jajacek

Karkonoska to jakiś ewenement. A co na normalnych zjazdach?

Ale hamujesz głównie przodem?

Jeździłem po Alpach na mechanicznych tarczówkach Hayes CX-5 i żyję :) Są dobre tarcxówki mechaniczne i nędzne. Natomiast wymagają one specjalnych zabiegów w postaci bezkompresyjnych pancerzy typu Jagwire Pro czy Yokozuna. Najlepsze są TRP Hy-Rd. Ale Hayes CX-5 i Avid BB7 też są dobre. Tarcze też mają znaczenie.

Ano ma, czyli chodziło o 1,25 cm :)

To się zgadza że o jeden stopień większy kąt powoduje potrzebę kompensacji o ok. cal czyli jakieś 1,25-1,3 mm. Natomiast nie przywiązywałbym się sztywno do zasad tylko traktował je jako początkowe wytyczne.

@Nimia Ale jaką Ty chcesz uzyskać pozycję? Rekreacyjno-turystyczną, jak najbardziej wyprostowaną czy inną? Co do siodła. Prawidłowe ustawienie wysokości to mniej więcej przekrok -10 cm do jazdy asfaltowej i powiedzmy -12 cm do terenowej. Ja mam przekrok -10,5 cm w rowerze MTB. Tzw. reguła Grega Lemonda dla roweru szosowego to przekrok x 0.883. Czyli 86 x 0.883 = 75,9. Ustawiłbym na 75. Jak za wysoko to bym odrobinę obniżył. Ale i tak siodełko będzie na takiej wysokości że ledwo się dotyka do ziemi palcami. To normalne. Nie jestem zwolennikiem przesuwania siodła tył-przód i regulacji długości roweru w ten sposób. Siodło powinno się znajdować w pozycji optymalnej biomechanicznie i dostosowanej do długości Twoich kości nóg. Ponieważ masz przekrok niewiele większy ode mnie a ja z bikefittingu mam setback wyliczony na 6-6,5 cm to sugeruję zachować podobną wartość. Czyli że nos siodełka ma być przesunięty od pionu spuszczonego na oś korby o 6.5-7 cm do tyłu. Jeśli przesuwasz się do przodu i to poprawia Twój komfort to znaczy że rower jest za długi i dążysz do bardziej wyprostowanej pozycji. Wtedy musimy albo skrócić mostek albo go podnieść do góry skracając w ten sposób reach. Z opisu wynikałoby że niepewnie się czujesz na rowerze pod względem manewrowości. Tak może być w pierwszych miesiącach użytkowania po przejściu na większe koło. Też potrzebowałem czasu żeby się przyzwyczaić. Damska rama być może spowoduje że poczujesz się bardziej pewnie. Ale nie zmieni wysokości siodła względem podłoża. Będzie może wygodniej zsiadać i wsiadać. Szerokość kierownicy powinna być mniej więcej taka jak szerokość ramion kiedy robisz pompki w naturalnej dla siebie pozycji. Skrócenie kierownicy to 15 minut roboty w serwisie. Kiedyś kosztowało 20 zł. Teraz pewnie więcej. Tu jest pokazane jak ustawić klamki. Musi być przestrzeń na kierownicy między gripami a klamką tak żeby wygodnie ją trzymać jednym lub dwoma palcami. Ja ustawiam u siebie kąt pochylenia klamek kątomierzem na telefonie na 40 stopni. https://enduro-mtb.com/en/how-to-set-up-your-brake-levers-perfectly/ Tu jest pokazane jak mechanik Nino Schurtera, 10-krotnego Mistrza Świata w wyścigach cross country, ustawia jemu rower. Przy 173 wzrostu w roku 2019 miał kierownicę szerokości 68 cm. Węższa kierownica daje większą zwrotność. Trzeba poeksperymentować co komu pasuje. Ja i mój syn znaleźliśmy kompromis na 72 cm. Ja mógłbym mieć nawet szerzej ale mam 116 w klacie. Młody chętnie węziej ale on ma w klacie z 90 :) https://www.mtbr.com/threads/video-how-to-set-up-your-cockpit.1173207/

