Przedział cenowy z rowerami do 2500 złotych jest całkiem ciekawy, znajdziemy w nim rowery, w których producenci nie muszą iść na olbrzymie kompromisy typu stalowe kierownice, fatalne piasty czy najtańsze siodełka. Oczywiście, tak jak w przypadku poprzednich przedziałów cenowych, mogę powiedzieć, że jakość poszła w górę, ale tylko trochę. Trochę lepsze przerzutki, trochę lepsze amortyzatory, trochę lepsze opony itd. Ale w tym wypadku to „trochę” robi sporą różnicę i rowery w tej kwocie dają już przyzwoitą szansę na długie i bezproblemowe działanie. Jak zawsze przypominam – ceny, które tu podaję są katalogowe. Zawsze warto szukać okazji cenowych, zwłaszcza na wyprzedażach starszych roczników. Trzymam się cen katalogowych, by nie wprowadzać zamieszania, ponieważ ceny promocyjne szybko się zmieniają.
Zachęcam do poszukiwania przecenionych rowerów, ja zawsze zaczynam od porównywarki cenowej. Warto mieć rozeznanie w cenach internetowych, chociażby po to, by później móc targować się w sklepie stacjonarnym.
Dodam także, że naprawdę wiele z rowerów, które tu pokazałem – występuje w wersji z damską ramą. Oczywiście każdy może kupić rower z ramą, jaka tylko mu się podoba (i mówię to w obie strony). Natomiast nie pisałem o tym przy każdym rowerze, aby nie tworzyć chaosu. Mając upatrzony model, warto po prostu zerknąć na stronę producenta.
Musicie zdawać sobie też sprawę z tego, że moje zestawienie to nie są wszystkie najlepsze rowery dostępne w Polsce. Zrobiłem mocny przegląd ofert producentów na 2019 rok, ale na pewno nie sprawdziłem ich wszystkich. Jeśli masz jakieś ciekawe propozycje rowerów w tym budżecie, śmiało pisz o tym w komentarzu (przypominam – mówimy o cenach katalogowych). Również w miarę możliwości odpowiem w komentarzach na pytania o rowery, które macie na oku, natomiast jeżeli potrzebujesz pilnej porady (a kto nie potrzebuje!), serdecznie zapraszam na naszą rowerową grupę na Facebooku oraz forum rowerowe.
Rower górski do 2500 złotych
W tym przedziale cenowym dominują napędy 3×9 oparte o podzespoły Shimano Altus/Acera, czasem Alivio z domieszką Deore. Do tego sprężynowy amortyzator Suntour XCM (do znudzenia przewijający się w wielu rowerach), hydrauliczne hamulce tarczowe oraz korby z mało sztywnym mocowaniem na kwadrat (zamiast na wielowypust Octalink lub z zintegrowaną osią). Ale są od tych „reguł” pewne wyjątki, które pokażę Wam poniżej. Niemniej w zasadzie każdy rower z tej półki cenowej, zaczyna już powoli stanowić pewną bazę do ewentualnej, późniejszej rozbudowy. Co prawda nie polecam kupowania roweru z myślą o szybkim ulepszaniu, ale jeżeli planujecie wymieniać części na lepsze po trochu, w miarę ich zużywania się, to może być niezły pomysł.
Większość rowerów górskich, które pokazałem w tym zestawieniu, jest oferowana w dwóch rozmiarach kół – 27,5 oraz 29 cali. Czasami dostępne są także modele dedykowane Paniom, warto poszperać w ofertach producentów.
Indiana X-Pulser 5.9 – Indiana to rowery składane w Polsce (nie wiem kto dokładnie to robi, ale część z modeli przygotowywał Kross), sam miałem kiedyś okazję potestować niższy model X-Pulser 3.7. Natomiast do tego zestawienia trafił topowy model z numerem 5.9. Od konkurencyjnych rowerów Indianę na pewno odróżnia zastosowany osprzęt. Za 2200 złotych dostajemy co prawda sprężynowy, ale bardzo dobry w swojej klasie, amortyzator Rock Shox XC 30 o skoku 100 mm z manetką do blokowania na kierownicy. A do tego napęd to pełna grupa Shimano Deore (tak, tak, pełna, bez ukrytych manetek czy korby z niższej grupy osprzętu) 2×10 z korbą na zintegrowanej osi. Sam napęd + amortyzator to już ponad 1600 złotych w sklepie. Za hamowanie odpowiadają hydrauliczne hamulce tarczowe Tektro MD-290, a rower stoi na 29. calowych oponach Schwalbe Rapid Rob o szerokości 2,1 cala. Patrząc na klasę kół, siodełka czy hamulców, może się okazać, że przy intensywniejszej jeździe, mogą szybko nadawać się do wymiany, ale można było się tego spodziewać, w tej cenie nie da się dostać wszystkiego.

Unibike Fusion – Fusion dostępny jest w dwóch rozmiarach kół, w tej samej cenie. I jest nieźle wyposażony, na równym poziomie. Mamy tu korbę z zintegrowaną osią z pozagrupowej serii Shimano MT200, reszta osprzętu to klasa Alivio/Deore, całość w konfiguracji 3×9. Do tego dobrze znane wielu osobom opony Schwalbe Smart Sam oraz hydrauliczne tarczówki Shimano MT400 (czyli klasa Alivio). Cieszy m.in. zastosowanie markowych szprych Sapim, zamiast anonimowej słabizny. Amortyzator to „tradycyjny” Suntour XCM.
Kands Hardstone Alivio – dostępny w dwóch rozmiarach kół, amortyzator to (jakże by inaczej) Suntour XCM z manetką do blokowania, napęd to pełna grupa Shimano Alivio 3×9 z korbą mocowaną na (dający większą sztywność) wielowypust Octalink. Hamulce to tak jak w przypadku Unibike’a, hydrauliczne tarczówki Shimano MT400.
Kelly’s Madman 60 – Madman to ciekawy przykład fabrycznie przygotowanego roweru do spokojniejszej, terenowej turystyki lub poruszania się po… dziurawych, miejskich drogach :) To typowy góral, doposażony w dynamo w przednim kole, napędzające lampki, pełne błotniki oraz stopkę. Rama daje także możliwość zamontowania bagażnika. Rower dostępnych jest w dwóch rozmiarach kół, za amortyzację odpowiada prosty, sprężynowy widelec Suntour XCT, napęd to mieszanka Shimano Tourney/Altus 3×8, a hamulce to hydrauliczne tarcze Tektro. Interesującą alternatywą dla tego roweru może być Cube Aim Allroad.
Warto zwrócić uwagę jeszcze na te rowery górskie: Kross Hexagon 7.0, Kross Level 2.0, Marin Bobcat Trail 4, Kelly’s Spider 50, Author Solution, Merida Big.Seven 40-D (+Big.Nine i Juliet), Romet Rambler R7.4, Romet Mustang M2, Mongoose Tyax.
Rower szosowy, rower gravelowy do 2500 złotych
B’Twin Triban 520 – gdy wpiszesz w wyszukiwarkę hasło „nowy rower szosowy do 2500 złotych”, możesz być pewien, że natkniesz się na Tribana 520 (na blogu znajdziesz jego test). To najlepiej wyposażony rower w tej kategorii cenowej – napęd oparty jest na przerzutkach, korbie (na zewnętrznych łożyskach Hollowtech II) oraz klamkomanetkach z grupy Shimano Sora R3000. Korba jest trzyrzędowa z tarczami 50/39/30 i współpracuje z 9-rzędową kasetą 12-25. Rower toczy się na oponach Michelin Dynamic Sport o szerokości 25 mm. Rama w tym modelu jest oczywiście aluminiowa, natomiast widelec – karbonowy. Jeżeli szukasz nowego roweru, to w tej cenie ciężko będzie znaleźć coś lepszego.
Romet Huragan 2 – Romet nieźle zaszalał z modelami szosowymi, do 2599 złotych dostępnych jest aż pięć Huraganów. O modelu 1/1+ pisałem przy okazji rowerów do 2000 złotych, dziś co nieco o Huraganie 2/2+ (ten drugi przekracza nasz budżet o 99 zł, więc tylko o nim wspomnę). Co dostajemy w Huraganie 2 za 2399 zł – w porównaniu do tańszych modeli – doszedł tu karbonowy widelec, napęd oparto o 9. rzędową grupę Shimano Sora z dwublatową korbą (trochę szkoda, że z mocowaniem na wielowypust Octalink, a nie z zintegrowaną osią). Rower jest katalogowo sporo lżejszy od niższych modeli. Czy warto rozważyć dołożenie 200 złotych do Huragana 2+? To trudne pytanie, z jednej strony dostajemy lżejszą ramę z wewnętrznym prowadzeniem linek i rozszerzającą się główką ramy (tapered), z drugiej, dostajemy oczko niższy, 8. rzędowy napęd Shimano Claris (za to z najnowszej serii R2000, gdzie korba ma zintegrowaną oś). Czyli nie można mieć wszystkiego w podobnej cenie, tylko trzeba dołożyć do Huragana 3 (ale to temat na wpis o rowerach do 3000 złotych).

Triban RC 120 UK – to w zasadzie taki sam rower, który pokazywałem Wam w zestawieniu rowerów do 2000 złotych. Z jedną różnicą – tutaj na pokładzie mamy hamulce tarczowe, zamiast szczękowych Dual-Pivot. Hamulce Promax DSK-300R to nie jest może szczyt kunsztu technicznego, ale hej! dostajemy szosówkę na tarczówkach za 2169 złotych. A dzięki takim hamulcom, do ramy bez problemu, w razie potrzeby zmieszczą się opony 35-36C (dzięki czemu dostaniemy coś na kształt roweru gravelowego). Przed tarczówkami w szosie jak widać nie ma odwrotu i za kilka lat, dyskusje na temat – hamulce tarczowe czy szczękowe – mogą całkowicie stracić rację bytu.
Warto zerknąć jeszcze na inne rowery szosowe: Unibike Neon (jeżeli w ogóle jest gdzieś dostępny), Kross Vento 1.0 i Scott Speedster 50 – przy tych dwóch rowerach zastrzeżenie, że są to modele na 7. rzędowym Tourney’u i warto je kupić z solidnym rabatem. W przeciwnym wypadku dołożyłbym do Krossa Vento 2.0.
Rower fitness do 2500 złotych
Triban 500 Flatbar – kolejna nowość w ofercie francuskiego producenta. Ten model powstał na bazie szosowego Tribana RC 500, tylko jest od niego o 400 złotych tańszy i mieści się w naszym pułapie 2500 zł (kosztuje 2300 zł). Na pokładzie karbonowy widelec, napęd 2×9 Shimano Sora z manetkami na prostą kierownicę Sora SL-R3000, mechaniczne hamulce tarczowe Promax DSK-300R (gdyby naszła kogoś ochota na ich wymianę na hydrauliczne, będzie to dużo tańsze niż u szosowych braci), opony szosowe 28 mm z możliwością włożenia innych o szerokości do 36 mm (co daje sporą uniwersalność).
