Skocz do zawartości

janciowodnik

Użytkownicy
  • Postów

    471
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez janciowodnik

  1. Ty to masz głowę! Nigdy bym na to nie wpadł :) Czytałem coś o tym ;) Nie wiem, czy to szczęście, czy nieszczęście, ale jazda na szosie jakoś mi nie wychodzi :( Ale nie odpuszczam. Na razie jeżdżę na takim żelaznym osiołku z ostrym kołem, a więc to żadna klasa :) Jak wspomniałem - nie ma dla mnie znaczenia jak ciuch wygląda, ale bawełnie podziękowałem od razu jak swojego żelaznego osiołka wyposażyłem w barana i zaczął jeździć szybciej niż 25 km/h. Widziałem wprawdzie kiedyś gościa na szosie w pelerynie przeciwdeszczowej z folii :D, ale ortaliony, to chyba nie jest to, co tygrysy lubią najbardziej ;) Wolę już zmoknąć. Aby nie spotkać się z zarzutem, że piszę nie na temat - dodam, że chyba jedyny ciuch, który kupiłem jako nowy w markecie, wprawdzie nie w Lidlu, ale w Auchanie - na wyprzedaży za 10 zł - to bluza termiczna marki Cups. Więcej nie jest warta, ale można w tym jeździć. Pod spód 2 koszulki prążkowane z lumpexu i da się wytrzymać nawet przy -5*C. Masa kompletu, to ok. 600 g. Jak za 15 zł, to chyba niezły wynik? Jak jest ciepło, to jeżdżę w czapce z daszkiem, oczywiście - do tyłu, ale obcinam go do połowy, bo jak mam pd wiatr, to zrzuca czapkę Jak wspomniałem - mój rower, to żadna klasa, więc chyba pasuje ;) Może mam przestarzałe poglądy, ale uważam, że to dobre dla kolarza, który jedzie 5-6 godzin bez przerwy na siodle typu: deska. Przy czym - myślę, że nie używa wkładki z Lidla :D. Nigdy nie miałem, ale intuicja mi podpowiada, że dla amatora, to więcej szkody niż pożytku. Latem się zapocisz, a późną jesienią lub zimą - jak nasiąknie (na skutek zachlapania) - to nie wyschnie aż do końca trasy.
  2. Noo... mnie to już za mało zostało ;) Mogę wyjść z domu nawet ze snopkiem na głowie i w gumoflilcach, i zupełnie mnie nie rusza, jak ktoś na to patrzy :D Jeśli chodzi o wrażliwość na zimno i pocenie się - każdy ma inaczej. Nie ma recepty uniwersalnej. Nie chciał bym po raz drugi mieć tak, żeby przez tydzień nie mieć czucia w stopie (jednej, bo mam trochę krzywą ramę i prawa strona chlapie mocno, a lewa - prawie wcale), a potem, przez kwartał wcale mi się nie pociła. Wystarczyło prać 1 skarpetkę :D Mój rower wygląda podobnie, jak na tych zdjęciach - po małym spacerku przez miasto przy lekkiej mżawce ;) Może to i dobrze, że nie mogę wstawić swoich zdjęć, bo nie ma się czym chwalić :D
  3. To zależy od bardzo wielu czynników: geometria ramy, kształt siodła, rodzaj opon... Konkretnie i na temat: Miałem opony tzw. uniwesalne w rozmiarze 26x1,75", obszerne (miejskie) błotniki i byłem schlapany do pasa. Do tej samej ramy założyłem koła szosowe z oponami typu slick, błotniki oczywiście wywaliłem, bo nawet by się nie zmieściły i... chlapię się do kolan. Miałem na myśli jazdę w niskich temperaturach. Gdzieś tak poniżej 5*C - raczej stopy i dłonie mi się nie pocą. Skóra naturalna jest dobra na kilkunastominutową jazdę przez miasto. Jak się jedzie więcej niż godzinę - nasiąka jak gąbka :( Powiem więcej: rękawice gumowe, ani worki foliowe - też nie zabezpieczają całkowicie przed wodą, bo spływa ona po nogawkach i rękawach. Różnica polega na tym, że woda, która dostaje się w ten sposób - jest cieplejsza, a guma lub folia nie przepuszcza wiatru. I w ten właśnie sposób można się uchronić przed odmrożeniami. Zdarzyło mi się już odmrozić stopę i zdecydowanie bardziej wolał bym leczyć grzybicę :).
