Skocz do zawartości

jajacek

Użytkownicy
  • Postów

    12 912
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez jajacek

  1. Królowa klasyków, nieśmiertelny wyścig :) Wiggins powiedział że oddałby bez zastanowienia zwycięstwo w Tour de France za zwycięstwo w Paris - Roubaix. Ale też daje do myślenia jeśli zależy komuś na komforcie. Nadal są tacy co jeżdżą na podwójnie oczkowanych, wieloszprychowych aluminiowych kołach na słynnych obręczach Ambrosio albo Mavic Open Pro. Jeżdżę z kolegą który jeździ na podobnych kołach i osprzęcie Campagnolo Veloce. Rotuje trzy łańcuchy, przejechał na tej samej kasecie i korbie i tych kołach 100 tys km, i od 10 lat go w żadnym serwisie nie widzieli. Zestaw niezniszczalny. A klameczki hamulcowe przełajowe tez mi chodzą po głowie. Też zresztą planuje kiedyś kupić koła robione na zamówienie na obręczach Ambrosio, 32 otwory, podwójnie oczkowane, piastach Campagnolo Record i stalowych szprychach 2mm. Podobne jak słynne Ambrosio Reine du Nord, na jakich jeżdżono tam przez 20 lat.
  2. Paris - Roubaix: 2015 http://cyclingtips.com.au/2015/04/the-bikes-and-tech-of-paris-roubaix-2015/ http://velonews.competitor.com/2015/04/gallery/gallery-technical-preparation-for-paris-roubaix_366453 http://www.bikeradar.com/road/gear/article/tech-gallery-weird-and-wonderful-gear-at-paris-roubaix-44064/ 2014 http://roadcyclinguk.com/gear/photo-gallery-paris-roubaix-race-tech-part-one.html http://velonews.competitor.com/2014/04/news/gallery-technology-paris-roubaix_324082
  3. Po zastanowieniu stwierdzam że nie jest to jakiś atrakcyjny deal. Rama używana. Czy nie jest uszkodzona trudno stwierdzić, trzeba by ją obejrzeć od środka kamerką. Specialized po sezonie potrafi sprzedawać rowery testowe z gwarancją i z 30-40% zniżką. Trzeba by ocenić jaki jest stosunek cenowy ramy do reszty osprzętu jak jest wyprzedaż. Kiedyś chodziło mi po głowie kupić fulla, Epica. Sklep pod Warszawą sprzedawał taki dwusezonowy za 5000 z gwarancją. Jak koniecznie chcesz Stumjumpera to bym poszukał po sklepach, szczególnie czeskich i słowackich. Zrzesztą Stumpjumpera też chętnie bym przytulił jakbym miał nadmiar kasy chociaż nie jest mi do niczego potrzebny :) Jednak jest to kultowy sprzęt.
  4. Pierwsze dwa pytania to Tomek niech się wypowie. Co do karbonu. Kilka lat temu miałem ramę alu-karbon z karbonowym widelcem i karbonowymi tylnymi widełkami. Była to fajna rama ale tłumienie było średnie. Potem kupiłem ramę full karbon z karbonowym widelcem ale aluminiową sterówką. W komplecie koła alu-karbon. Wszystko bardzo sztywne, typowy zestaw pod wyścigi. Tłumienie średnie ale przecinak niesamowity. Jeżdżę do dziś ale tylko na ustawki grupowe. Kolejna rama full karbon Specialized Roubaix typu Endurance ze sterówka karbonową. Do tego lekkie ale bardzo wytrzymałe koła aluminiowe Campagnolo Zonda na trochę szerszych oponach 700x25. Tłumienie nierówności drogi wyśmienite. Jeżdzę na tej ramie przez 90% moich jazd. Pozwalam też sobie jeździć na niej okazjonalnie po szutrach. Innymi słowy nie tylko karbon i nie każdy karbon ale też koła, rura sterowa, kierownica, mostek i sztyca podsiodłowa czyli punkty styku mają znaczenie. Ramy typu Endurance są obecnie jednymi najbardziej popularnych na świecie. Dla przykładu rama Specialied Roubaix jest najczęściej kupowaną ramą szosową tej firmy. Jeśli interesuje Cię ten temat to poszukaj artykułów opisujących na czym jeździli zawodowcy w ostatnich latach na wyścigu Paris-Roubaix. Ja takim właśnie tropem trafiłem na Spec Roubiax i był to najlepszy zakup jaki zrobiłem.
