Skocz do zawartości

jajacek

Użytkownicy
  • Postów

    13 984
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez jajacek

  1. Wszystkie opony CX to 33 mm Szosowa opona na szutry to Vittoria Corsa Control, Specialized Roubaix Pro i nowa Specialized Mondo, Strada Biancha Pro. Na Corsa Control jeżdżę, jest lepsza niż Roubaix Pro na której jeździłem ale mniej wytrzymała. Strada Biancha dostałem ale jeszcze nie jeździłem. Mondo na oczy nie widziałem, ale ma ochronę bocznych ścianek więc wytrzymała.
  2. Torpado ma sztywne osie. Wadą jest rama dość niskiej jakości, koła i tzw. finishing kit. Czyli wszelka drobnica typu kiera, mostek, sztyca to największa taniocha. Ale rower ma potencjał. Sensa ma atrapę hamulców i dużo waży co wskazuje na ciężka, byle jaką ramę. Amor też cieniutki.
  3. Dzięki za info. Ciekawe czy w Rose też nie da się? Wydawało mi się że umożliwiali zmiany w konfiguracji. Może dlatego że mają sklep stacjonarny? A Radon chyba tylko wysyłkowo sprzedaje.
  4. No ale to jest raptem ze 2 godziny jazdy 🙂 Jak nie będzie w tym czasie rozpalał ogniska to bagażnik mu niepotrzebny 🙂 Jak w sakwie podsiodłowej jadąc na parę godzin nad jeziorko mam ręcznik, wałówkę, tableta czy Kindle, powerbank, poduszkę dmuchaną i krem do opalania. Więc naprawdę bagażnik to zbędny, chyba że ktoś pół chałupy wozi 🙂
  5. Torpado/Indiana to to samo. Ogólnie to rower z hamulcami tarczowymi powinien mieć sztywne osie ZAWSZE. Z wielu względów. Cross rzeczywiście do jazdy terenowej regularnej to nie. Latami na takich jeździłem i nigdy nie jeździłbym na MTB, gdyby mój syn nie zaczął trenować kolarstwa i ścigać się w wyścigach MTB. Po zakupie porządnego roweru MTB, otworzyły mi się oczy. Ja akurat bardzo lubiłem Chisela. Kolega tu z forum twierdzi że amor w nim w najtańszej wersji nie bardzo się do czegoś nadaje. Ten napęd SX też nie. Rowery z Decathlonu mają tę zaletę że mają ponadprzeciętną gwarancję. Natomiast ten amor w EXPL to bida z nędzą do jazdy terenowej. Więc jak ten rower ma jeździć regularnie w terenie to dobrze żeby miał chociaż Rockshoxa Recona. Przy czym Recond Gold jest lepszy od Recon TK. Blat 30 to niekoniecznie do jazdy po asfalcie. Ja mam 34x11 bo jestem bez formy. Jak byłem w formie to miałem 38x11. To odpowiada 34x10 na napędzie 12x.
  6. To tym bardziej w kierunku takim jak ten Radon. W Decathlonie mają podobny model, tylko trochę gorszy: Rower trekkingowy Riverside 920 RIVERSIDE | Decathlon
  7. O, to jestem w szoku! Będę testował jak przyjdzie wiosna w takim razie. Co prawdą większość co chciałem już wytestowałem ale na przykład Power Mirror jeszcze nie 🙂 Mój syn chciał sobie takie kupić ale bez testów trochę droga inwestycja. Z drugiej strony jakoś wątpię żeby te z karbonowymi szynami pożyczali. Romin też nigdy nie jeździłem. Widzę obniżki na stronie Speca na Romin i Phenom. Phenom Comp lubię. Używam od paru lat. Teraz widzę można wyrwać Phenom Pro na karbonowych prętach za 500. Dobry deal. Może się skuszę. Z zakupów Specowych wyrwałem na OLX fajną lampkę Flux 800 za stówę co chodzi za ponad 500 🙂 Będę testował.
