Skocz do zawartości

jajacek

Użytkownicy
  • Postów

    13 997
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez jajacek

  1. Ten Giant fajny. Trochę Off Topic Na Szosowych Mistrzostwach Mazowsza przyjechał klub z pobliskiego Ciechanowa. Byłem w ciężkim szoku jak byliśmy u nich pierwszy raz na wyścigu. Cała czołówka chłopaków z tego klubu miała nowe Gianty, chyba ten model. Wyśmienicie to świadczy o sponsorach tego małego klubu i pomocy władz miasta. Miło patrzeć jak takie nieduże kluby prężnie działają. I busa mają fajnego, chyba jakiegoś VW Transportera z bagażnikiem rowerowym jak z Wielkich Tourów i przyczepianą do niego taką jakby rozwijaną markizą co robi za dach namiotu po rozstawieniu. Do tego krzesełka, stoliczek, napoje posiłek. Są super przygotowani. I wychowali dobrego zawodnika, Daniela Staniszewskiego, Mistrza Europy, Wicemistrza Świata na torze. Jeździ teraz jako zawodowiec w Verva ActiveJet. Ale rower sam nie pojedzie. Nogę trzeba mieć. Mój młody ich rozniósł. Uciekł na drugim okrążeniu i dojechał samotnie do mety z ponad 20-sekundową przewagą.
  2. Zdecydowanie nowy Cube. Prawie nikt nie sprzedaje używanego roweru w idealnym stanie więc w szybkim tempie będziesz musiał dołożyć 500 zł na wymianę napędu. A co jeszcze do tego nie wiadomo. A tu masz nówkę z gwarancją na ramę. A może jeszcze fakturę w koszty wrzucisz jak możesz :) Jako środek transportu niezbędny do pracy. W rowerze typu cross nie potrzebujesz super osprzętu. Deore/SLX są w pełni wystarczające. To nie jest rower wyścigowy gdzie liczą się gramy wagi. Ten Cube ma prawie wszystko co potrzeba. Jak zajedziesz hamulce to zmieniłbym je na Deore bo te są kiepskie.
  3. https://roweroweporady.pl/f/topic/1305-cross-vs-mtb/ Doradzam cross. Niższe koszty utrzymania, większy zakres przełożeń. Komfort i trakcję sugeruję dopasować za pomocą odpowiedniej szerokości opon i ciśnienia w nich. Ja jako opony do wszystkiego polecam 1,75-1,8 cala. Tłumienie na bruku? Nie ma takiego roweru ze sztywnym zawieszeniem. Tylko na fullu. Chyba że przyjmiesz strategię kolarzy wyczynowych: im szybciej jedziesz tym mniej trzęsie :) Zaczynam ostatnio dochodzić do wniosku że do takich zastosowań jak Twoje to rower ze sztywnym, karbonowym widelcem typu fitness/hybrid, który przyjmie szersze opony też mógłby być.
  4. Znalazłem w sieci, na stronie dotyczącej enduro, świetny poradnik, dotyczący zakupu używanego roweru i wszelkich kosztów związanych z serwisem. Poradnik dotyczy w większości niemal każdego roweru MTB. Warto poczytać: Część 1: Co kupować http://www.1enduro.pl/rower-uzywany-czesc-1-co-kupowac/ Część 2: Gdzie kupować http://www.1enduro.pl/rower-uzywany-czesc-2-gdzie-kupowac/ Część 3: Ocena stanu technicznego http://www.1enduro.pl/rower-uzywany-czesc-3-ocena-stanu-technicznego/ Część 4: Wycena http://www.1enduro.pl/rower-uzywany-czesc-4-wycena/ Część 5: Serwis po zakupie http://www.1enduro.pl/rower-uzywany-czesc-5-serwis-po-zakupie/
  5. Te szytki to już raczej w przyszłym roku. A co obręczy to nie sądzę żeby niższe były gorsze. Fast Forward robi model F2R dużo niższy. Z tym że większość amatorów ma po prostu jedne koła wyścigowe i zakłada je i na szosę i na przełaj. A 45-50mm z praktyki okazało się optymalną wartością między aerodynamiką a bocznymi podmuchami wiatru. Ja mam stożki 58mm i jak porządnie z boku wieje to ciężko utrzymać kierownicę. Producenci zmienili też ostatnio profile obręczy. Stały się bardziej obłe przez co lepiej znoszą boczne podmuchy. I szersze bo cały kolarski świat odszedł od opon 700x23 i przeszedł na 25 i 28.