  4. Powiększam mapę, a nie zdjęcie satelitarne. Na nim zazwyczaj nic nie widać. Aktualność street viev, to inna bajka. Raz, pod Kielcami zapisałem sobie, że mam skręcić za szrotem. A był tam już skład budowlany :) Ja też nie jestem i na pewno nie będę szosowcem, ale udało mi się obczaić, że wysokość kierownicy można regulować :) Ale to jeszcze nie wszystko. Kierownice mają różny kształt. Chodzi o różnicę wysokości między górnym, a dolnym chwytem. Nie obijam sobie żeber kolanami :) Zresztą jeżdżę z saszetką i nie lubię, jak mi klucze dzwonią :), ale - choćby parę cm niżej - jednak dużo daje.
  5. Hm... jakoś trudno mi zrozumieć wypowiedzi w tym tonie. Z moich doświadczeń wynika, że (prawie) wszystko, co na mnie chlapie - leci z przedniego koła. Na tyłku i plecach - zaledwie parę kropek i to dopiero powyżej 40 km/h, i przy naprawdę grubej warstwie wody na jezdni. Błotniki pełne - przy prędkości powyżej 30 km/h - w zasadzie służą tylko do tego, żeby klebotać :) ...no i do tego, żeby struga wody z przedniego biła po oczach :) Na stopy - worki foliowe - najlepsze po chlebie krojonym z Biedronki :) Na dłonie - rękawice gumowe - grube (tzw. kwasoodporne - robocze), a w środek - te funkcyjne - z Biedronki, o których pisała Elle. A poza tym... cóż... wodę trzeba polubić :) Poniekąd - ma to związek z moją nazwą użytkownika :D. Piachu jakoś jeszcze nie udało mi się polubić ;) A może ktoś ma na to jakiś patent?
  6. Wg mojej wiedzy bębenek pod 7-kę jest krótszy niż pod 8/9 s. Sam miałem jeszcze niedawno piastę Shimano (porażka) pod 7-kę i nie dałem rady takowej (sensownej) kasety kupić. Nabyłem 8-kę (Claris - też - porażka) i wyjąłem z niej największą koronkę. W takiej konfiguracji - pasuje. Grubość koronek w 7 i 8 s. - różni się chyba o 0,02 mm. 8-ka po prostu jest dłuższa. Natomiast 9-ka ma zdecydowanie cieńsze koronki i dlatego mieści się na tej samej długości, co 8-ka. Jeśli chodzi o koszty - to ewentualnie - manetka (jeśli jest indeksowana). Piasta z bębenkiem pod 7s., czy 8/9s. nie powinna się cenowo różnić. Może nawet - paradoksalnie - 7-ka okazać się droższa, bo to już biały kruk.
  7. Koło na 36 szprych, obręcz - najlepiej kapslowana. Szprychy dobrze naciągnięte. Wolnobieg jest dobry, ale 5-rzędowy na piaście o szerokości 122-123 mm. 7-rzędowy - to już bardzo ułomna konstrukcja. O kasecie 7-rzędowej - zapomnij. To już zabytek. Trudno Ci będzie kupić zarówno samą kasetę (przyzwoitą), jak i piastę pod nią. Wydaje mi się, że min. 8-ka. Na taki sam bębenek wchodzi 9-ka. Tylko inny łańcuch i manetka (jeśli jest indeksowana).
