Skocz do zawartości

jajacek

Użytkownicy
  • Postów

    13 980
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez jajacek

  1. Wszystko zależy od tego po czym kto głównie lubi jeździć w wolnym czasie. U mnie to zawsze był asfalt. Jak odkryłem jazdę po polskich. czeskich i słowackich górach, a potem po Alpach, to nic się z tym już nie może mierzyć. Jak oglądasz Giro czy Tour De France to od razu chciałbyś w te góry pojechać i przejechać tymi samymi najbardziej kultowymi podjazdami. Stelvio, Gavia, Zoncolan, Grossglockner, Mont Ventoux, Col de Galibier, Alpe d'Huez, Cime de l'Bonnette, Col d' Iseran, Col de Tourmalet. I dziesiątki innych czyli "100 climbs to ride before you die". Uczucie po zdobyciu takich podjazdów jest niesamowite. Wiem bo mam trochę już zaliczone. Więc dla mnie tylko szosa. MTB to dla mnie tylko urozmaicenie od szosy. Kiedy nie mogę na niej jeździć bo albo jest kiepska pogoda, głównie zimą albo mi się po prostu nie chce napierać na szosie bo wieje jak cholera albo uciekam do lasu przed spiekotą. Ale jest wiele osób, głównie młodych, dla których podstawą jest MTB a szosa jest tylko urozmaiceniem. Więc tak czy siak to gdybym miał mieć tylko dwa rowery to byłaby to szosa i MTB. Z tym że kupno kiepskiej szosy czy kiepskiego MTB moim zdaniem nie ma sensu. Przede wszystkim zastanowiłbym się jakie parametry roweru są mi potrzebne. A skoro masz napięty budżet to polowałbym na jakąś używkę super okazję, bez względu na to czy to będzie szosa czy MTB. A potem jeździł na tym co kupiłem. Z czasem może pojawi się więcej kasy albo może zmienią się potrzeby.
  2. Jestem wielkim fanem Specialized co moge potwierdzic czterema posiadanymi rowerami tej marki. To jest firma ktora robi swietne rowery ale... wylacznie ze sredniej i gornej polki. Najtansze ich rowery niczym nie roznia sie od rowerow konkurencji oprocz wysokiej ceny. Za modele sport i elite przeplaca sie wiec znacznie a osprzet jest w nich bardzo cienki. Zwykle jest taka zasada ze najtasze Spece sa Made in China a te lepsze Made in Taiwan. Ramy tez sie w nuch roznia. Wysłane z mojego SM-T335 przy użyciu Tapatalka
  3. A co to zastosowanie? Przede wszystkim przerzutka musi być kompatybilna. Większa pojemność oznacza zwykle dłuższy wózek. Nie każda przerzutka z dłuższym wózkiem będzie pracować z tym co miałeś. Jaką konkretnie masz przerzutkę, jaki napęd i czego Ci w niej brakuje i jaką chcesz zastosować?
  4. Za 300 zł to można już kupić wypasiony licznik. Spojrzę, może coś mi wpadnie w oko. Drugi rower to chyba wszystkie te z tego przedziału cenowego mają. Termometr jest do niczego nie potrzebny. Zresztą szansa że dobrze pokazuje, jest mojej praktyki, znikoma.
  5. Kadencja rzecz przydatna ale obecnie wszyscy którzy chcą osiągnąć przyzwoite miejsca w wyścigach, trenują z pomiarem mocy. A to już jak wiadomo bardzo duże koszty. Minimum do treningu to pulsometr i najlepiej nie sama opaska podłączona do telefonu z chłamowym Endomondo, tylko podłączona do dedykowanego zegarka/licznika rowerowego. A jaki masz budżet na licznik? Nie przychodzi mi tak nie biegu żaden modle do głowy ale jak ma dobrze działać to tylko liczniki porządnych producentów, nie żaden chińczyk z marketu: Sigma, Cateye, VDO, Vetta, Ciclosport, Blackburn.
  6. Jeżdżę w swoim crossie na Specialized Trigger Sport 700x38 od jakiegoś roku. Na razie bezflakowo. Waga 510. Lekka wkładka antyprzebiciowa. Oficjalna cena 89 za sztukę.