  5. Jakoś używanie jakichkolwiek podróbek czy to zegarków czy ram mi nie odpowiada. Ale z drugiej strony kolega miał chińską podróbkę Pinarello i ładnie wyglądała i dobrze mu się jeździło. Niektóre chińskie ramy szosowe nazywane na zachodzie chinarello mają dobrą opinię. Szczególnie z firm takich jak DengFu i bodajże Flexi. Sam kiedyś rozważałem kupno ramy od nich. Cena zwykle 500-600 USD. Po przesyłce, cle i podatku wyjdzie gdzieś koło 3000 zł. Nie wiem jakie są ceny ram MTB ale tu cena wydaje się rozsądna. Są dwa ale. Po pierwsze czy jest bezpieczne ściganie się lub ostra jazda off-roadowa na ramie no name? Nie wiem. Po drugie jak wiem z praktyki można będąc cierpliwym kupić nową ramę wyprzedażową jeden lub dwa sezony do tyłu znanych firm w Niemczech lub Austrii. Tak kupiłem ja i kolega oryginalne ramy Spec Roubaix SL2 w austriackim Concept Store koło Salzburga za 800 Euro (dożywotnia gwarancja). Tak kupiłem ostatnio koledze nową, oryginalną ramę przełajową full carbon Focus Mares CX za 700 Euro (6 lat gwarancji plus crash replacement 3 lata) z niemickiego sklepu na ebayu. Myślę że ta ostatnia droga jest lepsza bo ma się nowy produkt z gwarancją za niewiele więcej niż za podróbkę bez gwarancji ale każdy niech sam oceni.
  6. 34x30 to na większość podjazdów w Polsce raczej wystarczy. Używane czy nowe? IMHO jak używane to tylko od znajomego który nam lipy nie wciśnie. Ja raz kupiłem używane Campagnolo Veloce z Allego, rzekomo w wyśmienitym stanie i od razu musiały mieć zrobione serwisowanie. Na szczęście klamki Campy są w pełni odbudowywalne. Jeździłem też na starszej Ultegrze 6600 i nowszych Shimano 105 5700. Musze powiedzieć że ergonomia grupy 5700 jest lepsza, klamki są wygodniejsze.Za parę 105-tek dasz 500-600zł. Nowe Tiagry 4700 też mi się podobają. Ale cena podobna. Nie wiem które lepsze. O Tiagrze 4700 nie ma chyba opinii bo dopiero się pokazała.
  7. Znalazłem fajną tabelkę: http://www.celebrazio.net/bicycling/shimano/compatibility_tables.html Wynika z niej że RD-5701 obsłuży 32t przy 50-34 z przodu. Potwierdza to tez Chain Reaction Cycles: http://www.chainreactioncycles.com/pl/en/shimano-105-5701-10-speed-rear-mech/rp-prod85966?utm_source=awin&utm_medium=link&utm_campaign=generic85386&awc=2698_1444294003_e99dbd5e87bb7dbd20e408cd06e75f3a A jaka kaseta jest rekomedowana do takiej kombinacji?
  8. Tomek, na każdym wózku jest oznaczenie zębów? Oglądałem właśnie niedawno przerzutkę kolegi, Shimano 105 RD-5701 GS. Na wózku było chyba tylko 5701 ale głowy nie dam. Z pewnością obsługuje koronkę 30 od Tiagry bo kolega na takiej jeździ. A czy obsłuży 32? Tudzież czy jest jakaś dziesiątkowa przerzutka tylna która obsłuży więcej niż 30 zębów i będzie dobrze współpracować z klamkami Shimano 5700?
