Skocz do zawartości

jajacek

Użytkownicy
  • Postów

    13 027
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez jajacek

  1. KTM to dobra firma. Generalnie jak coś ma w nazwie light to nie nadaje się na ciężkie wyprawy. Mieszkałem przez jakiś czas w Ameryce Południowej. To jest kontynent złodziei. Kradną wszystko co tylko możliwe. Dlatego sądzę że nowy, ładny rower może za bardzo rzucać się w oczy. Przewóz go będzie drogi. Nie wiem czy nie lepiej kupić coś na miejscu a potem sprzedać przed powrotem. Drogi są często podłej jakości. Lepiej mieć rower cięższy ale bardziej wytrzymały. Napęd 48x36x26 też nie wróży sukcesu z ciężkimi sakwami. Proponuję skonsultować się na podrozerowerowe.info
  2. Wolf? W życiu nie słyszałem. Nie znaczy że zła. A jakąś stronę mają?
  3. 1. Typ roweru Cross/trekking. 80% asfaltu a 20% lekki off-road to dla mnie MTB odpada. Jak cross/trekking to wiadomo że koła 700 czyli 28". Inne w takich rowerach nie występują. Rama M 17,5 cala. L nie wchodzi w grę, chyba że jakieś niestandardowe, super małe. 2. Szerokość opony Opona 700x38 do 700x42. W niezbyt głębokim piachu przy tej wadze, na takiej oponie przejedziesz. Na asfalcie będziesz dużo szybszy niż na MTB. Zalecane ciśnienie 40-60 PSI. Na więcej niż 40 PSI nie będziesz miał komfortu przy jeździe off-roadem. 60-80 PSI dobre na szosę ale na off-road sie nie nadaje chyba że na w miarę gładkie ścieżki bez korzeni i szutry. 3. Pedały Polecam PD-A530. Sam używam. Z tym że z czarnych schodzi farba jak to zwykle u Shimano. To nie są tanie pedały ale czasem można utrafić na Allegro mało, lub prawie nieużywane koło stówki: http://allegro.pl/listing/listing.php?bmatch=base-relevance-spo-1-2-0303&search_scope=category-251540&string=a530&order=p alternatywnie PD-A520: http://allegro.pl/listing/listing.php?order=p&bmatch=base-relevance-spo-1-2-0303&search_scope=category-251540&string=a520 i jeszcze ostrzegam przed pedałami PD-M530. Są to beznadziejne pedały które nie nadają się do jeżdżenia w normalnych butach wbrew reklamie.
  4. Proponuję jak masz możliwość wziąć rower na chociaż dwie jazdy. Jak dla mnie od 29 nie ma odwrotu.
  5. IMHO do rekreacyjnej jazdy różnica między nimi nie ma istotnego znaczenia. Reba ma więcej możliwości dopasowania go do warunków, jest sztywniejsza, parę gram lżejsza. To są czynniki które dla użytkownika, który się nie ściga nie mają moim zdaniem znaczenia. Zresztą wolałbym mieć chyba lepszy osprzęt i gorszy amor niż odwrotnie. A tak właśnie jest w tym Cube. A różnica między tymi amorami jest nieduża. Wielu użytkowników twierdzi wręcz że nie widzi żadnej różnicy w działaniu między Reba a Recon. Mam nadzieję że bierzesz na kole 29 a nie na mniejszym?
  6. Ja się nie ścigasz albo nie jeździsz w grupie gdzie ludzie ostro napierają to ten 1kg różnicy nie ma większego znaczenia.
  7. Wygląda na bardzo dobry deal. Gdybym chciał rower na kole 26 to bym brał. Widać po korbie i przerzutkach że osprzęt kompletnie nie zjechany. Wygląda prawie jak nówka a jest to osprzęt bardzo wysokiej klasy. Amor jak w rowerze mojego syna, bardzo dobrze amortyzuje. Może wymagać serwisu ale tego po zdjęciach się nie dowiesz. Ale jak osprzęt nie zjechany to i amor pewnie też nie. Rama alu jak rama. Nie ma się co za bardzo z nią dziać. Marin to akurat uznana za granicą firma, robiąca rowery od wielu lat, jedni z prekursorów MTB obok Gary Fischera i Toma Ritchey. MTB narodziło się właśnie w Marin County w Kalifornii.
