Skocz do zawartości

jajacek

Użytkownicy
  • Postów

    12 984
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez jajacek

  1. Co do X5 "chłam" jest moją oceną "długodystansową" i "nie wprost". Nie miałem X5. Miałem natomiast rower wyposażony w manetki X7 i przerzutki X9. W dystansie kilku lat był to kompletny chłam. Ze względu na rozpadające się manetki zbudowane z jakichś badziewnych części i dramatycznie nędzną kulturę pracy w stosunku do odpowiadającym im Shimano Deore i rzekomo SLX czy nawet XT do którego X9 porównywano (kompletny żart głupich marketingowców). Koleżanka miała o oczko wyższy system X0. Narzekała na to samo. Rower miał kilka lat i mimo wymiany linek i pancerzy zmiana biegów była fatalna a kultura pracy podła. Wypieprzyła to dziadostwo, założyła SLX i jest przeszczęśliwa i o SRAM nie chce słyszeć. Wnioskuję więc nie wprost że X5 to kompletny chłam, mimo że na początku działa jako tako. Jeśli chodzi o mtb nie jestem wyścigowym użytkownikiem. Ale zdarzało mi się jeździć po 100km z ludźmi, którzy się ścigają. Podobno SRAM od GX Eagle w górę, dużo lepiej niż Shimano sprawuje się w głębokim błocie. Mam to kompletnie gdzieś , bo w takich warunkach nie jeżdżę. Jeździłem natomiast na Altus/Acera które uważam za chłam. Alivio, które uważam za jako takie ale bardziej do rekreacji niż intensywnego użytkowania, Deore które uważam za bardzo dobre, SLX, które prawie niczym nie różni się od Deore, XT i XTR, które mam obecnie w rowerze i które pracują wyśmienicie. Jeździłem też na jakichś bardzo wysokich modelach SRAM testowo po parę dni i nie widziałem żadnej ich przewagi w stosunku do Shimano XT/XTR. A nie odpowiadała mi ergonomia a konkretnie brak możliwości przełączania biegów zarówno kciukiem jak i palcem wskazującym jak to jest w Shimano a jedynie kciukiem.
  2. Pod takie zastosowania to kupiłbym z tylu stożek 90 a z przodu 60, albo 2x 60. Sugerowałbym podjechać do Łomianek, gdzie jest siedziba dystrybutora FFWD i zobaczyć co oni mają na wyprzedaży. FFWD to znacznie lepsze koła niż wszelkie "nasze" chińczyki. Krzysiek Panfil, Profesjonalny Serwis Rowerowy w Falenicy też ma często FFWD w dobrej cenie. Dandyhorse na Ursynowie też ma dobre koła. Problem z tanimi obręczami jest taki że jak złapiesz kichę i dobijesz oponę i obręcz wejdzie w kontakt z podłożem to często pęka. Więc dobrze jest mieć coś co to przeżyje. Koła spoza Warszawy bym odpuścił. Jeszcze możesz spojrzeć czy Bontrager nie ma jakieś promocji. Mój kolega, Andrzej Michniak ma Bontragery w swoim sklepie na Śniegockiej 2. To zwykle nie są tanie koła. Ale może po sezonie coś przecenili. Natomiast mają jedną wielką zaletę. 100% crash protection przez 2 lata. Połamiesz, z jakiejkolwiek przyczyny, przychodzisz i dostajesz nowe. No i koła Bontrager i FFWD plasują się na topie jeśli chodzi o aerodynamikę.
  3. Evanlite to takie lepsiejsze chinole. Znam tylko jedną osobę, która na nich jeździ więc jest to nieobiektywna ocena. Pytanie jaki masz budżet i jakie oczekiwania wobec kół i gdzie chcesz na nich jeździć?