  8. Dawno nie byłem na Pomorzu... Cóż... cyklista, to twardy gatunek... Kiedyś na jednej z moich ulubionych tras sołtys zwinął asfalt na weekend ;) Serio - remont drogi. Wprawdzie zgubiłem tylną lampę, ale - 3 dyszki dało radę :) Wielu dróg, nawet wyższej klasy nie ma na street view. Kiedy obczajam nową trasę - po prostu powiększam mapę po kawałku i widać wtedy: sklep, kościół, pomnik itp. To daje już pewną orientację. Podobno jeździsz na szosówce. Zdaje mi się, że powinien być tam dolny chwyt na baranie :D To bardzo delikatny, a wręcz śliski temat. Wydaje mi się, że najczęściej B-9 stawiają tam, gdzie jeździ dużo rowerzystów (miejscowych. Do kościoła, do sklepu itp.) Prędkość 10 - 15 km/h, często - wężykiem lub środkiem jezdni, nierzadko - pod wpływem alkoholu. W stosunku do takich cyklistów - naturalne jest oczekiwanie innych uczestników ruchu, że powinien się poruszać po DDR, a jeśli takowej nie ma, to poboczem lub po chodniku. Mimo, że jest to zabronione - nie słyszałem, żeby ktoś dostał za to mandat. Drugi koniec skali: jeśli ktoś jedzie 40 km/h lub więcej, to na tzw. drodze dla pieszych i rowerów będzie stwarzał zagrożenie i to poważne. W takim przypadku - raczej powinien jechać po jezdni i mimo, że jest to zabronione - też nie słyszałem, żeby ktoś dostał za to mandat. Staram się takich sytuacji unikać, ale czasem zdarza mi się jechać nawet ekspresówką. Wtedy, kiedy jestem w obcej okolicy i po prostu nie znam innej drogi. Jeździ się naprawdę świetnie. Dobry asfalt, ekrany zasłaniające od wiatru, samochody jadące ponad 100 km/h - naprawdę ciągną. Czasem ktoś zatrąbi, ale policja okazała pełną wyrozumiałość :)
  9. W nocy - rzeczywiście czasem jest niefajnie, ale w dzień... cała frajda - zrobić slalom między dziurami ;) Na Mazowszu - najczęściej takowe są przy drogach krajowych i czasem - wojewódzkich, a na dodatek przy jezdni stoi znak B-9 :( Jeśli przy drodze gminnej jest nawet ścieżka rowerowa, to raz na ruski rok komuś przeszkadza, że z niej nie korzystam. Bardzo fajna rzecz, ale niestety - pomału przechodzi do historii :( Ale na drogach krajowych najczęściej linia krawędzi drogi jest namalowana 20 - 30 cm od krawędzi asfaltu. Komfortu nie ma, ale daje się jechać - nie utrudniając ruchu samochodom. A jeśli chodzi o TIR-y, to uważam, że są sprzymierzeńcami rowerzystów, zwłaszcza że ich kierowcy są znacznie bardziej przewidywalni, niż kierowcy osobówek. Niedawno miałem dłuższą ściechę pod wiatr i przez 80 km gniotłem w żółwim tempie. Wjechałem na odcinek o dużym natężeniu ruchu ciężarówek i od razu średnia o 30% do góry.
  10. Tabele i kalkulatory rzeczywiście podają czasem dość dziwne wyniki. Gdzieś znalazłem, że rama do mojego wzrostu (172 cm) powinna mieć rozmiar 56. Rzeczywiście - turystyczna - tak, ale szosowa w rozmiarze 53 - wcale nie jest za mała. Mogła by być jeszcze 1 - 2 cm mniejsza, bo delikatnie łaskocze po worku. Jeśli chodzi o rurę poziomą - to lubię dłuższe. Po prostu mam uraz do zbyt długich mostków. 2 już złamałem :(. Mój ostatni nabytek ma w poziomie 55 cm i jest ok. Z tym, że to też nie jest do końca miarodajne, bo różne ramy mają podsiodłówkę wstawioną pod różnymi kątami. Do mnie bardziej przemawia odległość między pionami wyprowadzonymi z główki ramy i osi suportu. Mnie odpowiada 39 - 40 cm.
  11. Ze zdjęcia wygląda mi, że za każdym razem, kiedy trzeba będzie zdjąć koło - odepnie się bagażnik, więc trzeba z niego zdjąć graty i wykręcić całkowicie oś zamykacza. Jeśli opiera się on na osi zamykacza (średnica 4 mm), to 25 kg - tylko powoli i po równym asfalcie. Czy punkty mocowania bagażnika (nad tylnym kołem) masz kompatybilne z tym wynalazkiem? Większość rowerów ma mocowanie do blachy przy tylnym hamulcu. Cena wydaje mi się kosmiczna. Nowe bagażniki aluminiowe widziałem w marketach za ok. 50 zł. Sam kupiłem niedawno bagażnik aluminiowy, ale taki - pancerny ;) - używany - za 20 zł i bez problemu wożę na nim 30 kg. Może w tym kierunku warto iść?
  12. CR nie jest szybkie, to prawda, ale przy każdym artykule jest podany czas oczekiwania, a po napisaniu zamówienia - przewidywany czas realizacji. Czasem trzeba dołożyć 1 - 2 dni. Mają za to bardzo wygodną opcję: przesyłka pobraniowa z odbiorem na poczcie. I bardzo tanio za to liczą, a przy zamówieniu powyżej 200 zł - gratis. Przy takim systemie nie ma problemu, jeśli brak jakiegoś artykułu lub zaproponują zamiennik. I nie zawsze proponują zamienniki droższe. Mnie raz zaproponowali tańszy. Za to - chyba nie czytają uważnie maili. Lepiej się dogadywać przez telefon.