  9. Najpierw kwestie nietechniczne. Masz podobne "parametry" do mojego partnera treningowego. On ma 180 wzrostu, chyba trochę dłuższą nogę, waga 72 kg. Ma 2 szosy, jedną rozmiar 56, jedną 57. Rozmiar niestety ma się czasem nijak do rzeczywistości, bo w tym 57 ma mostek 120mm a w tym 56 100mm. Z tym że gość jest 25 lat starszy od Ciebie. Ponieważ ma ograniczoną gibkość kręgosłupa i trochę problemów z kręgosłupem piersiowym, jeździ na "skróconej" pozycji. Skróconej" i podniesionej do góry poprzez założenie mostka odwrotnie czyli bardziej do góry. W niektórych mostkach firmy Specialized, a taki on właśnie ma, są w komplecie tuleje umożliwiające wybranie kąta nachylenia mostka co kilka stopni dzięki czemu można go regulować. Innymi ma słowy ma pozycję mało "wyścigową" z akcentem na komfort gdzie różnica wysokości pomiędzy siodełkiem i kierownicą jest niewielka. Do jazdy rekreacyjnej, czy fitnesowej samemu lub we dwóch jest to jak najbardziej ok. Tak gwoli informacji jak mają to ustawione zawodowcy. Wielu ma ramę o jeden rozmiar mniejszą niż powinni mieć. Po to żeby główka ramy od rury sterowej była jak najniżej. Do tego żeby skompensować tę mniejszą ramę dłuższy mostek i założony bez żadnych podkładek, na płasko równo z linią główki. W ten sposób jadąc w górnym chwycie mają taką pozycję jak większość amatorów ma w dolnym chwycie. Nie jest to z pewnością zdrowe i trzeba mieć bardzo giętki kręgosłup i giętkie mięśnie dwugłowe ud żeby móc tak jeździć. Dlatego wielu uprawia jogę. Jest to odwrotne do trendu z lat 70-tych kiedy jeździł najlepszy kolarz w historii Eddie "Kanibal" Merckx. On miał ramę o rozmiar za dużą ale przez to dużo bardziej komfortową i bardziej stabilną. Od jego pozycji pochodzi ustawienie "Eddie Fit" w kalkulatorze który Ci podałem. Skoro nie czujesz się na razie komfortowo na szosie, to na początek możesz sobie odwrócić mostek przez co będziesz bardziej wyprostowany i mniej pochylowny. Mostek o długości 100mm wydaje się być ok. Sprawa druga kierownica szosowa. Każda kierownica ma trzy parametry: reach (dosięg, zasięg), drop (spadek, różnicę w cm między górnym a dolnym chwytem) i bend (typ gięcia). Jest ważne żeby to odpowiednio dobrać. Tu jest artykuł który to wyjaśnia: http://ruedatropical.com/2009/03/road-drop-bar-geometry/ Oczywiście kierownica musi być odpowiedniej szerokości do Twojej budowy ciała ale kalkulator ci to z pewnością policzył. Dopiero piąta czy szósta kierownica którą kupiłem miała odpowiednie kształty, mi odpowiadające. Jest to szczególnie ważne przy klamkach Shimano starszego typu tudzież z niższych grup (zapewne takich jakie właśnie będziesz chciał kupić), których kształt był mało ergonomiczny, przez co przy niektórych typach kierownic powodowało to, bardzo niewygodne ich ustawienie i ból dłoni. Skoro nie czujesz się jeszcze komfortowo na szosówce to sądzę że dobrym pomysłem byłaby dla Ciebie kierownica typu kompaktowego która ma short reach - shallow bend. Sam takiej używam, nie musi być producenta którego używam ale powinna mieć zbliżony kształt. Ja jeżdżę na Specialized Shallow Bend: http://www.specialized.com/pl/pl/ftb/road-components/handlebars/expert-alloy-shallow-bend-handlebar. Kosztowała bodajże 129 zł. Odradzam kierownice z gięciem anatomicznym i klasyczne o dużym spadku przy których w dolnym chwycie będziesz bardzo nisko pochylony. Siła w nogach na podjazdach. Myślę że jest to kwestia genetyczna plus wytrenowanie. Jedni mają wiele włókien szybkokurczliwych a inni nie. Po za tym tysiące kilometrów robią swoje. Pamiętam mój pierwszy wyjazd w góry do Szczawnicy, na trekkingu 15kg, gdzie podjeżdżałem jeden z najtrudniejszych podjazdów szosowych w Polsce, Przechybę koło Starego Sącza. Też nie miałem mocy.Jechałem na przełożeniu 28x34 i mi jeszcze brakowało. 