Skocz do zawartości

janciowodnik

Użytkownicy
  • Postów

    471
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez janciowodnik

  1. Bardzo ładna trasa, ale te okolice zwiedzałem - niestety - tylko przy pomocy samochodu :( Rowerem musiał bym jechać tam co najmniej 2 dni :(
  2. Żeby mieć lampy zamontowane na rowerze i ich nie włączyć po zmroku, to już chyba trzeba być dobrze nawalonym ;), a więc mandat - raczej za jazdę pod wpływem alkoholu :D Inna sprawa: kiedyś w mieście zostałem zatrzymany. Policjant stwierdził, że wprawdzie oświetlenie mam, ale jest słabo widoczne i nakazał mi jazdę chodnikiem (!)
  3. Wszystko to prawda, ale cały czas mówimy o tym, że one nie wystarczą. Coś musi świecić własnym światłem. Zresztą tego wymagają przepisy.
  4. O ile dobrze pamiętam - to droga wojewódzka. Ostatni raz jechałem nią jakoś rok temu. Wieczorem, śnieg z deszczem, ruch samochodów - niemal zerowy. Latarnie są, ale po wioskach. W lesie - już nie. I w tym cała rzecz. Kierowca samochodu zobaczy w swoich światłach jakikolwiek odblask (choćby w pedałach), ale w zupełnej ciemności. Jak świecą latarnie, podświetlane reklamy, albo duży ruch samochodów i widać tylko ich światła, to odblaski zupełnie nie spełniają swojej roli. Nawet standardowych, rowerowych lampek diodowych niektórzy nie widzą :(
  5. Bardzo dobra i merytoryczna porada. Jedyny szkopuł, to że cena przekracza wartość mojego roweru :( Chyba na razie pozostanę przy klasycznej i będę wkładał folię w dziurę, i woził ze sobą klucz 13 - jakby jarzemko przeskoczyło na ząbku :) Napisałeś w temacie, że jechałeś pod wiatr cały czas z blatu i tym się zasugerowałem. Osobiście - miałem wcześniej korbę 52/42 i po płaskim musiałem często używać przedniej przerzutki. Teraz założyłem 50/39 i wszystko się unormowało. To, że na zjazdach czasem brakuje pod nogą, to bardzo dobrze. Tak ma być. Jeżdżąc turystycznie na dłuższych dystansach - nie opłaca się naginać z górki.
  6. Piszesz, że lubisz duże blaty i siodełko przesunięte do tyłu. To chyba znaczy, że lubisz jazdę siłową? 20 - 30 lat temu zakładałem na torpedo najmniejsze koronki, jakie udało mi się zdobyć i jarzemko na sztycy obracałem do tyłu, ale... już z tego wyrosłem ;) Nie wiem, czy to w temacie, ale może potrafił byś wskazać jakąś współczesną sztycę, która umożliwiała by przesunięcie siodełka bardziej do przodu? Po licznych eksperymentach - założyłem w końcu klasyczną, prostą sztycę i jarzemko obróciłem do przodu, ale trochę nieładnie wygląda ;) i trudno ustawić kąt nachylenia siodełka.
  7. Na trasie Pionki - Garbatka - w zasadzie tak ;), ale na drogach o większym natężeniu ruchu, albo w mieście - lepiej mieć normalne światła.
  8. W takim przypadku - chyba lepiej kupić starego Rometa za 200 - 300 zł. Tą drogą właśnie poszedłem i to dwukrotnie. Romet-Jaguar - jako szosa, Romet-Sport jako miejskie ostre koło. W obu przypadkach koszt całkowity poniżej 1 tys. zł, w tym - większość części nowych - nie-badziewnych. 35C - to takie - ni pies, ni wydra. Na szosę - za szerokie. Przy czym bardziej mam na myśli ciężar niż opory toczenia, a w piaskownicy - i tak się zakopiesz.
