Skocz do zawartości

jajacek

Użytkownicy
  • Postów

    13 027
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez jajacek

  1. Radek, jaki ty chudy jesteś :) Pozycję masz bardzo dobrą IMO :)
  2. PRO PLT Compact głębokość 75mm, spadek 128mm. PRO LT Compact głębokość 70mm, spadek 125 mm. I takie okazuje się że mamy. Jakby co mam 400mm na zbyciu. Ergo mają inne gięcie. Jakoś nigdy do gięcia ergo się nie przekonałem. Wszystko jest wyjaśnione w poniższym dokumencie: https://www.pro-bikegear.com/content/dam/probikegear/technicalmanuals/road-handlebars.pdf @nbk Czy zrobiłeś pomiary za pomocą kalkulatora? Nie sposób z tych zdjęć powiedzieć ile masz posunąć siodło w którą stronę. Kalkulator poda wartość od której należy wyjść.
  3. A jakie przede wszystkim są Twoje oczekiwania? Geo race czy endurance? Koniecznie groupset Shimano? Jazda głownie po płaskim czy nie? Koniecznie nówka czy może być używka? Bedziesz jeździł sam czy w grupach? Jakieś wyścigi?
  4. Mój młody ścigający się m.in w wyścigach MTB ma poprzedni model tych butów z karbonową podeszwą: https://www.specialized.com/pl/pl/buty-mtb-expert-xc/p/131530?color=228141-131530 I chwali. Ja mam podstawowe modele Specialized i też chwalę zarówno za komfort jak i za przewiewność. Chyba nie znam nikogo kto by narzekał na buty Specialzied i Sidi. To są dwie marki dominujące wśród moich znajomych.
  5. To trochę przeciwstawne typy rowerów. Romet Aspre pozwoli uzyskać największe prędkości. Ze wzgledu na najmniejsze opory wiatru w dolnym chwycie a nie na przęłożenia. Najszybciej będzie też podjeżdżał bo jest jednym z najlżejszych i ma najwygodniejsze chwyty do tego. Ale podjeżdżanie na nim będzie dosyć ciężkie bo nie ma miękkich przełożeń, jak dla niewytrenowanego amatora. Nie wiem czy dobrze nadaje się do miasta bo ma cienkie opony i brak amortyzacji. Romet Orkan będzie najwolniejszy ale podjężdżać będzie na nim stosunko najłatwiej bo ma najmiększe prełożenia. Co nie znaczy że szybko, bo najwięcej waży. IMO do miasta dobrze się nadaje. Cube ma z grubsza takie same przełożenia jak Aspre do podjeżdżania. Podobnie jak Kross i Merida.
  6. Bardzo fajny full. W zaprzyjaźnionym serwisie mówili że ten damper Monarch jest kiepskawy ale za tę cenę można chyba zaryzykować.
  7. Ja jeżdżę z pulsometrem na ustawkach szosowych z powodu tego ostatniego zdania Elle. Żeby nie przesadzić. Ponieważ nie aspiruję do żadnych wyników nie nazwałbym tego co robię treningiem. Nie analizuję go. Zerkam po jeździe jednym okiem. Nie szukam jakichś specjalnych metod poprawy, chociaż wiem jakie są i jak mógłbym to osiągnąć. Ale generalnie jeżdżę dla fanu i jako takiej kondycji. Dla mnie temat jest prosty. Albo mam nogę albo nie mam. Jak mam to lokalna konina nie urwie mnie z koła. Jak nie mam, to mnie urwie, jak to się bardzo często u mnie zdarza. W sobotę po 45 km jazdy pod silny wiatr, miałem średnią 32,5 km. Po którymś z kolei zaciągu konia o ksywce Pantani, spojrzałem na pulsometr, gdzie miałem 160 i na kumpla i zgodnie odpuściliśmy. Inny mój kumpel ksywka Cyborg, przetrwał jeszcze 20 km. Ale jego też odłączyli :) Też patrzył na pulsometr i też stwierdził że za jakie grzechy? Znając wskazania pulsometru można np. dobrze pojechać wyścig czy ustawkę. Ja się ścigam bardzo rzadko. Wiem ile czasu mogę np. pojechać na tętnie 160, co jest dla mnie wysokim tętnem wyścigowym. Jadąc w zeszłym roku na maratonie MTB, po pół godzinie spokojniejszej jazdy na ok. 150, wszedłem na ok. 160 i resztę maratonu, jakieś 40 min, przejechałem w pobliżu takiego. Dzięki badaniom wydolnościowym wiemy też np. jaki mój młody ma próg FTP w watach. Ok. 275. Można to przeliczyć na puls. Wiem że on może pojechać wyścig na pulsie 190 bo to jest właśnie jego wartość progowa. Jak pojedzie 195 to nastąpi tak zwany zapiek czyli przejście w pracę beztlenową i go odetnie. Tak może pojechać ostatnie kilka minut. Ale on i tak nie umie na razie z tych danych skorzystać :) Kiedyś bardzo popularny wśród amatorów był pulsometr Donnay. Kosztował ok. 50 zł i nawet coś z sensem pokazywał. W 90% przypadków był w pełni wystarczający.
