Skocz do zawartości

janciowodnik

Użytkownicy
  • Postów

    471
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez janciowodnik

  1. Dolna lewa rura tylnych wideł ma pełny przekrój, a prawa ma zazwyczaj wgniotek pod zębatkę. Przy rozginaniu wideł prawa rura wygina się bardziej niż lewa i rama robi się krzywa. Ludzie rozginają widły ram stalowych nawet i 10 mm. Na handel... cóż ;) , ale dla siebie - tego nie rób. Jeśli masz mufę suportową z gwintami, to wkład kompaktowy założysz bez problemu. Można kupić taki już od 20 zł i klucz do wkręcania takowego - też w podobnej cenie. Ale podejrzewam, że masz mufę bez gwintów. Wkłady kompaktowe wciskane też można kupić, nieco drożej, ale sam tego nie założysz. Nie założy Ci (prawidłowo) też i mechanik, który nie ma do tego narzędzia. Natomiast suporty kulkowe z miskami wciskanymi (z Wałcza) są bardzo dobre, trwałe i dość szczelne. Jeden warunek, a właściwie 2 :) : cały nowy komplet + jeszcze 2 wianki. Wydłubujesz kulki z wianków i układasz same. Pisałem Ci o tym szczegółowo w jakimś innym temacie. Mechanik Ci tego nie zrobi, bo raz, że mu się nie będzie chciało, a po drugie: jak długo wytrzyma, to nie zarobi.
  2. https://sklep.romet.pl/ogumienie/rowerowe/opony-rowerowe/opona-700-x-28c-d-1001-de,42272.html Pancerna, praktycznie - nie do przebicia. Trochę cięższa od szosowych. Przyczepność nieco słabsza niż np. Michelin Dynamic Sport, ale jak się nie szaleje - spoko. Na śniegu - lepsza od miśka. No i cena...
  3. Jeśli chcesz mieszać w takie sprawy policję, to rób to od razu. Teraz - to już po herbacie. Po drugie kieruj się zawsze zasadą: Ja wiem, że mam pierwszeństwo, ale nie wiem, czy on wie? Wreszcie - masz za mocne hamulce. Ja mam hample cantliver i nie zmienię ich na żadne inne. Mam świadomość, że w chwili zagrożenia nie panuję nad siłą nacisku na klamkę. Gdybyś wylądował na masce - pewnie nic gorszego by Ci się nie stało, ale wtedy on był by ewidentnie sprawcą kolizji/wypadku, a tak - wywaliłeś się na własne życzenie.
  4. Do ramy pod torpedo nie włożysz piasty pod wolnobieg, ani kasetę, więc o przerzutce zewnętrznej - zapomnij. Klasyczna piasta typu torpedo ma szerokość 118 mm, a najwęższe klasyki szosowe to 126 mm. Sam wprawdzie zwęziłem piastę ze 135 mm na 122, ale to rzeźba. Raczej nie dasz rady. No i nie każda piasta jest podatna na zwężanie. Pozostaje piasta z przekładnią planetarną, ale Nexus 7 też Ci nie wejdzie. Ma szerokość montażową 127 mm. Jedynie Nexus 3. Ma szerokość 120 mm, a do tylu - haki można bezpiecznie rozgiąć. Z tym, że Nexus 3 oferuje nieatrakcyjny zestaw przełożeń. Jeśli dodać, że kosztuje ok. 160 zł - wolał bym kupić inną ramę, lub cały rower do przełożenia niektórych części. Jak dobrze poszukasz w używkach, to za stówkę coś przyzwoitego znajdziesz.
  5. Ogólnie - wycieram z błota suchą szmatą. Lakieru mi nie szkoda, bo to stary rower. Potem, po kolei: - wpuszczam po kropli oliwy (rzadkiej) w końcówki pancerzy, które są dostępne od góry. - stawiam rower do góry kołami. - czyszczę łańcuch szczoteczką do zębów maczaną w nafcie, a następnie smaruję. - zębatki czyszczę wąskim paskiem tkaniny. Lepiej działa, niż szczotka do napędu. - wpuszczam po kropli oliwy (rzadkiej) w końcówki pancerzy dostępne od dołu i w sworznie przerzutek, oraz linek hamulców. - wpuszczam po kropli oliwy (gęstej) w miski sterów. - przechylam rower na boki i wpuszczam po kropli gęstej oliwy w osie pedałów. - wycieram szmatą łańcuch i pozostałe miejsca, które są tłuste. Łożyska piast i suportu mam uszczelniane, więc nic im nie będzie (do czasu). Sztycę mam starego typu, z dziurą na górze, więc zatykam ją kawałkiem zmiętej folii i przyklejam taśmą. W przeciwnym razie - miałbym w ramie wodę.
