Skocz do zawartości

jajacek

Użytkownicy
  • Postów

    14 449
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez jajacek

  1. Jeśli dobrze pamiętam to w Avidach mechanicznych pracuje tylko jeden tłoczek, dlatego zużycie klocków zawsze będzie nierównomierne.
  2. Modelu nie kojarzyłem ale wiedziałem że były przejścia z Giant ? @Baga Jeśli chodzi o lampki to kolega używa Specialized Stix i chwali. Alternatywnie sugeruję przejechać się niedaleko Broniewskiego na Rydygiera do skleprowerowy.pl gdzie mają Bontragera. Zarówno modele analogowe jak i smart light o którym pisałem w tym wątku https://roweroweporady.pl/f/topic/4601-smart-light-czyli-czego-to-ludzie-nie-wymyślą Knog też nie jest złe. Kolega w skleprowerowy kupił tylnia lampkę właśnie Bontrager Flare RT a przednią Lezyne 500 lumenów za 200 z groszami. Świeci bardzo mocno i ma aluminiową a nie plastikową obudowę. Bontrager ma też jakieś zestawy przód plus tył, można spojrzeć. Jeśli zamierzasz kupić Garmina lub Wahoo to ich przednia lampka podczepia się pod uchwyt licznika. I przypilnuj żeby Kasia wbiła Cię jako stałego klienta, któremu należy się rabat na akcesoria.
  3. Jeszcze taki cytacik z kolegi ? " Jak wiesz, geometria roweru jest drugim najważniejszym czynnikiem decydującym o jego zajebistości. Ale co to właściwie jest? Nie uwierzysz, ale na popularnym forum rowerowym ciągle są ludzie przekonani, że chodzi o kształt rurek, rozmieszczenie elementów zawieszenia i ogólnie o to, jak rama wygląda. " źródło https://www.1enduro.pl/geometria-roweru-mtb-enduro/
  4. 1200 to parę zł jest. Ja natomiast przytoczę takie swoje doświadczenia z szosy. Kupiłem ramę z widelcem Speca. No i na czym tu zmontować. Oczywiście na Campagnolo. Droższe w zakupie ale tańsze w użytkowaniu. Rozważałem trzy grupy. Veloce 10x z napędem 2x10 bo tani za 2300. Centaura 3x10 bo bardziej mi taki napęd pasował ale wszyscy mówili że to przestarzały i tylko dziadkowie na takim jeżdżą. No i kosztował chyba 2800. I Athena 3x11, dziadkowy ale nowoczesny. Ale kasety 3x droższe i kosztował chyba ze 3500. Kupiłem Veloce. Po pierwszym wyjeżdzie w góry zamówiłem Centaura, bo 2x10 był do kitu i się w góry nie nadawał. Straciłem z 1000 zł. A dziś Centaura przerabiam na 3x11. Bo kasety staniały a technologicznie był znacznie lepszy. I teraz znów stracę pewnie z 1000. I potrzebne mi było to pieprzenie? Kupiłbym od razu Athenę i jeździł na rowerze zamiast siedzieć na forach i dyskutować jak oszczędzić parę zł ?
  5. No więc tak na moje oko prawa manetka SLX M7000 niczym się nie różni od Deore M6000 oprócz ilości biegów. Nawet mają wspólną instrukcję, https://si.shimano.com/pdfs/dm/DM-MBSL001-01-ENG.pdf
  6. Każdy musi sobie odpowiedź czy i ile dopłacić. Mam w domu trochę Speców ale za żaden nie zapłaciłem ceny sugerowanej bo jestem oszczędny i nigdy nie kupuję prawie nic w sezonie. Ani roweru, ani rękawiczek i raczej ogólnie niewiele. Więc cena sugerowana ani mnie ziębi ani grzeje. Każdy kto ma chęć się trochę przyłożyć do takiego zakupu kupi w lepszych czasie i taniej. Natomiast w sezonie te rowery, podobnie jak Trek, Merida, Kellys czy nawet Kross są bardzo drogie. Tak kupowałem swoją pierwszą szosę Btwina w Decu we wrześniu, swojego pierwszego Speca na wyprzedaży w Austrii po sezonie, wyścigowego Speca mojego młodego z 40% rabatu, itd, itp. Tak jak Koyot napisał rama jest sercem roweru i jest kluczowa. Mój młody np. nie znosi mojego roweru mtb. A mi bardzo