Skocz do zawartości

jajacek

Użytkownicy
  • Postów

    13 980
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez jajacek

  1. Proszę Cię... A co tu można z takiego podłego zdjęcia zobaczyć? Z pewnością jednak 1300 nie jest warty.
  2. Unibike Expert bardzo przyzwoity. Ale jednak amor Suntoura. Wolę jednak Rockshoxa. No i osprzęt owszem podobnej klasy ale trochę inny. Bardzo dobre hamulce. Osprzęt Deore z tylną przerzutką XT. Generalnie uważam większość rowerów Unibike za bardzo przeciętne. Mają nienowoczesne, tanie ramy w większości rowerów. Ta akurat rama jako jedna z nielicznych ma cieniowaną główkę sterową. Natomiast napęd jest przestarzały. Obecnie tendencja w MTB jest w stronę napędów jednorzędowych a już max dwurzędowych. A tu jest trzyrzędowy więc nie jest to rower stricte mtb tylko trekkingowo-górski. I na asflat i na off-road. Jednym to odpowiada, drugim nie. Podobny napęd ma zresztą Genesis. Geometrie się przez lata zmieniły. Teraz ramy są bardziej slopingowe (opadające) więc wysokosc ram poszła w dół. Też wiele lat jeździłem na ramie 19 cali ale miała górną rurę krótszą niż moja obecna rama 17.5. Ten Trek niezły. Ale cena IMHO za wysoka. Mój rower, używany Spec, na Foxie i SLX+XT kosztował 3000. Więc nie jest to żadna specjalna super okazja. Reba bardzo dobry amor, Trek zapewne też ma dobrą ramę. SRAM X9+X7 mam w innym rowerze i nie lubię. Ale to kwestia gustu. Jakoś mnie nie przekonuje. Może ten kolor, który wali po oczach...
  3. Jestem często z synem na maratonach MTB. Nikt z czołówki nie jeździ na Suntourach i w ogóle Suntoura na maratonie bardzo rzadko spotkasz. Z pewnością jest po temu przyczyna. Nie jeździłem na tym Suntourze więc polegam na opinii z sieci i z tego co obserwuję na maratonach. Jeżdżę na co dzień na Foxie i bardzo chwalę, jeździłem na Rockshoxie i też był ok. Różnica 800 gram w wadze na korzysć Genesisa jest dla mnie istotna. To się czuje pod nogą. Stevens jest porządną marką niemiecką. O Genesis nigdy nie słyszałem. Doczytałem że jest to marka austriacka. Jak poszukasz to jest obecna na rynku od kilku lat. No i sklep Intersportu jest w każdym większym mieście w Polsce i w Europie więc jak jest jakiś problem to jest mnóstwo miejsc do których można przynieść rower. Genesis jak doczytałem daje 5 lat gwarancji na ramę alu. Nie wiem ile Stevens. Test Raidona: http://mtbikes.pl/artykuly/testy/najtansze-powietrze-na-rynku-test-amortyzatora-suntour-raidon-lo-air-2008-oraz-krotki-opis-czynnosci-serwisowych/ Raidon w detalu kosztuje ok. 600 zł, Rockshox Silver ok. 1000 zł. Sądzę że do rekreacyjnej jazdy nie ma między nimi dużej różnicy. Spodziewam się że widać ją trochę jak się mocniej pociśnie. Jeśli się nie mylę Rockshox jest w pełni serwisowalny i można w nim wymienić wszystkie elementy jeśli coś padnie. W Suntourze chyba tak nie jest.
  4. Należy za KAŻDYM razem kiedy jest brudny wyczyścić. A czym smarować? Sklepy rowerowe polecają Brunox i faktem jest że tworzy on mikro film który zmniejsza tarcie co jest dobre dla jego żywotności. Natomiast będąc ostatnio w autoryzowanym serwisie Foxa powiedziano mi że odradzają Brunoxa gdyż powoduje szybsze zużycie uszczelek i zalecają po prostu czyszczenie ręcznikiem papierowym lub szmatką ze zwykłą wodą ewentualnie z delikatnym płynem do zmywania naczyń jeśli jest bardzo brudny. Uszczelki należy czyścić bardzo delikatnie, najlepiej miękką szczoteczką do zębów.