  13. Miałem niedawno chromowane widły i okazały się - niskiej jakości. W tym drugim - wyglądają na solidniejsze. Te ramy mają chyba różne rozmiary? Czy obydwa Ci pasują? A czy w ogóle pasuje Ci rama torowa? Mnie np. nie - bo ma za krótką rurę poziomą. Na torze można stosować długie mostki i kierownice o dużym zasięgu, bo nie ma tam wertepów. Na realnej drodze - wydaje mi się, że mostek 10 cm - to max. 12cm mi pękł po wjechaniu w (nie taką znów dużą dziurę) w 11-cm - urwała się śruba pionowa. W końcu do swojego żelaznego osiołka założyłem mostek 10 cm - taki bardziej pancerny i barana o większym zasięgu, ale też - takiego solidniejszego. Jaguar jest dłuższy i w zupełności wystarczy mi mostek 10 cm i zgrabniejsza kiera.
  14. Rozumiem. Dla mnie o.k. to też miał być żelazny osiołek na miasto, ale ponieważ na razie nie mam innego - robię na nim też i dłuższe ścieżki. Oczywiście - nie po górach. Dla mnie ma być przede wszystkim ekonomiczny i to bardziej w eksploatacji niż budowie. Stąd - kapcie poniżej 50 zł, łańcuch za 8 zł itp. Mogę jeszcze doradzić, że jeśli jazda po normalnej drodze i w warunkach normalnego ruchu - nie napinaj się na zbyt twarde przełożenia. Zaczynałem od 3,3, a teraz jeżdżę na 2,89. Matematyka jest nieubłagana. Wrażenie mam, że jeżdżę wolniej, ale średnia - wychodzi wyższa. Mam blat od korby Prowheel. Alu, pod szeroki łańcuch, 44T, 130 mm BCD i jest mi niepotrzebny. (Ta korba będzie napędzać szosę). Mogę oddać gratis. Jakby co - napisz na PW. P.S. Rama, którą przedstawiłeś w 1# - wcale nie jest taka lekka. Może ze względu na rozmiar(?). Do szosy kupiłem ramę Jaguara (53 cm) i (z widłami) mieści się w 3 kg.
  15. Czy ten rower ma służyć do ścigania się, że aż tyle jesteś w stanie zapłacić za odchudzenie? Ja mam np. obręcze krosowe Author po 50 zł/szt a i tak poniżej 500 g. Na asfalcie raczej nie skiduję. Przy tej geometrii ramy i przełożeniu 2,89/3,07 (2 x fix) - raczej jest to niemożliwe bez pomocy przedniego hamulca. Jeśli zamierzasz to robić, to zwróć uwagę, by nie zakładać przełożeń całkowitych np. 48/16=3, bo wtedy opona zdziera się w jednym miejscu. Jeśli zamierzasz jeździć po drogach publicznych - proponował bym założyć hamulec (na przód). Bez - też jeździłem. Nie będę ściemniał, że nie, ale trzeba wtedy zachować dużo większą ostrożność i w rezultacie - jeździ się wolniej.
  16. Zwracam honor. Jeżdżę po drogach utwardzonych. Po szutrach i lesie - jak muszę. Jak dobrze pamiętam - szosy z lat 60- i 70-tych miały napęd 2x4 i wymienne koronki w wolnobiegu.
  17. Piasty Novatec - bardzo dobre. Tylna - 2 x fix? Możliwość zmiany przełożenia czasami się przydaje. Korba Prowheel - właśnie testuję, ale z tym, żeby były krótkie - to dobra koncepcja do o.k. Ze szprychami - nie napinaj się przy ilości 36 - jak dobrze naciągniesz - zwykłe wystarczą. Jeździłeś już na byczych rogach? Moim zdaniem - baran daje znacznie więcej możliwości. Zwróć uwagę na takie pedały: https://www.centrumrowerowe.pl/czesci/pedaly-rowerowe/uniwersalne-platformowe/p,pedaly-szosowe-z-noskami-pd-r01-xlc,613778.html Bardzo dobrze się na nich jeździ, nie kaleczą butów i przede wszystkim - są wąskie. Na pewno - przy krótkich korbach - nie zrobisz iskry. Jeżdżę na takim łańcuchu: http://www.sklep.romet.pl/czesci-zamienne-i-akcesoria/czesci-rowerowe/uklad-napedowy/lancuch-106-ogn-12x18-x106-z-410-box-arkus,23348.html Cena mówi sama za siebie, a jest nie do z-----nia. Wymieniam go razem z zębatkami. Masa całego roweru ma 2-rzędne znaczenie. Dla dynamiki najważniejsza jest masa kół. Obecnie jeżdżę na o.k. z ramą wiejską (Romet Turing), obręcze krosowe, bagażnik, światła, korba stalowa (Wigry-Jubilat), pozostałe części - jak wspomniałem, masa 12,4 kg.
