Skocz do zawartości

Oskarr

Użytkownicy
  • Postów

    2 808
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Oskarr

  1. Ciężko ze względu na Twoją wagę iść w tak budżetowe amortyzatory. Ten amortyzator ma golenie 28 mm, pod moimi 70 kg taki amortyzator pływa na zakrętach i jest mało sztywny. Ogólnie pod Twoją wagę albo sztywny albo powietrzny, w którym nastawisz wstępne napięcie sprężyny.
  2. SL8 Comp ma już 3.2, według rozpiski ma tłumienie olejowe, do tego najnowsza 105 12-biegowa elektryczna. Kosztuje według speca bez promocji 22,5k. W niemczech za 18 k: https://www.biker-boarder.de/specialized/3068699.html Roubaixa można też kupić od razu z napędem typowo grawelowym 1x, chwalą go jako uniwersalną maszynę do wszystkiego. Co do wytrzymałości rowerów szosowych: https://www.youtube.com/watch?v=7ZmJtYaUTa0 https://www.youtube.com/watch?v=BM0oQIRIyrs @jajacek To by nie było problemem aby zrobić obracany wózek. To nie byłoby super dokładne, ale po 3 testach zamiast wysyłania naszych kolarzy za granicę by się zwróciło. No ale są pewne priorytety, piłkarze potrzebują więcej luksusowych kabrioletów!
  3. @jajacek pracowałem jako specjalista ds. rozwoju w firmie Klimat Solec pod Bydgoszczą. Mieliśmy tam w laboratorium tunele aerodynamiczne. Oprogramowania do pomiaru CdA nie było. Testowaliśmy głównie kratki wentylacyjne, kanały powietrzne itp. w kierunku zakłóceń powietrza i hałasu jaki to tworzyło. Klimat jest największym producentem w polsce i wykonawcą instalacji wentylacyjnych, jak Twój znajomy będzie wchodził w doktorat, to polecam mu się skontaktować, wykonanie dla nich kanałów powietrznych dla rowerów to mniej niż tydzień ? Bardzo łatwe do zrobienia jest wykonanie wózków z czujnikami tensometrycznymi o dużej dokładności, maszyna by w dużej dokładności mogła podawać z jaką siłą przesuwa kolarza (czy cokolwiek, co by się tam wstawiło) w tył. Ogólnie to jest banalne do wykonania i tanie. Nie mam pojęcia, czemu nie ma paru takich kabin w PZkolu. Dałbym radę się utrzymać w ucieczce z Markiem przez 5 minut jadąc z mocą 300 watów ? Ten finish po 145 km na 1450 Watów to są chore wartości, nierealne dla amatora. No i tętno jak od linijki, na wykresie wygląda jakby serce w ogóle się nie męczyło. Patrząc na to, że autor lubi wygodę, jeździ z amortyzowanym mostkiem itp, tym bardziej szedłbym w jeden wygodny rower z szybkimi kołami. @sl66 na jakich oponach obecnie jeździsz? Chodzi mi głównie o szerokość. Może zamiast grawelowego roweru, jakaś szosa endurance z szerszymi oponami? Taki spec roubaix sl8 podaje, że może pomieścić oponę 40mm.
