Skocz do zawartości

unavailable

Użytkownicy
  • Postów

    3 080
  • Dołączył

Treść opublikowana przez unavailable

  1. Najgorzej jest pewnie po zmroku i z zimnym wiatrem. Takich warunków w spdach nie testowałam, więc się nie wypowiem. Na "normalną" zimę wystarczały mi zawsze przeciwdeszczowe ochraniacze Accenta i ciepłe skarpetki. Wczoraj natomiast kupiłam neopreny Accenta (miał być Wilier, ale mnie Wertykal wkurzył), zobaczymy w przyszłym roku, ile są warte. W Biedronce natomiast trafiłam na maski 3M (będę testować) oraz wkładki o których pisaliście za jedyne 2,5zł. Więc wzięłam w razie jakby kiedyś była potrzeba ? A propos pogody i smogu - to mówicie, że to, co było dziś w nocy, to smog, a nie mgła? ? Bo ja chyba jakaś nieobyta jestem i nie rozróżniam tych dwóch rzeczy ?
  2. Jeny, ja tego chyba w ogóle lub mało zauważam, bo nie uwierzę, że Tarnów bez smogu istnieje ? A, chciałam powiadomić, że przez przypadek okazało się, że mam komin BTwina w domu ? Jestem po kilku dniach miejskich dojazdów i tu względnie się sprawdza, jednak pod warunkiem, że nie zakryję nosa, a jedynie usta. Z przodu jest membrana, z tyłu polar, do tego praktyczny ściągacz. Tak że bez szarżowania jest spoko, gorzej jakby miały być jakieś podjazdy czy inne sprinty ? No i na nowo odkrywam softshell. Widzę, że w moim przypadku sprawdza się on dopiero przy temperaturze na pograniczu zera - mam wtedy jedną warstwę termoaktywną z długim rękawem i na to właśnie kurtkę. Wtedy da się żyć, choć na postojach oczywiście chłodno.
  3. Mnie się podoba górna rura, fajna na miasto. Ile waży całość? Dynama akurat zazdroszczę, fajna rzecz zwłaszcza o tej porze roku. Dużo jeździsz? Odnośnie HTII pogadaj sobie z @rowerowy365, bo nie wszystko złoto, co się świeci ?
  4. W sumie zaskoczyłoby mnie, gdyby było inaczej. Oni mają takie samo podejście, jak Giant do wagi swoich rowerów - rok temu oświadczyli coś w stylu, że mają najlepsze ceny na świecie i u nich Black Friday jest właściwie cały czas.
  5. Ano. Niektórzy tyle za rower nie zapłacili ? Mam! https://www.rowertour.com/p/17991/elite-zacisk-piasty-do-trenazerow-adapter-montazowy-thru-axle-srebrny W sumie bez szału, ale jednak ponad 45% zniżki ?
  6. Znalazłam taką oś: https://www.ceneo.pl/46998574 i dobrze, że leżę, bo cena zwaliła mnie z nóg ? Może ktoś prócz Tacx'a też takie robi tylko taniej? Powiem Ci, że nie orientowałam się w temacie jakoś dogłębnie, bo mam zwyczajne QR. Ale nie wiem, czy na Twoim miejscu właśnie nie zostałabym przy tym B'Twinie, szczególnie, jeśli masz taką możliwość i Ci nie przeszkadza. No niestety, Qubo jest droższy, szczególnie, że teraz szczyt sezonu. Może na czarny piątek coś się pojawi? Mnie udało się go upolować w świetnej cenie - 615zł i to z przesyłką (do tego gość miał nową oponę Elite za 50zł). No, ale w maju, gdzie zbytniego popytu na taki sprzęt nie ma, a teraz to nawet trzyletnia używka za 700 (https://www.olx.pl/oferta/trenazer-elite-qubo-fluid-hydrokinetyczny-bardzo-cichy-CID767-IDvZyLT.html#679834eea3). Jeszcze odnośnie piwnicy - czy masz równą podłogę? Jeśli nie, to jakoś przydałoby się ją wypoziomować.