  18. Mam jakiś licznik (nowy) i nie jest mi potrzebny. Mogę oddać gratis. Jakby co - napisz na pw.
  19. No, sory ale na Mazowszu nie ma górek o większym nachyleniu niż 7-8% i do tego - dość krótkich. Z górki - jeśli nie jesteś wyczynowcem - raczej nie pojedziesz szybciej niż 55 km/h, a do tego - przy krosowych oponach - w zupełności wystarczy przełożenie 3,5. Pod górkę - to już w zależności od zależności. Ja właśnie składam rower z bardzo ekonomicznym napędem 1x5 o zakresie 2,09 - 3,55 i uważam, że na Mazowsze - w zupełności wystarczy, a od biedy - i na Świętokrzyskie. Do choinki większej niż 5 rzędów - nie polecał bym 1-tarczowej korby. Owszem - są nawet rowery fabrycznie wyposażone w napęd 1x8 lub 9 (w sumie - szerokość kasety - taka sama), ale kultura pracy pozostawia wiele do życzenia.
  20. Jeśli liczysz się z kasą, to Kenda kwest są naprawdę niezłe jak na swoją cenę. Po asfalcie fajnie latają, a po nieutwardzonej też dają radę. Oczywiście - przy tej szerokości - o bagnie, ani piaskownicy - nie ma mowy. 28 czy 35C - to już wybór należy do Ciebie. Ale one po napompowaniu są szersze od nominału. 28C ma 30 mm, a 35C - chyba blisko 40. Ostatnio testuję dętki antyprzebiciowe, dostępne w Auchanie za kilkanaście zł/szt. Przez kilka miesięcy - ani jednego kapcia. Trochę problemu sprawiają przy pompowaniu (żel klei wentyl), ale daje radę. To dętki szosowe - chyba do 28C, ale są szerokie, do 35C też powinny dać radę. Mają zawór Presta (6 mm średnicy). Jeśli masz w feldze dziurę 8 mm - to są reduktory - taka nakrętka z podtoczeniem. Z tym, że sprawdzają się tylko w obręczy komorowej. Jeśli masz płaską - to nic z tego. Wentyl będzie się bujał i z czasem się wyrwie.
  21. Witam. To mój pierwszy wpis na tym forum, liczę na przychylne przyjęcie i merytoryczne odpowiedzi. Składam rower turystyczno-szosowy z napędem 5s. Piasty i suport mam na maszynach klasy RS, więc przerzutkę, a dokładniej - jej kółka - chciałbym mieć w podobnej klasie. Nie znalazłem takiej przerzutki w rozsądnej cenie, ale znalazłem kółka: https://www.centrumrowerowe.pl/czesci/tylne-przerzutki-rowerowe/czesci-zamienne/p,kolka-do-przerzutki-uszczelniane-lozyska-tacx,658147.html Ponieważ w opisie było: pasują do większości przerzutek - zapytałem sprzedawcę: do których? Otrzymałem taką odpowiedź: Dzień dobry, niestety nie mamy w ofercie żadnej przerzutki do napędu 5-rzędowego. Poza, tym kółka, które Pan wybrał są przystosowane do węższych łańcuchów 7/8 lub więcej rzędowych co powoduje, że nie będą pasować. Mogę jedynie doradzić szukanie przerzutki 5 rzędowej na jakichś aukcjach w Internecie. Chociaż nie znam się na przerzutkach i w ogóle - na napędach wielorzędowych, ale coś mi tu nie pasuje. 1. Taki sam łańcuch stosuje się zazwyczaj od 5 do 8s. 2. Zmierzyłem rozstaw blach wózka przerzutki do 8s. (Shimano Acera) i jest on identyczny, jak w zabytkowej przerzutce Sachs - do 5s. i wynosi 10,0 mm. Na czym więc polega problem - o ile on w ogóle istnieje? A może ktoś zaproponuje jakąś inną opcję? Z góry dziękuję za odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...