  6. Na przełajach się prawie zupełnie nie znam. Wyścigi przełajowe aż tak od szosowych nie odbiegają. Oczywiście aerodynamika nie jest specjalnie ważna. Natomiast koła jest ważne żeby były jak najlżejsze i najsztywniejsze a karbonowe takie są. A szytki na oponami mają tę przewagę że są lżejsze niż opony, lepiej trzymają w zakrętach i można w nich zastosować niższe ciśnienie bez obawy dobicia. Wytłumaczono mi że jak koła w pełni karbonowe to tylko pod szytkę. Dlatego że takie koła nie mają rantu jak w tych pod oponę w związku z tym po wpadnięcie w dziurę jest dużo mniejsza szansa uszkodzenia koła. Plus lepiej się rozpędzają i mają lepszą przyczepność i są bardzo komfortowe. Nie jeździłem jeszcze nigdy na kołach. Trzeba będzie spróbować. Moja nowa szosa wyszła 7,5kg na wysokich stożkach alu-karbon ważących 1850g. Po przejściu na koła full karbon i szytki zejdę poniżej 7 kg.
  7. Jak widzę to na wszelkich wyścigach na pewnym poziomie dobre koła to normalka. A ci którzy się ścigają o czołówkę a nie o to żeby przyjechać w połowie czy ukończyć jeżdżą już tylko na kołach karbonowych na szytkach, na stożkach 45-50mm. Zostałem przeszkolony na tę okoliczność i wyjaśniono mi co i dlaczego i w przyszłym sezonie w którym się zamierzam ścigać na szosie też planuję zakup takich kół. A mój znajomy ze zdjęcia jeździ na tych samych kołach na szosie i w przełajach. Oczywiście na przełaje zakłada szytki przełajowe innej grubości, 33mm.
  8. Ten Kross w karbonie na Tiagrze to całkiem niezły deal. Jak komuś nie przeszkadzają te stare klamki Tiagry to może od razu jeździć. Ja ich nie lubię i zmieniłbym na 105 5700 które kosztują jakieś 600. Za Tiagry weźmie się pewnie 200-300 na Allegro. Ale np. mój syn wsadzony w tym roku na stare Campagnolo w górach, które mi się zawsze wydawało lepsze niż Sora/Tiagra powiedział że mu się nie podoba i zdecydowanie woli klamki od swojej starej Ultegry 6600. Fakt że biegi wchodzą w Shimano szybciej a hamulce hamują lepiej niż w starej Campie. A ja na tym kokpicie z tym kształtem klamek jak w tej Tiagrze zawsze się czułem niekomfortowo. Natomiast miałem teraz ciekawą sytuację składając moją nową szosę wyścigową. Długo się zastanawiałem na jakim osprzęcie bo chciałem trochę zaoszczędzić. Ponieważ większość czasu jeździłem na Campie to kombinowałem żeby złożyć na Potenzie lub Athenie ale żeby koła użyć z bębenkiem Shimano bo wtedy mamy tańsze kasety. Frameset przeleżał kilka miesięcy. W międzyczasie kupiłem na wyprzedaży karbonową korbę Campa Athena za 650 zł. Koniec końców poradziłem się ścigających się na zagranicznych forach i dołożyłem do Chorusa. Tym bardziej że rower jest pod ustawki grupowe i wyścigi a Chorus ma tę zaletę że można zrzucać i wrzucać wiele biegów jednym przełączeniem klamek. Natomiast miałem ciekawą rozmowę ze znajomym, który się ściga i pracuje w sklepie rowerowym. Powiedział że Campa bardzo dobrze działa i nie ma do niej zastrzeżeń oprócz kiepskich hamulców. Natomiast pod wyścig złożyłby tylko na Shimano. Bo jak chcesz skoczyć i wrzucasz twardszą koronkę to Campa jest głośna i wszyscy od razu wiedzą że chcesz skoczyć. A Shimano bezgłośne :) Jakie to szczegóły są na pewnym poziomie :)
  9. Tylko gdybyś się wybierał to wcześniej zadzwoń. Teraz się zaczyna sezon przełajowy i on jest dużo w rozjazdach. Mnie zresztą też za jakiś czas czeka zakup przełajówki bo zmieniono przepisy i od pewnego wieku juniorzy nie moga startować na czym kto chce tylko na dedykowany rowerze przełajowym. Więc mój młody będzie musiał mieć taki rower. A że jest już prawie mojego wzrostu to i ja na nim pojeżdżę. http://www.jaanbikes.com/kontakt/ A tu fotki na zachętę:
  10. Ja też pochodzę z Pomorza, z Koszalina :) Co do sklepów to z pewnością w Trójmieście mają kilka porządnych. Na stronie Specialized jest lista dealerów. Zapewne na stronie Cannondale również. Oglądałem dziś Slate'a w zaprzyjaźnionym sklepie ale cena była jakaś ok. 15 tysięcy. Może wezmę kiedyś jakąś testówkę na test. Nie tak daleko od Ciebie w Wałczu, jest ciekawy gość Jan Antkowiak który ma świetne koła Fast Forward i wiele ciekawych rowerów. Mam od niego jedną bardzo fajną szosę wyścigową na której ściga się mój syn. Ale jego główną domeną są przełajówki. Był kiedyś trenerem kadry przełajowej i ściąga rowery z zagranicy, nowe i używane. Warto zajechać jak będziesz w pobliżu.
