Przedział cenowy z rowerami do 2500 złotych jest całkiem ciekawy, znajdziemy w nim rowery, w których producenci nie muszą iść na olbrzymie kompromisy typu stalowe kierownice, fatalne piasty czy najtańsze siodełka. Oczywiście, tak jak w przypadku poprzednich przedziałów cenowych, mogę powiedzieć, że jakość poszła w górę, ale tylko trochę. Trochę lepsze przerzutki, trochę lepsze amortyzatory, trochę lepsze opony itd. Ale w tym wypadku to „trochę” robi sporą różnicę i rowery w tej kwocie dają już przyzwoitą szansę na długie i bezproblemowe działanie. Jak zawsze przypominam – ceny, które tu podaję są katalogowe. Zawsze warto szukać okazji cenowych, zwłaszcza na wyprzedażach starszych roczników. Trzymam się cen katalogowych, by nie wprowadzać zamieszania, ponieważ ceny promocyjne szybko się zmieniają.
Zachęcam do poszukiwania przecenionych rowerów, ja zawsze zaczynam od porównywarki cenowej. Warto mieć rozeznanie w cenach internetowych, chociażby po to, by później móc targować się w sklepie stacjonarnym.
Dodam także, że naprawdę wiele z rowerów, które tu pokazałem – występuje w wersji z damską ramą. Oczywiście każdy może kupić rower z ramą, jaka tylko mu się podoba (i mówię to w obie strony). Natomiast nie pisałem o tym przy każdym rowerze, aby nie tworzyć chaosu. Mając upatrzony model, warto po prostu zerknąć na stronę producenta.
Musicie zdawać sobie też sprawę z tego, że moje zestawienie to nie są wszystkie najlepsze rowery dostępne w Polsce. Zrobiłem mocny przegląd ofert producentów na 2019 rok, ale na pewno nie sprawdziłem ich wszystkich. Jeśli masz jakieś ciekawe propozycje rowerów w tym budżecie, śmiało pisz o tym w komentarzu (przypominam – mówimy o cenach katalogowych). Również w miarę możliwości odpowiem w komentarzach na pytania o rowery, które macie na oku, natomiast jeżeli potrzebujesz pilnej porady (a kto nie potrzebuje!), serdecznie zapraszam na naszą rowerową grupę na Facebooku oraz forum rowerowe.
Rower górski do 2500 złotych
W tym przedziale cenowym dominują napędy 3×9 oparte o podzespoły Shimano Altus/Acera, czasem Alivio z domieszką Deore. Do tego sprężynowy amortyzator Suntour XCM (do znudzenia przewijający się w wielu rowerach), hydrauliczne hamulce tarczowe oraz korby z mało sztywnym mocowaniem na kwadrat (zamiast na wielowypust Octalink lub z zintegrowaną osią). Ale są od tych „reguł” pewne wyjątki, które pokażę Wam poniżej. Niemniej w zasadzie każdy rower z tej półki cenowej, zaczyna już powoli stanowić pewną bazę do ewentualnej, późniejszej rozbudowy. Co prawda nie polecam kupowania roweru z myślą o szybkim ulepszaniu, ale jeżeli planujecie wymieniać części na lepsze po trochu, w miarę ich zużywania się, to może być niezły pomysł.
Większość rowerów górskich, które pokazałem w tym zestawieniu, jest oferowana w dwóch rozmiarach kół – 27,5 oraz 29 cali. Czasami dostępne są także modele dedykowane Paniom, warto poszperać w ofertach producentów.
Indiana X-Pulser 5.9 – Indiana to rowery składane w Polsce (nie wiem kto dokładnie to robi, ale część z modeli przygotowywał Kross), sam miałem kiedyś okazję potestować niższy model X-Pulser 3.7. Natomiast do tego zestawienia trafił topowy model z numerem 5.9. Od konkurencyjnych rowerów Indianę na pewno odróżnia zastosowany osprzęt. Za 2200 złotych dostajemy co prawda sprężynowy, ale bardzo dobry w swojej klasie, amortyzator Rock Shox XC 30 o skoku 100 mm z manetką do blokowania na kierownicy. A do tego napęd to pełna grupa Shimano Deore (tak, tak, pełna, bez ukrytych manetek czy korby z niższej grupy osprzętu) 2×10 z korbą na zintegrowanej osi. Sam napęd + amortyzator to już ponad 1600 złotych w sklepie. Za hamowanie odpowiadają hydrauliczne hamulce tarczowe Tektro MD-290, a rower stoi na 29. calowych oponach Schwalbe Rapid Rob o szerokości 2,1 cala. Patrząc na klasę kół, siodełka czy hamulców, może się okazać, że przy intensywniejszej jeździe, mogą szybko nadawać się do wymiany, ale można było się tego spodziewać, w tej cenie nie da się dostać wszystkiego.
Unibike Fusion – Fusion dostępny jest w dwóch rozmiarach kół, w tej samej cenie. I jest nieźle wyposażony, na równym poziomie. Mamy tu korbę z zintegrowaną osią z pozagrupowej serii Shimano MT200, reszta osprzętu to klasa Alivio/Deore, całość w konfiguracji 3×9. Do tego dobrze znane wielu osobom opony Schwalbe Smart Sam oraz hydrauliczne tarczówki Shimano MT400 (czyli klasa Alivio). Cieszy m.in. zastosowanie markowych szprych Sapim, zamiast anonimowej słabizny. Amortyzator to „tradycyjny” Suntour XCM.
Kands Hardstone Alivio – dostępny w dwóch rozmiarach kół, amortyzator to (jakże by inaczej) Suntour XCM z manetką do blokowania, napęd to pełna grupa Shimano Alivio 3×9 z korbą mocowaną na (dający większą sztywność) wielowypust Octalink. Hamulce to tak jak w przypadku Unibike’a, hydrauliczne tarczówki Shimano MT400.
Kelly’s Madman 60 – Madman to ciekawy przykład fabrycznie przygotowanego roweru do spokojniejszej, terenowej turystyki lub poruszania się po… dziurawych, miejskich drogach :) To typowy góral, doposażony w dynamo w przednim kole, napędzające lampki, pełne błotniki oraz stopkę. Rama daje także możliwość zamontowania bagażnika. Rower dostępnych jest w dwóch rozmiarach kół, za amortyzację odpowiada prosty, sprężynowy widelec Suntour XCT, napęd to mieszanka Shimano Tourney/Altus 3×8, a hamulce to hydrauliczne tarcze Tektro. Interesującą alternatywą dla tego roweru może być Cube Aim Allroad.
Warto zwrócić uwagę jeszcze na te rowery górskie: Kross Hexagon 7.0, Kross Level 2.0, Marin Bobcat Trail 4, Kelly’s Spider 50, Author Solution, Merida Big.Seven 40-D (+Big.Nine i Juliet), Romet Rambler R7.4, Romet Mustang M2, Mongoose Tyax.
Rower szosowy, rower gravelowy do 2500 złotych
B’Twin Triban 520 – gdy wpiszesz w wyszukiwarkę hasło „nowy rower szosowy do 2500 złotych”, możesz być pewien, że natkniesz się na Tribana 520 (na blogu znajdziesz jego test). To najlepiej wyposażony rower w tej kategorii cenowej – napęd oparty jest na przerzutkach, korbie (na zewnętrznych łożyskach Hollowtech II) oraz klamkomanetkach z grupy Shimano Sora R3000. Korba jest trzyrzędowa z tarczami 50/39/30 i współpracuje z 9-rzędową kasetą 12-25. Rower toczy się na oponach Michelin Dynamic Sport o szerokości 25 mm. Rama w tym modelu jest oczywiście aluminiowa, natomiast widelec – karbonowy. Jeżeli szukasz nowego roweru, to w tej cenie ciężko będzie znaleźć coś lepszego.
Romet Huragan 2 – Romet nieźle zaszalał z modelami szosowymi, do 2599 złotych dostępnych jest aż pięć Huraganów. O modelu 1/1+ pisałem przy okazji rowerów do 2000 złotych, dziś co nieco o Huraganie 2/2+ (ten drugi przekracza nasz budżet o 99 zł, więc tylko o nim wspomnę). Co dostajemy w Huraganie 2 za 2399 zł – w porównaniu do tańszych modeli – doszedł tu karbonowy widelec, napęd oparto o 9. rzędową grupę Shimano Sora z dwublatową korbą (trochę szkoda, że z mocowaniem na wielowypust Octalink, a nie z zintegrowaną osią). Rower jest katalogowo sporo lżejszy od niższych modeli. Czy warto rozważyć dołożenie 200 złotych do Huragana 2+? To trudne pytanie, z jednej strony dostajemy lżejszą ramę z wewnętrznym prowadzeniem linek i rozszerzającą się główką ramy (tapered), z drugiej, dostajemy oczko niższy, 8. rzędowy napęd Shimano Claris (za to z najnowszej serii R2000, gdzie korba ma zintegrowaną oś). Czyli nie można mieć wszystkiego w podobnej cenie, tylko trzeba dołożyć do Huragana 3 (ale to temat na wpis o rowerach do 3000 złotych).
Triban RC 120 UK – to w zasadzie taki sam rower, który pokazywałem Wam w zestawieniu rowerów do 2000 złotych. Z jedną różnicą – tutaj na pokładzie mamy hamulce tarczowe, zamiast szczękowych Dual-Pivot. Hamulce Promax DSK-300R to nie jest może szczyt kunsztu technicznego, ale hej! dostajemy szosówkę na tarczówkach za 2169 złotych. A dzięki takim hamulcom, do ramy bez problemu, w razie potrzeby zmieszczą się opony 35-36C (dzięki czemu dostaniemy coś na kształt roweru gravelowego). Przed tarczówkami w szosie jak widać nie ma odwrotu i za kilka lat, dyskusje na temat – hamulce tarczowe czy szczękowe – mogą całkowicie stracić rację bytu.
Warto zerknąć jeszcze na inne rowery szosowe: Unibike Neon (jeżeli w ogóle jest gdzieś dostępny), Kross Vento 1.0 i Scott Speedster 50 – przy tych dwóch rowerach zastrzeżenie, że są to modele na 7. rzędowym Tourney’u i warto je kupić z solidnym rabatem. W przeciwnym wypadku dołożyłbym do Krossa Vento 2.0.