  7. Poszedłem swego czasu podobnym tropem. Kupiłem tani rower mtb, dobrej firmy, na wyprzedaży. Na Altusie i Acerze 8-speed. Wymieniłem kasetę, łańcuch i manetki na Alivio 9x. Nic to nie zmieniło. Rower nadal był cholernie ciężki, jazda na krótkim dystansie była ok, na długim męka. Podły amor, kiepsko wchodzące pod obciążeniem biegi, po prostu muł, koło 15 kilo. Wszelkie inwestycje były bez sensu i były marnowaniem czasu. Jeśli rower nie spełnia Twoich potrzeb, wystaw go jak najszybciej i kup taki, nawet używany, który ma to co potrzebujesz. Pod warunkiem że masz na to budżet i wesz co potrzeba. U mnie skończyło się na rowerze używanym za 3000 11,5 kg z porządnym amorem powietrznym Foxa, na niezłych kołach i osprzęcie Shimano XT. Mimo że się nie ścigam to sporo na nim jeżdżę i jestem super zadowolony. Z tym że osprzęt SLX też by wystarczył a amor nie musi być wypasiony. Nawet sądzę że mógłby być jakiś sensowny olejowo-sprężynowy z blokadą skoku. Z tym że u mnie to jest rower wyłącznie terenowy. Do innych zastosowań mam inne rowery.
  8. W kwestii zapięcia to oczywiście tylko u-lock. Z każdą linką złodziej poradzi sobie w kilka sekund lub poniżej minuty w zależności od grubości. A jaki u-lock poczytaj tu: http://www.tested.com/tech/458286-best-bike-lock-today/ Ja do sklepu czy gdzieś na szybko po mieście używam Knog Bouncer bo jest mały, łatwy w transporcie i pokryty materiałem silikonopodobnym który nie drapie ramy: http://alltheway.pl/u-lock/81-bouncer-9328389018111.html#/kolor-czarny Syn do szkoły gdzie zostawia rower na pół dnia używa takiego: http://alltheway.pl/u-lock/3161-zapiecie-u-lock-onguard-bulldog-mini-ls-8014c--7290001283028.html Najtańszy u-lock z Decathlonu za 40 zł do niczego się nie nadaje.
  9. Ceny w Decathlonie się często zmieniąją. Dziś online jest 119: https://www.decathlon.pl/spodenki-na-rower-z-szelkami-aerofit-700-mskie-id_8328764.html
  10. W spodenkach wkładka jest dla mnie najważniejsza. Dlatego teraz kupuję już tylko z żelową. Np Btwin Aerofit 700. Akurat widzę że są na promocji w Decathlonie za 99. To jest bardzo dobry deal. Na dłuższe dystanse jeżdżę tylko w spodenkach z szelkami. Po mieście często wkładam pod zwykłe szorty spodenki siatkowe z Decathlonu, krótkie, bez szelek, z wkładką taką jak w Aerofit 700. Przy mojej ilości km, ok. 8-10 tys rocznie, spodenki z szelkami starczają na ok. 18 miesięcy. Jeśli chodzi o siodełko to warto dobrać jego szerokość do rozstawu kości kulszowych. Dla mężczyzn najczęstsze szerokości to 130 i 143 mm. Rzadziej 150-155mm. Jeśli coś uciska warto obniżyć trochę nos siodełka ale nie na tyle żeby z niego spadać do przodu.