Mi się zdjęcia Oskara wyświetlają

Przy 175 wzrostu i 84,5 przekroku jeżdżę na Specu Epicu w rozmiarze L. Ma trochę inną geometrią niż 540 EXPL. Poniżej geometrie 540 EXPL (700 to ta sama geo), XC100 i mojego Epica w rozmiarze L: https://geometrygeeks.bike/compare/rockrider-explore-700-2023-l,rockrider-xc100-2021-l,specialized-epic-hardtail-comp-carbon-world-cup-2017-l/ Ja bym jednak przy tych proporcjach zastanowił się czy nie postawić na XL jeśli chcesz komfortu. XL daje 2 cm dłuższy reach ale 3 cm wyższy stack. Może być ci wygodniej z kierownicą wyżej. Ja dlatego właśnie jeżdżę na L. Zmieniasz mostek na 1-2 cm krótszy i masz taki sam reach jak w L.

Po jakim czasie nie mam pojęcia. Dotyczyło rowerów Spec, Orbea, Kross, Canyon.

Spec miał takiego fulla w karbonie z tylnym trójkątem alu. Pękał masowo i się z tego wycofali. Scott to chyba też stosował. To rozwiązanie oszczędnościowe ale głupie bo aluminium ma dużo mniejszą wytrzymałość zmęczeniową niż karbon. Wśród moich znajomych pękły chyba 4 fulle z trójkątami alu.

Trzeba pojeździć na gravelu żeby zobaczyć czy się człowiek wkręci. Ja się na przykład nie wkręciłem. Na asfalt wolę rower szybki, asfaltowy. A do lasu w miarę szybki, komfortowy i terenowy. Zainwestowaliśmy z młodym 2000 w starą przełajówkę, którą przerobiliśmy na gravela i jakoś nie zaskoczyło. Ale tysiące ludzi się wkręciło na zasadzie że jest to odmiana roweru typu cross, który jest u nas chyba najpopularniejszym rowerem od lat.

Link?

Z jakiego roku i jaki model? Ten? https://www.ktm-bikes.at/bikes/detail/scarp-294-flaming-black-space-orange-sram-sx-12-2023 Nie, to nie jest dobry rower. Ogólnie mam bardzo słabą opinię o marce KTM w rowerach. Ten konkretny to rower do rekreacyjnej jazdy. Brak hamulców, kiepski napęd, amor w porządku ale w najtańszej, bardzo podstawowej wersji. Rama alu, która w fullach się słabo sprawdza. Nędzna gwarancja. Taki bieda-full.

Też mam obecnie (niestety) tyle do zatrzymania. Jest tak jak Oskar napisał. Level TL które miałem to takie trochę lepsze spowalniacze. Ciśniesz w klamki i niewiele się dzieje, dopiero jak zaczynasz ściskać mocniej to hamuje. To nie są złe hamulce, mające niezłą modulację ale małą siłę i trzeba się do nich przyzwyczaić. Natomiast Shimano od MT500/Deore hamują od razu z dużo siłą i zatrzymują moje cielsko 1 palcem. Osobiście wolę takie hamulce z kotwicą niż Levele. Jak przejdziesz z Deore na Levele to krzykniesz, "k***a, nie ma hamulców!" :)

