Skocz do zawartości

jajacek

Użytkownicy
  • Postów

    14 431
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez jajacek

  1. http://team29er.pl/testy/kola/2027-wtb-test-obrecze-frequency-i23-i19
  2. Odpowiedź bo taniej i po to żebyś kupował ich części. Mufa suportowa jest niestandardowa i żeby zmienić te korbę na Shimano, będziesz potrzebował np. suport Token Ninja z adapterami. Jest to amerykańskie gówniane podejście do sprzedaży. Mam to samo w swojej przełajówce Speca. Korba nędzna ale działa. Tylko cała oblazła. Rama Cannondale Topstone jest bardzo dobrą ramą. Ma ją mój mechanik i bardzo chwali. 46/30 jest dobrą kombinacją. Jeździj tak długo póki nie będzie jakiegoś problemu z suportem. Pamiętaj że Cannondale nie ma przedstawicielstwa w PL i jest obsługiwany przez Czechy. I podobno stosują spychologię. Jak kupisz przez sklep stacjonarny to on się musi bujać z reklamacją. Jak online to Ty sam.
  3. Nieprawda. Spec udziela w PL gwarancji mającej 5,5 roku. Ponieważ ze względów księgowych liczona jest roczna amortyzacja w wysokości 18%. Dużo zależy od sklepu. W sklepach z którymi jestem zaprzyjaźniony prawie zawsze reklamacje były uznawane pozytywnie. Koledze wymieniono rower z odbarwiającą się ramą na model wyższy. Inni koledzy reklamowali koła, wahacze, różne rzeczy. Nie przypominam sobie żeby któraś reklamacja nie była uznana.
  4. O proszę. Gratulacje! A na forach na Bikestację starszne narzekania. Ja również miałem z nimi bardzo słabe doświadczenia.
  5. @MalySzaryCzlowiek Ale którego Marina? Szczerze mówiąc pokłóciłem się na temat geometrii z Michałem Lalikiem prowadzącym serwis który namiętnie czytuję 1enduro.pl Nigdy nie twierdziłem że jestem alfą i omegą w rowerach mtb. Mam w nich krótkie, kilkuletnie doświadczenie (w przeciwieństwie do trekkingów i szosy). Jeden start w maratonie mtb w którym byłem piąty, kilka wyjazdów górskich i dziesiątki ustawek mtb z ludźmi jeżdżącymi ostro i ścigającymi się w mtb. Jeździłem też zarówno na rowerach chłamach (miałem Speca za 850 zł), jak i na takich za 30+ tys zł. Na kołach 26, 27,5 i 29 cali. W stosunku do kogoś kto jeździ regularnie po górach jest to doświadczenie żadne. Natomiast w stosunku do tych co jeżdżą po równinach, a takich jest jednak większość, jest ono całkiem spore. A o co poszło? O to że Michał, w artykule, który podejrzewam (być może niesłusznie) był sponsorowany, zachwalał Marina Bobcat Trail: https://www.1enduro.pl/test-marin-bobcat-trail-3-2021/ Z mojego punktu widzenia, jest to rower chłam. Ma tzw. kotwicę w d. bo waży 15,3 kg. Nie ma amortyzatora tylko atrapę z gównolitu, nie ma hamulców tylko ich atrapę, no i nie ma napędu nadającego się do jazdy innej niż rekreacyjnej, bo ma jakiegoś podłego Altusa. No i on i jego wyznawcy twierdzili że jest "przyzwoity" rower zabawowy, bo ma bijącą na głowę rowery XC geometrię o 2 stopnie i 120 cm skoku zamontowanej atrapy amora. Ja stwierdziłem że jest to kompletny strucel za którego bym nawet połowy ceny nie dał i zaczęła się gównoburza z wyznawcami Marina. A co tu konkretnie mogę powiedzieć? Ano to, że jeździłem testowo na karbonowym fullu Specialized Stumjumper FSR z podobną geometrią. Siedziało się jak na holenderce, mega wygodnie. Można było podjechać pod niemal każdy możliwy krawężnik, kamień, krzaczory, korzenie i co kto chce. Niestety ten rower ledwo