Skocz do zawartości

jajacek

Użytkownicy
  • Postów

    14 435
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez jajacek

  1. Zapewniam, że po dobrą okazję zdarzyło mi się jechać do Krakowa a nawet do Austrii w okolice Salzburga. W obu przypadkach Spec. Niestety ten Spec co podlinkowałeś ma ramę i amor jak trzeba ale osprzęt Sram i hamulce Avid. Jest to padaczka i trzymaj się z dala od takich wynalazków. Ma być Shimano. Analog ma ramę i amor ok. Napęd bardzo cienki, podobnie hamulce. Ale wszystko nowe i działające. Być może na Twoje potrzeby będzie wystarczające. Amor kosztuje jednak 600-700 zł i raczej go nie będziesz zmieniał. Hamulce w tym rowerze są za stówę. Jak odczujesz potrzebę zmiany to trochę bardziej przyzwoite i lepiej hamujące kosztują 300. Gdybyś się zdecydował na wymianę napędu na Deore 3x10 z jakichś przyczyn, to ta grupa kosztuje 1000 zł. Dlatego tak często namawiam tu na Attention. Dostajesz przyzwoitą ramę, amor i napęd i kiepskie hamulce. Oszczędzając i kupując Analoga, dostajesz dużo gorszy rower, za niewiele niższą cenę. Dlatego ważne jest się wstrzelić dobrze z potrzebami. Ty kupujesz części za cenę detaliczną. Producent składając tysiące rowerów, dostaje 40-50% rabatu na to samo. Więc kupno tańszego roweru i później upgrade komponentów jest nieopłacalny ekonomicznie. A Deore ma moim zdaniem najlepszy stosunek jakości do ceny. Mój stary trekking na Deore, sprzedałem niemal za tyle co kupiłem kilka lat temu, bo dbałem i wszystko działało bardzo dobrze. Był na Deore 3x9 z roku gdzieś 2005. Analog można trochę poprawić kupując manetki Alivio za 130 zł. Reszta mogłaby w zasadzie zostać. Kultura pracy napędu zależy głównie od manetek.
  2. Ten bardzo fajny. To chyba czeska lub słowacka firma bo tam te rowery widuję. U nas prawie nigdy. Trochę niepotrzebnie XT tu powsadzali co go podraża. Deore by całkowicie wystarczyło. Ale ogólnie bardzo wypasiony.
  3. Ciężki temat. Trzeba podjeżdżać siłowo. Niskie ciśnienie ważne żeby mieć przyczepność. Środek ciężkości do przodu, łokcie szerzej, klata na kierą. Z przodu opona z grubszymi klockami wgryzająca się w teren. Do połowy można z siodła. Dalej zależy jakie nachylenie i przyczepność. Jadąc z siodła masz zwykle przyczepność w obu kołach. W staniu tracisz przyczepność w tylnym kole. Jazda z pewnością z małego blatu i próbą utrzymania takiej kadencji żebyś nie stanął, bo wtedy po ptakach. Ja mam w mtb do jazdy w trudniejszym terenie 1,2-1,5 bara z przodu i 1,5-1,8 z tyłu, w zależności od opony i terenu.
