Skocz do zawartości

Oskarr

Użytkownicy
  • Postów

    2 801
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Oskarr

  1. Dzielisz większą przez mniejsza, im większy wynik tym szybciej jedziesz, im mniejszy tym wolniej.
  2. To już gorszą oferta, ja bym nie brał. Podstawowy powietrzny rockshock, hamulce mt 200 - najtańsze markowe hydrauliki, podstawowy napęd deore. Maks 6k. Będzie monotematycznie ale xc 120 wygrywa w każdym aspekcie plus jest tańszy.
  3. Nie, nie żartuje, tak, łańcuchy przy nieumiejętnej jeździe strzelają. Jest to normalne. Zazwyczaj strzela spinka jak ktoś redukuje na raz np 10 biegów i staje w korbie zanim łańcuch się ułoży. Jak Ci strzeli to raczej musisz go wymienić po zawodach. Zawodnicy raczej są z tym oswojeni i starają się stawać w korbie zanim bieg się nie ułoży. Zawodnicy z czołówki światowej zmieniają łańcuchy przed ważnymi zawodami. Na zawodach nie jeździ się w miarę możliwości na największych tarczach w XC bo jest to nieekonomiczne ze względu na tarcie jakie tam występuje. Mając zębatkę 52 z tyłu często byłoby szybciej pobiec niż jechać na zawodach na takim młynku.
  4. 400 watów to niestety nie jest dużo. Ja w czasie sprintów dochodzę do 1500w a ważę tylko 68 kg. Przelozenie takiej mocy przy najnizszmym biegu albo by spowodowalo uslizg koła albo uszkodzenie czegos w napedzie. Konie z którymi jeżdżę wyciskające powyżej 2kW w sprincie już muszą bardziej uważać. Ja się staram nie wchodzić powyżej 400 watow do czasu aż bieg się ładnie nie zapnie i nie mam pewności że nie zerwę łańcucha- najłatwiej zerwać podczas zmiany biegów, na zawodach strzelają łańcuchu regularnie, mi się jeszcze na szczęście nie zdążyło. Jak ma się kasę aby co wyscig zmienić łańcuch na nowy xx1 to szansa na zerwanie maleje ? w szosie po mieście jeżdżę głównie ma 1 blacie, daje mi swobodną jazde do 34km/h, za miastem wchodzi drugi blat. W miescie na mtb nie schodze ponizej 5 biegu. Zwykle ruszam cos z okolicy 5-6 stajac w korby. Na karbonie ht mogę jechać tak z 2 biegi wyżej niż na Alu fullu. mniejsza z watami, waty nie niszcza napedu, naped niszczą nm. Z korbą 175mm naciskajac na pedal z siłą 100kg mozemy wygenerowac 175nm, z korbą 34 i kaseta 52 wchodzi 270 nm przekazane na tylny bebenek i kasetę i koło. Dotyczy to zarowno 1x jak i 2x i 3x. Warto jednak jak przy przenoszeniu takiej sily lancuch jest raczej prosty.
  5. Dałoby radę, tylko po co? Ścigałem się w zeszłym roku z chłopakiem na takim RR, chłopak miał z 20-30 kg nadwagi i ściągnięty czujnik prędkości (nie odcinał mu mocy powyżej 25km/h). Mi do idealnej sylwetki brakuje około 2 kg, ja na karbonowym rowerze XC, regularnie trenujący i ścigający się. Dałem radę trzymać jego prędkość przez 10 km, później odpadłem, u mnie tętno 180+ u kolegi okolice 150. Opony wpłyną Ci jedynie na szybsze zużycie baterii (ładowanie co 50-70 km zamiast 60-80) i będą cichsze. Wydaje mi się, że XL będzie ok, najwyżej skrócisz mostek. Opony 27,5 2,4" mają taką samą średnicę jak opony 28x1,5 cala. Wsadzenie węższej zmniejszy Ci koło.
  6. Teraz to ja Ciebie nie rozumiem. Kolega twierdzi, że w napędzie 2x i 3x są większe przekosy niż w napędzie 1x. W poprawnie użytkowanym rowerze te przekosy są mniejsze, na dowód dodałem link do kalkulatora i zdjęcie z kalkulatora. Ja sam uważam napęd 1x za bardzo uniwersalny i dla większości ludzi wystarczający, użytkując codziennie napęd 1x12 i 2x11 nie mogę jednak się zgodzić, że podjeżdżając pod górkę albo zjeżdżając z górki w napędzie 2x mam większe przekosy.