jechał do przodu. Wspaniale zjeżdżał z góry i tym jest głównie enduro, dyscypliną głównie związaną ze zjazdami grawitacyjnymi. Pod górę jedziemy w bike parku na wyciągu. A dół mamy fulla z dużym skokiem zawieszenia, którym możemy napieprzać po niemal każdym terenie. Najlepiej w zbroi, kasku fullface i ochraniaczach na piszczele i golenie. Byłem na takim wyjeździe na Słowacji, gdzie byli ze mną ludzie z rowerami enduro. Wyciąg nie wiadomo czemu nie działał i po 2 dniach odstawania po 30 minut na swoich fullach 15-16 kg od ludzi co jeździli na lekkich rowerach XC, przenieśli się do restauracji konstatować ciężki los endurowców, spożywając lokalne napoje chmielowe :) Z drugiej strony mamy rowery HT XC. Są to rowery, które są zwykle lekkie, mają tylko amortyzację z przodu o skoku 100 (wyjątkowo 120 mm), lekkie komponenty, średniej klasy hamulce i geometrię, która przede wszystkim sprzyja szybkiej jeździe z siodła po równinach i szybkiemu podjeżdżaniu pod górę. Taki rower w terenie górskim daje sobie gorzej radę na zjazdach i grubych korzeniach bo ma zwykle lżejsze i bardziej wycieniowane opony a przede wszystkim geometrię, która sadowi użytkownika zbyt wysoko i za bardzo do przodu na zjeździe. Ale po to wymyślono droppery zwane u nas myk-mykiem, żeby opuścić siodełko na górskich, ostrych zjazdach. Dzięki temu znacząco lepiej i bezpieczniej się zjeżdża i można zjechać na zjazdach o bardzo dużym nachyleniu. Najlepszym przykładem jest Maja Włoszczowska, która używa takiego rozwiązania w swoim rowerze, w wyścigach XC, pomimo ich większej wagi. Bo sprzyja to bezpieczeństwu (miał już poważne wypadki z tego powodu) i większej płynności na zjeździe, dającej dodatkowe sekundy. W ostatnich latach producenci dostosowali tę geometrię XC to najnowszych trendów. Czyli długą górna rura, krótki mostek, łagodny kąt główki ramy. Geometria typu trail daje jeszcze łagodniejszą główkę ramy, 120-130 mm skoku i czasem dodaje myk-myka. Czy to się lepiej sprawdza na równinach? Bardzo wątpię. Po co nam więcej niż 100 mm skoku na równinach? Po co łagodniejsza geometria potrzebna podczas zjazdu? Moim zdaniem do niczego nie potrzebna. Natomiast nie twierdzę, że jazda takim rowerem to nie może być fun. Trzeba by spróbować. Nie miałem okazji takiego ujeżdżać. Natomiast tak jak patrzę na te Mariny, to jak dla mnie są typowym produktem amerykańskim. Czyli 75% marketingu, 25% jakości i rzeczywistych zalet. Być może że trzeba mieszkać w terenie górzystym lub mocno pofałdowanym żeby dostrzec ich zalety, których ja, płaskoziemiec, nie widzę :)
  6. Tak, hamulce do zmiany jak w większości a poza tym fajny rower.
  7. Kto szuka ten znajdzie. W Centrum Rowerowym jest dobry BH na sztywnych osiach. Mamy jeszcze jako alternatywy bardzo dobre XC 500 i XC 100 z Decathlonu, Kellys Gate 30 i 50, Merida Big Nine 500 Lite, Indiana Storm X7, X8, X10, Krossy, Gianty.
  8. Częściowo się zgodzę. Firmy maksymalizują zyski. Wsadzają więc przeróżne gówno do rowerów i bardzo rzadko który ma sensowną specyfikację. I co ciekawe na plus się tu wyróżniają Indiana i Kellys :) W rowerze za 5k takich chłam jak hamulce MT200 nie powinien się znaleźć. Natomiast firmy mają podpisane umowy z Shimano albo Sram. No i jak Sram to tylko napędy 1x. Jak Shimano to różnie bywa. Ja firmy prowadzą księgowi a nie pasjonaci rowerów to takie są skutki.