  4. To się wszystko zgadza, daszek to podniesienie do potęgi. Wzór i obliczenia miałem dobre, tylko jednostki złe. Wyniki otrzymujemy w ten sposób w niutonach a nie w watach, stąd w złym miejscu przecinek wylądował ? Widziałem te wyliczenia o różnicy prędkości na poziomie 1,2 km przy 30 km/h przy samym przejściu na koła karbonowe i średnio bym się tym posiłkował, bo przedstawiał je sprzedawca sprzedający karbonowe koła. Karbonowy rower z karbonowymi kołami jest fajniejszy, ale nie ma bardzo dużych różnic w średniej, on lepiej przyspiesza, jest zrywniejszy, bardziej responsywny. Pomimo jazdy z podobną prędkością ma się wrażenie, że się leci. Przy 45 km/h ma znaczenie jaki mamy kokpit, jakie są rurki w ramie itp, ale przy 30 km będzie to różnica poniżej 0,5 km/h. Bardziej bym myślał o przejściu z Silexa na jakąś ciekawą szosę karbon ze względu na przyjemność z przyspieszania. Karbon lepiej przyspiesza. W Alu jest wrażenie wyginania się. Ale te wrażenia są tylko podczas przyspieszania, przy jeździe ze stałą prędkością już różnice są znikome. Dostałem do testów rower Lazaro Aero V1, rower za 1600 zł na kwadracie, rama alu. Zamontowałem mu koło z szosy, wpiąłem do trenażera i zrobiłem pomiary. Przy sprincie do 1000 watów tracę 10% na korbie i ramie - mega dużo. Przy jeździe w okolicy 200 watów różnica między Specem Termacem SL4 a tym śmiesznym Lazaro jest mniej niż 5 watów. Jak będzie dobra pogoda, to zrobię parę testów. Termac na pętli testowej, Lazaro na pętli testowej, lazaro z kołami z termaca na pętli testowej i lazaro z kołami z termaca z lemondką. Jeśli autor chcę więcej przyjemności z jazdy i ma kasę i szuka poparcia od kolegów na forum, to bym kupował karbonową szosę, bo na takiej wygodniej się jeździ, lepiej to przyspiesza itp. Jeśli chodzi tylko o wyższą średnią prędkość, to drugi komplet kół do obecnego roweru. Jest jeszcze 3 droga. Karbonowy grawel aero ? Wrzucasz wtedy tam 2 komplety kół, masz jeden rower, który będzie szybszy niż obecny grawel i prawie tak szybki i responsywny jak karbonowa szosa.
  5. Zgadza mi się to, co napisał @Veriv, producent podaje opór dla samego roweru i oddzielnie dodaje Opór kolarza. Sumaryczne CdA dla kolarza z rowerem wynosi w przypadku SL4 coś koło 2,6, i w tym 0,3 pochodzi tylko od roweru a pozostałe 2,3 to nasze ciało. Dlatego wydawanie 20 k na rower dla osoby poruszającej się z prędkością 28 km/h trochę mija się z celem ? Mi @jajacek wychodzi, że zmiana współczynnika roweru o 0,001 CdA przy 50 km/h da 0,11 W, czyli 0,0015 W -> różnica 0,17W Zmiana 0,017 daje 2 Waty. Jest mała szansa, że gdzieś się walnąłem z przecinkiem ?
  6. Opór aero to 1/2 x gęstość powietrza x CdA x prędkość^2. Dla zwykłego Kowalskiego gęstość się nie zmienia, więc lambda oznaczam sobie wynik CdA x 1/2 x gęstość powietrza. Jutro wyprowadzę Ci wzór, będziesz mógł wrzucić do Excela i liczyć dla różnych prędkości ?
  7. @jajacek Wychodzi mi Lambda w SL4 na poziomie 1,6, w nowym zestawieniu 1,56. Ale to przyjmując spore zaokrąglenia z założeniem, że przy 45 km/h opór toczny (opony, łożyska w kołach, łańcuch i korba) dają 60 watów straty. Na wyścigowych oponach i super łańcuchu powinno pasować. Opór jazdy to = opór toczny x prędkość + lambda (opór aero) x (prędkość)^2 prędkości w metrach/s. Przy 30 km/h, wychodzi w jednym i drugim przypadku 40 watów + opór aero, w SL4 będzie to 1,6 x (30/3,6)^2 --> 40+ 111 = 151 Watów, Dla SL6 --> 40 + 1,56 x (30/3,6)^2 --> 40 + 108 = 148 Watów. Wychodzi 3 waty różnicy ? Stąd moim zdaniem najlepiej w tym zakresie prędkości inwestować w opory toczne, bo tu kiepskie gumy grawelowe vs Vittoria Corsa speed wyjdzie lekko 20 watów różnicy. Należy jednak wziąć pod uwagę, że na SL4 Marek miał już stożkowe opony, super Aero pozycje, Aero kast, Aero skarpetki itd. Dla SL4 Przyjmujemy wzór do liczenia oporów: 4,8 x (prędkość w km/h / 3,6) + 1,6 x (prędkość w km/h /3,6)^2 np. dla 30km/h -> 4,8 x (30 / 3,6) + 1,6 (30/3,6)^2 = 151, dla 31 km/h -> 4,8 x (31 /3,6) + 1,6 (31 / 3,6)^2 = 41,3+118,64 = (w przybliżeniu) 159 [Wat] itd. Dla SL6 zamiast 1,6 przyjmujemy 1,56.