  11. Z prostą kierownicą to nie jest szosa, jak dla mnie. Ale są tacy którzy preferują takie rozwiązanie. Na pierwszą szosę kupiłbym szosę typu endurance gdzie pozycja jest bardziej wyprostowana a przez to wygodniejsza i tego typu rower tłumi lepiej nierówności drogi dzięki szerszym oponom. Widelec MUSI być karbonowy. Aluminiowy dramatycznie obniży komfort jazdy. Claris i Sora to grupy rekreacyjne które odradzam. Przyzwoity osprzęt zaczyna się od 10-biegowego Shimano Tiagra 4700. A już 10-biegowe Shimano 105 5700 czy nowe 11-biegowe Shimano 105 5800 to już bardzo porządne grupy. Ja na pierwszy rower zaproponowałbym Tribana 540 z Decathlonu. Chyba teraz kosztuje 2700. Ciężko przebić tę cenę. Rower trochę ciężkawy (ok. 10kg) ale ma niezły osprzęt i można do niego założyć grubsze opony np. 700x28C, które zalecam a które mocno wytłumią nierówności drogi.
  12. Ciężka decyzja. Są to podobne rowery. Unibike ma lepszy osprzęt i lepszy amortyzator. Więc z technicznego punktu widzenia jest trochę lepszym rowerem. Za Fuji z kolei przemawia marka. Jest to kultowa firma z ponad 100-letnia tradycją jeśli chodzi o rowery. Z trochę lepszych modeli są Romet Orkan 5.0 i Cube Cross Pro.
  13. Też uważam że ten rower to porażka. A ile ma wzrostu i ile waży? Czy rower koniecznie musi być nowy? Czy dużo już jeździł na rowerze i jest dobrze skoordynowany? I czy jeździ zwykle po ścieżkach rowerowych czy też lubi jazdę terenową? Też mam syna w podobnym, wieku, 12 lat więc przerabiałem z nim już różne rowery z tym że mój się ściga więc obecnie to trochę inny temat.
  14. W tym co piszesz jest część prawdy. Jak poszukasz opisy złamanych ram to zauważysz że większość obejmuje cztery przypadki. Uszkodzenie w okolicy suportu (to o czym pisałeś, przykład pękniecie u mojego kolegi w chińskiej ramie po zjeździe po schodach, nawiasem mówiąc chińczyk wymienił na nową), uszkodzenie tylnych widełek po uderzeniu bocznym, najczęściej po glebie na zakręcie, pęknięcie w okolicy zacisku sztycy podsiodłowej spowodowane zbytnim przeciążeniem. Najczęściej przy zbyt wyciągniętej sztycy podsiodłowej i/lub kiepskich łączeń (w alu spawów) w tym miejscu. No i pęknięcie na górnej rurze. Tu następuje łączenie różnych części karbonu , tzw. joint (rama nie jest wykonywana z jednej całości). Rama najczęściej pęka w tym miejscu w wyniku upadku do przodu przez kierownicę.
  15. Z tych co zalinkowałeś wziąłbym Monteria lub Nothtec Cayon. Natomiast radzę żebyś się przejechał i zastanowił czy rower na kołach 27,5 przy tym wzroście nie jest lepszy. Z pewnością będzie łatwiejszy w manewrowaniu i trochę lżejszy od 29.