  11. 540 to już fajna szosówka. Rama co prawda ciężka ale osprzęt Shimano 105 5800 jest dramatycznie lepszy i trochę lżejszy od Sora. Koła w 540 to tanie ale jednak firmowe koła znanej firmy Mavic. W 520 koła no name sygnowane Btwin. No i stąd różnice wagowe. Założyłbym opony 30 lub 32 i można śmigać na krótkie wyprawy. Natomiast jako rower do miasta, głównie do jeżdżenia po ścieżkach rowerowych to taka szosa się niezbyt nadaje. Z tym że jakby zamontować klamki hamulcowe przełajowe to może miało by to sens. W przełajówkach jeździ się na oponach 33 i niskim ciśnieniu. Tu też można coś podobnego osiągnąć. Natomiast jeśli jesteś w pobliżu budżetu 3k PLN to rozważyłbym czy nie kupić przełajówkę/gravel bike. Ale taką nowego typu na tarczówkach i do której można włożyć szerokie opony np. 42. Wtedy masz cztery w jednym. Szosę jak założysz cienkie opony, Rower do miasta, lekkiego off-roadu i wyprawowy jak zalożysz grube. Może to być np. przełajówka z prostą kierownicą. Mój przyjaciel ma Focusa, samemu składanego. Wyszedł z grubsza zgodny z Focus Arriba :http://www.focus-bikes.com/gb/en/bikes/2015/women/fitness-arriba-1/arriba-10.html
  12. Im szersza opona tym mniejsze ciśnienie można zastosować bez obawy dobicia. Jeździłem na rowerze ze sztywnym karbonowym widelcem na oponach 700x30 i było ok. Co prawda nie z sakwą ale z dużą podsiodłówką. W crossie gdzie jeżdżę z bagażnikiem mam opony o realnej szerokości 35mm i wydaje mi się że do jazdy z bagażnikiem i sakwami to absolutnie minimum. Ale zależy to też od wagi jeźdźca. Do Tribana można zastosować szersze opony niż 25 ale bagażnika bym do niego nie montował. To nie jest rower do jazdy z sakwami. Raczej jeśli już, to do podróży typu "credit card touring" z giga podsiodłowką i torbą zwijaną pod kierownicę jak na Transcontinental Race. Jeśli się ne mylę to koła w Tribanie mają 32 a nie 28 szprych. Ja jakoś nigdy nie miałem przekonania do sakw i zamiast jeździć z jedną sakwą wolę większą torbę na bagażnik. Nie majta się jak sakwa i jest centralnie położona. Jeden z kolegów po prostu wozi średniej wielkości plecak na bagażniku położony na płask i przypięty ekspanderami.
  13. To zależy jaka geometria. Wielkość roweru jest mierzona na podstawie rury pionowej. Standardowo na 172 odpowiednia jest rama 17,5. Ale są rowery gdzie górna rura nawet w 19 cali jest krótka i taki rower może być ok. Trzeba podać konkretne wymiary lub link do geometrii i przekrok użytkownika. Ja przy 175 jeżdżę na crossie i mtb na kołach 29 w rozmiarach 17,5 cala.
  14. Brutalna prawda jest taka że jestes wagowo poza wszelka granica rozsadku. Rodzi to okreslone konsekwencje. Przy tym wzroscie nieprzekraczalna granica poza ktora zaczyna sie otylosc jest ok. 100 kg. Trzeba zrobic wszystko zeby jak najszybciej wrocic ponizej tej granicy. Wiadomo co sie wiaze z otyloscia. Zagrozenie nadcicsnieniem, choroba wiencowa, cukrzyca i udarem. Zeby nie zrobic sobie krzywdy jezdzac z ta waga na rowerze trzeba przedsiewziac pewne kroki. Pierwsza sprawa to pilnie zaczac cwiczyc, codzienie, miesnie brzucha i prostowniki grzbietu zeby wzmocnic korpus. Po to zeby zabezpieczyc sie przez przepulina pachwinowa i przepuklina kregoslupa ledzwiowego. Jak i ile cwiczyc? Wystarczy 20-30 minut dziennie. Najlepiej cwiczenia Pilatesa i/lub z ksiazki ktora po polsku nazywa sie Ukryta Przewaga a po angielsku Core Advantage. Autorzy Tom Danielson (kolarz profesjonalny) i Allison Westfahl (fizjoterapeuta): https://www.velopress.com/books/tom-danielsons-core-advantage/ A co do roweru. Na poczatek sugeruje zmienic pare rzeczy zeby uzyskac jak najbardziej wyprostowana, komfortowa pozycje. Rower wyglada bardzo fajnie ale nie amortyzuje nierownosci drogi tak dobrze jak na kolach 29 cali. Wiec pierwsza sprawa to cisnienie w oponach. Sugeruje 30 PSI z tylu i 25 PSI z przodu. Jesli na takim cisnieniu bedziesz przebijac detki to zwieksz te wartosci o 5 PSI. Druga sprawa to ustawienie amortyzatora. Wyglada na to ze jest to amortyzator powietrzny. Jesli tak, to najlepiej udac sie do serwisu gdzie ustawia ten amor pod Twoja wage. Amor powietrzny wymaga specjalnej pompki. Trzeba im powiedzic ze chcesz zeby bylo jak najbardziej miekko, Wyprostowanie pozycji. Musisz zmienic mostek albo na regulowany albo na podniesiony do gory. Kazdy serwis powinien miec taki. Koszt nieduzy. Twoim zadaniem jest doprowadzic do pozycji gdzie wysokosc kierownicy jest zblizona do wysokosci siodelka. Siodelko do wymiany. To sie dla Ciebie nie nadaje. Musisz kupic siodelko wyposazone w gruba wartstwe zelu. Szerokosci ok. 155mm. Np Selle Italia Gel Flow albo np. Selle Royal Lookin. Nos siodelka musi byc troche opuszczony do dolu zeby Twoj brzuch nie naciskal za bardzo na organy wewnetrzne, podczas jazdy. Sugeruje kupno spodenek rowerowych z szelkami. Dzialaja troche jak gorset przeciwdzialac wylewaniu sie brzucha na zewnatrz. Nie mozesz jechac tak zeby uderzac kolanami o brzuch. Jesli chodzi o nadgarstki to te mozesz wymienic chwyty na zelowe. Albo okragle albo ergonomiczne. Drogie ale dobre robi firma Ergon: http://www.ergon-bike.com/en/product.html?a=griffe. Ewentualnie jakies inne ktore maja duzo zelu. Na pocieszenie dodam ze regularnie jezdzac nawet z taka waga mozna do czegos dosjac. Moj znajomy lekarz ukonczyl triathlon przy wadze 110 kg majac 176 wzrostu. Ale kosztowalo go tyle zdrowia ze wzial sie ostro do roboty i schudl 30 kg.
  15. Jeśli chodzi o szerokość kierownicy to chyba dobrze zmierzyć odległość między łopatkami w siedzeniu (ta kość zakrywająca od góry staw barkowy, a może to zwie się obojczyk? głowy nie dam :). U mnie jest 46, kierownicę mam 44. Mój młody ma 38 i zalecana kierownica dla niego to 36. czyli jakby wymiar zewnętrzny kierownicy powinien być zbliżony do szerokości łopatek. Zmierzyłem jeszcze jednego kolegę, który ma 44 i kierownicę 42 i to by się chyba z grubsza zgadzało.
  16. Zgodnie z tym co napisałeś pomysł jest IMHO głupotą. Szukałbym albo roweru typu hybrid ze sztywnym widelcem na szerszych oponach albo cross. Szosówka jest do jeżdżenia szosą. Inne jej zastosowania są pozbawione sensu.
  17. No to gratuluję. A ja nadal trochę w zawieszeniu z moim projektem szosy. Na razie wybili mi Specowe łożyska, wcisnęli łożyska i miski Campy i założyli korbę karbonową Campa Athena 53/39. Natomiast co do napędu to chyba nastąpi zmiana planów. Trafiłem na info w sieci o bardzo ciekawym wynalazku, może również dla Ciebie, który poszerza pojemność tylnej przerzutki i pozwala używać np. kasety mtb 11-36 z niektórymi napędami szosowymi. Trzeba mieć napęd podwójny Shimano 10 lub 11 albo Campagnolo 11. Ewentualnie Single Speed i kasetę 11-40. Szukałem takiego rozwiązania od dawna bo parę razy zabrakło mi biegów w Alpach albo nawet w niższych górach kiedy już byłem zmęczony po kilku dniach ciągłej jazdy. Wynalazek wygląda tak: http://www.wolftoothcomponents.com/collections/cassette-cogs/products/roadlink Dokręca się go do haka przerzutki a przerzutkę