Rower fitness do 2500 złotych
Triban 500 Flatbar – kolejna nowość w ofercie francuskiego producenta. Ten model powstał na bazie szosowego Tribana RC 500, tylko jest od niego o 400 złotych tańszy i mieści się w naszym pułapie 2500 zł (kosztuje 2300 zł). Na pokładzie karbonowy widelec, napęd 2×9 Shimano Sora z manetkami na prostą kierownicę Sora SL-R3000, mechaniczne hamulce tarczowe Promax DSK-300R (gdyby naszła kogoś ochota na ich wymianę na hydrauliczne, będzie to dużo tańsze niż u szosowych braci), opony szosowe 28 mm z możliwością włożenia innych o szerokości do 36 mm (co daje sporą uniwersalność).
Kelly’s Physio 10 – ten model wyróżnia się na tle reszty – ma jedną tarczę z przodu. Napędy 1x pojawiają się w coraz tańszych rowerach i dobrze, bo to ciekawy kierunek (nie dla każdego, ale warto to rozważyć). Korba w tym modelu ma 44 zęby, a z tyłu pracuje 8. rzędowa kaseta 12-32. To pozwala na rozpędzenie tego roweru do 43 km/h (przy kadencji 90) lub nawet większych prędkości. Na stromych podjazdach może być trochę gorzej (niestety do napędów 1x lepiej pasują kasety 10/11/12 rzędowe o większym zakresie), ponieważ przełożenie 44-32 odpowiada mniej więcej 36-26 (czyli środkowy bieg z trekkingowej korby + z tyłu 26 zębów). Jeżeli nie planujesz wyjazdu w góry, taki układ powinien Ci wystarczyć. W przeciwnym razie rozważyłbym albo drobne modyfikacje w rowerze (jeżeli chcesz zostać przy jednej tarczy z przodu), albo zastanowienie się nad wyższym modelem Physio 30 (który przekracza nasz budżet o 300 zł).
Waszej uwadze polecam także rowery fitnessowe: Fuji Absolute 1.7, Trek FX 2 Disc.
Rower crossowy do 2500 złotych
Cóż, dawno tak nie było, żebym nie mógł wybrać choć jednego, wyróżniającego się modelu spośród naprawdę wielu, wielu rowerów. Tym razem poległem – rowery crossowe z tej półki cenowej są do siebie tak podobne pod względem wyposażenia, że warto po prostu szukać wygodnego i ładnego roweru w dobrej cenie, trochę mniej skupiając się na detalach. Przeciętny cross do 2500 zł jest wyposażony w sprężynowy amortyzator Suntour NEX/NVX o skoku 63/75 mm (czasem trafi się manetka na kierownicy do blokowania), napęd to zwykle 3×9, czasem 3×8 oparty o Shimano Altus/Acera z tylną przerzutką Alivio, czasem Deore. Do tego najczęściej hydrauliczne hamulce tarczowe, czasami dla chętnych – szczękowe hamulce V-Brake. Nuda i przewidywalna poprawność :)
Warto zwrócić uwagę m.in. na te rowery crossowe (kolejność przypadkowa): Saveno Everest 3.0, Kelly’s Phanatic 10, Unibike Crossfire Disc GTS, Kross Evado 5.0, Maxim MX 5.5, Head I-Peak II, CTM Tranz 2.0, Monteria Crosser 3.0, Author Stratos, Merida Crossway 40-D, Tabou Flow 3.0 GTS, Trek Dual Sport 2 (fajna rama i niska waga roweru), Romet Orkan 4, Northtec Caledon DB DA, Marin San Rafael DS3, Leader Fox Toscana, Shockblaze Faster Man Acera/Altus.
Rower trekkingowy do 2500 złotych
B’Twin Hoprider 900 -Decathlon opisuje ten rower jako miejski. I oczywiście do miasta także się nadaje, ale patrząc na niego, od razu widać, że to trekking pełną gębą :) Jest dynamo w przednim kole napędzające lampki, osłona łańcucha, stopka, błotniki i bagażnik. A do tego hydrauliczne hamulce tarczowe Shimano, napęd 3×9 będący mieszanką Shimano Altus/Alivio/Deore oraz antyprzebiciowe, kultowe opony Schwalbe Marathon o szerokości 38 mm (czyli będzie komfortowo, a jednocześnie dość szybko). Co ciekawe, w rowerze znajdziemy antykradzieżową blokadę tylnego koła, znaną głównie z rowerów miejskich.
Majdller Master Man 2.0 – rower polskiego producenta z Wielunia. Znajdziemy tu pełne wyposażenie trekkingowe, z dynamem w przednim kole włącznie. Do tego, jako jeden z nielicznych rowerów trekkingowych w tym przedziale cenowym, Master Man jest wyposażony w hydrauliczne hamulce tarczowe. Do tego regulowana na wysokość i pod kątem kierownica, napęd 3×9 oraz opony Schwalbe.
Warto jeszcze zwrócić uwagę na inne rowery trekkingowe: Oxfeld TR-5, Merida Freeway 9300, Romet Wagant 4, Kelly’s Carson 60, Kross Trans 5.0 (+ Trans 6.0 z przerzutką w piaście), Cube Touring, Maxim MT 2.4, Shockblaze Venue Man, Unibike Voyager GTS, Tabou Kinetic 3.0 GTS, Saveno Oakland GTS, Folta Moneo.
Jeżeli macie pytania, jaki rower kupić, bardzo zachęcam do zadawania pytań na rowerowym forum lub na grupie na Facebooku.
Wszystkie wpisy z cyklu „Jaki rower kupić do…?”:
4. Rowery do 2500 złotych
8. Rowery elektryczne do 5000 złotych
Na liście poniżej znajdziesz rowery, które polecałem w poprzednich latach (część z nich jest jeszcze dostępna w sklepach na wyprzedażach).
Polecane rowery z rocznika 2018
Rower górski do 2500 złotych (2018)
Romet Mustang 27,5 – za niecałe 2500 złotych dostajemy wyśmienicie wyposażony rower. Do aluminiowej ramy z zewnętrznym prowadzeniem linek i rozszerzającą się główką ramy (tapered) zamontowano powietrzny amortyzator SR Suntour Raidon, 9. rzędowy napęd oparty głównie o grupę Shimano Alivio (dowiedz się więcej o grupach osprzętu Shimano) z korbą mającą zintegrowaną oś. Do tego hydrauliczne hamulce tarczowe i opony Michelin Country Grip’R o średnicy 27,5 cala. Jest dostępny także model na kołach 29 cali (Mustang 29 1), który jest droższy o 200 złotych i dodatkowo posiada manetkę do blokowania amortyzatora z kierownicy.
Unibike Fusion – Fusion dostępny jest w dwóch rozmiarach kół, w tej samej cenie. I swoim wyposażeniem depcze po piętach Rometowi, brakuje mu w zasadzie powietrznego amortyzatora. Mamy tu korbę z zintegrowaną osią z pozagrupowej serii Shimano MT200, reszta osprzętu to klasa Alivio/Deore. Do tego dobrze znane wielu osobom opony Schwalbe Smart Sam oraz hydrauliczne tarczówki Shimano.
Kross Hexagon 7.0 – ten model jest najwyższym z (nazwijmy to) rekreacyjnej serii MTB od Krossa. Chodzi o wygodniejszą, bardziej wyprostowaną pozycję i spokojniejsze prowadzenie, niż w bardziej sportowej serii Level. Co nie znaczy, że ten rower jest słabiej wyposażony – wręcz przeciwnie – mamy tu sprężynowy amortyzator Suntour XCM z blokadą z kierownicy, napęd 3×9 oparty o Shimano Altus (z tylną przerzutką Deore) i hydrauliczne hamulce tarczowe. Jeżeli chcielibyście spojrzeć na bardziej usportowiony model Level 2.0 (tańszy od Hexagona o 200 złotych), osobiście dołożyłbym 300 złotych do modelu Level 3.0 (który wykracza poza nasz budżet o 100 złotych).
Medano Photon 03 29 – w przypadku Medano, mamy odwrotną sytuację cenową niż u Rometa. Tutaj to model z kołami 29 cali jest tańszy (kosztuje 2500 zł), natomiast wersja z kołami 27,5 cala, oprócz tego, że ma lepszą tylną przerzutkę (Deore zamiast Acera), kosztuje dodatkowo 150 złotych więcej. Cóż… to ciekawa strategia cenowa, ale myślę, że w sklepach różnica powinna się zatrzeć. Rower wyposażono w napęd 3×9 oparty o osprzęt Shimano Acera/Altus (z korbą mocowaną na wielowypust Octalink, co się chwali porównując ze zwykłym kwadratem). Do tego hydrauliczne hamulce tarczowe i pojawiające się do znudzenia w rzeszy rowerów opony – Schwalbe Smart Sam :)
Warto zwrócić uwagę jeszcze na takie rowery górskie: Giant ARX 2 (geometria MTB ze sztywnym widelcem), Kelly’s Spider 50, Merida Big.Seven 40-D (+Big.Nine i Juliet), Wheeler Protron 427 (oraz 429), Head Granger, Author Solution.
Rower szosowy do 2500 złotych (2018)
B’Twin Triban 520 – gdy wpiszesz w wyszukiwarkę hasło „nowy rower szosowy do 2500 złotych”, możesz być pewien, że natkniesz się na Tribana 520 (na blogu znajdziesz jego test). To najlepiej wyposażony rower w tej kategorii cenowej – napęd oparty jest na przerzutkach, korbie (na zewnętrznych łożyskach Hollowtech II) oraz klamkomanetkach z grupy Shimano Sora R3000. Korba jest trzyrzędowa z tarczami 50/39/30 i współpracuje z 9-rzędową kasetą 12-25. Rower toczy się na oponach Michelin Dynamic Sport. Rama w tym modelu jest oczywiście aluminiowa, natomiast widelec – karbonowy. Jeżeli szukasz nowego roweru, to w tej cenie ciężko będzie znaleźć coś lepszego.
Romet Huragan 2 – Romet nieźle zaszalał z modelami szosowymi, do 2549 złotych dostępne są aż cztery Huragany. O modelu 1/1+ pisałem przy okazji rowerów do 2000 złotych, dziś co nieco o Huraganie 2/2+ (ten drugi przekracza nasz budżet o 49 zł, więc tylko o nim wspomnę). Co dostajemy w Huraganie 2 za 2349 zł – w porównaniu do tańszych modeli – doszedł tu karbonowy widelec, napęd oparto o 9. rzędową grupę Shimano Sora z dwublatową korbą (niestety z mocowaniem na wielowypust Octalink, a nie z zintegrowaną osią). Rower jest katalogowo sporo lżejszy od niższych modeli. Czy warto rozważyć dołożenie 200 złotych do Huragana 2+? To trudne pytanie, z jednej strony dostajemy lżejszą ramę z wewnętrznym prowadzeniem linek i rozszerzającą się główką ramy (tapered), z drugiej, dostajemy oczko niższy, 8. rzędowy napęd Shimano Claris (z najnowszej serii R2000, gdzie korba ma zintegrowaną oś). Czyli nie można mieć wszystkiego w podobnej cenie, tylko trzeba dołożyć do Huragana 3 (ale to temat na wpis o rowerach do 3000 złotych).