pasuje. Więc rama musi nam pasować. A jak jeszcze jest lekka to bardzo dobrze. Waga ramy Chisela jest niższa niż waga ramy połowy karbonowych Krossów ? Napęd w Chiselu jest Deore M6000. W stosunku do SLX na minus ilość biegów. Funkcjonalność z grubsza ta sama bo SLX od Deore prawie niczym się obecnie nie różni. Aż spojrzę z ciekawości czy jest w ogóle teraz jakaś różnica. Też sprzęgło w przerzutce. Manetki z podobną funkcjonalnością, dopiero manetki XT mają Instant Release. Plusem jest że kasety XT 10-biegowe na których jeżdżę i łańcuchy są tańsze w zakupie niż 11x. Kaseta 200, łańcuch 100. Ale teraz przejdę na łańcuchy Campy wiec 129. Korba 36/22 to akurat jak dla mnie dobry patent. Poprzednio miałem taką w moim Specu Crave. Bardzo rzadko tu na Mazowszu się zdarzało że zrzucałem na małą tarczę. Większość jechałem z blatu. Teraz mam Shimano SLX 38x24 bo nie było 36/22 w sprzedaży. I niestety mi nie starcza. Z kolei na prostej mogę być szybszy czy z górki. Ale jednak jak dla mnie blat 36 był bardziej uniwersalny. Brak blokady amora. Temat kontrowersyjny. 8/10 manetek RockShoxa się w przeszlości psuło. Nie wiem jak teraz. Jedna z najgorszych inwestycji jaką zrobiłem to zakup blokady do Foxa za 4 stówy. Używam bardzo sporadycznie i praktycznie tylko na asfalcie. Mógłbym spokojnie nie mieć. Bardzo przereklamowana funkcjonalność. Koła. Szczerze mówiąc ile szprych nie patrzyłem. Mam dwa zestawy kół Specialized Stout, które mają po 32 szprychy. Nigdy jeszcze żadnej nie zgubiłem. Kolega co wazy 105 kg ma ich nowszy model 28 szprych. Też żadnej nie zgubił. Więc sądzę że problem tu nie występuje. Być może że chciano w ten sposób trochę odchudzić rower. Ale podobnie jak kolega @koyot mam koła szosowe Campagnolo Zonda, które mają. 16 szprych z przodu i 21 z tyłu. I mimo że jeżdżę na nich po Alpach, szutrach, brukach, dziurach i gdzie tylko się da, nie pękła mi od 4 lat ani jedna szprycha mimo mojej słusznej wagi w pobliżu 90. A mój przyjaciel z którym jeżdżę, ważący 60 kg, miał koła Mavic 32-szprychowe, podwójnie oczkowane. I już drugi raz mu nyple powyrywały szprychy i olał Mavic i przesiadł się w tym roku na niskoszprychowe Fulcrum. Więc nie ilość szprych jest decydująca, tylko jakość budowy koła. Natomiast nie wiem jak jakość tych piast. Piasty Specialized Stout były kiepskie. Stout SL trochę lepsze ale nie dopilnowałem smarowania odpowiednim smarem i jedną załatwiłem. Ale pewnie Spec mi wymieni. Kiera jakaś standardowa alu. Ani ciężka ani lekka. Przeciętna niełamliwa. Ichnia. Sztyca alu. Przeciętna niełamliwa. Ichnia. Mostek dobry bo z systemem Speca MultiClip gdzie można dokupić tuleje zmieniające kąt nachylenia. A tak swoją drogą uwaga do wszystkich. Po zakupie roweru, szczególnie porządnego, jak te o których tu mówimy, należy zrobić serwis zerowy. Producenci często oszczędzają na ilości oleju w amorze, smarze w piastach, itd. Więc dobrze poprosić dobrego mechanika żeby to sprawdził i szczególnie uszczelnił smarem piasty, stery czy łożyska suportu. Te standardowe gripy dla mnie niewygodne. Ja lubię ergonomiczne. Mam Specowe. Coś XC Body Geometry czy jakoś tak. Ale są ciężkie. Na wyścigi Spec ma jakieś piankowe. Opony FastTrak polecam, jeżdżę na nich większość sezonu. Nie są lekkie. 2,3 ważą chyba 650 gram ale raczej nie łapię kich i starczają na jakieś dwa sezony. Wersja GRID ma jeszcze grubszą wkładkę antyprzebiciową. Ale temat opon to temat rzeka i opon mam trochę równych na różna warunki.