  8. Rama jest raczej lepsza w Treku. Cube ma ładnie wykonane ramy ale ważą ok. 2,2kg. Rama X-Caliber 2016 w rozmiarze 18,5 ważyła 2kg. Pewnie obecna podobnie. Szału nie ma bo moja rama alu Specialized Crave 2015, waży 1550 gram w rozmiarze 17,5. Ale to jest półkę wyżej na poziomie Procaliber. 14,7kg to niestety cholernie dużo. Ale w tym budżecie nie ma lekkich rowerów.
  9. Wkleję Ci dla przykładu pozycję zaawansowaną 14-latka, Huberta Grygowskiego, z którym ściga się mój syn, jeśli chciałbyś dążyć do bardziej aerodynamicznej pozycji
  10. Przykład. Wątek: https://roweroweporady.pl/f/topic/3421-rower-gorski-w-przedziale-4-55-zl/page-3?do=findComment&comment=28315 Mac2mac dodał odpowiedź o 13:26 Powiadomienia mailowego nie dostalem Jestem zasubskrybowany do wątku
  11. Tora buja ale na kole 26 na korzeniach to idzie sobie na niej plomby poluzować. Raz pożyczyłem od kolegi to była totalna masakra. Oddałem z wielką chęcią po kilkunastu minutach. Co do Reby to jeszcze nie spotkałem tak ustawionej żeby była komfortowa. To jest raczej amor pod maratony. Sztywny, sprawny ale bez patyczkowania się w wybieranie drobnych nierówności. Fox w tym zakresie jest dużo lepszy. Fulla średnio za 300 rocznie raczej nie ogarniesz. Nawet jak sam zrobisz bez robocizny serwis amora, to zapłacisz ok. 150 za uszczelki i olej. A dumper o ile mi wiadomo serwisuje raptem kilka firm w Polsce bo to wymaga pewnych nietanich narzędzi. Może oni takie mają. Chyba że po prostu jeżdżą do zajeżdżenia go. Do tego dochodzą łożyska wahacza, które co jakiś czas padają i są do wymiany.
  12. Kellys TNT skreślam. Trek X-Caliber przyzwoita rama i amor. Kiepski napęd i kiepskie heble. Cube Attention, przyzwoita ale ciężka rama, przyzwoity amor i napęd, kiepskie heble. Unibike kiepska rama, kiepski amor, przyzwoity napęd i rozsądne heble. Więc jak dla mnie wybór między Trekiem z lepszą ramą mającą dożywotnią gwarancję i Cube. Acera nadaje się bez problemu na dojazdy do pracy. W czasie jazdy po asfalcie, szutrach i gruntówkach nie będzie problemu. Problemy pojawią się podczas jazdy w terenie pod obciążeniem. Gdzie musisz np. wrzucić miększy bieg podczas siłowego podjazdu pod górę. A on nie wchodzi. Albo zrzucasz na mały blat a łańcuch spada. Bo nie ma napinacza łańcucha. Albo wpada patyk pod wózek przerzutki i go wygina lub urywa. Bo to nie jest osprzęt zaprojektowany do jazdy terenowej. Więc jeśli będziesz jeździł w terenie to będziesz chciał wymienić na coś lepszego. Czyli na Deore. Całą tę Acerę używaną sprzedasz w porywach za jakieś 150 zł. A za stare Deore 9-biegowe zapłacisz 500, a za nowe 10-biegowe 750. Ja bym dopłacił 300 do Cube i głowy więcej bym tym sobie nie zawracał. Jak zajedziesz hamulce to też wymienisz na Deore. Zapewne za 2 lata.
