jajacek

Bobcat Trail 5 totalny shit. Teksańska masakra piłą mechaniczną. Brak amora, brak hamulców Rose Count Solo 1 , brak sztywnych osi ale amor ok, napęd ok, brak hamulców Radon Zr Team 70 w zasadzie to samo co Rose. Jeśli wygląd ważny zamiast przewagi technicznej to Trek Marlin ma ładny napis na ramie.

Tiagra 4700 jest grupą szosową aktualnie sprzedawaną i nie ma problemu z częściami. Sam jej używam w przełajówce. Ten rower może wymagać dopieszczenia hamulców, bo miał z nimi problem. Ale to nie są duże koszty. Jeśli ma hamulce tarczowe mechaniczne to trzeba kupić lepsze klocki za stówę i bezkompresyjne pancerze za kolejną stówę. Zwróć uwagę że ten tańszy nie ma sztywnych osi a ten droższy ma.

Jestem zdecydowanie przeciwny kupowaniu roweru na wyrost. Znacząco utrudnia to manewrowanie i nabywanie umiejętności. Nie wiadomo w jakim tempie będzie rósł. Natomiast M, który jest według Decathlonu od 165 wzrostu można zaryzykować.

Ten pierwszy ma opony typu przełaj/gravel o dużych oporach toczenia. Jak chcesz jeździć szybko po asfalcie czy na jakieś ustawki to musisz wyłożyć 200-300 zł na komplet szybkich opon.

Jak człowiek posiadający Roubaix (i posiada go 5 moich kumpli) ogólnie zdecydowanie polecam. Ale nie ten egzemplarz. To jest jakiś muzealny Roubaix sprzed ok. 15 lat. Te klamki są cholernie niewygodne, nie kupisz do tego napędu żadnych części a obręcze wyglądają na kompletnie wyjechane. Jesteś na granicy rozmiarów 52 i 54 i na obu będziesz w stanie jeździć. Tu jest prawidłowy bike sizing dla tego roweru: https://www.livelo.cc/pages/3-fundamentals-of-correct-bike-size-specialized-roubaix Raczej plasuję Cię w 52. Obecnie nie ma na OLX żadnego Roubaix pod Ciebie. Włącz sobie powiadomienia. One bardzo często się pojawiają. Celuj w modele Roubaix SL2, SL3, SL4. Te już mieszczą opony 28 cali i są wygodne. Za 4k powinieneś trafić na Shimano Tiagra 4700, bardzo przyzwoitej i nowoczesnej grupie. Alternatywą jest gravel Specialized Diverge, który się dużo od Roubaix nie różni. To jest stary model do którego wchodzą opony maks 35 albo 38 mm: https://www.olx.pl/d/oferta/specialized-diverge-elite-shimano-tiagra-CID767-IDPqXHh.html To jest nowy gdzie wchodzą spokojnie 42 mm: https://www.olx.pl/d/oferta/rower-specialized-diverge-52-CID767-IDPvaKb.html Zdecydowanie brałbym tego drugiego. Po odblaskach na kołach widać że to był po bułki jeżdzony. Tylko niech gość poda specyfikację. Ale ten pierwszy też wchodzi i grę. Założysz opony szosowe na lato i będziesz miał szosę a zyskasz też zimówkę i wyprawówkę w jednym.

Koła 29 cali vs 27,5. Ja bym preferował żeby chłopak o tym wzroście jeździł na mniejszym kole. Łatwiej manewrować i rower trochę lżejszy.

Wypada przynajmniej powiedzieć cześć. A jadąc ze sobą kilkadziesiąt kilometrów podziękować za wspólną jazdę. Jeśli nie dajemy zmian a zamierzamy dłuższy czas wspólnie jechać to wypadałoby zapytać czy możemy siąść na koło i się na nim wozić. Fakt że jak nie znamy człowieka to jazda na kole może być niebezpieczna. Ale doświadczony kolarz wie że nie wolno nieznanemu człowiekowi jechać bezpośrednio na oponie, tylko albo trochę odstępu albo trochę z boku aby mieć miejsca na manewr jak wstanie znienacka z siodełka albo zrobi rybkę czyli objedzie dziurę. Swoją drogą warto ćwiczyć takie elementy jak uderzanie przednim kołem o czyjąś oponę żeby nie bać się takiej sytuacji i wiedzieć jak się z niej wyratować. To samo dotyczy kontaktu barkami czy kaskami. W niektórych klubach juniorzy przechodzą takie szkolenia.