Warto zerknąć jeszcze na inne rowery szosowe: Unibike Neon (jeżeli w ogóle jest dostępny), Kross Vento 1.0 i Merida Race 50 – przy tych dwóch rowerach zastrzeżenie, że są to modele na 7. rzędowym Tourney’u i kalkuluje się je kupić na wyprzedaży za 1800-1900 złotych. W przeciwnym wypadku dołożyłbym do Krossa Vento 2.0 (najlepiej 2018) lub ewentualnie Meridy Race 80.
Rower fitness do 2500 złotych (2018)
Marin Fairfax SC2 – w tym fitnessowym rowerze z krwi i kości znajdziemy aluminiową ramę oraz widelec, napęd 3×9 oparty o Shimano Altus/Acera, hamulce V-Brake oraz miejsko-szosowe opony Schwalbe Road Cruiser, o szerokości 32 mm, które pozwalają na szybkie poruszanie się po asfalcie, ale myślę, że da się na nich przejechać także gruntową drogą. Do tego mamy otwory do mocowania bagażnika i wewnętrzne prowadzenie części linek. Dostępny jest także model Muirwoods, na ramie stalowe Cro-Mo i hydraulicznymi tarczówkami.
Merida Speeder 100 – Speeder to aluminiowa rama z karbonowym widelcem, napęd 3×8 z osprzętem Tourney/Acera i hydrauliczne hamulce tarczowe Shimano. Merida w swojej ofercie ma także serię Crossway Urban, w której znajdziemy model Urban 40-D. Ma on bardziej zrelaksowaną geometrię, aluminiowy widelec, trochę lepszy, 9. rzędowy napęd, szersze opony i większą wagę.
Kelly’s Physio 10 – ten model wyróżnia się na tle reszty – ma jedną tarczę z przodu. Napędy 1x pojawiają się w coraz tańszych rowerach i dobrze, bo to ciekawy kierunek (nie dla każdego, ale warto to rozważyć). Korba w tym modelu ma 44 zęby, a z tyłu pracuje 9. rzędowa kaseta 11-34. To pozwoli na rozpędzenie tego roweru do 45 km/h (przy kadencji 90) lub nawet większych prędkości. Na stromych podjazdach może być trochę gorzej (niestety do napędów 1x lepiej pasują kasety 10. i 11. rzędowe), ponieważ przełożenie 44-34 odpowiada mniej więcej 36-28 (czyli środkowy bieg z trekkingowej korby + z tyłu 28 zębów). Jeżeli nie planujesz wyjazdu w góry, taki układ powinien Ci wystarczyć. W przeciwnym razie rozważyłbym albo drobne modyfikacje w rowerze (jeżeli chcesz zostać przy jednej tarczy z przodu), albo zastanowienie się nad wyższym modelem Physio 30 (który przekracza nasz budżet o 100 zł).
Waszej uwadze polecam także rowery fitnessowe: Specialized Sirrus Alloy Disc, Cannondale Quick 7, Superior RX 630, Trek FX 2 Disc, Fuji Absolute 2.1, Giant Escape 2.
Rower crossowy do 2500 złotych (2018)
Leader Fox Sumava – ten model bardzo pozytywnie wybija się na tle konkurencyjnych rowerów pod względem wyposażenia. Na pokładzie mamy powietrzny amortyzator RST VivAir, napęd 3×9 klasy Shimano Alivio (z korbą z zintegrowaną osią) oraz opony Schwalbe CX Comp (o których nieraz pisałem na blogu). Niestety, w tej cenie nie można mieć wszystkiego i „ucierpiały” na tym hamulce, choć dla wielu osób obecność szczękowych V-Brake będzie dużą zaletą, ponieważ są prostsze w serwisowaniu i obsłudze od tarczowych, a w suchych warunkach też dobrze hamują. Aby dostać hamulce tarczowe (i sporo lepsze opony), trzeba spojrzeć na wyższy model – State, który katalogowo kosztuje 650 złotych więcej.
Shockblaze Faster Alivio – natomiast Shockblaze Faster Alivio, nie ma powietrznego amortyzatora, za to znajdziemy tutaj hydrauliczne hamulce tarczowe. Reszta osprzętu jest podobna do tego w Leader Foxie – także korba ma zintegrowaną oś, ale jest z serii trekkingowej, a nie MTB – rozstaw zębów jest ten sam, korby różnią się głównie wyglądem :)
Northtec Caledon DB AL – Caledon wyróżnia się manetką do blokowania amortyzatora, zlokalizowaną na kierownicy. Poza tym napęd tutaj to także 3×9 oparte o Shimano Alivio (tym razem korba jest mocowana na wielowypust Octalink, co nie jest tak fajne jak zintegrowana oś, ale dużo lepsze od mocowana na kwadrat). Hamulce to także hydrauliczne tarczówki Shimano.
Warto jeszcze zwrócić uwagę na inne rowery crossowe: Checker Pig Toro, Saveno Everest 3.0, Kelly’s Phanatic 10, Unibike Crossfire Disc GTS, Kross Evado 5.0, Maxim MX 5.5, Head I-Peak II, CTM Tranz 2.0, Monteria Crosser 2.0, Orbea Comfort 20, Wheeler Cross 6.3, Author Stratos, Merida Crossway 40-D,
Rower trekkingowy do 2500 złotych (2018)
B’Twin Hoprider 900 – Decathlon opisuje ten rower jako miejski. I oczywiście do miasta także się nadaje, ale patrząc na niego, od razu widać, że to trekking pełną gębą :) Jest dynamo w przedni kole napędzające lampki, osłona łańcucha, stopka, błotniki i bagażnik. A do tego hydrauliczne hamulce tarczowe, napęd 3×9, będący mieszanką Shimano Altus/Alivio/Deore oraz antyprzebiciowe, kultowe opony Schwalbe Marathon o szerokości 40 mm (czyli będzie komfortowo, a jednocześnie dość szybko). Co ciekawe, w rowerze znajdziemy blokadę tylnego koła, znaną głównie z rowerów miejskich.
Saveno Oakland GTS – Saveno to polska marka rowerów z Warszawy. Oakland to prawie topowy, trekkingowy model w ich ofercie. Wyposażono go we wszystkie trekkingowe akcesoria (z dynamem włącznie), do tego napęd 3×9 klasy Shimano Altus/Acera/Deore i dla miłośników prostoty – hamulce szczękowe V-Brake.
Warto jeszcze zwrócić uwagę na inne rowery trekkingowe: Merida Freeway 9300, Monteria Massive 4.0, Romet Wagant 4, Kelly’s Carson 60, Kross Trans 5.0 (+ Trans 6.0 z przerzutką w piaście), Cube Touring, Maxim MT 2.4, Shockblaze Venue Man (+ wersja z przerzutką w piaście), Unibike Voyager GTS, Head Revelo I.
Polecane rowery z rocznika 2016
Rowery górskie do 2500 złotych (2016)
Northtec Cayon AL – wśród rowerów do 2500 złotych, polski Northtec wyróżnia się doborem osprzętu. Świetnie, że zastosowali suport w systemie Octalink. Wielowypust o wiele lepiej trzyma korbę niż kwadrat. Dodatkowo znajdziemy tutaj napęd oparty na pełnej, 9-rzędowej grupie Shimano Alivio (tutaj poczytasz o grupach osprzętu Shimano). Za amortyzację odpowiada sprężynowy SR Suntour XCM z manetką blokady na kierownicy (to też dość rzadki widok w tej klasie cenowej). Hamulce tarczowe zastosowane w tym modelu to „standardowe” i dość podstawowe, hydrauliczne Shimano BR-M355. Ale takie hamulce producenci stosują nawet w o wiele droższych rowerach. Opony 29″ to niedrogi model Kenda Kadre – też nic specjalnego, ale w końcu za te pieniądze nie można mieć wszystkiego, a opony to i tak rzecz, którą łatwo wymienić w razie potrzeby. Rower kosztuje 2300 złotych i jest dostępny także z kołami 27.5″ pod nazwą Gravity AL.
Saveno Rocker 3.0 – kolejny rower polskiego producenta, tym razem z Warszawy. Rower również jest ciekawie skonfigurowany. Korba co prawda nie jest mocowana na wielowypust, ale za to dostajemy trochę wyższy model hamulców (BR-M445) niż w Northtecu oraz tylną przerzutkę i manetki Shimano Deore (reszta napędu to Alivio). Amortyzator to Suntour XCM z manetką na kierownicy, a opony 29″ to Kenda Small Block Eight. Całość kosztuje równe 2500 złotych.
Radon ZR Lady 27,5 5.0 / ZR Team 29 5.0 – jest jeszcze trzeci rower z tej rodziny, z męską ramą i kołami 27.5″. Rowery marki Radon dostępne są głównie w sprzedaży wysyłkowej. Ten niemiecki producent idzie coraz popularniejszą drogą sprzedaży bezpośredniej. Zmniejszając liczbę pośredników, potrafią obniżyć cenę roweru. Ale wiem, że Radony bywają dostępne w niektórych polskich sklepach internetowych, trzeba poszperać. Na pokładzie ZR Teamów znajdziemy 9-rzędowy napęd oparty o komponenty Shimano Altus/Acera/Alivio z tylną przerzutką Deore. Do tego hydrauliczne hamulce tarczowe Shimano BR-M355, koła ze szprychami DT Swiss, piastami Shimano i oponami Schwalbe Smart Sam. Całość amortyzuje Suntour XCT, niestety bez zdalnej manetki na kierownicy. Amortyzator można zablokować, ale manetką na goleni. Rower kosztuje 499€ czyli niecałe 2200 złotych.
Kross Lea R6 / Level R3 / Level B3 – Kross przygotował trzy rowery w podobnej specyfikacji. Lea R6 ma ramę z damską, lekko wygiętą ramą i kołami 27.5″, natomiast R3 (z kołami 27.5″) oraz B3 (z kołami 29″) to już rowery z męską geometrią ramy. Zawsze gdy piszę, że geometria ramy jest „męska”, w duchu przepraszam wszystkie Panie, ponieważ wiele z Was jeździ na takich ramach i to nic nadzwyczajnego. Po prostu jakoś trzeba te ramy rozróżnić.