  4. Rozumiem punkt widzenia bo również jestem człowiekiem w miarę oszczędnym i nie kupuje laptopów nowych w salonie tylko poleasingowe. Podobnie zresztą z rowerami czy samochodami. Szukam okazji. Natomiast z moich inwestycji w ciągu wielu lat, najlepsze jakie były to właśnie rowery dobrej klasy i samochód Grand Voyager do wożenia ich. Dobry rower powoduje że masz banana na gębie. Pytanie ile to dla kogo warte? Dla mnie bardzo dużo. Bo im lepszy rower, tym częściej i dalej chce się na nim jeździć. A to jest inwestycja we własne zdrowie. Gnaty też mamy już w pewnym wieku mniej elastyczne. Kręgosłup mam 1 i mam piątkę z przodu. Więc komfort jest dla mnie bardzo ważny. Nie namawiam żeby kupować rowery za 6 tysięcy ale jest dla mnie pewien poziom czyli warunki brzegowe, które zalecam aby rower spełniał. Miałem kilka lat temu rower na kołach 29 cali z atrapa amora Suntour XCT, który kupiłem za 1000 zł, żeby zobaczyć o co w tym mtb chodzi. Wcześniej jeździłem tylko trekkingami i szosami. Rower ważył 14,5kg, miał osprzęt Altus/Acera, koła kowadła, opony drutówki. Na wszelkich nierównościach lasu jak korzenie, trzęsło jak cholera, że mało mi plomby nie powypadały. Po 2h intensywnej jazdy na im napieprzały mnie plecy i potrzebowałem dzień przerwy żeby dojść do siebie po tej mordędze. Na szczęście namówiono mnie na przetestowanie rowerów mtb wysokiej klasy, z płynnie pracującym zawieszeniem i dobrym osprzętem. I nagle okazało się że taka jazda może sprawiać przyjemność i jazda 100 km zamiast 50 km jest możliwa. A kręgosłup po niej i nadgarstki mają się dobrze. Drugim moim rowerem był używany Specialized Crave na powietrznym amortyzatorze Foxa i osprzęcie SLX/XT. Teraz mam Specialized Chisel. W każdym razie namawiam na zakup roweru, który ma amortyzator spełniający warunki przyzwoitości. Czyli z grupy 2 lub 3. I osprzęt minimum Alivio ale jak jest na to budżet to Deore. Bo tam wszystko lepiej działa i się tak szybko nie rozregulowuje. Taki rower będzie na lata. Jeśli budżet jest problemem to sugeruję zakup roweru używanego. Z opisu Twojego zastosowania wybrałbym Cube Attention lub trochę tańszy Cube Analog zamiast zakupu nowego roweru z grupy tych co podlinkowałeś. Jak podoba Ci się z jakichś powodów Specialized, to można poszukać używany Rockhopper czy Crave na amorze olejowo-sprężynowym.
  5. Są tacy co przerabiają crossa i wstawiają amor mtb. Ma to jakiś sens, jeśli kupiliśmy nie ten rower co trzeba, wstawi się amor z roweru na kołach 27,5, żeby nie zmieniać znacząco geometrii. Tylko czy nie lepiej kupić używany rower mtb? Taki używany Cube Attention kosztuje ok. 2000 zł. Ma amor mtb, rekreacyjną ramę, która dużo od crossa się nie różni i potrójną korbę. I nie trzeba uprawiać jakiegoś druciarstwa. Kupowanie crossa pod przeróbkę uważam za bzdurę.
  6. ISM - Wertykal, Kraków ? San Marco? Nigdy nie miałem, nie wiem kto na tym jeździ
  7. Gate 30 słaby. Za 3600-3700 znajdziesz Gate 50 2019. Sprężyna do Recona kosztuje ok. 50-60 zł. Plus cena wymiany. Sprężyna niebieska Blue/Firm waga 81-90 kg Sprężyna czarna Black/X-Firm waga 90-99kg Waga dotyczy jeźdzca w pełnym rynsztunku z butami.
  8. Bardzo dobry rower tylko małe kółka. Namawiałem koleżankę na identyczny. Kosztował wtedy równo 3k na zimowej wyprzedaży. To jest rocznik 2017 albo jak pisze sprzedawca 2018. Nowy rower tej klasy kosztuje bliżej 3300-3500. Nie robią już tego modelu. Ze zdjęcia wygląda rzeczywiście na bardzo mało używany. Nie pamiętam czy w tej rozmiarówce M to jest 17,5 czy 19 cali. Cenę uważam za ciut wygórowaną. Skłonny byłbym zapłacić równo 2k. Małe koła mają kiepską wartość odsprzedażną, no i nie ma tylnej przerzutki typu mtb ze sprzęgłem, tylko trekkingowa, amor starszego typu niż w obecnym Gate. Nie znamy stanu hydrauliki. Zapewne nigdy nie robił serwisu. Więc za serwis hydrauliki fikniesz zapewne 400. Stanu pozostałych elementów, których nie widać jak stery, łożyska piast czy suport, nie znamy.
  9. Cube Attention to niezły wybór. Ale wymaga wymiany sprężyny w amorze na twardszą bo jesteś na końcu skali wagowej dla tego amora (99kg). Rama 21 albo 23. 21 to bardziej 20. Jesteś gdzieś na granicy rozmiarów. Za 3600-3700 masz bardzo nowoczesny rower mtb, Kellys Gate. Ale nie wiem czy jego terenowy charakter nie będzie przeszkodą. Attention to niemal taki cross z amorem od rekreacyjnego mtb.