Przy tym wzroście odpowiednim rozmiarem jest rama 15-15,5 cala. Sugeruję nie wsadzać dziecka na rower o dwa rozmiary za duży. Z nowych za tę cenę są raczej same chłamy. Decathlon ma z sensem rower a nie wiem czy dostępny: https://www.decathlon.pl/p/rower-gorski-mtb-rockrider-explore-540-29/_/R-p-329414 Od biedy ten: https://www.decathlon.pl/p/rower-gorski-mtb-st-540-v2-27-5/_/R-p-335529

Używany. Za rok lub półtora i tak do zmiany. Przy tym wzroście spokojnie może być 26 cali. Mój młody miał taki w tym wieku.

Mamy z Ali Express za ok. 150 zł. Są jego różne wersje. Do 6 nm mamy zestaw Speca, który kiedyś wyrwałem za stówkę. Coś w tym stylu: https://www.aliexpress.com/item/1005004258189691.html?spm=a2g0o.productlist.0.0.6a9b3e407YtyJq&algo_pvid=70ffebfd-a8c3-4284-aa77-7ac36ff78595&aem_p4p_detail=202206132258243082386531040950154603457&algo_exp_id=70ffebfd-a8c3-4284-aa77-7ac36ff78595-4&pdp_ext_f={"sku_id"%3A"12000028548471151"}&pdp_npi=2%40dis!PLN!!157.59!!!50.44!!%402100bddd16551863041706429efb00!12000028548471151!sea

To jest jak dla mnie raczej rower miejski. I sam taki posiadam do jazdy po bułki i do paczkomatu. Author Classic sprzed 20 lat. Zgadzam się że w mieście lepiej się sprawdza rower bez baranka. Tylko nie wiem za co tam trzeba byłoby zapłacić 5k. Na dłuższą jazdę po mieście zawsze wybieram mtb.

Nie wiem, tylko z tym miałem z Meridy do czynienia. Oni mają na swoje stronie rozmiarówkę i geo. Możesz sprawdzić i porównać do innych

Najbardziej przereklamowane rowery. Kup używkę. 9/10 osób, które znam się pozbyło. Teraz powrócił jako gravel w prostą kierownicą. Za 1500-2000 kupisz używkę Speca Sirriusa albo Source.

Dobry rower. Podobny testowałem tylko na Ultegrze. Tylko rozmiarówka porąbana. 56 to będzie gdzieś na 190 wzrostu. Mój młody co ma 182 pożyczał chyba M i był za duży na niego.

W nowych bieda. Do 10k to kojarze tylko ten: https://www.wysepka.pl/rowery-szosowe/11080-rower-szosowy-scott-addict-40-2022.html?gclid=CjwKCAjwnZaVBhA6EiwAVVyv9EwJpaseFwYHXfYiTc08EjGUlYYQuSt7pmYgIF-hu_2kl2AwUDSWUxoCLeMQAvD_BwE Z używek to zależy. Posiadam Speca Tarmaca i Roubaix. Oczywiście że Roubaix wygodniejszy. Ale są takie modele jak Tarmac SL6 czy Merida Reacto, które są szybkie a jednocześnie w miarę komfortowe. Z tym że jest to ograniczony komfort. Jak zjedziesz na bruk czy dziurawą szosę to wytelepie okrutnie. Na Roubaix czy Domane mniej.

Nie wiem. Nie ma porządnych hamulców montowanych z tyłu. A czy można przewiercić i montować z przodu normalne hamulce? Nie wiem. Ja się trzymam z dala od wszystkiego co niestandardowe.

Poczytaj review na Bikeradar, znajdziesz. Ja nie jeżdżę na rowerach bez hamulców, cenię życie i zdrowie. A z takimi jak te miałem do czynienia w wyjątkowo gównianym rowerze Specialized Venge Vias, którego recenzję znajdziesz tu gdzieś na forum. Dwóch naszych juniorów miało ciężkie wypadki na tym rowerze właśnie z powodu hamulców. Rower jak rower poza tym. Chiński karbon i dobry napęd.