  16. Nie mam konkretnych propozycji ale jak rama karbon to przede wszystkim zwróciłbym uwagę na czas i warunki gwarancji. Jeżdżąc rekreacyjnie są małe szanse że coś się z nią stanie pod warunkiem że będzie prawidłowo użytkowana. Ale startując w wyścigu szansa na kolizję lub wywrotkę jest bardzo duża. A co za tym idzie na uszkodzenie. No i karbon karbonowi nierówny. Trzeba podpytać ludzi którzy mają takie ramy i np. ścigają się w maratonach czy mieli z nimi jakieś problemy. Każdy producent ma jakieś wpadki i dobrze wiedzieć które są lipne. Co do Superiora to ciężko to będzie stwierdzić. U nas marka bardzo mało popularna. Za to co Krossa to z pewnością jest sporo użytkowników. Zębatka 40 to raczej z górki. Ja mam 38/24 SLX i 11-36 z przodu i jakoś nigdy mi nie brakowało a mam raczej ciężką nogę. Jakbym miał zakładać 11-42 to już na jakieś ekstremalne podjazdy bo do 20% 24/36 wjeżdża się bez problemu. Hamulce SRAMa odradzam i odradza je niemal każdy serwis rowerowy jaki znam. Co do przerzutek SRAMa to nie jest źle. Natomiast korby niektóre mają tragiczne. Gdybym dziś miał coś kupować to chyba najlepszy stosunek jakości do ceny ma SLX.
  17. SmartSam niezły. Z tym że brałbym tylko w wersji z wkładką antyprzebiciową. Nie pamiętam nazwy tej wersji. Natomiast na asfalty mój młody używa Specialized Nimbus z wkładką antyprzebiciową. Ani jednego flaka od ponad roku. Ale to są typowo miejskie opony który nie dadzą rady na piachu ale się nie ścierają. Opony 2,10 do miasta są IMHO bez sensu. Po diabła takie szerokie? 1,75-1,8 aż nadto wystarczą.
  18. @Marek Pom Na forum wszyscy na Ty Co do Slate lub podobnych rowerów. Kupując rower za 6 czy więcej tysięcy jestem zdania że koniecznie trzeba go objechać. Nie wiem jaką politykę ma tu Cannondale ale wielu producentów/dystrybutorów rowerów organizuje od czasu do czasu dni "Test Days", na których można bezpłatnie przetestować rowery. Jeśli chodzi o moją ulubioną firmę Specialized to taki test trwa zwykle godzinę. Nie jest to dużo ale daje pewien pogląd tym bardziej za free. Z kolei w Specialized można odpłatnie przetestować niemal każdy rower całodniowo. Koszt 200 zł. W moim zaprzyjażnionym sklepie można się dogadać i jeśli mają już rower testowy na stanie wypożyczyć go trochę taniej. To są bardzo dobrze zainwestowane pieniądze. Zanim kupiłem swojego Roubaix testowałem go przez 100km na najgorszych dziurach w okolicy. Dzięki temu zrozumiałem że chcę taką ramę ze względu na komfort. Z kolei testowałem kilka rowerów MTB. Dzięki temu zrozumiałem że taki rower jak Stumpjumper FSR nie jest dla mnie bo jedzie się wygodnie jak na kanapie ale za wolno. A taki Stumpjumper Hardtail Carbon jest super na wyścigi bo jest mega sztywny ale za sztywny dla mnie na co dzień. Mogłem tez przetestować najbardziej popularne amortyzatory powietrzne Foxa i Rockshoxa. Nie wiem skąd jesteś ale proponuję żebyś poszukał w swojej okolicy sklepu który umożliwia testy takiego roweru jaki poszukujesz.
  19. Radziłbym się dobrze przymierzyć do ramy przed zakupem bo może się okazać że 17 cali w niektórych ramach a już szczególnie na kołach 29 to za dużo przy tym wzroście. Mój syn przesiadł się z ramy 15 na 17,5 na kołach 26 gdzieś przy wzroście 165. Rama 17,5 była początkowo dla niego za duża. Trzeba było skrócić mostek do minimum i założyć mostek 60mm i użyć sztycy podsiodłowej bez offsetu przesuwając siodełko maksymalnie do przodu. Obecnie ma 170 wzrostu i dopiero teraz zakładamy mostek 75mm a siodło posuniemy do tyłu za jakiś czas. Ja przy 175 wzrostu też jeżdżę na ramie 17,5. Jestem na styku 17,5 i 19. Nie wspominając o tym że do takiego zastosowania jak opisałeś cross wydaje znacznie bardziej odpowiedni niż rower MTB. Przy terenie tego typu jak opisałeś amor raczej więcej niż 5cm się nie ugnie.
