
unavailable
Użytkownicy-
Postów
3 080 -
Dołączył
Treść opublikowana przez unavailable
-
Dużo zależy od kształtu ramy. Jak jest cienka, okrągła i mocno opadająca górna rura, to nie wiem, czy jest na nią coś mocnego. Sam telefon mi nigdy nie latał, problem miałam z uziemieniem torby ?
-
Zima dla leniwych - trening na siłowni
unavailable odpowiedział(a) na halina temat w Trening i Dieta Rowerowa
Z jedzeniem musisz chyba odkryć sama, jak jest najlepiej. Ja muszę ćwiczyć na pusty żołądek, a i w trakcie jeść bardzo symbolicznie, bo jak jest za dużo, momentalnie dostaję zgagi, z kolei po zjedzeniu większej ilości węglowodanów (na przykład owoców) tętno skacze mi niemiłosiernie. Zrobiłam tak dwukrotnie w tym roku i pierwszym razem autentycznie nie wiedziałam, co się ze mną dzieje - na prostej tętno 170, z kolei byle podjazd, a ja od razu jestem w strefie beztlenowej, żołądek ściśnięty, zawroty głowy i niedobrze. Musiałam co chwilę stawać, żeby to zbijać i choć tętno spada mi dość szybko, to pomimo startowania z pułapu 120, po 50-100m zaraz znów wskakiwałam na 185-190. Skończyło się tym, że po blisko pół godzinie spędzonej na raptem jednym kilometrze podjazdu (i trzech postojach), zadzwoniłam do siostry, żeby po mnie przyjechała, bo się bałam, co będzie, jak pojadę dalej i takie coś się powtórzy. No trzeba też dodać, że z pełnym żołądkiem inaczej też te wartości bpm odczuwam. Normalnie przy 185 jeszcze chwilę pociągnę i w zasadzie jedyne co, to po prostu zaczynają mi drżeć mięśnie, natomiast z pełnym żołądkiem już ok. 180 zaczynam się czuć podle ze wspomnianymi mdłościami i zawrotami głowy na czele. Tak więc za drugim razem już załapałam regułę i od tego czasu przestałam jeść przed wyjściem. Z kolei właśnie moja siostra bez jedzenia nie ruszy i co chwilę coś musi podjadać, żeby jechać dalej. Co do samego tętna, wychodzę z założenia (i tak też mi powiedziała moja lekarka), że póki nie ma problemów typu zawroty głowy czy jakieś palpitacje, nie należy się nim przejmować się zbytnio. Warto również wziąć pod uwagę, że ma ono pewien związek z temperaturą tzn. szybciej przegrzewamy się bez możliwości wentylacji, a jak wiadomo na rowerze stacjonarnym jest o takową znacznie trudniej. Również to, że się pocisz, także jest naturalne - na rowerze wysuszy Cię wiatr, w pomieszczeniu zostaje to na ubraniu. Podobnie mam zresztą w mieście. Na szosie jestem w miarę sucha, a wystarczy mi 4,5km dojazd do biura i prawie wszystko mokre (tętno niestety nie wiem, jakie mam, bo na 4,5km szkoda mi zakładać pasa). Kwestia kadencji... no tak, jest ważna, ale czy aż tak ważna? W życiu zrobiłam tylko jeden trening pod nią z interwałami, ale mi się nie podobał i zniechęcał mnie w ogóle do jeżdżenia, więc uznałam, że nie tędy droga. Teraz jeżdżę tak, by było komfortowo. Nie siłowo, raczej lekko, ale też w moim przypadku wysoka kadencja (90, 100 i więcej) nie działa zbyt korzystnie. Po pierwsze momentalnie wysiada mi serducho, wchodzę w strefę beztlenową i zaraz wszystko biorą diabli, a ja muszę stawać i zipać po raptem kilkunastu sekundach. Po drugie wysiadają mi stawy biodrowe od szybkiego kręcenia. Więc przestałam to gonić i jeżdżę ze średnią 75-85. Zależy więc, co jest Twoim priorytetem. Jeśli nie trenowanie i nastawianie na osiągi, to nie wiem, czy trzeba się tego tak kurczowo trzymać. Jeszcze tak mi przyszło do głowy, że powiada się, iż kadencja rzędu 50-60 to jeżdżenie siłowe, w co też kiedyś wierzyłam. Tyle, że taka kadencja zaczyna być siłowa dopiero od pewnego momentu np. przy danej prędkości lub na podjazdach, a jak ktoś pedałuje sobie lajtowo z takim tempem po prostej i wlecze się tam te paręnaście kilometrów na godzinę, no to nijak siłowe to nie jest. I może tak mu wygodniej. Takie moje luźne przemyślenie. Zgadzam się z pepe, że nie ma co szarżować. Lepiej, jak będziesz wracać z myślą, że jeszcze czegoś nie zrobiłaś, niż że zrobiłaś ostatnim razem tak dużo, że nie masz już po co iść i znów robić to samo. Godzina samych ćwiczeń to naprawdę wystarczająco. A już godzina na rowerze to monotonia. Ja najwięcej spędziłam na trenażerze 2h 45min, ale to tylko jeden raz i tylko dlatego, że tyle trwa Django ? Pozostałe długie filmy musiałam dzielić na dwa. Co nie zmienia faktu, że dobrze byłoby też ćwiczyć inne partie mięśni (zwłaszcza grzbiet i brzuch, bo to one stabilizują pozycję), ale z tym to jak radzi kolega - najlepiej do trenera, żeby doradził co i jak. -
[Który?] Kellys Gate 50 vs Kross Level 8.0
unavailable odpowiedział(a) na ForestRide temat w Jaki rower kupić do X złotych?
