Skocz do zawartości

Oskarr

Użytkownicy
  • Postów

    2 948
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Oskarr

  1. możesz go teraz wydłużyć stosując do tego pin do łączenia łańcuchów. Taki pin powinien kosztować koło złotówki. Ewentualnie użyj 2 złączek do łańcucha. Złączka 5 zł.
  2. Może być ciężko coś dobrego w takiej cenie kupić. Ja bym polecał bardziej coś w okolicach 2000, indiana 3.7 powinna być spoko. Takie rekreacyjne mtb, hybryda między zwykłym mtb a crossem. Można montować bagażniki i błotniki. Koło 1500 możesz trafić na podłe hamulce mechaniczne szczękowe, które nie działają, na wolnobieg, który jest porażką w tej cenie i na amortyzatory bez tłumika odbicia. Kolejnym modelem godnym polecenia w podobnej kwocie to Rockrider ST 540, również za 2000-2100 zł. Niestety, rowery w okolicach 1500 zł mają tragiczne podzespoły i po pół roku jeżdżenia będą jeździły odczuwalnie gorzej niż przy zakupie. Przy zakupie wszystko nowe ładnie wygląda, później jest gorzej.
  3. X9 jest spoko rowerem. X7, X8 też. Spoko rowerami są też 6.9. 6.9 jest już przyzwoity, napęd deore, powietrzny amortyzator rock shock koła 29" na szybko zamykaczach, cena koło 3000 - 3500 zł. X7 jest trochę lepszy, ma lepsze koła na sztywnych osiach, w cenie koło 3800 jest to naprawdę spoko propozycja. Osobiście dopłacałbym w okolicach 500 zł za sztywne osie, więcej nie. X8, X9 to poziomy wyżej od X7, trochę lepsze przerzutki, trochę lepsze hamulce, ale ogólnie to nie ma gigantycznego skoku. Za X8 płaciłbym maks 4200-4300, za X9 koło 4500. Przy Twoim wzroście Indiany w rozmiarze 19". Trochę bardziej agresywna pozycja jest w Rockriderze XC 100/120. najtańszy przyzwoity rower: https://www.mediaexpert.pl/rowery/rowery-mtb/rower-indiana-x-pulser-6-9-m23-czarny-brazowy-fsa droższy rower, który może być trochę przy duży: https://www.mediaexpert.pl/rowery/rowery-mtb/rower-indiana-storm-x7-m21 dobry rower w dobrej cenie: https://www.mediaexpert.pl/rowery/rowery-mtb/rower-indiana-storm-x8-m19 Z podesłanych brałbym X8 za 3800. To dobra cena za dobry rower. Wszystko dostępne obecnie na stronie.
  4. Sporo. Masz teraz zadanie oblecenia tego roweru z magnesem na lodówkę. W takim St 530 zamontowali na początku stalową sztyce. Jeśli tu by była stalowa sztyca, mostek, kierownica, na samych tych elementach możesz urwać z kilogram. Ale rower wygląda spoko. Jak za tą cenę jest moim zdaniem ekstra.
  5. Czytałem i mam mieszane uczucia. Zintegrowana korba rzeczywiście jest na minus, rzeczywiście, jak zniszczymy zęby, cała korba za 200-300 zł do wymiany zamiast wymiany samej zębatki. Nie można też wymienić zębatki na większą/mniejszą. Inna kwestia, że jak będziemy przestrzegali wymiany łańcucha, jak się rozciągnie, korba wytrzyma z 10-15kkm Co do samej ramy i uwag o zbyt krótkiej ramie czy braku zwężanej główki - taki jest po prostu ten rower. To nie ma być geometria sportowa ale rekreacyjny rower do rekreacyjnej jazdy. Nie kupuje się takiego roweru z myślą o wstawianiu tam amortyzatora za 1000-1500 zł. To jest rower który się kupuje, jeździ się, jeśli się ktoś wkręci i chce więcej, sprzedaje za 1500 i inwestuje w coś pod nasze preferencje. Wytykanie decathlonowi, że daje gwarancje bo ma pewność, że rama, mostek czy kierownica się nie uszkodzą też jest dziwne. Nie rozumiem też narzekania na sztyce z jedną śrubą. Ogólnie dalej uważam, że spoko rower i nie ma jakiś strasznych oszczędności jak np. zintegrowany hak przerzutki. Jeśli ktoś od początku planuje wymiany osprzętu, rzeczywiście st 540 jest kiepskim wyborem i wygrywa wtedy zdecydowanie st 900 a później XC 100.