  8. Tak patrząc na to co piszesz uważam że powinieneś rozważyć 29era ale typu turystycznego. Są takie. Mają otwory pod bagażnik i błotniki, bardziej zrelaksowaną geometrię. Zwykle amor olejowo-sprężynowy z blokadą skoku. Taki rower jest cięższy o kilogram przez amortyzator zamiast sztywnego widelca ale to przy Twoim stylu jazdy nie powinno mieć znaczenia. Na asfalcie amor zablokujesz a w terenie będzie jak znalazł. Takie amory generalnie się praktyczne nie psują i bardzo rzadko wymagają serwisowania. A miałbyś znacznie większy wybór. Takim typowym rowerem o którym mówię jest Specialized Rockhopper chociaż akurat raczej niekoniecznie bym go polecał. Spec akurat niewiele tutaj daje a dużo bierze za markę więc chodzi mi o pewien trend.
  9. Cube LTD Pro 2x Bardzo dobry osprzęt tylko nie wiem jak te hamulce magury. Amor dobry ale taki średniopółkowy. Malowanie bardzo ładne. Bardzo fajny rower. Natomiast dziwi mnie dość duża waga. Rower na tym osprzęcie z powietrznym widelcem powinien ważyć poniżej 12kg. Więc wnoszę że zaróno koła jak i aluminiowe części takie jak mostek, kiera i sztyca podsiodłowa, gripy i siodło są dość ciężkie. Jeśli to ma być rower do rekreacji to jest ok ale do ścigania jest to nie do przyjęcia. Taki KTM ma lepszego amora w niektórych wesjach (Reba vs Recon) i gorszy osprzęt a waży 11,5 kg na kole 27,5 11,9 na kole 29. To znacząca różnica o ile jest to waga realna. Z tym że ma zwijanie opony a Cube zapewne drutówki. Ale to nadal nie tłumaczy znaczącej różnicy w wadze. Unibike dwie klasy niżej pod każdym względem. Tak się składa że dziś testowałem Speca Stumjumpera Carbona HT. Dotychczas jadąc moim kiepskim rowerem o wadze bodajże koło 14 kg na kole 29 cali z moim synem, małolatem, który trochę się ściga w MTB, musiałem się mocno napracować żeby za nim nadążyć lub mu odjechać. A dzisiaj wsiadłem na maszynę niewiele ponad 10kg, na dobrych kołach, napędzie 1x11 i różnica była dramatyczna. Poczułem się jak w moim naturalnym środowisku czyli na szosie. Ten rower po prostu został stworzony do ścigania. Każde depnięcie w pedały powodowało że szedł jak burza. Młody błagał o litość. Więc waga i napęd ma istotne znaczenie. Chociaż chyba bym wolał napęd 2x10. Nawet na asfalcie dało się szybko jechać.
  10. To Stockli już mi parę razy wpadło w oko. Ale na zjazdówkach się kompletnie nie znam. Mam wrażenie że w takich rowerach ważniejsze niż osprzęt są amortyzatory a te bez przeglądu w serwisie są nie do ocenienia. Raz tylko jeździłem na fullu z dużym skokiem widelca, Specu Stumjumperze FSR. Jak dla mnie rower był mega komfortowy ale nie była to moja bajka. Wprawienie go w ruch do przodu wymagało dużego wysiłku. Nie miałem okazji nim jeździć w górach, po tych paru okolicznych zjazdach, zjeżdżał mega stabilnie. Chyba musisz popytać na jakimś forum MTB gdzie jest więcej ludzi znających się na tego typu rowerach.
