Skocz do zawartości

Oskarr

Użytkownicy
  • Postów

    2 948
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Oskarr

  1. staram się jeździć na wszystkim co tylko ma koła ? Z elektryków to jeździłem na jednym elektrycznym specu fullu do enduro, ciężka bestia, ze starszym silnikiem shimano, w terenie. To było moje pierwsze spotkanie i od strony podjazdów super, nic tam nie trzeszczało, podobnie przy zjazdach, ale to był jeszcze ciężki rower, ważący pod 30 kg z pełną amortyzacją, jak na lekkim fullu do XC wybierasz idealną linię przejazdu, tak na tym morświnie to Ty ustalasz gdzie jest droga i lecisz prosto XD Ostatnio jeździłem na nowych rometach, najniższe shimano stepsy mają u mnie bardzo niską ocenę, szybko rozłączają napęd i szarpią, najprzyjemniej mi się jeździło rometem z Bafangiem M400, czy tam m500, mega responsywne, porównywałem też do najnowszej jamachy i bosha i kurcze, ten chińczyk możliwe, że był podkręcony bo dawał lepsze odczucia z jazdy niż te teoretycznie droższe silniki. Te Bafangi i większość współczesnych ma czujnik nacisku, bafang reagował momentalnie na nacisk, czego w najpopularniejszym silniku do przeróbki BBS02 nie ma. Czujnik nacisku sprawia, że nie masz kopnięcia jak zaczynasz pedałować a płynnie oddaje moc w zależności od siły nacisku. Naciskasz słabo - daje mało, naciskasz mocno - daje dużo. Wrażenie jest takie, jakbyśmy mieli nogę z FTP 400 wat, też te nowsze HT nie są tak ociężałe jak te starsze maszyny. Jeździłem też na EST 500 i EST 900, te trochę kopią a ściągnięcie ograniczenia prędkości odbywa się poprzez wypięcie wtyczki od tylnego czujnika prędkości. Można też podpiąć czujnik pod korbę... Z shimano czy Bosh tak zrobić nie można. W Elektryku mam teoretycznie 750 watów, ale przez aplikację ograniczyłem prąd aby silnik się nie grzał i aby dłużej kontroler wytrzymał, do pracy dojeżdżam ze wspomaganiem +250 watów, więc w seryjnych np. bafangach m400 można ustawić taką samą moc. Ogólnie większość nowych midów jeździ zdecydowanie przyjemniej niż najpopularniejsze konwersje bbs02. Korci mnie aby zakupić najnowszego Tongsheng - jest to mid do konwersji z pomiarem momentu pedałowania, zbiera fajne opinie, ale w mieszkaniu już nie mam miejsca na kolejne rowery ?
  2. Ja na zwykłym rowerze robię trasy po 150 km, ale mam też elektryka zrobionego z Indiany X7 z silnikiem bafanga 750 W. Rower z silnikiem wykorzystuje przy wycieczkach rowerowych, gdzie mam ciężką przyczepę do ciągnięcia i sporo przewyższeń. Z silnikiem wycieczka 120 km i 1500 m przewyższenia ciągnąc przyczepę 45 kg to tak jak na zwykłym rowerze, ale bez przyczepy. Ostatnio robiłem trasę na 4 dni 500 km po kontuzji, gdzie miałem problem z chodzeniem a z silnikiem pryk pryk i lecisz 30 km/h ? Używam go też jako środka transportu do pracy. Mam do pracy 45 km w jedną stronę, analogiem zajmuje mi to około 1:30, elektrykiem w okolicy 1:10, te 1:10 jest niezależnie od wiatru, samopoczucia, mocy w nodze itp. Jak jadę analogiem do pracy 45 km w jedną i 45 km w drugą to jestem trochę nieprzytomny w pracy, jak jadę elektrykiem to takich problemów nie mam. Analogiem robiłem w ten sposób, że