Kelly’s Physio 10 – ten model wyróżnia się na tle reszty – ma jedną tarczę z przodu. Napędy 1x pojawiają się w coraz tańszych rowerach i dobrze, bo to ciekawy kierunek (nie dla każdego, ale warto to rozważyć). Korba w tym modelu ma 44 zęby, a z tyłu pracuje 8. rzędowa kaseta 12-32. To pozwala na rozpędzenie tego roweru do 43 km/h (przy kadencji 90) lub nawet większych prędkości. Na stromych podjazdach może być trochę gorzej (niestety do napędów 1x lepiej pasują kasety 10/11/12 rzędowe o większym zakresie), ponieważ przełożenie 44-32 odpowiada mniej więcej 36-26 (czyli środkowy bieg z trekkingowej korby + z tyłu 26 zębów). Jeżeli nie planujesz wyjazdu w góry, taki układ powinien Ci wystarczyć. W przeciwnym razie rozważyłbym albo drobne modyfikacje w rowerze (jeżeli chcesz zostać przy jednej tarczy z przodu), albo zastanowienie się nad wyższym modelem Physio 30 (który przekracza nasz budżet o 300 zł).
Waszej uwadze polecam także rowery fitnessowe: Fuji Absolute 1.7, Trek FX 2 Disc.
Rower crossowy do 2500 złotych
Cóż, dawno tak nie było, żebym nie mógł wybrać choć jednego, wyróżniającego się modelu spośród naprawdę wielu, wielu rowerów. Tym razem poległem – rowery crossowe z tej półki cenowej są do siebie tak podobne pod względem wyposażenia, że warto po prostu szukać wygodnego i ładnego roweru w dobrej cenie, trochę mniej skupiając się na detalach. Przeciętny cross do 2500 zł jest wyposażony w sprężynowy amortyzator Suntour NEX/NVX o skoku 63/75 mm (czasem trafi się manetka na kierownicy do blokowania), napęd to zwykle 3×9, czasem 3×8 oparty o Shimano Altus/Acera z tylną przerzutką Alivio, czasem Deore. Do tego najczęściej hydrauliczne hamulce tarczowe, czasami dla chętnych – szczękowe hamulce V-Brake. Nuda i przewidywalna poprawność :)
Warto zwrócić uwagę m.in. na te rowery crossowe (kolejność przypadkowa): Saveno Everest 3.0, Kelly’s Phanatic 10, Unibike Crossfire Disc GTS, Kross Evado 5.0, Maxim MX 5.5, Head I-Peak II, CTM Tranz 2.0, Monteria Crosser 3.0, Author Stratos, Merida Crossway 40-D, Tabou Flow 3.0 GTS, Trek Dual Sport 2 (fajna rama i niska waga roweru), Romet Orkan 4, Northtec Caledon DB DA, Marin San Rafael DS3, Leader Fox Toscana, Shockblaze Faster Man Acera/Altus.
Rower trekkingowy do 2500 złotych
B’Twin Hoprider 900 -Decathlon opisuje ten rower jako miejski. I oczywiście do miasta także się nadaje, ale patrząc na niego, od razu widać, że to trekking pełną gębą :) Jest dynamo w przednim kole napędzające lampki, osłona łańcucha, stopka, błotniki i bagażnik. A do tego hydrauliczne hamulce tarczowe Shimano, napęd 3×9 będący mieszanką Shimano Altus/Alivio/Deore oraz antyprzebiciowe, kultowe opony Schwalbe Marathon o szerokości 38 mm (czyli będzie komfortowo, a jednocześnie dość szybko). Co ciekawe, w rowerze znajdziemy antykradzieżową blokadę tylnego koła, znaną głównie z rowerów miejskich.
Majdller Master Man 2.0 – rower polskiego producenta z Wielunia. Znajdziemy tu pełne wyposażenie trekkingowe, z dynamem w przednim kole włącznie. Do tego, jako jeden z nielicznych rowerów trekkingowych w tym przedziale cenowym, Master Man jest wyposażony w hydrauliczne hamulce tarczowe. Do tego regulowana na wysokość i pod kątem kierownica, napęd 3×9 oraz opony Schwalbe.
Warto jeszcze zwrócić uwagę na inne rowery trekkingowe: Oxfeld TR-5, Merida Freeway 9300, Romet Wagant 4, Kelly’s Carson 60, Kross Trans 5.0 (+ Trans 6.0 z przerzutką w piaście), Cube Touring, Maxim MT 2.4, Shockblaze Venue Man, Unibike Voyager GTS, Tabou Kinetic 3.0 GTS, Saveno Oakland GTS, Folta Moneo.
Jeżeli macie pytania, jaki rower kupić, bardzo zachęcam do zadawania pytań na rowerowym forum lub na grupie na Facebooku.
Wszystkie wpisy z cyklu „Jaki rower kupić do…?”:
4. Rowery do 2500 złotych
8. Rowery elektryczne do 5000 złotych
Na liście poniżej znajdziesz rowery, które polecałem w poprzednich latach (część z nich jest jeszcze dostępna w sklepach na wyprzedażach).
Polecane rowery z rocznika 2018
Rower górski do 2500 złotych (2018)
Romet Mustang 27,5 – za niecałe 2500 złotych dostajemy wyśmienicie wyposażony rower. Do aluminiowej ramy z zewnętrznym prowadzeniem linek i rozszerzającą się główką ramy (tapered) zamontowano powietrzny amortyzator SR Suntour Raidon, 9. rzędowy napęd oparty głównie o grupę Shimano Alivio (dowiedz się więcej o grupach osprzętu Shimano) z korbą mającą zintegrowaną oś. Do tego hydrauliczne hamulce tarczowe i opony Michelin Country Grip’R o średnicy 27,5 cala. Jest dostępny także model na kołach 29 cali (Mustang 29 1), który jest droższy o 200 złotych i dodatkowo posiada manetkę do blokowania amortyzatora z kierownicy.
Unibike Fusion – Fusion dostępny jest w dwóch rozmiarach kół, w tej samej cenie. I swoim wyposażeniem depcze po piętach Rometowi, brakuje mu w zasadzie powietrznego amortyzatora. Mamy tu korbę z zintegrowaną osią z pozagrupowej serii Shimano MT200, reszta osprzętu to klasa Alivio/Deore. Do tego dobrze znane wielu osobom opony Schwalbe Smart Sam oraz hydrauliczne tarczówki Shimano.
Kross Hexagon 7.0 – ten model jest najwyższym z (nazwijmy to) rekreacyjnej serii MTB od Krossa. Chodzi o wygodniejszą, bardziej wyprostowaną pozycję i spokojniejsze prowadzenie, niż w bardziej sportowej serii Level. Co nie znaczy, że ten rower jest słabiej wyposażony – wręcz przeciwnie – mamy tu sprężynowy amortyzator Suntour XCM z blokadą z kierownicy, napęd 3×9 oparty o Shimano Altus (z tylną przerzutką Deore) i hydrauliczne hamulce tarczowe. Jeżeli chcielibyście spojrzeć na bardziej usportowiony model Level 2.0 (tańszy od Hexagona o 200 złotych), osobiście dołożyłbym 300 złotych do modelu Level 3.0 (który wykracza poza nasz budżet o 100 złotych).
Medano Photon 03 29 – w przypadku Medano, mamy odwrotną sytuację cenową niż u Rometa. Tutaj to model z kołami 29 cali jest tańszy (kosztuje 2500 zł), natomiast wersja z kołami 27,5 cala, oprócz tego, że ma lepszą tylną przerzutkę (Deore zamiast Acera), kosztuje dodatkowo 150 złotych więcej. Cóż… to ciekawa strategia cenowa, ale myślę, że w sklepach różnica powinna się zatrzeć. Rower wyposażono w napęd 3×9 oparty o osprzęt Shimano Acera/Altus (z korbą mocowaną na wielowypust Octalink, co się chwali porównując ze zwykłym kwadratem). Do tego hydrauliczne hamulce tarczowe i pojawiające się do znudzenia w rzeszy rowerów opony – Schwalbe Smart Sam :)
Warto zwrócić uwagę jeszcze na takie rowery górskie: Giant ARX 2 (geometria MTB ze sztywnym widelcem), Kelly’s Spider 50, Merida Big.Seven 40-D (+Big.Nine i Juliet), Wheeler Protron 427 (oraz 429), Head Granger, Author Solution.
Rower szosowy do 2500 złotych (2018)
B’Twin Triban 520 – gdy wpiszesz w wyszukiwarkę hasło „nowy rower szosowy do 2500 złotych”, możesz być pewien, że natkniesz się na Tribana 520 (na blogu znajdziesz jego test). To najlepiej wyposażony rower w tej kategorii cenowej – napęd oparty jest na przerzutkach, korbie (na zewnętrznych łożyskach Hollowtech II) oraz klamkomanetkach z grupy Shimano Sora R3000. Korba jest trzyrzędowa z tarczami 50/39/30 i współpracuje z 9-rzędową kasetą 12-25. Rower toczy się na oponach Michelin Dynamic Sport. Rama w tym modelu jest oczywiście aluminiowa, natomiast widelec – karbonowy. Jeżeli szukasz nowego roweru, to w tej cenie ciężko będzie znaleźć coś lepszego.
Romet Huragan 2 – Romet nieźle zaszalał z modelami szosowymi, do 2549 złotych dostępne są aż cztery Huragany. O modelu 1/1+ pisałem przy okazji rowerów do 2000 złotych, dziś co nieco o Huraganie 2/2+ (ten drugi przekracza nasz budżet o 49 zł, więc tylko o nim wspomnę). Co dostajemy w Huraganie 2 za 2349 zł – w porównaniu do tańszych modeli – doszedł tu karbonowy widelec, napęd oparto o 9. rzędową grupę Shimano Sora z dwublatową korbą (niestety z mocowaniem na wielowypust Octalink, a nie z zintegrowaną osią). Rower jest katalogowo sporo lżejszy od niższych modeli. Czy warto rozważyć dołożenie 200 złotych do Huragana 2+? To trudne pytanie, z jednej strony dostajemy lżejszą ramę z wewnętrznym prowadzeniem linek i rozszerzającą się główką ramy (tapered), z drugiej, dostajemy oczko niższy, 8. rzędowy napęd Shimano Claris (z najnowszej serii R2000, gdzie korba ma zintegrowaną oś). Czyli nie można mieć wszystkiego w podobnej cenie, tylko trzeba dołożyć do Huragana 3 (ale to temat na wpis o rowerach do 3000 złotych).