  10. To jedyny przyzwoity do 2500. Po nim Cube Analog 2019
  11. Szczerze to miałem te hamulce i kolega miał. Najgorsze jakościowo hamulce hydrauliczne jakie spotkałem. Dopóki dużo nie kosztuje ich reanimacja to możesz z nimi walczyć. Ale w moim zaprzyjaźnionym serwisie mają dwa wielkie pudła tego badziewia. Zbieraj na Shimano.
  12. Jestem przeciwnikiem kół 27,5, chyba że jest to specyficzne zastosowanie w jeździe po górach czy bike park. Co nie znaczy że są one jakieś beznadziejne. Ale 29 są zdecydowanie lepsze. Pitch bardzo słaby rower, odradzam. GT to samo. Oba to rowery mające atrapę zamiast amortyzatora. Miałem Speca Hardrocka na takiej atrapie amora i był to dramat. Przyjemność z jazdy żadna plus bolące plecy i nadgarstki. Giant to samo. Jeśli napięty budżet to sugeruję takie rowery jak Indiana X-Pulser 5.9, Cube Analog 2019 czy Cube Attention 2019 W amortyzatorach mamy taką sytuację: 1. Atrapy amortyzatorów. Sprężyna stalowa w obudowie. Ugina się i rozpręża w sposób niekontrolowany. W modelu XCR jeśli ma hydrauliczny lockout to ma jakieś pseudo-tłumienie powrotu ustawione przez producenta. Suntour XCT/XCM/XCR. Cena detaliczna 130/250/350 zł. Wartość rzeczywista 50/100/150 zł 2. Amortyzatory olejowo-sprężynowe Np. RockShox XC30 TK Coil, RockShox Recon TK Coil W lewej goleni sprężyna stalowa, wymienna, występująca w kilku twardościach, której twardość można z grubsza dobrać pod swoją wagę, zanurzona w oleju. Można odrobinę regulować jej naprężenie. W prawej goleni tłumik zanurzony w oleju. W niektórych modelach posiada kontrolę tłumienia powrotu. Czyli tak jak kawiarce typu French Press, możemy regulować szybkość przepływu oleju. Jak dziurki większe to płynie szybciej i szybciej powraca z ugięcia. Jak mniejsze dziurki to wolniej. Taki amortyzator jest najlepszy do rekreacji. Bo ma dosyć liniową charakterystykę pracy, ładnie wybiera nierówności, nie ma dużego stopnia komplikacji, ma małe koszty serwisowe, raz na jakiś czas wymieniamy olej i czyścimy. Koszt serwisu 50-100 zł. Jak się dba i olej nie zanieczyszczony to serwis co parę lat a niektórym zdarza się że nigdy. 3. Amortyzatory powietrzne niepełne Suntour XCR Air, Suntour Raidon i wyższe modele W lewej goleni niskiej jakości komora powietrzna z regulacją ciśnienia pod wagę i potrzeby użytkownika. W prawej goleni niskiej jakości nierozbieralny tłumik (cartridge), posmarowany smarem stałym, w niektórych modelach z regulacją tłumienia powrotu. W tych modelach nie ma tylu części co w pełnych amortyzatorach (4). Są też niższej jakości, dlatego są tańsze. Rzadko żyją dłużej niż 5 lat. Uszczelki są kiepskie wiec często widać czarne plamy po zanieczyszczonym oleju. W środku wszystko się wyciera i z czasem coraz gorzej pracuje. Koszt serwisu 100-200 zł. 4. Amortyzator powietrzny (pełny) RockShox XC30, Judy, Recon, Manitou Marhor i wiele innych W lewej goleni komora powietrzna z regulacją ciśnienia pod wagę i potrzeby użytkownika. W prawej goleni rozbieralny lub nierozbieralny (w zależności od modelu) tłumik , zanurzony w oleju, w większości modeli z regulacją tłumienia powrotu. Wysokiej jakości części i olej, których okresowa wymiana coś kosztuje. Wymiana oleju wraz czyszczeniem, ok. 100 zł. Pełny serwis z wymianą uszczelek, gąbeczek itd. 300-450 zł Progresywna praca, żeby bardziej ugiąć, trzeba znacznie większej siły. Przykład budowy:
  13. Co do opon to nie tyle waga jest tu istotna ale jaka to jest opona. Z jakiej mieszanki gumy, czy drutowa co waży 400 gram czy zwijana co 250 czy 200, jaki zastosowano oplot i wkładkę antyprzebiciową. Czy opona waży 200 czy 250 to po płaskim nie ma znaczenia. Natomiast im twardsza opona o niższym TPI, tym jej przyczepność i właściwości jezdne gorsze. Dynamic Sport jest to śmieć. Nie zliczę ile na tym chłamie gum złapałem. W końcu wrzuciłem je do kosza na śmieci. Podobnych ale ciut lepszym chłamem były Hutchinson Fusion. Duro parę razy widziałem w dyskusjach ale moim koledzy raczej nie szukają budżetówek tylko czego sprawdzonego. Więc nie znam nikogo, kto na takich jeździ. Kumple GP 4000/5000, Vittoria Corsa, Rubino Pro, Spec Turbo Cotton i S-Works Turbo, Pirelli ale nie pamiętam modelu. UltraSport przewijają się jako budżetówki będące konkurencjom Vittoria Zaffiro. W amatorskim peletonie dużo się dzieje. Oczywiście że jazda ściśle na kole daje dużo więcej niż jakikolwiek sprzęt. Ale jak nie wiesz kto przed tobą jedzie, to nie siedzisz mu 15 cm za kołem. A im dalej jesteś tym bardziej ta aerodynamika ma znaczenie. No i jak wychodzisz na zmianę. I takiej sytuacji dotyczyły te wyliczenia. Zdarzało mi się jechać w peletonie 300 ludzi i w takim możesz jechać niemal na czymkolwiek, ale najczęściej jeżdżę na szosie w grupach 3-8 osób. No i tam jak jesteś nawet na drugiej pozycji i nie masz za dużo osłony, stożki się przydają. Pamiętam taką ustawkę że przez 100 km był coffee ride, mieliśmy średnią ze 32 i jechałem z blatu 39. A ostatnie 50 km poszedł taki gaz że blat 53 i średnia z całości wzrosła do 35. I wtedy walka o życie i wszystko się liczy żeby nie odpaść z koła ?
  14. Jest sens. Młody nie potrzebuje nic więcej niż Shimano Altus. Kosztuje to bardzo niewiele.
  15. To zależy od potrzeb. Gate 90 jest trochę lżejszy, ma lepsze koła, lepsze hamulce ale napęd 1x firmy Sram. Nie każdemu taki napęd odpowiada. Sram w przeciwieństwie do Shimano, nie da się przerobić na 2x jak zajdzie potrzeba. Po górach taki napęd zdaje egzamin. Po nizinach w jeździe rekreacyjnej też. W bardziej agresywnej niekoniecznie. Loła Mavic Crossamx kosztują detalicznie 1200 zł. Za te ściągnięte z Gate 50/70 można dostać jakieś 300-400 zł. Więc dopłata ma ręce i nogi pod warunkiem, że ten napęd nie przeszkadza.
  16. GP 4000/5000, Vittoria Corsa, Spec Turbo Cotton, są to opony wyścigowe. Szybkie, przyczepne ale o niskiej trwałości Jako opony treningowe zalecam Spec Roubaix Pro. Mega wytrzymałość i wcale nie takie wolne. Michelin Dynamic to najgorsze gówno z jakim miałem do czynienia. A Ultrasport to aby nie drutówka? Wzrost średniej na dobrych kołach o 1 km/h mimo braku stożka jest możliwy. Wzrost średniej na stożkach karbonowych lub alu-carbon zależy od prędkości i wysokości stożka. Przyjmuje się że na stożku 50 przy 30 km/h jest to ok. 1,5 km/h. Przy 40 km/h co jest prędkością przelotową podczas jazdy w amatorskim peletonie, jakieś 2-2,5 km/h
  17. https://www.olx.pl/oferta/rower-szosowy-hybrydowy-orbea-disc-CID767-IDBcind.html#deb882ea08;promoted https://www.olx.pl/oferta/specialized-sirrus-jak-nowy-2019r-CID767-IDEOl33.html#44379f4638 https://www.olx.pl/oferta/rower-specialized-source-expert-28-CID767-IDB1rdE.html#a4f6303ae5 https://www.olx.pl/oferta/focus-arriba-rama-55-cm-shimano-claris-urban-bike-cross-fitness2016-CID767-IDE6GQJ.html#f31a709ddd
  18. Nie wszyscy z Chin ale fakt że większość z Azji. Są koła, które są niemal niezniszczalne ale kosztują dwa razy drożej. Dużo moich kolegów jeździ na Conti GP 5000 bo w testach są jedne z szybszych. Ja natomiast testowałem Vittoria Corsa G+. Przez rok jeździł na nich mój młody a jeździł już na róznych. I mówi że nie zna bardziej przyczepnych a jednocześnie szybkich i komfortowych opon. Z tym że wytrzymałość 4k km, bo są to opony wyścigowe. Ja jeżdżę na Spec Roubaix Pro. Te wytrzymują pod moim ok. 90 kg, 12-15k km. Ale nie mają tej przyczepności, szybkości i komfortu. Za to jedna kicha na 10k km.