  6. Ciężkie pytanie, zależy od preferencji między napędem 2x a 1x10. Jeśli celujesz w bardziej uniwersalny napęd, będziesz sporo jeździł po asfalcie czy planujesz wycieczki w góry z mocnymi podjazdami i większą prędkością na zjazdach to 2x. Jeśli jeździsz sobie bardziej po lesie albo mieszkasz na w miarę płaskich terenach 1x jest spoko. 2x ma trochę większą prędkość maksymalną i mniejszą minimalną. Mi w zupełności starcza w mtb 1x. Dziewczynie też wybrałem 1x, rodzicom też przerabiam napędy pod 1x. W szosie mam jednak 3x i nie zmieniłbym tego w szosie na napęd 3x. Jak masz mocną nogę i często jeździsz po asfalcie, nawet płaskim, możesz czuć niedosyt i może Ci brakować wysokich przełożeń. W 540 masz 32 blaty z przodu i 11-48 z tyłu przy kole 27,5. Dla koła 27 2x9 masz tak: Kadencja 60 80 100 120 Najwyższy 25,6 34,1 42,7 51,2 Najniższy 4,7 6,3 7,9 9,5 Dla koła 27 1x10 32t masz tak: Kadencja 60 80 100 120 Najwyższy 22,6 30,3 37,9 45,5 Najniższy 5,2 6,9 8,7 10,4 Tak więc przy korbie 32t możesz czuć ograniczenia przez zbyt małą prędkość maksymalną. Szczególnie jeśli zamierzasz założyć szybkie opony i jeździć po ścieżkach rowerowych i asfalcie. W lesie prędkości 40+ nie uzyskasz, więc w lesie nie będzie to problemem.
  7. Ja raz w roku podstawowy serwis amortyzatora - jak Ci się nie chce, możesz dać do mechanika, zapłacisz 100-200 zł na rok i masz spokój. Co 50-100 km czyszczenie szmatką łańcucha, oliwka (wcześniej czerwony finish line na suche i zielony na błoto czy deszcz, czerwony po 50 km już prosi o ponowne smarowanie, zielony strasznie łapie syf) - obecnie zacząłem stosować smar shimano, trzyma koło 80 km i nie łapie przy tym syfu jak zielony. Myje rower tylko jak jest upaćkany błotem. Łańuch przy 0,7% wyciągnięcia zmiana na kolejny. Również brunox na golenie. Hamulce co rok muszę odpowietrzyć i 2 razy w roku wymiana klocków bo się kończą ? Myje na myjni samochodowej. Nie myje mocno łańcucha pod ciśnieniem aby nie wypłukać smaru.
  8. Po 1 w jakich zawodach? Ikony bardzo często spotykane jako szybka guma pod XC, Rocket rony raczej na ciężkie warunki. Jako szybkie gumy masz smart sama, na rocket ronie jeździ mój młodszy brat, rocket ron na ubite ścieżki jest spoko, ale zaczyna się ślizgać w wersji pod drut na mokrym mocniej niż moje schwalbe racing ray/ ralph. Pod ściganie zdecydowanie opona z linką i bezdętkowa. Najczęściej na zawodach spotykane są Racing ray/ralph, tu masz wersje za około 100 zł normalne i 200 zł lekkie z lepszej gumy. Ikony też koło 200, czasem widziałem continentale race kingi, ale w moim odczuciu trochę wolniej wchodzą w zakręty niż ray/ralph. Na cięższe warunki cross kingi.
  9. Mostek to mostek. Przy aluminiowych raczej nie mają znaczenia producenci. Wybierając karbon lepiej się 2-3 razy zastanowić nad wyborem producenta. Nic normalnie dostępnego na rynku z jakąś marką, jakieś uno zoom czy inne takie się nie złamią a różnica wagowa między mostkiem za 30 zł a alu za 200 zł będzie 10 gram.