20 lat starszy kolega, mający trochę więcej jazd w górach dołożył mi 5 minut. Z czasem zacząłem jeździć na trekkingu z szosowcami którzy mnie oczywiście łatwo urywali. Potem kupiłem szosówkę i dużo jeździłem w silnych ustawkach gdzie było dużo skoków/interwałów i dużo jeździłem w góry. Z czasem przyszła moc. Musisz regularnie jeździć. Dobrze jest jeździć z kolega lub grupą mocniejszą od Ciebie. Trzeba poznawać swój organizm żeby wiedzieć w jakim tempie możesz a w jakim nie możesz jechać. Radzę nie patrzeć za dużo na pulsometr. Niech rejestruje treningi ale najważniejsze jest Twoje własne samopoczucie. Ja swoje pierwsze 100km przejechałem w 40 lat. Potem przyszło 100km po górach co było znacznie trudniejsze. Teraz po paru latach jazdy 100-120km nie stanowi dla mnie żadnego problemu, jest tylko kwestia tempa.Więc jeszcze wszystko przed Tobą. Jeśli chodzi o umiejętność jazdy w stójce to trzeba czasu. Też tak miałem że tętno skakało mi w kosmos i odcinało mi prąd. Ale próbowałem jechać za szybko, na zbyt twardym przełożeniu. Do tego wszystkiego dochodzi umiejętność odpowiedniego odżywiana na dłuższych trasach i nawadniania. Plus obowiązkowo porządne śniadanie, rzędu 1000 Kcal przed długim treningiem. Z drugiej strony zawsze znajdą się tacy który mają pewne naturalne predyspozycje. Mój syn, lat 11, 158 wzrostu, 45kg wagi, zrobił ze mną w tym roku trasę 110 km po górach, ok 2000m przewyższenia, w tym podjazd pod jeden z nacięższych podjazdów szosowych Czech, Łysą Horę. Po drodze wyprzedził wielu dorosłych. Pod górę jedzie jak maszyna, czasem ledwo za nim nadążamy. Sztywność roweru. Jak piszesz 14kg to rozumiem że jest to jakiś trekking? Niezablokowany amortyzator znacznie przeszkadza w jeździe pod górę. Zablokowany zawsze ma też pewien drobny luz typu 2cm więc jakaś część energii idzie w gwizdek. Pod górę decydujące znaczenie ma zwykle grawitacja. Sam jesteś lekki ale każdy kilogram Twój plus roweru plus tego co masz po kieszeniach i w bidonach ma znaczenie. W tym roku jadąc pod Stelvio mój przyjaciel stale mnie wyprzedzał. Różnica w wadze była znaczna, Ja 90kg, on 72. W jakimś momencie oddałem mu kamerkę, aparat fotograficzny i coś tam jeszcze i od tego momentu jechaliśmy równiuteńko :). Wynika też z tego że mam znacznie większą siłę w nogach niż kolega. Zmiana opon na wąskie, szosowe da sporo przede wszystkim ze względu na wyższe ciśnienie. To kolejny element który zwiększy sztywność układu. Absolutnie odradzam dłuższe ramię korby. Jeździłem na 175, 172,5 i 170. Też jestem typem który na płaskim jeździ z kadencją pomiędzy 90 a 100 co jest bardzo wskazane. Pod górę krótsze ramię korby jest zawsze wygodniejsze. Dłuższe ramie bardziej obciąża kolana i zmniejsza kadencję. To jest dobre w czasówce po płaskim ale nie w zróżnicowanym terenie lub pod górę. Grupa Sky robiła badania i wielu zawodników przeszło na korby z krótszymi ramionami. Mam obecnie 172,5 ale na długich podjazdach zdecydowanie bym wolał 170. Jazda pod wiatr. Trudny temat ale niewątpliwe wyrabiający siłę. Powinieneś jeździć interwały, np 20km, 10x1km z przerwami 1km gdzie ciśniesz interwał na twardszym, przełożeniu i niskiej kadencji 70-80. To zdecydowanie wyrabia siłę. Albo na zmianę średnia kadencja w dolnym i górnym chwycie. Nie znoszę jeździć pod wiatr. Mam dużą powierzchnię czołową i jak tylko mogę, kryję się na kole ale jak trzeba mogę też pociągnąć ale to wymaga regularnego treningu. Aerodynamiczne koła mogą tu bardzo pomóc ale ceny używanych zaczynają się zwykle od ok. 2000. Przełożenia Z doświadczenia mojego i moich kolegów wynika że przez wiele lat producenci napędów szosowych ignorowali grupę pełnych amatorów tudzież entuzjastów szosowych. Kiedyś jedyną w zasadzie korbą było 53x39 potem pojawił się compact. Ja jestem zdania że w górach należy mieć bardzo szeroki zakres przełożeń. Jak jesteś zmęczony po kilku dniach jazdy albo masz dzień że chcesz jechać relaksowo to zjakiego powodu masz się zaginać na twardych przełożeniach. Ja w góry mam napęd triple Campagnolo i 52x39x30 z przodu i 13-29 z tyłu. Są dni że jest to niewystarczające. Triple ma zaletę że masz koronkę 30 ale jest trochę zabawy z regulacją przerzutki i przełożeń. W Shimano najwięcej co możesz mieć na compakcie to 32 z tyłu o ile się nie mylę, przy średnim wózku przerzutki, z oznaczeniem GS (krótki ma oznaczenie SS). I właśnie takie przełożenie zalecam w Twoim przypadku. 34x32 będzie to mniej niż 28x28. Na większe podjazdy w większości wypadków powinno również wystarczyć. Jeśli chcesz mieć więcej to musiałbyś wybrać korbę triple (polecam) albo napęd SRAM który oferuje 34 z tyłu (chyba nie warto). Nie masz tak daleko z Krosna do Starego Sącza. Pojedź kiedyś i podjedź Przechybę.