  19. To są tak proste rowery, że w zasadzie jedyne na czym można się przejechać to hamulce hydrauliczne, jeśli takie posiada. Zaraz coś spojrzę.
  20. Odpuść manetkę. Manetki są przereklamowane (miałem). Można dorobić ale wymaga to wymiany elementów amora co kosztuje. Z mojego doświadczenia blokada ma sens głównie na długim odcinku na asfalcie i na długim podjeździe. Jak są długie to można i z widelca to zrobić. A minimum połowa manetek zdalnych RS się psuje. Zrobiłeś dużo lepszy deal niż kolega. Masz dużo lepszą i lżejszą ramę (500 gram różnicy), dużo lepsze heble, dużo lepsze koła. Amory są porównywalne. Jeden i drugi to budżetowe powietrzniaki z goleniami 30mm. Z gorszych newsów: ta korba z tym gównianym suportem GXP, spodziewam się że będzie sprawiać problemy. Blaty do niej kosztują tyle co nowa korba Shimano i są niemal nie do dostania. Spec ładują ją do wielu rowerów. Miałem taką samą w Specu Crave. Nieustające problemy ze szczelnością suportu, skrzypienia i trzaski. Ja u siebie wymieniłem na SLX 38x24 i suport na XTR. Wszelkie problemy się skończyły. 2 lata nie zaglądałem. Kasety sugeruję używać SLX, łańcuchy XT. Prawą manetkę w 2x10 zmieniłem na mało używany XTR ze względu na funkcję Instant Release (bieg wchodzi natychmiast po wciśnięciu a nie jak w Deore i SLX dopiero po powrocie manetki) i Multi Release (latanie jednym ruchem przez pół kasety). W praktyce z Multi Release nie korzystałem. Wystarczy więc w pełni XT SL-M780. Też ma Instant Release i Multi Release, tylko ten ostatni o mniej zębów. Lewa manetka nie ma dużego znaczenia. Deore może zostać. Do ścigania proponuję też przejście na tubeless. Koła i opony masz już na to gotowe. Zgubisz ok. 250-300 gram. Jeśli dobrze pamiętam, ten model waży 11,9 kg. Koła ważą chyba 2070 gram. Gripy też sugeruję zmienić. Ja mam w moim Chiselu XC Race XL. Gdybyś się wkręcił to koła DT Swiss XC1700 są świetne, nie kosztują majątek i ważą ok. 1700 gram i mają zdecydowanie lepsze, lepiej toczące się piasty.
  21. Koła karbonowe do gravela chcesz kupić za 3500? No tyle to bym za chińczyki lemonbike w życiu nie dał. Na szosie standard opon to 25 lub 28mm. I stożki są zwykle zoptymalizowane aerodynamicznie pod takie szerokości. I jeśli chodzi Ci po głowie jeździć po górach czy w szybkich ustawkach to bym kupił takie koła, które potencjalnie mogę przełożyć do szosy, jeśli się nią zdecyduję. Inwestycja w koła jest słaba. Na płaskim kluczowe są inne elementy. Dla zawodnika ważącego 80 kg, przy 40 km/h, wygląda to tak: 1. Opór sylwetki - 19% 2. Kokpit - 14% 3. Ciuchy - 8% 4. Rama - 8% 5. Przednie koło - 8% 6. Kask - 4% 7. Widelec - 4% 8. Opory toczenia - 3,5% Co z tego wynika? Że inwestycja w bike fitting (250-500), kokpit aero (500-1500), kombinezon lub dobrej jakości opływowe ciuchy (500-600), kask (100-1000), i dobre opony wyścigowe (300), da dużo więcej niż koła. Często wklejam też tę grafikę: A pod górę to inny temat. Tam waga bezwzględna kolarz+rower+rynsztunek i waty na kilogram wagi ciała decydują. A co powie na ten temat mój kolega z Pomorza, zmagający się z podobnymi problemami @PawelGeo?
