Skocz do zawartości

jajacek

Użytkownicy
  • Postów

    13 033
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez jajacek

  1. Promax to lipa. Wielu producentów stosuje ich podzespoły w tańszych rower, nawet Specialized. Zethos się już tu przewijał przez forum i z tego co pamiętam zbierał dobre recenzje.
  2. http://allegro.pl/rower-mtb-kolo-29-cali-rama-20-bulls-sharptail-i6011227307.html Wygląda z sensem. W tej cenie możesz oczekiwać osprzętu Acer/Alivio a jak się poszczęści Deore. Widelec olejowo sprężynowy po Kampinosie da radę. Jak się poszczęści to się uceluje najtańszego powietrznego od Suntoura, XCR.
  3. Też jeżdżę po Kampinosie. Zwykle rekreacyjnie, bo głównie jeżdżę na szosie. 175 wzrostu. Mam rowery 26 i 29 cali. Zdecydowanie zalecam Ci odpuścić zainteresowanie rowerami na kołach 26 cali. Różnica w komforcie jest bardzo duża. Za 1500 nic nowego, sensownego nie kupisz. Natomiast w tej cenie możesz okazyjnie pocelować coś niezłego, używanego na Allegro i OLX. Prawie na pewno potrzebujesz rozmiar 19 cali. Z mojego oglądu to coś niezłego bywa w okolicy 2-2,5 tys. Za 1500 jest trudniej ale jak ktoś cierpliwy to poceluje. Oczywiście w związku z tym że wszyscy uciekają z 26 cali to jest takich rowerów nadpodaż w bardzo dobrych cenach. Ja bym jednak postawił na komfort i kupił 29 na ciut gorszym osprzęcie jak trzeba. Na Twoim miejscu przeszedłbym się też po sklepach rowerowych w Twojej okolicy. Czasem sklepy mają coś fajnego z odzysku od klientów.
  4. Przełajówka fajna rzecz. Już miałem jedną upatrzoną, wypasioną na karbonie ale mi sprzątnęli sprzed nosa. Niestety Piaseczno jest dokładnie po drugiej stronie ode mnie (ja z Bemowa) więc nie znam tras w tej okolicy. Ale jeśli dużo jeździsz i masz ambicje jeździć szybciej i może wystartować w jakichś zawodach to może warto spojrzeć na jakieś grupy, które jeżdżą w tej okolicy. W klubie WKK jest kilka grup mieszanych jeżdżących w różnych częsciach miasta. Lista treningów: http://wkk.waw.pl/o-nas/treningi/ Jazda w grupie to fajne doświadczenie.
  5. Nic z tego bym nie kupił. Osprzęt kiepski a pieniędzy sporo. Chłopaki tu na forum znajdują fajne MTB na niezłym osprzęcie za 3000 zł więc nie wierzę że za 2700 nie da się znaleźć przyzwoitego, lekkiego trekkinga. Proponuję zapoznać sie z ofertami większej liczby producentów.
  6. Ad 1. Moja koleżanka przejechała 300 km ze średnia 20 km/h na rowerze trekkingowym. Więc można dużo. Mam dwóch kolegów, którzy jeżdża ultramaratony powyżej 1000 km. Obaj twierdzą że długi dystans zależy przede wszystkim od siły woli, potem od odpowiedniego, perfekcyjnego przygotowania, spożywania pokarmów i napojów w ściśle określonych ilościach i porach a dopiero na końcu od stopnia wytrenowania. Mnie udało się przejechac troche ponad 200 km ze średnią 25 ale jazda długodystansowa samemu mi kompletnie nie odpowiada. Nudzi mnie. Nie wytrzymuję też dłużej niż 8 godzin na siodełku. Więc dla mnie ze średnią 20 km/h to max 160 km. Ad 2. Trzeba przerwy robić tak często jak są potrzebne. A jak często są potrzebne? Osobie otyłej i mało rozciągniętej cżeściej, szczuplejszej, bardzie rozciągniętej rzadziej. Ja masz źle dopasowany rower częściej, ja dobrze rzadziej. Ja jak jadę 100km to robie zwykle jedną przerwę po ok. 50 km. Jak jadę z napierającymi ścigantami to nie ma mowy o żadnych przerwach. Ad 3 Dla mnie lepsza pod warunkiem że nie jadę z sakwami. Bo wtedy wolałbym 42. W trekkingu przez lata miałem z przodu 48x36x26 i 12-34 z tyłu i taki napęd uważam za bardzo dobry. Teraz mam 48x32 z przodu i 11-36 z tyłu. Korba 48 jest jednak bardziej wymagająca i u niktórych osób przy zbyt siłowej jeździe może powodować problemy z kolanami i ścięgnami. Ad 4. Nie są mi znane koła stalowe. Ale ja żyję sobie dopiero 50 lat. Może wcześniej były takie stosowane :) Teraz stosuje się prawie wyłącznie obręcze aluminiowe lub karbonowe. I do nich rzeczywiście są inne typy klocków hamulcowych.