  7. Ja bym kupił albo est 500 z decathlona za okolice 8k albo dołożył do e st 900. Tam masz już rower, którym oprócz do pracy i po równych ścieżkach rowerowych polatasz po singlach i wjedziesz w góry. Odpinając czujnik prędkości z tylnego koła psuje się ograniczenie prędkości i rower nie przestaje przyspieszać powyżej 25 km/h ?
  8. zaczynam wątpić w ludzkość. W kalkulatorze i w zdjęciu które wysłałem wynika, że w napędzie 2x10 przy poprawnym użytkowaniu nie masz przekosów i możesz korzystać bez przekosów z biegów 1x1-8 i 2x3-10, masz też w razie czego dublujące się biegi w środku aby nie musieć od razu redukować. Jednocześnie masz zaznaczone na zdjęciu, że z napędem 1x12 nie powinieneś korzystać z biegu 1x1 i 1x12. Już zaczynam wątpić czy tego nie widzisz czy nas trolujesz a My jak Ci debile próbujemy Ci jakoś rozjaśnić sytuację.
  9. Masz porównanie napędu 2 blatowego z napędem 2x10, z 1x12. Ustawione te same dopuszczalne krzyżowanie łańcucha, według kalkulatora w 1x12 nie powinno się korzystać z 1 i 12 biegu. Do tego zero dziur. Biorąc napęd 2x11 jeszcze mniejsze przerwy by były http://www.gear-calculator.com/?GR=DERS&KB=22,36&RZ=11,12,14,16,18,21,24,28,32,36&UF=2215&TF=90&SL=2.1&UN=KMH&DV=speed&GR2=DERS&KB2=34&RZ2=10,12,14,16,18,21,24,28,32,36,42,50&UF2=2215
  10. Tu się lekko nie zgodzę, uwzględnij, że w mtb masz koło o większej średnicy, raczej w fitnesie nie wejdzie 2,35", czyli tyle ile ja mam w mtb. Jakieś 5% różnicy, Wychodzi więc korba nie 40 a 38, korby 38 możesz wsadzić np. do rockridera na którym jeżdżę
  11. Ze względu na takie osoby jak Ty polecam właśnie napędy 1 blatowe. One rzeczywiście przy nieumiejętnej jeździe krzyżują się mniej niż napędy 2/3 blatowe przy nieumiejętnej jeździe. Moim rodzicom podpasowało bo wcześniej nie chciało im się machać przednią przerzutką. Jednak nikt jeżdżący trochę poważniej nie krzyżuje łańcucha w napędach 2/3x mocniej niż w napędzie 1x. Linia łańcucha w napędzie 1x12 w korbie boost z kołami boost nie wygląda tak, że masz prosty łańcuch w zakresie 1x5. Ja w moim rockriderze mam prostą linię łańcucha przy 1x7-1x8. Napęd działa więc ładnie w zakresie 4-11, ale przy biegach 1,2,3 i 12 już go trochę słychać. Przy pokonywaniu długich podjazdów na najniższym biegu, mam na myśli góry, gdzie masz do zrobienia 500 metrów przewyższenia na 3-4km, gdzie w napędzie 1x12 jedziesz non stop na najniższym biegu, napęd męczysz zdecydowanie bardziej, niż jakbyś pokonywał ten sam podjazd z napędem 2x10 z ustawionym biegiem 1x1 albo 1x2. Oprócz zużycia samego napędu dochodzą Ci znikające waty wynikające z tarcia. Ścigając się przy ostrych podjazdach staramy się z chłopakami nawet nie korzystać z najniższych biegów ze względu na mocny wykrzyż, łatwiej na mocnym wykrzyżu zerwać łańcuch, sumarycznie też idzie więcej energii na wykonanie podjazdu niż na drugim biegu. W napędach 3x9 jadąc na środkowym blacie operowało się w zakresie biegów od 3 do 8 też właśnie ze względu na mocne krzyżowanie się łańcucha.
  12. kupa. W tym budżecie ten wygrywa: https://www.decathlon.pl/p/rower-elektryczny-gorski-mtb-rockrider-e-st-900-27-5/_/R-p-168875
  13. tam akumulatory mają 415 Wh, i 418 Wh. te 250 wat wziąłeś prawdopodobnie z mocy silnika. Moim zdaniem przy ogólnej niechęci do elektryków, te rowery są w miarę sensowne do miasta. Mają już nawet podstawowe hamulce hydrauliczne shimano a nie jakieś no name. Są ludzie na tym forum, którzy nawet uważają, że te mt200 hamują. Do tego silnik w korbie shimano steps co też jest dobry. Przy takim rowerze aż się prosi o zastosowanie paska aby nie było zabawy w oliwienie łańcucha. Ale ogólnie mają sens te propozycje.