Rowery mają w zasadzie identyczne wyposażenie, ale co ciekawe, damski model Lea w stosunku do Leveli ma oczko wyższą tylną przerzutkę (Deore, zamiast Alivio) oraz… niższą cenę :) Levele kosztują 2500 złotych, natomiast Lea 2300 zł. Czym ta różnica w cenie jest spowodowana niestety nie wiem, ale podejrzewam, że chodzi o zachęcenie Pań do jazdy na rowerach górskich. We wszystkich modelach znajdziemy amortyzator Suntour XCM z manetką do blokowania na kierownicy, 9-rzędowy napęd oparty o mieszankę Altus/Alvio (+ przerzutka Deore w modelu Lea) oraz hamulce hydrauliczne Shimano BR-M355.
Warto zerknąć jeszcze na kilka ciekawych rowerów w tym budżecie: GT Karakoram Sport, Merida Big Nine 100, Medano Photon 02, Unibike Fusion, Eries Eveo, B’Twin Rockrider 560.
Rowery szosowe do 2500 złotych (2016)
Przygotowując zestawienie rowerów do 2000 złotych przewidywałem, że w następnym przedziale będzie w czym wybierać z rowerów szosowych. Cóż, trochę się przeliczyłem. Ceny rowerów z roku na rok idą w górę i nagle okazało się, że większość producentów nawet najniższe modele szosowe ma ponad naszą kwotę. Może w przedziale do 3000 złotych będzie lepiej :) W każdym razie kilka szosowych udało mi się znaleźć – klasa osprzętu w nich zastosowana też poszła trochę w dół, ale nie jest tak źle. Dla przypomnienia – tu znajdziesz opisane przeze mnie grupy osprzętu Shimano, w tym przedziale cenowym w zasadzie zdominowali wyposażanie rowerów.
B’Twin Triban 520 – gdy wpiszesz w wyszukiwarkę hasło „nowy rower szosowy do 2500 złotych” (jeszcze do niedawna kosztował 2000, teraz 2200 zł) możesz być pewien, że natkniesz się na Tribana 520. To samotny król w tej kategorii i w porównaniu z konkurencyjnymi rowerami, zaskakuje wyposażeniem. Nie chciałbym pisać mu laurki, ale zaraz zobaczysz czy warto zwrócić na niego uwagę. Aluminiowa rama to w tym przedziale cenowym oczywiście standard. Ale do tego dostajemy widelec z goleniami wykonanymi z włókna węglowego, gdzie konkurencja daje zazwyczaj aluminiowe widelce. Napęd jest oparty na przerzutkach, korbie (na zewnętrznych łożyskach Hollowtech II) oraz klamkomanetkach Shimano Sora (odpowiednik górskich przerzutek Alivio). Z tej grupy są również hamulce. Korba jest trzyrzędowa z tarczami 50/39/30 i współpracuje z 9-rzędową kasetą 12-25. Waga jaką podaje Decathlon to 9,9 kg w rozmiarze M bez pedałów. Za taką cenę nie ma się co czepiać masy. Jeżeli szukasz nowego roweru, to w tej cenie ciężko będzie znaleźć coś lepszego.
Dema Leony 3.0 – ten rower słowackiego producenta ma trochę słabszy osprzęt niż B’Twin, ale tu także mamy karbonowy widelec. Napęd to 8-rzędowy Shimano Claris z kompaktową korbą z zębatkami 50/34 i kasetą 11-28. Dzięki takiej korbie rower jest już prawdziwie szosowy, a przy okazji trochę lżejszy od modeli z trzema tarczami z przodu. Dodatkowo korba jest mocowana w systemie Oclalink, a nie na kwadrat, co zapewnia dobrą sztywność. Na pewno rower ma spory potencjał do odchudzania i ulepszania. Model Leony 3.0 kosztuje 2500 złotych.
Kross Vento 2.0 – w poprzednim zestawieniu pojawił się model 1.0, w tym nie zabrakło miejsca dla Vento 2.0. Rower tak jak w przypadku Demy został wyposażony w 8-rzędową kasetę + 2-rzędową korbę 50/34. Także piasty pochodzą od Shimano, a opony to zwijane Schwalbe Lugano, o standardowej obecnie szerokości 25C. Niestety widelec jest aluminiowy, ale to nie jest jeszcze powód by skreślać ten rower. Zwłaszcza, że Kross potrafi dać dobry rabat na swój rower.
Unibike Neon – Unibike w tym roku po raz pierwszy wypuścił serię rowerów szosowych. Trzymam kciuki za powodzenie, bo polskich projektów nigdy za mało. Na pokładzie znajdziemy, tak jak w przypadku Krossa, 8-rzędowy napęd Shimano Claris z kompaktową korbą 50/34. Do tego koła o 28 szprychach (we wszystkich rowerach powyżej producenci dali po 32 szprychy na koło) i aluminiowy widelec. Całość wyceniono na 2350 złotych.
Rowery fitnessowe do 2500 złotych (2016)
B’Twin Triban 540 FB – ten model to w zasadzie rower szosowy z prostą kierownicą. Znajdziemy tu typowo szosowy napęd, a także wąskie opony o szerokości 25 mm i z nie tak dużą ilością miejsca w ramie. Co prawda niektórzy użytkownicy donoszą, że być może uda się zmieścić tam sporo szersze opony, a hamulce szosowe nie staną na przeszkodzie, ale tego niestety nie jestem w stanie zweryfikować. W każdym razie Triban wyposażony jest w bardzo dobry, 10-rzędowy napęd Shimano Tiagra. Z przodu mamy kompaktową korbę 50/34, z tyłu kasetę 12-28. Każde koło jest zbudowane na 28 szprychach, a waga roweru podawana przez producenta to 9,3 kilograma bez pedałów w rozmiarze ramy M.
Romet Mistral City / Mistral Urban – przez chwilę zastanawiałem się czy opisać ten rower jako fitnessowy czy bardziej jako miejski, ale uznałem, że jednak tutaj będzie bardziej pasował. Mimo typowo miejskich cech, sama rama swoją geometrią bardziej pasuje do sportowych fitnessów. Mistral w naszym budżecie dostępny jest w dwóch wersjach. Mistral City wyposażony jest w trekkingowy napęd 3×9, a dodatkowo posiada błotniki oraz lampki na baterie. Natomiast Mistral Urban pozbawiony jest przedniej przerzutki i posiada z przodu oczywiście tylko jedno przełożenie. Z tyłu mamy 9-rzędową, dość ciasno zestopniowaną kasetę 11-28, co razem z korbą o 42 zębach daje do zrozumienia, że ten rower nie był projektowany na górskie wypady. Oba rowery choć nie do końca wpisują się w kategorię fitness, to są jej bardzo sympatycznym uzupełnieniem. Model City kosztuje 2100 zł, a Urban 2150 zł.
Kross Pulso 1 – fajna rama, z większą ilością miejsca na oponę, moje ukochane opony Schwalbe Kojak, uniwersalny, trekkingowy napęd (3×8), hamulce V-Brake – to jest według mnie cała esencja fitnessowego roweru. Nie obraziłbym się za trochę lepszą i ładniejszą korbę, srebrne ramiona nijak nie pasują do utrzymanego w ciemniejszej tonacji roweru, a sama korba jest dość lichej jakości. Ale to akurat nie jest wielki problem, jeżeli komuś się nie spodoba takie zestawienie kolorystyczne, może sprzedać korbę z suportem za ok. 60 złotych i założyć np. Shimano FC-M391-8, która jest ładniejsza, lepiej wykonana i dzięki suportowi na wielowypust Octalink będzie dodatkowo sztywniejsza. Razem z suportem BB-ES25 taka operacja będzie nas kosztować ok. 190 złotych (minus 60 zł ze sprzedaży dwóch fabrycznych części). Ktoś może powiedzieć, że to bez sensu w nowym rowerze coś gmerać, a ja tylko odpowiem, że lepiej od razu w nowym, dzięki czemu nie stracimy aż tak wiele na sprzedaży wymontowanych części. Tak czy siak, resztę osprzętu bym zostawił, bo jest w porządku. Jeżeli komuś korba się podoba, to też bym zostawił :)
Waszej uwadze polecam jeszcze rowery Cannondale Quick 5, Merida Speeder 100, Merida Crossway Urban oraz Specialized Sirrus.
Rowery crossowe/trekkingowe do 2500 złotych (2016)
Unibike Viper GTS / LDS – gdy na blogu pojawia się pytanie „jaki rower kupić”, często w odpowiedzi słychać markę Unibike. Nie inaczej jest i tym razem. Bydgoski producent przygotował bardzo fajną propozycję dla panów i pań (wersja LDS) w cenie 2500 złotych. Jako, że nie ma tu hamulców tarczowych, producent mógł wycisnąć o wiele więcej z napędu. Szczerze mówiąc mi takie rozwiązanie pasuje – wolę V-ki, ale z lepszym napędem. Dla zainteresowanych wersją z tarczami, jest model Viper Disc, droższy o 350 złotych. Wracając do naszego modelu, znajdziemy tutaj napęd w pełni oparty na Shimano Deore – wszystko, łącznie z korbą, łańcuchem i manetkami pochodzi z tej grupy. Z przodu mamy trekkingową korbę o standardowym układzie tarcz 48/36/26, z tyłu natomiast 10-rzędową kasetę o bardzo szerokim zakresie 11-36. O to, że braknie Wam przełożeń podczas największych podjazdów nie ma tutaj obawy. Oprócz tego fajne, ale bardziej w teren niż na asfalt, opony Schwalbe Smart Sam (jeżeli wolisz jeździć po asfalcie, porozmawiaj przy zakupie o wymianie na inne, z mniej agresywnym bieżnikiem). Do tego piasty i hamulce z grupy Shimano Alivio. Jestem bardzo zadowolony z tego, co oferuje ten rower w tym budżecie.
Northtec Caledon DB AL / Madeira AL – aluminiowa rama, amortyzator o skoku 63 mm, 9-rzędowy napęd Shimano Alivio z korbą z suportem na wielowypust Octalink. Do tego hydrauliczne hamulce tarczowe BR-M355 i bardzo fajne, uniwersalne opony Schwalbe CX Comp. W zasadzie nie mam się do czego doczepić przy tym rowerze. Jest o oczko niżej wyposażony od Unibike’a, ale za to zadowala miłośników tarczówek oraz jest tańszy, ponieważ kosztuje 2250 złotych.
