Skocz do zawartości

jajacek

Użytkownicy
  • Postów

    14 000
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez jajacek

  1. Skoda Fabia też jest chyba samochodem klasy budżetowo-ekonomicznej? I takim jest rower MTB XC za 4000 zł. Nie jest to już zupełna nędza jaką sprzedają tzw. królowie Allegro Kands, Spartacus, Lazaro czy Vellberg ale nie jest to nic specjalnego. Nie są to w większości rowery której według moich standardów osiągnęły poziom przyzwoitości. Takim jest natomiast wskazany przeze mnie Radon za 1200 Euro czyli 5000. Czyli rama ze sztywną osią, amor powietrzny, napęd Deore 1x11 lub 1x12 lub NX, działajace hamulce a nie spowalniacze i jakieś koła niebędące chłamem.
  2. Pamiętajmy że są to nadal rowery budżetowe. Dostajemy niezłą ramę, jako taki amor i jako taki napęd. Reszta jest nędzna. Nie tylko Decathlon tu oszczędza. Robi to prawie każdy inny producent sprzedający rowery z tej półki cenowej. Koła w Krossach bywają tragiczne i przeciągnięte na szprychach. Merida Big Nine 500 Lite, nędzne koła i jeszcze w muzealnej szerokości. Kellys Gate to samo. Indiana/Torpado Storm to samo. Orbea Alma H20/H30 też nędza. Dlatego na plus wyróżnia się XC 120 z kołami Sunringle Duroc 30. Niektóre firmy takie jak np. Specialized dają w komplecie koła podobnej jakości co te Sunringle i o normalnej szerokości jaka powinna być w rowerze XC czyli 25 mm czyli pod oponę 2,1-2,3 cala. Duroc mają 30 mm i są to koła bardziej pod oponę 2.3-2,4 cala. Niektóre firmy, szczególnie niemieckie, wyróżniają się na plus jeśli chodzi o konfiguracje. Przykładowy Radon Jealous 8.0 za 1200 Euro: https://www.radon-bikes.de/en/mountainbike/hardtail/jealous-al/jealous-al-80-2023/ - rama podobna jak w XC 100 - amor powietrzny RockShox Judy czyli lepszy niż Fusion lub Suntour w EXPL 540 ale gorszy niż Recon czy Manitou w XC 100/120 - napęd Deore 1x12 - heble Shimano MT-410 czyli lepsze niż Tektro czy MT-200, na poziomie Sram Level TM - koła Sunringle Duroc 30 - finishing kit czyli sztyca podsiodłowa, kierownica i mostek firmy Levelnine - waga 12 kg Pewnie jakby pogrzebać można by znaleźć więcej takich rowerów lepiej skonfigurowanych.
  3. Kulturysta wyczynowy? Właśnie wczoraj pisałem do mojego kumpla Tomka Laszko, Wicemistrza Świata w kulturystyce naturalnej w sprawie porady dietetycznej :) Co do roweru to to są takie rowery po bułki i do sklepu. Ma dwa koła i jedzie. Osobiście jakbym miał kupić tego typu rower to kupiłbym niemiecką używkę za 1500 na dobrym osprzęcie bez tarcz. Dobry cross z amorem powietrznym kosztuje ponad 4k.
  4. Te wyglądają profesjonalnie: https://www.mediaexpert.pl/dom-i-ogrod/narzedzia-reczne/zestawy-kluczy/zestaw-kluczy-szesciokatnych-neo-09-512-1-5-10-9-elementow?gclid=CjwKCAjwp6CkBhB_EiwAlQVyxdQrMOUQGeJs-UQPN1s25OrXLE1eAVjrpyn4EP9Wf4DuwFwulI0O6xoCtdcQAvD_BwE
  5. Klucze imbusowe mam z grubsza takie jakie sprzedają w Empiku za dychę: https://www.empik.com/m008a-klucze-imbusowe-zestaw-imbusy-1-5-10-imbus-torx-9x-retoo,p1269183747,dom-i-ogrod-p?mpShopId=5975&cq_src=google_ads&cq_cmp=14067598506&cq_term=&cq_plac=&cq_net=u&cq_plt=gp&gclid=CjwKCAjwp6CkBhB_EiwAlQVyxRwfkt7OqPEa23puMFodnwiXNs4rCcE51cp6qqnG_2Gx-R7eR0rmUBoCFWkQAvD_BwE&gclsrc=aw.ds I dużo narzędzi z Lidla które bardzo dobrze się sprawdziły.
