Skocz do zawartości

Oskarr

Użytkownicy
  • Postów

    2 948
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Oskarr

  1. W moim odczuciu wygląda to tak: W rowerach szosowych: Najniższa półka z napędem 2x8 shimano claris - wydatek koło 2200, napęd wystarcza do miasta, jakieś krótkie przejazdy 20 km za miasto, osoby, które chcą zacząć startować w triathlonach często wybierają takie rowery, moim zdaniem są jednak mało uniwersalne, ze względu na dość małą ilość przełożeń. Półka nisko-średnia z napędem 2x9, 3x9 shimano sora - około 2600, 2700, tutaj występują już karbonowe widelce, dobry sposób dla osób mniej majętnych, które chcą zacząć przygodę z kolarstwem szosowym, 3x9 lepszy pod turystykę, rowery w tej półce cenowej mają dość ciężkie koła. Półka średnia 2x10, 2x11, shimano tiagra i shimano 105. Osobiście celowałbym w 105, ma napęd 2x11, kompatybilny z wyższymi grupami. Cenowo 3500 - 4000 zł, ramy aluminiowe, karbonowe widelce, lepsze koła (dalej to nie są koła do ścigania, ale raczej trwalsze i po prostu lepsze niż te powyżej). Moim zdaniem jest to najwyższy pułap dla osób, które nie chcą się ścigać. Rowery z tego przedziału cenowego będą najtrwalsze, koszty eksploatacji nieznacznie wyższe niż 2 wcześniejsze, zdecydowanie niższe niż klasy wyżej Rowery powyżej 5000-6000 - Mając majętniejszy portfel można iść też tutaj, lepsza rama aluminiowa, elementy takie jak tylny trójkąt, sztyca, mostek i kierownica z karbonu dla lepszego tłumienia drgań, koła klasy fulcrum racing 3 - do takich rzeczy, moim zdaniem można dopłacić, do wyższej klasy osprzętu, jeśli nie zamierzamy się ścigać nie. Powyżej 7000 - Tam już bym się nie zapuszczał, nie chcąc się ścigać. MTB - okolice 2000 - fajnie wyglądają, można kilka razy w roku wyskoczyć na rower z rodziną, dobre do podjeżdżania po bułki itp. Napęd shimano! Hamulce tarczowe! Amortyzator! Zwykle nie nadające się do ambitniejszej jeździe po lesie. Osprzęt klasy acera, altus, amortyzatory SR suntour bez tłumienia olejowego - ble. okolice 2500 - pierwszy rower, który można katować w lesie (indiana x pulsar 5,9, napęd deore z amortyzatorem rockshock), inne rowery mają osprzęt alivio, już pozwalający jeździć spokojniej po gładkich ścieżkach, amortyzatory SR sprężynowe z olejowym tłumikiem. Spoko do jeżdżenia z rodziną na wycieczki. okolice 3000 - 3500 - okolice cube attention, porządne amortyzatory rockshocka, napędy deore, aluminiowe ramy, można mocniej jeździć po lesie, bez obawy, że się coś urwie. Optymalny wybór dla osób chcących rekreacyjnie jeździć po lesie, napędy 2x10. 3500-4500 - napędy 2x10, 2x11, 1x11, osprzęt deore, deore slx, amortyzatory powietrzne, optymalny wybór dla amatorów chcących trenować i gdzieś tam się ścigać, też solidniejsze rekreacyjne maszyny. 5000+ napędy 1x12, zaczynają pojawiać się karbonowe ramy, w moim odczuciu raczej do sportu. Rowery turystyczne 1000 - shimano tournej albo sis, tragiczne amortyzatory, nadają się do jeżdżenia po bułki, najlepszym wyborem w tej kategorii cenowej jest rower bez przedniego amortyzatora, marka się nie liczy, wybierałbym królów allegro. 1500 - królowie allegro zaczynają być przyzwoici. Dla osób jeżdżących na wycieczki 30-50 km raz w tygodniu, ze skromnym portfelem, dobry wybór, altus, alivio, ciężkie amortyzatory. 2000 - tu jest śmiesznie - królowie allegro już w tej kategorii nie występują, albo występują rzadko. Duża różnica w sprzęcie, znajdzie się zarówno wolnobiegi (blee) jak i napęd deore z jakimś amortyzatorem z tłumikiem olejowym. Trochę lepsze niż te za 1500 zł, dla osób na wycieczki 30-50 km raz w tygodniu, z troszkę lepszym, aczkolwiek, dalej skromnym portfelem. 2500-3000 - tutaj już osprzęt deore w zasadzie wszędzie, amortyzatory z tłumieniem i zwykle manetką do blokady kierownicy, są to okolice, które polecałbym osobom, które chcą jeździć rekreacyjnie, z nieokreślonym budżetem, które chcą robić w okolicach 50-70 km wycieczki raz w tygodniu. 3500+ nie interesowałem się tego typu rowerami. Do rekreacyjnego jeżdżenia z rodziną, moim zdaniem, już przesada.