  7. Z Rose i Canyon nie miałem do czynienia. Generalnie nie jestem zwolennikiem kupowania rowerów ze sprzedaży bezpośredniej więc mało się nimi interesuję. Szosy Canyona są bardzo popularne wśród moich znajomych. Za niższą cenę płaci się oczywiście brakiem dostępu do serwisu, długim czasem reklamacji i wysokimi cenami drobnych części zamiennych Rama X-Caliber nie jest jednoznacznie rekreacyjna. Natomiast konfiguracja roweru tak. Otwory montażowe na bagażnik i nóżkę, kiepskie koła, dobór amortyzatorów i opon. Waga roweru. To jest taki rower do wszystkiego. Bardzo fajny. Jest tu na forum kilku bardzo zadowolonych użytkowników. Podobno bardzo im pasuje nowoczesna geometria. Jest taki pomiędzy Cube Attention a Chisel/Procaliber. Chisel ma wszędzie po parę milimetrów inaczej. Krótszy tył, dłuższy przód. Ale Chisel to też jest rower wielozadaniowy a nie typowo ścigancki. Tyle że Chisel Comp jest na przykład 2kg lżejszy od X-Calibera 9. Do rekreacji nie ma to dużego znaczenia. Do ostrzejszej jazdy i ścigania, ma bardzo duże.
  8. Sorry ale z kolegą już przedyskutowaliśmy pewne sprawy na prv i wiem że szuka Speca. Ja nikogo na nic na siłę nie namawiam. Nie sprzedaję rowerów ani nie otrzymuję prowizji za polecenie klienta. Polecam to do czego mam przekonanie. Zwykle jest to Spec, Trek, Cube, Kellys czy Merida. Z budżetem też różnie bywa, bo w czasie dyskusji czasem to ewoluuje. Twierdzę że 10% w te czy wewte nie ma znaczenia bo jest to zakup na lata a nie mierzenie pieniędzy aptekarską wagą. Czy Peak to złe ramy? Znam przynajmniej 5 osób, które miały poprzedni model i chyba nic im nie pękło. Ale wiem że sporo osób narzekało. Czy nowa rama Peak ze sztywną osią jest lepsza? Nie wiem. Czy firma Velo, właściciel Accenta jest złą firma? W moim przekonaniu z pewnością nie gorszą niż Kross, Unibike czy Romet. Merida Big Nine Lite, tu nie rozważaliśmy. Big Nine Limited 2018 sprzedawała się za 4500 i była niezłym wyborem. Chociaż napęd 1x11 mi się nie podoba. Nie wiem jak z dostępnością. Kellys. Że ciężki? Ramy jak w Kross czy Cube więc wiadomo że ciężkie. Koła i opony też ciężkie. Ale taniej. Coś za coś. Kross to samo. Nie wiem jak te rowery z Decathlonu. Przyjrzę i m się jak będę w którymś. W kwestii napędu 2x10 sam mam taki i jest absolutnie wystarczający nawet do ścigania. Jak ktoś jest ograniczony finansowo to zawsze są jakieś kompromisy. Wiadomo że suport wkręcany jest lepszy niż PressFit. że tłumik MC lepszy niż TK. Ale jak ktoś chce oszczędzić to musi z czegoś zrezygnować. Może musisz przejrzeć rowery mające amor ze sztywną osią ale brak sztywnej osi z tyłu. Takie jak Rose Count Solo czy Canyon. Z tym że te są wysyłkowe. Natomiast do ścigania ważne są: - waga roweru - geometria ramy - sztywność ramy - waga i sztywność kół - kultura pracy amora - kultura pracy napędu, szczególnie pod obciążeniem - zestopniowanie napędu - waga kół - jakość łożysk poszczególnych komponentów - dobór opon i ciśnienia do warunków - własna waga - własna technika Niekoniecznie w tej kolejności.