  8. Jakieś dziwne wybory 🙂 Ale jak rozumiem marketing marek Scott i Trek do Ciebie dotarł 😉 Moje zdanie: Scott Aspect, jakikolwiek. Syf i metr mułu. Tania chińszczyzna w drogim opakowaniu. I nie mam nic do firmy Scott. Nawet lubię. Ich wyższe modele serii Scale potrafią być bardzo dobre. Nie wiem skąd w tym zestawieniu Scott Metrix. Jest to rower do jazdy po nawierzchniach utwardzonych. Na dojazd do pracy całkiem dobry. Technicznie całkiem nędzny ale tak jest zwykle w Scott i Trek w tych tańszych rowerach. Co nie znaczy że się nie da jeździć. To na pewno nie jest to rower do jazdy po lesie ale przelecieć jakimś skrótem się da. Cube 615100 Reaction to z kolei kompletnie w drugą stronę. Rower nie do jazdy po asfalcie 🙂 Jest to rower terenowy do jazdy w cięższym terenie i raczej do jazdy grawitacyjnej czyli w dół jak wyciąg wwiezie cię na szczyt góry 🙂 Trek Marlin 8 nędzny rower do jazdy terenowej Trek Roscoe 6 nędzny rower do jazdy jeszcze bardziej terenowej. Trek X-Caliber 8. No i tu wreszcie dotarliśmy do czegoś przyzwoitego. Rower do jazdy terenowej, bez szału ale całkiem całkiem. Ma ręce i nogi. Co prawda ma atrapy hamulców ale jak nie będziesz jeździł z górki i za szybko i za dużo nie ważysz to może wystarczą. A jak nie to dołożysz 500-600 zł i zmienisz na hamulce, np. Deore. Ja proponuję się przede wszystkim zastanowić jaki rodzaj roweru potrzebujesz. Gdzie nim konkretnie chcesz jeździć. Bo jak zamierzasz się zapuszczać na parę godzin w okoliczne lasy to rower MTB. Ale jak tylko przejechać przez lasek okazjonalnie czy pojeździć po parku to lepiej rower typu cross wyposażony w błotniki i oświetlenie na dojazdy do pracy, który też poradzi sobie w lasku. Np. taki: Radon Sunset 9.0 kaufen | Bike-Discount
  9. MTB XC to ogólnie nie jest rower do jazdy po asfalcie, aczkolwiek tego nie wyklucza. Cube Attention to jest trekking na kołach MTB. Ciężkie bydlę i ekstremalnie wyprostowana pozycja. Nie ma sztywnych osi. Unibike Flite to rower muzealny w terenie pod względem geometrii. Z 10 lat przestarzały. Na asfalcie to nie przeszkadza. Ma sztywne osie. Romet? Nie wiem co sądzić. Nikt na tym jakoś nie jeździ. Geometria tak jak w przypadku Unibike sprzed wielu lat. I zwykle nigdy te lepiej skonfigurowane modele nie były dostępne. I nie ma sztywnych osi. Ciężki Indiana bardzo dobrze skonfigurowana. Geometria rekreacyjna. Ciężki Chisel bardzo miękki i komfortowy. Ma sztywne osie. Ultra lekka rama i rower. Nowoczesna geometria. Miałem taki. Świetny rower ale napęd 1x nie na asfalt. Rockrider XC 100, sztywna rama, sztywne osie, nowoczesna sportowa geo terenowa. Rockrider 540 EXPL, trochę bardziej rekreacyjna geo, sztywne osie. Ja nie wiem czy nie powinieneś się zastanowić nad crossem z dobrym napędem 3x. Taki napęd zdecydowanie łatwiej daje możliwość rozwijać większe prędkości i jest bardzo uniwersalny i znacznie tańszy w eksploatacji niż 1x. A mając dobry amor, otwierasz go w terenie, zamykasz na asfalcie. Przykład takiego roweru: Radon Scart Light 9.0 Cross Bike | Bike-Discount Zmieniasz w nim tylko hamulce na Deore i masz naprawdę dobry i lekki rower. Może nawet można się dogadać żeby od razu takie zamontowali? Trzeba by zapytać. Przejeździłem na takich rowerach dziesiątki tysięcy kilometrów. Jak nie zamierzasz wjeżdżać w cięższy teren i preferujesz szybkość to taki rower moim zdaniem jest lepszym wyborem. A na szutrach, gruntówkach czy lasku z ubitymi ścieżkami sobie bez problemu poradzi.
