jajacek

Cross z amorem powietrznym jak 75% asfalt. MTB jak więcej terenu. Crossy tu: https://roweroweporady.pl/f/topic/6666-cross-dobre-i-przyzwoite-do-5k-jacek-kapela/?tab=comments#comment-49646 Jeśli chodzi o mtb to przy tej wadze tylko amor powietrzny. Napęd raczej 2x. Modele: Kellys Gate 2019/2020 50,70 Kross Level 7 Merida Big Nine Cube Attention SL i Cube Acid i wiele innych...

Każdy amor powietrzny RockShoxa powininen dać radę. Ale z goleniami 30 jest oczywiście bardziej giętki niż z 32mm. Osprzętu SX nie znam, słyszałem o nim kiepskie opinie. Hamulce MT200 to hamowanie klasy v-brake. Upgrade do MT500/Deore kosztuje ok. 500. Bo do wymiany oprócz hamulców są tarcze.

XT nówki kupiłem bez faktury od kumpla co handluje rowerami. Look mamy w szosach, różne pedały. Nie mają jakiejś przewagi nad Shimano ale tak wyszło. Crank Brothers wymaga zmiany bloków więc dla mnie nie wchodzą w grę. Wszyscy wokoło mają pedały spd i czasem wsiądę na inny rower. Brak kompatybilności je dyskwalifikuje jak dla mnie. Sztycę z pewnością zmienię na karbon. Jak znajdę po ostatnich porządkach ? Ma sens o tyle że parę gram i w zależności od rodzaju odrobina amortyzacji więcej. Ale nie tyle co spuszczenie 30 PSI ? Ale nie jest to jakaś kluczowa inwestycja, którą polecam. Więc nie jest to polecana inwestycja. A przy 66 kg olać ? Natomiast kierę koniecznie zmienię na karbonową. Tam się czuje różnicę. Tylko nie jakiś wylajtowany badziew. Raczej Syntace bo te przetrzymują więcej niż alu. Zjazdowa karbonowa też może być. Tobie nie polecam.

Jak już takie koszty rozważasz to z tyłu mam Bontrager Flare RT. Świeci jak głupia, jest inteligentna ze zmiennym natężeniem światła i komunikuje się z moim Garminem pokazując stan baterii i w jakim trybie świeci. Jest też tańsza wersja bez ANT+. Z przodu jakoś nie eksplorowałem tematu bo rzadko jeżdżę poza miastem. Mam od lat chińczyka z diodą Cree za 70 zł. Moc jest jak w motocyklu. Czy to jest street legal mam w pompie. Wszystko widać. Świeci wiele godzin. Wiem że koledzy kupują jakieś latarki z diodą cree, lampki Prox, Lezyne, Bontrager i Knog.

Indiana to typowy mtb

Nic nie daje takiego komfortu jak szersza opona i niższe ciśnienie. Mam obecnie starego fitnessa na ramie stalowej z widelcem alu sprzed 20 lat. Kiedyś miałem aluminiowego Sirrusa z widelcem karbon. Nie widzę dużej różnicy. Ogólnie te fitnessy są przereklamowane. Można kupić używkę za 1000 z groszami. Mój Sirrus miał zaletę, że był lekki, 9,8 kg więc jeździłem nim też po górach. Moja obecna stalówka robi tylko za bułkowóz do jazdy po mieście i do sklepu. Na płaskim waga ma minimalne znaczenie.

Mój kolega, którego uważam za autorytet, twierdzi, że opona musi ważyć 650 gram żeby się do czego nadawała. Na Geax/Vittoria jeździłem tylko na Saguaro. Nie znosiłem ich. Ale Vittorię w szosie uwielbiam. Może te są dobre. X-Track mają podobno problem z błotem. Ale chyba nie znam nikogo co używał. Ja założyłem Ritchie WCS. Kupiłem używki i mają luzy. Nie wiem czy coś z nich będzie. W odwodzie mam XT, które kupiłem za 200.