  14. No się nie wchodzi, ale przy dyskusji na temat żywotności ram karbonowych padł temat nagrzewania karbonu. Ze względu na klejenie karbonu powinno się unikać zostawiania roweru na promieniach słonecznych aby się zbytnio nie nagrzewał, rozwiązanie więc to biały lakier. W przypadku aluminium czy stali też plus taki, że łapiąc białą ramę w słoneczny dzień się nie poparzymy.
  15. Off topic: Mam białe auto. Białe auto jest mega. Jest to moje 3 białe auto, przy upałach wchodzisz i jedziesz bo się tak nie nagrzewa. Mamy identyczne auto w firmie ale niebieskie, niebieski w słońcu ma 10stopni więcej niż mój biały. Polecam białe ?
  16. brałbym tańszy. Osprzęt od strony mechanicznej podobny.
  17. Polecałem kiedyś koledze jednego z kandsów czy tam inne lezaro, cena miała być do 2k, kolega 130-140 kg. Co zaskakujące, rower dalej działa... Inna kwestia, że przejechał z 500 km, i przez to dalej tam siada 130-140 kg ? ale koła nie zamieniły się w 8, sztyca się nie połamała, dla mnie super. Dla osoby, która się zupełnie nie zna, będzie mało jeździła i zrobienie podstawowego serwisu jest wyzwaniem, taki nowy kands/lazaro do 2000-2500 jest całkiem spoko opcją. Ja z 2 razy w kupionych używkach wymieniałem środkową zębatkę, to były jakieś kwoty rzędu 30-40 zł, ale my jakieś tam pojęcie mamy, osoby bez pojęcia bezpieczniej będzie kupić nowy za 2-2,5 niż szukać używki. Często właściciele używanych potrafią wycenić swój stary rower na chore pieniądze.
  18. Nie zgodzę się, że zakup jest bardzo prosty. Szczególnie w niskich przedziałach cenowych wtopa może być dość duża. Kupując używany rower za 5-6 k głównie sprawdzamy ramę i amor, napęd jest małą częścią ewentualnych kosztów. Kupując rower za 500-1000 zł jeśli okaże się, że mamy do wymiany kasetę, łańcuch, zębatki w korbie, opony itp to możemy łatwo przekroczyć wartość roweru.
  19. Strzelam, że nie poczujesz różnicy w geometri. Jeden i drugi małym kosztem możesz przystosować do identycznych wymiarów. Do zjazdów lepszy trek ze względu na 67° a do płaskiego i podjazdów XC 100/120/500. Ja mam w jednym rowerze 68° do ścigania i 70 w fullu do zabawy i szczerze nie czuję aby ten z 70° gorzej zjeżdżał.
  20. No dobra, podsumujmy, masz mtb i szosę, z sakwami jazda głównie po równym terenie gdzie powietrzny amortyzator nie jest potrzebny. Nie chcesz też grawela albo przełaja. Czytałem w badaniach, że napędy 11s potrafią być tańsze w utrzymaniu niż 10s ze względu na dobry jakościowo i dostępny cenowo łańcuch 105. Szukasz napędu 2x albo 3x. Przeglądałem ostatnio allegro, połowa bagażników do rowerów są już montowane na obejmy a nie pod otwory montażowe, problem więc z montażem bagażnika odpada. Jeżdżąc po ładnych trasach nie eksploatuje się mocno amortyzatora, więc nie powinno być problemu z szybszym zużyciem w stosunku do jeżdżenia mtb jedynie po lesie. Chyba, że masz karbon, do karbonu nie montuje się bagażników na obejmy. Mając jeden rower po prostu zmienia się częściej łańcuch i opony, przydałoby się albo wrzucić szybkie opony w stylu raceking albo zakupić drugi komplet kol i przekładać koła (jedne do lasu, drugie jakieś semislicki). Moim zdaniem, z mojego doświadczenia z rowerami z niższych półek nie ma większej różnicy w kosztach eksploatacji, chyba że masz super wyscigowy rower na xtr z oponami po 300 zl/sztuke. Jak nie mtb to ja bym szedł w fitnessa z szerokimi oponami, wolę sztywny widelec niż sprężynowy amor
  21. Ale elektrykiem możesz jechać szybciej. W grupie której jeżdżę na ustawki przyjezdza dwóch facetów na elektrycznych rockriderach. Mają po 40 lat, jakieś tam brzuszki a są w stanie się utrzymać prędkość 25 letnich chlopakow którzy się regularnie ścigają I trenują. W mtb rzadko jesteś w stanie utrzymać średnia powyżej 25 km/h. Charakterystyka jazdy w mtb jest dodatkowo bardzo interwałową gdzie większość energii nie idzie na utrzymanie 25km/h ale na podjazdach czy na elementach technicznych. Oszczędzając energię na podjazdach i na przyspieszaniu większość osób utrzyma na prostym te 26-27. Moi rodzice są po 60, potrafią zrobić trasę po 100 km ale również myślą o kupnie elektryków. Nie mają problemu z jazda po płaskim, męczą się głównie na podjazdach, jadąc po płaskim ze stałą prędkością waga Ci specjalnie nie wpływa na prędkość. Jadąc w dół waga Ci pomaga a na podjeździe nie utrzymasz 25km/h. Ja również uważam, że stałe ograniczenie prędkości jest głupie. 25km/h po mieście jest wystarczające, ale np. Przy jeździe poza miastem ograniczenie do 40 km/h byłoby spoko. Bezpieczniej się poruszać w ruchu ulicznym z wyższa prędkością.