Warto zerknąć jeszcze na inne rowery szosowe: Unibike Neon (jeżeli w ogóle jest dostępny), Kross Vento 1.0 i Merida Race 50 – przy tych dwóch rowerach zastrzeżenie, że są to modele na 7. rzędowym Tourney’u i kalkuluje się je kupić na wyprzedaży za 1800-1900 złotych. W przeciwnym wypadku dołożyłbym do Krossa Vento 2.0 (najlepiej 2018) lub ewentualnie Meridy Race 80.
Rower fitness do 2500 złotych (2018)
Marin Fairfax SC2 – w tym fitnessowym rowerze z krwi i kości znajdziemy aluminiową ramę oraz widelec, napęd 3×9 oparty o Shimano Altus/Acera, hamulce V-Brake oraz miejsko-szosowe opony Schwalbe Road Cruiser, o szerokości 32 mm, które pozwalają na szybkie poruszanie się po asfalcie, ale myślę, że da się na nich przejechać także gruntową drogą. Do tego mamy otwory do mocowania bagażnika i wewnętrzne prowadzenie części linek. Dostępny jest także model Muirwoods, na ramie stalowe Cro-Mo i hydraulicznymi tarczówkami.
Merida Speeder 100 – Speeder to aluminiowa rama z karbonowym widelcem, napęd 3×8 z osprzętem Tourney/Acera i hydrauliczne hamulce tarczowe Shimano. Merida w swojej ofercie ma także serię Crossway Urban, w której znajdziemy model Urban 40-D. Ma on bardziej zrelaksowaną geometrię, aluminiowy widelec, trochę lepszy, 9. rzędowy napęd, szersze opony i większą wagę.
Kelly’s Physio 10 – ten model wyróżnia się na tle reszty – ma jedną tarczę z przodu. Napędy 1x pojawiają się w coraz tańszych rowerach i dobrze, bo to ciekawy kierunek (nie dla każdego, ale warto to rozważyć). Korba w tym modelu ma 44 zęby, a z tyłu pracuje 9. rzędowa kaseta 11-34. To pozwoli na rozpędzenie tego roweru do 45 km/h (przy kadencji 90) lub nawet większych prędkości. Na stromych podjazdach może być trochę gorzej (niestety do napędów 1x lepiej pasują kasety 10. i 11. rzędowe), ponieważ przełożenie 44-34 odpowiada mniej więcej 36-28 (czyli środkowy bieg z trekkingowej korby + z tyłu 28 zębów). Jeżeli nie planujesz wyjazdu w góry, taki układ powinien Ci wystarczyć. W przeciwnym razie rozważyłbym albo drobne modyfikacje w rowerze (jeżeli chcesz zostać przy jednej tarczy z przodu), albo zastanowienie się nad wyższym modelem Physio 30 (który przekracza nasz budżet o 100 zł).
Waszej uwadze polecam także rowery fitnessowe: Specialized Sirrus Alloy Disc, Cannondale Quick 7, Superior RX 630, Trek FX 2 Disc, Fuji Absolute 2.1, Giant Escape 2.
Rower crossowy do 2500 złotych (2018)
Leader Fox Sumava – ten model bardzo pozytywnie wybija się na tle konkurencyjnych rowerów pod względem wyposażenia. Na pokładzie mamy powietrzny amortyzator RST VivAir, napęd 3×9 klasy Shimano Alivio (z korbą z zintegrowaną osią) oraz opony Schwalbe CX Comp (o których nieraz pisałem na blogu). Niestety, w tej cenie nie można mieć wszystkiego i „ucierpiały” na tym hamulce, choć dla wielu osób obecność szczękowych V-Brake będzie dużą zaletą, ponieważ są prostsze w serwisowaniu i obsłudze od tarczowych, a w suchych warunkach też dobrze hamują. Aby dostać hamulce tarczowe (i sporo lepsze opony), trzeba spojrzeć na wyższy model – State, który katalogowo kosztuje 650 złotych więcej.
Shockblaze Faster Alivio – natomiast Shockblaze Faster Alivio, nie ma powietrznego amortyzatora, za to znajdziemy tutaj hydrauliczne hamulce tarczowe. Reszta osprzętu jest podobna do tego w Leader Foxie – także korba ma zintegrowaną oś, ale jest z serii trekkingowej, a nie MTB – rozstaw zębów jest ten sam, korby różnią się głównie wyglądem :)
Northtec Caledon DB AL – Caledon wyróżnia się manetką do blokowania amortyzatora, zlokalizowaną na kierownicy. Poza tym napęd tutaj to także 3×9 oparte o Shimano Alivio (tym razem korba jest mocowana na wielowypust Octalink, co nie jest tak fajne jak zintegrowana oś, ale dużo lepsze od mocowana na kwadrat). Hamulce to także hydrauliczne tarczówki Shimano.
Warto jeszcze zwrócić uwagę na inne rowery crossowe: Checker Pig Toro, Saveno Everest 3.0, Kelly’s Phanatic 10, Unibike Crossfire Disc GTS, Kross Evado 5.0, Maxim MX 5.5, Head I-Peak II, CTM Tranz 2.0, Monteria Crosser 2.0, Orbea Comfort 20, Wheeler Cross 6.3, Author Stratos, Merida Crossway 40-D,
Rower trekkingowy do 2500 złotych (2018)
B’Twin Hoprider 900 – Decathlon opisuje ten rower jako miejski. I oczywiście do miasta także się nadaje, ale patrząc na niego, od razu widać, że to trekking pełną gębą :) Jest dynamo w przedni kole napędzające lampki, osłona łańcucha, stopka, błotniki i bagażnik. A do tego hydrauliczne hamulce tarczowe, napęd 3×9, będący mieszanką Shimano Altus/Alivio/Deore oraz antyprzebiciowe, kultowe opony Schwalbe Marathon o szerokości 40 mm (czyli będzie komfortowo, a jednocześnie dość szybko). Co ciekawe, w rowerze znajdziemy blokadę tylnego koła, znaną głównie z rowerów miejskich.
Saveno Oakland GTS – Saveno to polska marka rowerów z Warszawy. Oakland to prawie topowy, trekkingowy model w ich ofercie. Wyposażono go we wszystkie trekkingowe akcesoria (z dynamem włącznie), do tego napęd 3×9 klasy Shimano Altus/Acera/Deore i dla miłośników prostoty – hamulce szczękowe V-Brake.
Warto jeszcze zwrócić uwagę na inne rowery trekkingowe: Merida Freeway 9300, Monteria Massive 4.0, Romet Wagant 4, Kelly’s Carson 60, Kross Trans 5.0 (+ Trans 6.0 z przerzutką w piaście), Cube Touring, Maxim MT 2.4, Shockblaze Venue Man (+ wersja z przerzutką w piaście), Unibike Voyager GTS, Head Revelo I.
Polecane rowery z rocznika 2016
Rowery górskie do 2500 złotych (2016)
Northtec Cayon AL – wśród rowerów do 2500 złotych, polski Northtec wyróżnia się doborem osprzętu. Świetnie, że zastosowali suport w systemie Octalink. Wielowypust o wiele lepiej trzyma korbę niż kwadrat. Dodatkowo znajdziemy tutaj napęd oparty na pełnej, 9-rzędowej grupie Shimano Alivio (tutaj poczytasz o grupach osprzętu Shimano). Za amortyzację odpowiada sprężynowy SR Suntour XCM z manetką blokady na kierownicy (to też dość rzadki widok w tej klasie cenowej). Hamulce tarczowe zastosowane w tym modelu to „standardowe” i dość podstawowe, hydrauliczne Shimano BR-M355. Ale takie hamulce producenci stosują nawet w o wiele droższych rowerach. Opony 29″ to niedrogi model Kenda Kadre – też nic specjalnego, ale w końcu za te pieniądze nie można mieć wszystkiego, a opony to i tak rzecz, którą łatwo wymienić w razie potrzeby. Rower kosztuje 2300 złotych i jest dostępny także z kołami 27.5″ pod nazwą Gravity AL.
Saveno Rocker 3.0 – kolejny rower polskiego producenta, tym razem z Warszawy. Rower również jest ciekawie skonfigurowany. Korba co prawda nie jest mocowana na wielowypust, ale za to dostajemy trochę wyższy model hamulców (BR-M445) niż w Northtecu oraz tylną przerzutkę i manetki Shimano Deore (reszta napędu to Alivio). Amortyzator to Suntour XCM z manetką na kierownicy, a opony 29″ to Kenda Small Block Eight. Całość kosztuje równe 2500 złotych.

Radon ZR Lady 27,5 5.0 / ZR Team 29 5.0 – jest jeszcze trzeci rower z tej rodziny, z męską ramą i kołami 27.5″. Rowery marki Radon dostępne są głównie w sprzedaży wysyłkowej. Ten niemiecki producent idzie coraz popularniejszą drogą sprzedaży bezpośredniej. Zmniejszając liczbę pośredników, potrafią obniżyć cenę roweru. Ale wiem, że Radony bywają dostępne w niektórych polskich sklepach internetowych, trzeba poszperać. Na pokładzie ZR Teamów znajdziemy 9-rzędowy napęd oparty o komponenty Shimano Altus/Acera/Alivio z tylną przerzutką Deore. Do tego hydrauliczne hamulce tarczowe Shimano BR-M355, koła ze szprychami DT Swiss, piastami Shimano i oponami Schwalbe Smart Sam. Całość amortyzuje Suntour XCT, niestety bez zdalnej manetki na kierownicy. Amortyzator można zablokować, ale manetką na goleni. Rower kosztuje 499€ czyli niecałe 2200 złotych.

Kross Lea R6 / Level R3 / Level B3 – Kross przygotował trzy rowery w podobnej specyfikacji. Lea R6 ma ramę z damską, lekko wygiętą ramą i kołami 27.5″, natomiast R3 (z kołami 27.5″) oraz B3 (z kołami 29″) to już rowery z męską geometrią ramy. Zawsze gdy piszę, że geometria ramy jest „męska”, w duchu przepraszam wszystkie Panie, ponieważ wiele z Was jeździ na takich ramach i to nic nadzwyczajnego. Po prostu jakoś trzeba te ramy rozróżnić.