  10. Głowy nie dam ale na pewno Decathlon najpierw miał Rockridery na kołach 27,5. Pamiętam jak byłem na wyścigu Memoriał Bercika, gdzie Decathlon miał stoisko wystawowe i wszyscy się dziwili że mają dobry rower ale na kołach 27,5. Z tym że być może karbonowej wersji. Potwierdzeniem jest ten artykuł: Odświeżony Rockrider XC 900 29″ ponownie w ofercie sieci Decathlon (mtb-xc.pl) To był chyba ich pierwszy przyzwoity MTB XC: bTwin ROCKRIDER 920 / MTB 650B hardtail / Rowery / Katalog Rowerowy 2017 (bikeworld.pl)
  11. Z zeszłego chyba. Premiera tej ramy miała miejsce w roku 2021. Tych rowerów zaraz nie będzie. Znam takich co już hurtowo je zamówili, żeby sprzedać drożej na wiosnę.
  12. Mio to syf. Nie dotykać. Podobno najlepsze mapy ma Hammerhead ale jest to wielkie bydlę i obarczone wieloma problemami. Mój kumpel, ogarnięty informatycznie, powalczył z nim miesiąc i sprzedał. Słynnemu Maćkowi Hop, prowadzącemu swego czasu najpopularniejszego chyba bloga rowerowego, Karoo zdechł na Tajwanie i się nie podniósł. Jako ktoś kto wiele lat prowadził firmę informatyczną proponuję kupować elektronikę dopiero w wersji 3 🙂 Karoo jest na razie w wersji 2 😉 No i proponuję nie kupować nic co reklamuje Chris Froome. Jakoś tak się składa że to wszystko co on reklamuje jest mocno przereklamowane 🙂 Jak chcesz porządny produkt to masz dwa ekosystemy. Garmin, który odpowiada telefonom Android czyli w miarę otwarty system, dla tych co lubią i potrafią w nim grzebać do którego można wgrać dziesiątki map komercyjnych i darmowych zewnętrznych producentów i który udostępnia łączkę do swojego systemu innym za free żeby pisać do niego różne fajne dodatki typu pokazywanie siły wiatru, danych pogodowych i pierdyliona innych mniej lub bardziej potrzebnych informacji. Co kluczowe, Garmin ma ekran dotykowy i wszystko się robi z poziomu urządzenia za pomocą tego ekranu. Na pierwszy rzut oka brzmi że odpowiednim dla Ciebie urządzeniem wydaje się Explore 2. Ja ze względu na wzrok potrzebuję duży ekran z dużymi czzionkami. I to jest na Explore 2 który planowałem kupić. Wahoo to taki iPhone. Zamknięty system, do którego nic nie dograsz, polecany przez wszelkiej maści opłaconych influencerów ale też tysiące zadowolonych użytkowników. Mapy i funkcje są takie jakie producent uznał że są dla użytkownika najlepsze i koniec. Obsługuje się wszelkie ustawienia wyłącznie z pomocą telefonu połączonego przez Bluetooth. Jedni to uwielbiają, inni niekoniecznie. Mój syn, wyczynowy kolarz, dostał Wahoo w prezencie, zanim wszystko ustawił tak jak w Garminie, miał już serdecznie dość i wystawił go na OLX 🙂 Jego kolega wytrzymał tydzień zanim Wahoo poszedł na OLX. Ja miałem przez kilka dni iPhona 5. W porównaniu do Samsunga z Androidem koszmar nie telefon. Ale są tacy co są zachwyceni. I tak samo jest z Wahoo i Garminem. Czyli ogólnie Wahoo jest prostszy ale i jego możliwością są ograniczone. Jak chcesz porównanie jak działa nawigacja na obu obejrzyj kanał GP Lama na YouTube. Pamiętaj że żeby wbić jakikolwiek adres na Wahoo musisz wyciągnąć telefon, połączyć się przez BT i tam wszystko przygotować. Jak bateria w telefonie padnie to jesteś w czarnej d. Bateria w Garminie działa zwykle od świtu do zmroku. Nie wiem jak w Wahoo. Z rok czy dwa temu koledzy raportowali, że Wahoo wiesza się po jakimś czasie. Nie wiem jak jest teraz. Ja mam obecnie Garmin Edge 1030 i używam Garminy chyba od 2008 roku. I dopiero ta generacja urządzeń, po 13 latach od premiery pierwszych urządzeń, osiągnęła poziom w którym wszystko działa jak trzeba i usunięto oczywiste wady jak nieustająco psujący się przycisk zasilania i bardzo krótki czas pracy na baterii.