  11. Myślę że max 1300-1500. Dałem za swojego Speca Stumpjumpera na aluminiowej ramie z osprzętem Sram X9+X7 (czyli odpowiednik XT+SLX), widelcem Fox Float, który jest dużo lepszy niż Dart, hamulcach Avid Elixir, waga 10,7, 2000 zł. Ja bym takiego nie brał. Można znaleźć na Rockshox Reba lub Fox Float i osprzęcie SLX/XT za poniżej 2000. http://olx.pl/oferta/rower-specialized-rockhopper-roz-l-19-cali-rock-shox-reba-CID767-IDdLNLd.html#721b91099c http://olx.pl/oferta/rower-specialized-rockhopper-superlekki-CID767-IDanpzR.html#6a30d6aaa0 http://olx.pl/oferta/rower-scott-scale-60-26-xt-slx-rockshox-CID767-ID9Nqn1.html#6a30d6aaa0
  12. Tak, ten Radon sprawia dużo lepsze wrażenie. Tylko zauważ że jest na oponach 700x40 a tamten Cube na 2,25 cala. Nie wiadomo jak grube do niego wejdą.
  13. IMHO cena nie jest adekwatna do jakości. Za 3,5 tys kupując 29er albo cross dostajesz zwykle Shimano Deore albo SLX i amortyzator powietrzny (a czasem tylko sprężynowy) o wartości ok. 1000 złotych. Tu masz gorszy osprzęt i sztywny aluminiowy (nawet nie karbonowy) widelec wart może 200 zł plus bagażnik, błotniki i oświetlenie. Co musiałbym zrobić żeby otrzymać podobny rower bazując na trekkingu ze sztywnym widelcem? Założyć szersze opony pod warunkiem że znajdę ramę do której wejdą takie opony. Dokładam błotniki, oświetlenie, bagażnik i mam to samo. Mogę też wybrać trekkinga z widelcem karbonowym i być może lepszym osprzętem. Rozumiem że mając sztywny widelec, amortyzację uzyskujesz przez niższe ciśnienie w oponach. Nie da się jeździć sensownie na asfalcie na niskim ciśnieniu ani nie da się jeździć komfortowo off-roadem na wysokim. Ja dlatego preferuję do terenu mieszanego amortyzowany widelec. Ale właśnie zamierzam w najbliższym czasie spróbować założyć 2-calowe opony do mojego trekkinga. Dam znać czy się udało. Z drugiej strony coraz popularniejsze są rowery typu fat bike. i Ty wpisujesz się w jakimś sensie w ich trend. Kiedyś nie było amortyzatorów i szerokich opon i też się jakoś jeździło. Miałem kiedyś świetnego Wheelera na sztywnym widelcu i średniej szerokości oponach i jeździłem nim w każdy rodzaj terenu. Ale to było 25 lat temu i teraz wolę jednak komfort niższego ciśnienia, szerszych opon i przedniego amortyzatora. A mój kręgosłup mi za to dziękuje.
  14. To nowy rower? Jak tak to go do serwisu i niech się martwią. Natomiast w wielu rowerach do dzisiaj wykorzystywane są korby na kwadrat. Tak z objawów wynika jakbyś miał wyrobione mocowanie supportu do korby albo samą korbę. Miałem przez parę lat korbę Sugino 3x9 i support na kwadrat z przerzutką Shimano Tiagra i nie było problemu. Jak mocowanie supportu to wymienić support. A czy lepiej będzie na octalinku? Nie sądzę. Niech się Tomek (tobo) może wypowie.
  15. OnGuard Pitbull: http://www.kochamrowery.pl/2014/03/zapiecia-rowerowe-onguard-vs-kryptonite.html Albo ma być mały albo ma zabezpieczać przed kradzieżą. Wybierz którą funkcję wolisz. Tych dwóch mieć nie można.
  16. Kellys ma najlepszy osprzęt. GT najgorszy. Zethos ludzie na forum też polecali. Ja nieustająco polecam w tym budżecie Specialized Crosstrail Comp 2015, który można ucelować za 3600-4000. W podobnej klasie jak Kellys, jest Cube Cross Pro ale nie wiem czy da się jeszcze znaleźć model 2105. Jeśli buzet będzie miał znaczenie to nasz Romet Orkan 5.0 też nie jest zły.