  9. Ale przecież nie napisałem że to jest zły rower. Ani nie mam nic przeciwko firmie Trek a wręcz przeciwnie. Sztywna oś z pewnością jest potrzebna z przodu. Bo przednie koło jest narażone na więcej poniewierania niż tylne. Miałem sam też ze dwa przypadki że mi się rozpiął szybkozamykacz z przodu na mocno technicznej trasie. Więc to mamy. A czy golenie 32 czy 30 mm? Oczywiście że grubsze golenie będą sztywniejsze i bardziej wytrzymałe. Ile kolega waży nie wiem. Natomiast charakterystyka wyścigowa ma to do siebie że mało kto uważa na wyścigu i wali się byle do przodu. W związku z tym pytanie ile tego poniewierania taki amor wytrzyma. Wiem że Reba wytrzymuje bardzo dużo. I Recon w miarę też. No i jeśli wymieniamy koła lub zdejmujemy do transportu to częściej przednie niż oba. Tłumik jest to część amora odpowiadająca za tłumienie kompresji. W tłumiku TurnKey jest ona ustawiona fabrycznie i nie ma możliwości jej regulacji. Nie da się go również zablokować "na sztywno". Zawsze ma kilka cm zakresu pracy mimo zablokowania. W tłumiku Motion Control możesz dopasować wszystkie parametry. Czułość, floodgate czyli po jak mocnym uderzeniu blokada się zwolni a amor się ugnie i czułość kompresji. Czyli możesz dostosować charakterystykę zawieszenia do swoich potrzeb. Nie każdy z tego skorzysta ale wnikliwy użytkownik może eksperymentować i znaleźć optymalne nastawy dla siebie. Sztywna oś z tyłu dobrze żeby była. Czy jest to konieczne? Nie. Ale taki jest teraz trend plus uzyskujemy zarówno zwiększoną sztywność jak powtarzalność pozycji względem klocków hamulcowych. Ja w każdym razie jednak chciałbym mieć. Boost 141 jest to niestandardowa piasta robiona dla Treka i chyba kilku innych amerykańskich producentów, którzy się zmówili żeby mieć niestandardowe rozwiązanie. Ma to na celu przywiązanie użytkownika do rozwiązań producenta, czego nie znoszę. Co nie znaczy że nie można kupić kół w innym standardzie. Hamulce? Peak ma SLX. Ale faktycznie oprócz Chisela Comp, który ma Deore reszta ma nie lepsze niż Alivio. Jeśli chodzi o koła to producent raczej zakłada pewien sposób użytkowania i do niego dostosowuje koła. Koła w X-Caliber są zbudowane na stosunkowo niskiej jakości obręczach z kiepskimi piastami robionymi dla Treka bodajże przez firmę Formula. Nie są zaprojektowane na duże nadużywanie. Często lecą szprychy i są często problemy z tylną piastą. Właściciel tego wątku optuje za kupieniem Chisela Comp 2018 2x10. Można go wyrwać za ok. 5k. Czy dostanie lepszy rower niż Trek X-Caliber 9 2019? Oczywiście - lepsza lżejsza rama ze sztywną osią z trochę bardziej agresywną geometrią - lepszy amor bo Spec daje (czego nie pisze) RockShox Judy Gold RL - lepsze hamulce (Deore) - znacznie lepsze koła ze standardowymi piastami - gorszy napęd (Deore 2x10) Chisel Comp 2019 ma cenę SRP 6700. Przed sezonem standardowo dostanie się 15% rabatu. Wychodzi 5700. X-Caliber 9 2019 ma cenę SRP 5300. Nie wiem ile rabatu się dostanie. Załóżmy że też 15%. Wyszłoby wtedy 4500. Czy warto dopłacić 1200? Na granicy. Można wtedy gdybać. Ale jeśli się znajdzie Chisela Comp 2018 za 5k to na pewno warto.
  10. Powyższy model kolego, jest rowerem rekreacyjnym (w opisie ramy, mocowanie na bagażnik i nóżkę ? ). Nie posiada: - sztywnej osi w ramie - amor jest amorem z tłumikiem poprzedniej generacji TurnKey i ma golenie 30mm, do rekreacji super, do ścigania nie bardzo, ma sztywną oś, Kosztuje ok. 1000 zł w detalu - ma beznadziejne koła jak każdy Trek niskiej klasy - hamulce klasy rekreacyjnej Shimano Alivio ale ujdą Jest to fajny rower rekreacyjny i do sporadycznego maratonu. Nie jest dobrą bazą wyścigową bo ani rama nie posiada wyścigowej geometrii ani amor nie jest za dobry ani hamulce nie są za specjalne.
  11. Bądź w kontakcie. Może bym wysłał młodego ale nie wiem czy na tyle ze szkoły się uda go wyrwać. Dla niego optymalny wyjazd byłby ok. 10-12 dni żeby zrobił 2 mikrocykle po 4 treningi. Sprawdzę jak wygląda kalendarz szkoły. O ile 15-latek wchodzi w grę. Z tym że szansa że za nim nadążycie pod górę jest bardzo nikła. Nasz koleżanka siedzi teraz cała zimę w Maladze i chyba jej bardziej odpowiada ta okolica niż Calpe w zeszłym roku. Dla mojego młodego Calpe za płaskie.
  12. Ludzie na takich jeździli. Straszny pokraka. Jedyne 3600 na OLX ?
  13. Jedyna geometria o której słyszałem że jest udziwniona dotyczy Kross. Więc nie sądzę żeby koledze coś nie przypasowało. Tym bardziej że ma podobne parametry fizyczne do moich. Z tym ujeżdżaniem to nie przesadzajmy. Moje doświadczenie w mtb jest bardzo krótkie. 3-4 lata. Ale faktycznie staram się jak jest tylko taka możliwość testować różne rowery. Akurat Chisel testowałem dwa razy i polubiliśmy się od pierwszej jazdy. To jest standardowy rower bez udziwnień.