  2. Łap zdjęcie mojej górki. Tutaj łatwiej bo trawa daje moim race kingom świetną trakcję.
  3. Tak, mówię o RC 500. O co dokładnie pytasz z oponami?
  4. Podjazd wygląda super. Na MTB trochę inna sprawa, bo przełożenia są trochę inne. Ja podjazdy pod górki traktuje bardziej na zasadzie zabawy i sprawdzenia się. Na zawodach, na bardzo stromych podjazdach, rzeczywiście preferuje (byłem już na 3 więc mam doświadczenie) zejście z roweru, rower na plecy i bieg. Technika się chyba sprawdzała, bo na górce potrafiłem wyprzedzić dużo lepszych zawodników.
  5. Pytanie o to jak policzyłem nachylenie jest dość stosowne. https://pl.wikipedia.org/wiki/Pochylenie_podłużne Problem przy dyskusji na temat pochyłości jest taki, że w szkołach nas uczyli o stopniach, a na drodze spotykamy się z procentami. Tak więc, podjazd 45° byłby mega trudny do zrobienia a 45% już nie. Tak więc pisząc o nachyleniu 40% oznacza to kąt około 25°. Zdjęć górki nie mam, jak dziś wyskoczę na trening mogę zrobić. U mnie przełożenia 22 z przodu, 32 z tyłu, ale z kołem 26".
  6. Tak średnio bym powiedział. Na polskim rynku taka Merida kosztuje ponad 4 k a oferuje mniej niż Indiana z Media expert za 2500. Wszystkie mają najtańsze hamulce tarczowe na rynku za 100 zł i średni amortyzator. Poszukaj czegoś z amortyzatorem rockshocka, w Polsce oprócz Indiany króluje Cube Attention, może można go kupić we francji? Jak nie, pozostaje rockrider xc 100 z decathlonu.
  7. Dokładnie tak samo, na pierwszym obrazku masz jakiś bike park, tam możesz się ładnie rozpędzić z górki i wskoczyć do połowy podjazdu, później szybka zmiana na bardzo niskie przełożenia, wyciągasz się do przodu i pedałujesz jak najszybciej. Drugi wygląda o tyle prościej, że masz trawę. Trawa daje przyczepność. Wczoraj podjeżdżałem pod górkę dobre ponad 40% nachylenia, ale z przyczepną trawą. Mogłem więc wstać i pedałować na stojąco bez ryzyka utraty przyczepności. W bike parkach często niektóre ścieżki są typowo jako drogi do zjazdu, więc się nie zrażaj, jeśli nie dasz rady podjechać, ja sobie czasami robię zabawy - wybieram jakiś podjazd i próbuję go zrobić na 10, 15 różnych sposobów, zaznaczając sobie patykiem dokąd dojechałem. W ten sposób najwięcej się nauczysz.
  8. Też bym z obecnej oferty decathlonu wybrał tribana 500.
  9. Podeślij linki z specyfikacjami po polsku
  10. Tribany są spoko. Do mojej 520 wchodzą 37c Smart samy. Nie polecam do takiej jazdy jak piszesz, ale można... Ja kupowałem nowy rower, kosztował wtedy 2400, 540 kosztowała 3400 i żałuje, że nie dołożyłem do 540. Teraz 520 kosztują 1500, 540 koło 2000, jeszcze pół roku temu widziałem 520 za 1200, ostatnio zrobił się na nie boom. Ja bym się w wymianę napędu nie bawił, nawet głupia sora odpowiednio napina łańcuch, wiem co mówię, startowałem tym rowerem w 2 maratonach mtb. 540 oprócz napędu 105 2x11 ma zdecydowanie lepsze koła - mavic aksium, podczas gdy 520 btwin aero z 21 mm stożkiem. Nowe propozycje z decathlonu też są spoko, na triathlonach najczęściej pojawiający się model to właśnie nowa 500. Oczywiście nie mówię o jakiś mistrzostwach polski itp. ale o zwykłych triathlonach, gdzie jednak przeważają amatorzy.
  11. To są rowery fitnesowe, do jeżdżenia po mieście są super, ale o przejażdżkach po lasach raczej zapomnij. Hyde jeszcze jakoś ujdzie, można wrzucić tam dość szerokie, terenowe opony, drugi to typowy rower szosowy z prostą kierownicą. Można znaleźć sporo filmików z cube sl road, bo Łukasz zaczynał swojego bloga z tym właśnie rowerem. Do miasta fitnes wygrywa, do lasu wolałbym już wjechać grawelem. Jeśli dalej planujesz odwiedzać lasy, zostań przy attention.