  8. Fizyka... uwielbiam ? Jeśli przy 45 km/h jest zysk 30 watów, to przy 30 km/h będzie zysk 13 watów. Szczerze, wątpię, że będzie aż taka różnica. Jeśli masz meridę w wersji 400 albo 4000, to szedłbym w drugi komplet opon. Jeśli 700/7000 to kupiłbym sobie drugi rower. Fabrycznie w tych meridach masz opony maxxis rambler, które przy 30 km/h generują 28,3 watów oporu na oponę. Szybka opona mtb, np. taka na której ja się ścigam ma przy 30 km/h daje opór 16,5 wata. Jeśli więc wskazania Jacka są dobre, to przejście na szosę aero da Ci 13 watów oszczędności, a przejście na terenowe opony schwalbe racing ralph 30 watów. Jeśli zaszalejesz i włożysz opony szosowe, to takie GP 5000 mają 8 watów oporu przy 30 km/h --> na dwóch oponach będziesz szybszy o 50 watów. Ja bym na Twoim miejscu albo założył szybkie opony do grawela i zalał je mlekiem, np takie conti terra speed, albo kupił sobie drugi komplet kół karbonowych i założył na nie szybkie opony szosowe. Zmiana roweru da Ci 3x mniej niż zmiana opon.
  9. Deore lepsze niż sx. Sram level lepszy niż tektro, ale dalej przy mocniejszej jeździe oba do zmiany. Geo i jakość ramy porównywalna, w jednym I drugim masz dożywotnia gwarancje na ramę, ale łatwiej ją załatwić w Polsce w decathlonie niż przez sklep w Hiszpanii. Wolę manitou, chyba że ważysz powyżej 80kg to rockshock. Lepsze są fast tracki, ale jeszcze lepsze schwalbe racing ray/ralph lub Conti race king. Jak masz xc 100 to zmiana nie ma sensu. Mając xc 100 za 3300 z polską gwarancją a tego Speca za 3500 z hiszpańska gwarancją nie wiem co bym wybrał, ale na 100% bym nie zmieniał jednego na drugiego. Spec może mieć większą wartość przy odsprzedaży, choć używane xc 100 2-3 lata chodzą po 2500-3000 zł.
  10. Można się czepiać SX, ale ogólnie super specyfikacja jak za tą cenę. EXPL 540 kładzie, moim zdaniem minimalnie lepiej niż XC 100, przy cenie niższej niż XC 100 nic, tylko brać ? Bikeinn może trochę wprowadzać w błąd. Jest ładna polska strona, jednak zakupy z hiszpańskiego sklepu. Sklep z dobrymi opiniami, co ważne darmowa przesyłka, ale ewentualne kwestię reklamacyjne czy obsługa gwarancyjna mogą być na minus. Przy tak dużej różnicy w cenie bym się tym nie przejmował, bo zostaje z 1k pln w stosunku do konkurencji na ewentualną wymianę amora czy przerzutki, ale warto mieć to na uwadze.