  14. Co do rozmiaru ramy, oczywiście 17,5. Pretendentów ze sztywnymi osiami jest kilku. Specialized Chisel Comp Trek Procaliber 6 (na granicy, 5700) Accent Peak 29 TA SLX 2018 (4499) Merida Big Nine Limited (kolega sprzedawał za 4500, nie wiem ile teraz ale chyba ok. 5k) Kellys Gate 70 2018 (4249) Kellys Gate 90 2018 (nie znalazłem, ale może do dostania) Kross Level 8.0 2018 (3900, Kross zawsze można znaleźć aż takiego brania nie ma) Kross Level 9.0 2018 (4600) Decathlon Rockrider XC 500 (4499) Decathlon Rockrider XC 100 (3999) Decathlon Rockrider XC 050 (3499) No i jeszcze may rowery o który pytasz, Cube Reaction Pro i Superior XP 939 2018 Oraz dwa rowery, które ja nazywam karbon-wędka. czyli łowimy klienta na karbon, dając mu najtańszy osprzęt. Focus Raven Elite i Scott Scale 940. Zacznijmy od materiału ramy. Karbon jest sztywny ale sprężysty. Zwykle jest sztywniejszy niż aluminium wzdłużnie. Raczej nie produkuje się rowerów karbonowych mtb xc służących do rekreacji. Jedynym wyjątkiem jest tu Trek Procaliber, który ma zmiękczony tył. Praktycznie cała reszta rowerów karbonowych to modele z wyścigową geometrią nastawione na udział w wyścigach. To niesie z sobą pewne konsekwencje. Po pierwsze próbę osiągnięcia najniższej wagi oraz najwyższej sztywności w stosunku do ciężaru. Czyli mamy delikatną ale bardzo sztywną ramę. Ponieważ miałem możliwość testować takie ramy wiele razy, moja opinia jest taka, że jeździ się na takiej ramie szybciej niż na aluminium. Ale kosztem komfortu. O ile komfort w wyścigu jest mało istotny, o tyle w codziennej jeździe treningowej czy długodystansowej ma znaczenie. Jasne że komfort jest sumą części składowych ramy, kół, opon a szczególnie ciśnienia w nich i zawieszenia. Niemniej po 60 km ostrej jazdy na karbonowych rowerach ht, na kołach bezdętkowych na niskim ciśnieniu z wyścigowym amorem, zawsze bolały mnie plecy. Karbon jest mniej odporny na punktowe boczne uderzenia niż alu. Najczęstszą usterką jest pęknięcie tylnych widełek. Ale karbon jest łatwiej naprawić niż alu. Naprawa tylnych widełek kosztuje ok. 500 zł. Aluminium jest zwykle cięższe i mniej sprężyste niż karbon. Ale poddaje się większemu ugięciu niż karbon podczas ekstremalnych sił działających na nie, póki nie pęknie. W przypadku karbonu jest to do ok. 3% ugięcia materiału, w przypadku alu do 15%. Z tego też wynika że jest mniej podatne na połamanie. Natomiast naprawa jest trudniejsza. Producenci robią zarówno ramy rekreacyjne, jak i wyścigowe z alu. Albo takie uniwersalne do wszystkiego. Sztywność nie jest priorytetem. Najlepsza rama alu jaką dotychczas wyprodukowano do mtb, to rama Spec Chisel. Waży 1350 gram w rozmiarze M. Ma konstrukcję bez tylnego mostu zwiększającego sztywność i wąską sztycę podsiodłową 27,2 mm również zwiększającą komfort. Tu mój opis Chisela i pod nim dyskusja o konkurencyjnym do niego Treku Procaliber https://roweroweporady.pl/f/topic/2586-specialized-chisel-nowy-aluminiowy-wyścigowy-ht/ Konkurencyjne ramy tanich producentów, importujących ramy z Chin i lakierujących je u siebie, takich jak Kross czy Kellys, ważą w rejonie 2-2,2 kg. I różnica w technologiczna między tymi ramami jest ogromna. Gdzieś po środku jest Accent Peak z ramą ważącą 1810 gram. Z poprzednimi ramami Peak było sporo problemów. Nie wiadomo jak z tą wersją. Nie mam pojęcia ile waży rama