  12. Szczerze hejtuje mechaniczne hamulce tarczowe. Zdecydowanie wolałbym rower z v-brake. W Twoim przypadku decydowałbym się na królów allegro. Jakieś Kands, Lazaro, Spartacus, Valenberg. W tej kategorii cenowej amortyzator Ci komfortu specjalnie nie poprawi, ale za to sprawi, że rower będzie cięższy ? https://allegro.pl/oferta/elitary-v1-men-solidny-crs-altus-hydraulika-19czar-8054032804 Tutaj dalej masz kiepski amortyzator, ale chociaż osprzęt acera i markowe hydrauliczne hamulce. Takim rowerem możesz zjechać z krawężnika, podjechać wolno też możesz, do czasu, gdy nie będziesz miał zbyt mało powietrza w kole, to podjeżdżając też nic mu nie zrobisz. Na Mtb możesz jednak wbić jadąc 20km/h w krawężnik i go nie uszkodzisz, na crosie lepiej nie wjeżdżać jadąc 20 km/h w krawężnik.
  13. Nie, nie posiadam. Mam wcześniejszy model Tribana 520, wtedy Jeszcze B'twin Triban 520. U mnie jest napęd sora 3x9 i koła z v-brake a nie tarczowe.
  14. No jak nie masz przyczepnej opony to nawet na dużej kadencji szału nie zrobisz. Jak lubisz jeździć po lesie zainwestuj w opony. Dobre budżetowe opony to Continental Race King, taki kompromis między oporami na asfalcie a przyczepnością w lesie.
  15. Na początku przygotowujesz sobie rower, powinieneś mieć do takich podjazdów dość nisko kierownicę. Jeśli masz regulowany mostek i jeździsz na crosie, to ustaw go w dół, jeśli masz mtb i 5 podkładek pod mostkiem, pomocne może być zejście parę w dół. Oprócz tego pilnujesz właściwego ciśnienia w oponie tylnej. W MTB coś w granicach 1.7-2.0 atmosfery. Mając 3 atmosfery masz mniejszy styk opony z podłożem. Teraz podjazd. Jeśli podjazd nie jest zbyt długi, napędzasz się i przeskakujesz inercją, jeśli jest średnio długi, na rozpędzie podjeżdżasz do połowy rozpędem, później szybko zbijasz przerzutki do jak najniższej i ostro pedałujesz. Jak jest długi, to przed górką zmieniasz przerzutki. Jak jedziesz w obciążeniu, napęd nie będzie taki skory do zmiany przełożenia, ja do zmiany przełożenia wykorzystuje moment, kiedy rower zwalnia z większej prędkości, ale jeszcze dość szybko się toczy. Jedziemy już na najniższych przełożeniach, pozycja mocno do przodu, jak masz rogi, łapiesz za rogi, jak płaska kierownica to prawie się do niej przytulasz, tyłek przesuwasz maksymalnie na przód siodełka, pedałujesz nie wstając z siodełka przy wysokiej kadencji. Na kadencji 90+ Twoja tylna opona nie powinna stracić przyczepności, jak traci - powtarzasz jeszcze raz z większą kadencją. Jazda na stojąco - jest fajnie, bo mamy więcej siły w nogach, ale jest niefajnie, bo tracimy przyczepność. Na podłożu o dobrej przyczepności i dużym nachyleniu spoko, na Twoich zdjęciach średnio (będziesz się kopał).
  16. Zdecydowanie w tej kategorii cenowej idź w Indianę 5.9
  17. W tej kategorii cenowej wszystkie ramy będą bardzo podobne, producentom nie opłaca się samemu produkować najtańszych ram i przylatują z Azji. Skupiaj się w takiej sytuacji na osprzęcie w pierwszej kolejności. Osprzęt Alivio jest już okej, Tournej jest ble, napęd 3x7 też jest ble, 3x8 jest okej. Różnica między skokiem 50 mm a 63 moim zdaniem, w tej klasie rowerów będzie niezauważalna. Realnie amortyzator ze skokiem 63 i tak będzie się uginał w normalnej jeździe o 1-2 cm. Rower, który podesłałaś, jest w moim odczuciu okej, w tej kategorii cenowej masz też Spartacusy, Kandsy, Valenbergi, ale to jest tylko tak naprawdę naklejka na ramie, wybierz taki, który będzie Ci się podobał i nie będzie na Tourneyu albo niżej.