  6. Korba 3x daje największy zakres przełożeń, pod górę, po płaskim i z góry. Zanim zacząłem jeździć na szosie jeździłem tylko na takich i na każdym zjeździe czy podczas jazdy z dużym wiatrem wrzucałem 48. W naszych Pieninach i ich okolicach to 50 km/h jechało się bardzo często. Z sakwami trzeba własnie bardziej miękkie przełożenia typu 42x32x22. Miałem taka korbę SLX 38x24 w MTB. Na płaskim wymiatała.
  7. MT200 czy 201 jeden pies. Piasty Gianta shit, Shimano Deore też bez szału. Radon ma lepszy amor. Dla mnie napęd 3x jest zdecydowaną zaletą. Jest to coś co odróżnia crossa od MTB. Cross z napędem 2x jak dla mnie kompletnie nie mam sensu. Lepiej wtedy kupić MTB. Robi to samo ale ma zwykle lepszy amor dzięki czemu dużo lepiej radzi sobie w terenie.
  8. Mistrzem w pakowaniu roweru jest mój młody. Powinien napisać poradnik :) Lata z rowerami co chwilę na wyścigi i zgrupowania. Lata głównie z kartonami rowerowymi owiniętymi szarą taśmą 3M dla ich wzmocnienia. Kupił większy karton do którego wchodzą dwa rowery. Dorobił do niego kółka i wie już na którym popularnym lotnisku jakiej szerokości jest pas transmisyjny więc jakiej szerokości karton wchodzi. Zwykle przewóz kartonu z rowerem np. w Ryan Air czy Wizz Air to 60 Euro w jedną stronę. Bywają bandyckie ceny jak np. w Enter Air który lata dla Itaki, 120 Euro w jedną stronę. Na tydzień zwykle nie opłaca się wozić samolotem. Dobry rower na Teneryfie kosztuje 20-25 Euro dziennie. Jak pożyczasz na tydzień to zwykle jest jakiś rabat. Dowiozą rower do hotelu i go zabiorą jakby co za co jednak trzeba zapłacić. Najpopularniejsza wypożyczalnia na południu, Bike Point Tenerife w Las America lub El Medano. Na północy mamy już zaznajomionego Niemca. Zaletą kartonu jest to że jest lekki i można napakować bagażu do 30 kg. Alternatywa to zakup lub wypożyczenie walizki do przewozu roweru. Ale to nie są tanie rzeczy. Mamy walizkę Evoc Bike Bag. Waży ok. 8 kg. Zaletą jest bardzo dobra organizacja w środk, lepsze zabezpieczenie ramy, kółka i rączka. Wadą waga i potrzeba demontażu kierownicy i obu kół. W kartonie zwykle demontujemy tylko przednie koło. Ceny na 7 dni w Bike Point Tenerife: MTB z powietrznym amorem na 7 dni 230 Euro. Szosa karbonowa na tarczach i 105 150 Euro.
  9. W tanich rowerach turystycznych, a do takiej półki należy ten Cube, oszczędza się na wszystkim. Ciężkie ramy, kierownice, mostki, podsiodłówki, siodełka, koła, opony, korby, hamulce, tarcze hamulcowe. No i takie efekty. To jest produkt masowy. Radon wyróżnia się na plus dbałością o szczegóły w modelach z półki za ok. 1500 Euro. Podobnie niemiecki Rose. Cube w wyższych modelach też potrafi dać świetne koła, mostki, podsiódłowki czy kierownice. Ale nie do podstawowych rowerów. Koła 27,5 popieram przy tym wzroście w rowerze MTB. Rove 1 da się żyć. Ale do Radona mu trochę brakuje. Nędzna korba, nędzny suport, nędzne hamulce, nędzne tarcze i nędzne koła na nędznych piastach.