  11. W 2 lata zrobiłem 120k km na trasie po autostradzie Toruń - Kraków z racji wykonywanego zawodu, nie widziałem żadnego elektryka stojącego na poboczu. 10 lat temu moja inżynierka to była budowa układu odzyskiwania energii w pojazdach elektrycznych podczas hamowania. Realnie zasięg wzrastał 5% podczas jeżdżenia po mieście. Problem jest taki, że silnik 250 watów może hamować z siłą do 250 watów, wraz ze spadkiem prędkości ta maksymalna moc hamowania się zmniejsza. Jeśli mamy nominalne obroty przy 30 km/h to mamy siłę hamowania 250 watów przy 30 km/h, przy 15 km/h siła hamowania już tylko 125 watów, no a takie 125 watów to strasznie mało jeśli chodzi o hamowanie. Jeśli więc chcielibyśmy w jakiś rozsądny sposób hamować silnikiem elektrycznym, byśmy musieli dodać przekładnie do hamowania, tak aby wymusić wyższe obroty niż nominalne, silnik 250 watowy rozkręcony 2x powyżej swojej nominalnej prędkości da na wyjściu do 500 watów, ale odbije się to na żywotności. Stąd, jeśli jakiś producent podaje, że ma odzyskiwanie energii, to zwykle to mega mało daje i należy to raczej traktować jako ciekawostkę, niż wartość dodaną. to się będzie sumowało. Przy Twoim pedałowaniu taki zasięg wyjdzie nie 50 km a bliżej 100. Nam potrafi śmieszna bateria 150 Wh starczyć na 40 km ganiania w lesie jeśli dodatkowo pedałujemy, przy samym jeździe na silniku, bez pedałowania te 150 Wh starczają na 30 minut - około 17 km. Na warunki turystyczne 500-600 Wh jest super. @jajacek nie bój się pętli wokół tatr. Rozbijasz na 3 dni i dzida. Zrobiłem w tym roku pętlę wokół tatr w 3 dni z dziewczyną i z rodzicami. Ja aby się nie nudzić miałem do roweru podpiętą przyczepkę z psem i bagażami, wychodziło koło 40 kg obciążenia. Po tej wycieczce pojawił się pomysł przerobienia Indiany na elektryka, aby robiła za konia pociągowego na wycieczkach krajoznawczych.
  12. Oskarr

    Czy golicie nogi?

    W mtb 90% ma nieogolone. Na szosie zależy od stopnia pro użytkownika. Im droższy rower, tym statystycznie częściej ogolone nogi.
  13. Ja bym brał XC 120 za 4 k w tym zestawieniu.
  14. W mieszkaniu mam zwykłą, karbonową szosę wpiętą w trenażer, u rodziców... 20 letnie mtb kupione za 200 zł. Nie wiem, czy jest sens kupować jakiś dedykowany rower pod trenażer. Taniej w eksploatacji łańcuch + kaseta 9s.
  15. Oskarr

    Czy golicie nogi?

    Ja golę tylko w okresie ważniejszych wyścigów, wychodzi, że mam ogolone nogi tak z 3 miesiące w roku. Drobne zadrapania po jeździe w krzaczorach szybciej się goją, na wyścigach jak jest ciepło to mam lepsze chłodzenie a jak jest zimno, to nogi bez włosów szybciej schną i dzięki temu jest cieplej. Łatwiej też umyć jak są gładkie niż jak jest skorupa błota na włosach. Ja mam jednak bardzo bujne owłosienie, jakbym miał rzadsze, to bym sobie darował.
  16. st 540 technicznie to to samo co expl 520, różnią się tylko rozmiarem kół. Jeśli żona niska, tzn w okolicy 160 cm, to ja bym szedł w st 540.
  17. Najtańszy, sensowny rower z media expert to x-pulser w wersji 5.7 lub 5.9. Dostajesz tam rower z dobrym napędem i dobrym amortyzatorem, który działa. Poniżej masz wyroby roweropodobne. X-enduro do 3500 nie mają nic wspólnego z enduro. Całkiem przyzwoite są Rockridery ST 540, kosztują od 2k pln. Mniej mtb a więcej ścieżek rowerowych w tej cenie to rowery lazaro integral, lub aero. integrale mają jakieś kiepskie amortyzatory, ale dla niektórych amortyzator to must have: https://lazaro-bike.pl/sklep/lazaro-integral-v2-męski-2024_pid=471 Osobiście na dojazdy do pracy, szkoły itp bym szedł w sztywniaka: https://lazaro-bike.pl/sklep/lazaro-aero-v1-męski_pid=467 Szukając roweru unikaj jak ognia amortyzatorów typu zoom, najtańsze sr suntory też są kiepskie, ale to będzie klasa wyżej niż jakieś no name wynalazki. Rockshock to już dobre amortyzatory, ale zaczynają się w rowerach od 2500. Unikaj jak ognia napędów, które mają 21 biegów, tzn 7 z tyłu. 7 z tyłu oznacza w 90% przypadków wolnobieg, którego nie chcesz. Ogólnie rozsądną ceną obecnie za rower jest okolice 2300-2700 jeśli ktoś lubi jeździć. Jeśli potrzebujesz rower aby raz na miesiąc wyskoczyć na randkę z dziewczyną na 10 km to 1500zł wystarczy na taki rower.