  7. Wszystko zależy, jakie to sztywne osie. Tak czy owak będziesz potrzebował dokupić jakąś dodatkową oś do montowania na trenażerze, np. tego typu https://www.ceneo.pl/46998578. Jednak tak jak piszę, zależy to od rozmiaru. W każdym razie ta dołączona do trenażera to zwykłe QR. Ponadto pojawia się konieczność zakupu dedykowanej opony. No i pitolenie ze zmianą, jeśli będziesz znów chciał wyjść na zewnątrz (ewentualnie zakup drugiego tylnego koła i drugiej kasety). O trenażerach pisaliśmy już sporo, musiałbyś pokopać. Główne wady to nuda i hałas - nie wiem, czy się z tym liczysz (przy tym drugim nie chodzi tylko o Ciebie, ale i o sąsiadów lub domowników). Miałam podlinkowany przez Ciebie trenażer Elite, ale wymieniłam na Qubo Fluid - jest znacznie cichszy, ale ma tylko jeden poziom oporu (to znaczy opór trzeba by regulować przerzutkami i jak czytałam, jest on w zupełności wystarczający nawet dla amatora chcącego przygotować się do sezonu). Natomiast jeśli pominąć hałas generowany przez Novo Force (i wszystkie inne trenażery magnetyczne - cuda nie istnieją), nie mam do niego żadnych zastrzeżeń. Dołączona mata chroni wyłącznie podłogę przed potem, bo to zwykła szmatka podbita ceratką (dobrej jakości, ale nie tłumi nic). Podstawka pod koło jest nawet w porządku, ale przy zbyt intensywnej jeździe dobrze coś pod nią podłożyć, bo jest to goły plastik, który może zarysować lub nawet wydrzeć dziurę w podłożu (np. dywanie, wspomnianej macie).
  8. No właśnie u mnie troszkę pilot ? Zwłaszcza w tym roku, gdy się urządziłam tak, że ten rower, co miał być zimowy i na zmarnowanie, okazał się jednak głównym, a zaraz potem jedynym. Tak więc mam tylko jedną szosę, trzymaną na dywanie i zakładaną na trenażer, w dodatku ostatnią rzeczą, jaką mam możliwość zrobić, jest spłukanie jej wodą. W grę wchodzi wyłącznie dokładne pucowanie, co zajmuje ok. 1-2h. No nic, chociaż fajnie pożegnałam sezon w sobotę, a teraz trzeba będzie wreszcie odnowić przyjaźń z trenażerem i zadowalać się dojazdami do biura na osiołku ? Ale dzięki za rozwianie wątpliwości!
  9. Ojoj, szkoda ? Czyli co? Szosę lepiej zostawić w domu do czasu wiosny i deszczów? Szkoda, bo liczyłam, że jak się ociepli (w sensie: przeschnie), to jeszcze gdzieś pójdę.
  10. I to tak od razu widać, czym jest posypane? To znaczy, jak już jest piasek, to nie ma soli? ? Poza tym miasto to jedno, mnie bardziej o wiochy się rozchodzi, a tam to pewnie wolna amerykanka jest. Rozumiem oczywiście, że jeżdżenie po soli psuje napęd. No ale najpierw ta sól pewnie musi się do niego dostać, dlatego pytam, czy w przypadku dość suchego asfaltu, ale posypanego uprzednio solą, też jest ryzyko niszczenia?
  11. Słuchajcie, trochę okołotematycznie, ale też o zimie, a niedouczona jestem i chcę się zawczasu dowiedzieć, jak to dokładnie jest z tą straszną solą ? To znaczy, jak już ją sypną (tak na marginesie - od razu każdy głupi widzi, że ją sypnęli?), to jest do wiosny kaplica i koniec, czy na przykład jak się trafi potem odwilż i asfalt będzie w miarę suchy, to też napęd jest narażony na jakieś nieprzyjemności? Dzięki za pomoc i wyrozumiałość ?
  12. No widzisz, co kto lubi - wczoraj lub przedwczoraj w innym temacie stwierdziłam, że nie wyobrażam sobie na rower nic gorszego niż softshellowe spodnie. I to bez ocieplenia ? Tak że kwestia przyzwyczajenia i preferencji. Oczywiście nie mówimy tu o jeansach do jazdy sportowej, tylko w mieście. Również jeżdżę i jeśli tylko założę odpowiednio długą górę, nie narzekam ?