  17. Sprawdziłem że jak miał 10 lat to jeszcze wygrywał wyścigi na rowerze na kołach 24 cale. Nawet mam tu filmik: http://www.youtube.com/watch?v=G8DIPmA2PQA To ten młodziak w czerwono-białej kurtce na niebieskim rowerze.
  18. Popieram przedmówcę. Ładna rama, odpowiedni rozmiar koła, niezły osprzęt, amortyzator odpowiedni do zastosowania. Mogę polecić pod warunkiem że cena sensowna.
  19. Próbuję sobie przypomnieć w jakim wieku na jakim rowerze mój syn jeździł. Obecnie ma dwa rowery MTB i jeden szosowy. Dopiero co skończył 12 lat, ma 165 wzrostu. Wydaje mi się że zaczął jeździć na rowerze w rozmiarze 15,5 cala jak miał 150 wzrostu. Nadal na nim jeździ do szkoły. Drugi ma do wyścigów, trochę większy, 17,5 cala, rozmiar M. Sugerowałbym zakup roweru na kołach 24 cale. To powinno mu starczyć na 2 lata. Ja kupowałem mu zawsze rowery używane ale porządne bo dość szybko z nich wyrastał. Maks 2 lata na jednym. Rower zbyt duży spowoduje że dziecko zniechęci się do jeżdżenia na rowerze bo będzie miało kłopot z manewrowaniem. W wieku 9-10 lat najlepszy jest rower jak najlżejszy, który łatwo zniesie i wniesie po schodach, najlepiej bez żadnego amortyzatora. Musi mieć wygodne siodełko i kierownicę powyżej wysokości siodełka, tak żeby jeździć wyprostowanym. Nie za dużo przerzutek bo dziecko w tym wieku jeszcze ma trochę problemów z ich obsługą. Najlepiej żadnych hamulców tarczowych i tego typu cudów bo to w tym wieku do niczego niepotrzebne. No i jedna z najważniejszych rzeczy kolor. Żeby był uzgodniony z młodym i żeby mu się podobał. I koniecznie zainwestuj w porządny kask. Nie żaden chłam za 20 zł tylko taki trochę porządniejszy. W Lidlu mają całkiem dobre, w Decathlonie też, tylko nie te najtańsze. Te mi się podobają: http://allegro.pl/rower-mtb-24-kands-lorenzo-komunia-juniora-7-13lat-i6026017183.html http://allegro.pl/aluminiowy-dzieciecy-rower-24-galaxy-lyra-komunia-i6038974249.html http://allegro.pl/rower-junior-24-olpran-shimano-i6038053013.html A jeśli jednak zdecydujesz kupić za duży, jeden z tych, które wymieniłaś to ten ostatni jest najładniejszy. Ale zdecydowanie odradzam zakup na wyrost. Niestety co dwa lata trzeba dziecku zmienić rower. Jak będzie o niego dbał to zawsze pójdzie za niezłą cenę na Allegro. A jeszcze dodam że firma Specialized, której rowery głownie kupuję, rekomenduje rozmiar 15,5 cala do wzrostu 152-163 cm
  20. Bagażnik jaki dają producenci kosztuję ok. stówkę. Cube akurat daje bagażnik Standwell. Też mam taki już ze 2-3 lata. Nic mu się jeszcze nie urwało więc jest ok. Żaden producent nie da w komplecie bagażnika Tubus wartego 400 zł a tylko one są lepszej klasy niż standardowe aluminiowe za stówkę, które robi dziesiątki firm.