No to chyba nie będę kombinować i zostanę z tym 600 ? Dzięki. -
[Który?] Kellys Gate 50 vs Kross Level 8.0
unavailable odpowiedział(a) na ForestRide temat w Jaki rower kupić do X złotych?
I te Twoje koleżanki takie ukrzyżowane na rowerach leżą? ? -
Nowa wersja forum
unavailable odpowiedział(a) na lukasz.przechodzen temat w Forum - problemy z działaniem
Paweł, ale wina jest po Twojej stronie, bo pewnie masz zastrzeżoną prywatność. Weź zrób jakiś nowy folder, zmień jego uprawnienia, skopiuj do niego zdjęcie i link do tego zdjęcia wklej nam tutaj - wtedy mamy co rozmawiać o działaniu forum ? Ewentualnie może być jeszcze tak jak jest z Facebookiem (niestety, nie używam dysku Google, więc nie sprawdzę) - to znaczy bez względu na prywatność link do samego zdjęcia działa tak czy siak. Trzeba wtedy zrobić tak, jak to opisuje Łukasz w tym poście ze zdjęciem Jacka. --- Mnie na początku ten brak wygrywania denerwował, ale potem pomyślałam, że faktycznie jest to dobry pomysł, bo przyszłościowy. Spędziłam lata na wielu forach dyskusyjnych i pamiętam, jak część z nich się wykończyła właśnie wskutek takiego marynowania przestrzeni. Trzeba było zmienić serwery, szukać sponsorów, datków zero i fora umierały. Ja sobie tylko w tym celu założyłam konto na FB. W ogóle tam nie zaglądam, ale mam darmową i nieograniczoną przestrzeń, do której nikt nie zaglądnie, bo jest prywatna, za to na potrzeby forum (i nie tylko) jest jak znalazł. I zdjęcia nie znikają, jak z jakichś fotosików. Może zrobię kiedyś poradnik dla forumowiczów obecnych i przyszłych? ? -
Mnie się te torby kolibały jak głupie i zrezygnowałam. Batoniki itp. trzymam w przednim "wałeczku", a na telefon miałam osobne etui. Choć odkąd używam Garmina, w ogóle na telefon nie patrzę i wożę w tylnej kieszonce do robienia zdjęć. Wkażdym razie wracając do toreb, to wzięłabym L, chyba że naprawdę telefon ma Ci w nim latać. Pamiętaj też, żeby doliczyć troszkę rezerwy na każdym boku, bo to oczywiście nigdy nie jest tak, że telefon ma 4,5" i pasuje do etui 4,5". A jak jeszcze jakaś ochronna obudowa czy coś, to już w ogóle. No a poza tym są też różne telefony - czasem 5,5-calowy telefon potrafi być mniejszy od starszego 5-calowego.
-
[Który?] Kellys Gate 50 vs Kross Level 8.0
unavailable odpowiedział(a) na ForestRide temat w Jaki rower kupić do X złotych?