  10. Nie wszystkie Judy są na sprężynie. Ostatnio odkryłem, że reba potrafi nawet wyjść na sprężynie. 5.9 ma sprężynę, 6.9 ma powietrze. Powietrze co rok - maks 2 wymaga serwisu aby długo i bezawaryjnie działał. Sprężynowy jest w praktyce bezobsługowy. Ja wolę powietrze i do 6.9 bym dopłacał. koło 29" zawsze będzie ciut droższy i cięższy, ale odbija się to później pozytywnie na utracie wartości. Utrata wartości na kole 29" jest zdecydowanie mniejsza niż 27. 27 na plus że zajmuje mniej miejsca, łatwiej wchodzi do bagażnika bez rozkręcania, łatwiej go zmieścić do windy i łatwiej z nim chodzić po klatce schodowej. 29 to taka trochę krowa jeśli chodzi o noszenie ? Jeździłem ostatnio na tym amorze ze sprężyną i drugim rockshockiem, tej samej klasy na powietrzu, powietrze zdecydowanie na plus. Jest inna charakterystyka. Zaskakująco sprężyna ładnie wybierała małe nierówności, dużo gorzej się zachowywała przy mocniejszych uderzeniach. Miałem wrażenie, że ze skoku 100mm realnie korzysta się z 50 mm, powietrzny przy takim samym wstępnym ugięciu dla małych nierówności ładnie wybierał też większe przeszkody dając wrażenie możliwości wykorzystania całego zakresu amortyzatora. Większość amatorów nie poczuje różnicy przy rekreacyjnej jeździe, jeśli ma masę odpowiednią dla danej sprężyny. Jak masz mniej niż 60 albo więcej niż 80-85 to tylko powietrze. Pamiętaj jednak, że przy rekreacyjnej jeździe, robiąc 1000 km i jeżdżąc po ścieżkach rowerowych czy ubitych drogach leśnych nie poczujesz dużej różnicy między RR 540 a taką indianą 6.9. Ostatnio dla sportu wymieniłem dziewczynie podstawowy amor sprężynowy w RR 530 na powietrznego suntoura i microshifta 1x9 na deore 1x10. Dziewczyna narzekała, że nie czuje różnicy jeżdżąc codziennie do pracy. Odkryła zalety powietrza, jak się zagapiła na singlu i wybiła ją hopka a amortyzator to pięknie wytłumił. Na prostym czy lekkim podjeździe microshoft działał tak jak deore. Deore lepiej trzyma łańcuch przy bardzo dużych wybojach. Strzelam, że 80% rowerzystów nawet by nie poczuło różnicy w działaniu. Polecam jednak zainwestować w rower, który będzie się nam podobał i będzie wywoływał chęć wyjścia na rower. Może to być najlepsza inwestycja w siebie. Jeśli jednak ma robić 500-1000 km rocznie, to najlepsza inwestycja w poprawę jazdy jest smarowanie łańcucha, czego większość nie robi.
  11. Odczujesz w szczególności na nierównym terenie. Tarki na polnych drogach itp. Rower jest troszkę stabilniejszy w zakrętach. Trochę bardziej podsterowny i łatwiejszy w opanowaniu. Przy bardzo rekreacyjnym użytkowaniu nie ma specjalnie różnicy. Kręcąc do granic czujesz różnice w przyczepności. 29" czasem cię uratuje przed upadkiem, który byś zaliczył na 27,5. Tzn. na 5 upadków na 27 będziesz miał 3-4 na 29. Wybierając między 6.7 a 6.9 przy Twoim wzroście zdecydowanie 6.9.
  12. 3.7 nowy na wadze pokazał w rozmiarze 16-17 cali 14.2 kg.