  22. @sl66 też to kiedyś liczyłem. Mialem 35 km do pracy i kombinowalem czym najtaniej jezdzic i wyszlo, ze oplem na gaz, przez 100k km opel z 2008 roku z uwzglednieniem różnicy w zakupie i sprzedaży, ubezpieczeniu, napraw, montażu gazu, paliwa itp wyszedł mnie 31 groszy za kilometr, samego gazu potrzebował 6,7 litra/100km, przy ówczesnej cenie koło 2 zł wychodziło z 14 zł/100 km. Wyszło mi, że jedzac normalne jedzenie taniej jest jechać autem niż rowerem. Wygrywała jazda rowerem z jedzeniem smalcu z Auchan za 1zl za 100 gramów. Wtedy 100 km na smalcu wychodziło koło 3-4 zł za smalec i jakieś 3 zł na łańcuch i opony. Rower więc wychodzi jakieś 6 zł ale nie mogłem się przekonać do jedzenia smalcu ? Ja namawiam moją narzeczoną na elektryka. Scigam sie na mtb i w tygodniu robię 6 treningów. Ma luba się nie ściga ale robi 3 treningi w tygodniu, jej ciężki trening to moja lekka jazda w tlenie. Chcąc wspólnie pojeździć szybciej zostaje jedynie kupno jej elektryka. W maju jedziemy z rowerami na wakacje w Alpy i mając dla niej elektryka mógłbym zaplanować ciekawe, górskie trasy a tak to muszę kombinować aby robić trasy tak, że ruszamy z góry w dół i po 100 km wsiadamy w pociąg aby wrócić do hotelu. a wracając do autorki tematu, jak nie chce mtb z napędem 1x, chce jeździć po równym terenie to może jakiś fitnes na szerszych oponach? BTW. Jak masz juz mtb na 29 calach i Ci pasuje ten rower to mozna zainwestowac w lepsze kola, lepszy amortyzator, szybkie opony i dorzucic do obecnego roweru mocowania pod sakwy.
  23. Napędy 1x bardziej się krzyżują niż napędy 2x albo 3x. Jadąc ze skrajnymi prędkościami tj. Bardzo szybko lub bardzo wolno wykrzyż będzie większy niż przy takich samych prędkościach na 2 albo 3 blatach. Jeśli jednak ktoś jeździ głównie dość jednostajnie po mieszanych terenach i nie potrzebuje robić sprintów po 40 km/h I podjazdów z prędkością 3 km/h to napęd 1x może być dobrym rozwiązaniem. Ja rok temu zmieniłem moim rodzicom napędy w rowerach z 3x9 na 1x10 i 1x12. Rodzice są zachwyceni i w pół roku zapomnieli jak się używa przednia przerzutkę. Odchodzi zastanawianie się czy przy 20 km/h na szutrze lepszy będzie bieg 1x7 czy 2x4. Na szosie gdzie dlugo się jedzie z jednym przełożeniem nie wyobrażam sobie napędu 1x, ale do uniwersalnego napęd 1x uważam obecnie za najlepszy. Mam też przykład młodszego brata który jeździ na Indianie z napędem 2x10. 95% czasu jeździ używając dużego blatu z przodu i operując biegami z tyłu w zakresie 3-10. W jego przypadku przedniego blatu używa tylko w górach.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...