  13. Jechałem kiedyś z kimś kto był na Rockriderze 500. Jego kolor określiłem jako majtkowy 🙂 Kolorystycznie to to była totalna porażka 🙂 Spawy to była druga porażka 🙂 Trzecią było wypuszczenie tego roweru początkowo na kołach 27,5, kiedy cały świat jeździł już na 29 🙂 Czwartą był Press Camp na którym powiedziano dziennikarzom coś w stylu: "my nie produkujemy bardzo dobrych dobrych rowerów, my produkujemy trochę gorszr ale za to za niską cenę". Od razu bym zwolnił szefa marketingu 🙂 I chyba tak zrobiono jak wnoszę z ostatnich działań Decathlonu 🙂 Swoją drogą warto to przeczytać 🙂 Doskonały tekst pokazujący czym jest i nie jest Decathlon 🙂 Szosa z Decathlonu, czyli hiszpański press camp i B'Twin - Hop Cycling To co piszesz dotyczy niemal każdego roweru wyścigowego z karbonu. Są to sztywne rowery, mało wybaczające. I też potwierdzam że taki rower zachowuje się zupełnie inaczej przy niższej wadze. Też mi się przytyło w pandemii 15 kg. Jazda karbonowym Epic przy wadze 98 kg, była znikomą przyjemnością i żałowałem sprzedaży Chisela. Jeszcze wspomnę, ze gdzieś koło roku 2008 miałem szosę z Decathlonu z alu z karbonowym widelcem i karbonowymi tylnymi wklejanymi widełkami. Wtedy to było popularne. Była sztywna ja zdechły pies 🙂 Sądziłem ze jest to pozytywna i pożądana cecha. Nie była 🙂 Kręgosłup mnie tak napieprzał po 120 km na niej że musiałem chodzić do fizjo. Odżyłem jak kupiłem Speca Roubaix. Ta szosa z Deca przestała parę lat i raz postanowiłem się przejechać. Po 5 km miałem serdecznie dość i się zastanawiałem jak jak na tym mogłem jeździć 🙂 Co do Mitutoyo to akurat kumpluję się z szefem sekcji kolarskiej Kamilem Dziedzicem. Nawet razem byliśmy na spotkaniu z przedstawicielem Ministerstwa Sportu. Obaj jesteśmy w opozycji do obecnych władz PZKol i mamy w związku z tym tam pod górkę i chcemy obalić obecne władze🙂 Chyba jesteśmy w TOP3 najbardziej znienawidzonych przez zarząd 🙂 Ich działania są takie jak tego działu marketingu z czasów Rockridera 500 w kolorze majtkowym na kołach 27,5. Czyli nadają się na śmietnik historii 🙂