Rowery mają w zasadzie identyczne wyposażenie, ale co ciekawe, damski model Lea w stosunku do Leveli ma oczko wyższą tylną przerzutkę (Deore, zamiast Alivio) oraz… niższą cenę :) Levele kosztują 2500 złotych, natomiast Lea 2300 zł. Czym ta różnica w cenie jest spowodowana niestety nie wiem, ale podejrzewam, że chodzi o zachęcenie Pań do jazdy na rowerach górskich. We wszystkich modelach znajdziemy amortyzator Suntour XCM z manetką do blokowania na kierownicy, 9-rzędowy napęd oparty o mieszankę Altus/Alvio (+ przerzutka Deore w modelu Lea) oraz hamulce hydrauliczne Shimano BR-M355.
Warto zerknąć jeszcze na kilka ciekawych rowerów w tym budżecie: GT Karakoram Sport, Merida Big Nine 100, Medano Photon 02, Unibike Fusion, Eries Eveo, B’Twin Rockrider 560.
Rowery szosowe do 2500 złotych (2016)
Przygotowując zestawienie rowerów do 2000 złotych przewidywałem, że w następnym przedziale będzie w czym wybierać z rowerów szosowych. Cóż, trochę się przeliczyłem. Ceny rowerów z roku na rok idą w górę i nagle okazało się, że większość producentów nawet najniższe modele szosowe ma ponad naszą kwotę. Może w przedziale do 3000 złotych będzie lepiej :) W każdym razie kilka szosowych udało mi się znaleźć – klasa osprzętu w nich zastosowana też poszła trochę w dół, ale nie jest tak źle. Dla przypomnienia – tu znajdziesz opisane przeze mnie grupy osprzętu Shimano, w tym przedziale cenowym w zasadzie zdominowali wyposażanie rowerów.
B’Twin Triban 520 – gdy wpiszesz w wyszukiwarkę hasło „nowy rower szosowy do 2500 złotych” (jeszcze do niedawna kosztował 2000, teraz 2200 zł) możesz być pewien, że natkniesz się na Tribana 520. To samotny król w tej kategorii i w porównaniu z konkurencyjnymi rowerami, zaskakuje wyposażeniem. Nie chciałbym pisać mu laurki, ale zaraz zobaczysz czy warto zwrócić na niego uwagę. Aluminiowa rama to w tym przedziale cenowym oczywiście standard. Ale do tego dostajemy widelec z goleniami wykonanymi z włókna węglowego, gdzie konkurencja daje zazwyczaj aluminiowe widelce. Napęd jest oparty na przerzutkach, korbie (na zewnętrznych łożyskach Hollowtech II) oraz klamkomanetkach Shimano Sora (odpowiednik górskich przerzutek Alivio). Z tej grupy są również hamulce. Korba jest trzyrzędowa z tarczami 50/39/30 i współpracuje z 9-rzędową kasetą 12-25. Waga jaką podaje Decathlon to 9,9 kg w rozmiarze M bez pedałów. Za taką cenę nie ma się co czepiać masy. Jeżeli szukasz nowego roweru, to w tej cenie ciężko będzie znaleźć coś lepszego.
Dema Leony 3.0 – ten rower słowackiego producenta ma trochę słabszy osprzęt niż B’Twin, ale tu także mamy karbonowy widelec. Napęd to 8-rzędowy Shimano Claris z kompaktową korbą z zębatkami 50/34 i kasetą 11-28. Dzięki takiej korbie rower jest już prawdziwie szosowy, a przy okazji trochę lżejszy od modeli z trzema tarczami z przodu. Dodatkowo korba jest mocowana w systemie Oclalink, a nie na kwadrat, co zapewnia dobrą sztywność. Na pewno rower ma spory potencjał do odchudzania i ulepszania. Model Leony 3.0 kosztuje 2500 złotych.
Kross Vento 2.0 – w poprzednim zestawieniu pojawił się model 1.0, w tym nie zabrakło miejsca dla Vento 2.0. Rower tak jak w przypadku Demy został wyposażony w 8-rzędową kasetę + 2-rzędową korbę 50/34. Także piasty pochodzą od Shimano, a opony to zwijane Schwalbe Lugano, o standardowej obecnie szerokości 25C. Niestety widelec jest aluminiowy, ale to nie jest jeszcze powód by skreślać ten rower. Zwłaszcza, że Kross potrafi dać dobry rabat na swój rower.
Unibike Neon – Unibike w tym roku po raz pierwszy wypuścił serię rowerów szosowych. Trzymam kciuki za powodzenie, bo polskich projektów nigdy za mało. Na pokładzie znajdziemy, tak jak w przypadku Krossa, 8-rzędowy napęd Shimano Claris z kompaktową korbą 50/34. Do tego koła o 28 szprychach (we wszystkich rowerach powyżej producenci dali po 32 szprychy na koło) i aluminiowy widelec. Całość wyceniono na 2350 złotych.
Rowery fitnessowe do 2500 złotych (2016)
B’Twin Triban 540 FB – ten model to w zasadzie rower szosowy z prostą kierownicą. Znajdziemy tu typowo szosowy napęd, a także wąskie opony o szerokości 25 mm i z nie tak dużą ilością miejsca w ramie. Co prawda niektórzy użytkownicy donoszą, że być może uda się zmieścić tam sporo szersze opony, a hamulce szosowe nie staną na przeszkodzie, ale tego niestety nie jestem w stanie zweryfikować. W każdym razie Triban wyposażony jest w bardzo dobry, 10-rzędowy napęd Shimano Tiagra. Z przodu mamy kompaktową korbę 50/34, z tyłu kasetę 12-28. Każde koło jest zbudowane na 28 szprychach, a waga roweru podawana przez producenta to 9,3 kilograma bez pedałów w rozmiarze ramy M.
Romet Mistral City / Mistral Urban – przez chwilę zastanawiałem się czy opisać ten rower jako fitnessowy czy bardziej jako miejski, ale uznałem, że jednak tutaj będzie bardziej pasował. Mimo typowo miejskich cech, sama rama swoją geometrią bardziej pasuje do sportowych fitnessów. Mistral w naszym budżecie dostępny jest w dwóch wersjach. Mistral City wyposażony jest w trekkingowy napęd 3×9, a dodatkowo posiada błotniki oraz lampki na baterie. Natomiast Mistral Urban pozbawiony jest przedniej przerzutki i posiada z przodu oczywiście tylko jedno przełożenie. Z tyłu mamy 9-rzędową, dość ciasno zestopniowaną kasetę 11-28, co razem z korbą o 42 zębach daje do zrozumienia, że ten rower nie był projektowany na górskie wypady. Oba rowery choć nie do końca wpisują się w kategorię fitness, to są jej bardzo sympatycznym uzupełnieniem. Model City kosztuje 2100 zł, a Urban 2150 zł.
Kross Pulso 1 – fajna rama, z większą ilością miejsca na oponę, moje ukochane opony Schwalbe Kojak, uniwersalny, trekkingowy napęd (3×8), hamulce V-Brake – to jest według mnie cała esencja fitnessowego roweru. Nie obraziłbym się za trochę lepszą i ładniejszą korbę, srebrne ramiona nijak nie pasują do utrzymanego w ciemniejszej tonacji roweru, a sama korba jest dość lichej jakości. Ale to akurat nie jest wielki problem, jeżeli komuś się nie spodoba takie zestawienie kolorystyczne, może sprzedać korbę z suportem za ok. 60 złotych i założyć np. Shimano FC-M391-8, która jest ładniejsza, lepiej wykonana i dzięki suportowi na wielowypust Octalink będzie dodatkowo sztywniejsza. Razem z suportem BB-ES25 taka operacja będzie nas kosztować ok. 190 złotych (minus 60 zł ze sprzedaży dwóch fabrycznych części). Ktoś może powiedzieć, że to bez sensu w nowym rowerze coś gmerać, a ja tylko odpowiem, że lepiej od razu w nowym, dzięki czemu nie stracimy aż tak wiele na sprzedaży wymontowanych części. Tak czy siak, resztę osprzętu bym zostawił, bo jest w porządku. Jeżeli komuś korba się podoba, to też bym zostawił :)
Waszej uwadze polecam jeszcze rowery Cannondale Quick 5, Merida Speeder 100, Merida Crossway Urban oraz Specialized Sirrus.
Rowery crossowe/trekkingowe do 2500 złotych (2016)
Unibike Viper GTS / LDS – gdy na blogu pojawia się pytanie „jaki rower kupić”, często w odpowiedzi słychać markę Unibike. Nie inaczej jest i tym razem. Bydgoski producent przygotował bardzo fajną propozycję dla panów i pań (wersja LDS) w cenie 2500 złotych. Jako, że nie ma tu hamulców tarczowych, producent mógł wycisnąć o wiele więcej z napędu. Szczerze mówiąc mi takie rozwiązanie pasuje – wolę V-ki, ale z lepszym napędem. Dla zainteresowanych wersją z tarczami, jest model Viper Disc, droższy o 350 złotych. Wracając do naszego modelu, znajdziemy tutaj napęd w pełni oparty na Shimano Deore – wszystko, łącznie z korbą, łańcuchem i manetkami pochodzi z tej grupy. Z przodu mamy trekkingową korbę o standardowym układzie tarcz 48/36/26, z tyłu natomiast 10-rzędową kasetę o bardzo szerokim zakresie 11-36. O to, że braknie Wam przełożeń podczas największych podjazdów nie ma tutaj obawy. Oprócz tego fajne, ale bardziej w teren niż na asfalt, opony Schwalbe Smart Sam (jeżeli wolisz jeździć po asfalcie, porozmawiaj przy zakupie o wymianie na inne, z mniej agresywnym bieżnikiem). Do tego piasty i hamulce z grupy Shimano Alivio. Jestem bardzo zadowolony z tego, co oferuje ten rower w tym budżecie.
Northtec Caledon DB AL / Madeira AL – aluminiowa rama, amortyzator o skoku 63 mm, 9-rzędowy napęd Shimano Alivio z korbą z suportem na wielowypust Octalink. Do tego hydrauliczne hamulce tarczowe BR-M355 i bardzo fajne, uniwersalne opony Schwalbe CX Comp. W zasadzie nie mam się do czego doczepić przy tym rowerze. Jest o oczko niżej wyposażony od Unibike’a, ale za to zadowala miłośników tarczówek oraz jest tańszy, ponieważ kosztuje 2250 złotych.
Wśród rowerów crossowych wyróżniają się na plus jeszcze: Kellys Phanatic 10 oraz Author Reflex.