  7. Zmiana opony z 29 na 27,5 nie ma żadnego uzasadnienia. Jak chcesz mieć jeden rower na szosę i w cięższy teren to kup MTB 29-er. Do tego drugi komplet kół. Jedne koła na szosę i lekki teren na węższych oponach, np 700x35 czy 700x38 a drugie standardowe koła MTB pod opony 2,0 czy 2,3 cala. Jeden komplet kół i przekładanie opon jest bardzo upierdliwe i odradzam takie rozwiązanie. Jesli miałaby to być szosa i lekki teren mógłby to być cross ale sam napisałeś "cięższy teren". Chyba że uda ci sie kupić crossa z amortyzatorem o skoku 75mm z możliwością założenia opon o szerokości 2 cale. Ale takie bardzo rzadko występują i raczej nie w dolnej półce cenowej.
  8. Mam bardzo złe doświadczenia z pedałami Btwin i Wellgo. Radziłbym ich nie dotykać. Sam jeżdzę na Look Keo bo w takich jeździ większość moich kumpli ale połowa ludzi jeżdzi na Keo a połowa na Shimano SPD SL. Oba systemy dobre. Look Keo Easy kosztują w Decathlonie 150 zł. O ile mi wiadomo w SPD SL co jakiś czas trzeba wymieniać element eksploatacyjny, w Keo nie. Z kolei mówi się że bloki do SPD SL wystarczają na dłużej. http://53-39.com/2013/09/09/clip-in-pedals-shimano-spd-sl-vs-look-keo/
  9. Na stronie rosebikes.pl napatoczyłem się na wyprzedaż amortyzatorów trekkingowych Suntoura. Amortyzatory powietrzne z blokadą skoku na goleni są wyprzedawane po 50 Euro, z blokadą skoku w manetce po 80 Euro. Jest to bardzo dobra okazja żeby wyrzucić swój stary ledwo działający amor i kupić za nieduże pieniądze porządny, powietrzny. https://www.rosebikes.com/products/bike-parts/forks/trekking-bike-forks/?page=2&order=topseller&count=16#anchor_products
  10. Znaczy miałeś dobrą karmę i trafiłeś idealnie w swój rozmiar :) Te ramy Unibike'a są trochę oldschoolowe. Nie chciałbym ich dezawuować ale teraz lepsi producenci kupują od chińczyków tylko ramy z taperowaną (poszerzaną) główką rury sterowej. Nie ma to wielkiego znaczenia, kwestia sztywności przodu i estetyki.