Mierzysz i ważysz jak mój kumpel. Nie jest to waga piórkowa. Możesz mieć problem z jazdą w dużym pochyleniu, bo zakładam że nie masz tej elastyczności kręgosłupa co szczuplejsze osoby. Każda rama karbonowa mtb jest ramą wyścigową. Jej założeniem jest maksymalny transfer mocy. Czyli nie jest wykonana z myślą o komforcie. Jeśli on występuje, jest skutkiem ubocznym. Mnie na przykład po jeździe 2h na wyścigowym, karbonowym Specu, nawalał kręgosłup piersiowy i lędżwiowy. A zwykle mnie nie boli. Można to redukować szerszymi oponami i niskim ciśnieniem w nich. Ale przy tej wadze nie możesz dać za niskiego ciśnienia bo dobijesz dętkę a w tubeless uszkodzisz boczne ścianki opony. Wiele karbonowych ram ma limit wagi 120 lub 130 kg. W pełnym rynsztunku będziesz na granicy tej wagi. Jak mocniej przyziemisz tyłem, mogą pęknąć tylne widełki. A czy wart tej kasy? Miałem amor Fox Float. Świetny amortyzator ale kosztowny w serwisowaniu. ok. 400 zł rocznie. Jest sztywna oś ale w ginącym już systemie 12x142. Napęd 1x11 Shimano SLX z wyścigową, lekką korbą Rotora. Jak wiadomo teraz w 1x króluje 1x12. Heble Deore przyzwoite. Koła jakieś BH, nieznane. Szerokość obręczy odpowiednia do XC. Waga nie podana. Sądzę że będzie śmigał ale jest to ciut starszy model. Czy bym kupił? Chyba nie. Miałem trochę przejść z firmą BH i nie wiem jak to teraz wygląda. A za 7900 można znaleźć karbonowego Speca Epica Comp 2019: https://www.specialized.com/pl/pl/mski-epic-hardtail-comp/p/128971 Jego waga nie powala, bo jest to 11kg ale znam ten rower i wiem że jest to mega wytrzymały karbon, co 120 kg spokojnie powozi. Ale nie wiem jak z dostępnością i ratami. Są pojedyncze sztuki na wyprzedażach.

To nie jest zła konepcja. Te Cube Analog i Attention to połączenie crossa z mtb. Mają rekreacyjną geometrię, otwory pod bagażnik (chyba?) i błotniki i potrójną korbę. Ja testując założyłem bez problemu opony 700x35 na obręcze od mojego Speca mtb. Piszą że miały 23mm. Jak dla mnie taki rower zabija większość crossów bo zyskujesz normalny amor i jeszcze tani w utrzymaniu. Zmienić z czasem heble i gitara. Indiana ma chyba agresywniejszą geometrię i nie przypominam sobie w niej otworów na błotniki. Ale zawsze można zrobić na obejmę.

Nie ma sposobu. Metoda prób i błędów i nie na stojaku tylko na ziemi. Dlatego wymyślono sztywne osie, żeby zawsze była powtarzalność osadzenia koła i żeby tarcze nie obcierały o klocki.

1. Giant nie jest najlepszy 2. Ale ma jedną z największych fabryk rowerów na świecie. Nr 1 w sprzedaży rowerów na Tajwanie ? 3. Jak chcesz kupić crossa to kup używkę za 1000 zł 4. Jak chcesz kupić mtb to jazdy terenowej i masz dobre tereny do takiej jazdy to kup rower mający amortyzator olejowo-sprężynowy (jeśli sam będziesz płacił za serwis) albo powietrzny (jeśli zapłacą rodzice). I napęd Shimano Deore. Marka kompletnie obojętna.

Trochę strzelanie z armaty do wróbla. Albo będziesz musiał schudnąć albo sprzedać ?