  14. Jak dla mnie to jest odpowiednik Speca Roubaix tylko w XC. Wygodny rower XC endurance o szerokich zastosowaniach. Komfortowy. Zarówno dla kogoś kto jeździ w terenie po lasach, łatwiejszych singlach, po szutrach, po mieście. A nawet dla kogoś kto chce się okazjonalnie ścignąć w jakimś maratonie MTB. Jestem niemal idealnym klientem pod niego. Przed Chiselem miałem aluminiowego Speca Crave, bez sztywnych osi ale na Foxie i dobrym osprzęcie. Pojeździłem po singlach. Pojeździłem z ludźmi, który się ścigają na ustawki typu 100 km z dobrą prędkością. Ścignąłem się na jakimś amatorskim wyścigu i gdyby nie to że sporą część jechałem w tempie rekreacja plus, zapoznawczo i zacząłem jechać w tempie wyścigowym dopiero po pewnym czasie, to mi dużo do pudła nie zabrakło na krótkim dystansie na którym przyzwoici zawodnicy MTB się raczej nie ścigają 🙂
  15. Mieliśmy chyba prawie wszystkie rodzaje trenażerów. 1. Wiatrowy na koło. Już takich nie sprzedają 🙂 Głośny jak cholera. Gdzieś go jeszcze mam 🙂 Im szybciej jedziesz tym większy opór i hałas. 2. Magnetyczny na koło. Męczyłem się na nim jeden sezon. Zaleta, jest tani. Wady? Głośny, musisz znaleźć optymalny docisk opony do rolki żeby to miało ręce i nogi. Jazda nie jest naturalna. Musisz zmienić koło na koło z oponą pod trenażer. Jeszcze całkiem niedawno mój młody realizował na nim treningi na mocy bo łatwo opór z manetki regulować. 3. Rolka bez oporu. Dobra dla nauki równowagi. Bardzo naturalna jazda. Powszechnie używany do rozgrzewki i rozjazdu na wyścigach na torze i na czas na szosie. A i do rozgrzewki przed maratonem MTB też widziałem. 4. Rolka z oporem. Mało popularna ale bardzo długo mój młody robił na niej treningi na dużej mocy i niższej kadencji których nie da się zrobić na rolce bez oporu. 5. DirectDrive olejowy. Mieliśmy Elite Turno. Nie cieszył się u nas powodzeniem. Cholernie ciężko się na nim jeździło. Trzeba było starować a jakiegoś najmiększego przełożenia. Zaleta że nie potrzebuje prądu. 5. DirectDrive "porządny". Kupiliśmy używany Elite Direto XRT. Wyśmienite urządzenie. Nikt z nas akurat nie jest zainteresowany jeżdżeniem na Zwift czy czymś podobnym ale do tego to i ja po latach przerwy w jeździe na chomiku się przekonałem i mam wpięty na stałe rower szosowy. Jeżdżę sobie aerobowo z rana czy wieczora oglądając coś na komputerze czy w TV. Cichy, mega płynny, ma wszystko co trzeba. Wytrzymały. Mój młody ciągał go po całej Europie na wyścigi i wszystko przeżył. Elite Suito widzę masowo ludzie sprzedają. Chyba ze względu na niedokładności pomiaru mocy, który nie jest fizyczny tylko symulowany. Na oko wygląda prawie tak samo jak Direto. Bardzo jestem ciekawy tego DD z Decathlonu, tego najtańszego. To może być optymalna opcja dla niewymagającego użytkownika.