  11. Kwestia komfortu jest związana z wieloma czynnikami. 1. Ogumienie i ciśnienie w oponach 2. Rodzaj amortyzatora i jego nastawy 3. Pozycja na rowerze związana z geometrią ramy 4. Siodło 5. Rodzaj materiału użytego do budowy ramy 6. Rodzaj i typ komponentów na punktach styku: sztyca podsiodłowa, mostek, kierownica, chwyty kierownicy, szerokość kierownicy. 7. Sztywność kół związana z ilością szprych i rodzajem obręczy. Ad 1. Jak napompujesz opony 2 cale na 20 PSI to nawet przy najpodlejszym widelcu na stalowej sprężynie będzie miał spory komfort. Jak założysz np 2,3 cala to będzie on jeszcze większy, będziesz jechał jak na poduszce powietrznej. Ad 2. W każdym z tych rowerów jest amortyzator z komorą powietrzną umożliwiający dopasowanie pod wagę jeźdźca. To daje dodatkowy komfort i wybieranie nierówności drogi. Ilość wpompowanego do niego ciśnienia może spowodować że będzie twardszy lub miększy co wplynie na komfort. Ad 3. Im bardziej wyprostowana czyli krótsza pozycja na rowerze tym większy komfort. Czyli rama z krótszą górną rurą da zwykle bardziej komfortową pozycję. Ad 4. Dobre siodło, ważna rzecz. Musi być dopasowane do rozstawu kości kulszowych. Nie może być za wąskie ani za szerokie. I musie mieć wyściółkę która jest optymalna dla danego tyłka i wagi jeźdźca. Za mało będzie za twardo, za dużo żelu a komfort nie wzrośnie a pogorszy się. Ad 5. Wszystkie te ramy są aluminiowe więc nie ma tu wielkiej różnicy. Jedyne co je odróżnia to średnica sztycy podsiodłowej. Sztyca 27,2 jest troszkę miększa niż np. 30,9 ale w takim rowerze są to znikome różnice. Ad 6. Wszystkie są alu więc nie ma różnicy. Warto mieć dobre, wygodne chwyty (gripy). Niektórzy preferują okrągłe, ja wolę profilowane, ergonomiczne z lockoutem czyli przykręcane śrubą do kierownicy. Ad 7. Nie wiem jakie są w tych rowerach koła ale spodziewam się że w tej klasie cenowej wszystkie są podobne, klasy rekreacyjnej. Obręcze alu i pewnie 32 szprychy. Różnią się z pewnością jakością piast ale na komfort to nie wpływa.
  12. Jeszcze zwróć uwagę że Focus nie ma manetki do zdalnej blokady skoku amortyzatora. Natomiast z pobieżnego spojrzenia jest to amor najnowszego typu znacznie lepszy niż w Ghost, Chyba coś ala Reba Dual air. Ale wszystko na powietrzu pod wysokim ciśnieniem. Stawiam że będzie można go świetnie dopasować pod wagę jeźdźca, do warunków ale odbije się to w kosztach serwisu. Więc musisz wybrać czy tańszy serwis ale trochę gorszy amor czy na odwrót.
  13. Focus bardzo porządna niemiecka firma. Kilku kolegów ma ich rowery, akurat szosy karbonowe i są bardzo zadowoleni. Ten z linku ma widelec Foxa. Jeździłem chyba na podobnym bo też Fox Float, nie wiem czy ten sam model. Była bardzo wygodny i wszystko wybierał. Ma jednak tę wadę że sam nie zrobisz serwisu i nie wiem czy Twój sklep rowerowy go zrobi. Jeśli nie, to trzeba wysłać go do centrum serwisowego co i kosztuje dużo drożej niż serwis Rockshoxa i trwa dużo dłużej. Zanim bym kupił dowiedziałbym się więc co z tym serwisem. Osprzęt przyzwoity. Hamulce Tektro w ramach oszczędności ale do rekreacji z pewnością będą dobre. Ale znowu pytanie o ich serwis. Komponenty Concept cieszą się dobrą opinią. Trochę dużo waży ale przy rekreacyjnej jeździ nie ma to takiego znaczenia. Pewnie poszły oszczędności na kołach. Ghost, Cube też porządne niemieckie firmy. Nie wiem co wybrać.