Meridy. Ale wnosząc z wagi roweru, zapewne w przedziale 1800-2000 gram. Decathlon robi ramy 29 cali od roku. Są to bardzo lekkie ramy, ważące 1,5 kg w rozmiarze S, więc ok. 1600 gram w rozmiarze M. Ich konstrukcja i geometria wydaje się nowoczesna i dająca szansę na komfort. Jako jedne z nielicznych, dzięki dziwnemu kształtowi tylnych widełek dają możliwość założyć koła 27,5+ z oponami 2,8 cala. Ten standard nie wydaje się szczególnie popularny. A opony 27.5+ potrafią kosztować nawet do 400-500 zł. Więc szansa że użytkownik z tego skorzysta jest znikoma. Nie jeździłem na takich. Podobno jeździ się zupełnie inaczej, bardziej jak na fat bike. Może jest to jakaś opcja np. na zimę. Kiedyś robiłem takie porównanie, które muszę uzupełnić: https://roweroweporady.pl/f/topic/2327-rower-mtb-jaki/?do=findComment&comment=16989 Od jakiegoś czasu, próbując usilnie zrobić upgrade moich rowerów niedrogim kosztem, stwierdzam, że wszelkie kompromisy i oszczędności wyszły mi bokiem. Ja wiem, ze każdy chce kupić taniej i oszczędzić. Ale jedne z najlepiej zainwestowanych przeze mnie pieniędzy były w dobry rower. Bo taki sprawia przyjemność z jazdy i jest to inwestycja na lata. Niestety albo stety ale rowery w ostatnich paru latach przeżyły kompletną rewolucję. W rowerach mtb, które osiągnęły poziom bycia dobrymi, zmieniły się geometrie, standard piast, szerokość opon i typ napędu. Mając budżet w tych rejonach na pewno chciałbym mieć rower, który ma: 1. Dobrą, w miarę lekką ramę ze sztywną osią, ze stożkową rurą sterową i piastami z bieżącym standardem. Takim obecnie wydaje się Boost. 2. Dobry, w miarę lekki amor powietrzny z kontrolą kompresji i powrotu i sztywną osią 3. Nowoczesny, dobrej klasy napęd. Nie jestem zwolennikiem 1x ani firmy SRAM . Najchętniej min. Shimano SLX 2x11. Między nim a XT różnica jest znikoma. 2x10 Deore też wchodzi w grę. Jak ktoś lubi 1x to minimum SRAM NX Eagle albo SRAM GX 4. Koła które nie ważą tonę, na porządnych piastach. Wytrzymałe. Najchętniej 32 szprychy ale dobre 28 też wchodzi w grę. I jakieś sensowne opony nie ważące tonę. 5. Hamulce, które nie są jakimiś struclami, nie ciekną i hamują. SLX są brzytwa. Deore dają radę. Podobno Alivio to najniższe co wchodzi w grę. SRAM Level podobno bardzo dobre. To tak na szybko do śniadania. Dalej rozwinę. Natomiast szybka odpowiedź jest taka Najlepszym rowerem mtb w tych okolicach cenowych, aczkolwiek przekraczający budżet jest Spec Chisel Expert. Spełnia wszystkie powyższe 5 punktów. Na pytanie na prv czy nie dopłacasz za markę odpowiedź brzmi... Za ok. 5k masz Kellysa, Krossa, Accenta, Cube czy Meridę. Ich ramy ważą 1800-2200 gram. I są średniej jakości. Accent sprzedaję swoją ramę za 1000 zł. Ile w takich razie jest warta rama Speca? Jak dla mnie bez problemu 1500 zł. Spec daje wyśmienitą gwarancję na ramy. Jeśli coś się stanie to w szybkim tempie będziesz miał wymienioną ramę na nową. U tamtych producentów będziesz się chandryczył miesiącami z nie wiadomo jakim skutkiem. Ile to jest warte? Dla mnie minimum 500. Spec daje dobre, sprawdzone i bardzo wytrzymałe koła z dobrymi, ze sprawdzonymi, wytrzymałymi oponami. Tamci dają jakieś swoje badziewiaki a z oponami różnie bywa. Kellys np. chyba daje najtańsze drutówki jak dobrze pamiętam. Ile to jest warte? 500. Więc masz odpowiedź na pytanie czy warto dopłacić 1500.