  13. Tu się nie zgodzę. Podobnie jak Paweł uważam że nie jest niezbędny. Bardzo często mój młody robi treningi bez pulsometru albo każę mu wozić Garmina w tylnej kieszeni żeby nie widział wskazań. Kiedyś była taka stara szkoła o której mówi często Czesław Lang, że kolarz musiał się sam nauczyć słuchać własnego organizmu. Mój przyjaciel, o którym parę razy tutaj pisałem, Cezary Urzyczyn (wczoraj był drugi w wyścigu na 500 km) też woli go nie używać bo go momentami zniechęca do większego wysiłku. Ja z kolei lubię jednak mieć, bo są poziomy, których czasem z różnych względów nie chciałbym przekraczać. Ale to głównie ze względu na mój PESEL. Najlepszym profesjonalnym przykładem przeciwstawnych szkół jest kobiecy Kross Racing Team a konkretnie Jolanda Neff i Majka Włoszczowska. Majka jest po matematyce i może dlatego jest typem totalnie analitycznym. Czujnik mocy, waty, pulsometr, wykresy, statystyki. Jolka z kolei nie ma ani pulsometru ani czujnika mocy. Jeździ na feeling. Obie są Mistrzyniami Świata.
  14. A co masz w obecnym rowerze? Jaki to teren? Gdzie mieszkasz? Lekki rower na dobrych kołach to jednak inaczej po górach jedzie. Nie ma dwóch zdań. Co do dropperów to się nie znam. Wiem że swego czasu polecany był RockShox Reverb ale teraz jest tego wysyp. Fakt faktem że jak pojechałem na cięższe trasy koło Rużomeberoka, to bez droppera nie dało rady bezpiecznie jeździć. Nachylenia były za duże. Większe koło to niestety większa waga i mniejsza zwrotność. Można to trochę kompensować kokpitem. Krótszy mostek z szeroką kierownicą da większą dźwignię na krótkim ramieniu siły więc poprawi zwrotność. Ale kosztem dociążenia przedniego koła na podjazdach. Każdy musi znaleźć odpowiadającą mu tutaj równowagę pomiędzy długością mostka a zwrotnością. Za to na zjeździe większe koło to zdecydowanie przecinak. Lecisz i się nie zastanawiasz, przejedzie stabilnie prawie po wszystkim. Jeśli chodzi i hamulce to Shimano od SLX w górę są już z reguły bardzo dobre. Chyba że ktoś potrzebuje większą siłę to może jakieś Zee czy Saint. Z hamulcami SRAMa z wyższych grup nie miałem do czynienia. U siebie mam XT, jeździłem też na XTR na testowym rowerze mojego młodego i nie widziałem zauważalnej różnicy. Jeśli chodzi o karbon to trzeba mieć możliwość przetestować w terenie. Wszystkie karbonowe Spece HT, które testowałem były dla mnie za sztywne. Natomiast full, Spec Epic FSR był jak dla mnie rewelacją. Gdyby nie to że jeżdżę mniej na MTB niż na szosie i że koszty jego utrzymania są duże, to byłby moim wyborem nr 1.
  15. U mnie jakoś tak działa że dostaje np. jedno powiadomieni z wątku a jak jest kolejna odpowiedź to różnie bywa. Jak będę miał wolną chwilę to zbadam czy jest w tym jakaś logika.
  16. Spoglądanie na zegarek na ręku, kompletnie nie ma sensu. Zegarek musi być zamontowany na uchwycie na kierownicy. Kiedyś tak się jeździło, jak nie było GPS i Garminów. Mały ekran, mało widać. Dla ludzi z bardzo dobrym wzrokiem. Do nawigacji nie nadaje się pod żadnym pozorem.