  6. Jeśli lubisz takie wymarłe relikty komuny, to polecam tereny po byłej cementowni Wierzbica. To chyba jest jeszcze większe. Z Pionek będziesz miał ok. 45 km. Za małolata lubiłem jeździć nasypem wąskotorówki w kierunku Jastrzębi. Zaczyna się zaraz za rondem, na którym od DW737 (Radom - Kozienice) odchodzi DW787 w kierunku Pionek. Jeździłem jeszcze, jak były tory (po podkładach). To było rodeo :). Torów już dawno nie ma, ale nasyp został i umożliwia przejazd przez bagna. Tak to niestety wygląda :( . 30 lat temu jeździłem w kawalerkę do miejscowości odległej o 12 km - na kultowej Ukrainie :) starą drogą E7. Zajmowało mi to pół godziny. Teraz na szosie nie da się tam dojechać szybciej niż w 40 min. Przynajmniej - ja nie potrafię :( Kostka brukowa jest dokuczliwa, ale to jeszcze pikuś. Jak w możliwym stanie, to się jeszcze 3 dyszki poleci :) . Ale wymyślono już znacznie skuteczniejsze utrudnienia dla rowerzystów: Droga dla pieszych i rowerów (znak C13/16), a przed każdym skrzyżowaniem - koniec drogi dla rowerów (znak C13a). Zgodnie z przepisami - należało by przeprowadzać rower, a nawet jeśli się do tego nie stosujesz, to i tak trzeba zwolnić do prędkości pieszego, bo zjazdy nie są wyprofilowane pod rower, a przynajmniej - nie pod sztywny. Na jezdni obowiązuje zakaz jazdy rowerem (znak B9). Będę szczery: często ten znak ignoruję, ale w pewnej gminie - blisko Radomia - policja jest wyjątkowo niewyrozumiała, więc nie ryzykuję. Z powodu tych i jeszcze kilku innych utrudnień - na trasie Radom - Lublin mam średnią ok. 6 - 7 km/h (!) niższą niż na innych.
  7. Przykładowe modele, które podałeś - sory - ale nie mają ze sobą nic wspólnego. Jest tam MTB za 6 k. i jest gravel (prawie szosa) za 2,5 k. Zdecyduj się, o co Ci chodzi. Co to znaczy szybko? W prawie płaskim terenie (Mazowsze) w zupełności wystarcza mi przełożenie 3,14. W pagórkowatym (Świętokrzyskie) 3,55. Na podjazdy - odpowiednio - 1,9 i 1,65. Mam na myśli asfalt, czasem szutry lub ubite ścieżki. Teren - to już inna bajka. Wszystkie współczesne rowery, zarówno gravel, szosa, jak i MTB mają znacznie większą rozpiętość przełożeń. Kwestia ich stopniowania, ale to jak pojeździsz, to się zorientujesz, czego Ci potrzeba. Takie wynalazki, jak napędy 1x11 - nie przemawiają do mnie. To jest tylko 11 biegów. To już w jakimś marketowym retro MTB masz 18 (3x6).
  8. Jakoś nie bardzo Cię rozumiem ;) Przerzutka do 9s. powinna mieć większe wychylenie pantografu, niż ta - do 7-ki. Rozumiem, że autor tematu ma manetkę indeksowaną. Zresztą - jeśli nie - też działa tak samo :) Manetka pociągnie 7 pozycji w rozstawieniu takim - jak ma 7-ka. (Zresztą od 5 do 8s. jest takie samo) i dalej nie pójdzie, chociaż pantograf mógłby się wychylić dalej. Blokuje się zderzaki w pozycjach, w których wchodzi najwyższy i najniższy bieg (tak dla bezpieczeństwa) i... to wszystko. Zresztą nawet przerzutka fabrycznie przeznaczona do napędu o określonej ilości rzędów ma możliwość nieco większego wychylenia pantografu, więc i tak zderzaki warto zablokować. Oczywiście - nie należy przeginać. Np. do 7s. zakładać przerzutki do 11-ki. Raz - że są znacznie droższe, a po drugie - mają węższy wózek i łańcuch mógłby obcierać o blachy.