Skoro przy tłumieniu drgań i kierownicach jesteśmy - czy szerokość ma jakiś (a jeśli, to znikomy czy jakiś większy) wpływ na komfort jazdy? Czy może to wyłącznie kwestia nerwowości prowadzenia? Bo mam dylemat między 50 i 60, i się zastanawiam, czy 60 nie będzie mnie bardziej męczyć. Jeśli idzie o kolor, to też popieram czarne. Nie wiem, skąd się ten brud bierze, ale się bierze i nawet jak to jakoś wygląda (jak te moje szaro-czarne), to i tak, gdy ubieram jasne rękawiczki, lądują po jeździe w praniu. -
[Który?] Kellys Gate 50 vs Kross Level 8.0
unavailable odpowiedział(a) na ForestRide temat w Jaki rower kupić do X złotych?
Błotniki również polecam te same - obrzydliwie tanie i obrzydliwie skuteczne ? Niedawno jechałam nawet MTB przez miasto i trochę się bałam, że będę cała schlapana, bo były kałuże, a ja tylko błotnik z tyłu, a z przodu właśnie ten flash. Ale nie - tylko kilka piegów na butach i to było wszystko. Na szosie używam jedynie ass savera z Decathlonu i także mam suche plecy i przede wszystkim zadek. Nadmienię jedynie, że nie jeżdżę regularnie w deszczu, czasem po prostu zdarzą się kałuże lub jakieś opady mnie zaskoczą, to wtedy. Ja z kolei nie mam zaufania do pianek. Kiedyś szukałam, przekopałam nie wiem ile forów i na jednym poradzili komuś pianki BBB, jako ponoć najlepiej amortyzujące i w ogóle cud, miód, ultramaryna. U mnie egzaminu nie zdały. Wywaliłam po tygodniu, trzymam schowane na święte nigdy - czułam każdą muldę w mieście, a co dopiero na bezdrożach. -
[Który?] Kellys Gate 50 vs Kross Level 8.0
unavailable odpowiedział(a) na ForestRide temat w Jaki rower kupić do X złotych?
No właśnie jakieś Accenty z mieszanki dwóch gum. Dwa lata temu kupiłam sobie takie ergonomiczne no-name'y za niespełna 20zł i były bardzo miękkie, i wygodne, więc liczyłam (o, naiwności!), że jak kupię ponownie dwukolorowe i jeszcze Accenta (nie że jakiś hi-end, ale zawsze półka wyżej niż no-name ;)), to też będą wygodne. Niestety, nie są ani troszkę. Trzeba będzie kiedyś się kopsnąć osobiście do Dębicy i pomacać, a na razie pojeżdżę ze starymi ? -
Kurtka rowerowa na jesień i zimę.
unavailable odpowiedział(a) na Seba temat w Odzież rowerowa i kaski
Rzep to najmniejszy kłopot, bo na upartego zawsze idzie dorobić. Poza tym jeśli materiał jest elastyczny (poprzednia opaska była raczej membranowa, więc mało rozciągliwa), to i bez rzepu się obejdzie. A co to dokładnie za model? Bo nie mogę jakoś namierzyć. -
[Który?] Kellys Gate 50 vs Kross Level 8.0
unavailable odpowiedział(a) na ForestRide temat w Jaki rower kupić do X złotych?
Żeby jeszcze dotyczyło to jedynie stockowych, to okej - rozumiem, że na czymś producent oszczędza. Ale niestety ostatnio zamówiłam 4 pary i prawdopodobnie wszystkie odeślę, bo do nazywania ich komfortowymi to jeszcze bardzo daleko ? -
Ja, działa! ? Topornie jak na Lezyne ("kocham" apki do liczników), rerouting trochę skromny, ale mimo wszystko działa. Jak nie będę mieć pomysłu na wyjazd, na pewno sobie wypróbuję ? W ogóle kusi mnie (zwłaszcza jak mam teraz taki malutki powerbank, który mieści się nawet w podsiodłówce), żeby zobaczyć, jak działa Garmin połączony z telefonem na stałe podczas jazdy. Bo na razie jestem w epoce "wpół do smarta" ?
-
Zaczniemy wszyscy wozić rowery do Poznania ? Ja nie wiem, czy z moim nie pójdę do Decathlonu. Jestem po całym dniu roboty praktycznie od zera, łącznie ze smarowaniem sterów w widelcu, ale ilekroć przychodzi do regulowania klocków, to po prostu mnie trafia. Nie lubię tego robić, bo zawsze dziesiątki razy muszę poprawiać.
