Część, szukam szosówki do 10k o sportowym zacięciu, preferuje raczej krótkie i szybkie przejażdżki po 30-50km, w okolicy mam sporo podjazdów po których będę śmigał, mam na oku Giant tcr advance 2 disc jednak ma on poza grupowa korbę i dziadowskie koła a płacąc tyle chciałbym mieć spokój na jakiś czas przynajmniej :/ oraz Van rysel cf 105 na pełnej 105 i z lepszymi kołami. Dorwę w tej cenie coś lepszego? Ewentualnie czy warto poczekać na jakieś nowe roczniki?