  9. Moim zdaniem - można zakładać przerzutkę wyższej klasy do napędu - niższej, a po taniości - może to być używka. Zięciowi założyłem Deore pod 9s. do 7-rzędowego wolnobiegu - i dziabie :) . To była właśnie używka, którą kupiłem dla siebie, więc w rezultacie - sam założyłem nowego Tourneya z krótkim wózkiem. Zmieniać - zmienia ;) - nieindeksowaną manetką, ale to naprawdę porażka. Jest o połowę cięższa, nowa - ma już luzy, a realna pojemność to ok. 17T (!).
  10. Uuu... to już wypas ;) Z tymi pękającymi osiami w piaście pod wolnobieg - jest naprawdę różnie. Miliony ludzi na tym jeździ i nie ma problemów. Mój zięć jeździł na złamanej osi - nie wiem jak długo. Odkryłem to - wymieniając wolnobieg. Z tym, że była mocowana na zamykacz. Pręt był cały, więc oś się nie rozleciała.
  11. Na miasto w terenie płaskim - niezmiennie polecam ostre koło. Nie jestem z Warszawy, ale trochę jeździłem ;) . Jak na razie - jedynie miałem problem z podjazdem ul. Dolną w kierunku Puławskiej, z tym, że na dość twardym przełożeniu. Taki rower trudno Ci będzie kupić nowy za rozsądną cenę, ale można znaleźć przyzwoite używki. Luknij ten wątek: https://roweroweporady.pl/f/topic/3353-ostre-kolo/ Jeśli się zdecydujesz - polecam - na początek jazdę na miękkich przełożeniach (2,4 - 2,6) i na platformach, ale docelowo - w noskach. Zalety ostrego koła, jako roweru miejskiego: - lepsza dynamika od mechanizmu wolnobiegowego na tym samym przełożeniu. - Prosta konstrukcja, nie ma się co popsuć. - Nieatrakcyjny dla złodziei. - Hamulec w pedałach - znacznie szybszy od klamki. - Umożliwia kilka praktycznych trików. Np. stójkę, co znacznie przyspiesza start z pod świateł.
  12. Sory, chyba jestem ślepy, ale nie widzę, żeby ktoś napisał, że to niebezpieczne. Jeśli rower oddajesz gratis i to osobie, która będzie jeździć, albo i nie ;), to połóż rower na boku, wpuść kroplę oliwy między konusa, a osłonkę, po kwadransie przewróć go na drugi bok i zrób to samo. Jak dasz radę skasować luzy przy pomocy posiadanych narzędzi - to dobrze, jak nie - też będzie jeździł ;) Przy dużej masie cyklisty - bardziej bym się już obawiał złamania tylnej osi, ale na to już wpływu nie masz. Taki już jest urok ;) piast pod wolnobieg ;) Zwłaszcza tych szerszych (135 mm). Tak a propos - bardzo stare rowery MTB i CTB, to radosna twórczość artystyczna :). Właśnie w niedzielę - wymieniając piastę w rowerze córki odkryłem - że oryginalna miała szerokość 130 mm. Warto mieć to na uwadze - biorąc się za remont takich wynalazków.
  13. Samą ramę trudno kupić poniżej 200 zł. Co Ci nie będzie pasowało - powymieniasz. Na dzień dobry - piastę tylną. Mam podobną do tej: http://e-bmx.pl/opis/3094101/novatec-a166sbt-fixfix-m10.html Różni się średnicą kołnierzy i jest trochę lżejsza. Jeżdżę na niej 2 lata i jestem zadowolony. Koło zaplatałem sam. Nawet już 2-krotnie :), bo szprychy skorodowały i się zapiekły, ale jeśli będziesz chciał zmienić całe koło, to w tym sklepie zaplotą Ci gratis jeśli kupisz u nich wszystkie elementy.