do niego. Daje to zwykle ze cztery zęby więcej pojemności. W związku z tym muszę przejść na Campagnolo 11 speed, co i tak chodziło mi po głowie. Przy napędzie 11-biegowym można zamiennie używać koła z kasetami Campy/Shimano/SRAM bo odstępy między koronkami na kasecie są niemal identyczne. Gość spod Warszawy zastosował parę ciekawym patentów i uzyskał miksowany napęd Campa/Shimano z korbą 52/34 o której producenci twierdzą że nie ma prawa działać i z kasetą z koronkami jak w mtb. Opisał swoje doświadczenia tu: http://www.cyklon.eu/2016/05/cyklonowy-scott-cr1-marcina-czyli-zycie.html?m=1 Tu też więcej info na ten temat: http://www.gravelcyclist.com/bicycle-tech/tinkering-attempting-the-impossible-part-2-lindarets-roadlink-review/
  18. Żadne pedały szosowe nie będą dopasowane do jazdy w zwykłych butach. Buty które zamierzasz kupić są butami szosowymi z płaską podeszwą. W takich butach należy ograniczyć chodzenie do minimum gdyż każdy krok zdziera bloki, podpiętki, tudzież podeszwy. Jak się zapewne zorientowałeś najpopularniejsze bloki szosowe to Shimano SPD-SL (niekompatybilne z Shimano SPD) i Look Keo. Kupowanie butów szosowych żeby jeździć w blokach mtb nie ma żadnego sensu. Więc albo kupisz buty mtb i wtedy mamy jakieś rozwiązania albo kupisz buty szosowe i zapomnisz o jeździe w zwykłych butach. Nie miałem nakładek do PD-M520/540 ale opinie o nich są negatywne. Mam a raczej miałem, bo rozebrałem na części, PD-M530 i jest to totalny chłam który nie umożliwia jazdy w zwykłych butach. W końcu trafiłem na PD-A530, które wymieniłeś. Są to wyśmienite pedały zarówno do jazdy w butach z blokami mtb SPD jak i w zwykłych butach. Można kupić w PL ich tańszy zamiennik z bardzo dobrej, choć mało znanej u nas firmy, Exustar: http://cycling.exustar.com/index.php/tc-pedals/e-pm811-detail.html http://cycling.exustar.com/index.php/products/pedals/mtb-pedals/sport-mtb-pedals/e-pm816-detail.html Nic nie stoi na przeszkodzie żeby jeździć w butach mtb na szosie. Często mi się to zdarza. Natomiast sztywne buty szosowe, koniecznie bardzo ścisłe w połączeniu z niezłymi pedałami szosowymi umożliwiają lepszy transfer mocy. Konsekwencją jest niestety dyskomfort spowodowany bardzo sztywną podeszwą. Chodzenie w takich butach jest bardzo utrudnione i niewskazane. Jeśli nie zamierzasz się ścigać w wyścigach, maratonach szosowych, Gran Fondo czy ustawkach z grupami szosowymi to odradzam zakup takich butów i kupienie butów SPD typu mtb i pedałów typu A-530 lub Exustar. Będziesz mógł normalnie chodzić w butach mtb i nie będziesz miał tak zmęczonych stóp jak w butach szosowych. No i będziesz mógł jeździć w normalnych butach czy sandałach.
  19. Miałem już do czynienia z takimi "licznikopodobnymi" produktami które bez ruchu naliczały kilometry z tym że pokazywały minimalny ruch na ekranie. Był to shit firm Atech, jakichś podobnych chińczyków i liczniki firmy Globalsat z GPS. Licznik z Lidla mojego syna to taki sam shit. Raz na jakiś czas resetuje wszystkie dane i ustawienia. Ja bym wyrzucił albo dał dzieciom do zabawy. Szkoda czasu na walkę z tym dziadostwem. Zawsze twierdziłem i nadal twierdzę że są firmy które robią porządne liczniki (Cateye, Sigma, VDO, Blackburn, Ciclosport) a większość pozostałych robi chłam. Nawet mój dwunastoletni syn odpuścił już liczniki bezprzewodowe i założył sobie Sigmę z kabelkiem. Uchwyt ma podły z którego liczniki wylatują (kolejny jego kolega zgubił ostatnio Sigmę na treningu MTB) ale działa prawidłowo.