  13. Kiedyś miały, dzisiaj nie mają ramy robionej przez krossa. 6.7 jest lepszym rowerem, RR 540 v2 jest już przyzwoitym rowerem, ale półkę niżej niż 6.7. Deore 2x10 jest spoko napędem, trochę lepszym niż ten 1x10 w RR. Amortyzator jest lepszy w indianie. Ogólnie ciężka decyzja. ST 900 z tego co się orientuje raczej niedostępny. ST 900 ma sprężynowego rock shocka. Jeśli już myślisz, że ST 540 nie wystarczy, to chyba lepiej iść w półkę wyżej, inaczej będziesz ciągle się przejmował, że mogłeś kupić lepiej. Jeśli nie wymienisz i tak raczej będziesz zadowolony. Ile ważysz i jaki masz wzrost? Może jesteś w stanie wyrwać 6.9 którym można już w jakimś maratonie mtb wystartować? 6.9 będzie minimalnie lepszy dla osób 170+ ze względu na większe koła.
  14. Ważąc mniej nawet bym się zastanawiał nad super bieda fullem z decathlonu - st 900. 120 mm skoku rockshocka powietrznego z przodu i 100 mm skoku z tyłu w rowerze aluminiowym za około 3500. Do tego dożywotnia gwarancja na ramę, obawiałbym się jednak o koła - nie ma tam sztywnych osi. Ten 100s może być spoko, mój NX w XC 100 po 5 k km katowania po trasach XC dalej działa precyzyjniej niż nowe deore, choć zdarzyło mu się już 2 razy zrzucić łańcuch między kasetę a koło, nie wiem czy kwestia regulacji, czy sprężyna nie trzyma już tak sztywno jak kiedyś. Te karbonowe fulle z deca wyglądają fajnie, opinie mają dobrą, na papierze wygląda to bardzo dobrze, ale nie znam nikogo, kto by na takim jeździł. Inaczej jest z karbonowymi hardtailami z decathlonu. XC 900 jest mega często spotykany na zawodach XC. Zwykle jednak te XC 900 są ujeżdżane przez młodszych chłopaków z ograniczonym budżetem i mniejszą wagą. XC 900 jest jednak chyba najtańszym rowerem, który widziałem na 1 miejscu pudła. Pytanie, czy jeździłeś kiedyś na nowoczesnym hardtailu. One naprawdę dają dużo wygody, możesz zamontować oponę 2,4" i idzie się wyszaleć z mniejszym kosztem utrzymania. Fulle wygrywają zdecydowanie przy technicznych zjazdach z dużą ilością korzeni i nierówności.
  15. Okolice 2000 to albo Rockrider st 540 albo Indiana 3.7. Minus jest taki, że oba mają 27,5", więc jak masz 180+ to byś się trochę lepiej czuł na 29, ale naprawdę nie jeździ się źle. Moja dziewczyna jeździ na ST 530, przez 500 km był tam microshift 1x9, podejrzewam, że ten 1x10 będzie działał równie dobrze. Ja byłem zadowolony ze zmiany biegów, dobrze to hamowało na tych tektro 270, seryjne koła mogą z powodzeniem zastępować kowadło u kowala, ale ogólnie godny polecenia. ST 540 miał zewnętrzne łożyska supportu, ST 540 v2 ma support na kwadrat (niestety). Indiana 3.7 jest dobrze wycenionym rowerem ale zamiast korby 1x10 w RR ma 3x8, połączenie tourneya z przodu i Acery z tyłu. Oba te rowery mają sprężynowego suntoura z blokadą skoku, blokada jest niestety tylko na goleni, nie ma manetki na kierownicy (nie wiem, czy decathlon tego później nie zmienił, stary 540 miał manetkę, nowy, według opisu nie miał, Indiane widziałem osobiście w zeszłym tygodniu i nie miała). Napęd indiany bardziej na asfalt, napęd rockridera dla osób, którym nie chce się zmieniać biegów z przodu. Rockrider lepsza gwarancja. Taka dygresja: Jechałem ze znajomymi rekreacyjnie na rowerach, moja na Rockriderze st 530, jej koleżanka na indianie 3.7. Dziewczyna na indianie ma napęd 3x8, jako bardziej uniwersalny. Przez 30 km ani razu nie zmieniła przedniej przerzutki i cały czas jechała na największej zębatce z przodu a z tyłu jeździła od 1 do 8 biegu. Dla takich osób zdecydowanie lepszy jest napęd 1x.