  14. Co producent to inny rozmiar. Ja w Specialized, a ostatnio tylko takie kupuję, jestem między rozmiarami M i L. Jeździłem na L czyli 19 cali a w ich hybrydzie nawet 20,5 cala i nie mam wtedy żadnej opcji regulacji siodełka przód/tył. Krótki mostek, siodło do przodu i tyle. Więc dla mnie to jest nie do przyjęcia. Ale w takim, np Bulls jeździłem na ramie trekkingowej 19 cali ale to było odpowiednikiem 19 cali w pionie a w poziomie to była rama ok. 18 cali. Podczas gdy w Specialized w pionie ma np. 17,5 a na długość 19. Kluczowa jest więc górna rura i trzeba wiedzieć jaką się ma optymalną odległość od początku siodełka do kierownicy. Ja mam dosyć długie nogi i krótki tułów. W każdym rowerze, czy to trekkingowym, szosie, czy MTB ta odległość to dla mnie 52-53 cm. Dwa razy zrobiłem błąd co do szosy. W Decathlonie najpierw kupiłem szosę w rozmiarze 54 i czułem że jest za mała. Zrobiłem jedną jazdę i jakoś udało mi się załatwić że mi ją przyjęli z powrotem i wziąłem 57 według ich numeracji. A wystarczyło wymienić mostek na dłuższy i posunąć siodełko do tyłu i wszystko byłoby ok. A tak miałem przez parę lat za długą szosę na której siedziałem na końcu siodła i miałem za długie ramiona korb. Potem zrobiłem drugi taki błąd kupując szosę od kolegi, który miał 173 wzrostu. Ja 175 więc się wydawało że musi być ok. Full carbon, super koła Fast Forward. Ale górna rura 55cm długości, niska główka rury sterowej i komfort bardzo słaby. Na Teneryfie pamiętam że przywieźli mi jakiegoś wypasionego MTB 20 cali z wypożyczalni. Siodło musiałem przesunąć maksymalnie do przodu żeby się skrócić i cały tydzień bolało mnie biodro. Więc ważne jest żeby ramę dobrać optymalnie pod warunkiem że się wie co i jak. Od tego zależy komfort.
  15. Z tymi geometriami rowerów to jest ogólnie problem. Jak kupisz za małą ramę to sztyca podsiodłowa będzie wyciągnięta tak wysoko że będzie to grozić złamaniem ramy w okolicach zacisku. Ale często dzięki temu będziesz mieć wygodną wyprostowaną pozycję dzięki krótszej górnej rurze i wystarczający przekrok z zapasem. Jak kupisz za dużą to będziesz zbyt wyciągnięty co możesz wyrównać przez zakup krótszego mostka i sztycy podsiodłowej bez offsetu. Ale wtedy może ci się nie pedałować zbyt komfortowo bo siedzisz zbyt do przodu. Zbyt niski przekrok oznacza że jak spadniesz gdzieś z ramy, zwykle w terenie, to ciężko ci będzie znów na nią wsiąść i ruszyć. Dlatego najlepiej się pomierzyć jakimś porządnym kalkulatorem i dobrać optymalną ramę. IMHO przy 182 wzrostu rama 21 jest za długa. Mój partner treningowy przy 180 wzrostu i nodze 84 jeździ na 19 cali i to jest chyba optymalne przy tym wzroście. Jak wsiada na mój rower 17,5 cala (ja mam 175/83) to wysokościowo jest ok bo mamy prawie tą samą długość nogi ale ma trochę za krótki mostek. W trekkingu mam mostek 75mm. Mógłby spokojnie jeździć na 17,5 cala z mostkiem 100mm. Z moich obserwacji siodełko wysunięte mocno do tyłu daje lepsze tłumienie nierówności drogi i mniej obciąża kolana i biodra. Mając optymalną lub trochę mniejszą ramę możesz kombinować z długością mostka i pozycją siodełka. Mając za dużą możesz tylko skracać pozycję co jest IMHO niekorzystne. Niektórzy producenci dają też korby z dłuższym ramieniem do większych ram. Z moich obserwacji, krótsze ramię korby jest zdrowsze, mniej obciąża kolana. Na szosie preferuję korbę 172,5, w MTB 170mm. Przy 175mm, mimo że różnica nieduża, pobolewa mnie więzadło rzepki. Ale ja mam już swoje lata. W młodszym wieku może to nie mieć znaczenia.