  4. GP 5000 są oponami typowo wyścigowymi. Dającymi dobry komfort i przyczepność ale bardzo niską odporność i niezbyt duży przebieg. Koledzy, którzy mają a którzy ważą powyżej 80kg często łapią kichy. Wytrzymalsze były GP 4000 IIs Z testów przeprowadzonych przez niemiecki magazyn Tour, wynika że najbardziej przyczepną mieszanką na mokre warunki, dysponuje obecnie Vittoria. I mogę chyba potwierdzić z praktyki że trzymają świetnie, bo mój syn cały sezon się ścigał albo na oponkach Corsa G+ albo na szytkach Corsa G+. I chyba nie złapał ani jednej kichy. Natomiast opony dożyły ledwo do końca sezonu, więc ich wytrzymałość wynosi jakieś 4-5k km. Gdybym miał kupować oponę szosową do takich zastosowań to kupiłbym Specialized Roubaix Pro. Tylko nie pamiętam czy mają 32. Jeżdzę na 28 od paru lat i są świetne. W miarę szybkie, przebiegi rzędu 12k km i świetna odporność na przebicia.
  5. Fajny rower na przyzwoitym osprzęcie. Użytkownicy są zadowoleni. Rama bez sztywnej osi. Przyzwoity amortyzator ale raczej z tych tańszych, przyzwoity napęd, kiepskie hamulce, kiepskie koła, ciężki. Świetna gwarancja.
  6. Sam borykam się z bólami nadgarstków nadwyrężonych przez lata gry w tenisa. Żeby odciążyć trzeba przesunąć środek ciężkości do tyłu czyli skrócić pozycję. Albo krótszy mostek albo uniesiony do góry. Do jazdy rekreacyjnej kierownica na wysokości siodełka. Niskie ciśnienie w amorze jeśli powietrzny, niskie ciśnienie w przedniej oponie, przednia opona dużej szerokości. Gripy ergonomiczne i ewentualnie karbonowa kierownica.
  7. Tribany zawsze tanieją we wrześniu więc sądzę, że należy już polować na 520 RC w obniżonej cenie. Jak dla mnie jest on dużo lepszym wyborem niż Anyroad. Warto też podjechać na Targówek i zasięgnąć języka kiedy można spodziewać się obniżek.
  8. Problem z założeniem opony jest konsekwencją stosowania obręczy kompatybilnych z tubeless. Zawsze będą one ściślejsze niż standardowe.
  9. Spodenki kolarskie są że tak powiem elementem eksploatacyjnym i wieczne nie są. Serię 700 i 900 z Decathlonu mogę polecić. U mnie wytrzymywały ok. 10 tys km. Jest mnóstwo polskich firm mających wyroby wysokiej jakości. Danielo, Quest, BCM Nowatex. Martom Bike, Vitesse, Raso, Attak Sport i wielu innych.
  10. Jest. Wymaga wymiany modułu blokady. Nie pamiętam jaki to koszt. Ale pojeździłbym na początek bez i się zastanowił czy rzeczywiście jest potrzebna.
  11. Po Warszawie, po mieście używam maks 3 biegi. Może 5 w porywach. A nie lepiej kupić Tribana 520 RC? Szkoda mi by było wydać 3k na rower fitness wyłącznie do dojazdów do pracy. Na miasto mam obecnie stalowego fitnessa sprzed 20 lat, 7-biegowego, wart 1000 w porywach i do takiego zastosowania jest świetny. Stal dużo lepiej amortyzuje kostkę Bauma i chodniki niż alu. A z kolei Triban RC to bardzo fajny, uniwersalny rower nie tylko na dojazdy. Natomiast poza miasto mam szosę i mtb.
  12. Wygląda że przez brak oddychalności. Intensywne pocenie i zapchanie się gruczołów potowych.
  13. Chyba jak poszuka taniej kupi. Suntour XCR Air jest w połowie amortyzatorem. W połowie bo robi wszystko z jednej goleni. W drugiej w RockShoxie jest olej. W Suntourzez go nie ma. Skutek jest taki że nie pracuje prawidłoo pod cięższymi osobami od ok. 85kg w górę a jego czułość z czasem pada aż amor do niczego się nie nadaje. Wiec lepiej dopłacić i mieć "the real thing" niż coś co jest "prawie" amortyzatorem. Jkaby co mogę podać namiar na kolegę, dealera Kellysa i Meridy z Warszawy, który ma zwykle bardzo dobre ceny.