-
Kurtka rowerowa na jesień i zimę.
unavailable odpowiedział(a) na Seba temat w Odzież rowerowa i kaski
O, właśnie jestem na kupnie opaski, bo mi głowa nigdy nie marznie, ale o uszy już się boję. Kiedyś miałam taką szeroką, ale po pierwsze była stosunkowo ciasna, a po drugie i tak mi się teraz nie zmieści przy kasku na głowie. Macie jakieś typy? Najlepiej jakby była zapinana na rzep z tyłu, oddychająca i nie za gruba. A że pewnie znów wymyślam coś, na co producenci jeszcze nie raczyli wpaść, podrzućcie proszę coś najbardziej zbliżonego ? -
Albo Cię nie rozumiem, albo nie wiem, czym to się różni od tego, co napisałam, że robię za każdym razem ? Chodziło mi o tę nawigację trasy "losowej", a nie rysowanej przeze mnie. Tak przy okazji nawigowania, chciałam zdradzić Wam ciekawostkę, że Garmin 520 jest w tej materii nieco dziwny ? To znaczy mam zaptaszkowaną opcję wskazówek. I... czasem one działają, a czasem nie. Zdarzało się, że potrafiły włączyć się w połowie trasy, ale najczęściej albo cały czas się wyświetlają, albo nigdy. A mapki robię zawsze w tym samym serwisie i zawsze wgrywam je na urządzenie w taki sam sposób. Więc nie wiem, skąd urządzenie ma takie humory ? P.S. Fajne to porównanie nawigacji oraz śladu - krótkie i treściwe. Na pewno komuś się przyda ?
-
Trekkingowy Rower - Polska vs Holandia
unavailable odpowiedział(a) na Alex temat w Jaki rower kupić do X złotych?
Heh, kto by pomyślał, że naród wprowadzający eutanazję, związki partnerskie oraz częściowo narkotyki trzyma się starych wentyli ? Swoją drogą ciekawe, bo Dunlopy wydają mi się najmniej praktyczne. Ale może źle je pamiętam. Podobnie jak Ty - dawno nie miałam z nimi styczności. Z tymi "naszymi" trekkingami to też tak kolorowo nie jest. Oczywiście, znajdziesz ich trochę, ale patrzyłeś kiedyś ile ważą? Bo często do tych Batavusów i Gazeli niewiele im brakuje. Producenci nie tylko pakują do nich najtańsze błotniki, światła i bagażniki (a więc żelastwo ciężkie i wcale nie jakieś trwałe - podejrzewam, że jednej wyprawy by toto nie przetrwało), to jeszcze mam wrażenie, że kompletnie nie dbają o wagę ramy. Rozumiem, że założenie trekkinga to kilkudniowe wyprawy z sakwami, ale nie czarujmy, że na te sakwy trzeba nie wiadomo jakich ram - dużo więcej obciążeń znoszą MTB, z kolei na innych typach rowerów ludzie jakoś też potrafią wyjechać gdzieś dalej z bagażem. Więc jest to dla mnie taki rower-nieporozumienie, którego rozwój idzie zdecydowanie w złą stronę. Nie mówię tu o jakichś naprawdę wypasionych modelach, tylko właśnie mniej więcej w przedziale, który Cię interesuje. -
No tak, racja, tylko nie wiem, czy też warto do niego dopłacać za tę możliwość, zamiast kupić wersję 820. Natomiast na miejscu Dawida zastanowiłabym się, co dokładnie ma ma myśli z tą nawigacją i czy warto za nią płacić. Jakbyś miał kasę, to jasne, kupuj, co chcesz. Mnie by po prostu szkoda było harować pół wakacji i potem rozpierniczyć to na zbędne funkcje, zamiast kupić jeszcze dodatkowe zabawki ? Podrzucam Ci do zastanowienia. Mnie wydawało się, że nawigacja jest potrzebna. Potem dotarło do mnie, że z niej nifydy nie korzystam w ogóle, a jedynie z malowanych w domu tras. Więc kupiłam Lezyne, bo tam ślad widać. Natomiast trochę irytowała mnie do tego konieczność ładowania jej przez telefon i jednak brak odniesienia do innych ulic na mapie. Wtedy pojawił się na scenie okazyjny Garmin (normalnego bym nie kupiła, nadal nie uważam, aby to urządzenie wraz z wszelkimi czujnikami było warte więcej niż 800zł). Tyle, że on ciągle potrzebuje powerbanka (nawet małego, ale jednak, bo na dłuższą wycieczkę mi nie starcza). Lezyne tymczasem potrafi zaliczyć kilka wyjazdów bez ładowania. Dlatego jeśli mam jechać właśnie jak z Endomondo, wybieram Lezyne. W zupełności wystarcza. Przy obu licznikach po nawigację sięgam w telefonie na Google, w razie zagubienia. Nie jeżdżę aż tak daleko od domu, aby nie wystarczyło mi znalezienie trasy w promieniu kilku kilometrów albo choćby podpowiedzenie, gdzie się kierować (coś jak papierowa mapa). Takiej nawigacji-nawigacji używam tak naprawdę wyłącznie w samochodzie. @nctrns, czy w Garminie "zwykłym" też jest ta opcja w apce? Aż bym sobie z ciekawości raz wypróbowała ?