  14. Jazda z luzami w piastach nie jest niebezpieczna, przynajmniej - jeśli się nie szaleje ;), ale powoduje zwiększenie oporów toczenia i coraz szybsze jej zużycie. Na zasadzie równi pochyłej. Jeśli są luzy - raczej trzeba zajrzeć do środka. Skręcenie konusów - to tak - na handel na targu ;) Najczęściej padają kulki. W następnej kolejności - konusy. Wymiana jest łatwa, kosztują 1 - 2 zł. Jak bieżnie w piaście mają wżery lub wybicia - to już lipa :(. Ale jak ktoś jeździ niewiele i tylko rekreacyjnie - to jak nasmarujesz, to jeszcze pojeździ. Luzy w przedniej piaście reguluje się łatwo. W tylnej - pod wolnobieg- bo domyślam się, że taka właśnie jest - to już trochę zabawy. Najlepiej odkręcić wolnobieg, bo wtedy jest podejście do konusa z prawej strony.
  15. W Gdyni mniej śniegu pada ;) Przednie koło - to pikuś. Prawie się nie chlapie. Rower kładłem na boki. Kropla oliwy na konusa. Zimą 1 - 2 razy w tygodniu, latem raz na 2 - 3 tygodnie i kręciła się jak wiatrak :) nawet i 30 tys. km. Jak jeszcze jeździłem na torpedzie - w miejsce blaszanej osłonki prawego łożyska zakładałem zimmering i jakoś było ;). W oryginale - padały jak muchy. Po mieście - to jeszcze pół biedy. Jeżdżę wolno i krótkie dystanse. Woda nie zdąży spenetrować ;), ale 100 - 200 km po mokrej drodze - to już nie ma lewara. Kupiłem rower, który miał piastę Shimano - jak najbardziej - uszczelnianą. Po 150 km po mokrej drodze - smar był już dokładnie wypłukany, a że nie rozebrałem od razu - po kilku dniach bieżnie były już skorodowane. Wtedy pożegnałem się z piastami kulkowymi, ale nie wiem czy na zawsze. Obecnie w niedzielnym rowerze mam piastę pod wolnobieg na maszynach. To była chyba przedostania. Ostatnią kupiłem kilka miesięcy temu dla zięcia. Piasta pod wolnobieg - niestety - nie jest wieczna. Osie krzywią się i łamią. Niedawno kupiłem dla córki taką: http://e-bmx.pl/opis/3853845/piasta-tyl-formula-pod-wolnobieg.html Pierścienie uszczelniające wyglądają nieźle. Może w przyszłości i ja się na taką skuszę.
  16. Piasta na maszynach jest bezobsługowa. Do czasu - oczywiście. Łożyska klasy 2RS są wielokrotnie bardziej odporne na chlapanie błotem i wodą - niż kulki. Są bardzo tanie. Już od 2 zł/szt. (chińskie), ale wcale nie jeżdżą gorzej i nie są mniej trwałe od markowych. Wymiana jest bardzo łatwa i szybka... ale tylko w prostych piastach (przednia, torowa, pod wolnobieg). W piaście pod kasetę jest już znacznie gorzej. Łatwiej chyba serwisować kulkową. Mnie łożyska maszynowe wytrzymują 6-8 miesięcy. To ponad 5 kkm i w każdych warunkach. W tym - śnieg i sól.
  17. Nie wiem jak to jest z tymi kaloriami. Nadwagi nie mam, nigdy nie zaprzątałem sobie głowy dietami. Ale mogę podać dość ciekawy przykład, który może wywrócić porady dietetyków: Jeździłem co jakiś czas trasę: Radom - Ostrowiec Św. i z powrotem, a więc pogranicze mazowieckiego i świętokrzyskiego. Jeździłem na ostrym kole, bo taki rower miałem. Na trasie miałem 2 górki, pod które nie dawałem rady podjechać. Pokonywałem je z buta. Pewnego razu miałem problem z zębem i przez 3 dni prawie nic nie jadłem. Nie ważyłem się, ale na pewno kilka kg ubyło. Bezpośrednio po tym znów przejechałem tę trasę i podjechałem pod wszystkie górki. Wpływ wiatru można wyeliminować, bo jedna tam, a druga - z powrotem.