  14. Jak Gate to minimum 50. 30 ma kiepskiego Suntoura. Gate bardzo fajny przyszłościowy rower, która łatwo odchudzić lub rozbudować jak zajdzie potrzeba. Co do rozmiaru to L w Gate odpowiada chyba XL. Sugeruję skontaktować się z Kellysem. Odpowiadają na Messengerze jakby co.
  15. Firm sprzedających takie rowery jest dziesiątki jeśli nie setki. Marka nie ma tu istotnego znaczenia bo są to rowery rekreacyjne. Możesz napisać do Rose czy nie sprzedaliby niższego modelu, który kosztuje 899 euro na Deore z amorem RockShox Paragon. U nich wszystko jest konfigurowalne pod zamówienie klienta więc sądzę że się zgodzą. Mają przedstawiciela we Wrocławiu, który może służyć pomocą. A ich rama z utwardzanego alu, jest z pewnością lepsza niż 99% ram na rynku. Do rekreacyjnej jazdy po asfalcie amor Suntour powietrzny da radę i hamulce Alivio też.
  16. Ten ma wszystko a nawet więcej ale poza budżetem: https://www.rosebikes.com/rose-multisport-xt-fitness-men-2670558?product_shape=Matt-Black%2FShiny-Grey
  17. Z moich blisko 100 tys km przejechanych na rowerach typu trekking/cross, mam takie zalecenia: Napęd Deore M6000. Lepszy nie jest potrzebny w tego typu rowerze. Pomiedzy Deore i SLX nie ma w zasadzie różnic jakościowych a jedynie różnica jednego biegu. Jeśli ma to być rower do szybkiej jazdy po nawierzchniach asfaltowych bez bagażu to korba trekkingowa 48x36x26, Jeśli z sakwami to korba mtb np. 40x30x22. To nie jest rower do ścigania więc ani SLX ani XT nie są potrzebne. Hamulce Deore. Lepsze nie są potrzebne. Jeśli taki budżet to wyłącznie amor powietrzny RockShox Paragon. Każdy Suntour w porównaniu do niego to dno. Rama ma tu małe znaczenie w sensie jej jakości. Większość ram to taniocha bo nie jest to półka wyścigowa, więc większość producentów nie dba o jakość tych ram. Chyba że ktoś ma ramę z utwardzanego aluminium T6. Ale wątpię. Specialized miał takie, nazywane alu M4 lub alu E5 ale chyba się wycofał z nich i tłucze wszystkie z najtańszego alu 6061. Nie interesuję się od dawna rowerami typu cross ale chyba Cube Cross jest jednym z lepszych i prawie spełniających te założenia.
  18. Każdy ma inne potrzeby. Większosć nie wie jakie, dopóki nie przećwiczy kilka rowerów i nie przejedzie kilkanaście/kilkadziesiąt tysięcy km. Wiele lat jeździłem a rowerach trekking/cross i przejechałem na nich blisko 100 tys km. Jak dla mnie są to rowery wyłącznie na asfalt z możliwością okazjonalnego zboczenia z niego. Ich jedyną zaletą w stosunku do mtb jest korba trkkingowa np. 48x38x28, pod warunkiem, że taka jest zamontowana. Pozwala rozwijać spore prędkości. W każdym innym przypadku mtb jest lepszy. Więc powiedziałbym że cross jest dla kogoś kto zamierza spędzać 95% na asfalcie. A jak jest to 75% i 25% terenie to mtb jest lepszym wyborem. W Polsce i krajach ościennych jest obecnie tworzone dziesiątki tysięcy tras rowerowych. Często bardzo malowniczych ale głównie terenowych. I tam już na crossie raczej wygodnie i bezpiecznie nie pojeździmy. Słynne trasy w Świeradowie, Sudetach czy Karkonoszach w których właśnie byłem. Jeśli chodzi o pozycję na rowerze to kokpit jest modyfikowalny tanim kosztem i jeśli komuś nie odpowiada to co dał producent może to zmienić w kilkanaście minut za kilkadziesiąt złotych i uzyskać bardziej wyprostowaną czy bardziej sportową pozycję, w zależności od potrzeby. Natomiast trzeba też powiedzieć że im lepszy rower tym większa przyjemność z jazdy ale też wyższe koszty utrzymania.