  20. To jest kierownica stosowana zwykle w rowerach singlespeed w których nie ma manetek zmiany biegów. W niektórych nie ma też hamulców. Kierownica nie jest w pełni okrągła. Może być problem z montażem manetek. Takie kierownice są zwykle wąskie, ok 40 cm. Może nie być miejsca na klamki hamulcowe, manetki i dłonie. Chyba że masz XT w nowej wersji gdzie jest tylko jedna obejma a nie dwie. Uważam że miałoby to sens gdyby kierownica miała okrągłe rurki i była szeroka na ok. 50 cm. Możesz uzyskać podobny kształt przy większej szerokości montując odpowiednio profilowane rogi. Zaleta jest taka że w tej masz już rogi jakby zintegrowane i możesz użyć owijki do kierownic szosowych. Kierownica dla osób chcących jeździć szybko i zmniejszyć opór aerodynamiczny. Sam też taką swego czasu rozważałem. Skończyło się jednak na lemondce. Wada jest taka że wąski chwyt z palcami na manetkach nie jest zbyt wygodny (ten sam problem jest przy lemondce montowanej do crossa). Musisz trzymając ręce na rogach wracać do manetek żeby zmienić biegi i co bardzo ważne nie masz szybkiego dostępu do hamulców.
  21. Ten pierwszy to niechętnie. Jakby mnie przymusili to może dałbym z 600 zł. Ten drugi jest na niezniszczalnym osprzęcie Campa Veloce. To jest osprzęt z czasów kiedy plastik nie był jeszcze w modzie i prawie wszystko było z aluminium. Można to tego napędu i klamek wszystko dostać. Korba wygląda na 53x42. Nadaje się raczej tylko do jazdy po płaskim. Chyba że masz zadatki na Mistrza Świata. Ile bym dał? No może 800. Tak patrzę i myślę, po kiego diabła ja sprzedawałem szosówkę na Campagnolo Veloce 10-speed i karbonowym widelcu w super stanie za 1300 zł?
  22. Należy pamiętać że przy hamulcach szosowych jest pewien problem z szerszymi oponami. A takie są w Tribanie. Nie założysz napompowanej opony szerszej niż jakieś 28. Jeśli będzie szersza trzeba założyć nienapompowaną i pomopować po założeniu. Przednia opona musi mieć też prześwit ok. 1cm bo inaczej będzię zbierała drobne kamyki lub błoto zapychając hamulec. Prześwit z tyłu może być na styk. Tam szanse zabicia hamulca są dużo mniejsze. V-brake w Silverbacku ma tu przewagę.
  23. Na mtb to chyba raczej się olewa bo wszyscy po takiej jeździe szybko będą brudni. Ale na szosie, w dużej grupie. jest wielu szosowców którzy ubierają się pod kolor. Jeden z kolegów ma rower Wilier i zawsze ma ciuchy teamowe pod kolor roweru. Kolega który jeździ na białym Cipollini z elementami tęczy Mistrza Świata jeździ w białej koszulce i skarpetkach z tęczą. Niektórzy jeżdżą w barwach klubowych. Niektórzy w strojach grup zawodowych. Niektórzy w strojach producenta roweru. Niektórzy nazwą to lansem ale mi się to podoba. Ja akurat dołożyłem starań żeby wszystkie mojego rowery były czarne lub grafitowe z elementami czerwonego. I koszulki mam w tych kolorach co jest praktyczne. Bo biała koszulka na rower ma minimalną szansę pozostać białą. Natomiast kupowanie koszulek grup zawodowych lub linii promowanych przez kolarzy jest zdradliwe. Bo jak grupa się rozwiąże albo mistrza złapią to koszulka staje się demode. Swego czasu popularne były koszulki Discovery i produkty Livestrong Armstronga i Nike. Po jego dyskwalifikacji mało kto chce w nich jeździć. No i przyjechanie brudnym rowerem szosowym na ustawkę jest faux pas.
  24. Ten ostatni za 600 Euro całkiem przyzwoity. Możesz brać. Ten poprzedni bida z nędzą.
  25. Triban 540 to jest fajna szosówka na start alu-carbon Znalazłem też jakiś niedrogi full carbon tu: http://pl.sportsdirect.com/moda-echo-carbon-road-bike-mens-976367?colcode=97636746 Można też tu spojrzeć: http://www.planetx.co.uk/c/q/bikes/road-bikes
×
×
  • Dodaj nową pozycję...