  15. Paweł, ja piszę WYŁĄCZNIE o TYLNEJ lampce w kwestii połączenia z Garminem/telefonem. Przednią lampkę mam "analogową" włączaną przyciskiem i innej nie potrzebuję. Mam ze 4 tryby świecenia (Infini Lava) i jest to dla mnie w pełni wystarczające jako światełko miejskie, ostrzegawcze, zwiększające szansę że mnie nie skasuje ktoś, wyjeżdżający z parkingu na poboczu. Natomiast tylna lampka to inna sprawa. Przede wszystkim nigdy ich nie używałem w ciągu dnia. Te które miałem na czarną godzinę, jedna z Decathlonu na baterie 2032 i druga Infini Lava z akumulatorem USB, są przeze mnie wożone w torebce na ramie. Te USB ładuję okresowo. Nie sprawdzam czy są naładowane przed każdym wyjazdem. Mam nadzieję że nie będą rozładowane i będą działać. Ale pewności nie mam. Ich baterie i akumulatory są malutkie i nie sądzę żeby starczały na wiele godzin świecenia. Więc wyciągam i zakładam dopiero wtedy, kiedy sądzę że może być potrzeba ich włączenia. Czyli jak wyjeżdżam po południu i mogę wrócić na granicy zmroku. W moim przypadku nie wchodzi w grę jakieś gmeranie pod sztycą podsiodłową w celu włączenia. Bo oczu z tyłu głowy nie mam. A lat mam ile mam i ani nie mam elastyczności jak jogin żeby włożyć głowę w czasie jazdy pod siodełko ani nie chciałbym odrywać wzroku od ruchu na drodze i nawierzchni drogi. Więc ułamek sekundy jaki mi zajmie włączenie lampki z poziomu licznika ze statusem w jakim świeci trybie i ile jeszcze zostało baterii ma dla mnie sens. Druga sprawa to kwestia bezpieczeństwa. Na podstawie przepisów o obowiązkowych światłach w samochodzie, stwierdzam że co by nie mówić ale będąc oświetlonym, jest się lepiej widocznym. Więc być może zacznę używać takie lampki w ciągu dnia kiedy jest mglisto lub szaro bo będę lepiej widoczny i kierowca będzie wcześniej wiedział, że jedzie coś co musi ominąć. Z drugiej strony mam pół szuflady chińskiego taniego gówna, które już dawno nie działa. Głównie właśnie lampek. Które działały miesiąc, 3 miesiące, rok czy do pierwszej zmiany baterii. Nie chcę już kupować takiego chińskiego badziewia. Każda kosztowała 20-50 zł. Więc w sumie z pewnością kosztowały tyle ile ta jedna. Jaką masz pewność po godzinie czy dwóch że jeszcze działają i świecą? Będziesz stawał i sprawdzał co pół godziny czy godzinę? Zawsze wkładał nowe baterie? Miał zawsze naładowaną przez wyjazdem na 100%? Z przednią nie ma problemu. Widać czy świeci czy nie i w jakim trybie. A tu z tyłu mam coś co ma pewną inteligencję zwiększającą moje bezpieczeństwo. Dostanę powiadomienie na ekranie "low battery" jak będzie się wyczerpywać. Mogę zmienić wtedy zdalnie tryb świecenia na bardziej oszczędny. Ma czujnik zmierzchu dostosowujący natężenie świecenia do warunków. Co jak co, ale produkt tego typu zwiększający troszkę moje bezpieczeństwo jest dla mnie wart pewnego premium w cenie które należy zapłacić. Skoro dobra zwykła lampka kosztuje stówę, a tę jak dobrze poszukam to kupię za ok. 2 stówy, to jest dla mnie zdecydowanie warta tej dodatkowej stówy. Podobnie jak dopłacę stówę a może i dwie do kasku, który ma MIPS czy takiego, który ma kevlarową siatkę w środku. Jakbym miał wybór czy dopłacić do kasku czy do lepszego łańcucha to wolę do kasku. Dla mnie kolejność jest nieustająco taka: 1. Bezpieczeństwo 2. Komfort 3. Prędkość Oczywiście bez fanatyzmu więc w nie jeżdżę na rowerze w średniowiecznej kolczudze ?
  16. Ja docelowo chcę oszklić balkon i tam trzymać rowery. Prąd mam tam nawet podciągnięty. Natomiast jest to dla mnie kosztowna inwestycja bo mój balkon ma 22m kw.
  17. Mój scenariusz ostatnio wyglądał tak. O 14:30 stwierdziłem że jest sucho i ładnie i można by się przejechać. O 15-tej ruszyłem. O 16-tej zorientowałem się że się ściemnia. i warto włączyć lampkę. Zatrzymałem się, zsiadłem z roweru i włączyłem. Wsiadłem z powrotem i ruszyłem. A z pozycji Garmina/smartfonanie musiałbym w ogóle zsiadać ? A jak jedziesz z szosowcami to zatrzymanie się żeby włączyć lampkę jest w ogóle faux pas bo wprowadzasz chaos, zaburzasz płynność jazdy i zaniżasz średnią ?
  18. Ceny są z kosmosu. Wynajmowałem piwnicę u pewnej firmy, z ochroną i pełnymi solidnymi drzwiami, chyba 8m kwadratowych za ok. 150 albo 180 plus VAT miesięcznie. W Self Storage 7,5m kw. 615 netto. To tyle na ten temat. W Warszawie w niektórych sklepach rowerowych jest usługa przechowywania rowerów. Nie pamiętam ile to kosztuje ale chyba rzędu 20-30 zł miesięcznie. Więc taniej wyjdzie oszklić balkon i tam trzymać rowery niż w Self Storage. Metr bieżący szklenia balkonu porządnego to chyba jakieś 600 zł. Więc nieduży balkon w kilka miesięcy się zamortyzuje w porównaniu do Self Storage.
