Skocz do zawartości

jajacek

Użytkownicy
  • Postów

    14 435
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez jajacek

  1. Ja wskrzesiłem Authora sprzed 20 lat. Przerzutki były do wymiany i łańcuch. Klocki i fajki hamulców też. Stał 10 lat na balkonie. Założyłem Altusa 7-biegowego. 6x3? To chyba jednak znacznie więcej niż 15 lat. Ale może się mylę. Aż tak starych nie pamiętam :)
  2. @ashow Ja nie twierdzę, że to rowery co podlinkowałeś są nie do przyjęcia. Natomiast w ciągu ostatnich paru lat, szosy i w ogóle rowery, mocno się zmieniły. Jak ktoś szuka komfortu to obecnie jeździ się na oponach 28 mm, które ten komfort dają i łagodniejszych geometriach. No i jak robisz upgrade to przynajmniej o jedną a najlepiej dwie klasy, żeby to rzeczywiście odczuć. Miałeś rower na najtańszej, "dębowej" ramie i kiepskim osprzęcie. Dobrze przeskoczyć na coś znacznie lepszego. Ten Fondriest źle nie wygląda ale jest to raczej rama race. 10-biegowa Ultegra brała maksymalnie oponę 25 mm. Działała bardzo dobrze. Jestem zwolennikiem kół alu-karbon jakie są w tym rowerze. Ich wartość to ok. 1500 zł. @horacy13 Sądzę że te Centuriony pochodzą z wypożyczalni, która albo się likwidowała albo robiła upgrade modeli. Być może z Majorki. Tam są gigantyczne wypożyczalnie co mają setki rowerów. Np. https://www.cyclinglocations.com/max-hurzeler-mallorca/ Z powyższego linku wyczytacie też że wbrew bzdurom, które serwuje nam marketing, rowery mające Triple, cieszą się wielkim powodzeniem w górskich lokalizacjach. Mój rower do jazdy po górach też ma potrójną korbę.
  3. "jeżdżę raczej amatorsko". Z tego powodu sugerowałbym szukać roweru maksymalnie komfortowego. Czyli szosy endurance w karbonie lub gravela na dobrym alu. Takie rowery raz, że bardzo dobrze tłumią drgania wynikające z jazdy po wszelkich dziurach, a dwa że mają stosunkowo łagodną geometrię, która nie wymusza tak pochylonej sylwetki jak szosa typu race. Po czym poznać? Zwykle po tym że kierownica jest na wysokości zbliżonej do siodełka. Celujesz w rozmiar 55-56. Jeśli chodzi o osprzęt to celowałbym w Tiagrę 4700 lub 105 5800 lub 7000. Z tego co podlinkowałeś nic bym nie kupił. Nie jest niestety łatwo znaleźć dobrą szosę endurance w dobrej cenie. Używki podrożały znacznie. Najlepsze rowery endurance to Specialized Roubaix, Trek Domane, Giant Defy, Canyon Endurace, Rose Team GF, Lapierre Pulsium, Tube Agree, Cube Attain, BMC GranFondo, Scott Solace, Cannondlae Synapse. Natomiast jeśli nie musi to być endurance to trudno obecnie przebić tę ofertę: https://www.olx.pl/d/oferta/rower-szosowy-centurion-gigadrive-carbon-ultegra-2x11-fv23-46-62-CID767-IDHyHyJ.html#54eec4da2d