  18. Jestem przekonany, że ma gwinty BSA i mufę 68 mm. Inne parametry to mają jakieś wynalazki ;), ale oczywiście - sprawdzić się da. Szerokość mufy - metrówką :). Gwinty BSA: prawa miska (od strony zębatek) ma lewy, a lewa - prawy. Jeśli to wkład kompaktowy i jeśli będziesz go wymieniał - potrzebny Ci jest taki klucz: https://www.centrumrowerowe.pl/klucz-do-suportu-bike-hand-shimano-yc-26bb-pd10732/?v_Id=53097 Nie ma to chyba znaczenia, ale chciałem przeprosić, że w #2 napisałem głupoty. Kluczem imbusowym odkręca się bębenek kasety, a same koronki zdejmuje się po odkręceniu nakrętki na końcu bębenka i ostatniej koronki. Jeśli masz z tyłu wolnobieg - bardziej bym się skłaniał ku korbie Suntor. Być może młynek 26T by Ci wystarczył? A zachował byś blat 48T. Ewentualnie - wersja 44-32-22 bardziej do mnie przemawia niż Altus z blatem 42T. To już typowo pod kasetę z najmniejszą koronką 11T. Odraża mnie trochę długość ramion 175 mm, ale każdemu co innego pasuje. Dużo zależy od długości nóg. Poza tym - świat nie kończy się na Centrum Rowerowym:). Jak poszukasz, to może coś jeszcze znajdziesz.
  19. Pod kasetę jest inna piasta. Droższa. Pewnie ten model był w dwóch wersjach. Jak wklepałem cliff10 pokazało mi właśnie tę wersję na wolnobiegu. Wolnobieg TZ-31 ma chyba największą koronkę 34T? To niezła patelnia. Jeśli i tak Ci jest za ciężko pod górkę, to trudno coś poradzić. Może trochę mniejszą korbę? https://www.centrumrowerowe.pl/mechanizm-korbowy-sr-suntour-xcr6-pd15896/?v_Id=68606 https://www.centrumrowerowe.pl/mechanizm-korbowy-shimano-altus-fc-m311-pd1249/?v_Id=14454 Zwróć tylko uwagę na długość ramion. Jeśli miałeś 170 mm to niekoniecznie będzie Ci się dobrze jeździło na 175 mm. Trzeba by może jeszcze coś poszukać. Przy mniejszej korbie trzeba będzie opuścić trochę niżej przednią przerzutkę i będzie działać, tylko rower będzie nieco wolniejszy. Może taki wolnobieg? https://rowerplus.pl/wolnobiegi-wielorzedowe/3064-sunrace-wolnobieg-7-rzedowy.html?s=1 Mam na myśli ten drugi o stopniowaniu 13-34. Do korby masz podaną w opisie zalecaną długość osi. Np. pod Altusa Twój suport by się nadał. 1,5 mm nie ma znaczenia. Ale pod Suntora - nie bardzo. Miał byś przesuniętą w kierunku wyższych biegów, czyli większe przekosy łańcucha przy jeździe na dużych koronkach. Marka suportu nie ma znaczenia. W rozumieniu, że będzie pasował. Może być różnica w jakości, ale ciężko to stwierdzić. Istotne jest, żeby zgadzał się typ gwintu i szerokość mufy. No i oczywiście rodzaj mocowania korby (kwadrat).