jechałem do pracy autem z rowerem w bagażniku i wracałem rowerem, następnego dnia rowerem do pracy i powrót autem, elektrykiem bez problemu mogę pojechać i wrócić. Jako środek transportu elektryk jest super. Elektryk na asfalcie leci z prędkością roweru szosowego (chyba, że chcemy szybko baterię zużyć, to z prędkością skutera), ale w odróżnieniu do roweru szosowego, możemy tą prędkość trzymać też w lesie. Kopny piach? Nie ma problemu bo powyżej 35 km/h przestajesz się zapadać i lecisz górą. W niedzielę się ścigałem, na analogu oczywiście, zajechałem się jak świnia, byłem 5, do 4 miejsca zabrakło 1 metra. Na analogu potrzebowałbym 2 dni odpoczynku, a mając elektryka w poniedziałek 45 km w jedną stronę do pracy. Chcesz się zmęczyć na elektryku - zmniejszasz wspomaganie, chcesz odpocząć - zwiększasz. Na single czy jazdę dla przyjemności wybieram rower analogowy, na szybkich singlach jestem szybszy na zwykłym rowerze niż na elektryku. Samoróbka elektryka nie nadaje się do ambitniejszej jazdy w górach, czy na singlach, nawet jak dodamy otworów do mocowania baterii, na dużych nierównościach dalej jest wrażenie, że zaraz coś odpadnie. @mario132 blat 36 do expl czy do race 700 bo już się gubię?
  3. Mam taki najprostszy z allegro: https://allegro.pl/oferta/kolnierz-ortopedyczny-na-szyje-dla-doroslych-uniwersalny-regulowany-15573415562?bi_s=ads&bi_m=listing:desktop:category&bi_c=ZmYzMGNkMzYtZjBmMy00YmM2LThiM2YtZTVmNDcxZDU5YmEwAA&bi_t=ape&referrer=proxy&emission_unit_id=df2e882c-9ad3-463f-8a58-2a8a18b02359 W razie wypadku w razie braku kołnierza można zastosować np. ręcznik. Nie prostujemy ani nie nastawiamy szyi aby to założyć, jeśli ktoś leży nieprzytomny, ale oddycha, to niech tak leży. Tu odnosisz się nie do "nie udzielenie pomocy" ale do ucieczki z miejsca wypadku. Jeśli np. Widzisz kogoś leżącego pod mostem, od strony prawa nie musisz podchodzić i sprawdzać czy oddycha, w jakim jest stanie itp. Oczywiście jak to sprawdzisz, to przyspieszysz procedurę i zwiększysz szanse poszkodowanego, ale od strony prawnej wystarczy, że wyciągniesz telefon i zadzwonisz na 112. Przepisy się trochę zmieniały w latach 90 jak była fala napadów na wypadek. Dzwoniąc nie musisz podawać nawet swojego nazwiska, możesz pozostać anonimowy. A sama policja z automatu jak rowerzysta uciekł musi teraz wszcząć postępowanie, które później będą mogli z czystym sumieniem zamknąć ? Kwalifikacja czynu się zmieni, jeśli dziewczynka pójdzie do lekarza po 7 dniach i dalej będzie miała ślady, wtedy wchodzi w grę trwałe uszkodzenie ciała, czy jakoś tak. Btw. Na majówkę jeździłem po Niemczech na rowerze. Na 400 km trasy na 5 -10 km łącznie droga rowerowa nie była oddzielona od samochodów czy pieszych. Tam nawet jakbyś się starał to przez cały dzień mógłbyś mieć problem wpaść pod samochód albo potrącić pieszego. W Holandii ścieżki rowerowe wydzielone są wzdłuż dróg, od drogi są oddzielone małymi progami a chodnik jest wyniesiony i odsunięty od DDR a w Polsce idealne miejsce na ścieżkę rowerową to puścić ją po środku chodnika, najlepiej tak, aby co jakiś czas przecinała się z drogami dla aut i jeździła slalomem.