  17. Ogłoszenie grzecznościowe, koleżanki, która nie ma tu konta: https://www.olx.pl/oferta/rower-mtb-creon-fusion-alu-osprzet-shimano-suntour-xcr-CID767-IDtLZUD.html
  18. Ważne żeby test zrobić w odpowiednich warunkach. Mi niestety nie było to dane. Dostałem rower, w którym było nawalone bez sensu ciśnienie. A przy moich 88 kg, jeżdżę zwykle ostatnio na 2 atm z tyłu i 1,8 z przodu. No i teren leśny był kompletnie płaski, więc nie bardzo było go jak sprawdzić na podjazdach i zjazdach. Pewnie wezmę testówkę na weekend któregoś razu. Albo pojadę na weekend z chłopakami z zaprzyjaźnionego sklepu. Biorą testówki i jadą na Górę Żar. Nie wiem czy i kiedy Trek robi jakieś dni testowe. Jeśli napatoczysz się nie info na ten temat to wklej tu proszę. Dobra koła coś niestety kosztują. Znajomi, którzy się ścigają, gustują ostatnio w kołach na obręczach ZTR Crest i piastach DT Swiss 350. Ważą chyba poniżej 1600 gram i kosztują ok. 1500 zł. Czasem są promocje lub wyprzedaże w DT Swiss w Obornikach Śląskich. Kolega tak kupił karbony za mniej niż połowę ceny.
  19. Na początek proponuję skorzystać z Competitive Cyclist Fit Calculator. Kierownicę bym trochę obniżył, tak żeby w dolnym chwycie, była niemal równoległa do ziemi. To oznacza podniesienie klamek bo masz je IMO na dobrej wysokości obecnie. Zanim obniżysz kierownicę , zmierz miarką wysokość na jakiej obecnie się znajdują klamki i do takiej z powrotem powinieneś dojść. Kompletnie nie zawracałbym sobie głowy żadnymi pozycjami aero na początek. Ma przede wszystkim być wygodnie. Mam wrażenie że siodełko masz za wysoko i za bardzo do tyłu. Jeśli będziesz odczuwać dyskomfort w ścięgnach podkolanowych, musisz obniżyć. Reguła Grega LeMonda od której należy wyjść mówi że różnica między szczytem siodła a centrum suportu powinna wynosić przekrok x 0.883. Połóż książkę na siodle żeby zmierzyć do jej dolnego brzegu. Połoz poziomice na książce. Ustaw siodło tak żeby bąbelek poziomicy był na linii tuż za środkiem. Czyli siodło powinno mieć nos 1-2 stopnie do dołu. Jeśli będziesz odczuwał dyskomfort w dolnym chwycie zalecam zmianę kierownicy na PRO Compact PLT. Ma ona krótszy dosięg i mniejszy zwis. Nie wiem czy dobrze to określiłem. Nazywa się to short reach, shallow drop. Bardzo ważne żeby dobrze dobrać szerokość kierownicy do szerokości barków.
  20. Z opisu zastosowania cross wydaje się lepszy. I rozumiem tu poradę Pawła (rowerowy365). Jeżdżąc z ludźmi, którzy jeżdżą po lesie na MTB, cross nie wchodzi w grę. Nie założysz tak szerokich opon jak w MTB a amor nie będzie tak amortyzował jak w MTB. Nie widzę opcji żeby jeździć obecnie w trudniejszym terenie na hamulcach, które nie są tarczowe. Ze względu na bezpieczeństwo i kontrolę. Natomiast po asfalcie i w lekkim terenie czemu nie? Z tego co opisałeś kupiłbym MTB 29 cali z amortyzatorem olejowo-sprężynowym, takich jak RockShox XC30/32 lub Recon Coil. Da sensowną amortyzację a nie będzie drogi w serwisie. Amortyzator powietrzny amortyzuje lepiej ale też jest drogi w serwisowaniu i trzeba zdecydowane bardziej o niego dbać. Osprzęt nie niżej niż Alivio, lepiej byłoby Deore. Ale takie rowery kosztują ok. 3k. Modelowym przykładem był Cube Attention 2017 (bez SL w nazwie) Jeśli chodzi o amortyzatory: Suntour XCT - kompletny chłam, atrapa amortyzatora ze stalową sprężyną Suntour XCM - chłam, atrapa amortyzatora ze stalową sprężyną i elastomerem Sunotur XCR Coil - amortyzator olejowo-sprężynowy, pracuje słabo ale ma olej i coś tam się ugina. Pod znajomą dziewczyną 50 kg, do 3,5 cm max. Pod facetem 83 km, zapewne ok. 5-6cm. Żywotność 3-5 lat. Suntour XCR-Air - najtańszy amor powietrzny. Działa ale tak sobie. Żywotność 3-5 lat. RockShox XC30, XC32, Recon Coil - amory olejowo-sprężynowe. Bardzo dobre i bardzo żywotne. Minimum 10 lat. Jedyny rower, z tych które podlinkowałeś. który bym kupił to Cube Attention 2017. Ale zdziwiłbym się gdybyś go jeszcze znalazł. Jeśli chodzi o te wszystkie rowery to nie ma lepszych i gorszych marek. Może Ci się wydawać że 3000 to dużo ale to wszystko są rowery budżetowe. Jakość jest zbliżona. Porównujemy głównie amortyzatory i osprzęt.