  4. Są to dwa najlepsze rowery typu endurance bez dwóch zdań. Mam Roubaix (ale bez tarcz) podobnie jak 5 moich kumpli. Domane w naszym otoczeniu mają akurat tylko dziewczyny. Ale jeździłem na Domane karbonowym na Ultegrze Di2 z roku bodajże 2019 i był to świetny rower. Obie firmy mają proklienckie podejście. Ja akurat jestem związany bardziej ze Specem. Mamy 9 rowerów Speca w domu. Roubaix Sport jest to model dość podstawowy. Ma Future Shock 1,5, którego nie jestem zwolennikiem i koła co wydają się przyzwoite. Kolega zajechał je w rok ale on ma ciężką nogę. Korbę Ultegry ostatnio złamał :) Sprężyny Future Shock zajeżdża regularnie. Rama bierze opony do 33 mm czyli wchodzą też przejałowe. Future Shock niestety buja co mi się nie podoba ale niektórym pasuje. Napęd 105 dobry. Kiepska korba typu compact. Mój syn ma przerobiony compact na 52x34 i jest to bardzo elastyczna kombinacja. Da się tak zrobić w tej korbie. Ja mam akurat napęd dziwoląg Campagnolo więc trudno coś ze mną porównywać. Rama ma sztywne osie i co ważne gwintowaną standardową mufę suportową do której bez rzeźby można założyć niemal każdą korbę. Domane SL5 2021 również na 105. Ma IsoSpeed, który IMO mało co robi ale ogólnie konstrukcja jest bardzo wygodna. Oba dają bardzo duży stopień komfortu. System nakładanego masztu uważam za chory ale Trek tak to sobie wymyślił. Rower waży 10 kg czyli tyle co moja przełajówka alu na oponach 42 mm. Nasze szosy raczej nie przekraczają 8 kg ale nie mamy ani jednej szosy na tarczach i nie planujemy mieć. Natomiast waga po płaskim nie ma znaczenia. Zaletą Domane jest fakt że bierze opony do 38 mm. Ma sztywne osie i wreszcie po latach Trek się dorobił gwintowanego suportu. Bo to co poprzednio prezentował w tym zakresie to dramat. Koła jakaś padaczka jak to zwykle w niższych modelach Treka. Pewnie długo nie pożyją. Ogólnie przyzwoite rowery na których można jeździć tak jak stoją. Raczej nikt nie oferuje obecnie żadnych rabatów bo wszystko schodzi na pniu. Dostępność jest dramatyczna. Więc jak któryś znajdziesz to bierz. Gdyby miał kupić endurance na tarczach i nie mógłbym kupić Roubaix z blokowanym FS 2.0, to kupiłbym Domane.
  5. Przód zawsze możesz zablokować ale to nie o to chodzi. Nie wiem jak z tyłem. Ja w zasadzie nie jeżdżę z zablokowanym amorem w ogóle. Raz pamiętam że jechałem podjazd Kralova Hola, ponad 1000 przewyższenia po tłuczniu. Tam miało to sens. Natomiast amor jest po to żeby dawać przyczepność, komfort i płynne pokonywanie nierówności. Po co kupować rower z amorem żeby go blokować? Amory 140mm skoku i 100 skoku jadą zupełnie inaczej. Rowery z atkaimi amorami mają też inną geometrię. Te Vitus nie wygląda źle. Ale 1x10 to za dużo się nie rozwiniesz. Będzie brakować albo z dołu albo z góry. Z moich znajomych to ludzie jeżdżą na Scot Spark, Kross Earth, Canyon Spectral, Giant Anthem, Specialized Epic FSR. Proponuje poczytać 1.enduro.pl Jest tam sporo przydatnych informacji. Możesz też spojrzeć co mają w Media Expert. Tam ostatnio mają jakieś fajne włoskie rowery w niezłej cenie. Np. https://www.mediaexpert.pl/rowery/rowery-mtb/rower-mtb-xc-full-bottecchia-gardena-carbon-m17-czarno-czerwony