-
Kurtka rowerowa na jesień i zimę.
unavailable odpowiedział(a) na Seba temat w Odzież rowerowa i kaski
Dobra, powiem tak - jakby tak tych gości zobaczył na rowerach, to pewnie zdecydowana większość ma takie same kurtki, ale kompletnie inną definicję dopasowania ? Ja to widzę tak: rzucasz hasło "luźna", to X widzi przed oczyma jakiś żagiel z 10cm luzu pod pachą, natomiast Y nazywa luźnym coś, co jest mniej przylegające niż jego letnie kolarskie lycry. I tak samo odwrotnie - powiesz "dopasowana", to nikt ze zdrowym rozsądkiem nie zgodzi się, że kurtka ma być taka, jak strój kąpielowy. Jednocześnie wątpię, że ten sam człowiek wychodzi z założenia, że w zimie będzie jeździł z prędkością niższą o 10km/h, no bo przecież hamuje go kurtka. Dlatego właśnie rozwinęłam definicję dobrej kurtki. Rozumiem, że Sącz to podobna dziura jak Tarnów, niestety. Ale tak naprawdę główna wada polega na konieczności uzbrojenia się w cierpliwość oraz założeniu jakiegoś większego budżetu. Następnie wybierasz model w Decathlonie (darmowa dostawa, darmowy zwrot) lub na Allegro z opcją paczkomatu (też darmowy zwrot). Najlepiej od razu kilka rozmiarów (zwłaszcza w Deca, gdzie jednego dnia coś jest, a za godzinę znika na zawsze). Wtedy przymierzasz, ewentualnie pasujący rozmiar zostawiasz, resztę odsyłasz. Albo jeszcze ewentualnie: odpowiadający rozmiar (ale nie krój czy kolor) mierzysz metrówką w każdym możliwym miejscu (czyli długość tyłu, długość rękawa, szerokość dołem, szerokość w klacie i tak dalej - zawsze lepiej więcej niż mniej) i potem już mniej więcej wiesz, czego szukać. Poza tym Sącz to jednak mniejsza dziura niż Piwniczna ? Podjedź tu i tam, coś na pewno mają, a przymierzanie nie kosztuje. Tylko sobie metrówkę przemyć do przymierzalni, a najlepiej jak masz możliwość, robić to z kimś ? -
Nowa wersja forum
unavailable odpowiedział(a) na lukasz.przechodzen temat w Forum - problemy z działaniem
No ja widzę czerwony rower. Miał być zielony? ? -
A ja zawsze myślałam, że to dotyczy klientów z produktami - jak Ty to nazywasz - roweropodobnymi. Natomiast jak już przyjdzie taki ze sprzętem za 4-5k i więcej, to bardziej się tym rowerem zaopiekują. Chyba że to Decathlon. To wtedy oddajesz na własną odpowiedzialność ? Czyli znaczy, że warto było się uczyć i kompletować te wszystkie narzędzia. Tak tylko się zastanawiam, co to będzie, jak kiedyś będę miała mniej czasu lub siły na takie całodzienne babranie.