  21. Jeśli chodzi o wagę to Spec jest trochę lżejszy niż Procaliber 8. W rozmiarze M Spec bodajże 11kg. Ma też lżejsze i lepsze koła o ile mi wiadomo. Jeśli nic się nie zmieniło są to koła Specialized Stout SL, takie same jak mam w Specu Crave. Jeździłem na Chiselu tydzień temu ale jakoś nie zdążyłem się dokładnie poprzyglądać. Waga moich kół 1980 gram. Koła bardzo wytrzymałe ale piasty są bardzo przeciętne na łożyskach kulkowych. Wszystko zależy do czego go chcesz użytkować. Ja akurat wąską sztycę postrzegam jako plus zmiękczający tylny trójkąt. To jest następca Crave'a czyli lekki i komfortowy ale jednocześnie szybki HT alu. Taki rower do wszystkiego. Do długich jazd i okazjonalnych maratonów. Gdyby był nastawiony tylko na ściganie się to wolałbym kupić coś karbonowego. Tu go kiedyś opisywałem: https://roweroweporady.pl/f/topic/2586-specialized-chisel-nowy-aluminiowy-wyscigowy-ht/?hl=chisel A tu watek dotyczący go, który śledzę: http://forums.mtbr.com/specialized/specialized-chisel-discussion-1049395-6.html#post13633270 Niektórzy jak widać z wątku zeszli poniżej 10kg. IMO w tym budżecie nie dostaniesz lekkich kół poniżej 1700 gram, w żadnym modelu poniżej 10k. Ale może się mylę. Monsun 2 bardzo fajny. Bardzo dobra specyfikacja. Ja jednak bym nie kupił. Chciałbym mieć pewność że w przypadku pęknięcia czy połamania się ramy podczas normalnego użytkowania, producent mi ją wymieni. Trek daje dożywotnią gwarancję. Spec dożywotnią ale małymi literkami "do końca życia produktu". W praktyce 5,5 roku. Obie firmy wymienią ramę bez żadnego problemu. Kross w takim wypadku wysyła na drzewo. Wątpię żeby Romet robił inaczej. Technicznie natomiast jest to świetny rower.
  22. Papierowych nie kupuję. Natomiast jeśli chodzi o net to czytuję np.: naszosie.pl hopcycling.pl przemekzawada.com 1enduro.pl (o enduro i mtb) https://www.globalcyclingnetwork.com/ bikeradar,com roadcycling.uk.com http://www.velonews.com/
  23. To jest forum na którym zboczenia z tematu, czasem bardzo znaczne są na porządku dziennym :) Panuje tu zrelaksowana geometria forum :) Kolor rzecz ważna. Jak się kupuje sporo kosztujący rower to ma on również cieszyć oko. Ja akurat też lubie czarny a jakieś takie kanarkowe, ostatnio popularne, po prostu nie trawie. Ale degustibus non disputandum est. Co do moje oceny roweru, który kupiłeś: - Wizualnie bardzo atrakcyjny. Podoba mi się zarówno czarny, jak i czarne lagi amora, które są ostatnio modne, jak i hydroforming rur w okolicy główki rury sterowej. Trochę nie podoba mi się sposób wychodzenia i prowadzenia linek w okolicy suportu. Nie wiem czy nie będą narażone na uszkodzenie w pewnych sytuacjach - Suport typu PressFit potrafi niestety skrzypieć i denerwować. Jest tańszy w produkcji niż BSA dlatego jest bardzo popularny. Mam taki w jednej z szos i raz na jakiś czas coś pyka. Na szczęście rzadko. Może te problemy Cię ominą - Boost poprawia linię łańcucha co powoduje że nie powinien on obcierać o przednią przerzutkę na przekosach. Boost pozwala też zakładać szersze opony. Jeśli się nie mylę to w tym wypadku chyba maksymalnie 2,4 cala - Korba RaceFace bardzo fajna z blatami 36/26. Miałem 36 poprzednio a obecnie mam 38 i na 36 lepiej mi się jeździło. - Bardzo dobry osprzęt SLX M7000 z kasetą 11-42. Wjedzie się na tym praktycznie wszędzie - O ile się nie mylę to ramy tej serii posiadają wewnętrzny peszel do poprowadzenia linki droppera czyli opuszczanej sztycy podsiodłowej. Więc jeśli przyszłoby Ci do głowy jeździć po bike parkach czy trudniejszych górskich singlach lub trasach enduro to należy się w niego wyposażyć. - Jedną z nielicznych wad roweru są hamulce klasy Alivio. Czyli dwie grupy niżej od SLX. Mają przyzwoite opinie. Jeśli jednak byłyby z nimi problemy to wymieniłbym na SLX. - Koła Bontrager nie mają dobrych opinii. W tych zastosowano tarcze w standardzie Shimano Centerlock co nie jest złym pomysłem. Natomiast piasty i obręcze podobno nie są wysokiej jakości.