  10. Możesz spokojnie polegać na poradach technicznych tobo bo on ma do czynienia na co dzień z wieloma szosówkami. Ja od siebie dodam parę innych porad ogólnych, tobo doradzi ci technicznie. Przede wszystkim napisz jakie ma być zastosowanie roweru. Jazda po płaskim, czy teren mieszany, czy też również po górach. Czy zamierzasz się ścigać lub jeździć w ustawkach z szosowcami czy tylko jeździć dla siebie. Jak dla siebie to ważny jest komfort, jak się ścigać to maksymalnie sztywny rower i wtedy kosztem komfortu. I ile masz z grubsza lat i czy jesteś gibki. No i jaki planujesz budżet na cały rower. Zdecydowanie zalecam się odpowiednio pomierzyć korzystając z tego kalkulatora: http://www.competitivecyclist.com/Store/catalog/fitCalculatorBike.jsp Kalkulator doradzi ci długość mostka, wysokość siodełka, odległość od kierownicy, czyli generalnie cały kokpit. Z mojego doświadczenia potem niewiele się odchodzi od tych ustawień.
  11. Nie słyszałem o takim patencie żeby można było testować obuwie albo odzież, jakąkolwiek, nie tylko rowerową. Jedną z nielicznych szans jest zakup w Decathlonie, test i zwrot. Oni prawie wszystko przyjmują bez problemu więc buty i pedały pewnie też przyjmą.
  12. Na góralach się kompletnie nie znam. Miałem 26", teraz mam 29". Fakt faktem że 29" jest bardzo mało zwrotny. Przy moim wzroście, 175, na pewno odpowiedniejszy byłby 27,5". Kupiłem 29" ze względu na to że miałem dużo kół 28" od trekkingów i łatwo mogę żonglować kołami i oponami. Po za tym w moim przypadku to jeżdżę góralem głównie z dzieckiem po lesie i trochę po lajtowych trasach maratonów MTB. Gdybym miał się ścigać lub jeździć bardziej techniczną trasą to przy moim wzroście, 29" bym nie wybrał. Natomiast do moich obecnych zastosowań jest ok.
  13. Teraz jest fajniejsza wersja Evoca ze stelażem w środku ale standardowa też daje radę. Evoc akurat idealnie wchodzi mi też do samochodu na długość. Pakujemy z kolegą dwa Evoc'i i mamy jeszcze dużo miejsca. A do środka torby zawsze wkładamy buty, kaski i mnóstwo innych gratów. Czasem jak jedziemy na dwa-trzy dni to wkładamy rowery na szybko do toreb Zator które też mogę polecić do samochodu. Zator ma też wzmocnioną torrbę do samolotu. Ale nie jest sztywna jak Evoc więc o ile rower z ramą alu może bym w niej nadał o tyle carbon na pewno nie.
  14. Są dwa bardzo podobne siodła. Riva i Rival. Riva jest siodłem szosowym , występuje zwykle z dziurą. Nie testowałem, więc się nie wypowiem. Rival o którym pisałem to siodło MTB, takie: http://www.bikeforums.net/road-cycling/227451-another-specialized-saddle-review-rival-bit-long.html. Nie ma dziury. Skupuję je na Allegro jak widzę, zwykle chodzą po 100-150 zł. Założyłem nawet takie mojemu 11-letniemu synowi, szerokość 130mm i nawet on chwali. Jechałem dziś dla odmiany na mojej szosie wyścigowej gdzie mam siodło Specialied Henge. No niestety jest to paździerz. Lekkie ale twarde jak diabli. W szosie typu Endurance mam Rival. Czasem testuję jakieś inne siodła jak mam mozliwość. Specialized Sonoma też jest całkiem wygodne. Inne firmy godne sprawdzenia to m.in Selle Italia, Fizik i Prologo.