  16. Ja w Holandii widziałem MTB a nawet mój pierwszy MTB był kupiony w Holandii ? w Holandii jest zupełnie inna infrastruktura, wszędzie są ścieżki rowerowe, nie ma krawężników, nagłych dziur, rozkopanych wjazdów na ścieżce itp. Holandia jest też mega płaska. W takich warunkach rower typu trekking jest spoko. Na polskie miasta MTB się lepiej nadaje. Po Holandii po mieście głównie jeździłem na szosie, w Toruniu od 2 miesięcy szosy nie wyciągnąłem bo wygodniej i szybciej przez miasto przejadę na MTB. Na MTB nie musisz być też taki skupiony, wczoraj miałem sytuację, że piękna ścieżka rowerowa miała nagle 30 cm uskoku bo ktoś rozkopał, bo robi sobie podjazd. Na MTB to przejedziesz, na trekkingu musiałbyś prowadzić rower. Co do prędkości na MTB, lepsze MTB mają możliwość blokady amortyzatora więc nie tracą tak energii podczas pedałowania. Serio, spróbuj MTB po mieście, będziesz wiedział skąd ta moda ?
  17. Tu się nie zgodzę. Jest tak dużo wątków dotyczących "jaki rower kupić" bo dwa rowery mtb mogą być przeznaczone do zgoła innej czynności. Mam rower rockrider XC 100 z decathlonu, moja dziewczyna ma rockridera 530, XC 100 jest rowerem typowo wyścigowym, ma wyścigową geometrię, wycieniowaną ramę, jest sztywny i nie jest specjalnie wygodny. Cała linia ST, jak sam producent podaje jest linią rekreacyjnych, uniwersalnych rowerów. W linii st masz krótszą ramę, bardziej wyprostowaną pozycje, otwory do montażu błotników, lampek, bagażników. Rower MTB jest naprawdę najbardziej uniwersalnym rowerem, jeśli ktoś ma mieć tylko jeden. Dla takiej przykładowej rodzinki daje możliwość podjechania nad jezioro i nie zakopania się na ostatnim kilometrze drogi. Podobne różnice są między szosami endurance a szosami race. Innym problemem są te głupie rowery mtb kupowane na komunie, gdzie do roweru za 500 zł dają hamulce tarczowe i amortyzacje z przodu i z tyłu. Ludzi to kupują bo im ładnie wygląda ale jazda na takim rowerze jest dużo gorsza niż jazda na sztywnym rowerze za 500 zł. Takie zakupy są związane z brakiem wiedzy i często nie do końca uczciwymi praktykami sprzedających.
  18. Moja dziewczyna po kupnie MTB nie wyciągnęła swojego miejskiego roweru do miasta już od pół roku. MTB jest szybszy, bezpieczniejszy, lepiej sobie radzi na nierównych ścieżkach czy piachu na drogach rowerowych. Jeździ na nim przez cały rok do pracy po asfaltowej ścieżce rowerowej, z koleżankami po ścieżkach rowerowych i ze mną po lesie. Sam mam szosę, miałem rower crossowy, na MTB mi się najlepiej jeździ po mieście. Rower trekkingowy ma sens chyba tylko, jak ktoś chce regularnie jeździć z zakupami i sakwami. Ale wtedy można dołożyć do MTB sakwę... Na wszelkich wyścigach typu Wisła 1200 czy innych maratonach dalekodystansowych ludzie jeżdżą albo na szosa/grawel albo na MTB z lemondka. Mnie irytują ludzie w mieście na fatbajkach, jak mi zamulają na ścieżce rowerowej.
  19. Segregacja na allegro po najpopularniejszych. Ten model opony, co masz na kole jest spoko. Te schwalbe są dobrymi oponami z bardzo dobrymi parametrami na przebicia. Dętka obojętnie jaka. Ważne jest, czy masz kasetę czy wolnobieg. Jak 11 zębów na najmniejszej, to masz kasetę, 14 to masz wolnobieg. Jak się nie znasz (a nie ubliżając nikomu, jak zadajesz takie pytania, to wprawnym mechanikiem rowerowym raczej nie jesteś) to może być taniej i szybciej oddać do jakiegoś serwisu. Zapłacisz z 20 zł więcej i będzie spokój. Do samej wymiany kasety potrzebujesz klucza do kaset za 10 zł i przyrządu do blokady kasety za kolejne 25 zł. Łyżki do opon za 5 zł też się przydadzą. Jak chcesz się nauczyć wymieniać i nie boli, że wydasz 10 zł więcej na samodzielną wymianę, to pisz, doradzimy.