  20. Masz kasetę, czy wolnobieg? Na zdjęciu pokazałeś klucz do wolnobiegu. Kasetę odkręca się kluczem imbusowym. Chyba 10-tką. Spinka łańcucha - dobra rzecz. Dobiera się ją do szerokości łańcucha. Właściwie, to 6-7-8s. są kompatybilne. Mogę zasugerować, że spinkę najłatwiej zapina się i rozpina szczypcami do segera. Łańcuch shimano - daruj sobie. Za najlepsze - za rozsądną cenę - uchodzą KMC. Ale są równie dobre, a tańsze: Sunrace i PYC. Dla zięcia i córki kupiłem taką korbę: https://rowerplus.pl/korby-mtb-cross-trekking/3105-sunrace-fcm2b-mechanizm-korbowy.html?search_query=mechanizm+korbowy+sunrace&results=22?s=0 Za tę cenę - uważam, że b. dobra. Tyle, że dość ciężka. Ramiona stalowe powlekane plastikiem. Zalecaną długość osi suportu masz podaną w specyfikacji. Zięciowi założyłem oś 113 mm, bo on jeździ po płaskim i nie używa młynka. Wkłady suportu w tym samym sklepie są dostępne od 20 zł/szt. Również wolnobiegi Sunrace uważam za niezłe. Sam jeżdżę na 5-rzędowym. Kilka miesięcy konkretnego pociskania i jest ok. Zarówno mechanizm, jak i koronki. Przypuszczam, że mufę suportową masz w standardzie: gwinty BSA, szerokość 68 mm i taki trzeba kupić. Klucz do korb - najtańszy da radę. Tylko nic na siłę. Prysnąć WD-40, a jak nie da rady, to podgrzać.
  21. janciowodnik

    Brevet

    Każdy ma inne potrzeby. Dla mnie - klucz do sukcesu ;) to możliwie wysoka średnia i 100 km z jedną przerwą. Nie mam bidonu, więc piję tylko w czasie przerwy. Żebym na raz wypił 0,5 l to już musi być ze 30*C. @dawidm Gratulacje. Mimo, że jeździłem od dziecka i tak tu i tam po mieście i okolicach uzbierało się czasem blisko 100 km dziennie, to kiedy pierwszy raz ruszyłem w dłuższą trasę - po 70 km miałem kryzys. Nie dawałem rady ani z siodełka, ani w korbach. Musiałem stanąć pod sklepem, wypić browara, godzinę posiedzieć i dopiero mogłem jechać dalej.
  22. Tak może być :). Policja chyba też mnie rozpoznaje ;). Kiedyś - co chwilę mi kazali dmuchać. Teraz - jak mi machnie latarką po ciemku, to zanim zdążę się zatrzymać - mówi: proszę jechać :D
  23. Ja tam jestem stary hipis i nie ścinam włosów, choć już dość mocno się przetarły ;). Kask nie jest mi potrzebny. Nie ścigam się. Latem - na miasto - bejsbolówka daszkiem do tyłu i dodatkowo obciętym (nie jestem estetą ;)) - bo jednak wiatr potrafi ją zerwać. Na trasę - chustka.
  24. Na środkowej tarczy i środkowej koronce wózek ma być w pionie. W przybliżeniu, bo długości łańcucha nie da się regulować płynnie tylko co 2 ogniwka (2,5 cm). Jednocześnie - ma ogarniać wszystkie biegi... prawie wszystkie. Na maksymalnych przekosach nie powinno się jeździć.
  25. Nr 3 jest bardzo dziwny ze względu na tę piastę i duże zębatki. Nie wiem, czy kierownica by Ci odpowiadała? Na zdjęciu wygląda, że korby są bardzo długie i jak założysz pedały z noskami (on chyba sprzedaje bez pedałów) zawadzisz o koło na zakręcie. Na ostrym jest to niedopuszczalne, bo korby nie zatrzymasz, ani nie cofniesz. Osobiście - skłaniał bym się do nr 1. Cena podlega negocjacji, więc coś zostanie na wymianę części. Piasta - dokąd będzie działać - będziesz jeździł. Jak padnie - wymienisz na Novateca (ok. 120 zł). Czy linia łańcucha się zgadza - tego nie wiem. Podejrzewam, że przy tej korbie może być nie halo. Ale zawsze jest opcja założenia łańcucha na młynek. Koronki są dostępne już od 13T, więc przełożenie na pewno dobierzesz, a blat - jeśli jest przykręcany (na zdjęciu nie widać) - możesz w ogóle wywalić. Linię łańcucha reguluje się również długością osi suportu. Wkłady kompaktowe dostępne są już od 20 zł. Na tych oponach jeździłem. Na miasto - mogą być. W sumie - to na trasie częściej łapię gumę. Jak będziesz chciał coś wymienić - zerknij na stronę e-bmx pl. Mają spory wybór części do ostrego i niedrogo.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...