Posiadam koła Campagnolo Zonda ze 4 lata. Ważę zwykle 85-90 kg. Zrobiłem na nich pewnie ze 25k km. Są nie do zajechania. Jeździłem na nich po Alpach, po gównianych węgierskich drogach trzycyfrowych, które okazały się gruntówkami, słowackim dziurach, naszych szutrach i brukach, off-roadem w Austrii i nic. Nawet szprychy nie zgubiłem, nigdy nie były centrowane bo nie było takiej potrzeby. W tym roku przeszły pierwszy serwis. Mechanik wymienił tylko smar. Nie było nic poza tym do roboty. Są to koła, które mają specjalne obręcze i szprychy. Obręcze nie są z tego samego stopu aluminium co większość. Dlatego są takie wytrzymałe. Natomiast mają niestandardowe samozaciskowe nyple i szprychy. I jak coś się stanie nie każdy mechanik sobie z tym poradzi. Wada 2: obręcz do tych kół kosztuje prawie tyle co nowe koło. Racing 4 są ze standardowego alu 6061 i mają inny zaplot oraz niższej klasy piasty na łożyskach maszynowych. Zondy na kulkowych. Ten stożek w nich ładnie wygląda ale niewiele wnosi. Koła na obręczach DT Swiss mają tę zaletę że można je z łatwością odbudować jak połamiesz obręcz. Obręcze są bez problemu dostępne i nie są drogie podobnie jak szprychy. Ale te obręcze nie są tak wytrzymałe jak Zonda. Piasty DT Swiss 350 można w pewnym sensie upgradować do DT 240s. Kupuje się łożyska SKF i ma się prawie to samo tylko 40 gram cięższe bo korpusy są 40 gram cięższe. Które bym kupił do jazdy po Pomorzu? Żadne. Bo na płaskim waga ma bardzo znikome znaczenie. To są wszystko koła do jazdy po górach. Na płaskim ma znacznie aerodynamika. Nie pamiętam tych wyliczeń ale 1kg wagi mniej daje jakieś 0,05 km/h do średniej na płaskim. A stożek 45-50 1-1,5 km/h. Co bym więc kupił? To: https://www.bike24.com/p2227942.html

Poszukaj w Decathlonie siodełka z Confort w nazwie. Duzo nie kosztują a są dobrej jakości i wygodne. I wszystko można oddać ?

Firma i rama czeskiego Superiora jest klasy Kellys. Może rama ciut lepsza. To jest model wyposażony na poziomie Kellys ale z bardzo agresywną pozycją. Tyle że dali mu lekkie opony i napęd Shimano SLX 1x12 i gorsze heble. Za co tu 7k? Natomiast BH ma kilka bardzo ciekawych modeli: https://www.centrumrowerowe.pl/rower-bh-expert-5-5-pd21244/?v_Id=135953 https://www.centrumrowerowe.pl/rower-bh-ultimate-rc-7-2-pd21231/?v_Id=135430 Ten pierwszy to podobny do Speca Crave Pro 2014 na którym jeździłem. Ten drugi to sam bym chętnie przytulił gdybym nie miał Speca Chisela i bym się ścigał. Karbon na Foxie i SLX markowej firmy za takie pieniądze? Zajebista okazja. Tylko że to jest rower wyścigowy. Możesz nie mieć na nim komfortu. Gate będzie najbardziej komfortowy ze względu na aluminium i geometrię. Ja też miałem możliwość kupić karbonowego Speca Epica w dobrej cenie bo mam układy w sklepach. Gdybym się ścigał to zdecydowanie byłby to mój wybór. Zresztą jeździłem na kliku karbonowych Specach. Ale są to bardzo sztywne maszyny, zbudowane tak, żeby straty energii były najmniejsze. Dlatego mam Chisela, bo daje zdecydowanie większy komfort przy stosunkowo sportowej geometrii. Gate z kolei ma jeszcze bardziej rekreacyjną geometrię. Ma kokpit tak samo nisko jak Chisel ale krótszą górną rurę. To są ważne elementy jeśli zamierzamy spędzić parę godzin w siodle.

Attention za 2k tylko używany. Nowy 2019 3k. Ma prostą sterówkę. W rekreacji nie ma to żadnego znaczenia.

Na FB. Jest kilka grup. Kolarstwo handel, giełda rowerowa, marketplace, grupy lokalne.