  9. Same shit, different day jak to mówią :) Wybierz po kolorze :) W tym Kross są komponenty o jakich nawet w życiu nie słyszałem. Ale nie byłem na bazarze rowerowym w Chinach :) W Indianie przynajmniej znane wszystkim Shimano, co prawda te najniższej jakości.
  10. Jeśli nic się w Shimano 10x nie zmieniło to jest kompatybilny. Wszystkie komponenty 10x miały ten sam uciąg linki. Jeśli chodzi o blat to zwróć uwagę żeby był z utwardzanego alu 7xxx a nie z gównolitu typu alu 5083. Ja kupuję zwykle zamienniki firm Stronglight, TA Specialites i Rotor. Zwróć uwagę czy korba ma odpowiednią linię łańcucha. Bo są korby pod Boost i pod ramy bez Boost. Zależy od ramy.
  11. a ogólnie to zawsze jest z grubsza podejście że albo Campagno/Fulcrum, które mają dobre obręcze i piasty ale niestandardowe szprychy i nie da się kupić samej obręczy albo koła składane z komponentów DTS Swiss. Piasty DT 350, szprychy DT Competition i jakieś, wybrane obręcze. Mamy w PL fabrykę DT Swiss i wszystko łatwo można dostać.
  12. Tak w ogóle to przed chwila widziałem na FB Fulcrumy z dobrymi oponami za 400 zł. Brałbym od razu bez wahania :) Koła w cenie opon :) https://www.olx.pl/d/oferta/kola-do-szosy-cx-fulcrum-sport-db-centerlock-CID767-IDJ4leE.html?fbclid=IwAR1prZYIAS0zGX6z5Jg6U7s86hHrzN8SwpSVBnHY5cxXc05mJo4zcOXrHLY
  13. Zależy od przebiegów. Jak też mam jakieś badziewia Axisa w przełajówce a jest to rower z roku 2011 i dają radę. Ale ledwo chodzą i właśnie myślałem żeby tylną piastę wymienić. Bo są po serwisie i raczej nic już ich nie uratuje. Z tych nowszych to kumpel swoje w Roubaix w rok zajechał. Ale on ma ciężką nogę i jeździ po 15-20k km rocznie.
  14. Axis to jest rzekomy brand Specialized. Bywało że piasty robiło DT Swiss. Ale jakieś najtańsze badziewne. Ale może być równie dobrze że nie. Na stronie amaincyling.com można znaleźć po częściach. Na przykład https://www.amaincycling.com/specialized-formula-3pawl-freehub-11-speed-for-axis-142-x-12-rear-hubs-s192100001/p1142672
  15. Te sa na pewno lepsze niz Shimano. Kolezanka 50 kg zajechala piasty XT w 2 lata. Jak akurat znalazlem bardzo tanio uzywane Fulcrum Red Zone w swietnym stanie. A za chwile trafil sie kolega co mial na sprzedaz DT X 1700. Z takich dobrych kol alu w rozsadnej cenie to mamy gotowe DT Swiss, Fulcrumy i i kola skladane na piastach DT i obreczach roznych producentow. Mozesz spojrzec co fitwheels.eu i lemonbike sprzedaja.
  16. Sa to przyzwoite, aczkolwiek przecietne kola. Jesli nowe z gwarancja to ok. Sa na piastach DT 370, ktore znaczaco odbiegaja jakoscia od 350. Za 1100 bym nie wiem czy bym kupil. Z drugiej strony zakup kol uzywanych to bardzo duze ryzyko.
  17. To nie rzecz adaptera, tylko potrzebujesz zmienić bębenek. Koszt 200 zł. Napisz do dt4you.pl, dystrybutora DT Swiss. Mail: sklep@dt4you.pl Też wymieniałem w moich kołach DT. Zastanów się czy chcesz lżejszy aluminiowy czy cięższy ale bardziej wytrzymały stalowy. Ja bym brał stalowy jeśli jest taka opcja. Za swój do kół DT X 1700 zapłaciłem 205 zł z przesyłką.