  24. Zdaje sobie sprawę że dyskusja z Tobą jest mało celowa. Ale napiszę bardziej dla kolegów. Jestem po prostu zwolennikiem dobrej jakości i zachwalam te produkty, które uważam za jakościowo dobre. Miałem kilkadziesiąt różnych bidonów. Nie mam żadnych wątpliwości że bidony Specialided Purist z zaworem Watergate są zdecydowanie najlepsze. Są najłatwiejsze do umycia ze względu na pokrycie od wewnątrz szkłem mineralnym, co powoduje też że nie śmierdzą i jako jedyne mi znane mają w pełni rozbieralny zawór, dzięki czemu możliwe jest jest dokładne wyczyszczenie. Dodatkowo zawór Watergate pełni funkcję membrany pozwalajac odgazować napoje z czego korzystam wożąc w jednym z bidonów colę. Jedynym ich konkurentem jest Camelbak Podium. Też nie śmierdzą, mają dobry zawór ale nie jest rozbieralny przez co nie można go w pełni doczyścić i zbiera się tam syf. Nie jest też membranowy jak Watergate. Ma zaletę w MTB bo można kupić wersję z pokrywką zawóru co jest dobre w czasie jazdy w błocie lub zimą. Spodenki kolarskie miałem i i ja i młody najróżniejsze. Mamy BCM Nowatex, Descente, Biemme, Quest, Atak Sport, Danielo, Decathlon i Specialized. Nie mam żadnej wątpliwości że te które mamy ze Speca są najlpesze. Jak mam RBX, które mają super wkładkę i są z fajnego, przyjemnego dla ciała, oddychającego materiału. Młody ma RBX Pro i te są po prostu rewelacyjne. Jeszcze lepszy materiał i jeszcze lepsza wkładka. Ale są to spodenki 2-3 razy droższe niż te pozostałe. Miałem natomiast dwie pary SL Speca, czyli serię wyścigową. Były wygodne i super oddychające ale cienkie jak papier i porwały mi się w pierszym roku użytkowania. Tych nie polecam. Buty Speca mamy. Mnóstwo różnych par. Nie mam do nich żadnych zastrzeżeń. Ja nie mam żadnych wysokich modeli. Młody ma świetnie z karbonową podeszwą i pokrętłami BOA. Wszystkie są super wygodne i świetnie wykonane. W swoich szosowych jeżdżę 6 lat i nadal są w dobrym stanie. W moich MTB jeżdżę ze 3 i są niemal jak nowe. Swoje poprzednie buty Shimano, takie sprzed ok. 10 lat, oddałem kolegom. Nie były podobnej jakości. Były siermiężne, ciężkie i miały przesuwające się w kółko podczas jazdy języki. Teraz robią zdecydowanie lepsze. A oprócz tego zachwalam Brubeck, Biemme, Btwina 540, Kellysy, Cube, Treki, Accent Peak, Radony, Oakleye i okulary z Deca, ekawiczki i czapki z Lidla, plecaki Deutera i wiele innych, które uważam za dobre produkty.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...