Northtec Bergon LX – trekkingowy model Bergon LX, tak jak pozostałe modele tej marki w tym zestawieniu, wyróżnia się naprawdę świetnym osprzętem. Zastanawiam się czy oni obrabowali jakąś fabrykę części, czy po prostu lubią przystępne ceny :) Zresztą sam zobacz: 10-rzędowy napęd z przerzutkami i manetkami Shimano LX, do tego korba, kaseta i łańcuch Deore to napęd jakiego nie znalazłem w innym rowerze w regularnej cenie 2350 złotych. Pewne zastrzeżenia mogę mieć do braku dynama w piaście, ale przecież wszystkiego mieć nie można. Oświetlenie, które jest zamontowane, jest na baterie. Ciekawi mnie jakość wykonania tego roweru, bo osprzęt na jakim został złożony naprawdę robi dobre wrażenie. Ten model jest też w wersji damskiej i nazywa się Boudicca LX.
Romet Gazela 4.0 / Wagant 4.0 – te dwa modele Rometa kosztują wyjściowo 2300 złotych. Znajdziemy tutaj bardzo praktyczne i wygodne dynamo ukryte w przedniej piaście, które napędza markowe lampki Basta i Axa. Rowery wyposażone są w 9-rzędowy napęd oparty na Shimano Altus/Acera, z tylną przerzutką Alivio. Hamulce to poczciwe, szczękowe V-brake, a opony to niezbyt szerokie (37 mm) Michelin Protek, które pozwolą na lekką i szybką jazdę. O takich dodatkach jak bagażnik, błotniki, osłona łańcucha i stopka nie muszę chyba wspominać, bo to w rowerach trekkingowych standard i to w zasadzie ich znak rozpoznawczy :)
Rowery miejskie do 2500 zł (2016)
Z rowerami w tym przedziale cenowym miałem już zagwozdkę. Wydając takie pieniądze na mieszczucha najczęściej ma się już sprecyzowane wymagania. W tej cenie można już spokojnie znaleźć spory wybór holenderskich Batavusów i innych producentów. I można powybrzydzać: czy przerzutka wewnętrzna czy zewnętrzna, z amortyzatorem czy bez, klasyczny czy nowoczesny wygląd. Do wyboru, do koloru :)
Unibike Amsterdam 8R – rower polskiego producenta kusi nas 8-biegową przerzutką w piaście Shimano Nexus. Do tego tylny hamulec rolkowy (który niektórzy mylą z tarczowym, ale ta tarcza służy jedynie do chłodzenia hamulca) oraz przedni V-brake, dynamo w piaście z lampkami Busch & Müller, ergonomiczna kierownica z chwytami ze skóry. Kierownicę można regulować na wysokość, a także przyciągnąć lub oddalić. Z przodu o komfort dba amortyzator. To naprawdę fajnie zmontowany rower i niczego mu nie brakuje. Na bagażniku znajdziecie nawet pompkę. Amsterdam 8R kosztuje 2400 zł. Występuje też w wersji męskiej w wersji GTS za 2450 zł.

Batavus Winner N3 – na koniec holenderski Batavus, w dwóch wersjach – męskiej i damskiej. To prawdziwy kawał roweru, dosłownie i w przenośni. Stalowa (chromowo-molibdenowa) rama i widelec dają gwarancję solidności, do tego koła zaplecione z 36 szprych (typowa ilość to 32) i podwójnie wzmacniane obręcze. Z tyłu trzybiegowa piasta Shimano Nexus, z przodu dynamo napędzające przednią lampkę (tylna jest na baterie). O czyste ubrania dba pełna osłona łańcucha oraz osłona tylnego koła. Do tego hamulce rolkowe, solidna stopka (wytrzymuje do 40 kg obciążenia) oraz pompka. To fajnie przygotowany i gotowy na miejskie przejazdy „holender”.
Rowery Romet Mistral City / Mistral Urban w wersji 2015 kosztują obecnie na Ceneo około 1500 zł. Wersja 2016 + 500zł. Wyjątkowo drogie to nowe malowanie;-)
Zresztą dotyczy to całek oferty Rometa.
Warto się zainteresować Rometem? W końcu to nie napis jeździ …
To normalna sprawa, że rowery z poprzedniego rocznika są sporo tańsze. Po prostu sklepy dają rabaty rzędu 15-25%. Te z rocznika 2016, jeśli zostaną w sklepach, w przyszłym roku też będą w ten sposób wyprzedawane.
Hej Łukaszu,
Triban 520 waży 9,9 kg i to w rozm. M, a nie 10,9 w rozm. S :)
Pozdrawiam,
Łukasz
Ha, musieli poprawić po lekturze mojego wpisu, bo dam sobie paznokieć u małego palca u stopy obciąć, że było 10,9 kg.
Cześć
Mam problem z wybraniem roweru trekkingowego w cenie do 2500 zł odpowiedniego do mojej postury, 185 cm wzrostu i 115 kilo żywej wagi :)
Brałem pod uwagę: Kross Trans Sander, Unibike Voyager GTS oraz Romet Wagant 4.
Będę wdzięczny za wszelką pomoc w podjęciu decyzji. A może polecicie inny model?
Pozdrawiam Serdecznie
Unibike Viper 2016 – dałem 2250 :)
Cześć,
musiałbyś się zastanowić czy chcesz przerzutki tradycyjne, czy tak jak w tym Krossie, schowane w piaście. Przerzutki planetarne są spoko, tylko na dużych podjazdach może trochę biegów braknąć. Kwestia gdzie chcesz jeździć, bo na bardziej płaskie drogi takie rozwiązanie jest bardzo dobre.
Te rowery są do siebie porównywalne, chociaż Romet ma lepszy osprzęt od Unibike. Z Krossem ciężko je porównać bezpośrednio.
Masz rację nie zwróciłem uwagi na przerzutki w Krosie, zdecydowanie lepsze będą tradycyjne. Jazda po mieście i dalsze wypady po drogach polnych i leśnych. Northtec Bergon LX z tego jak go opisałeś wydaje się dobrym wyborem, tylko się zastanawiam czy rozmiar ramy 20″ będzie odpowiedni do moich gabarytów :)
Zmierz długość nogi po wewnętrznej stronie i sprawdź w tym wpisie w tabelce: https://roweroweporady.pl/rozmiar-ramy-rowerowej/
Ale traktuj tę tabelkę jedynie jako wstępne wyznaczenie rozmiaru. Ale mam wrażenie, że będzie za mała.
Rower kupiony Northtec Caledon DB, rama 21″. Dzięki za wszystkie sugestie. Pozdrawiam serdecznie
Łukasz jakie oponki do Unibike Viper 2016? Spicer czy Citizen od Schwalbe? Smart Samy nie podchodzą mi..
Ja bym celował w Schwalbe Kojak :) A z tych dwóch, które podałeś, to zależy na jakim ciśnieniu chcesz jeździć. Citizena pompujemy od 2,5 do 4,5 bara, więc będzie to dość wolno tocząca się opona, ale jednocześnie da więcej komfortu. Natomiast Spicera pompujemy od 4,5 do 6,5 bara czyli będzie twardsza, mniej komfortowa, ale za to szybsza.
przekonałeś mnie wezmę Kojak-a 35-622 (28 x 1.35, 700x35C), tylko czy Viper z ta oponką nie będzie kijowo wyglądał ?
Będzie wyglądał podobnie jak ze Spicerami czy Citizenami, chyba, że tamte opony robią szersze niż 35C, to wtedy możesz pomyśleć o szerszych.
Łukasz wpadły mi w oko jeszcze Continental Sport CONTACT II (37-622) cena 80zł – za Kojaki 120/szt. Co o tym myślisz czy Conti jest jakaś alternatywą ?
Conti też robi bardzo fajne opony. Zwróć tylko uwagę na to, że Sport Contact za 80 zł jest oponą drutową, natomiast Kojak za 120 to opona zwijana. To różnica głównie w masie, ale jest :)
Jeżeli nie zależy Ci szczególnie na wadze (ok. 190 gramów różnicy według danych producenta), to śmiało brałbym Continentale.
Łukasz z Vipera robię experyment jak Monika – sztywny widelec Force do trekinga 445mm (obecny ma 490, czyli jak u Moniki różnica 4,5cm) ciekawe co z tego wyjdzie, jaka bedzie geometria ? no i do tego opony Sport Contact II 32×622 :) ciekawe czy będzie przypominał Twojego Cube’a :)
Pokombinuj ze zniwelowaniem różnicy poprzez dołożenie 1-2 podkładek, tylko to trzeba zrobić od razu przy docinaniu rury sterowej widelca. I nie powinno być źle, geometria trochę się zmieni, ale równie dobrze zmienia się podczas samego ugięcia widelca.
boje się o tą geometrię ale muszę wywalić to kopyto amortyzowane bo po prostu tego nienawidzę :) Dam jak Monika 2 x 10mm podkładek i zobaczymy..
Witam,
Szukam roweru fitness/cross, głównie do dojazdów do pracy (15 km przez miasto, część po ścieżkach, większość po ulicy) oraz wycieczek po asfalcie; jakaś szutrowa ścieżka tylko sporadycznie. Ze względu na założony budżet – 2000 +/- 300 zł – zastanawiam się nad Kellys Physio 30 (2015), Kross Pulso 1 (2015), Merida Crossway Urban 20-Md (2016) oraz Specialized Sirrus. Do których z nich będę w stanie zamontować błotniki (na żywo udało mi się obejrzeć tylko Krossa)? No i który ostatecznie wybrać – jako laik w sprawach techniki rowerowej im więcej o tym czytam, tym większy mam dylemat :-)
Pozdrawiam i przy okazji gratuluję autorowi świetnego i bardzo przystępnego bloga.
Michał
Oczywiście pytając który wybrać, mam na myśli jedynie porównanie zastosowanego osprzętu – kwestie wizualne i dopasowania roweru będę musiał rozstrzygnąc sam.
Cześć, te rowery są do siebie bardzo zbliżone, jeżeli chodzi o wyposażenie. Kellys jedynie ma 9-rzędowy napęd, reszta 8-rzędowy, ale nie jest to aż tak decydujące o wyborze.
W przypadku Meridy, zdecydowałbym się bardziej na model Crossway Urban 20-D, czyli z hamulcami hydraulicznymi. Do mechanicznych hamulców tarczowych, poza kilkoma modelami, nie mam przekonania.
W tym wypadku, szczerze mówiąc popatrzyłbym na ceny tych rowerów, bo są naprawdę podobne.
Co do błotników (i bagażnika) to wnioskuję po zdjęciach, że założysz je do każdego z tych rowerów. Warto się oczywiście upewnić czy tak jest, ale na moje oko da się.
Bardzo dziękuję za odpowiedź. Tym samym ograniczę wybór do Kellysa i Krossa, które są o 300-400 zł tańsze, niż Merida czy Specialized :)
Mam jeszcze tylko jedno pytanie: mam okazję kupić wyższy model Kellysa, tj. Physio 50 (2015) za około 450 zł więcej, niż 30. Warto tyle dopłacić?