Wśród rowerów crossowych wyróżniają się na plus jeszcze: Kellys Phanatic 10 oraz Author Reflex.
Northtec Bergon LX – trekkingowy model Bergon LX, tak jak pozostałe modele tej marki w tym zestawieniu, wyróżnia się naprawdę świetnym osprzętem. Zastanawiam się czy oni obrabowali jakąś fabrykę części, czy po prostu lubią przystępne ceny :) Zresztą sam zobacz: 10-rzędowy napęd z przerzutkami i manetkami Shimano LX, do tego korba, kaseta i łańcuch Deore to napęd jakiego nie znalazłem w innym rowerze w regularnej cenie 2350 złotych. Pewne zastrzeżenia mogę mieć do braku dynama w piaście, ale przecież wszystkiego mieć nie można. Oświetlenie, które jest zamontowane, jest na baterie. Ciekawi mnie jakość wykonania tego roweru, bo osprzęt na jakim został złożony naprawdę robi dobre wrażenie. Ten model jest też w wersji damskiej i nazywa się Boudicca LX.
Romet Gazela 4.0 / Wagant 4.0 – te dwa modele Rometa kosztują wyjściowo 2300 złotych. Znajdziemy tutaj bardzo praktyczne i wygodne dynamo ukryte w przedniej piaście, które napędza markowe lampki Basta i Axa. Rowery wyposażone są w 9-rzędowy napęd oparty na Shimano Altus/Acera, z tylną przerzutką Alivio. Hamulce to poczciwe, szczękowe V-brake, a opony to niezbyt szerokie (37 mm) Michelin Protek, które pozwolą na lekką i szybką jazdę. O takich dodatkach jak bagażnik, błotniki, osłona łańcucha i stopka nie muszę chyba wspominać, bo to w rowerach trekkingowych standard i to w zasadzie ich znak rozpoznawczy :)
Rowery miejskie do 2500 zł (2016)
Z rowerami w tym przedziale cenowym miałem już zagwozdkę. Wydając takie pieniądze na mieszczucha najczęściej ma się już sprecyzowane wymagania. W tej cenie można już spokojnie znaleźć spory wybór holenderskich Batavusów i innych producentów. I można powybrzydzać: czy przerzutka wewnętrzna czy zewnętrzna, z amortyzatorem czy bez, klasyczny czy nowoczesny wygląd. Do wyboru, do koloru :)
Unibike Amsterdam 8R – rower polskiego producenta kusi nas 8-biegową przerzutką w piaście Shimano Nexus. Do tego tylny hamulec rolkowy (który niektórzy mylą z tarczowym, ale ta tarcza służy jedynie do chłodzenia hamulca) oraz przedni V-brake, dynamo w piaście z lampkami Busch & Müller, ergonomiczna kierownica z chwytami ze skóry. Kierownicę można regulować na wysokość, a także przyciągnąć lub oddalić. Z przodu o komfort dba amortyzator. To naprawdę fajnie zmontowany rower i niczego mu nie brakuje. Na bagażniku znajdziecie nawet pompkę. Amsterdam 8R kosztuje 2400 zł. Występuje też w wersji męskiej w wersji GTS za 2450 zł.
Batavus Winner N3 – na koniec holenderski Batavus, w dwóch wersjach – męskiej i damskiej. To prawdziwy kawał roweru, dosłownie i w przenośni. Stalowa (chromowo-molibdenowa) rama i widelec dają gwarancję solidności, do tego koła zaplecione z 36 szprych (typowa ilość to 32) i podwójnie wzmacniane obręcze. Z tyłu trzybiegowa piasta Shimano Nexus, z przodu dynamo napędzające przednią lampkę (tylna jest na baterie). O czyste ubrania dba pełna osłona łańcucha oraz osłona tylnego koła. Do tego hamulce rolkowe, solidna stopka (wytrzymuje do 40 kg obciążenia) oraz pompka. To fajnie przygotowany i gotowy na miejskie przejazdy „holender”.
Cześć Łukasz!
Zastanawiam się nad kupnem drugiego roweru – mam już dużego, ciężkiego górala (Trek X-Caliber 8), którego uwielbiam, ale który średnio nadaje się do zastosowań innych niż twardy offroad (dojazdy do pracy, krótkie kilkudziesięciokilometrowe wycieczki, poruszanie po mieście (Warszawa)). Rower miałby również służyć do możliwie regularnej jazdy na dłuższych dystansach (jak każdy, chciałbym schudnąć ;]).
Jednocześnie, jako że jestem dość sporych rozmiarów gościem (waga w okolicach 120-130kg) i nie do końca jestem przekonany do wytrzymałości komponentów w rowerach stricte szosowych, myślałem o jakimś gravelu. Pewnie nie chciałbym od razu płacić 8k za RUUT Rondo, więc póki co zastanawiam się nad Tribanem 520 RC, ew. Rometem Boreas 1. Myślisz, że takie rozwiązanie ma sens? Może jakieś alternatywy? Czy lepiej zostać przy góralu, albo – skoro nie jeździłem do tej pory na baranku, całe życie na góralach, głównie XC – ograniczyć się do Tribana 100 na początek? Zależy mi na możliwie ergonomicznej pozycji, nie chcę narażać kręgosłupa…
Z góry dzięki!
Cześć, do 130 kg nie polecałbym Tribana 100. Niby można, z myślą, że się go potem będzie modernizować, ale to ślepa uliczka.
Oba rowery, które podałeś są bardzo ciekawe. Boreas może mieć trochę za twardy napęd, jeżeli nie masz wyrobionej nogi, co będzie istotne podczas jazdy pod bardziej strome wzniesienia. W sumie to trochę dziwne, że Romet wsadził tam przerzutkę nieprzystosowaną do napędu 1x i to jeszcze taką, która obsługuje maksymalnie kasety z 32 ząbkami. Do tego korba z tarczą 40T i dostajemy dużo twardsze przełożenie niż w większości rowerów szosowych dla amatorów. Trochę lipa. Da się to załatwić wymieniając przerzutkę i kasetę, ale to na starcie robienie sobie niepotrzebnych kosztów.
W Tribanie też jest kaseta 11-32, ale za to na korbie mamy tarczę 34, co już da przyzwoicie lekkie przełożenie. Nadal nie bardzo, bardzo lekkie, ale już nie będzie źle.
Wielkie dzięki! Najgorsze, ze nie mam jeszcze do końca sprecyzowanych potrzeb – może boreas 2 (bo hydraulika), a może Triban 500 rc (bo o wiele tańszy), a może coś miejskiego (bo pozycja)…
Tak czy inaczej – dzięki za radę i w ogóle za prowadzenie tej strony. Do przeczytania!
Witam. Jestem na etapie szukania roweru dla siebie. Z wielkim zainteresowaniem przeczytałem zestawienia rowerów w zależności od ceny. Mam do Pana pytanie ponieważ w żadnym z zestawień w poszczególnych kategoriach cenowych nie ma rowerów marki Focus. Jeśli mogę prosić o opinię o tych rowerach oczywiście jeśli ma Pan jakieś doświadczenia z tą marką. Bardzo był bym wdzięczny. Bardzo podobają mi się rowery tej marki a zwłaszcza model Crater Lake Evo. Dziękuję za odpowiedź i pozdrawiam.
Cześć, Focus robi dobre rowery. Model Crater Lake Lite pojawił się jako polecany we wpisie o rowerach do 3000 złotych.
Dlaczego Focus nie pojawia się w innych zestawieniach? Mogą być dwie przyczyny, albo cenowo ulokowali się tuż powyżej moich progów cenowych, a wtedy zwykle z rowerem za 2549 zł „wygra” rower za 2999 zł w zestawieniu rowerów do 3000 zł.
Druga opcja – cenią się i konkurencja oferuje więcej za tę samą cenę. Wtedy warto patrzeć na wyprzedażowe ceny, co potrafi takie zestawienia całkowicie pozmieniać.
Crater Lake Evo wygląda nieźle. 2000 złotych to przyzwoita cena jak za tak wyposażony rower.
Świetny artykuł, sam chciałbym kupić rower treningowy i tu pojawia się problem bo przy tak dużym wyborze ciężko się zdecydować. Zakładam budżet ok.2000zl przy górnej granicy 2500zl jeśli różnica w jakości osprzętu rzeczywiście będzie znacząca w stosunku do moich potrzeb.
W kwestii wiedzy o rowerach jestem laikiem toteż ciężko ocenic mi czy różnica w osprzęcie między jednym rowerem a drugim jest znacząca i warta swojej ceny jak np. Kross Trans 4.0/5.0/6.0/7.0 czy 8.0 między nimi jest średnio 300zl różnicy i czy w tym przypadku warto pokusić się o 8.0 czy wystarczy 6.0 (rozważam modele z 2018 roku, jako że są tańsze i nie sądzę by 2019 wprowadził jakieś przełomowe zmiany.
Mam 186cm wzrostu, waga 105kg, długość nogi 86cm, średnio planuję jeździć 50-100km tygodniowo, choć w planach mam też dłuższe wyprawy np. Łódź->Hel (400km w jedną stronę), drogą przeważnie asfalt ale trafia się też leśne i polne ścieżki, ale nic zbyt górzystego czy piaszczystego (głównie woj. łódzkie).
Głównie zastanawialem się między Kross Trans a Romet Wagant, zwłaszcza, że w Łodzi są ich autoryzowane serwisy.
1. Romet Wagant 4
https://www.rowerzysta.pl/rower-trekingowy-romet-wagant-4-2018.html#czarny-szary?ceneo_SPO
2. Romet Wagant 5 https://www.rowerzysta.pl/rower-trekingowy-romet-wagant-5-2018.html#czarny?ceneo_SPO
3. Kross Trans 4 https://www.superrowery.pl/pl/p/Kross-Trans-4.0-Czarny-Niebieski-2018-Meski-/2978
4. Kross Trans 6 https://www.superrowery.pl/pl/p/Kross-Trans-6.0-Meski-2018/2855
5. Kross Trans 8 https://www.superrowery.pl/pl/p/Kross-Trans-8.0-Meski-2018/2885
I tu pojawiają się pytania:
– Kross czy Romet?
– Jeśli trans to który? 4.0/5.0/6.0/7.0/8.0? Czy różnica między nimi jest tak znacząca? Osobiście myślałem o zakupie Trans 6.0, ale planuję przyjechać się do sklepu i przetestować kilka modeli.
– Słyszałem, też o Unibike, ceny podobne ale trochę ciężej je dostać.