  15. Ja jeszcze a propos okazji. Dziś jechałem na szosówkach z kilkoma kolegami. Jeden właśnie przesiadł się z aluminium na karbon. Jakiś niemiecki sklep wystawił na naszym Allegro rowery Focus Izalco Team SL 2.0 z 2014 roku. Kolega kupił rower w konfiguracji rama i widelec full karbon, pełny SRAM Red 22-biegowy, compact, koła Fulcrum WH-CPX 1700. Cena 10 tys zł. Cena przed obniżką 18 tys zł. Piękna maszyna. Waga 6,8 kg.
  16. Nie rozumiem jednego. Czy po górach chcesz jeździć po szosie czy po asfalcie? Jak po asfalcie to po diabła ci góral? Sam jeżdżę po Alpach ale na szosie. Jeśli potrzebujesz szosę w góry to przy wadze która posiadasz potrzebujesz napęd z bardzo szerokim zakresem przełożeń. Nie podjedziesz dłuższych podjazdów przy tej wadze na przełożeniu 1:1. albo podjedziesz ale zajedziesz kolana. Radzę 30 z przodu i 34 albo 36 z tyłu. Więc albo napęd triple szosowy albo double/triple trekkingowy. Polecam złożyć lekki rower przełajowy. Będzie dobry i w góry i na zimę. Będziesz mógł założyć cieńsze opony w góry i grubsze na zimę. Składam właśnie taki rower koledze. Poszukaj wątku. A jak góral to przy twoim wzroście na pewno nie na kołach 26" tylko 29". Zobacz sobie w sieci rower Specialized Diverge i spróbuj złozyć coś podobnego ale na tańszej ramie w ramach budżetu który posiadasz,
  17. Pamiętam że ktoś już kiedyś pozytywnie wspominał o tym modelu. Ja też mam podobne chwyty składające się z dwóch części: chwytów i rogów. W jednym rowezrz mam takie: http://www.specialized.com/us/en/ftb/grips-tape/grips/contour-xl-locking-gripsz takimi rogami: http://www.specialized.com/us/en/ftb/mtb-components/bar-ends/p2-overendz-bar-ends, a w drugim takie gripy bez rogów: Mam akurat w jednym rowerze takie bez rogów: http://www.specialized.com/us/en/ftb/grips-tape/grips/contour-xc-grips. Komplet gripy plus rogi ze Speca bodajże 200 zł więc też nie tanio. Spec ma jeszcze takie dwa w jednym których nie próbowałem: http://www.specialized.com/us/en/ftb/grips-tape/equipgripstapespecials/body-geometry-contour-targa-gripbar-ends Ważne jest żeby przy chwytach ergonomicznych były one blokowane śrubą bo inaczej będą się przesuwać i nie będą w optymalnym dla nas położeniu. Przy okrągłych to nie ma znaczenia chociaż okrągły model ze śrubką jest wygodny bo momentalnie się je zdejmuje po odkręceniu śrubki a wciskane trzeba zdejmowac długo i namiętnie. Przypuszczam że przy tej cenie ten Ergon oferuje blokadę śrubką. Na zdjęciu tego nie widać. Preferuję rogi oblane gumą gdyż zimą i w deszczu chwyt jest pewniejszy i nie ciągnie chłodem od metalu. A kwestia samego kształtu rogów? Ten zawijas jest moim zdaniem do niczego niepotrzebny. Ten bajer z żelem na palec moim zdaniem też nic nie wnosi. Rogi przydają się w stójce na podjeździe i jako zmiana chwytu bo w porównaniu do kierownicy szosowej, kierownica płaska ma ich mniej. Całkiem dobre, blokowalne, ergonomiczne chwyty były swego czasu z Lidla za jakieś 30 zł. Też ich używałem tylko że guma w nich zastosowana była podłej jakości i zaczęła z nich schodzić przez co nie dało się jeździć bez czarnych rękawiczek bo ręce po jeździe wyglądały jak u kominiarza. Myślę że jest wielu producentów którzy mają podobne i całkiem niezłe rozwiązania. To ne jest ostatecznie jakaś mega zaawansowana technologia. Kawałek dobrze odlanej gumy i parę śrubek. Ale jak wiadomo na przykładzie opon czasem ta "dobrze odlana guma" nie jest taka łatwa do uzyskania. A ręce na prostej kierownicy z rogami cierpną mi znacznie częściej niż na szosowej.