  13. Nazwa Baa Baa w kontekście bluzy z owczej wełny mnie rozwaliła ? A te merino się jakoś od siebie różnią, prócz oczywiście proporcji w składzie? Bo rozważam zakup skoro tak zachwalacie. Tylko na pewno 270zł nie dam,bo nawet z połową z tego będzie mi się ciężko rozstać ? No właśnie - jest w ogóle sens myśleć o takim wynalazku poniżej pewnych kwot? Jeśli nie, to poniżej jakich zaczyna się chłam? @Jacek, u mnie niestety buty numer większe odpadają, bo klapią. Taka dziwna rozmiarówka Shimano w tym modelu (który skądinąd mi bardzo odpowiada).
  14. A mówisz o szosowych, MTB czy o jednych i drugich? Tak pytam, bo mnie dotychczas moje MTB z blokami satysfakcjonowały nawet przy ujemnych temperaturach. Oczywiście pod warunkiem ubrania cieplejszych skarpet (ale nie jakichś cudów na kiju, merino i te sprawy, zwykłych ;)) oraz wiatroszczelnych ochraniaczy. Zresztą wkładek filcowych już bym do moich butów nie upchała - to by trzeba chyba numer większe kupić, a i tak chyba cisnęłyby mnie od góry.
  15. Nie mów, że nic skośnego w Sączu nie ma ? A tak w ogóle serio wkładki do butów na rower mają sens? Myślałam, że jako że stopa nie ma kontaktu z podłożem, marznie głównie od góry i przodu (pęd powietrza). Co innego, kiedy się chodzi.
  16. No to mnie zaskoczyłeś. A czym innym jest podejście MNIE pasowało, to INNYM też będzie? Że jest bardziej medialne, bo nie zawiera negacji? Tymczasem nikt na tym forum ani poza nim nic innego nie pisze poza swoimi doświadczeniami - nie wiem, jak chcesz wyjść poza nie dopóki jesteśmy ludźmi. Chyba faktycznie przestanę się w tym temacie udzielać. A urażona czuję się nie dlatego, że się ze mną nie zgadzasz, bo zgadzać się nie musisz. Uważam jedynie, że jest to nie fair, że w przeciwieństwie do KLASYCZNEGO podejścia pt. to jest rower super/to jest rower do dupy, ja uczciwie od początku przyznaję się do subiektywizmu, pisząc, że to MI nie pasał (w dodatku zastanawiając się czemu i bardzo chętnie chciałabym, aby mnie ktoś przekonał do zmiany zdania na temat graveli), podczas gdy Ty wykorzystujesz moją uczciwość jako argument przeciwko mnie samej. I z tego powodu jest jednak trochę przykro, że wrzucasz mnie do jednego wora z nieomylnymi ludźmi nie wychodzącymi poza czubek własnego nosa. W dodatku tak autorytarnie.
  17. "Dobry na miasto, bo jest taki niezbyt ładny" - jak można polecić rower na OLX ?
  18. To jednak mogli to połączyć z dzwonkiem, byłoby praktyczniej ? Tak swoją drogą, to nie wyobrażam sobie odmówienia różańca we właściwy sposób podczas jazdy na rowerze. Modlitwa wymaga skupienia i rower wymaga skupienia, a to wygląda jak pomysł tych samych ludzi, co robią ścieżki rowerowe ?
  19. Ale przecież ja na to pytanie odpowiadałam, nie musisz mi tłumaczyć ? Kalesony to kalesony - inna bajka (mam na myśli takie klasyczne, zwykłe). Ale jeżeli mówimy o termoaktywnej bieliźnie, to powiem Wam, że teraz trochę zabiliście mnie z tropu. Zawsze uczono mnie, że pod termoaktywną bieliznę nic się już nie ubiera, bo to ona ma przylegać do ciała i tworzyć "drugą skórę". Więc tak jak napisałam - ja bym nosiła bez, podobnie jak nosi się spodenki rowerowe, choć niby są przecież spodenkami i to takimi, na które nic się nie zakłada. Ale też nie miałam nigdy w rękach spodni Brubeck Dry, o których myślę, a poza tym jakbym nawet je ubrała, to mnie nie ma co dyndać, mówiąc kolokwialnie ? W każdym razie ja sobie na ciężką zimę kupiłam spodenki Brubeck Dry z krótką nogawką (taką nad kolano) i planuję je nosić zamiast bokserek. Ale na razie idą pocztą, więc nie wiem, jak będzie w praktyce ?