Problem jest z tym rowerem taki że nie hamuje i można przez to mieć ciężki wypadek.

Ten Meglio to paru ludzi mających zawodowo do czynienia z kolarstwem mi polecało.

Szkoda życia. Nie dajmy się zwariować :)

Ja nie lubię poświęcania na to za dużo czasu. Łańcuch czyszczę "z grubsza" a aplikuję zwykle co mam pod ręką. Mój syn rozpina i czyści w benzynie ekstrakcyjnej. Więc on raczej wosk a jak raczej gęsty smar do mtb i ten woskowy do szosy.

Używam i Momum i Squirt. Squirt strasznie wodnisty. Momum gęstszy. Wymagają bardzo dokładnego wyczyszczenia łańcucha, najlepiej przez rozpięcie i wyczyszczenie w benzynie ekstrakcyjnej. No i nie jest to woskowanie tylko smar na bazie wosku. Szału nie ma. Ale na razie używamy. W rowerze mtb jestem raczej skłonny używać zimowy Finish Line zielony. Mniej pieprzenia. Warto się nauczyć prawidłowego aplikowania smaru. Robi się to od góry na dolną część łańcucha. Tu instrukcja jak Squirt aplikować: https://cyklopara.pl/2020/04/09/smar-squirt-polecamy/

Nie pamiętam cen ale sensowne hardtaile alu to Orbea Alma H30 i H50, Kellys Gate 30/50, czasem jakiś Ghost, BH i Lapierre się trafią, Giant XTC SLR.

Nie jestem sprzedawcą rowerów i nie pracuję w branży rowerowej, nie mam też takiego roweru. Rowery są składane we Włoszech jak wynika z karty gwarancyjnej. Nie wiem jaka jest jakość składania. Wiem natomiast że w nowym Treku, jest ona często do poprawki. Więc gorsza chyba nie będzie :) To są chińskie aluminiowe ramy jak 90% ram na rynku. Sprzedawca udziela gwarancji na ramę. Oskar miał konkretnie z takim do czynienia więc więcej wie na ten temat. Awaryjność czego? Ramy? Zerojedynkowa. Pęknie lub nie. Amora? Jest na gwarancji. Osprzętu? 2 lata rękojmi jak prawie wszystko w UE ale napęd jest częścią eksploatacyjną i ulega zużyciu. To nie jest samochód. Jest to bardzo prosty sprzęt mechaniczny. Jak walniesz gdzieś przerzutką to nie podlega to gwarancji. Żeby utrzymać 30 km/h na MTB trzeba być bardzo dobrze wytrenowanym amotorem, raczej ścigającym się. 25 też wcale nie jest łatwo na MTB.

Rower mtb ani żaden rower z prostą kierownica, nie jest rowerem do rozwijania większych prędkości. Można chwilowo pojechać na nim 40 km/h ale osiągnięcie na nim średniej prędkości 30 km/h jest bardzo trudne. Więc musisz się zastanowić na głównym jego wykorzystaniem. Indiana Storm to rower który określiłbym jako rekreacja plus. Czyli dobre komponenty pozwalające nam sprawnie jeździć w każdym terenie ze średnią prędkością. Podobnie będzie się jeździło po asfalcie na rowerach typu cross lub fitness. W terenie Indiana je skasuje. Nie ma roweru do wszystkiego. Zawsze trzeba wybrać jakiś kompromis. Wynika to z oporów aerodynamicznych. Przy prędkości 40 km/h stanowią one 80% wszelkich oporów. Wyprostowana sylwetka trzymająca szeroko kierownicę = duży opór. Nisko pochylona na wąskiej kierownicy szosowej = mały opór. Łańcuch generuje tarcie i wyniku dostającego się do niego brudu zużywa się łańcuch, koronki kasety i koronki korby. Jest to normalne zużycie eksploatacyjne. Im lepiej będzie dbać o napęd tym rzadziej będziesz zmieniał elementy napędu. W kasetach Shimano można zmieniać pojedyncze "wyjechane" koronki.