  5. No to musi być amor powietrzny (Rockshox lub Fox) i osprzęt klasy Shimano Deore a lepiej SLX/XT. Rozmiar ramy M 17,5 cala, koło raczej 29 cali. 19 cali IMHO za duża i przy kole 29 za mało zwrotna. Ja przy 175 zdecydowanie wolę 17,5 i na takim jeżdżę. Jak jeździsz w bardzo technicznym, trudnym terenie z duża ilością skrętów, muld itp to 27,5 cala jest zwrotniejszy ale mniej komfortowy, wolniejszy i mniej stabilny na zjeździe. Bardzo dobrą ofertę w wątku obok znalazł kolega tu: https://roweroweporady.pl/f/topic/1003-rower-mtb-do-3500-zl/?do=findComment&comment=8723 Na Genesisa z Intersportu za 3500. A czemu ramę złamałeś? Wypadek/przypadek czy tak katujesz że ramy padają?
  6. Generalnie te rowery różnie się głównie amorem i trochę osprzętem. No i oczywiście rozmiarem. Najtańszy Rockshox powietrzny (Solo Air) jest uznawany za lepszy niż najlepsze Suntoury. Więc jeśli chodzi o amor to Stevens ma gorszy niż Canyon i Genesis. Genesis 29 cali, ma tylną przerzutkę i korbę XT ale manetki Deore (przednia przerzutka się nie liczy). Hamulce Alivio. Koła na piastach Deore, obręczach no name z niestandardowymi (co nie znaczy że złymi) tarczami Shimano Centerlock na dobrych, wyścigowych, zwijanych oponach. Dobra waga 12,4 (o ile prawdziwa). Canyon 27,5 cala, tylna przerzutka XT, korba Deore (czyli dwie grupy niżej), manetki Deore, hamulce chłam, najtańsze jakie Shimano robi. Koła na piastach Acera, firmowych obręczach, ciężkich oponach, drutówkach. And the winner is: Genesis, hands down. Trochę mnie dziwi że jeden z najdroższych sklepów sportowych ma tak dobrą ofertę. Brać póki jest. Bardzo rozwojowa platforma. Hamulce do zmiany jak się je zajedzie i ewentualnie zakup, niezłych, lekkich kół. Nie wiem ile te co dają ważą ale zapewne ok. 2,5kg. Ostatnio trafiłem świetne koła, sprzedawane przez sklep zdjęte prosto z nowego roweru. Za 300 zł. Do tego dwie tarcze SLX 100 i kaseta SLX 130 plus wysyłka, czyli za jakieś 550 zł można mieć całkiem fajne, wytrzymałe koła. No i kiedyś ewentualnie można kupić manetki SLX lub XT jak się trafi jakąś super wyprzedaż.
  7. Pytanie zbyt ogólne. Jazda rekreacyjna czy fitness/trening/napieranie czy maratony mtb? Komfort czy szybkość? Jaki wzrost?
  8. To jest chłam. Masz za mały budżet na sensowną nówkę. Kup jakąś mało przechodzoną używkę. Potrzebujesz ramę w rozmiarze M, 17,5-18 cali. Osprzęt powinien być Shimano Altus/Acera/Alivio albo Sram X3/X4/X5. Dobre hamulce v-break będą lepsze niż podłe tarczowe. Patrz na to czy korba i tylna przerzutka nie są wytarte i zniszczone co wskazuje na duże zużycie.