  6. Powiem Ci, że jak dzisiaj jechałem na swoim HT po wyjątkowo podłych korzeniach, to full też mi chodził po głowie :) Wracam po długiej chorobie w czasie której spasłem się 15kg i nie jest łatwo. Na razie robię trasy do 50 km w terenie. Natomiast full oznacza kilka problemów. 1. Cena zakupu. znacząco wyższa niż roweru HT. Ty prezentujesz tu tzw. bieda-fulla. Z przodu ma amor XC o większym skoku a nie prawidłowy amor do fulla. Na damperach się za bardzo nie znam ale Monarch jest to zapewne również jakiś tani damper. Napęd z plastiku, dosłownie. Wiec za długo nie pożyje. Hamulce dramat. Tylko do jazdy po płaskim. Byłem przerażony jadąc na nich :) Takiego bieda-fulla ma też Decathlon. I ludzie podobno nawet chwalą. Nie wiem czy nawet tu na forum ktoś nie jest posiadaczem. https://www.decathlon.pl/p/rower-gorski-mtb-xc-100-s-29/_/R-p-304208?mc=8558247&c=Czerwony_Pomarańczowy Jeździłem testowo na paru fullach. Ale były to jednostki za ok. 20 tys lub więcej. Jazda na nich była ogromną przyjemności i świetną zabawą. Z tym ze taki full enduro ze skokiem amora 140 mm to do przodu za bardzo nie chciał jechać. Jazda była super komfortowa jak na kanapie. Ale straty energii były tak duże że do przodu i pod górę jechał nędznie. Za to z góry wyśmienicie. Jedyny full jaki byłbym skłonny kupić Scott Spark. Ale kosztuje 16-20 tys zł. https://www.scott.pl/produkt/1182/7588/Rower-Spark-RC-900-Team Nie wykluczam jednak, że jazda na takim bieda-fullu może być całkiem przyjemna. 2. Waga No niestety 15,5 kg to jest dramat. Chyba że ktoś waży 60-70 kg. Jeździłem kiedyś na rowerze HT co ważył 14,5 kg. Jazda na nim pod górę była męczarnią. Przez to jeździłem rzadko i krótko. Natomiast najważniejsza jest jednak jakość pracy zawieszenia. Moje oba rowery HT ważą po 11 kg. Wraz z niższa wagą zwykle wzrasta też jakość osprzętu. Wszystko jest wtedy lepsze. Koła, amor, napęd, rama. Po płaskim waga ma znikome znaczenie. Pod górę bardzo duże. Full na którym mi się jeździło najlepiej był to ważący 10,5 kg Specialized Epic. Bajka. Jechał świetnie i po płaskim i pod górę i z góry. Wadą była niestety cena 20 tys zł. Drugi full który mi się podobał to Specialized Camber. Ten nie ważył tak mało ale chyba 12kg nie przekraczał. Był to tzw. full trailowy z trochę większym skokiem 120 mm. Ten też mógłby być. Był to prekursor dla nowej rodziny rowerów Specialized Epic Evo. Na wyprzedaży można było takiego kupić po sezonie za 10 tys zł. 120mm skoku, opuszczana sztyca podsiodłowa. Waga chyba poniżej 12kg, możliwość założenia szerszych opon. I taki mi się podoba. Ale ceny podnieśli. 3. Koszty utrzymania. Full sprawia że jeździmy bardziej agresywnie i bardziej męczymy zawieszenie. Generuje to zwiększone koszty. Przykład: https://roweroweporady.pl/f/topic/6920-scott-spark-730-mountain-bike-2014/?tab=comments#comment-51353
  7. To też ma sens: https://nrowery.pl/mtb-29/80-cayon-dr.html
  8. Nie ma żadnego sensu. Cube serii Attention to są takie trekkingi na kołach mtb. Próba zrobienia z tego roweru, roweru terenowego z napędem 1x12 to kompletna bzdura. Ten rower w poprzednich wcielaniach miał kiedyś napęd 3x10 co było dla niego idealne potem 2x10 co jest ok ale 1x12 już nie jest ok. Natomiast użytkownik zyskał to że dodano amor powietrzny do wersji Attention a kiedyś był tylko olejowo-sprężynowy. W obu są bardzo kiepskie hamulce