  16. Całkiem przyzwoity sprzęt. Szerokiej drogi i wielu kilometrów :)
  17. http://www.competitivecyclist.com/Store/catalog/fitCalculatorBike.jsp
  18. Ja bym Ci radził przyjrzeć się jednak rowerom używanym na Allegro i OLX. Możesz podejść jak do zakupu samochodu czyli kupić rower nie starszy niż np 3 lata z małym przebiegiem. Z jakiego roku jest rower sprawdzisz w katalogu rowerowym online, Zwykle po korbie będziesz widział czy rower był mocno eksploatowany czy nie. W przypadku rowerów trekkingowych nie są one zwykle katowane bo nie służą do wyścigów i ostrych treningów. Zwykle nie są też używane w ciężkich warunkach terenowych. Więc Twoja szansa znalezienia wypasionego trekkinga w dobrym stanie do 2 tys zł jest bardzo duża. Sam takowy kupiłem właśnie za 2 tys, kolega kupił nie dużo gorszy za 1300. Okazało się że jeden z hamulców jest u niego do wymiany. Koszt koło 150 zł a sprzedający był na tyle uczciwy że pokrył koszt wymiany. Ja kupisz rower na ramie aluminiowej to szansa że będzie ona uszkodzona jest bliski zera. A możesz mieć fajny rower na dobrym osprzęcie od Deore albo Deore SLX w górę. Najgorsze co Cię może spotkać to wymiana jakiejś drobnostki. Ja swój trafiłem na pełnym XT oprócz hamulców które są SLX. Natomiast że nowy i gwarancja to nie jest specjalnie jakaś wartość dodana w tej klasie cenowej. Gwarancja jest od wad materiałowych. Co tam ma się zepsuć w nowym rowerze? Szansa że skorzystasz z gwarancji jest nikła. Co innego jak kupuje się ramę karbonową. Proponuję jeszcze raz przemyśleć temat. Na zachętę: Mój rower za 2000 (w rzeczywistości 2000 za rower plus kask, który kosztuje w sklepie 800 zł, plus akcesoria kosztujące następne 400): http://www.specialized.com/us/en/bikes/archive/2015/crosstrail/crosstrail-expert-disc Rower kolegi za 1300: http://www.cyclingweekly.co.uk/reviews/bike-reviews/scott-sportster-10-first-ride
  19. W Scott z tej półki cenowej jest w zasadzie tylko jeden sensowny model, Aspect 910. Na stronie Scotta piszą też że uruchamiają imprezy testowe. Ja bym na Twoim miejscu skorzystał przed zakupem: http://www.scott.pl/testy/ W Giant nic nie znalazłem. Nie są to moje ulubione firmy a i strony internetowe tych producentów są beznadziejne więc nie wiem czy dobrze szukałem.
  20. Moja porada jest taka że w tj chwili 26 cali są bardzo przecenione bo coraz mniej ludzi je kupuje. Więc albo bym kupił używany rower w dobrym stanie, mega wypasiony albo coś 29 cali. Ludzie pozbywają się za 2 tys bardzo lekkich rowerów na osprzęcie SLX, XT i XTR bo mało kto już na nich jeździ. Króluje 29. Dopiero co widziałem na Allegro i OLX wyścigowe modele Specialized Stumpjumpera za ok. 2 tysiące. Jeśli nie chcesz używki to kup coś 29 cali jeśli cenisz komfort. Sam mam 175 wzrostu, noga 83. 19 cali jest dla mnie za duży, 17,5 cala jest idealny co również Tobie zalecam. Nie kupiłbym nic z tego co zalinkowałeś. Zobacz przykład: http://allegro.pl/specialized-stumpjumper-shimano-slx-i5799937506.html http://allegro.pl/specialized-s-works-i5998740657.html
  21. Jeśli dobrze zrozumiałem to chcesz po prostu jeździć rekreacyjnie off-roadem. Rower turystyczny to dla mnie rower pod bagażnik i sakwy lub torbę bagażnikową. Rozumiem że to nie to zastosowanie? Ja akurat też jeżdżę w terenie rekreacyjnie. Do takiej jazdy najważniejszy jest dla mnie komfort a dopiero potem szybkość. Jeździłem na rowerach 26, 27,5 i 29 cali. Zdecydowanie największy komfort jest na 29. Jest on troche mniej zwrotny ale ze względu na objętość powietrza i większy obwód koła lepiej wybiera nierówności drogi. Więc jeśli jesteś co najmniej średniego wzrostu (ja mam 175) to imho inny wybór niż 29 nie wchodzi w grę. Amortyzator powietrzno olejowy ustawiony pod Twoją wagę da ci dodatkowy komfort i lepsze wybieranie nierówności drogi. Za ok 4000 można już celować w osprzęt Deore a jeszcze lepiej Deore SLX. Im bardziej wyścigowy będzie model tym zwykle lepszy osprzęt ale rower będzie mniej komfortowy ze względu na geometrię. Rowery wyścigowe mają zwykle geometrię X+X+1 czyli rura pionowa jest na przykład w rozmiarze M ale górna w rozmiarze L przez co jest się bardziej wyciągniętym. To jest dobre w wyścigu ale niedobre przy jeździe rekreacyjnej. A do jazdy asfaltem każdy rower się nada przy czym MTB najmniej. Nie ma rowerów które jednocześnie są dobre w teren i na szosę. Wszystko co możesz zrobić to napompować duże ciśnienie na asfalt, upuścić po dojeździe do terenu i znowu napompować wracając z powrotem. W teren pompuje się zwykle ok. 20 PSI. Jazda na takim ciśnieniu po asfalcie to jak jazda traktorem w porównaniu do osobówki. No i zdalna blokada skoku jest również bardzo przydatna przy jeździe po asfalcie i długich, prostych odcinkach.