  9. Przełożenia to temat rzeka. Jest wiele czynników które decydują jakie przełożenia są dla kogoś odpowiednie. Zależy to od stopnia wytrenowania, wagi i rodzaju roweru. W Polsce nie ma wielu mega wymagających podjazdów dla wytrenowanego amatora. Najtrudniejsza jest przełęcz Karkonoska, gdzie miejscami jest 25-30% i tam faktycznie trzeba mieć czym i umieć podjeżdżać. Na szosówce podjeżdżałem tam na przełożeniu 30x29. W sezonie ważę zwykle ok. 85kg. Podobnie w Gliczarowie gdzie na hybrydzie/fitnessie miałem bodajże 30x32. Przehyba nie ma takich stromizn. Jak pierwszy raz ją podjeżdżałem na trekkingu to jechałem jakieś 1,5h na przełożeniu 26x34. Parę lat później jechałem na szosówce i wjechałem w ok. 1h na przełożeniu 39x25. Za cięższą uważam Magurkę Wilkowicką koło Żywca. Dla większości rekreacyjnych amatorów potrzeba jednak w góry przełożeń większych niż 1:1. Ze dwa lata temu zdarzyło mi się podjeżdżać jeden z najcięższych podjazdów w Czechach, Dlouhe Strane, z moim synem który miał wtedy 10 lat. Obaj jechaliśmy na ciężkich rowerach MTB. Miałem chyba 22 z przodu i ze 34 z tyłu. Na takich przełożeniach jedzie się wolno ale bardzo komfortowo. Jadąc na szosówce jechałem oczywiście dużo szybciej ale wydatek energetycznie był niewspółmiernie większy. Na trekkingu w góry, uważam że dla większości minimum to 32x36 przy napędach 10-biegowych. Takie przełożenia mam w swoim crossie ale nie jeżdżę nim w góry bo zdecydowanie wolę tam jeździć szosówką. Dziś dzwonił do mnie kolega które trenuje właśnie w Gorcach. Dla nas jest to cyborg. Waży 62kg przy 174 wzrostu i wciąga, że tak powiem, najcięższe podjazdy alpejskie jedną dziurka od nosa. Na Stelvio wyprzedził mnie i mojego partnera treningowego o 50 minut. A następnego dnia kiedy my dochodziliśmy do siebie zrobił kółeczko 160 km po szwajcarskich przełęczach z jakieś 3000 przewyższenia. No i dzwonił mówiąc że potrzebuje kasetę 13-29 żeby mieć przełożenie 30x29 bo po kilku dniach jazdy jest zmęczony i brakuje mu przełożeń. Więc w górach nigdy nie za wiele koronek.
  10. Ja jestem zdania że do lajtowego jeżdżenia to amor olejowo-spreżynowy jest wystarczający. Natomiast jak chce się już trochę napierać to już musi być powietrzny. Rockshoxy Solo Air są chyba jednymi z tańszych w zakupie, najmniej awaryjnych i najtańszych i najprostszych w serwisowaniu. Na Foxach, mam wrażenie, trzeba się trochę znać kupując. Ostatnio byłem w serwisie Foxa i pytałem co są sadzą o amorach moim i mojego młodego. Powiedzieli że amor młodego, Fox Float F90 RL jest wyśmienity i prawie niezniszczalny. Na mój Fox Evolution 32 Float 29 powiedzieli jest to ich zdaniem niezbyt nieudany, awaryjny model. No i zdalna blokada do Rockshoxa jest dużo tańsza niż do Foxa. Więc powiedziałbym że dla amatora, np takiego jak ja i zapewne wielu mi podobnych, który nie jest w stanie odróżnić zaawansowanych ustawień amora, lepszym zakupem jest Rockshox. Reba ma ugruntowaną opinię i pewnie to jest jeden z lepszych zakupów. Ale niższe modele powietrzne Rockshoxa pewnie też większości użytkowników wystarczą.
  11. A co tu porównywać? XCT kosztuje ok. 200-250 zł. Czy amor tyle kosztujący może coś robić oprócz ładnego wyglądania? Rockshox kosztuje ze dwa razy tyle. Wersja Coil jest z grubsza następcą Rockshox Tora. Rewelacja to nie jest ale coś robi. Znacznie lepsza jest wersja ze sprężyną powietrzną Solo Air. Ta już zdecydowanie ma sens. Jak ma to być amor do rekreacji to Coil obleci. Jak do intensywnego użytkowania to jednak oba te amory są beznadziejne.
  12. To by się zgadzało z tym: https://roweroweporady.pl/pobierz/shimano-compatibility.pdf
  13. Rozważyłbym Romet Orkan 5 jeśli znajdziesz w sensownej cenie. Kross Evado odpada bo osprzęt nędzny. Zethos i Viper oblecą. Viper wydaje się mieć lepszy osprzęt. Nie wiem czy potrzebujesz regulowany mostek i pseudo amortyzator w sztycy podsiodłowej ale w każdym razie to ma.