Polecales tez Indiana X Road 4.0.
https://www.mediaexpert.pl/rowery-trekkingowe/rower-indiana-x-road-4-0-m21-czarny,id-1161302
Wiem, że ilu ludzi tyle opinii i wybór jest spory i jeśli różnica między nimi jest niewielka to trzeba iść usiąść i zobaczyć, który jest wygodniejszy i bardziej się podoba. Jeśli jednak miałbyś wybrać, któryś z tych które wymieniłeś i o których ja wspomniałem to co byś wybrał biorąc pod uwagę budżet i planowane km. Czy wystarczy Wagant 4 za 1700 czy zdecydowanie bardziej warto dołożyć 800zl i kupić Wagant 5 albo Trans 8 czy B’twin Hoprider 900? Czy dopłacić za lepszy osprzęt Shimano albo hamulce tarczowe bądź jeszcze inne rzeczy. Trochę się rozpisalem, mam nadzieję, będę jednak wdzięczny za cenne uwagi.
Ktoś na FB polecił mi jeszcze pónizszy model, co o nim sądzisz?
http://www.monteria.pl/massive-4-0
Trochę spamuje ale teraz widzę, że Trans 7.0 wydaje się być dobrym kompromisem, cena chyba dobra, tarczowe hamulce i blokada amortyzatora i osprzęt Shimano zdaje się być dobry, zwłaszcza Deore z tyłu.
http://www.superrowery.pl/pl/p/Kross-Trans-7.0-Meski-2018/2853
No to widzę, że doszliśmy do podobnego wniosku :)
Cześć,
Trans 6.0 ma przerzutkę w piaście. To fajne rozwiązanie, mające swoje wady i zalety, pisałem o tym więcej tutaj: https://roweroweporady.pl/przerzutki-w-piascie-czy-warto/
Natomiast musisz liczyć się z tym, że będzie brakowało lekkich przełożeń. Przy załadowaniu roweru sakwami i przy większych wzniesieniach, może pojawić się zniechęcenie i przeciążanie mięśni. Można kombinować z założeniem mniejszej tarczy na korbie, albo większej zębatki na piaście.
Jeżeli chodzi o pozostałe modele, to:
– w wyższych modelach dostajesz amortyzator o większym skoku + w 7/8 możliwość zablokowania, co przydaje się na długich, asfaltowych odcinkach.
– opony Schwalbe w modelach 5/7/8
– lepszą przednią przerzutkę w modelach 7/8, ale akurat jej ew. wymiana w przyszłości w 4/5, gdzie jest podstawowy Shimano Tourney to nie jest duży koszt
– hydrauliczne hamulce tarczowe w modelach 7/8, w jeździe turystycznej przydatne podczas jazdy w deszczu i na dużych zjazdach
– 7 biegów w 4.0 (problemem nie jest sama ich liczba, a trochę mniejszy zakres kasety 12-28), w 5/7/8 jest to już 11-32, czyli dostajesz jeszcze trochę lżejsze biegi do dyspozycji. W 8.0 biegów jest 9, co da większą płynność zmiany, ale 8 biegów też nie wygląda źle
Różnica między 7 a 8, to w zasadzie dodatkowy bieg na kasecie, trochę inne rozwiązanie jeżeli chodzi o montaż kierownicy (bez wnikania w szczegóły, w 8.0 będzie to trochę sztywniejsze mocowanie), widzę inny bagażnik i lampki, ale Kross nie informuje czym się różnią.
Jeżeli szukasz dobrego wyboru wyposażenie/cena, to celowałbym albo w wersję 5.0, albo w 7.0 na tarczówkach.
Wagant 5.0 w tej cenie wygląda bardzo dobrze.
Indianą X-Road 4.0 miałem okazję pojeździć: https://roweroweporady.pl/indiana-x-road-4-0-test-roweru-trekkingowego/
To rower chyba nadal montowany przez Krossa. I w tej cenie wygląda naprawdę bardzo dobrze. Ma pewne budżetowe części, ale nawet jeżeli nie podpasuje Ci siodełko (co może zdarzyć się w każdym rowerze), przednia przerzutka zacznie Cię wkurzać, a lampki nie będą świeciły wystarczająco mocno (co też jest możliwe w każdym rowerze z tej półki cenowej), to je sobie po prostu wymienisz na lepsze.
Sam napisałeś, że warto wybrać się, przysiąść do wybranych modeli i sprawdzić czy są wygodne. I od tego bym zaczął :)
Łukaszu, pomożesz? :) Poszukuję roweru do 2500 zł i chyba skłaniam się ku rowerowi crossowemu obecnie mam lazaro V3 z 2012 roku już swoje posłużył i chciałbym coś nowego. Użytkuję roweru w zasadzie tylko w mieście na ścieżkach częściowo asfaltowych częściowo na kostce brukowej. Myślałem o zakupie roweru typu fitness ale szybko mi się przypomniało jak się jeździ rowerem bez amortyzatora – jednak trzęsienie na kostce mi się zbytnio nie podoba :). Poza tym rowery fitness mają zazwyczaj węższe opony i są jednak mniej stabilne – moja przesiadka na crossa z MTB bywała mocno bolesna zanim nauczyłem się, że krawężniki się pokonuje inaczej i że nawet czasem nierówności wyprowadzają rower z toru jazdy. Więc chyba zostanę przy rowerze typu cross najlepiej takim z wyższymi oponami i lepiej szerszymi. Przeglądałem fora, a także Twoje poradniki i muszę przyznać że wybór nie jest łatwy. Podoba mi się Kross Evado 6.0, widzę, że z rocznika 2018 są dobre ceny. Jednak znowu dużo osób zaczęło polecać Unibike Viper jako niby lepszy rower. Czasem znowu wyczytałem, że Romet Orkan 4 jest też OK. Pojawiają się także Meridy, cube etc… Czy będzie większa różnica między osprzętem/wagą itp? Właśnie waga to to, czego nie lubię w Lazaro inne crossy które sprawdzałem są zauważalnie lżejsze…
Pracuję właśnie nad zestawieniem rowerów do 2500 zł, na dniach powinno się pokazać. Natomiast jeżeli dorzucimy do tego wyprzedażowe modele z zeszłego roku, to zrobi się duże pole do popisu :)
Evado 6.0 to spoko wybór w tym budżecie. Reszta rowerów zapewne też. Jeżeli chodzi o wagę, to już warto porównać w sklepie.
Witam,
Potrzebuje porady odnośnie kupna roweru, mój stary, ukochany Giant wysłużył się po 18 latach i niestety przyszło się z nim rozstać. Nie ukrywam chciałabym rower dobrej jakości, jednak za rozsądna cenę. Oczywiście nie spinam się ze musi być za 1500, 2000 czy 2500, ale potrzebuje coś na moje potrzeby tj. codziennie dojazdy do pracy, przemieszczanie się po mieście a także wycieczki rowerowe. Kompletnie nie wiem na jakiego typu rower się zdecydować a co dopiero wybrać konkretny model.
Cześć, jakiego typu rower kupić – to już musisz Ty rozstrzygnąć. Co nieco na ten temat pisałem we wpisie rower górski, crossowy czy trekkingowy: https://roweroweporady.pl/jaki-rower-kupic-gorski-trekkingowy-czy-crossowy/
Musisz się zastanowić na czym Ci zależy – amortyzator czy sztywny widelec, szerokie opony czy coś trochę węższego, akcesoria turystyczne typu bagażnik, czy „golas” itd.
Rozum mówi trekking lecz serce podpowiada cross. Zainteresowała mnie firma Kands, ale niestety niewiele o niej wiem a zwróciłam uwagę na dwa modele Kands Elite Pro, Kands Maestro.
Ewentualnie interesuje mnie Merida Freeway 9300 i Kross Trans 6.0 z przerzutką w piaście.
Cześć,
wszystkie rowery są nieźle wyposażone. Najważniejsze, żeby był dla Ciebie wygodny.
Hej :) Szukam roweru na górskie szlaki, nie jestem profesjonalistą ani wyczynowcem, ale jeżdżę całkiem sporo. Jako, że to ma być rower dla dziewczyny, zastanawiam się nad wyborem Author Pegas lub Kross Lea 6.0 ewentualnie model wyżej. Mógłbyś mi coś doradzić? Dzięki bardzo
Hej, jeżeli te „górskie szlaki”, to przygotowane ścieżki to Lea spokojnie da sobie tam radę. Popatrz za modelem Lea 7.0, na Allegro czy w sklepach internetowych można ją kupić za 2000 zł.
Witam…
Czy mógłby Pan wyrazić swoją opinię na temat roweru KROSS TRANS 6.0 GRAFITOWY SREBRNY POŁYSK 2018
Chciałabym go kupić, jedyne moje zastrzeżenie budzi fakt, że jest on polskiej produkcji. Co Pan sądzi na ten temat.
Pozdrawiam,
Eliza
Cześć, Kross to jeden z największych producentów rowerów w Polsce. I to, że to nasz krajowy producent, to tylko plus.
Jeżeli chodzi o model Trans 6.0 to bardzo dobrze wyposażony rower, w zasadzie trudno się tam do czegoś przyczepić. Zwrócę tylko uwagę na to, że przerzutka jest schowana w tylnej piaście. To spora zaleta, jeżeli chodzi o bezobsługowość i wygodę (można np. zmieniać biegi na postoju). Natomiast unikałbym takiego napędu, jeżeli planujesz jeździć po bardzo stromych górkach (myślę tu o prawdziwych terenach górskich), bo jednak może trochę brakować lekkich przełożeń w porównaniu z modelami z zewnętrzną przerzutką.
Do jazdy po płaskim czy średniej wielkości wzniesieniach – będzie idealny.
Dzień dobry… czy dostałbym opinie o Kellys Madman 50 2019? bo obecnie skupiłem się na tym rowerze. Ja jeżdżę w bardziej wyczynowy sposób. Dlatego właśnie potrzebuje aby rower miał dobre amortyzatory, był wytrzymały, i był przystosowany do mojej jazdy (po schodach, na tylnym kole, po krawężnikach, ale też po lasach i innych podobnych terenach. Jeśli ten rower nie jest odpowiedni to mogę prosić o jakąś pomoc lub może link do innego roweru? (budżet 1800-2200zł)
dodam tylko że mam 190 cm wzrostu i ok. 80kg
Cześć, pisząc „wyczynowy” masz bardziej na myśli „hardkorowy”? :) Tego typu rower nie wytrzyma super długiego katowania na schodach i krawężnikach, to prosty „góral”, którym można oczywiście trochę szybciej pojeździć, ale amortyzator po jakimś czasie może paść, a koła zapewne się rozcentrują.