  10. I dlatego jedyne w miarę obiektywne testy pochodzą z niemieckiego periodyku Tour Magazine, są przeprowadzane zawsze w tym samym tunelu aero z tym samym manekinem i raz z kołami producenta a raz z kołami Zipp 404. Niestety nigdy nie podają oporów aerodynamicznych samych ram a można by się z nich wiele dowiedzieć. Przykład
  11. Ja kupiłem w Kauflandzie za 20 zł. Mamy je już parę lat :)
  12. Odpada jakikolwiek rower ze sztywnym widelcem. Sugeruję albo cross taki jak Radon Scart Lady 9.0 czy 10.0 albo turystyczny MTB Cube Access WS Race. Te dwa mają sensowne amory powietrzne i damską charakterystykę. Zostaw te Treki, Scotty i podobne silne marketingowo marki w spokoju. https://www.bike-discount.de/en/radon-scart-light-9.0-lady-3 https://www.cube.eu/pl/cube-access-ws-race-sagemetallic-n-petrol/625510
  13. Sam sobie odpowiedziałeś. Masz rower muzealny i jeszcze źle dobrany do wzrostu. 8-rzędową grupę ostatni raz w rowerze miałem w roku 1992 kiedy kupiłem pierwszy MTB ze sztywnym widelcem. Zdarzyło mi się kupić dwie używane przedpotopowe szosy rodem z czasów PRLu z przerzutkami na ramie. Były beznadziejne i jazda na nich była koszmarem. Przez to że kupiłem taki chłam, nie wkręciłem się w szosę i nie jeździłem na niej z 10 lat. Mimo że jeździłem sporo na trekkingach i crossach. Podobnie było z rowerem MTB. Kupiłem chłam i kompletnie nie mogłem zrozumiem jak można jeździć po lesie po korzeniach. Dopiero zakup roweru dobrze wyposażonego z dobrym powietrznym hydraulicznym amorem zmienił to diametralnie. Jest tak jak napisał Oskar. Im lepszy rower tym częściej i dalej się jeździ pod warunkiem że ktoś ma żyłkę sportową. Jest też pewien poziom przyzwoitości od którego ma się przyzwoity rower. W szosie jest to osprzęt Shimano Tiagra. Mam koleżankę która jeździ od lat w trybie podobnie jak ja rekreacja plus. Czyli jeździ dużo ze znajomymi, czasem jakieś lżejsze ustawki MTB, czasem wyjazdy zorganizowane na rowerach za granicę. Mówi że zmiana z totalnej amatorki na wyższy poziom zaczyna się od tego że ludzie przechodzą z bawełny na odzież techniczną podobnie jak w chodzeniu po górach. Przez lata poznałem pewnie z 1000 ludzi jeżdżących mniej lub bardziej intensywnie na rowerze. W jeansach jeździła jedna osoba. Wszystkie osoby w moim otoczeniu mają albo komputery rowerowe albo wykorzystują Stravę. Nawet moja koleżanka która ma ponad 50 lat i jeździ od wielu lat na trekkingach po okolicy założyła Stravę, publikuje zdjęcia i umawia się na jeżdżenie z ludźmi za pomocą Stravy. Więc mówimy o kimś kto w moim kręgu należałby do 1 promila tych użytkowników co jeżdżą w jeansach i platformach na szosie. Jeszcze zrozumiałbym gdyby nie było go stać na odzież techniczną. Ale on idzie pod prąd i twierdzi że nie jest potrzebna. A 999 innych ludzi twierdzi że woli jeździć w odzieży technicznej. Szkoda czasu na słuchanie takich ludzi. To tak jakby twierdził że w tenisa można grać w trampkach i jeansach. Można, na trzepaku pod blokiem. Normalny człowiek kupuje buty do tenisa i gra w niego w odzieży sportowej. Mam jedną koleżankę która też się nie wkręciła z równych powodów. Namówiłem ją na dobry rower MTB za 5k. Jeździła z nami na ustawki MTB, takie w średnim tempie na słoneczku na luzie. Do SPD nie dała się przekonać. Bała się w nich jeździć. Lycra nie do końca jej chyba odpowiadała bo za bardzo eksponowała jej zgrabny tyłek i biust co powodowało oglądanie się za nią facetów. Koniec końców przestała jeździć na MTB w ogóle. Rower sprzedała. Ale po prostu nie była typem sportowca. Wolała posiedzieć w kawiarni przy kawce. Więc szkoda wyciągać takie przypadki i twierdzić że są powszechne. Bo nie są.