  21. Dlatego też ja się do tej Chorwacji aż tak nie palę chociaż ludzie chwalą. Natomiast bardzo odpowiada mi standard austriacki. Oczywiście że jest drożej niż w Polsce, Czechach czy Słowacji i z dwojgiem dzieci bym ze względu na koszty raczej nie pojechał ale że mam jedno to rozważam jazdę z kolega i jego synem. Koszty paliwa i kwatery na pół. W 2015 mieliśmy piękny apartament w Nauders, super miasteczku na trójstyku Austrii, Włoch i Szwajcarii. Dwa nieduże ale super czyste i nowocześnie urzadzone pokoje, każdy z własną łazienką, wspólny salon z w pełni wyposażoną kuchnią, Internet, TV LCD. To ostatnie dla nas akurat mało ważne. Wyszło chyba 70 Euro dziennie za całość. Jedzenie oprócz mięsa, ryb i pieczywa, które są horrendalnie drogie, trochę droższe niż u nas ale bez przesady. Dojazd z Warszawy, chyba 1400-1500 km zrobione w 15 godzin z przerwami na tankowanie i jedzenie. Ale za to jakie okolice. Alpy w najlepszym wydaniu. 50 km do Passo dello Stelvio, niedużo więcej na Kaunertal. Ale to już inny temat. Ale prędzej czy później syna tam zabiorę. Z tym że on jeździ latem po 100km. Ma 12 lat. Ty to masz na południe tez fajne okolice. Morawskośląskie Beskidy są bardzo fajne. Byłem niedawno i bazowaliśmy bodajże w Bistrice. Stamtąd jeździliśmy z moim synem na Łysą Horę i na trójstyk czesko-polsko-słowacki przez Hrcavę. Z tym że my lubimy się umęczyć i najważniejsze dla nas są cięzkie podjazdy. Ale są w tej okolicy oznaczone, bardzo fajne trasy na przedgórzu z pięknymi widokami i mnóstwem hopeczek.
  22. Kolega własnie zarezerwował sobie apartament w Chorwacji nad morzem. Dwa pokoje, z kuchnią i klimą blisko morza za 65 Euro dziennie. Nie wiem jakie są ceny lokalne bo nie byłem. W pobliskiej Słowenii w której byłem, było z grubsza 50% drożej niż w Polsce. No i dojazd wyrywa dwa dni z z życia i trochę pieniędzy na paliwo i winiety. Ja się zastanawiam czy w tym roku nie pojechać do Rumunii ze względu na kultowe podjazdy, piękne góry i piękne zabytki w postaci, zamków i średniowiecznych miast. No i na miejscu drogo nie jest. Ale to już dłuższa wyprawa na którą potrzeba co najmniej 2 tygodnie. A okolice na zachód od Karkonoszy o których pisze Łukasz i Góry Izerskie, też zamierzam objeździć bo nie byłem.
  23. Piękna ścieżka. Słowacy potrafią robić fajne ścieżki dwupasmowe z wiatami po drodze. Na razie napatoczyłem sie na takie w okolicy Tatrzańskiej Łomnicy gdzie idzie chyba z Tatrzańskiej Polanki do Spisskiej Beli oraz z Popradu do bodajże Tatrzańskiej Strby. Są też takie w okolicy Bystricy, to jest trochę powyżej Małej Fatry i Doliny Vratnej. W Niemczech z kolei jest takich mnóstwo. Atrakcyjne są też Krusne Hory (po naszemu Rudawy, po niemiecku Erzgebirge) znajdujące się na pograniczu czesko-niemieckim pomiędzy Chemnitz a Karlowymi Warami. Same Karlowe Wary są pieknym miastem, co prawda opanowanym przez Rosjan. W Krusnych Horach są fajne podjazdy na wys. ok 1200m takie jak Klinovec i Fichtelberg. W ich pobliżu znajduje się trochę zapuszczony kurort Jachymov z którego Maria Skłodowska-Curie sprowadzała rudy promieniotwórcze dzięki którym prowadziła badania które przyniosły jej nagrodę Nobla i przedwcześną śmierć w wyniku białaczki spowodowanej kontaktem z właśnie tymi rudami. Po czeskiej stronie jedzie się głównie doliną rzeki Ohry. Fajne klimaty. Jeździłem tam po czeskiej i niemieckiej stronie. Warto się zatrzymać w wiosce Bozi Dar na wys ok. 1000m która jest w super stanie, jak austrickie wioski w Alpach a gdzie jest stosunkowo tanio, można zjeść pysznego pstrąga z grilla i spożyć dobrą kolarską ambrozję chmielową ;)
  24. AIM Pro ma tragiczny osprzęt. Z pewnością bym go nikomu nie rekomendował. Wygląd rzecz gustu. W mój nie trafił.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...