Do jazdy po schodach itepe być może lepszym kierunkiem będzie taka dirtówka: https://velo.pl/rowery/dirt-street-pumptrack/dartmoor/gamer-intro-26
Ale szczerze mówiąc, to nie są moje klimaty, więc warto gdybyś skonsultował to z kimś, kto bardziej siedzi w temacie. Chociażby z Michałem z 1enduro.pl
Dzień dobry,zastanawiam się nad kupnem roweru na dalekie wyprawy dodam że mam unibikla tylko starszy rocznik jak do tej pory się sprawdzał ale 150km to już ciężko idzie za mało przerzutek no i obciach,jak myślisz co to mogło by być dodam że jestem kobietą o wadze 65kg pozdrawiam
Hej, co masz na myśli, że rower ma za mało przełożeń? To zwykle nie wpływa na to czy na rowerze jeździ się łatwo czy trudno. Chyba, że chodzi Ci o podjazdy i brakuje Ci jeszcze lżejszych przełożeń.
Co do „obciachu” to też nie łapię, rower to rower. Najważniejsze aby był sprawny, względnie czysty i nasmarowany :)
Jeżeli chodzi o to, jaki rower kupić, to wszystko zależy od tego, czego potrzebujesz od roweru. Czy chcesz mieć amortyzator? Czy wolisz coś lżejszego i zwinniejszego ze sztywnym widelcem (czyli coś z rowerów fitness)?
Witam. A co sądzicie o cube AIM race
Hej, rower w tej cenie wygląda fajnie. W sumie wiele więcej o nim nie ma co pisać, zwykły, prosty, wycieczkowy góral.
Witam.
Mam 178cm wzrostu i prawie 100 kg wagi, Rozglądam się za crossem i myślę nad Romet Orkan 4 2017. Czy w tej kwocie będzie to właściwy wybór? Nie znam się za bardzo, ale sądząc po specyfikacji technicznej tego modelu nie znalazłem nic porównywalnego w tej kwocie. . No oprócz Kands, ale ich specyficzne ramy nie przekonują mnie. Rower ma służyć głównie do jazdy po utwardzonych drogach, ścieżkach rowerowych itp. Przejrzałem już sporo treści ale nadal mam mętlik w głowie. Chciałbym rower do max 2000zl. A swoją drogą, dziwną politykę prowadzi Romet. Co roku w nowszym modelu daje gorszy osprzęt.
Bardzo dziękuję za wszelką pomoc,
Pozdrawiam
Hej, to nie jest dziwna polityka, tak robi prawie każdy producent. Ceny idą w górę, tak więc producent może albo podnieść cenę danego modelu, albo obniżyć mu klasę wyposażenia. Dlatego warto szukać wyprzedaży poprzednich roczników,
bo to wychodzi finansowo najlepiej.
Co do Orkana 4, to ma on wszystko czego potrzeba, w tej cenie to bardzo fajnie wyposażony rower i śmiało bym go kupował.
Witam
Planuję zakupić rower górski w kwocie do 3 tys.
Rower będzie używany do codziennej jazdy po mieście, weekendowej na dłuższych trasach po zróżnicowanym terenie, planuje również w przyszłości dalsze wyprawy rowerowe.
W związku z tym zależy mi na możliwości mocowania sakw na tylnym kole.
Na początku skłaniałam się ku Kross Level 2.0, ale doczytałam informację jakoby po zamocowaniu sakw jest możliwość pęknięcia ramy.
Obawiam się hamulców tarczowych hydraulicznych ze względu na problematyczne naprawy w trasie i ich zachowanie w niższych temperaturach, dlatego myślałam o tarczowych, ale mechanicznych.
Czy jest Pan w stanie polecić mi coś w miarę sensownego?
W razie czego biorę również pod uwagę wymianę np. hamulców na inny typ, jeśli pozostałe komponenty byłyby całkiem optymalne jakościowo.
Z góry dziękuję
Pozdrawiam
Anna
Hej, masa ludzi jeździ na Krossach, zakładają bagażniki i nic się nie dzieje. Kross jest jedną z popularniejszych marek w Polsce, stąd i częstotliwość awarii większa (i głosów negatywnych w internecie), natomiast na pewno nic złego nie dzieje się z ich ramami na masową skalę.
Jeżeli chodzi o hydrauliczne tarczówki, to bym ich przesadnie nie demonizował. Obecnie nie mają one już takich problemów, jak modele sprzed 10-15 lat. A „naprawiania” mechanicznych tarczówek, nie widzę dokładnie tak samo jak hydraulicznych :) Za to hydraulika daje dużo lepszą siłę hamowania i lepszą modulację. Ale oczywiście jeżeli chcesz, zawsze możesz wymienić hydrauliczne na dobre mechaniczne, to chyba będzie najprostsza droga, bo w góralach mechaniczne tarczówki zazwyczaj montowane są w najtańszych modelach.
Przejrzałem na szybko Allegro i wyszperałem taką ciekawą propozycję: https://allegro.pl/oferta/rower-cube-access-ws-pro-allroad-sl-17cal-29-7497311185
Rama ma możliwość przykręcenia bagażnika, a do tego dostajesz dopasowane błotniki oraz dynamo z lampkami, co przy miejsko-wyprawowym użytkowaniu będzie dużym plusem.
Jest w internecie jeszcze trochę zeszłorocznych modeli na przecenach, to ostatni dzwonek, żeby coś ciekawego złapać w dobrej cenie :)
Cześć,
jest fajna promocja na Rometa Mustang 27 5. Można go kupić w cenie poniżej 2000 zł. Czy dalej jest to najlepsza opcja w tym budżecie? Zastanawiam się też nad Ghost Kato 4.9 (cena porównywalna, jednak na moje niewprawne oko osprzęt na korzyść Rometa). Ewentualnie czy warto dopłacić do Kato 5.9 (teraz w promocji cena ok. 2500 zł) przy założeniu, że będzie używany rekreacyjnie 2-3 razy w tygodniu po ok. 30 km (część asfalt, część ubite ścieżki leśne).
Pozdrawiam i z góry dziękuję za poradę :)
Arek
Kato 4.9
Kato 5.9
no i poczciwy Romet Mustang
Cześć,
Kato 4.9 – wyjściowa cena to był dobry żart. Ale za mniej niż 2000 zł to będzie spoko zakup.
Kato 5.9 – plus, że widelec Rock Shoxa, ale to nadal model na stalowej sprężynie.
Generalnie pod kątem wyposażenie/cena – to Romet wygląda świetnie. A jeżeli da się go kupić poniżej 2000 złotych, to już w ogóle.
Co pan myśli o tym rowerze? https://allegro.pl/kross-level-b4-m-okazja-wyprzedaz-hit-cenowy-i7448782840.html
W tej cenie warto kupić.
Witam stoję przed dylematem wyboru między Kross Evado 5.0 2018 a GIANT Roam 2 DISC 2018 chodzi przede wszystkim o stosunek ceny do jakości pierwszy rower kosztuje 2499zl drugi jest o jakieś 100zl droższy. Z góry dziękuję za odpowiedzi
Cześć, pod kątem wyposażenia, te rowery są do siebie bardzo podobne.
Cześć, poszukuje rowera do jazdy głównie w mieście, ale czasami będę chciała się też wybrać na dalszą wycieczkę. Bardzo podoba mi się wygląd rowerów miejskich, jednak boję się czy taki rower mi wystarczy gdy będę chciała pojechać dalej czy poruszać się po innym terenie. Rowery trekingowe już niestety nie wyglądają tak atrakcyjnie, ale znalazłam dwa modele , które mam wrażenie są czymś pomiędzy. Powiedz proszę co myślisz o poniższych modelach? Czy le grand będzie wystarczający? Albo może znasz jakiś inny model roweru trekkingowego który wyglądem przypomina miejski?
Le grand lille 6
Cube elly cruise
Cube touring pro
Hej,
Elly czy Grand Lille to typowe rowery miejskie – czyli siedzisz na nich z wyprostowanymi plecami, mając dobry widok na wszystko przed sobą. Ale geometria takiego roweru sprawia, że najlepiej czują się ona na asfalcie i utwardzonych drogach. Na drogach gruntowych taki rower też da sobie radę, ale na dłuższą metę taka jazda nie będzie mega przyjemna.
Rower miejski jest trochę mniej zwrotny od innych typów rowerów. I ogólnie w „awaryjnych” sytuacjach trudniej go ogarnąć na sypkiej nawierzchni. To tak oględnie mówiąc.
Touring Pro to już rower trekkingowy. Nadal pozycja będzie wygodna, ale już trochę bardziej pochylona. I rower po prostu lepiej poradzi sobie jako uniwersalny rower.
Cześć.
Co wybrać?
1. Kross Trans 5.0
2. Romet Gazela 4
3. Saveno Exeter
4. Merida Freeway 9300
Który z powyższych ma najlepszy osprzęt?
Czy warto dołożyć trochę kasy do roweru o poziom wyższego, ale np. z hamulcami hudraulicznymi?
Dzięki za odpowiedzi.
Wszystkie te rowery są w porządku, może Romet najciekawiej wygląda, ale o włos od reszty. Tak naprawdę kup tego, który Ci się podoba i który jest dla Ciebie najwygodniejszy.
Odnośnie hamulców tarczowych, to jeżeli nie jeździsz w ulewnym deszczu, to nie ma takiej potrzeby. Natomiast jeżeli będziesz jeździć na dalsze wyjazdy i liczysz się z tym, że złapie Cię ulewa, to hydrauliczne tarczówki robią sporą różnicę.
a o te tarczówki trzeba jakoś dbać pewnie bardziej ?
Warto je z uwagą dotrzeć na początku (ale to nic trudnego): https://roweroweporady.pl/docieranie-hamulcow-tarczowych-w-rowerze/
A czy dbać, na pewno nie mniej niż w przypadku innych hamulców.
Cześć.
Przymierzam się do kupna swojego pierwszego poważniejszego roweru.
Czy któryś z wymienionych crossów nada do zwykłych dróg/ścieżek + trochę szutru? Żadnej ekstremalnej jazdy, szukam czegoś lekkiego i wygodnego do 2500.
Myślałem o crossie, ale jako kompletna zielonka nie wiem czy za bardzo nie będzie obrywał na szutrze.
Pozdrawiam!
Cześć, główna różnica między crossem a góralem, to szerokość opon oraz skok amortyzatora. Oczywiście zwykle są lekkie różnice w geometrii ramy, ale zasadniczo te dwie pierwsze kwestie są najistotniejsze.