  16. Recon SoloAir TurnKey u kolegi w Cube Attention działa. Widać ten Judy to jakiś badziew.
  17. To jest rower XC. Na łatwiejsze trasy jest w pełni wystarczający, szczególnie po zastosowaniu myk-myka. Rychleby, Glacensis, Świeradów/Smrek. Nie jest to zdecydowanie rower na trasy enduro. Jak ktoś mieszka na równinie i pojawia się w górach ze 2 razy w roku na cięższych trasach to kupowanie fulla nie ma żadnego sensu ekonomicznego. Taniej jest pożyczyć 2 razy w roku zamiast kupić za 10k i utrzymywać. A atrapa fulla taka jak zaproponował tmax według mojego kolegi mechanika spędzającego dużo czasu na trasach w Bielsku też nie ma sensu. Natomiast jak ktoś mieszka w górach to zdecydowanie full. Tylko że autor wątku szuka roweru do 5k a nie do 10k. @VerivPunkt widzenia zależy od punktu siedzenia 🙂 Jak pojeździłeś na lepszym amorze to ciężko zaakceptować gorszy. To tak jak ja wsiadłem a Cube Attention kolegi to pierwsze co krzyknąłem to "gdzie kuźwa hamulce!", jak miał atrapy MT200. A pół FB co w życiu nie miało Deore/SLX/XT je zachwala 🙂 Swoją drogą pojechał na nich na Glacensis i po przyjeździe natychmiast zmienił na Deore 🙂 A mimo tego ostatnio się poobijał bo na serwis skąpił, zapowietrzył mu się jeden i nie zdążył w porę wyhamować. Więc nie dość że trzeba coś porządnego kupić to jeszcze trzeba serwisować 🙂
  18. Powoli się te chińskie piasty podobno poprawiają. Ostatnio hitem sprzedaży były karbonowe koła MTB za 1500 zł na obręczach rzekomo Rodi, z logo Ghost na piastach z ratchetem, podróbką DT Swiss. I podobno całkiem dobre. Być może że była to piasta ZTTO, która ma przyzwoite opinie. A propos kół to jakiś Angol mi podpowiedział całkiem fajne na których jeździ, składane chyba w UK: https://www.sigmasports.com/item/Vel/6085-RL-Carbon-Tubeless-Disc-Wheelset/QS2D Zauważcie cenę. 400 funtów! 2000 zł.
  19. Na te prostsze full nie jest konieczny. Trochę techniki i myk-myk wystarczą na wiele tras. Przejechałem łatwiejsze single na Rychlebach i słowackie enduro na rowerze XC z przestarzałą geometrię bez myk-myka i przeżyłem. Były miejsca że dałem z buta. Ale mój syn walił wszędzie na hradtailu XC na opnach 2 cale bez żadnego problemu. Myk-myk jest kluczowy na zjeździe, jak najszersza opona i dobre heble. Jasne że na fulu wygodniej i bezpieczniej. Ale kumpel miał hardtaila tego typu jak tu poleca @tmax, którego sprzedał po tym jak pojeździł na moim Chiselu :). W cięższy teren pożyczał fulla, w lżejszy jeździł na hardtailu XC.
  20. Koła Ican są bezpośrednim konkurentem kół Evanlite i NoLimited czy często kupowanych z Ali Express CSC. Mają przyzwoite opinie. Standardowe budżetowe chińskie koła bez żadnych bajerów, zwykle pod oponę 25 mm. Znam ten test. Jest całkiem dobry ale wymaga pewnych wyjaśnień. Im bardziej wieje tym będziemy narażeni na większe kąty wiatru i wtedy koła o większej aerodynamice będą miały większą przewagę. Im więcej przewyższeń tym większą rolę będzie odgrywać waga. W teście Kalifornijczyków który podlinkowałem trasa miała ok. 7,7 km i miała jakieś nieduże przewyższenie ale nie była płaska. W teście Brytyjczyków miała ok. 6 km i wyglądała na zupełnie płaską aczkolwiek wspomnieli że było "flat to rolling". Jak siedzą na ławeczce to wygląda że było totalnie bezwietrznie. Również w teście Brytyjczyków koła Roval wygrały o kawał. I namawiają dokładnie na to o czym pisałem powyżej, czyli żeby kupić Rovale Rapide CL II. Spodziewam się że te Veo-cite 50 to takie Icany, Evanlite czy NoLimited, budżetówki. 