  14. Mechanikiem nie jestem ale widziałem już tego typu niekompatybilności. Nie jest wykluczone że ta przerzutka powinna współpracować dobrze z kasetami MTB a z kasetami szosowymi nie. Może jest inny rozstaw między zębami albo coś innego. Nie wiem. Trzeba dopytać mechanika, który się na tym zna. Czasem sklep rowerowy też o tym nie wie dopóki nie doczyta dokumentacji technicznej. Ale jak miałem w jednym z rowerów z tyłu Tiagrę 9-biegową to chodziła i z kaseta szosową, chyba właśnie 12-25 jak i z górską 12-32. Ale teraz dużo mieszają w osprzęcie. Widziałem już u kolegi że Tiagra 4600 była niekompatybilna z 4700. A obie 10-biegowe.
  15. Z manuala Shimano: Do not use the CS-HG50-9 in any combination other than with the CN-HG53, CN-HG73. Other chains cannot be used as the sizes do not match.
  16. Jeśli w nic nie uderzyłeś wózkiem przerzutki to powinna działać wiele lat. Zobacz na YT jak regulować przerzutkę za pomocą śrub i naciągu linki. A kaseta jest kompatybilna? Bo 12-25 to chyba raczej szosowa,
  17. Wszystkie wskazane rowery mają przyzwoity osprzęt ale amortyzatory które nie mają zdalnej blokady skoku. Blokada skoku jest przydatna przede wszystkim przy jeździe pod górę ale także przy jeździe po asfalcie po to żeby jechać szybciej. Jeśli nie ma to znaczenia to wskazane rowery są dobrym wyborem. Mają blokadę skoku na goleni. Przełączenie jej w czasie jazdy nie jest zbyt wygodne. Spór na temat tego co jest trekkingiem a co crossem nie ma sensu. 10 lat temu pojecie cross raczkowało i oznaczało zupełnie inny rower niż teraz. Dotyczyło roweru na kołach 28 cali ze sztywnym widelcem i osprzętem nieszosowym (dziś to się nazywa hybrid/fitness. Trekkingiem było wszystko na 28 cali z amortyzacją i osprzętem nieszosowym. Obecnie generalnie z każdego crossa mozna zrobić trekkinga. Nie z każdego trekkinga (ale z większości) można zrobić crossa. Geometrią różnią się niewiele jeśli w ogóle bo geometria to nie jest pozycja na rowerze tylko geometria ramy i widelca. Bardziej wyprostowaną lub bardziej sportową pozycję można zawsze uzyskać przez wymianę mostka. Jak się nie miało wiele do czynienia z rowerami to najlepiej jest kupić rower najbardziej uniwersalny a cross czy trekking na bazie crossa takim jest. Jak się napompuje mocno opony i/lub założy cienkie opony to będzie szybkim rowerem na asfalt. Jak się napompuje bardzo mało i/lub założy grube opony to będzie lajtowym MTB. średniej szerokości opony i ciśnienie i będzie dobry do miasta. To nie są rowery do ścigania więc 1kg w te czy wewte nie ma dużego znaczenia. Z ciekawości zważyłem przed chwilą mojego crossa/trekkinga. Z pedałami, pełnymi błotnikami, dwoma koszyczkami, nóżką, pomką i u-lockiem ważącym 900 gram, waży 13,90 kg. Rozumiem że nie jest to zła waga? :) Model Specialized Crosstrail Expert Disc 2015.
  18. Trekking to generalnie cross z błotnikami i oświetleniem. Nie każdemu jest potrzebne oświetlenie zintegrowane w przedniej piaście. Ja na przykład unikam jeżdżenia po ciemku. Dlatego mam crossa do którego dokupiłem błotniki i bagażnik ale oświetlenie mam akumulatorowe (zresztą świetne a kosztujące 100 zł, świeci jak motocykl), na czarną godzinę, jakbym nie zdążył przed zmrokiem. Mam wrażenie że decydując się na trekkingi z błotnikami, bagażnikiem i oświetleniem masz węższy wybór. Ja bym poszukał raczej dobrego crossa i dokupił resztę. Skoro masz budżet w okolicach 3k zł to powinieneś szukać roweru na osprzęcie minimum Shimano Deore, z amortyzatorem z blokadą skoku, np Suntour NCX DRL. Ten Scott jest po prostu kiepski jak za tę cenę. Ghost znacznie lepszy ale bym go nie kupił. Manetki Alivio i brak blokady skoku. Proponuję przeszukać wątki gdzie ludzie szukali crossa do 3k. A jeśli koniecznie potrzebujesz zintegrowane oświetlenie spojrzeć na rowery typu Specialized Crossover Comp Disc lub podobne. Ten akurat może być za drogi ale z grubsza to powinna być ta klasa osprzętu. Jeśli ma to być rower typowo wyprawowy pod sakwy to dużo info można znaleźć na forum sakwiarzy podrozerowerowe.info.