  19. Indiany są to rowery złożone przez Kross dla firmy Media Expert i serwisowane gwarancyjnie w punktach Krossa. Trochę gorsze ramy niż ramy Kross ale to są z grubsza te same poziomy co Unibike czy Romet czyli tanie ramy z Chin.
  20. To nie jest amortyzator w Fusion. Jest to kompletny chłam. Spójrz na X-Pulser 6.9 i 5.9 z Media Expert. Oczywiście że mtb bardziej uniwersalny. Pod warunkiem jednak że ma amortyzator a nie atrapę jak w tym przypadku.
  21. Canyon bardzo ciekawy. Typowo trailowy i górski rower ze względu na charakter amora z powiększonym skokiem, potężnymi lagami 34mm i myk-mykiem. Więc "wyjątkowo nieasfaltowy". Geometria lekko progresywna z kątem główki 68,5 stopnia więc tak naprawdę bardziej XC niż trail. Bardzo zbliżona do geometrii XC 500 z Deca. Co do myk-myka to nie przeceniałbym jego wartości. Jest to zapewne jakiś tani model za ok. 500 zł przebrandowany dla Canyona. Fox Rhythm jest zwykle czulszym amorem niż RockShox Reba, aczkolwiek seria Rhythm to seria budżetowa i chyba będąca bezpośrednią konkurencją RockShoxów podobnych do Reby. Fox jest troszkę droższy w serwisie niż RockShox. Pełny serwis amora to zwykle 400 zł raz do roku. Jego wadą jest nierozbieralny, nieserwisowalny dumper, który jak padnie to sporo kosztuje. W RockShox jest on w pełni rozbieralny i serwisowalny. Blokada skoku jest przereklamowana o tyle, że bardzo często zdarzało mi się ją włączyć na asfalcie i zapomnieć wyłączyć na singlach, niepotrzebnie nadwyrężając amor. Więc może nawet lepiej nie mieć, nie będzie kusić. Najwyżej włączy się z goleni na wyjątkowo długim podjeździe lub długim, asfaltowym odcinku. W Specialized dopłacasz za najlepszą i najlżejszą ramę na rynku, która waży 1350 gram w rozmiarze M i jest "hartowana" czyli przeszła proces utwardzania T6 i potrójnego hydroformingu. Bliżej jej do ram karbonowych niż konkurencyjnych alu. Większość ram konkurencji waży od 2kg w górę. Te tańsze nie są utwardzane i pękają. Chisel ma też zaletę w postaci wkręcanego suportu, który jest lepszy niż trzeszczący suport PressFit, tańszy w produkcji. Dopłacasz też za obsługę gwarancyjną i pogwarancyjną i brand, który jest jednym z najbardziej uznawanych. Osobiście nie jestem zwolennikiem zakupów zdalnych rowerów terenowych. O ile w szosie nie bardzo ma co sprawiać problem (co najwyżej pęknie rama), to w rowerach terenowych często coś się dzieje, co wymaga kontaktu z serwisem. Nie jestem też fanem firmy Canyon. Widziałem już parę ich pękniętych bez wyraźnego powodu ram, co sugeruje że cena ma odzwierciedlenie w jakości. Zdecydowanie wolałbym kupić rower z Decathlonu niż z Canyona. Natomiast Chisel Expert jest moim zdecydowanym wyborem i już jeden w kolorze czerwonym na mnie czeka. Nie ma może absolutnie najlepszego osprzętu ale ma świetną ramę, bardzo dobry amor i dobre koła. I jest bardzo lekki, 11,3 kg. Zmieniamy opony na wyścigowe, zalewamy mlekiem, ewentualnie zmieniamy parę szczegółów i mamy świetną wyścigową maszynę ważącą ok. 10kg. Gdybym był nastawiony na jazdę w ciężkim terenie być może rozważałbym Canyona ze względu na amor. Napisałem kiedyś taki tekst na jego temat:
  22. jajacek

    Fuji Jari 1.5

    Fajny rower. Też mi się podoba. Natomiast w moim przypadku gdybym taki miał, to pewnie używałbym go do miasta, jako zimówkę i jako rower na weekendowy wypad, np. na Mazury. Do Kampinosu czy MPK wydaje mi się, że się kompletnie nie nadaje. Trzeba by pod niego znaleźć fajne trasy po szutrach lub utwardzonych ścieżkach leśnych. Z pewnością jedzie się na nim szybciej niż na crossie czy mtb, szczególnie w otwartym terenie. Miałem swego czasu fitnessa z oponami 35 ale jednak jak przychodziło do jazdy pod wiatr to była lipa ze względu na brak baranka. No i 35 nawet w lekkim terenie to też było tak sobie. Sugeruję testową pętlę wzdłuż Wkry jadąc z Pomiechówka prawą stronę w stronę Borkowa a powrót przez Lisią polanę. Tam są piękne asfalty, hopeczki i jakieś szutry, które można poeksplorować. Fajne szuterki są też koło Radzymina jak jedziesz prawą stroną Zalewu Zegrzyńskiego.
  23. Decathlon daje dożywotnią gwarancję na ramę, jeśli się nie mylę. I na razie nie słyszałem żeby komuś się te ramy XC 050/100/500 łamały. Pytałem kilku użytkowników jak im się jeździ i wszyscy byli zachwyceni. Rowery Specialized są standardowo przecenianie po sezonie o 15%. Czyli z 8000 na 6800. Czasami 18-20% więc jest szansa pocelować Chisela Experta za ok. 6500.
  24. Najlepszy rower do 5k z napędem 1x: XC 500 z Decathlonu Najlepsze rowery z 2x? 1. Na pewno Specialized Chisel Expert 2x. Ale to poza budżetem. A Inne? Kellys Gate 50/70/90, Trek X-Caliber 9, Accent Peak TA 29 SLX, Kross Level 8.0 może być, choć nie pałam miłością do tej firmy. Amor RockShox Judy jest problematyczny. Raczej unikać. Canyon na Foxie z myk-mykiem bardzo ciekawy rower ale wyjątkowo nieasfaltowy. Hamulce raczej szybko do wymiany. Temat kolorów mnie nie interesuje.
  25. Thunder Burt to bardzo szybka opona. Ja z tyłu jeżdżę na podobnej, Specialized Renegade 2,3 cala. Waży 630 gram. Natomiast jest bardziej wytrzymała niż Thunder Burt i ma wkładkę antyprzebiciową. Waży 630 gram. Na Thunder Burt łapałem kichy. Opona nie pod moją wagę, raczej pod zalanie mlekiem. Z przodu jeżdżę na Specialized Fast Trak, 2,3 cala, 640 gram. Dobór opon i ciśnienia w mtb ma kluczowe znaczenie. Od tego zależy przyczepność i prędkość toczenia. Na twardszych nawierzchniach jeżdżę na 1,8 bara z przodu 2,0 bara z tyłu. Na miększych 1,5 z przodu 1,8 z tyłu. Opony dawane w komplecie do tańszych rowerów mtb (do 5k) to zwykle bardzo nędzne drutówki. Cube daje często Schwalbe Smart Sam ważące 810 gram. Inni producenci podobnie. Nie dość że dużo ważą, to są bardzo sztywne, nie dające dobrej przyczepności i mają zwykle duże opory toczenia. Jest to pierwsza rzecz, która należy wymienić, natychmiast po zakupie.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...