  19. Raz jechaliśmy w Alpy mając 4 rowery w środku samochodu. Kumpla stal na przerzutce. I drugiego dnia pobytu mu strzelił. Pewnie od tego. A hak kompletnie niestandardowy. Rower BH, czekał na hak 3 miesiące. Do Speca i Treka dostaniesz niemal na każdym rogu. Od tego czasu mam torby Zator XL gdzie rama wchodzi wraz z tylnym kołem i tak wożę. Tylko przednie zdejmuję.
  20. Ciesz się że tanio wyszło. U mojego młodego kosztowało 1100. Zablokowane tylne koło po pęknięciu haka na zjeździe przy 60 km/h. Cud że nie skończyło się kraksą bo człowiek z bardzo dobrą techniką. Przerzutka wpadła w szprychy. Przerzutka połamana (Ultegra Di2, 750 zł), kabel przerzutki urwany, szprychy połamane, hak, łańcuch, tylna opona miała wyrwaną dziurę kilka cm. Patenty? Nasz błąd że nie sprawdziliśmy haka od razu po kraksie w której leżał na etapie kilka dni wcześniej. Pewnie wtedy hak dostał. Hak zapasowy zawsze mamy kupiony. Kable do Di2 zawsze lecą w takiej kraksie. A to nie do kupienia od ręki. Więc tu się nauczyliśmy że trzeba kupić i mieć na zapas. Haki na szosie rzadko się łamią. W MTB ze 4x częściej. Może zdejmowałeś koła i stał na przerzutce w transporcie?
  21. We wszystkim się da jeździć na każdym rowerze. Ale w jeansach nieszczególnie wygodnie. Sądzę że klamki przełajowe działają bez problemu z tarczówkami mechanicznymi. Z hydraulicznymi oczywiście nie. Szyny tramwajowe są wyjątkowo wredne. Zabrały mi już jeden kask i sporo skóry i zawsze się ich obawiam. Ale na 1,75-1,8 chyba nie ma problemu. Weekend na jakimś rowerze daje IMO bardzo dobrą ocenę czy się nadaje czy nie. Crossów nie obserwuję, dla mnie nie istnieją ? MTB jest do diabła i trochę. W okolicach 5k polecam takie: Specialized Chisel Comp i Expert Trek Procaliber 6 i 8 Accent Peak 29 TA SLX Merida Big Nine Limited Kellys Gate 50/70/90 Kross Level, chyba od 8.0 w górę
  22. No właśnie. Na przód tego nie potrzebuję. Mam bździdełko Infini, który mogę włączyć tym samym ruchem co na liczniku ? Zrobiliśmy dziś rajd po sklepach i kumpel na przód kupił sobie lampkę Lezyne o mocy 500 lumenów za ok. 220 zł
  23. Fajny rower. Też mi się podoba. Koleżanka kupiła wersję, która wpadła mi w oko. Procaliber 9.7 2017 na Foxie i jest zachwycona.
  24. Zostałem obdarowany tylną lampką Bontrager Flare RT. I nie byłoby tu specjalnie o czym pisać gdyby nie to że ta lampka ma wbudowany ANT+ i Bluetooth. Po cholerę? Ano po to że komunikuje się z moim Garminem i można ją za jego pomocą włączyć i wyłączyć. Pokazuj też status baterii lampki. Niby głupotka ale fajne i pomysłowe. Bo mogę ją włączyć nie zsiadając z roweru albo ustawić Garmina tak że zapala się jak go uruchomię. Ile taka przyjemność? Detalicznie 249. Ma z tyłu napisane na opakowaniu że widać ją z 2km. Nie wiem jak to się ma do rzeczywistości. Czas pracy 6-13,5h w zależności od pory dnia. Ma wbudowany czujnik ambient light sensor. Jak to po polsku? Czujnik zmierzchu? Wyposażona w diodę Cree. Ponieważ dobra tylna lampka kosztuje 70-100, to zważywszy na stopień "zajebistości" oceniam że cena ma ręce i nogi ? "Normalnie" bez Garmina też działa ? Jak dla mnie zwiększa bezpieczeństwo kolarza a taka cecha jest dla mnie ważna. Pełne review DC Rainmakera: https://www.dcrainmaker.com/2018/07/bontrager-flare-rt-ion-200-rt-connected-bike-lights-in-depth-review.html
×
×
  • Dodaj nową pozycję...