-
Kurtka rowerowa na jesień i zimę.
unavailable odpowiedział(a) na Seba temat w Odzież rowerowa i kaski
Jak chcesz mieć dodatkowe hamulce na zjazdach, to bierz za dużą ? Tak serio, to dopasowana jest lepsza. Nie mylić z obcisłą - ma być tak, żeby wszystko zmieściło się pod spodem (Brubecki i tak dalej), a następnie by nie krępowało ruchów. Trzeba przy tym pamiętać, że na rowerze jeździ się inaczej niż stoi i chodzi tzn. trzeba mierzyć kurtkę w pozycji lekko pochylonej z wyciągniętymi ramionami, żeby nagle nie okazało się, że w przymierzalni było super, a na rowerze masz rękaw w połowie przedramienia, a kurtka kończy się tuż nad linią nerek ? -
Tętno, kadencję i moc to chyba obligatoryjnie mają wszystkie tego typu kombajny. Podobnie jak eksport do Stravy i Endomondo (w mniej lub bardziej przyjazny sposób, ale na pewno bezproblemowy :)). Niestety, nie umiem udzielić Ci informacji na temat takiego losowego wyznaczania trasy, bo tego nie praktykuję. Stricte nawigacja jest w Garminie 1000, natomiast w 520 można jedynie wgrać sobie trasę narysowaną w domu (i z tego akurat korzystam często). W Lezyne niby jest (Super GPS), ale działa wyłącznie z telefonem i przez to dość topornie. Nie wiem, jak hula wersja Mega XL, a też mnie mocno zaciekawiła.
-
Kross Lea R6 czy Lea 8.0
unavailable odpowiedział(a) na brachol temat w Jaki rower kupić do X złotych?
Patrzyłam na ceny katalogowe, gdzie Lea 8.0 jest zaledwie 200zł tańsza, stąd propozycja. 29" to na pewno za dużo na 160cm, ale zwróć uwagę, że damski X-Caliber ma też małe ramy (13,5" oraz 15,5") i tam są koła 27". Merida Juliet jest dość podobna do Treka, tylko ma nadal Suntoura. Waży nieco mniej niż Kross, za to nadal nie widzę otworów pod bagażnik. No i jest jeszcze Liv Tempt z otworami, ale niestety jak to Giant - o nieznanej wadze, a osprzęt bez szału. -
[3000zł] Używany MTB
unavailable odpowiedział(a) na Republikanin1 temat w Jaki rower kupić do X złotych?
Ja bym w ogóle robiła to tylko za free albo jeśli od tego zależałaby gwarancja na ramę. Sam wiesz dobrze, bo wczoraj pisałeś, jak działają serwisy rowerowe. Odkąd cokolwiek o rowerach wiem, jeszcze nie trafiłam na dobry serwis. Samej regulacji natomiast w ogóle warto się nauczyć, bo nie jest to wiedza nieogarnialna, a jednak niesamowicie przydatna. -
Kurtka rowerowa na jesień i zimę.
unavailable odpowiedział(a) na Seba temat w Odzież rowerowa i kaski
Uhm, Seba, potraktuj tę moją wypowiedź bardziej jako do pepego i Jacka ? Nie, że Cię olewam, tylko zrozumiałam, że pepe namawiał Jacka do kurtki, tymczasem podobnie jak jemu, nie wydaje mi się ona niezbędna na nizinach czy nawet wyżynach. Tyle, że Nowy Sącz to już zasadniczo góry. Nie mówię, że Tatry, ale powietrze jest tam ostrzejsze niż w Tarnowie, a 15 stopni chłodniejsze niż u nas. I u Ciebie akurat kurtka wydaje mi się bardziej przydatna (może jednak jesteś bardziej zahartowany, coś jak z wydolnością związaną z odczuwaniem ciśnienia przez mieszkańców gór oraz nizin). Ja w każdym razie byłam raz, lata temu w wakacje z rowerami na tydzień właśnie w Nowym Sączu. Był koniec sierpnia. Po powrocie zakupiłam rękawiczki z długimi palcami... których w Tarnowie potem ani raz nie użyłam ? A tam wieczorami palce mi po prostu kostniały. No i w krótkim rękawie w zasadzie w ogóle nie jeździłam. Oczywiście pogoda była wtedy średnia, ale w Tarnowie jednak ubierałabym się nieco luźniej. Podobnie zresztą jest nad morzem - tam też zawsze ubieram się cieplej, bez względu, czy nna rower, czy bez niego. No, ale oczywiście kurtka musi koniecznie oddychać. Bo bez względu na to, jak jest zimno, tworzenie jakiegoś mikroklimatu z zamkniętym obiegiem powietrza jeszcze nigdy nie wyszło mi na dobre ? Tak że jak znajdziecie jakiś model, to ja też się chętnie zainteresuję, bo jednak przychodzi taki moment w naszym klimacie (prędzej lub później), że jest ona konieczna.