  14. Testowano rower na niskich stożkach z okrągłą kierownica kontra rower na wysokich stożkach z kierownicą aero. W rzeczywistości przy tej samej kierownicy i tych samych kołach różnica między tymi rowerami wynosi ok. 5 wat przy 45 km/h. Kiedyś to liczyłem.
  15. Po płaskim kluczowy jest parametr W/CdA. Czyli moc w stosunku do oporu aerodynamicznego. Nie mam teraz pod ręką danych ale taki Remco Evenepoel bez problemu rywalizuje z Filippo Ganną gdzie Ganna na płaskim jedzie chyba ze 460W a Remco ok. 360W. Ale Remco jest mały i ma ekstremalnie mały opór czołowy. Zamieszczona graficzka to Thomas, 183 wzrostu i ok. 70 kg i Remco 171 wzrostu i ok. 60 kg
  16. 5 km mojego młodego nie mam pod ręką. Ale mam prolog wyścigu na 3 km w pętli po mieście sprzed paru dni. 183 wzrostu, 71 kg wagi, 19 lat, tkanka tłuszczowa dużo za duża nie nadająca się do publikacji, dwucyfrowa :) Jazda na rowerze szosowym, standardowym bez lemondki, koła 50 mm, zwykły kask. Średnia prędkość 47,7 km/h, maks 63,8, średnia moc 424W, średnie tętno 195, maks 201, 5,97 W/kg W tym roku ma przejechane 7600 km. Trenuje nie za dużo jak na wyczynowego zawodnika ale z topowym trenerem.
  17. Panowie, to jest kwestia treningu, predyspozycji, sprzętu, ilości tkanki tłuszczowej. Pojęcia nie mam ile kręciłem wat bo nigdy nie miałem pomiaru ale zdarzały mi się w ok. 45 lat ustawki gdzie miałem w kilka osób średnią 38 a w porywach 40 na ok. 50-60 km. Ale wtedy ważyłem gdzieś 82/83 kg przy 175 wzrostu i miałem jakieś 18% tkanki tłuszczowej i jeździłem blisko 10 tys km rocznie. U mnie co do mocy sa tylko dwa stany: albo mam nogę albo nie mam. Więc pomiar mocy mi się nie przyda :)
  18. Competitive Cyclist Bike Calculator. Na telefonie mam w tym celu zainstalowany darmowy SuperVPN
  19. Na domowe potrzeby wydaje mi się że takie narzędzia w pełni wystarczą. Do tego polecam zamówienie śrub torx z Ali i ich wymianę w mostku i podsiodłówce i koszyczkach i będziemy mieć spokój na długo. Nie używam do tych elementów śrub imbusowych. Jakość kosztuje i może taka Wera ma sens.
  20. Na Ali Express są bardzo fajne imbusy serwisowe na sztuki z rączką. Mam podobne. https://pl.aliexpress.com/item/1005004491823480.html?spm=a2g0o.detail.0.0.344b3Txi3Txi2d&gps-id=pcDetailTopMoreOtherSeller&scm=1007.40000.327270.0&scm_id=1007.40000.327270.0&scm-url=1007.40000.327270.0&pvid=c68d301f-4048-425c-a844-b9e3a6f9b60b&_t=gps-id:pcDetailTopMoreOtherSeller,scm-url:1007.40000.327270.0,pvid:c68d301f-4048-425c-a844-b9e3a6f9b60b,tpp_buckets:668%232846%238112%231997&pdp_npi=3%40dis!PLN!13.62!2.08!!!!!%40211b423d16865841714392363e79d4!12000029345201383!rec!PL!