  18. Zależy od zakresu przełożeń Twojego napędu 3x7 i rozmiaru koła. Jeśli masz standardową korbę mtb to masz tam blaty 22-32-42 a jeśli z tyłu jest wolnobieg, to najmniejsza zębatka ma 14 zębów. Jeśli do tego masz obecnie koło 26, to mając kadencję 90, na najwyższym biegu będziesz jechał 32 km/h. W rowerze mtb z korbą 34 zębową i kasetą 11-50 na najwyższym biegu będziesz jechał 37, 32 będziesz miał na 10 biegu, na najwyższym 12 będziesz miał koło 37 km/h. Jeśli będziesz miał korbę 32 zębową to vmaks będzie z 34 i okolice 30 będziesz miał na przed ostatnim biegu, jeśli korba 30 zębowa vmax będziesz miał porównywalny co w obecnym rowerze. W takim EXPL 540 czy XC 100 możesz wsadzić korby do 36 zębów. W droższych rowerach masz też dostępne kasety 10-50 czy 10-52, są też wyścigowe opcje kaset 9-50, ja się ścigam na kasecie 10-50 z 34 zębami na płaskie wyścigi i 32 zębów na pagórkowate, 34x10 daje mi 42 km/h przy 90 rpm ale chwilowo mogę jechać na zjazdach na wyższej kadencji powyżej 50 km/h. W napędach 1 rzędowych w opcjach gravelowych czy przełajowych masz możliwość wsadzenia z przodu blatu nawet z 40 zębami, w takiej wersji z kasetą 11-50 byś 30 km/h jechał na 8 biegu. Gorzej jeśli masz szosę z napędem 3x7 z korbą 30-39-50 i kasetą 7 rzędową (takie też są) 11-28, to jest napęd typowo szosowy. W takiej szosie na 3x7 z kadencją 90 jedzie się 50km/h, więc 30 km/h osiąga się już przy 50 rpm. Jeśli jeździsz na 50 rpm to przesiadając się na mtb 1x12 na 12 biegu będziesz miał już tylko 20 km/h ? Opis, że masz rower z napędem 3x7 nic nam nie mówi, do czasu gdy nie dodasz liczby zębów korby, ilości zębów na kasecie (albo informacja czy wolnobieg, czy kaseta) i wielkości koła. Ja bym obstawiał, że masz 14-32 wolnobieg z korbą z maksymalną wielkością korby 42 zębów i koło 26.
  19. Wlałem właściwy olej ale w zbyt dużej ilości do lagów. Leciałem z pamięci a nie z pdf. W tłumiku olejowym jest zaworek, przy ściśniętej goleni przez ten zaworek miał się przedostać olej do tłumika olejowego. W rezultacie w tłumiku było za dużo oleju. Manitou mając za dużo oleju go wyrzyga, RS widocznie weźmie go do tłumika. Jest możliwe, że coś pomyliłem i olej został wessany do komory powietrznej a nie do tłumika olejowego, bo jak teraz o tym myślę, to ilość oleju w tłumiku olejowym raczej nie powinien wpływać na skok amortyzatora. U mnie efekt był taki, że zamiast mieć 100 mm skoku miałem realnie z 60-70mm. Serwis wymienił mi uszczelki, smary i wlał wszędzie właściwe ilości oleju. Żadna część mechaniczna według mojej wiedzy nie została wymieniona, nie licząc uszczelek. Wymiana uszczelek nie była konieczna, ale przy rozmontowaniu amora na części pierwsze robią to w standardzie. Decathlon we wstępnym rachunku policzył za to 200 zł, ale później ktoś mi ten rachunek magicznie anulował w ramach "promocji handlowej dla stałego klienta". Tak więc obecnie ja sam wymieniam sobie olej, ale teraz już nie z pamięci a z pdf z informacją o ilościach i klasie lepkości, a na duże serwisy pewnie wyślę do serwisu polecanego przez Jacka.