650 funtów to 3000 zł kawałekim, więc to by się zgadzało. Hunt 50 Aero to są podobno przemalowane Winpace Hyper na karbonowych szprychach. I wszędzie reklamują je jako niemal ósmy cud świata 🙂 Chyba że to nie te. Z kołami karbonowymi aero Shimano miałem bardzo mało do czynienia. Raz nas namówiono żeby młody je założył na czasówkę i była to najgorsza czasówka jaką w życiu pojechał i mieliśmy wrażenie że te koła były beznadziejne. Ten test to wydaje się potwierdzać. Steve HED był prekursorem kół aero, więc nie dziwne że jego koła mają zawsze bardzo dobrą aerodynamikę. Hunt podkupił od Campagnolo kobietę inżyniera, która zajmowała się u nich aerodynamiką. Te Hunt 60 Limitless są chyba owocem jej pracy. Co z tych tabelek wynika? Że jadąc we w miarę bezwietrznej pogodzie 100 km z mocą 200W przejedziemy je na Rovalach (100/6=16,66) 16,66x8=133 sekundy szybciej. Czyli 2 minuty i 13 sekund. Im bardziej będzie wiało i im więcej będzie przewyższeń tym będziemy szybsi jeśli koła te są cięższe od Rovali. Akurat w płaskopolsce piździ nieustająco i nie przypominam sobie żeby koło Warszawy wiało mniej niż 30 km/h. Tak jest w spokojne dni. Bo zwykle to wieje 50. A jak wyjeżdżam na okolice pól uprawnych to łeb urywa. Natomiast ten test, podobnie jak Kalifornijczyków nie był w pełni naukowy ale w miarę trzymał się kupy. Żeby zwiększyć obiektywizm należałoby przeprowadzić go na optymalnych dla danych obręczy szerokościach opon i ciśnieniu i na trasie płaskiej, pofałdowanej i górszystej. I obecnie takie testy przeprowadzają Tour Magazine i Swiss Side.
  21. Różnica między stożkiem 50 a 60 mm jest na poziomie 1W w testach w tunelu. Nie ma to jak praktyczny test w terenie albo na torze. Natomiast musi być odpowiednio przeprowadzony. Jak testujemy na torze i zawsze testowane tam NoLimited wychodzą 10-15W gorzej niż czołówka, to wiemy że są to nędzne koła pod względem aerodynamiki. Natomiast czego nie ma na torze to wpływu wiatru. Tego nie jesteśmy w stanie tam wytestować. Dlatego takie praktyczne testy w terenie na mocy są ciekawe. W tej chwili rozwijają się też pomału czujniki testujące opór na zewnątrz. Ale na razie są trochę w powijakach.
  22. No ale to przecież nie pokaże strat energii podczas przejeżdżaniu przez przeszkody. Masz na myśli test na trenażerze? On jest bez sensu. Rower MTB musi być testowany w środowisku terenowym.
  23. Oczywiście, że ciężko o obiektywizm. Każdy ma jakieś preferencje i gorsze lub lepsze doświadczenia. No i w przypadku tych droższych zakupów warto jakoś przekalkulować jakość w stosunku do ceny. Tu chłopaki piszą że przejechali kilkanaście tysięcy km na karbonowych, budżetowych stożkach bez problemu. Z czego wynika że na ich potrzeby były wystarczające. Ja ostatnio z punktu widzenia amatora płacącego za wszystko z własnej kieszeni staram się znaleźć dobry stosunek jakość do wytrzymałości. Stąd nie jestem zwolennikiem nadmiernie wycieniowanych produktów a raczej parę gramów cięższych ale wytrzymalszych.
  24. Bardzo dobrze mi się na tym Chiselu jeździło. Zmieniłem na karbonowego Epica i jest mało komfortowo. Rozważam ponowny zakup Chisela i zrobienie konfiguracji "komfort".
  25. Spec Chisel zajebisty jeśli chodzi o komfort. Miałem. Natomiast nie jest to sztywna rama, jeśli chodzi o osiągi lub ściganie. Można spokojnie kupić tego najtańszego z BikeInn, zdjąć i opieprzyć tego Srama SX i kupić Deore i masz dobry rower. W 5k się spokojnie zmieścisz, jeszcze chyba zostanie na myk-myka.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...