  20. Oskarr

    Zamiana napędu

    W wątku obok wrze dyskusja na temat takich rozwiązań. Ja z Jackiem uważamy, że przy zastosowaniu opony mtb w rowerze mtb nie ma to sensu, inny kolega jeździ i sobie chwali. Drugi rower jest dobrym wyjściem ? stary 26" nie przyspiesza tak jak 29" na sztywnych osiach z nową, sztywną ramą. Różnica w wysokości środka ciężkości jest pomijalna, może nawet być tak, że 29" może mieć zamontowany niżej support. Mając koło 29" możesz zastosować mniejszą zębatkę z przodu aby wyciskać takie same prędkości jak przy 26". Większe koło daje Ci realnie odczucie o 5 zębów z przodu więcej, w stosunku do 26. Tak więc, jadąc z kadencją 90 przy 34 zębach z przodu i 11 z tyłu mam około 38 km/h. W 26" Musiałbym mieć 39 zębów z przodu. Jeśli chodzi o przyczepność i bezpieczeństwo jazdy 29" bije na głowę 26". Sam mam stary wyścigowy rower 26". Dwa lata temu wystartowałem w moich pierwszych zawodach XC (3 km pętla, 5 okrążeń, 200 metrów przewyższeń, sztuczne przeszkody na trasie typu usypane głazy czy małe hopki) na moim rowerze 26". Na 100 zawodników byłem 50, jako jedyny jechałem na 26". Ludzie mnie wtedy namawiali abym przesiadł się na 29", różnice w prędkości miały być na poziomie 5km/h na średniej. Różnic prędkości dużych nie było. Dalej czasem jeżdżę na 26, mam moją pętlę testową, gdzie testuje każdy rower w rodzinie i na singlu 2 km na 29 mam 7 minut a na 26 mam coś koło 7:10. Różnica jest jednak taka, że na 29" mogę zrobić 5 przejazdów w czasie 7:00 - 7:10, jest to powtarzalne, rower jest stabilny i przewidywalny. 26 stabilny i przewidywalny nie jest. Jest wrażenie większej zwrotności i większej szybkości na zakręcie, ale jest to trochę złudne. 26 potrafi niespodziewanie urwać przyczepność na przednim lub tylnym kole, jak się go doprowadza do granicy. Na 26 zaliczyłem 3 mocniejsze kraksy w ciągu roku jeżdżenia, na 29" przez 1,5 roku jedną glebę. 29" z manitou z przodu potrafił mnie wyciągnąć z sytuacji, gdzie byłem pewny, że wyląduje w rowie i będę połamany. Na 26 zawsze jak myślałem, że wyląduje w rowie, lądowałem w rowie. 29" jest trochę szybszy, lepiej się trzyma na zakrętach, jest stabilniejszy, daje większą radość z jazdy i trzyma cenę. No i jest zdecydowanie bezpieczniejszy. Na miasto nieocenione jest też to, że z dobrymi hamulcami potrafi się zatrzymać w miejscu. 26 z dobrymi hamulcami też się szybko zatrzyma, ale w Twoim przypadku inwestycja kolejnego 1000 zł w lepsze hamulce jest nieopłacalna.
  21. 4 k za 6.9 to kiepska cena. Regularna cena za X7 to koło 4 k, w promocji 3800-3600, 6.9 w moim odczuciu opłaca się poniżej 3400, 5.9 koło 3k jest ok. Polecam Continental race King. Spoko opona do szerokiego zastosowania - na las i na ścieżki rowerowe. W indianie jest sztyca 27.2 która też jakaś amortyzację daje. Zamiast dziadkowego siodełka polecam spodenki z wkładką.
  22. Nie idź w stronę amortyzowanej sztycy, to po prostu nie działa. Dodaje tylko kilogramów i odbiera waty. Już lepiej wrzucić oponę 2,3 cala i dać tam 1 atmosferę. Sam 5.9 jest spoko rowerem, to taki X7 tylko na nie sztywnych kołach i sprężynowym amortyzatorze. W 6.9 masz powietrze, w X7 sztywne osie i trochę lepsze hamulce. Dla większości sprężynowy amortyzator jest spoko, szczególnie jak ważysz z 70 kg. Jak koło 100 albo koło 60 to powietrze daje opcje dopasowania pod wagę.