  18. A widzisz, o chwytach zapomniałem. W każdym rowerze z prostą kierownica wymieniłem oczywiście kiepskie chwyty producenta na lepsze. Rogi w trekkingach też dołożyłem. Siodełko oczywiście także na takie na którym jest mi wygodnie. O koszyczkach na bidon już nie wspomnę.
  19. Jedna sprawa to modyfikacja rowerów rekreacyjnych a druga wyścigowych. Jeśli chodzi o rekreacyjne to oczywiście często się to nie opłaca ale człowiek ma do roweru sentyment albo nie ma chęci go sprzedawać albo modyfikacje nie są bardzo drogie i je sobie robi albo go stać i chce kupić coś niezawodnego. Mogę podać trzy przykłady. Kupiłem rower fitness/hybrydę Specialized Sirrus z prosta kierownicą i napędem szosowym za 2000 zł posezonowy, wyprzedażowy ze sklepu rowerowego. Rower miał klamki i hamulce no name ale manetki i przerzutki z grupy Tiagra Flat Bar. Te klamki i hamulce mnie raziły chociaż działały prawidłowo. Lubię kiedy zwykle rower ma pełną grupę osprzętu. Często grzebię po Allegro patrząc czy nie ma na jakiejś wyprzedaży nowych części w dobrej cenie. No i pojawiły się nowiutkie klamki Tiagra BL-4600 i hamulce Tiagra mini V-Brake R463. Komplet kosztował pewnie koło 300 zł, nie pamiętam, ale uznałem że jest to fajny upgrade i cieszy moje oko jak rower teraz wygląda. A że rama jest bardzo porządna z karbonowym widelcem i karbonowymi tylnymi widełkami to uważam że było warto i wszystko pięknie pasuje kolorystycznie. Do jakiejś kiepskiej ramy bym tego chyba nie montował. Z kolei chciałbym odnowić mój stary rower Author Classic na starej ramie Cro-Mo który rdzewieje mi na balkonie od około 7 lat. Pozostało mi trochę części z różnych upgrade'ów. Uznaję że rama ta nie warta jest osprzętu powyżej Altusa a że mam właśnie manetki i przerzutki od Altusa to takie właśnie tam pójdą. Zardzewiałe hamulce Canti pewnie pójdą do śmietnika i może wstawię tam te no name zdemontowane z Sirrusa. Tak więc upgrade będzie kosztował bardzo niewiele a wszystkie części są w kolorze srebrnym i pasują do srebrnego koloru ramy. Moja koleżanka ma bardzo stary rower, damkę na stalowej ramie, na sztywnym widelcu i kołach 26". Jest do niego bardzo przywiązana i nie sprzeda go za skarby świata. Ponieważ jeździ rocznie jakieś straszne ilości kilometrów (ze 20 tys rocznie) to w rowerze wymienione zostało prawie wszystko oprócz ramy. Ponieważ chciała żeby wszystko było niezawodne rower ma piasty XT, korbę XT, przerzutki i manetki XT ale jakieś stare badziewne V-breaki no name bo te się jeszcze przez 15 czy 20 lat nie zepsuły. Śmiesznie to wygląda ale ją tylko interesuje żeby wszystko dobrze działało a jakiej co jest grupy nie ma nawet pojęcia. Namówiono ją w sklepie żeby wstawić takie a nie inne części a że było ją stać na XT to tak ma. Temat upgrade'ów w rowerach wyścigowych to już temat rzeka. Ja znam to z szosy bo tu się trochę ścigałem, zapewne w MTB jest podobnie. Tu idzie pełny wyścig zbrojeń który jest bardzo kosztowny. Poprawa średniej o 1-2 km/h dzięki poprawie sprzętu to czasami różnica między utrzymaniem się w grupie a odpadnięciem z niej. W związku z tym większość ścigantów których na to stać ma karbonowe ramy, wysokie grupy osprzętu i aerodynamiczne koła. Jedno z najczęstszych pytań wśród szosowców to pytanie ile rower waży. Takie które ważą poniżej 7kg wzbudzają podziw i zazdrość. Większość chce mieć jak najlżejszy i możliwie najsztywniejszy rower. Wielu jest takich