Trudno jest przez internet stwierdzić co jest komu potrzebne. Godzina jazdy też często nie wystarczy. Jak użytkownik jest niedoświadczony to kluczowe żeby dobrał dobry rozmiar. Natomiast jakie są jego rzeczywiste potrzeby nikt nie wie. Zdarzyło mi się kupić rower szosowy w Decathlonie i przejechać nim 50 km. Wróciłem do nich żeby mi zmienili na rozmiar większy, bo źle się na nim czułem, na co się zgodzili. Męczyłem się na nim przez 5 lat bo był za duży. Miałem wtedy zerową wiedzę na temat rowerów szosowych. Mało tego, ostatnio mój syn był na zgrupowaniu we Włoszech z kilkoma innymi naszymi wyczynowymi zawodnikami. I też nie byli zadowoleni z rowerów na których jeżdżą a które mają narzucone przez sponsora a są to rowery po 25 tys zł. Jechałem kiedyś razem z naszą czołową zawodniczką i męczyła się na szosie jednego producenta w swoim klubie a po przejściu do innego dostała szosę która była zachwycona. Często zachęcam do zakupu rowerów Cube do celów turystycznych. Czemu? Bo widzę jak świetnie przypasował mojemu kumplowi. Jest to bardzo wysportowany 50-latek, trenujący za młodu sztuki walki, jeżdżący na nartach, pływający na kajakach i grający turniejowo w tenisa. Ale jeśli chodzi o rower to nie ma zapędów wyścigowych. Próbowaliśmy go namówić na sportową jazdę z nami na szosie ale to go nie interesuje. Wcześniej miał crossa Scotta i parę innych rowerów. Na Cube Attention SL jeździ po mieście do pracy, z sakwami, namiotami, ze mną po lesie po singlach i na kawę i jest tym rowerem zachwycony. Być może kluczem jest tu geometria dająca bardzo zrelaksowaną, wyprostowaną sylwetkę. Oczywiście z czasem powymieniał w nim co trzeba czyli hamulce i koła i siodło na skórzane Brooksa bo takie lubi.

Nie dajmy się zwariować z tym podawaniem informacji. Co innego jakieś zdjęcia czy filmy. Nikt nie zidentyfikuje dziecka po podaniu wieku i wzrostu :) Pedofile czatujący na dzieci pochodzą głównie z kościoła gdzie mamy ok. 5% pedofili wśród księży, bliskiego otoczenia gdzie często się słyszy że jakiś wujek czy konkubent molestował dzieci i z portali internetowych z czatem gdzie dzieciaki zaglądają i mogą zostać łatwo zmanipulowane.

Szybciej jedziesz po płaskim na większym kole. Ale rower jest cięższy i trudniej go wtaszczyć po schodach czy wjechać nim pod górę. Mój syn jeździł bardzo długo na kołach 24 cale, potem bardzo długo na 26 cali. Lepszy za mały rower ale lżejszy niż za duży ale większy. Małym się lepiej manewruje. Za duży zniechęca do jazdy. 24 cale miał sztywniaka. 26 cali już z amorem. Na MTB 26 cali na oponach semi slick przejechał ze mną na Mazurach 100 km w 10 lat.

Conti GP 5000 używa bardzo dużo użytkowników i chwali. Używamy różnych opon Veloflex, np. Corsa Evo i mogę polecić. Obecnie mam w rowerze Specialized Turbo Cotton Hell of the North, 28 mm i widzę że jest kompatybilna. Ale to jest droga opona. Veloflex ma najlepszy stosunek jakości do ceny moim zdaniem. Używamy Vittoria ale akurat nie te modele.

Mosso kojarzę, to jest firma na rynku od lat. Warto przejść na sztywne osie. Mamy wtedy większe możliwości wyboru. Natomiast musisz skalkulować jak to wszystko wyjdzie. Ja zwykle kupuję dobry używany rower na dobrej ramie z dobrym amorem i robię tylko upgrade osprzętu, ewentualnie kół. Od czasu jak od paru lat mam rowery na sztywnych osiach z Boost to wszystko jest łatwiejsze bo to wygląda na standard na parę dobrych lat i jak czegoś nie potrzebujesz to wszystko szybko opchniesz jak i szybko kupisz.

Z ram to ludzie zwykle Accent Peak kupują luba jakąś inna ramę od dystrybutora Velo. Albo jakiegoś chińczyka. Masz sztywne osie? Osprzęt masz przyzwoity. Jak czas nie goni to można polować na OLX. Ja swoją Rebę sprzedałem za 1300. Można też cały rower kupić okazyjnie i zrobić podmiankę tego co trzeba.