  21. Akurat tekst na czasie mojego kolegi Tomka Czernicha: https://www.kulturakolarska.cc/index.php/2023/06/11/o-co-chodzi-z-tymi-ludzmi-w-lycrach/
  22. Mój komentarz do tego tekstu z perspektywy 20 lat jeżdżenia na szosie i pewnie ok. 100 tys km przejechanych w Polsce, górach Czech, Słowacji, Węgier, Alp austriackich, włoskich, Wysp Kanaryjskich i Cypru. Zaczynałem od używek z PRLu, potem miałem aluminiową szosę z Decathlonu na Campagnolo Mirage. Od niej zaczęła się zajawka. Zacząłem się pojawiać na niej na ustawkach. Zdarzyło mi się ścignąć. Jeździłem na niej po polskich górach i po Alpach. Hamulce były nędzne, komfort był nędzny ale miałem banana na gębie. Z czasem brak komfortu zaczął mi dokuczać. No i hamulce były fatalne na granicy wypadku. Zacząłem się wgłębiać w temat i tak doszedłem do wyścigu Paryż - Roubaix i rowerów które są w nim używane. Pożyczyliśmy z kumplem karbonowego Speca Roubaix za 200 zł za dobę i pojechaliśmy nim po najgorszych drogach naszej okolicy. Różnica była spora. Jadąc do Austrii na rowery zajechaliśmy do super wypasionego sklepu ze Specami gdzie udało nam się kupić po sztuce na wyprzedaży. Było to blisko 10 lat temu. Jeździmy na nich do dzisiaj. Mamy kupione do nich dobre koła, z czasem znaleźliśmy też siodełka które są super komfortowe. Któregoś razu wsiadłem na moją aluminiową szosę z Deca i doświadczenie było fatalne. Aż trudno mi było uwierzyć jak źle mi się na niej jeździ w porównaniu do Roubaix. Wystawiłem i sprzedałem. Mój syn jak zaczynał się ścigać też miał najprostszą szosę z Decathlonu. Też była nędzna. Jak się przesiadł na karbonowego Speca to wygrał wszystkie etapy Małego Wyścigu Pokoju. Więc rama ma kolosalne znaczenie. Osprzęt też ma znaczenie ale mniejsze. Koła mają spore znaczenie. Opony mają cholernie duże znaczenie. To czy ktoś jeździ sam czy w ustawkach to jego sprawa. Ja z powodów zdrowotnych musiałem zaprzestać chwilowo jazdy w ustawkach. Obecnie jeżdżę rekreacyjnie z kumplami. I na szosie i na MTB. Na szosie zwykle 70-100 km. Garmina kupiłem z 15 lat temu. Było to wyśmienity zakup. Od tego czasu miałem ze 4 modele. Pozwala monitorować tętno co jest bardzo ważne w przypadku ludzi w średnim wieku. Plus masz wszelkie inne informacje o trasie, pogodzie i mapy. Nie mam pomiaru mocy, bo obecnie nie jest mi potrzebny, nie zerkam co chwila na ekran Garmina. Jeżdżę dla przyjemności ale chciałbym wrócić do poziomu gdzie fajną kilkunastoosobową grupą kumpli jeździliśmy ustawki po 100-150 km w dobrym tempie i z odrobiną adrenaliny. Wyjście na rower zajmuje mi może z pół godziny podczas których muszę przygotować bidony, założyć pasek tętna, dopompować opony, wziąć coś do żarcia i się ubrać. Nie analizuję jazd bo nie trenuję tylko jeżdżę dla przyjemności. Jeśli wrócę do formy to zamierzam się ścignąć na MTB. Buty nie muszą być SPD-SL. Jeżdżę obecnie w butach MTB bo wygodniejsze ale posiadam karbonowe buty szosowe do ustawek i wyścigów. Jazdę na platformach albo w jeansach uważam za kompletną bzdurę. Po co skoro są do tego przeznaczone dużo wygodniejsze buty i pedały, wygodne spodenki z wkładką i koszulki dobrze odprowadzające pot. Więc podsumowując uważam to za kompletne wypociny gościa który się nie wkręcił.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...