  20. Czy amortyzator konieczny nie wiem. Ktoś z dobrą techniką skacze na każdym rowerze. Mój syn skacze pod krawężniki bez problemu na szosówce. Tak z charakterystyki terenu wynika że niezły mógłby być dla Ciebie Gravel Bike czyli skrzyżowanie szosy z przełajem. Jaki model nie podam ale typowy jest Specialized Diverge. W najbliższą sobotę planuję go właśnie potestować. Ewentualnie cross ale ktoś młody i sprawny może się moim zdaniem obyć bez amora jeśli nie jeździ w jakimś trudniejszym terenie. Ostatnio wiele czołowych firm wprowadza rowery z gatunku Gravel Bike, Adventure Bike i temu podobne. Ogólnie rzecz biorąc szybkie rowery na wszelkie utwardzone nawierzchnie. Jeszcze przychodzą mi go głowy Giant Anyroad, Cannondale Slate. Jak mi się coś przypomni to podrzucę.
  21. Niestety z rowerami używanymi, szczególnie karbonowymi jest loteria. Nowa grupa 105 5800 jest bardzo dobra i z pewnością można ją polecić. Jak rower używany to raczej od znajomego. Natomiast jak dobrze poszukać to można kupić starsze Roubaix w rozsądnej cenie, będące leżakiem magazynowym w Czechach, gdzie swego czasu była siedziba Specialized Eastern Europe. Mają w niektórych sklepach modele 2012-2015. Portal przez który można szukać to heureka.cz. Ale poniżej 5 tys będzie ciężko znaleźć nowy. Zapisz się na FB do grupy zamkniętej kolarstwo sprzedaż. Jest tam dużo okazji.
  22. W najbliższą sobotę jest w Warszawie Specialized Test Day na Kabatach. Można bezpłatnie testować rowery. Szosowe modele kobiece też będą. Nie namawiam na Specialized bo są to drogie rowery ale taki test może Ci podpowiedzieć na co zwrócić uwagę przy zakupie roweru. Szosa, szosie nierówna. Szczegóły imprezy znajdziesz na Facebooku. A sklepy które mają szosy od ręki to Airbike (kilka sklepów), Śniegocka 2 (duży wybór Trek i innych), Cozmo Bike na Kasprowicza, Decathlon. Słyszałem przez radio że w Ski Teamie jest wyprzedaż rowerów. Mają sklepy na 17 stycznia, W Markach koło Ikei i naprzeciwko PDTu na Woli.
  23. Jak ktoś jest zdolny manualnie to można może spróbować. Ale wiem że na tych wałkach eliptycznych węższych w środku, szerszych po bokach jest łatwiej się utrzymać.
  24. Knog fajny ale za lampkę 300 zł? Dla mnie chora cena. Za tyle rozsądne koło można kupić (ostatnio za tyle kupiłem dwa nowe koła Specowe XC zdjęte z nowego roweru). Nie wiem czy w tym modelu ale w kilku innych masowo urywały się uchwyty. Wada fabryczna. Dla mnie odpada. Nieustająco polecam do przodu chińczyka z diodą cree z Allegro za 100 zł. Tę z linka, który podawał Krzysiek. Stówka za światełko to jak dla mnie cena do przyjęcia. Jakby było bardzo dobre i bardzo bajeranckie może 150. Więcej z pewnością nie. Na tył? Połowa z tych które miałem z tyłu się urwała. Więc nie może to być żadne z mocowaniem plastikowym bo prędzej czy później (raczej prędzej) pęknie na nierównościach drogi. Mam Infini Lava z gumowym mocowaniem. Bajeranckie ale drogie. 75 zł. Jakbym miał sam kupić to nie wiem czy bym dał za nie tyle ale dostałem w prezencie. Pasuje do mojej szosy bo ładniutkie, leciutkie i malutkie na USB. Mam też jakąś "pchełkę" z Decathlonu za jakieś grosze na baterię guzikową 2032 i też się nie urwała. Można polecić.
  25. A nie lepiej kupić używane rolki niewiele dokładając zamiast rzeźbić jak koń pod górę? Nowsze rolki są tak zbudowane że są węższe na środku a szersze bo bokach. Utrzymanie równowagi na rolkach nie jest takie łatwe a utrzymanie jej na takich o tej samej samej szerokości w każdym miejscu zapewne jeszcze trudniejsze. Rolki są masowo wykorzystywane w klubie mojego syna do rozgrzewki przez wyścigami. Widziałem już sporo gleb na rolkach. Chwila nieuwagi i leżysz. Ja tam cenię bardziej swoje zdrowie niż parę złotych ale każdy musi zdecydować co dla niego ważniejsze. W większości rolek nie ma regulacji oporu. Dopiero w droższych modelach, zwykle powyżej 2000 zł. Jakoś trenażer z oporem magnetycznym mnie bardziej przekonuje. Swój kupiłem za ok. 150 zł, używany na Allegro. A zimą jak tylko jest sucho idę na rower. Żaden trenażer nie zastąpi treningu na świeżym powietrzu.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...