Nie ma sensu kupować rosnącemu dziecku roweru w połowie roku. Zobaczysz ile będzie miała wzrostu w lutym czy marcu i wtedy zadecydujesz.

Jechaliśmy z kumplem mając 50 lat na karku z poziomu morza na 2390 pod kolejkę prowadzącą pod wulkan. Ale byliśmy wtedy w formie. Ostatnio jeździł z moim synem i wziął elektryka. Nie wiem skąd info że u nas po górach "prawie każdy porusza się na elektryku". Niedzielni turyści rowerowi owszem. Ci co jeżdżą regularnie niekoniecznie. Jeździłem na przykład w Czechach czy na Słowacji po górach z dziewczynami regularnie jeżdżącymi na MTB a nie były to jakieś mega sportsmenki i dawały radę bez elektryków.

Wszystkie koła pod tubeless są kompatybilne z dętkami. Koła Zipp 303S są specyficzne bo są typu hookless. Jest to oszczędność technologiczna polegająca na tym że inaczej się wykonuje ranty koła i w zasadzie powinno się używać opon kompatybilnych z tubeless, które inaczej się osadzą niż standardowe opony. Tak samo jest w kołach Gianta. Sam nie jeżdżę na tubeless ale jeździ mój syn. Ostatnio na wyścigu mechanik mu powiedział że widać że tubeless mu zakleił dziurę. A po czym poznać? Że rama upierdzielona mleczkiem uszczelniającym. Dętkę trzeba wozić na wypadek gdyby mleko nie dało rady zakleić dziury. Wtedy wylewamy mleko, wyjmujemy wentyl tubeless i wkładamy dętkę.

No właśnie, o ile mi wiadomo Romet sam robi ramy alu i dobrze sobie w nich radzi. Sprzedaż graveli chyba też im dobrze idzie. @ram A gdzie masz te przyzwoite Romety na sztywnych osiach na Deore? Bo jak wiesz w naszych dyskusjach gdzie doradzamy rowery MTB Romet nigdy nie występuje. A inne polskie firmy, Kross, Unibike czy Northtec też rzadko.

Ja jakoś nie potępiam w czambuł Rometa. Pozycjonuję go jako przeciętną firmę, raczej niszową jeśli chodzi o przyzwoite rowery. Nigdy nie spotkałem zawodnika ścigającego się na Romecie czy to na szosie czy to w MTB. Sensa u nas jest z pewnością niszowa. Nie mam pojęcia jak w Holandii. O ile mi wiadomo ich rowery sprzedają się w brytyjskich supermarketach sportowych. Nie wiem natomiast czy coś projektują czy też przemalowują rowery z chińskiego katalogu. Na ich stronie jest napisane że firma ma 25 lat a rowery są składane w ich fabryce w Holandii. Miałem do czynienia z inna holenderską firmą, FFWD. I muszę powiedzieć że ich koła mimo że obręcze były produkowane w Azji, były innowacyjne, dobrej jakości i jeżdżono na nich na najwyższym poziomie światowym czyli np. Mistrzostwach Świata na torze, gdzie rywalizowały z Zipp, Mavic, Corima czy Campagnolo. Holandia podobnie jak Belgia jest na wyższym poziomie kultury organizacyjnej i kontroli jakości niż Polska. Grzebnąłem kilka postów na zagranicznych forach i opinie są dobre. Piszą że sprzedają te rowery też w Niemczech i Irlandii. Wygląda też na to że w różnych modelach są różne rodzaje karbonu co wskazywałoby na to że albo sami je produkują albo produkuje je azjatycka fabryka zgodnie z ich specyfikacją. Więc wyższy poziom niż Romet, który zamawia tylko model typu open mold z chińskiego katalogu i go przemalowuje i sprzedaje jako swój.