Jeżeli będziesz jeździł głównie po asfalcie czy gruntowych drogach, od czasu do czasu zjeżdżając na szuter (aby to zobrazować, musiałbyś wysłać przykładowe zdjęcie tej szutrowej drogi :) to cross w zupełności wystarczy, a dzięki węższym oponom, będzie się lżej toczył.
Możesz też pójść inną drogą, czyli kupić górala i wymienić mu opony na takie z delikatniejszym bieżnikiem (np. gładkie na środku i z klocuszkami po bokach), ale nadal dość szerokie. Wtedy zachowasz lepszą trakcję na przykład na piasku (cross na węższych oponach może już sobie nie dać rady przy większym piasku), a jednocześnie klocki bieżnika nie będą stawiały takiego oporu.
Cześć. Wielkie dzięki za odpowiedź.
Byłem strasznie napalony na kupno roweru, więc zdecydowałem się na kupno jeszcze zanim odpisałeś. Podniosłem trochę budżet i padło na rower Merida Crossway 100 r. 2018. Narazie jeździ się znakomicie :)
Jeżeli chodzi o nawierzchnię, to mam na myśli taką, którą możemy spotkać np. w parkach, jak to:
https://i.imgur.com/2n503V7.jpg
Czy powinienem trzymać się od takich dróg z daleka?
Pozdrawiam!
Myślę, że sam wyczujesz, gdzie Ci się dobrze jeździ, a gdzie niekoniecznie :) Z takimi oponami unikałbym jedynie kopnego piasku i śliskiego błota – poza tym, hulaj dusza :)
Dziękuję bardzo za odpowiedź.
Pozdrawiam serdecznie! :)
Cześć,
Bardzo bym cię prosił o opinię na temat roweru Riverside 920 z Decathlonu.
Dla kobiety na leśne ścieżki i częściej ulice/chodniki.
Hej, no powiem Ci, że to bardzo, bardzo fajnie wyposażony rower. Masz bardzo dobre, mocne koła; powietrzny amortyzator (dokup pompkę do amortyzatorów koniecznie, tak aby ustawiać go według wagi jadącego); bardzo fajny i uniwersalny napęd. Generalnie rower kompletny i świetnie wyposażony.
Szukam czegoś za max 2500 zł dla mojej lepszej połowy. Jeździmy dużo 3-4 tyś km w sezonie, w większości trasy drogowe, ale czasem szlaki prowadzą przez las i gorsze drogi. Dodam, że mieszkamy w terenie górzystym. Sam jeżdzę na leciwym, bo 10 letnim Authorze i jestem bardzo zadowolony. Zależy mi, aby jej rower miał hamulce tarczowe oraz amortyzator na widelcu. Na co zwracać uwagę i co możecie polecić?
Cześć, polecane rowery znajdziesz w tym wpisie :) Co do typu roweru, to sam najlepiej wiesz, czy wystarczy Ci cross, który lepiej sprawdzi się na dalszych, asfaltowo-gruntowych trasach, czy jednak kupisz rower górski, ponieważ potrzebujesz mocniejszego sprzętu na trudniejsze trasy.
Mam pytanie odnośnie tego roweru:
Specialized Crosstrail Disc
Czy wart jest wydania 2600 zł ? Czy szukać innych modeli? Szukam jakiegoś roweru do 3000 zł, sprzedawca zaproponował ten.
Powiem Ci, że jak za 2600 zł to bardzo ciekawa oferta.
Łukaszu potrzebuję pomocy.
Jestem zielony w sprawach roweru. Potrzebuję znaleźć dla siebie rower do przejażdżek rowerowych z żoną i znajomymi.Głównie teren to asfalt, ścieżki rowerowe, czasami szuter i leśne ścieżki. Trasy to tak 20-50km to maks. i tylko raz w ciągu tyg.
Nie chciałbym robić przerostu formy nad treścią. Bo ja patrzę opinie ludzi na forach i to co piszą to musiałby dokładać co i rusz pieniądze do swojego budżetu.
Dziewczyny jeżdżą na rowerach miejskich (żona posiada Kross Reale) i jakoś dają radę po leśnych ścieżkach.
Nie wiem czy mi do takiej jazdy wystarczyłby B’Twin RR520 lub 540 czy też dołożyć na Rometa Mustanga lub Northtec Caledon DB AL.
Rowery to nie moja pasja (i nie chciałbym przy nich grzebać i się bawić) dlatego zależałoby mi na jak największej bez obsługowości i tylko sprawdzeniu przez serwis raz na rok. Nie wiem czy jest sens zakupu roweru z hamulcami hydraulicznymi i powietrznym amortyzatorem skoro nie mam zamiaru jeździć wyczynowo po lesie. Jedyne co to chciałbym rower MTB (niż trekking lub miejski), bo taki mi się podoba stylistyką.
Czy jesteś w stanie mi coś podpowiedzieć i doradzić?
„Rowery to nie moja pasja (i nie chciałbym przy nich grzebać i się bawić) dlatego zależałoby mi na jak największej bez obsługowości i tylko sprawdzeniu przez serwis raz na rok.”
To da Ci tylko rower z napędem na pasek. Łańcuch trzeba od czasu do czasu przeczyścić i nasmarować. No chyba, że jeździsz po 300 kilometrów rocznie.
Jeżeli szukasz roweru na przejażdżki, to nie jest Ci potrzebny ani powietrzny amortyzator, ani hamulce tarczowe. Kwestia czy agresywne opony z roweru górskiego nie będą stawiać zbyt dużego oporu, bo one są raczej do jazdy w terenie dedykowane. Ale je zawsze można zmienić na inne, z łagodniejszym bieżnikiem.
O RR520 pisałem tutaj: https://roweroweporady.pl/btwin-rockrider-520-test/
I myślę, że spokojnie wystarczy do rekreacyjnej jazdy.
Dzięki za podpowiedź.
Przeczyszczenie łańcucha i nasmarowanie to jestem w stanie wykonać. Ale czyszczenie i smarowanie amortyzatora powietrznego po kilku jazdach to nie jest czynność, którą chciałbym wykonywać z obawy o możliwość uszkodzenia amortyzatora.
Hamulce tarczowe chciałbym mieć, bo tak jak mówiłeś w filmie mniej się brudzą niż V-brake i nie zużywają obręczy i zachowują większą czystość.
Recenzję RR520 widziałem dlatego też się zwróciłem z pytaniem do Ciebie.
Pytanie: czy może od razu po zakupie zainwestować w lepszą przednią przerzutkę, bo podobno ta fabryczna jest ciężka w ustawieniu?
Amortyzatora nie trzeba czyścić co kilka jazd :) Ale od czasu do czasu wizyta w serwisie się przyda.
V-Brake zużywają obręcz głównie przy ostrej, górskiej jeździe. Przy typowym jeżdżeniu prędzej się rozpadnie obręcz, niż zużyje :)
Można po zakupie wymienić przerzutkę, nie widzę z tym żadnego problemu. Kwestia co na to warunki gwarancji, ale to trzeba doczytać.
Mi bardziej chodziło o to, że może bym się dogadał w decathlonie od razu na zmianę przerzutki przez ich serwis aby zachować gwarancję.
Z tym amortyzatorem to teraz mi zagmatwałeś sytuację :) i znowu wraca romet do rozważenia :) Stylistycznie jak dla mnie wygląda genialnie (choć RR520 też źle nie wygląda)
Jakieś plany na zestawienie do 3000zł? Potrzebuję damskiego, lekkiego crossa…
Trochę nad tym już siedzę, ale mam rozgrzebane jeszcze kilka innych tematów :) Także to zestawienie pojawi się nie wcześniej, niż w przyszłym tygodniu.
Prawdziwie lekkie crossy to bliżej 5000 złotych kosztują :) Ale coś ważącego ok. 13 kilogramów powinieneś w tym budżecie znaleźć.
A takie rowery jak btwin rockrider 560 lub kross esprit 5? sprzedawany w sieci go sport. Obecnie cena lekko ponad 2500 jak i btwina
Esprit 5 to ciekawie skomponowany rower w tym budżecie. Z jednej strony nienajgorszy amortyzator z manetką na kierownicy i 10. rzędowy napęd. A do tego piasty no-name i licha korba za 100 złotych.
W Rockriderze siedzi trochę lepszy amortyzator (choć nadal na stalowej sprężynie) i fajny napęd 2×10.
Cóż, widać, że Kross poszedł w stronę świecenia fajną tylną przerzutką, a oszczędzaniu na innych komponentach, które już tak uwagi nie przyciągają. Inna sprawa, że korbę zawsze można z czasem (gdy ta się zajeździ), wymienić na coś innego.
Dopiero siedzę nad zestawieniem rowerów do 3000 złotych, ale myślę, że warto jeszcze poszperać po internecie, może wpadnie Ci w oko jakaś fajna wyprzedaż zeszłego rocznika, bo jeszcze o dziwo da się takie znaleźć.
Tak czy owak, z tych dwóch wybrałbym B’Twina.
Brakuje mi segmentu Gravel/adventure.
Sam jeździsz od pewnego czasu na Gravelu, chwalisz, że to bardzo uniwersalny rower, a nie wrzucasz tego typu roweru do zestawienia.
Oczywiście jestem świadomy tego, że ciężko za te pieniądze kupić taki rower, ale wiem też, że się da.
Ja do tego typu roweru zaliczam swojego CXa – accent CX-one(jak chciałem rower uniwersalny to jeszcze nie narodził się segment gravel, więc poszedłem w bardziej sportową geometrię).
„Oczywiście jestem świadomy tego, że ciężko za te pieniądze kupić taki rower”
Wierz mi, przejrzałem strony ponad 100 producentów rowerów i nie znalazłem niczego, co można byłoby nazwać rowerem grawelowym. Do Tribanów B’Twina uda się włożyć trochę szersze opony, np. 32C, ale to nadal nie będzie stricte grawel, choć tu definicja jest dość płynna i w sumie możemy uznać, że będzie :)
” ale wiem też, że się da.”
Może, na jakiejś wyprzedaży, albo zagranicą.
„Ja do tego typu roweru zaliczam swojego CXa – accent CX-one”
Nie mylmy przełajówki z grawelami, to są trochę inne rowery. Poza tym CX-One katalogowo kosztuje ponad 3000 złotych, więc nie mógł się znaleźć w tym wpisie.
Jakiś typowy grawel na pewno pojawi się w zestawieniu do 3000 złotych. A powyżej tej kwoty pojawia się ich jeszcze więcej.