  9. Po pierwsze: szukaj roweru w swoim rozmiarze. Jak jakiś kretyn pisze że jest to rower na wzrost 170-190 to od razu wiadomo że jest to oszukańcza informacja. Przy 180 wzrostu odpowiednim rozmiarem będzie ok. 19-20 cali. Jak chcesz jeździć rekreacyjnie to celujesz w dół w krótszą ramę a nie dłuższą. Nie wgłębiałem się w geometrię Ghosta ale jak jest w miarę standardowa to jest on za długi. Cube Acid to jest to oczko lepiej niż Attention SL. Napęd 1x jest specyficzny. Raz że nie jest zbyt dobrym wyborem jeśli to ma być rower do wszystkiego bo nie ma żadnych przełożeń do jazdy w dół i ma bardzo ograniczoną ich liczbę do jazdy po płaskim. Koszty eksploatacji takiego napędu są wyższe niż napędów 2x. Cena jest nie do przyjęcia. Za 4k masz nowy Cube Attention 2021 na Deore 2x10 i powietrznym RockShoxie Judy, Indiana Storm X7 na powietrznym RockShoxie Reconie, Deore 2x10 i znacznie lepszych hamulcach MT400 a za niewiele ponad 4k Rockrider XC 100 z napędem NX 1x12, na znacznie lepszej ramie i lepszych kołach niż cała reszta. Ten Acid jest wart maks 2500, może 2700 bo każdy używany rower na hydraulice wymaga serwisu za minimum 500. No i hamulce są tu beznadziejne i do jazdy po górach muszą być zmienione. Co kosztuje 500-700 zł.
  10. To nie jest zawór powietrzny. W lewej goleni jest sprężyna stalowa. Czyli chyba co innego sprzedają online a co innego w sklepie stacjonarnym. Albo jednak oszukana specyfikacja.
  11. Skontaktuj się z Activią w Gliwicach. Oni wiedzą wszystko na temat Suntourów. U mnie na balkonie właśnie stoi taki Giant Fathom z Axonen, kolegi mojego syna. Nie odbija. Chyba tłumik do wymiany. Niestety wszystkie Suntoury to badziewia.
  12. Jeśli amor jest powietrzny to w lewej goleni jest zawór Schrader do pompowania a w prawej blokada. Jeśli sprzedawca patrząc na rower nie jest w stanie określić czy jest powietrzny czy nie, to powinien się na warzywniak przekwalifikować. Skoro na stronie sprzedają online to musi być powietrzny bo inaczej każda sprzedaż byłaby niezgodna z umową.
  13. Różnicy w korbie nie odczujesz. Amortyzowany wspornik siodła jest pierwszym co się popsuje. No i jest to badziew w tej wersji co dają do roweru w cenie. Kawałek elastomera. Takie które działają, chociaż są ciężkie jak cholera, to Suntour NCX i Cane Creek, który kosztuje sporo. Dzielna to bliżej mnie, może zerknę na niego przy okazji.
  14. Amortyzator powietrzny pompuje się pod wagę użytkownika. Ja bym bardziej patrzył na jakość wykonania. Bo nigdy z tym Saveno nie miałem do czynienia. Romet to wiadomo że przeciętność ale nie jakąś nędza. Z drugiej strony dobrze mieć możliwość reklamować wszelkie usterki na miejscu. a gdzie to wyczaiłeś?
  15. Saveno ma amor powietrzny co jest przewagą. Trzeba by go natomiast zobaczyć na żywo bo diabeł wie co to jest.
  16. Decathlon, Romet. Mozę też być jakiś Kands czy Vellberg na Alivio. To też chyba do 2k się dostanie. Cube jest o tyle fajny że ma bardzo rekreacyjną pozycję.
  17. Jeszcze jest miejsce. Ja mam w przełajówce opony 42 ale hamulce canti
  18. Zaczynałem przez mniejsze a potem przyszły większe :) Najpierw przód, potem tył ale wszystko w locie. Pedały SPD. Raz się korbą zawiesiłem. Po czym nauczyłem się że musisz mieć łańcuch na blacie jak robisz takie skoki bo można ząb blatu złamać a łańuch go zabezpiecza.