którym niewiele to pomoże ale inwestują w napędy 11-biegowe, lekkie grupsety SRAM Red, Shimano Dura Ace, Ultegra albo Campagnolo Record i Chorus. Często elektroniczne grupy osprzętu, często mierniki mocy w piastach lub korbach, koniecznie liczniki Garmina z pulsometrem i pomiarem mocy. Koła na obręczach karbonowych i lekkich wyścigowych oponach lub wyścigowych szytkach. W związku z tym jak się przyjeżdża na ustawkę w której jedzie choćby 20 szosowców to zawsze są tacy którzy mają rower który kosztował 20-30 tysięcy. A w kwestii osiągów i pytania czy to rzeczywiście coś daje. Tak, daje. Sztywniejszy rower pozwala wygenerować więcej watów a co za tym idzie większą prędkość. Koła aerodynamiczne mają sens tylko przy prędkościach powyżej 30-35 km/h. Po osiągnięciu takiej prędkości toczą się lepiej i łatwiej jest utrzymać na nich pewną prędkość. Karbonowe obręcze są sztywniejsze od aluminiowych więc znowu kolejnych parę wat, Kolejne modyfikacje to ceramiczne łożyska, karbonowe korby, obniżania mostka i pozycji, karbonowe pedały, karbonowe podeszwy w butach i wyścig zbrojeń się toczy. Oczywiście odbywa się to kosztem zdrowia i komfortu bo mało kto jest w stanie w dłuższym dystansie spędzać godziny na tak sztywnym rowerze w tak niewygodnej pozycji. Ale ci najambitniejsi cierpią ale walczą. Natomiast koszt zwiększenia prędkości jest bardzo wysoki. Do tego dochodzą inwestycje w zagraniczne wyjazdy, obozy, odżywki i czasem w trenerów. Ściganie się na rowerze do tanich nie należy ale wyczyn w każdym sporcie kosztuje. Ale na pocieszenie dodam że rower choćby najlepszy sam nie pojedzie. Musi go napędzać dobry silnik czyli człowiek. Można osiągnąć poprawę szybkości dużo i mądrze trenując, dobrze się odżywiając i jeżdżąc na bardzo tanim rowerze. Mamy kolegę który po przejściu na emeryturę w wieku 60 lat, zrzucił wagę, bardzo dużo jeździł w bardzo silnych ustawkach i w ciągu dwóch-trzech lat osiągnął niesamowitą formę pozwalająca mu wygrywać z młodziakami i jeździć że średnią 40 km/h na rowerze na aluminiowej ramie, przęciętnych aluminiowych kołach i osprzęcie Shimano Sora.
  20. Trochę OFF TOPIC A książki tudzież inne produkty zamawiasz z amazona amerykańskiego czy jakiegoś innego? Ja z amazona kupowałem dotychczas jedynie elektroniczne na Kindle'a ale muszę kupić parę fizycznych a jeszcze tego nie ćwiczyłem...
  21. Jest tu parę osób z Łodzi. Czy możecie powiedzieć czy coś już zrobiono jeśli chodzi o objazd Łodzi od wschodu? Mam na myśli jazdę A2 z Warszawy do Wrocławia przez S8 z ominięciem Łodzi. Dotychczas jeździłem A2 a potem przez Poddębice do Sieradza. Czy to jest nadal optymalna droga czy też coś się zmieniło?
  22. Może komuś się to przyda. Są dwa podstawowe konkurujące ze sobą cykle. 1. Puchar Polski w Szosowych Maratonach Rowerowych http://supermaratony.org/ 2. Road Maraton http://www.roadmaraton.pl/ Oprócz tego są duże ilości pojedynczych wyścigów różnych organizatorów. Warto zawsze zajrzeć na któryś z kalendarzy imprez online. Ja korzystam z http://bikecalendar.pl/
  23. Niestety pochorowałem się a chciałem jechać. Byłem na kieleckich targach na wiosnę i pewnie znowu na wiosnę pojadę. Jest co pooglądać. Polecam. Wstęp wolny jak się wcześniej zarejestruje u nich na stronie.
  24. A ja bym napisał do producenta, Mają taki program w US, może mają też w Europie: http://www.giro.com/eu_en/cycling-faqs/
×
×
  • Dodaj nową pozycję...