Physio 50 ma już bardziej szosowy napęd (2-rzędowa korba, bez najmniejszej zębatki, jak w Physio 30 + ciaśniej zestopniowana kaseta). Ma jedno przełożenie więcej i w sumie wiele więcej się nie różni.
To dobre pytanie, ale jeżeli chcesz kiedyś jeździć po wysokich górach (po asfalcie), a jednocześnie nie czujesz się mega wytrenowany, to z 30-tką i jej trekkingowym napędem będzie łatwiej jeździć, bez kombinowania.
Mnie Physio 50 niczym do siebie nie przekonuje, żeby do niego dopłacać.
Rower Indiana X-Pulsar 5.9
napęd 2×10 Deore,amor Rockshox xc30, koła 29′, przerzutka przód xt tył deore, hamulce tektro hydrauliczne. 2600 zł w znanej sieci elektromarketow. Producentem tych rowerów jest Kross.
Ciekawa opcja. I mówisz, że Kross te rowery dla nich robi. Dobrze wiedzieć.
Tak. Z podobnym osprzętem za Scotta czy treka trzeba dać koło 4 tys. Koła kapslowane kaseta deore manetki też. Nawet ładna geometria. Z tego co się orientowałem dzisiaj to narazie wyprzedane na stronie. Trzeba szukać w sklepach stacjonarnych ME. Karta gwarancyjna jest Krossa.
Polecam Kross Pulso 1 jako rower fitnessowy. Na krobę też zwróciłem uwagę, ale zmienię dopiero jak się zużyje a przy intensywności mojej jazdy będzie to pewnie dość prędko. Teraz to muszę zmienić chwyty. Strasznie twarde, moje łapki nie mogą się przyzwyczaić może też dlatego że poprzednio jeździłem crossem z uginaczem który bądź co bądź tłumił jakieś drgania.
Z rowerem tym jest też dziwny choć mało istotny problem. Jak znajomi pytają jaki to rower i mówię fitness to patrzą z pożałowaniem. Jak mówię hybrydowy to mają mnie za mało poważnego. Mina im się zmienia jak od każdego z nich jestem prędzej w domu bo rower śmiga aż miło.
To Ty masz się czuć dobrze na rowerze, nie znajomi. Chociaż dziwi mnie trochę ich reakcja. Ale to temat na innego bloga :)
Pytanko, lepiej kupić Kross Level B3 2016 czy Kross Level B3 2015? Co będzie bardziej opłacalne?
Jasne, że 2015. To są praktycznie te same rowery, a w rowerach rocznik niespecjalnie się liczy przy późniejszej odsprzedaży.
Proszę o pomoc. Kross Pulso. Można znaleźć z różnicą 800 zł pomiędzy modelami 1 i 2. Czy warto dopłacić do 2 ? Który rocznik najlepiej ze względu na wyposażenie. Dostępne są 2015 i 2016.
Nieaktualne. Pulso 2 M jest za krótki a Pulso 2 L za wysoki. Z braku damskich ram w tego typu rowerach – niestety rozważam cross.
Biorę pod uwagę Kross Evado 4 z męską ramą albo Unibike Zethos LDL. Nie miałam pojęcia, że to firma z Bydgoszczy, w której w latach 80′ kupiłam Gazelę Rometu :-). Różnica w cenie poniędzy modelami Kross 2017/Unibike 2015 to 800-900 złotych. Czy jest uzasadniona ? Chyba wolałabym bezpieczną, damską ramę.
Hej, Krossa warto szukać z rocznika 2016, a nawet 2015. Dostaniesz go w dużo niższej cenie, albo kupisz wyższy model: https://www.ceneo.pl/;szukaj-kross+evado+4;0192.htm#crid=90034&pid=7269
Evado 4.0 to dość podstawowy model, ale już z tej półki, że nie rozpadnie Ci się zbyt szybko :) Zethos to już zupełnie inna liga rowerów, ma dużo lepszy osprzęt. Czy warto dopłacać? To zależy ile chcesz jeździć. Według mnie, do jazdy po dwa-trzy tysiące km w roku, taki Kross spokojnie wystarczy na sporo czasu. A kiedyś, gdy cokolwiek zacznie domagać się wymiany, to po prostu powymieniasz na mocniejsze części. Tak czy owak, śmiało możesz takiego Krossa brać, jeżeli tylko rama będzie Ci odpowiadała.
O Pulso 1
Ponieważ od miesiąca jestem posiadaczem tego roweru, to podam parę szczegółów, których nie widać na pierwszy rzut oka.
Kross w specyfikacji podawał obręcze Alexrims AT480. Teraz już nie podaje takiej informacji, być może po moim mailu do Krossa, w którym pytałem dlaczego na moim nowym (choć z rocznika 2015) rowerze na obręczach nie ma stosownych oznaczeń. Podziękowali za zwrócenie uwagi, wyjaśnili, że specyfikacja może ulec zmianie i czasem procesy produkcyjne wymuszają takie zmiany i teraz montują obręcz marki kross. Ja do nich pretensji specjalnych nie mam, bo przysłali jeszcze zwymiarowany przekrój obręczy, z którego wynika, że ma ona rozmiar 19 mm. Hurra! Mogę tam włożyć szerszą oponę.
No ale już wtedy szły do mnie opony Schwalbe CX comp w rozmiarze 35. Może wziąłbym inne… Ech, myślenie o tym pozostawię do zimy. Jak będę miał ochotę jeździć w śniegu to sobie kupię większe Smart Samy :) … Wczoraj zmieniałem opony na te CX-y, więc wykryłem, że zamontowane w Pulso 1 Kojaki są na drucie.
Patrząc na zdjęcie można zobaczyć linkę od tylnego hamulca prowadzoną pod górną rurą. W moim modelu linka idzie wewnątrz rury, która jest spłaszczona, jak w jakiejś przełajówce ;) To oczywiście pozytywna różnica.
Serdeczne dzięki za pomysł ze zmianą korby i suportu. Już dosyć mam walki z własnymi myślami o natychmiastowej podmianie kasety (nie pytaj po co, sam nie wiem). Ale hamulce mogłyby mieć dłuższe ramię. Te mają oznaczenie Tektro RX-1 i mają (chyba, bo nie wiem jak się to dokładnie mierzy) 85 mm. To trochę mało gdyby chcieć założyć dużo szersze opony lub/i dołożyć klasyczne błotniki. Czekam więc na propozycje fajnych, dłuższych v-brejków na zimę ;)
PS. Zważyłem cały zmontowany rower, w rozmiarze L (21″), z małymi światełkami i licznikiem. Wynik = 11.85 kg
Że Kojaki są na drucie, to normalna sprawa. Nie spodziewałbym się w rowerze z tej półki cenowej Kojaków na kewlarowej lince. W moim Cube SL Road Pro też był drut, ale przełożyłem od razu te opony do starego Cube, którego sprzedawałem :)
Co do korby – tak sobie luźno napisałem :) Zawsze możesz poczekać aż korba się rozsypie. Jeżeli dużo jeździsz, to prędzej czy później tak się stanie.
Odnośnie hamulców, to ja w poprzednim rowerze miałem proste Shimano BR-M422: https://www.ceneo.pl/Sport_i_rekreacja;szukaj-shimano+br-m422+hamulec#crid=69819&pid=7269 i byłem z nich całkiem zadowolony. Ale kupując nowy rower, od razu zmieniłem hamulce na XT: https://www.ceneo.pl/Sport_i_rekreacja;szukaj-shimano+xt+br-t780+hamulce#crid=69819&pid=7269
Nie jest to tania impreza, bo szczęki kosztują 190-200 zł i klamki ok. 150 zł. Ale hamują lepiej od moich poprzednich. Czy warto wymieniać? Według mnie niekoniecznie :)
Czy te 19mm to szerokość wewnętrzna obręczy? Alexrims AT480 według danych producenta ma 15mm szerokości wewnętrznej. Jeśli faktycznie jest w Pulso obręcz 19mm to faktycznie można by śmiało założyć opony szersze niż 35, ale czy zmieści się w widelec? Interesuje mnie ta informacja bo sam zastanawiam się nad Pulso jako alternatywą dla Evado – którego bym ogołocił z amortyzatora i hamulców tarczowych na korzyść V-Brake.
Newralgiczne miejsce to szerokość tylnych widełek. Tych z tyłu, na dole, nie wiem czy tak się to nazywa. Z pomiaru wychodzi mi, że weszłaby opona max 43 mm. Z przodu weszłaby i taka o szerokości 60 mm.
19 mm to szerokość wewnętrzna obręczy. Dołączam przesłany mi rysunek.
Faktycznie jest 19mm co zmienia postać rzeczy. Jak się jeździ na CX COMP-ach w rozmiarze 35mm? Jest zauważalnie ciężej niż na Kojakach, jak w lekkim terenie? Czy CX COMP-y w rozmiarze 38mm też by się według ciebie zmieściły? Czy w ramach tych 35mm szerokości opony CX-COMP mieszczą się też te boczne klocki bieżnika?
Zmierzyłem również szerokość opony CX Comp, w najszerszym miejscu (czyli razem z klockami bocznymi) miała niemal równo 35 mm, więc rozmiar 38 mm zmieści się na pewno.
Jeździłem na razie w lekkim terenie, rozjeżdżona trawa, szutry, zakurzone drogi ;) Jest znacznie, znacznie lepiej niż na łysych. Natomiast na asfalcie są zaskakująco szybkie, tzn. spadek średniej prędkości szacuję tak na może 2 km/h wobec Kojaków. Na razie używam ich dosłownie od kilku dni, więc wiele więcej nie powiem.
Serdecznie dziękuję za informację, bardzo mi pomogłeś.
Pozdrawiam.
Piotr
Ale drążysz temat! :)
W tym momencie odległość między skrajnym klockiem opony CX Comp w rozmiarze 35, a rurką widelca wynosi 5,2 mm. W teorii więc jest miejsca na oponę o 10,4 mm szerszą. No ale szersza opona będzie też grubsza i jej najszerszy punkt przeniesie się bliżej rury podsiodłowej, więc w miejsce, gdzie jest węziej (rurki tylnego widelca się do siebie zbliżają). Trudno mi powiedzieć gdzie będzie ten najszerszy punkt konkretnej opony, więc trudno z całą pewnością powiedzieć, czy dana opona się zmieści.
Powiem tak, 35 mm – wchodzi, 37 mm – wejdzie na pewno, 40 mm – chyba wejdzie, 42 mm – jeśli miałbym taką zamontować, to zamawiając liczę się ze zwrotem lub instalacją tylko z przodu.