  18. Za 3k ostatnio widziałem jakiegoś karbona na kołach 26 w rozmiarze 15,5 cala. To też może być sensowny wybór. Moja kumpela ma Krossa z bodajże 2014 roku. Był na jakimś Sram 3x9. Przerobiła na 2x10 i ma fajny rower ważący równo 10kg na Rebie i pełnym XT. Wkręciła się w mtb i jest zachwycona.
  19. Romet zły link. Cube do miasta ok. W teren niekoniecznie. Atrapa amortyzatora i atrapa hamulców. Ale jak się nie ma budżetu to ciężki temat.
  20. Btwin 900 to aluminiowa pompka podłogowa. Scott? Ramy alu 6061 są zwykle mega przeciętne. Jak w Decathlonie. Na początek jest ok. https://www.thebikelist.co.uk/scott/speedster-s10-2012
  21. Spoko rower. Jechałem na nim. Mój kolega ma taki i jest zachwycony. Ale hamulce tragedia.
  22. Ja najbardziej się nadaje. Jak stwierdzisz że hamulce za słabe to wymień na Deore. Ile u was kosztuje?
  23. Normalnie jeżdżę na oponach 28 w moim Specu Roubaix. Jeździłem testowo na 32 mm w Treku Domane. Było deczko bardziej komfortowe w czasie jazdy po mieście trzęsącą ścieżką rowerową wyłożoną kostką Bauma czy na szutrze. Na szosie, na asfalcie, a do tego głównie służy taki rower, nie było żadnej różnicy. Ja dlatego nie planuję wymieniać mojej szosy endurance na bardziej nowoczesną z hamulcami tarczowymi. Bo raz że oznacza to droższy zakup roweru, dwa dodatkowe koszty serwisowe odpowietrzania i przelewania hamulców tarczowych, trzy droższe koła, cztery większą wagę. Mam okazję testować różne rowery i moja karbonowa rama z roku 2013 nie wydaje mi się ustępować w niczym najnowszym ramom endurance. A większość z nich zdecydowanie przewyższa. Natomiast kategoria endurance zaczęła się zacierać przy najnowszych wynalazkach takich jak Specialized Roubaix 2020 czy Trek Domane 2020. Do Roubaix zaczęto wsadzać mikro-amortyzatory a w Domane umożliwiono założenie opon gravelowych o szerokości 38 mm. To ma plusy dla osób które chcą mieć jeden rower szosowy do wszystkiego. Zarówno do jazdy po asfalcie jak i w lekkim terenie. Natomiast to zmiękczanie i szerokie opony spowodowało odejście od tego co jest główną cechą roweru szosowego. Czyli szybkiej jazdy po asfalcie dzięki temu że rower jest sztywny i minimalizuje straty energii. No i takie dziwolągi jak Future Shock w Specialized Roubaix, bardzo słabo sprawdzają się w górach. Pod górę oznaczają straty energii a na zjeździe upośledzoną sterowność. Nie jeździłem po górach na Domane. Nie wiem jak on się tam zachowuje. Obecnie najbliżej klasycznej szosy endurance jest chyba Canyon Endurace. Aczkolwiek Trek Domane też mi się bardzo podoba.
  24. Ścigać można się prawie na każdym. Większość porządnych producentów ma rowery w kategorii entry level race bike, które mają lżejsze ramy, sztywne osie i teoretycznie powinny mieć napędy i hamulce przeznaczone do ścigania. Czyli minimum Sram GX lub Shimano XT. Niestety w praktyce bywa inaczej. Są to na przykład rowery Trek Procaliber, Specialized Chisel czy Scott Scale. Trek X-Caliber należy do kategorii rekreacja plus co widać najlepiej po elementach do montażu bagażnika i nóżki, których próżno szukać w rowerze wyścigowym. Jego rama nie wydaje się w niczym lepsza od ram firm Kross czy Kellys. Waży 2,17 w rozmiarze M Niestety 2x10 może nie wystarczyć do wszystkich zastosowań i trzeba sobie z tego zdawać sprawę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...