  19. To zupełnie zmienia sprawę. Na stronie Decathlonu widnieje 10-biegów. Jestem zwolennikem osprzętu pełnogrupowego bo wtedy wszystko ładnie ze sobą działa i cieszy oko. Jeśli będzie potrzeba wymienić hamulce to nie jest to duży koszt. Z tą korbą trzeba niestety żyć bo niezła korba to minimum 500 zł. Jeśli dają 11-biegowe Shimano 105 to bym brał.
  20. Jak upuścisz powietrza to przejedziesz ale oczywiście prędkość spadnie. W przełajach maksymalna szerokość opony to 33mm i jakoś dają radę driftować po błocie. Ale mają ciśnienie rzędu 25 PSI. 540 to jest rower typowo szosowy a jako taki niezbyt się nadaje na ścieżki rowerowe. A jeśli już to przy niższym ciśnieniu i szerszej oponie. 23-25 km/h to kwestia wytrenowania i regularności. Teraz jestem bez formy i ze sporą nadwagą z powodu problemów zdrowotnych ale dziś jadąc z kolegą na oponach 28 z przodu 30 z tylu na dystansie 90 km i specjalnie się nie napinając, tętno ok. 130 mieliśmy średnią 28,5. Do takiego zastosowania jak Twoje to jednak wolałbym przełajówkę gdzie można założyć szersze opony i mieć mini klamki hamulcowe na kierownicy. Ale znaleźć niezłą przełajówkę w tej cenie jest bardzo trudno. Ewentualnie cross z blokadą skoku. Ja w swoim crossie mam opony przełajowe 700x38 i bardzo dobrze się nim jeździ po mieście i w lekkim terenie. Szybkość oczywiście nie taka jak szosówką ale mam pełne błotniki i jako taką amortyzację do jazdy po korzeniach w lesie.
  21. Ad 6. Sądzę że bez dobrych spodenek z wkładką, dobrego siodełka i regularnego przygotowania nie tylko nie będziesz w stanie wsiąść na rower następnego dnia po przejechaniu 200 ale prze kilka dni.
  22. Koła oldschoolowe na 32 szprychy z podwójnie oczkowanymi obręczami są zwykle najlepsze dla ciężkich użytkowników i bardzo wygodne. Wadą jest zwykle spora waga. Takie koła 20 szprych mogę też być ok. Ja sam użytkuję koła Campagnolo Zonda z bardzo małą ilością szprych, 16 z przodu 21 z tyłu. Też do lekkich nie należę. Często koło 90 kg. Jeździłem na nich po szutrach, okrutnych dziurskach jakie można spotkać na Węgrzech, wszelkich górskich drogach Polski, Czech i Słowacji i wytrzymały wszystko., Nigdy ich jeszcze nie centrowałem a mają jakieś 25 tys km. Więc to nie znaczy że te Mavici nie wytrzymają. Z tym że moje koła są trzy razy droższe i zapewne jest ku temu powód. 540 to jest trochę dziwny rower. Ma klamki 5800 od systemu 11-biegowego ale wsadzono tam przerzutki od systemu 10-biegowego. No i oszczędności. Korba jakaś no name i hamulce też. Ale to jest chyba inna rama niż w 520. W naszym sztyca była jakaś niestandardowa 29,8 chyba, Tu już jest standardowe 27.2. Opony raczej do wyrzucenia. Niczego co ma Hatchinson w nazwie nie dotykam nawet kijem. Hamulce kiedyś kupowali od Tektro i nie były wcale złe. Moja pierwsza szosa też była z Decathlonu. Kosztowała ok. 1000 USD. Była tez alu-carbon ale miała tylne widełki karbonowe, Prawie pełny osprzęt Campagnolo Mirage i bardzo dobrą korbę Truvativ Elita. Więc ta się tylko troszkę różni. Pewnie będziesz zadowolony. Ale rozejrzałbym się czy nie ma jakiś wyprzedaży podobnych rowerów na pełnym 11-biegowym Shimano 105 5800.