  9. Z racji wieku i słabego krążenia - na dłuższą trasę w ujemnej temperaturze - sprawdziły mi się tylko rękawice narciarskie z 1 palcem, duży rozmiar, a w środek, te z Biedronki - opisane przez @Elle w pkt. 2. Czasem też wspomagam się chemią: ogrzewacze do rąk z Decatlonu. I właśnie dlatego rękawica musi być z 1 palcem, bo inaczej - saszetka grzeje tylko środek dłoni. Mam manetkę retro (na ramie) i obsługuję ją bez problemu. Jak będzie z klamkomanetką - nie wiem.
  10. 1. Nikt nie sprzedaje używanego roweru dobrego. Zawsze coś tam mu dolega, ale wymienić jakąś pierdułkę zawsze będzie dużo taniej niż kupić nowy tej samej klasy. Wybór należy do Ciebie. 2. Piasty z przekładnią planetarną mają podobny zakres przełożeń niezależnie od ilości biegów. Tylko jeśli ich jest 3 - może Ci brakować biegów pośrednich. Za to np. 7-ki są cięższe i droższe. W 15 kg już na pewno się nie zmieścisz. 3. Nie rozumiem, dlaczego upierasz się przy kołach 28"? Rower na kołach 26" będzie lżejszy, krótszy, bardziej zwrotny. Dostępność ogumienia, obręczy, szprych - jest wg mojej wiedzy - identyczna. Piasty są te same.
  11. Więcej niż połowa rowerów nie ma żadnych świateł, bo ich właściciele jeżdżą tylko w dzień i nie słyszałem, żeby kogokolwiek z nich ukarano lub zabroniono mu jazdy. Inna rzecz, gdy widzialność jest słaba. Powiedzmy: listopad, pochmurny dzień, godzina - po 15-tej. Miałem raz zdarzenie, że policjant nakazał mi włączenie świateł i uzasadnił to tym, że samochody cały czas jeżdżą na światłach. Dzwonka w ogóle nie posiadam i jeszcze nikt się do tego nie doczepił. Żeby uniknąć problemów ze stróżami prawa - najlepiej jeździć zgodnie z przepisami. Jak dorwie Cię np. jak jedziesz po chodniku, albo przejedziesz na czerwonym, to przy okazji może się czepić wszystkiego. Nawet łysej opony.
  12. Bardzo dziękuję za merytoryczną odpowiedź. Tak podejrzewałem i dlatego zadałem to pytanie :) Zadałem je również dlatego, że na zdjęciach przerzutki są nie naprężone i nie widać :) Jeszcze raz - dziękuję.
  13. Pierwszy raz spotkałem się z takim wózkiem do roweru. Nie twierdzę, że to jest złe. Tylko chciałem zwrócić uwagę, że to nie jest takie łatwe, jak kierowanie solówką. Przeczytaj sobie np. to: http://motosobolew.cba.pl/jazda%20z%20wozkiem.htm Przemyśl. A jeśli się zdecydujesz - potrenuj najpierw bez dziecka.
  14. Trudno się nie zgodzić z Twoją argumentacją, zauważ jednak, że jazda takim zestawem wymaga pewnych umiejętności. Zwłaszcza na zakrętach. Dokładnie tak, jak motocyklem z wózkiem bocznym. Bardzo małe dziecko, tak gdzieś do 2 lat, może do 3 - najlepiej się wozi w foteliku-koszyku zaczepianym na kierownicy vis a vis. Miałem taki, wiklinowy, kupiłem na targu :), ale to było bardzo dawno.