Koszty utrzymania są tym wyższe, im więcej hydrauliki i im lepsze grupy osprzętu. Amortyzator powietrzny ma zalecany interwał serwisowy 200h. Napęd 1x zużywa się szybciej niż 2x. Więc Rockrider będzie najdroższy w serwisie. Na dodatek wątpię żeby serwis Decathlonu, był w stanie prawidłowo serwisować ten rower. Z moich doświadczeń a miałem 2 rowery z Deca, to dzięcięce i jakieś taniochy zrobią. Ja miałem dwie szosy, które nie są trudne w serwisowaniu, to już był problem. Więc atpię żeby hydraulikę ogarniali. Serwis amora to i tak nie jest na gwarancji. chyba że coś zepsute. Natomiast rower dobry. Kellys Gate, nie słyszę żeby ramy pękały. Kolega sprzedawał je dziesiątkami i nie wracały. Od jakichś 3 lat najpopulrarniejsze rowery ze średniej półki. Indiana tak jak pisałem, serwis na Berdyczów. Zarówno Indiana jak i Gate wymagają okresowych serwisów amora i hamulców. Cube Attention najtańszy w eksploatacji. Czasem narzekania na serwis. Ale to też nie są rowery, w których ramy pękają. A ogólnie koszty utrzymania takich lepszych rowerów to długi temat. Żeby utrzymać rower na hydraulice w dobrej sprawności przy przebiegu 3000 km rocznie, zwykle trzeba 500-1000 zł. W zależności od tego jak dbamy i w jakich warunkach jeździmy.

To ma być tylko do roweru? Bo to jakieś dziwolągi. Manometr nie potrzebny. Bijesz aż uznasz że starczy. W domu popompujesz. Chyba że nie masz podłogowej

Tylko 29. Chyba że kolarstwo grawitacyjne i jazda w dół po bandach.

Spartakus popularny, ludzie kupują. Nie rozpada się. Romet też. Jeden pies. Weź taki co ładniejszy.

Do rekreacji Cube Attention. Geometrycznie połączenie crossa z mtb, dobre wyposażenie, tanie utrzymanie, napęd 3x10 dobry na każdą nawierzchnię. Indianę może idzie w sklepach wyrwać. Dobry rower o bardziej sportowym charakterze, kosztowniejszy w utrzymaniu, wiejska obsługa i gwarancja. Gate 50 często polecam. Sportowy rower na ramie ze sztywna osią, do jazdy typowo terenowej, bardzo dobrze wyposażony. Alternatywa Kross Level 7 2019, trochę tańszy, trochę gorzej wyposażony. XC 050 rower przeznaczony głównie do jazdy terenowej. Na płaskim i z góry może zabraknąć biegów przy szybszej jeździe. Dobry rower, tylko hamulce nędzne. Wysokie koszty utrzymania.

Czy urośniesz to nie wiadomo. Mój syn ma 16 lat, 181 cm i już ze 2 lata nic nie rośnie. Jeśli kolarstwo Cię interesuje to tu możesz go obserwować: https://www.facebook.com/Mareknosir/ Jak zakładasz że urośniesz to rozmiar 19 cali. Jak nie to 17,5 cala. Ale jesteś na granicy rozmiarów i możesz 19 kupić. Do 3k nie ma lepiej wyposażonego roweru niż Indiana X-Pulser 6.9 z Media Expert/Avans/Electro. To jest rower ze stosunkowo sportową geometrią do szybkiej jazdy terenowej. Chyba mają go jeszcze w rozmiarze M19, bo w 17 już nie. Jeśli rower z potencjałem do ścigania to za ok. 3300 można kupić Kross Level 7 2019.

A co tu oceniać? To są rowery jak z Biedronki. Jak się gdzieś na zjeździe nie rozpadną to będzie dobrze. Widziałem jak kolega dopiero co wystawiał za 1000 jakiego używanego mtb, tak mniej więcej z 5 klas lepszego.

Ma dwa koła, jedzie, nie rozpada się i jest tani.