  20. Nie stosowałem u siebie serwisów w RS recon, reba i w manitou markhor. Słyszałem, że niektórzy producenci potrafili mieć jakieś opiłki metali w lagach i brak smaru. Ja robię sam przegląd po około pół roku, w moich amortyzatorach po pół roku nigdy nie znalazłem opiłków, w lagach miałem też poprawne ilości oleju. Po półtora roku coś mi dziwnie zaczęła mi pracować reba, oddałem do serwisu decathlon, zrobili mi w gratisie serwis i nie zasłaniali się brakiem autoryzowanego serwisu. Prawdopodobnie w tamtym przypadku dałem trochę za dużo oleju w lagi od tłumika i tłumik zassał olej podczas pracy, który ograniczył mu skok. Plus dla reby za wytrzymałość nawet przy wlaniu złej ilości oleju
  21. połączenie linka - klamka możesz zrobić na rowerze, nawet wygodniej, bo nie trzeba łapać kamki w imadło do kręcenia nakrętką przy baryłce. Cięcie i nabijanie przy stole bez przykręcenia do roweru, ale tu mowa tylko o zacisku z linką.
  22. Jeździłem raz na XC 900s, zgadzam się z tym co piszę @Veriv, na trasy maratonowe, to super rower. Do lekkiej zabawy tak samo. Na podjazdach dość szybki, rowery pokroju Canyon neuron zostawia bez problemu. Na łatwiejszych trasach enduro również będzie wystarczający. Osobiście Rebę lubię. Mam ostatnio porównanie do foxa 34. Fox ładniej wybiera, ale nigdy mi na rebie nie brakowało wybierania. Reba 120 mm i reba 100 mm to inne amory, pod inne zastosowania. Może konstrukcyjnie są takie same, ale te 2 cm naprawdę robią różnicę. Jeśli więc maratony + uniwersalny rower + lekkie enduro taki XC 900s robi robotę. Osobiście wolę rebę od foxa czy sida ze względu na łatwość serwisu. Fox dopiero w najwyższych wersjach daje się serwisować w domowych warunkach bez specjalistycznych narzędzi. Wymiana oleju w goleniach czy uszczelek kurzowych zajmuje mi w mieszkaniu poniżej 30 minut. Mavicki są super w tej kategorii cenowej, ostatnio porównywałem GX do XT i spodziewałem się przepaści na korzyść XT, mój GX jednak ładniej pracował niż XT u kolegi - możliwe, że błąd pomiarowy przez złą regulację albo zły łańcuch. Sram wystarczające, porównywalne do mt 400, mt 500 trochę lepsze, m6100 dużo lepsze i z takimi jeżdżę, choć po roku używania m6100 będę drugi raz wysyłał hamulce do wymiany gwarancyjnej na nowe. Na początku po 500 km lewy hamulec był gumowy, po wciśnięciu i przytrzymaniu po minucie manetka dotykała już gripa i rower nie hamował, trzeba było odpuścić klamkę i zacisnąć jeszcze raz, teraz po 6kkm prawy hamulec zaczął puszczać olej przez membranę przy klamce, problemu z hamowaniem nie ma, ale po miesiącu stania miałem krople oleju na klamce. Moim zdaniem, jeśli ktoś nie zarabia bardzo dużo i się nie ściga, reba, m6100, sx, gx, deore - xt, sunringle czy crossmaxy to zupełnie wystarczający set.
  23. @Pinky rowery ze sztywną osią są przygotowane pod trochę trudniejsze warunki i szersze opony (pewnie są jakieś wyjątki od tej reguły). W indianie tylne widełki są na tyle szerokie, że nie można poprawnie umieścić silnika w mufie suportu, bo przekładnia od silnika opiera się o widełki. U nas silnik jest przesunięty względem środka w prawo o około 1 cm. Trochę to kompensujemy przedłużką do pedałów, ale ogólnie nie powinno to tak wyglądać ?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...