  23. Oskarr

    Zamiana napędu

    Moim zdaniem inwestowanie w koła 26" mija się z celem. W żaden sposób nie wykorzystasz później takich kół. Dlatego pisałem wcześniej o dołożeniu pieniędzy i pójście w nowy rower. Rama może Ci się obecnie wydawać wygodna, ale wrzucanie w nią jakiegokolwiek lepszego supportu, korby, lepszych kół, amortyzatora itp. jest bez sensu, bo nie wykorzystasz tego w przyszłości. Inwestowanie w 26 jest spoko, jak jesteś kobietą o wzroście 150 cm i po prostu wszystko większe jest dla Ciebie za duże. Weźmy taką indiane X7 za 3500 - koła 29" które są szybsze i wygodniejsze niż 26", od razu masz koła na piastach Alivio/deore. Sztywne osie więc będą lepsze niż koła QR za 1000 zł do 26. Wydając więcej pieniędzy na koła 26" tych pieniędzy nie odzyskasz, bo nie ma już na nie zbytu. Nie ma też na rynku wyboru wśród kół 26. Sam mam stare pudła na 26" do zabawy. Kupowałem ostatnio koło na przód i jakiś dramat jeśli chodzi o znalezienie czegoś rozsądnego. Koła 29 były tańsze na tym samym osprzęcie. W iniadnie masz dobry support wkręcany z zewnętrznymi łożyskami, z korbą 2 blatowa deore. Masz od razu dobry napęd z tyłu 10 rzędowy deore, któremu nic nie brakuje. Masz tam porządne hamulce mt400, Twój rower na v brake nie hamuje w porównaniu do takiej Indiany. W indianie masz nowoczesną ramę z wygodną geometria, pedałowanie jest dość efektywne i daje satysfakcję. Do tego masz dobry, niezawodny amortyzator powietrzny. Nie chcę hejtowac, sam lubię grzebać w rowerach i większość moich zmian jest ekonomicznie nieuzasadnione. Dopuszczam jednak modernizację w pewnym zakresie, nie przekraczającym zbyt wysoko półki cenowej, aby nie topić zbyt dużo kasy. W twoim przypadku, jeśli w tym roku brak funduszy na rower, to zrobiłbym podstawowy serwis a resztę bym odłożył. Indiany i inne nowe rowery są o tyle spoko, że jak wydasz 3 k to za rok sprzedasz go za 2500, jak wydasz w rower warty 500 zł 1000 zł to zwiekszasz jego wartość do 700 zł.
  24. Brak sztywnych osi odczuwalne jest wyłącznie podczas zdejmowania i zakładania kół do transportu. W teorii. Mi się zdarza, że pomimo sztywnych osi i tak muszę coś tam przekręcić przy ściąganiu i zakładaniu kół. W jeździe, jeśli się nie ścigasz, nie odczujesz różnicy. Boli jedynie to, że w tej cenie, niektórzy producenci już oferują sztywne osie a Ty tego nie masz. Kiepsko z upgradem takiego roweru - łatwiej znaleźć lepsze koła pod sztywne osie niż pod QR. U mnie w napędzie NX po 5 k km kaseta wygląda prawie jak nowa. U mnie jednak 3 łańcuchy i zmieniam łańcuch co 500 km na najkrótszy w rodzinie. Jeden ma obecnie 0,7% rozciągnięcia, pozostałe 0,5%, właśnie dokupuję jeszcze łańcuch nr 4 i zobaczę, czy kaseta go jeszcze przyjmie. Mniej wydaje na napęd niż w sorze 3x9 w szosie, mimo gorszego traktowania roweru mtb i jazdy w gorszych warunkach. Łańcuch regularnie smarowany co 50-80 km. Indiana już od X7 jest bardzo dobrym rowerem, bez sztywnych osi masz jeszcze Indianę 6.9. Raczej nie ma się czym martwić przy łączeniu łańucha cx z NX.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...