  19. Miałem Trail Gator. Użyliśmy ze 4 razy. Wkurzał mnie. Wolałem pchać młodego pod górkę za bark. Wymaga to jednak pewnych umiejętności technicznych.
  20. Speca nie polecam. Miałem dwa razy i coś po jakimś czasie z nich wycieka. Mimo że były wygodne to teraz jeżdżę na okrągłych i kupować ich już nie będę. Teraz zamiennie jeżdżę na enduro locking grip, chyba tak się zwą i takich piankowych race xl i nie mogę zdecydować które lepsze :)
  21. Raczej sądzę że to rama M damska S męska.
  22. A co tu reklamować? Masz zapewne rower w bardzo małym rozmiarze na dużych kołach. Niestety takie są konsekwencje żeby zmieścić duże koła w małym rowerze. W rowerze o większym rozmiarze tak by nie było ale może byłby na Ciebie za duży. Możesz próbować poprosić o zmianę ramion korb na krótsze i może pójdą Ci na rękę. Może zyskasz 5mm. Albo wymiana ramy na większą. A to na pewno M? Bo wygląda na S. A może to M damskie a S męskie? Jak kupiony przez neta to 14 dni na zwrot.
  23. Zawsze można się coś nauczyć. Obejrzałem oba filmy od początku do końca. Może kiedyś pomierzę jak to jest u mnie. Natomiast mamy w tej chwili taką sytuację w domu, że mamy dwa rowery Specialized Chisel o tego samego rocznika. Jeden w rozmiarze M, drugi L. Mam 175 wzrostu. Od jakiegoś czasu podejrzewałem że może mi się jeździć lepiej na L z krótkim mostkiem niż na M z długim. Na razie przejechałem się koło domu i było bardzo fajnie ale potrzebuję parę dłuższych jazd w trudniejszym terenie. Więc mój przypadek trochę zaprzecza temu na co oni wskazują. Natomiast ich perspektywa to raczej rowery enduro, all mountain czy downhill. A to kompletnie nie moja bajka. I jeździ na nich zapewne jakiś 1-3% naszej populacji rowerzystów. Jeśli chodzi o elementy techniczne to wśród moich znajomych co jeżdżą na mtb, 75% nie jest w stanie przeskoczyć przez powalone drzewo o wysokości 20 cm a wielu nawet przez 10 cm. Nigdy nie ćwiczyli takich elementów. Jak byłem w formie to się nawet porwałem na ok. 40 cm, żeby się popisać przed dziewczynami ale skończyło się glebą i kontuzją barku :) Ale 20 skakałem bez problemu. Natomiast wysłałem moje dwie kumpele na szkolenie przez organizację POMBA, która uczy podstawowych i trochę bardziej zaawansowanych umiejętności mtb. No i są jeszcze tematy wysokości kokpitu, długości mostka i szerokości kierownicy. Jak ktoś chce jeździć szybko po równinach, to chce mieć niski kokpit i długi mostek. Jak ktoś chce mieć więcej zabawy i większą zwrotność to krótki mostek i wyższy kokpit. Szerokości kierownicy to też dużo różnych opinii. Długo jeździłem na 68, potem długo na 70. Teraz mam karbonową kierownicę 74. Na początku wydawało mi się za szeroko. Teraz się przyzwyczaiłem. Mój syn mówi że taka szeroka nie do przyjęcia. Raz pożyczyłem rower co miał 78 i zaliczyłem na mojej standardowej trasie 2-3 gleby, zahaczając o drzewa. Więc po prostu trzeba eksperymentować.
  24. To jest model który ma specjalne hamulce Tektro. Co one tam mieściły nie pamiętam. Coś mi chodzi po głowie że przełajowe 33 mm spokojnie tam wchodziły. Zależy co kto rozumie pod pojęciem gravel i jaką kto ma techikę. Gravel to mocno nadużywane słowo. Cena ma ręce i nogi. Mieliśmy ten model ale w wersji dziecięco-dziewczęcej i na starszej Sorze. Sprzedałem za 1300. Ale to było przed Covidem.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...