Jeśli jest to dla Ciebie istotne, znajdź kogoś, kto ma w takim rowerze taki rozmiar założony lub wybierz inny rower. Ale zauważ też, że z fitnessowego roweru terenówki nie zrobisz :)
Zrobisz, ale bardziej przełajówkę z prostą kierownicą :)
Według mnie CX-y są sporo wolniejsze od Kojaków. Nawet nie chodzi o uzyskiwane prędkości, ale lekkość jazdy. Dlatego trzymam je w piwnicy i wyciągam tylko wtedy, gdy wiem, że będę zjeżdżał z asfaltu :)
Co do szerokości tylnego trójkąta, to pamiętaj też, że im szersza opona, tym wyższa i opona musi się zmieścić także pod pionową rurką ramy oraz nie może ocierać o przednią przerzutkę.
Taa, ale wydaje mi się, że akurat tu to szerokość widelca jest wąskim
gardłem. W tym momencie między CX-ami o szerokości 35 mm, a pionową rurą (a właściwie mocowaniem przedniej przerzutki) mam około 20 mm. Jak rozumiem, rozmiar opony rośnie w miarę proporcjonalnie, zarówno wszerz, jak i promieniowo. Czyli zmiana z 35 na 40 mm, to zmiana szerokości opony o 5 mm i jej grubości, a właściwie promienia całego koła także o 5 mm.
Z tą prędkością, to nie wiem, może po założeniu spodziewałem się czegoś naprawdę wolnego, a dostałem całkiem nieźle jeżdżącą po asfalcie oponę. Ale wydaje mi się, że przy porównywalnych warunkach, wysiłku, uzyskiwane prędkości są niewiele mniejsze.
Jaka powinna być minimalna bezpieczna odległość bocznej krawędzi opony od widelca tak aby lekko scentrowane koło nie obcierało o niego? No i ile powinna wynosić bezpieczna odległość od pionowej rury / mocowania przerzutki (zależy co jest bliżej krawędzi opony)?
Jaki uwzględniłeś odstęp bocznej krawędzi opony od tylnego widelca w miejscy gdzie jest on najbliżej opony w wyliczeniu, że wejdzie tam opona 43mm? Ile wynosie ten odstęp teraz przy oponie 35mm?
Czy tylko ja mam wrażenie ,ze w tym roku wszystkie rowery za 2500tys są sprzętowo na poziomie rowerów za 2 ty z zeszłego roku. ?
Kurs złotówki do euro/dolara nie sprzyja. Nawet polskim producentom, którzy kupując podzespoły muszą rozliczać się w obcej walucie.
Dolar poszedł w górę, inflacja też robi swoje.
Właśnie trafiłem pierwszy raz na tego bloga i spędziłem
troche czasu na jego lekturze. Byłem totalnym laikiem, a teraz już mogę
spokojnie iść do sklepu i zadawać konkretne pytania :)
Ktoś już tutaj wcześniej pytał o rower, który ma być używany w celach przede
wszystkim rekreacyjnych, do jazdy z dzieckiem (fotelik lub przyczepka) w
mieście i po utwardzonych nawierzchniach w podkrakowskich dolinkach.
Maksymalnie mogę wydać 2500PLN.
Po dzisiejszym rozeznaniu wybrałem takie modele:
Northec Bergon LX
Giant Tourer
Romet Wagant 3.0
Kross Trans Alp
Unibike VOYAGER
Zastanawiam się jeszcze nad jakimś modelem Scott’a. Nie jest oczywiście lista zamknięta.
Czekam na konkretne podpowiedzi z Waszej strony. Dzięki.
Pierwszy raz trafiłem na tego bloga i spędziłem
troche czasu na jego lekturze. Byłem totalnym laikiem, a teraz już mogę
spokojnie iść do sklepu i zadawać konkretne pytania :)
Ktoś już poruszył tutaj temat roweru, który ma być używany w celach przede
wszystkim rekreacyjnych, do jazdy z dzieckiem (fotelik lub przyczepka) w
mieście i po utwardzonych nawierzchniach w podkrakowskich dolinkach.
Maksymalnie co jestem w stanie wydać to 2500PLN.
Po dzisiejszym rozeznaniu wybrałem takie modele:
Northec Bergon LX
Giant Tourer
Romet Wagant 3.0
Kross Trans Alp
Unibike VOYAGER
Zastanawiam się jeszcze nad jakimś modelem Scott’a. Nie jest to oczywiście lista zamknięta.
Dzięki za konkretne podpowiedzi.
Cześć, pod kątem wyposażenia najlepiej wypada Northtec. Jedyny zgrzyt jaki przy nim widzę, to brak dynama w piaście, co wielu osobom może doskwierać.
Fajnie jest też wyposażony Unibike.
Cześć
Mam takie pytanie. Chcę kupić nowy rower. Do chwili obecnej jeździłem krossem trans siberianem ( model 2014) niestety moja intensywność wyjazdów zdecydowanie wzrosła i postanowiłem zmienić rower na crossowy. W trans siberianie nie wytrzymywały mi piasty i ośka na korbie. Brakowało mi również przełożeń. Ostatnio wpadł mi w oko author mission rocznik 2015 który mogę już dostać za 2400 złotych. Czy ktoś miał może doświadczenie z owym rowerem? Potrzebuję roweru uniwersalnego zarówno do codziennego użytku jak i do kilkudniowych wypraw z sakwami i namiotem na bagażniku. Sam mam 180 cm. wzrostu i ważę jakieś 87 kilogramów. Czy owy rower spełni moje oczekiwania czy mam szukać dalej w podobnej kategorii cenowej.
Pozdrawiam,
Łukasz
Cześć,
„niestety moja intensywność wyjazdów zdecydowanie wzrosła” – i bardzo dobrze, że wzrosła :D
Zarówno Author jak i Twój Kross mają suporty z mocowaniem korby na kwadrat. Jeżeli szukasz czegoś porządniejszego, warto rozejrzeć się za rowerem, który ma korbę mocowaną na wielowypust, np. Octalink od Shimano. Author sam w sobie nie jest zły, ale jeżeli jeździsz bardzo siłowo (co nie jest dobre, bo lepiej jeździć na lżejszych przełożeniach, ale szybciej kręcić), to suport na kwadrat szybciej padnie niż na wielowypust, tak wynika z moich obserwacji.
Problem jest taki, że producenci kochają kwadraty w suporcie, nawet w droższych rowerach. I potem bardzo szybko przeskakują na łożyska zewnętrzne Hollowtech II, co też jest dobrym rozwiązaniem, ale najczęściej pojawia się w wyższym budżecie.
Zerknij np. na Krossa Evado 6.0 z 2015 roku, może uda Ci się znaleźć swój rozmiar: https://www.ceneo.pl/32526435;0280-0.htm#crid=68649&pid=7269
Ma naprawdę bardzo przyjemne wyposażenie za taką cenę i specjalnie nie ma się do czego w nim przyczepić.
Witam!
Nad kupnem roweru zastanawiam się już dwa lata. W końcu nadszedł właściwy moment.
Zastanawiam się nad : Kellys Spider 50
Focus Whistler 4.0
ROCKRIDER 540 27,5″ B’TWIN
Z góry dziękuję za pomoc!
Cześć, są to bardzo porównywalne rowery jeżeli chodzi o osprzęt. Wziąłbym tańszy, albo ten, który bardziej Ci się podoba.
A co powiesz o Kellys tnt 70?
Jak na rower za 2200 zł z zeszłego rocznika, to całkiem dobra oferta. Nie powala na kolana, ale zła też nie jest.
Merida Crossway 300 czy Unibike Zethos ? Trasy pokonuję różne: las, drogi żwirowe, asfalt. Rocznie ok 4 tys. W osprzęcie różnice niewielkie moim zdaniem, wagowo różnica 0.3 kg cenowo różnica 300-400 zł, droższy Unibike
Hej, Unibike bije Meridę pod względem wyposażenia. Może nie na głowę, ale porównując te dwa rowery nie wybrałbym Meridy. Unibike ma o wiele lepsze i wygodniejsze manetki, dużo lepszą korbę, dużo lepsze przerzutki. Unibike ma też lepsze hamulce i nie ma amortyzowanej sztycy, która prędzej czy później i tak by padła.
Poza tym, jeżeli jeździsz 4 tysiące w roku, to zdecydowanie Unibike, choćby za korbę, hamulce i manetki.
Witam,
Panie Łukaszu, szukam dla siebie w oklicach 2500 zł i mam takie typy:
Cube Nature/Cube Curve Pro
Unibike Viper Disc GTS
Giant Roam 1 Disc
Patrzyłem na osprzęt hamulce/przerzutki – w miarę podobny (mieszanka Deore/Altus) ale nie wiem gdzie np. osprzet z wyższej półki jest ważniejszy w hamulcach czy przerzutkach.
Prośba o jakąś sugestię :) P.S Rower do jazdy miejskiej i podmiejskiej ;)
Tak naprawdę z tych trzech rowerów na mocne prowadzenie wybija się Giant Roam. Ma najrówniejszy osprzęt i korbę mocowaną na wielowypust (Octalink), a nie taki sobie kwadrat.
Jeżeli cena tych rowerów jest podobna, to decydowałbym się na Gianta. Podobny do niego będzie jeszcze np. Cube Nature Pro.
Dziękuje!
Witam, jestem przed zakupem roweru do 2500 zł. Zastanawiam się nad Kross Evado 5.0 2015 (2300 zł), Giant Roam 1 2015 (2500), Unibike Viper disk gts 2015 (~2450). Który z tych rowerów by Pan wybrał i dlaczego? (Raczej inny model nie wchodzi w grę)
http://www.unibike.pl/
http://www.giant-bicycles.com/pl-pl/bikes/model/roam.1.disc.2015/17684/76316/#specifications
https://www.kross.pl/pl/cross/evado-5-0
Cześć,
z tych trzech rowerów wskazałbym na Gianta. Ma trochę lepszy napęd i lepszą korbę z mocowaniem Octalink, a nie na kwadrat jak tamte.
Gdyby różnice cenowe były większe, to może bym się go tak kurczowo nie trzymał. Ale jeśli ma być 200 złotych droższy od Evado, to bym brał Gianta.
Tak też chyba zrobię, dziękuję za podpowiedź
Odświeżę trochę temat, aktualnie w dobrej cenie można kupić Rometa Orkana 5.0 https://allegro.pl/show_item.php?item=5769836410&msg=Tw%C3%B3j+e-mail+zosta%C5%82+wys%C5%82any.&msgtoken=048a25b10f8bf5405c1e387864ffa85323220a1444b540a86acf77d00be2ff62 Może ktoś ma jakieś opinie na temat tego roweru?