  22. Bardzo podobne rowery. Z tych trzech wybieram Cube bo ma najładniejsze malowanie, wewnętrzne prowadzenie linek, miększą sztycę podsiodłową 27,2 dającą większy komfort i porządne piasty Shimano Deore..
  23. Jak ktoś pisze "a może coś innego" to dla mnie znaczy że nie jest przekonany jakie będzie zastosowanie roweru. Pytanie więc podstawowe gdzie i jak chcesz na rowerze jeździć?
  24. Rower szosowy nie jest od tego żeby nim jeździć po polskich ścieżkach rowerowych (głównie z kostki plus krawężniki) tylko nim jeździć po szosie. To samo z rowerem hybrid/fitness, który ma zwykle sztywny widelec i napęd szosowy. Jeszcze jakoś da się to zrobić pod warunkiem zmiany ogumienia na szersze typu 700x32/700x35/700x38 i z niezbyt wysokim ciśnieniem. Po schodach jednak nie zjedziesz, pod krawężnik musisz podrzucić przednie koło bo jak najedziesz centralnie to ci odbije albo dobijesz oponę i złapiesz snake'a. Ja twierdzę że najbardziej uniwersalnym rowerem jest trekking/cross z rozsądnym amortyzatorem i zdalną blokadą skoku z manetki. Dopóki się nie dorobiłem innych rowerów to wiele lat był to mój jedyny rower na którym ścigałem się na szosie po zablokowaniu widelca i założeniu opon 700x28, jeździłem po ścieżkach rowerowych i mieście, najczęściej na oponach 700x38 i po off-roadzie na oponach 700x42 albo 700x45. W zasadzie to samo mógłby robić również 29-er z odpowiednim ogumieniem i geometrią bliższą trekkingowej. Jeśli ma być to rower do wszystkiego to dobrze mieć wtedy dwa komplety kół żeby móc szybko zmienić szerokość opony w zależności od zastosowania.
  25. Moja pierwsza i druga szosa to były nieudane eksperymenty w wyniku których zupełnie na nich nie jeździłem bo były źle dobrane pod względem wielkości ramy i osprzętu. Jest szalenie ważne żeby rower był komfortowy i żeby jazda nim sprawiała frajdę bo inaczej nic z tego nie będzie. Moja trzecia szosa też pochodziła z Decathlonu. Był to Btwin Sport 3 jeśli dobrze pamiętam. Pamiętam że kupiłem go na wrześniowej obniżce, przecenionego z 2999 na 2199. Miał karbonowy widelec, karbonowe tylne widełki górnego trójkąta i osprzęt Campagnolo Mirage. Był to wyśmienity rower na początek na którym jeździło mi się świetnie a ilości kilometrów szybko przyrastały. Dlatego jestem za tym żeby nie kombinować za dużo, jak trzeba dolożyć i nie oszczędzać gdzie nie trzeba i kupić od razu coś porządnego na czym można pojeździć parę sezonów. Jak się człowiek zaszczepi na szosę to z czasem znajdzie kumpli z którymi można jeździć lub grupy szosowe. Ostre jazdy w grupie w dramatyczny sposób poprawiają formę. A do tego wyjazdy w góry w celu zdobywania podjazdów. To jest to! Wolność, wiatr w kasku (bo u mnie już nie we włosach :) ), serpentyny przed tobą i walka z własnymi słabościami i/lub kumplami! Właśnie dziś jadąc z kumplem po lesie na MTB wspominaliśmy zeszłoroczny wyjazd w Alpy gdzie jechaliśmy Stelvio, Kaunertal i Grossglockner i zastanawialiśmy się gdzie pojechać w tym roku. Piękna sprawa.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...