  18. Są też wersje zwijane link Jedne z tańszych zwijanych opon na rynku obecnie, a opinie nie są złe. Znalazłem sporo opinii na temat zwijanych opon duro, waga 200g/oponę, ponoć się dobrze toczą, ale sklep sprzedawcy miał focha i nie pozwalał wybrać paczkomatu, więc ostatecznie stanęło u mnie na dość ciężkich (270 gram) ultrasportach. Drutowe DynamicSport ważyły 320, jakoś mam obawy w wejście w tak lekkie opony (200g) do treningów i wycieczek. Myślałem, że w amatorskim peletonie, jak się nie jedzie z przodu, opory powietrza są prawie pomijalne i stożki opłaca się montować przy jeździe indywidualnej, triathlony itp.
  19. Gdzieś czytałem wypowiedź decathlonu, że do nowego rc zalecają maks 35 bo powyżej opona rośnie tak, że można zahaczyć palcami o koło. Mając starą 520 raz się umówiłem na rundkę wkoło torunia po szutrach, ale zapomniałem zabrać od rodziców drugi komplet opon 37c właśnie. Zamontowałem 42 po crosie, przechylając mocno na zakrętach, klocki już dotykały widelca. Z 37c nawet mocno wyginając się na rowerze nigdy opona nie dotknęła ramy albo widelca. W nowym rc jest więcej miejsca na oponę niż w moim 520. Jeśli ktoś jeździ w spd nie powinien mieć problemu z dotykaniem palcami o koło (u mnie przy 37c i rozmiarze ramy L i rozmiarze buta 43 mam 1 cm luzu, rama M ma jednak przednie koło bliżej o 5 mm, nie wiem jak wygląda sprawa z odległością przedniego koła od korby w nowym rc.)
  20. Oho, zmienili zasady. W zeszłym roku można było za darmo wziąć i jeździć, bez opłat. Teraz rzeczywiście jest opłata, około 45 zł https://rent.decathlon.pl/collections/rowery?sort_by=price-ascending#MainContent Można nawet siodełka za 5 zł wypożyczyć na jeden dzień ? I tak, jeśli zdecydujesz się na kupno roweru, odejmują Ci tą kwotę z ceny przedmiotu.
  21. Mając kartę decathlon możesz wypożyczyć za darmo rower z deca na tydzień.
  22. Wymieniłem w zeszłym tygodniu koła w szosie. Pacjent: B'Twin Triban 520 (2018 rok), koła btwin aero (21 mm stożek :D) po 30 szprych, waga kół z oponami 25c michelin dynamic sport i dętkami continental race 25c: przód 1315, tył 1907 z kasetą 11-28 9s sora. Nowe koła: Mavic cosmic elite, kupione na ali za 115 dolarów z przesyłką stożek 30,5 mm, 20 szprych aero. Dostały zwijane continentale ultra sport 3, dętki continental 25c race: przód 1150, tył 1543 z kasetą sora 11-28 9s. Przejechałem póki co całe 30 km, średnia na odcinku po którym jeżdżę wzrosłą z 31 na 32,5, odczuwalnie lepsze przyspieszenie, (mam zakręt 90°, po nim 30 metrów prostej i górka, na starych kołach na końcu prostej miałem 33-34, wczoraj na nowych kołach 37). Na odcinku 1,1 km podjazdu, nachylenie 2% na starych kołach miałem czas 2:20, na nowych 2:12. Jadąc po prostej różnicy sam nie widzę, ale średnia ewidentnie o ponad 1 km/h podskoczyła. Może chwilowo placebo i cisnę mocniej, bo chcę sobie udowodnić dobry zakup, zobaczę po miesiącu jeżdżenia, trochę bardziej obiektywnie. Myślałem aby kupić te GP 5000, ale na innych forach odradzają te opony do treningów. Zwracają uwagę na wymianę opon co 3000-5000 km, przy moich 1500 w miesiącu, wymiana opon co 2 miesiące brzmi słabo. Myślę o kupnie GP 5000 na starty na triathlony, do treningów ultra sporty III.
  23. Godzinka - dwie dziennie, to już sporo pedałowania. Ja bym rozważał dołożenie i kupno 5.9. Z używanymi rowerami jest taki problem, że tam zawsze będzie coś do zrobienia na dzień dobry. Standardem jest wymiana łańcucha, kasety i linek. Jeśli ktoś się zna, zrobi to samemu za 150 zł + parę godzin relaksu przy dłubaniu. Jeśli musisz oddać rower do serwisu, aby Ci to zrobił to już 200-250. Jak wyjdzie Ci amortyzator serwisu to kolejne 200-300 zł i już masz cenę nowej indiany, tylko indiana będzie miała wszystko nowe i na gwarancji. Ja przeglądam olx w poszukiwaniu czegoś na 29", ale u mnie najbliższe duże miasto to Toruń (100km) i Olsztyn (100 km), przy wyszukiwaniu do 75 km do 2000 nie ma nic używanego co byłoby lepsze od nowej indiany za 2500.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...