Rower jest bardzo fajny i w tej cenie to naprawdę dobry typ. Ale… zastanawiają mnie te hamulce. Promax niezbyt dobrze mi się kojarzy. Z drugiej strony taka jest „moda” wśród producentów, że nawet do rowerów za 4000 złotych, potrafią włożyć np. podstawowe (i takie sobie) hamulce Shimano.
W każdym razie, ja bym brał. Ale z taką myślą, że jeżeli kiedyś coś się zacznie dziać z hamulcami, to będzie trzeba dołożyć cztery stówki na hamulce Deore + stówkę na tarcze.
Proszę polecić coś między kands avangarde, a unibike viper. Kands przekonuje mnie bardziej wizualnie, a vipera każdy poleca (jak dla mnie zbyt męski)
Viper to bardzo, bardzo dobry rower. I ma też wersję z damską ramą: http://www.unibike.pl/
Z tym osprzętem rowery opisywane mają za dużą cenę.I do nich wszystkich jest niewybaczalne braku wagi rowerów bez której nie zdecydowałbym się na kupno.
Witaj,
jeżeli masz inne, ciekawsze propozycje rowerów w tym przedziale cenowym, śmiało podeślij, chętnie uzupełnię zestawienie.
Jeżeli chodzi o wagę roweru, to bardzo wielu producentów jej po prostu nie podaje. Druga sprawa jest taka, że nawet jeżeli podają, to często mijają się z prawdą. I takie rzeczy najlepiej weryfikować na żywo, w sklepie.
Jak myślicie, warto dołożyć te 350zł do rometa?
http://www.artex-rowery.pl/northtec-cayon-29-dr-2014-p-775.html
Ja bym brał Northteca. Ma fajniejszy amortyzator i ciut lepszy napęd.
Myślałem, że powietrzny będzie lepszy. Dzięki za wyprowadzenie z błędu ;)
To raczej nie jest powietrzny:
http://www.srsuntour-cycling.com/pl/
Moje niedopatrzenie.
Dzień dobry, planuję zakup roweru trekingowego/crossowego głównie do jeżdżenia po mieście, czasem gdzieś po jakichś wertepach. Na rowerze jeżdżę codziennie i cały rok, czasem tylko do pracy i z powrotem jakieś 12 km a czasem załatwiam multum spraw i kręcę koło 30-40 km. Tak intensywnie jeżdżę od jakichś 2 lat, do tej pory jeździłam na miejskim krossie, którego kupiłam sobie 15 lat temu dziecięciem będąc, jednak upływ czasu daje o sobie znać i już nie bardzo widzę sens w dalszym inwestowaniu w ten rower, mimo że bardzo go lubię. Chciałam sobie kupić coś bardziej nowoczesnego, lżejszego i wygodniejszego byłam w paru salonach i w jednym z nich Pan zaproponował mi rower TREK 8.3 sd za 2400 PLN w komplecie z błotnikami (bo nie wyobrażam sobie bez błotników). Poniżej link do roweru:
http://www.trekbikes.com/pl/pl/bikes/mountain/dual_sport/ds_series/8_3_ds/
Patrzyłam na różne inne rowery w internecie, próbowałam porównywać ale niestety kompletnie się nie znam na osprzęcie ani na tych wszystkich rowerowych parametrach, a nie ukrywam, że wizualnie ten rower skradł moje serce :) Jednak 2400 to dla mnie sporo kasy więc nie chcę zrobić jakiejś głupoty, bardzo proszę o opinię, czy w tej cenie taki rower to dobry wybór?
Witaj,
cóż, Trek robi bardzo, bardzo fajne rowery, ale niestety cenią się za nie niewspółmiernie do tego co oferują.
Za dużo, dużo mniejsze pieniądze można kupić bardzo podobnie wyposażony rower Cube Curve (z hamulcami V-brake) lub Cube Curve Pro (z hamulcami tarczowymi):
https://www.ceneo.pl/;szukaj-cube+curve;0192.htm#crid=33323&pid=7269
A w podobnej cenie do Treka jeszcze wyższe modele. Przewaga technologiczna Treka może wychodzić w droższych rowerach, sportowych. Lepsza rama, lepsza ergonomia. W rowerze z tej półki cenowej wątpię by był sens dopłacać do niego, tylko dlatego, że to Trek. A Cube to też bardzo dobra firma.
Dziękuję bardzo ?
Cześć.
Zastanawiam się nad kupnem Unibike Viper GTS lub Dema Esperia 7.0 (można go dostać za cene Vipera ok. 2300 zł – http://olimpiasport.pl/sklep/produkt/rower_dema_esperia_70_2014_2015/13143.779.1.1.pl.0.htm). Mało jest jednak opinii o firmie Dema. Na czym firma Dema może oszczędzać (na ramie czy może mniej kosztuje u nich „nazwa”)? Czy lepiej wziąć pewniejszego Unibike czy zaryzykować z rowerem Dema? Przy okazji jaki rozmar ramy? W Unibike zaproponowali mi 19 cali. Dema ma inne rozmiary 18 lub 20. Mój wzrost 174 cm, długość nogawki 81-82 cm.
Pozdrawiam
Firmy mają różne polityki cenowe, mogą oczywiście też oszczędzić na ramie czy kołach. Ale tego często nie wyłapie się bez obejrzenia roweru lub bez dłuższych testów.
Ale ja bym się takiego roweru nie bał. To nie są sprzęty do skakania czy ścigania się, a sama firma DEMA nie jest wcale no-name’m, po prostu jest u nas mniej znana.
Przy takiej długości nogi, ja bym brał 20″.
Dziękuję za odpowiedź. A jak na tym tle wygląda rower Romet Orkan 4.0 ? http://www.bikko.pl/rower-crossowy-romet-orkan-4-0-m-2015.html
Ostatnia propozycja, którą rozważam :)
Pod względem wyposażenia wygląda słabiej, zwłaszcza z hamulcami miałbym sporo wątpliwości.
Cześć. Chcę kupić crossa do max 2400 pln chociaż jak będzie tańszy a w miarę przyzwoity to będzie super. Mój problem polega na tym że jestem niewysoką kobitką 155cm i wybór jest marny,szczególnie teraz po sezonie. Moje typy to
Mogę ją mieć za 2350pln
http://secesja.pl/do/item/Cross-1800-Lady-2014/Cross1800Lady
Ten za 2100pln
http://olimpiasport.pl/sklep/produkt/rower_scott_sportster_30_solution_2014/10076.779.1.1.pl.0.htm
W grę wchodzi tylko rocznik 2014 boten z aktualnego rocznika przekracza mój budżet.
Jeździłam na pierwszych dwóch i lepszą okazała się Merida ale ten Ghost też jest bardzo ok. Miałam okazję również na Unibiku viperze ale okazał się za duży. Taka krowa.
Będę wdzięczna za sugestie na jakie modele jeszcze zwrócić uwagę i proszę o komentarz na temat moich typów. Czy warto za taką kaskę?
Pozdrawiam
Hej, z tych rowerów wybrałbym albo Scotta albo Ghosta. To naprawdę fajne rowery.
Ale z moich propozycji podałbym jeszcze lepszy, moim zdaniem rower, czyli Cube Nature: https://www.ceneo.pl/Rowery_i_akcesoria;szukaj-cube+nature;0192;0112-0.htm#crid=32289&pid=726
Bardzo dziękuję za odpowiedź. Faktycznie ten Cube nature wymiata w tym przedziale cenowym. Udało mi się znaleźć go w moim mieście na ramie 46 czyli najmniejszej. Trochę utargowałam i mogę miec go za 2350pln. Jest jednak jedno ale… czuję jednak dyskomfort przy skręcaniu na tak dużych kołach. Miły Pan w sklepie wymienił mi mostek i jest ciut lepiej ze zwrotnością.Niby wszystko crossy mają duże koła ale tu dopiero odczułam różnicę z 26.(Przed sklepem jest mały parking nie prosta alejka i musiałam więcej manewrować).Zaczęłam się zastanawiać czy nie lepszy byłby jednak „góral” lub mtb. Poprzedni mój rower to był właśnie góral Giant na 26″ kołach i bardzo go lubiłam i czułam się na nim pewnie. Teraz postanowiłam iść z duchem czasu a do tego wszyscy polecają te crossy do jazdy po asfalcie stąd moje nimi zainteresowanie. W międzyczasie natknęłam się na rower specialized myka sport Disk na ramie s:
co Pan oo nim sądzi? Cena zaproponowana to 1950pln. Czy z tym osprzętem to nie jest wydawanie pieniędzy na napis na ramie? Dziękuję i pozdrawiam serdecznie
P.s dziś jadę wypróbować jakąś contesse Scota dla porównania
Spec w tej cenie też wygląda nieźle. Tyle, że ma koła 29″, więc też duże :)
Jeżeli chodzi o zwrotność itd. to fakt, trzeba się przestawić i trochę przyzwyczaić, że jest inaczej niż na kołach 26″. Ale masa dziewczyn śmiga na rowerach miejskich z kołami 28″ i dają radę. Ale jeżeli nie jesteś zbyt wysoka, to faktycznie możesz lepiej czuć się na kołach 26, ewentualnie 27,5 cala.
Nie wiem czy to ja znalazłam zły link czy to jest błąd w specyfikacji ponieważ ten Spec myka jest na kołach 26″. Ale to już nie ważne. Tak jak zapowiadałam jeździłam na modelu Scott scale contessa 710
http://www.scott.pl/produkt/171/564/rower-contessa-scale-710/
i zakochałam się w tym rowerze. Pomimo dużych kół 27,5 świetnie mi się go prowadziło. Myka ma w moim odczuciu krótką ramę i w porównaniu do scotta wypada gorzej. Tego czego się bałam najbardziej czyli dużych kół okazało się strzałem w 10. Ale ponieważ jest to zbyt wysoką półka cenowa ( nawet po upuście po sezonowym) to zaczęłam rozważać 730
http://www.scott.pl/produkt/171/566/rower-contessa-scale-730/
Oczywiście w moim mieście już nie było rozmiaru, więc obdzwoniłam większość dealerów.Znalazłam, pojechałam i kupiłam z małym rabatem za 2450 zł. Zdaję sobie sprawę że ma gorszy osprzęt niż wymieniane wcześniej modele ale komfort jazdy na tej ramię dla mnie bezcenny. Ale to dopiero pierwsze wrażenie bo rower mam dopiero od wczoraj. Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za rady.
A jakbyś miał chwilę to proszę o komentarz mojego wyboru. Nawet najbardziej krytyczny :)
Hej, ocenianie roweru po zakupie nie ma sensu, bo przecież go nie oddasz :) Ale wygląda naprawdę fajnie, nie mam się do niego jak przyczepić. Udanego jeżdżenia!