  22. Ostatnio był bardzo podobny wątek. I doradzałem zakup używanego roweru, bo w tej chwili można kupić dobry rower fitness, w dobrym stanie za dobre pieniądze. Nie ma większego znaczenia (oprócz kilku modeli) czy jest to taki czy inny producent. To są mega proste rowery. Większość z najpopularniejszego aluminium 6061. Cześć z karbonowym widelcem. Cześć z nich to rowery szosowe lub przełajowe, do których włożono prostą kierownicę i takie odradzam jako rower do miasta, chyba że komuś nie zalezy na komforcie i chce szybkości. Część to klasyczny fitness/hybrid czyli bardziej wyprostowana pozycja i napęd mający lżejsze przełożenia niż szosowe. Jak ktoś pisze że ma na to 3000 to doradzałbym wypasioną używkę (za tyle można dostać nawet karbonową) albo rower mający minimum przyzwoitości technicznej. Czyli przynajmniej Shimano Alivio jeśli napęd pochodzi z grup trekking/mtb albo Shimano Sora ale chętniej Tiagra jeśli pochodzi z grup szosowych. Druga strategia to używka za 1000-1500 zł. Można znaleźć naprawdę fajne modele w tej cenie. Kross, nie jest moją ulubioną firmą ale nie miałbym nic przeciwko jego zakupowi jeśli jest konkurencyjny. Z mojego punktu widzenia: Kross Pulso 1, chłam i ciężki Kross Pulso 2, bieda, drożyzna, podłe heble Kross Inzai 2020, rama i aluminiowy widelec wyglądają mi na maks 500 zł. Podłe heble za stówę. 2 najtańsze koła warte 200. Kiera, sztyca, gripy, opony 200. To wychodzi że to Alfine na którym się nie znam kosztuje 2000 zł. Coś mi tu nie gra... Giant FastRoad SL3, kompletny żart. Napęd 2x8, heble żenada. Po angielsku nazywa się to rip-off. Trek FX 2, konkurencja dla rowerów z Biedronki Trek FX 3 Disc, przeciętna rama, karbonowy widelec, kiepski napęd, kiepskie hamulce, kiepskie opony, kiepska cena. Tak dla porównania za 3k-3,5k możesz kupić rower mtb na aluminiowej ramie z amortyzatorem powietrznym o wartości 1000-1400 zł, na napędzie Deore a czasem SLX o wartości 1000-1200 zł, z hamulcami tarczowymi hydraulicznymi wartości 300-400 zł. A tu próbują Cię narżnąć na te gówna za 3 kafle ? Podaj proszę wzrost to wkleję parę przykładowych rowerów, wartych rozważenia.
  23. Obiektywnie muszę powiedzieć że miałem do czynienia tylko z budżetowymi modelami kół NoLimited i tylko pod hamulce obręczowe. Bo juniorzy na tarczówkach się nie ścigają. O kołach CSC słyszałem przyzwoite opinie, podobnie jak o Ican. Z tym że teraz jest mnóstwo firm, sprzedających to samo lub niemal to samo, tylko z innym logo. Na pewno nie kupiłbym kół bezpośrednio z Chin. Tylko i wyłącznie UE ze względu na gwarancję i ewentualnie crash protection. A na pytanie czy kupować koła karbonowe to sam musisz sobie odpowiedzieć. Z moich doświadczeń to jeśli się ktoś nie ściga, to rzadko takie potrzebuje. A jak się ściga to powinno się kupić koła pod szytkę. Natomiast fakt że full carbony pod oponkę pod hamulce tarczowe nie mają większości wad tych po hamulce obręczowe. Nie przegrzewają się a to jest zwykle największy problem, nie ubywa im powierzchnua hamująca. Natomiast niestety obręcz nadal jest delikatna i z założenia ma dużo gorszą konstrukcję niż obręcz pod szytkę. Natomiast wyższy stożek sprawia że raz że jedzie się szybciej (ale jak urodzony w Koszalinie wiem że tam w kółko wieje) a dwa, że rower lepiej wygląda.
  24. Rama M jest ok. Kellys ma niestandardową rozmiarówkę. Jego M to niemal dokładnie 19 cali. Według Kellys na wzrost 178-189.
  25. Trochę biedny ale z napisem Trek. Miłego użytkowania!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...