  15. No cóż... Mnie pasuje, bo ma krótką główkę ramy i da się opuścić kierę sporo niżej od siodełka. Jeśli Tobie zależy na pozycji całkowicie wyprostowanej - szukaj dalej. Życzę powodzenia. Z tym, że taki typowy holender z szosowymi oponami będzie wyglądał trochę śmiesznie ;)
  16. Nie bój się stali. Rama stalowa jest cięższa o 5-10% od aluminiowej (tego samego rodzaju), a bardziej wytrzymała i sprężysta. Klasyczna damka ze stali, to ok. 2,5 kg. W aluminium nie zejdziesz poniżej 2,2 kg. Jedyny minus, to korozja, ale jeśli nie będziesz jeździł po solnym błotku i garażował pod chmurką, to wytrzyma kilkadziesiąt lat :) Mam na miasto takiego żelaznego osiołka :). Damka retro: Romet Turing. Z tym, że po lekkim tuningu ;). Ostre koło. Obręcze crossowe Author po 50 zł/szt, szerokość wewnętrzna 18 mm, więc bez problemu pasują opony 700x25C. Aluminiowe, 3-komorowe na 36 szprych. Zaliczyłem już kilka poważnych dzwonów i nic się im nie stało. Przednie koło lekko się scentrowało, ale nawet hamulec nie obcierał. Po powrocie do domu - 5 minut i wycentrowane. Ta rama była fabrycznie przeznaczona pod koła 26". Szosowe wchodzą, ale bez błotników. Całość waży 12 kg z bagażnikiem i światłami. Napęd 1-rzędowy jest duużo trwalszy od wolnobiegu/kasety z przerzutką zewnętrzną. Na temat piasty z przekładnią planetarną - nie będę się mądrzył, bo na takiej nie jeżdżę. Wiem tylko, że 7-biegowe są bardzo ciężkie (prawie 2 kg), a 3-biegowe mają - moim zdaniem - zbyt strome stopniowanie przełożeń, ale ludzie chwalą i jedne i drugie - za trwałość i prostą obsługę.
  17. Witam. Mam przerzutkę retro (Sachs) z krótkim wózkiem. Rozstaw kółek, to 50 mm. I dłuższy nie jest mi potrzebny. Pojemność wystarczy 21T, a największa koronka 24T. Ma ona taką konstrukcję, że oś górnego kółka jest jednocześnie osią obrotu wózka, a więc żeby je wymienić lub przesmarować - trzeba rozebrać całą przerzutkę. Czy istnieją przerzutki SS, w których dostęp do górnego kółka jest łatwiejszy? Jeśli tak, to poproszę o wskazanie marki/modelu. Cena jest dla mnie istotna. Chętnie - jakiś staroć, którego mógłbym poszukać w używkach.
  18. Damka, to dobry wybór, jeśli nie będziesz szalał (sztywność ramy). Do Twojego wzrostu rozmiar ramy 52-53 cm. Od biedy może być i 54, jeśli pozycja ma być wyprostowana. Hamulec rolkowy bardzo utrudnia wyjęcie tylnego koła np. w celu wymiany dętki. Piasta z przekładnią planetarną - trochę też, ale jeśli nie decydujesz się na singla - to musisz się z tym pogodzić. Co rozumiesz pod pojęciem obręczy wzmacniacych? Stożkowe - są dobre. Kiepskie są płaskie. Piasta 3-biegowa ma bardzo duży rozrzut przełożeń. Nie polecam. Nic nie stoi na przeszkodzie, żeby założyć węższe opony. Pod warunkiem, że obręcze są na 28" (622 mm) i nie szersze niż 19 mm (wewnątrz). Za śmieszne pieniądze kupisz taką oponę: https://sklep.romet.pl/ogumienie/rowerowe/opony-rowerowe/opona-700-x-28c-d-1001-de,42272.html Na Twoje potrzeby - z czystym sumieniem mogę polecić. Trwała, pancerna, trudno ją przebić, niezła przyczepność (ale na asfalcie! To nie jest opona do jazdy po piachu). Trochę ciężko się zakłada i zdejmuje. Trzeba mieć łyżki i dobrze jest posmarować mydłem. Tak na marginesie - jeśli zdecydujesz się na opony szosowe, gravelowe lub coś podobnego - stosuj wąskie dętki. To znakomicie ułatwia montaż opony. Np. do takiej (700x28C) stosuję dętkę dedykowaną do szerokości 19-25 mm. Korbę do 1-rzędowego napędu kupisz duużo poniżej poniżej 100 zł, http://e-bmx.pl/opis/9266402/korba-aluminium-38t.html a za nieco ponad 100 - to już przyzwoitą. Np. taką: http://e-bmx.pl/opis/3064273/korba-prowheel-solid.html Łańcuch - za śmieszne pieniądze: https://sklep.romet.pl/czesci-zamienne-i-akcesoria/czesci-rowerowe/uklad-napedowy/lancuch-106-ogn-12x18-x106-z-410-box-arkus,35977.html Dobry. Jeżdżę na takim na ostrym kole i naprawdę trudno go zajeździć. Na elementach napędu nie oszczędzaj. zużyte zębatki niszczą nowy łańcuch i odwrotnie.