  20. Ma, świetne, sama jeżdżę i odkąd jeżdżę zero otarć i zero uczuleń. No dobra, raz sobie dałam w dupcię (i to dosłownie) - 40km na szutrach pod Wrocławiem kolejnego dnia czułam na każdej asfaltowej falce ? Ale już cztery dni później zrobiłam jedną setkę, a kolejnego drugą, więc też nie ma porównania do wcześniejszych przygód. Natomiast według mnie, jak już masz termoaktywne spodnie, to na co komu jeszcze bokserki? Bokserki można ubierać, jak nosi się na to tylko jedną warstwę (no, chyba że jak ja dwie, ale ta druga nie ma nic wspólnego z termoaktywnością i jedynie daje ciepło). Oczywiście cały czas mówimy o spodniach nierowerowych - jeśli jest wkładka, to ani bokserek, ani niczego innego ?
  21. Jakbyś się skusił, to daj znać, którą nakrętkę dostałeś. Może dojdziemy różnic ?
  22. Wysokość kierownicy to jedno, ale dla mnie Anyroad miał coś skopane z geometrią, czego niestety nie umiem dokładnie określić. Próbowałam to nawet mierzyć i porównywać z tablicami rozmiarowymi, a także wygodnymi dla mnie rowerami, ale niestety za czorta nie mogę tej różnicy odkryć i pozostała dla mnie taką słodką tajemnicą, która odeszła do nowego właściciela ?Ilekroć o tym myślę, zawsze mam szczerą nadzieję, że jest z niego tak samo zadowolony, jak Wy, choć jest to dla mnie naprawdę niewyobrażalne (a różne rzeczy wyobrazić sobie mogę - na przykład zadowolenie z jazdy na Tarmaku ;)). No i chyba samo już to sprawia, że mimo iż pozbyłam się go kilka miesięcy temu, dalej nie daje mi spokoju przyczyna, dla której jeden rower potrafił mnie zrazić do wszelkich graveli.
  23. Ano, właśnie tak ? Swojego zdjęcia od pasa w dół niestety nie mam, mam jedynie roweru i okolicy: Heh, a mi zależy, żeby na podjazdach męczyć się tak samo, jak na zjazdach, nic więcej ? Ale szukajcie, szukajcie. Jak znajdziecie te naprawdę wiatroszczelne i naprawdę oddychające rzeczy, to będzie pierwsza pozycja na mojej liście "must-have'ów".
  24. O, dobrze wiedzieć. Czyli zaś trzeba będzie mierzyć. Dzięki!
  25. Zależy gdzie. Po mieście jeżdżę w jeansach, a ponieważ są to przejazdy bardzo krótkie, najczęściej nic nie mam pod spodem. Ale jednak od lat nie miałam już okazji jeździć przy ok. -5 stopniach lo mieście, tak że to trochę cieplejsze klimaty omawiam. Natomiast na jeżdżenie sportowe ubieram: bokserki Brubecka, na to najzwyklejsze getry/legginsy (czy jak to zwał) - 95% bawełna i 5% elastan, a na wierzch nieco mniej przepuszczające legginsy 95% poliester i 5% elastan. W temperaturach rzędu -10 nie przypominam sobie, żebym jeździła. W tym roku w zimie jeździłam tak przy ok. -5, zamarzły mi wtedy linki przerzutek, bo taki był wiatr ? Co do cytatu - fajne, też mnie ta teoria podniecała, gdy kupowałam softshelle. Tylko jeszcze na taki w praktyce nie trafiłam, który choćby troszkę zbliżał się z poziomem wentylacji nawet do sztucznych koszulek z poliestru. Zawsze jest parówa i właściwie u mnie ten rodzaj materiału tak naprawdę sprawdził się tylko raz - właśnie przy rzeczonych minus pięciu stopniach, gdzie pod spodem miałam tylko podkoszulek i cienki długi rękaw. I tylko podczas jazdy, gdy się grzałam od środka. No, chyba że trzeba wywalić 500zł na kurcinkę, żeby spełniała te warunki. Ale coś mi się zdaje, że Jacek swego czasu też jakoś podważał cudowność softshella. A znając jego, to na pewno nie testował jakichś chińskich podróbek z bazaru Różyckiego ?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...