  23. Kaktus, a kojarzysz ile ważą Twoje koła a ile opony? I czy masz jakieś inne na oku i dlaczego? Coraz więcej zaczynam jeździć na MTB i ta waga 9,99 mnie kręci :) Sprawdzam czy nie mógłbym przejść na 1x11 więc od jakiego czasu nie przerzucam na mniejszą tarczę. Na razie wszystko w Kampinosie oblatuję na 36 z przodu. Ale chyba 34 byłoby lepsze. Oglądałeś może Mistrzostwa Świata w XC? Jeździli i na 29 i na 27,5, na fullach i hardtailach. Wielu miało też powietrzne sztyce podsiodłowe. Natomiast co mnie zdziwiło nie mieli chyba opon bezdętkowych. Włoszczowska złapała kapcia i przez to przegrała srebrny medal. Chyba niemal wszyscy jechali na 1x11. Kupiłem dziś zapasowe koła raczej tanio. Jakieś nówki Specowe wyprzedażowe zdjęte z jakiegoś roweru. Ale waga spora, 2250 komplet bez zacisków. Ale za 300 PLN nie będę narzekał. No i dokupiłem tę kosmicznie drogą blokadę skoku. Pod górkę i na asfalcie jak znalazł. Co jest fajne moja ma trzy pozycje: Climb (blokada skoku), Trail (otwarty ale średnia twardość), Descend (max miękki).
  24. Gdzie zamierzasz jeździć i jakie dystanse? I jakim budżetem dysponujesz? Triban 520 nie ma kół Mavic tylko koła no name sygnowane Btwin na 28 lub 32 szprychy w zależności od wielkości roweru (przynajmniej tak było w modelu z roku 2014 który przez kilka miesięcy użytkował mój syn). Przy tej wadze będą ok ale są to bardzo kiepskie koła. Triban 520 nie jest platformą rozwojową. Dostajesz podstawową ramę z karbonowym widelcem. Więc rama i widelec mogą zostać. Natomiast dostajesz bardzo kiepski osprzęt Shimano Sora na przestarzałym napędzie 9-biegowym i bardzo kiepskie koła. Jeśli zaszczepisz się na jazdę na szosie to będziesz chciał jak najszybciej wymienić koła. Wymiana kół na porządne ale na 9-biegowej platformie nie bardzo ma sens. Jeśli masz budżet to lepiej poszukać roweru na 11-biegowej grupie i rozsądnych kołach. Triban 540 jest rozsądny bo jest na 10-biegowej grupie Shimano 5800 która jest najniższą grupa wyścigową i jest dobrej jakości. Różnica między nią a Sorą jest dla kogoś wprawionego dramatyczna. Natomiast ja bym go nie kupił. Polowałbym na jakiś porządniejszy wyprzedażowy rower. Natomiast gdybyś chciał jeździć po wysokich górach, np. Alpach czy nawet naszych Karkonoszach, to potrzebujesz grupy 11-biegowej bo tylko do niej są rozwiązania pozwalające np. zastosować kasetę MTB 11-36 w szosówce, co przy twojej wadze może być kluczowe w górach. Do jazdy fitnessowo-rekreacyjnej, szczególnie dla ciężkich użytkowników zalecam szersze opony. Min 700x28. Dają dużo lepszy komfort a bardzo mało się traci na prędkości. Dobór odpowiedniej wielkości ramy tu: http://www.competitivecyclist.com/Store/catalog/fitCalculatorBike.jsp?INT_ID=IB12809
  25. Przy tym przekroku to raczej 17,5. A czy na kołach 27,5 czy 29? Jedyną przewagą 27,5 jest większa zwrotność. Większa zwrotność jest przydatna jedynie w bardzo technicznym terenie. Typu szybka jazda po muldach czy szybka jazda single trackiem w lesie między drzewami. Więc jeśli nie planujesz takich aktywności to 29 cali ma przewagę w każdym innym aspekcie. Prędkości, stabilności, komfortu itd.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...