  19. Za tysiaka raczej szukał bym używki. Widziałem niedawno Tribana 100 w Decatlonie. To jakieś nieporozumienie. To coś takiego, jak rowery MTB z marketów za 200 zł 20 lat temu.
  20. A dlaczego na stojąco? Nawet nie przyszło mi to do głowy. Nie teoretyzuję. Sprawdziło mi się to wiele razy. Teraz jeżdżę w noskach, więc raczej ucieczka lub/i - kadencja. To może Cię nie uchronić przed atakiem psów ;)
  21. Halo Jacku. Tu Ziemia :D Nie wiem, czy autor tematu da radę 40 km/h pod górkę i pod wiatr? Bo ja - nie:( Mam niezły patent. Warunek: jazda na platformach i nie na ostrym kole. Zwolnić, zdjąć prawą nogę z pedała (zazwyczaj psy podbiegają od pobocza), wyczekać moment, aż skoczy do łydki i przycelować mu podeszwą w nos. Masz wtedy co najmniej kilkanaście sekund, żeby odjechać. A co do filmu - moim zdaniem cyklista popełnił błąd. Miałem kiedyś przygodę - wprawdzie nie z psami, ale z grupą kilkunastu podpitych wyrostków. Gaz do dechy i kurczowo trzymałem kierownicę. Ostatni uskoczył gdzieś koło metra przed kołem.
  22. Też sobie nie wyobrażałem. Przez rok oglądałem zdjęcia i czytałem opisy, aż w końcu postanowiłem zaryzykować i nie żałuję. Do jazdy miejskiej i bardziej rekreacyjnej (kierownica jaskółka, bez mostka) - używałem przez dłuższy czas siodła retro marki IFA (made in NRD). Skóra, naciągany nosek - jak w starych, szosowych, ale nieco szersze, a pręty zwinięte w takie... półsprężyny. Było super wygodne na taką jazdę, ale to naturalna skóra. Trzeba o nią dbać. Widziałem :). Co więcej - uważam, że są piękne. Ale u mnie - estetyka jest na drugim planie ;)
  23. Klamki mogą być niebezpieczne jedynie dla tego, kogo bym nimi trafił;) Niebezpieczny jest dla mnie chwyt na rurze poprzecznej, bo jeśli od szerokości kierownicy odejmę jeszcze promienie - miał bym dłonie przy samym mostku.
  24. Mnie - straszy ;). Wagą - też. Dla mnie - siodła miękkie - w rozumieniu, że poszycie ugina się głęboko pod naciskiem palca - wcale nie są wygodne, bo pod ciężarem cyklisty ugnie się tyle - ile ma się ugiąć i potem na nierównościach tyłek dobija już do twardego. Kilka miesięcy temu założyłem sobie takie: https://www.olx.pl/oferta/siodlo-siodelko-vertu-super-wygodne-super-waga-super-wyglad-CID767-IDfyY4R.html#42d771e1f3 do roweru szosowo-turystycznego, a po przetestowaniu na kilku dłuższych trasach - również do miejskiego. Pod ciężarem dokładnie dopasowuje się do kształtu tyłka i na nierównościach jeszcze się trochę ugina. Lepiej się na nim jeździ, jak jest przesunięte bardziej do przodu (w porównaniu do tych, które miałem poprzednio), co w moim przypadku wymagało zmiany sztycy.
  25. Dokładnie tak jest. Single speed na wolnobiegu mnie nie kręci, bo ma wszystkie wady roweru szosowego i nawet o 1 więcej: brak skrzyni biegów :) Ale te dodatkowe klamki to są do chwytu na górnej rurze poprzecznej? To mnie też jakoś specjalnie nie kręci, a poza tym - w moim przypadku było by trochę niebezpieczne. W ostrzaku kierownicę zwęziłem do 34 cm, co znacznie ułatwia slalom między samochodami :), ale przy takim chwycie, jak wspomniałeś - nie jest stabilny.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...