Witam serdecznie! Jakieś 2 miesiące temu kupiłem krossa b2 2017, nie dawno byłem na pierwszym zerowym przeglądzie (regulacja, kontrola stanu itd). Pan serwisant powiedział, że wszystko jest ok, no i nie pojeździłem długo. Wczoraj spotkała mnie niemiła przygoda, podczas przyśpieszania na stojąco przy dużej prędkości coś przeskoczyło w napędzie i spadłem z roweru. Cały jestem poobijany i potłuczony w bandażach, więc na jakiś czas rower mam z głowy ?
I tutaj najważniejsze, jak tylko będę na "chodzie" zabieram rower i idę do tego sklepu ale obawiam się, że nie zostanie to uznane na gwarancje czy reklamacje, bo przecież sprzedawca może powiedzieć, że np skakałem na tym krossie i to moja wina... W rowerze cały przód jest pokrzywiony, zbiorniczki na płyn hamulcowy na kierownicy starte na pył...
Jakie jest wasze zdanie na ten temat? Miał ktoś podobną sytuację? Według mnie ten wypadek to nie moja wina, może źle wyregulowana przerzutka?
Z góry dzięki za wszystkie odpowiedzi :)