  4. 2100 komplet, 2h montażu, z silnikiem 750 watow przy prędkości 45 km/h bateria 600 wh wystarcza na 60 km, przy 40 na 70, przy 30km/h na 120 km. Ogólnie spoko. Fajna opcja jak dojeżdżamy rowerem do pracy, do skakania i xc się nie nadaje, rower jest za ciężki a mocowanie baterii nie lubi jak rower skacze dropy. Narzędzia potrzebne przychodzą w zestawie.
  5. Dostałem od firmy lazaro 2 rowery, jeden to aero v1 na piastach shimano tx 500 (to samo co tx505 tylko pod vbrake a nie pod tarcze) I integrala v3 na piastach lro. Lro miażdżą piasty shimano. Mam wrażenie że kręcą się lepiej niż moje mavicki aksjumy w szosie (koła za 1000 zl) I lepiej niż moje dt 240 w mtb (2500 za te koła). Lazaro wygrywa więc tymi kołami i zdecydowanie wygrywa korbą. Hollowtech 2 to coś, co jest montowane we wszystkich lepszych rowerach, bije wszelkie octalinki i kwadraty o dużo. Lazaro jak I inne rowery crossowe mają na tyle kwadratową geometrię, że wątpię czy dałbyś radę wykorzystać coś więcej niż kiepskie mt 200. W mtb, gdzie masz grube amortyzatory, grube opony, agresywną pozycję i agresywne opony lepsze hamulce dasz radę wykorzystać, w tak krótkim i wysokim rowerze chcąc wykorzystać lepsze hamulce przelecisz przez kierownice. Lazaro możesz sam skręcić bez problemu, przegląd w serwisie rowerowym 0 to będzie ze 100 zł, ogólnie ogarniesz to sam w 30 minut. Kontakt z lazaro jest bardzo dobry, w razie awarii maja sieć serwisów z którymi mają umowy serwisowe, ewentualnie po kontakcie telefonicznym/mailowym umawiacie się na zrobienie serwisu w Twoim najbliższym serwisie I wysyłasz im fakturę do zwrotu pieniędzy. Sklepy typu bikediscount z jednej strony też spoko pracują, ale jak ostatnio reklamowałem trenażer w innym niemieckim sklepie to pierwszego maila o awarii wysłałem 3 miesiące temu i jeszcze na konto kasa nie wróciła. Gadałem też z użytkownikami lazaro, opinie pozytywne. Samo lazaro sprzedaje rocznie 15k rowerów. Drugie tyle sprzedaje kands - firma brat, sprzedaja te same rowery ale bezpośrednio w swoich sklepach na południu Polski.
  6. Od strony przepisów udzielenie pomocy może się ograniczyć do wezwania pogotowia, nawet fizycznie nie trzeba podchodzić do poszkodowanego. W trochę innej sytuacji są osoby które mają uprawnienia do udzielania kwalifikowanej 1 pomocy, tak zwane KPP, mając KPP mogę być rozliczony za sposób udzielenia pomocy. Często nieumiejętne udzielenie pomocy jest bardziej niebezpieczne niż nie zrobienie niczego. Poszkodowanego dotykamy tylko jak jego życie jest zagrożone, np. Nie oddycha albo leci krew, którą musimy zatamować. Jak leży to ma leżeć do przyjazdu karetki w pozycji, w której się przewrócił. Ja w aucie wożę kolnierz. Dopiero po nałożeniu kołnierza można pozwolić zmienić pozycje. Więc apeluje - wzywać karetki i nie dotykać bez potrzeby leżących ludzi. Jak kogos zle dotkniecie, bedziecie probowali podniesc osobe, ktorej pękł kregoslup i przez waszą "pomoc" dojdzie do przerwania rdzenia, poszkodowany moze was ciagać po sadach o rente do konca życia ? Ucieczka z miejsca wypadku to inna kwestia. Nie nazywałbym jednak od razu rowerzysty sprawcą wypadku. Jechal po wydzielonej drodze dla rowerów gdzie dziecko nie powinno przebywac- dziecko nie ponosi odpowiedzialności, więc winni są rodzice. BTW. Koledze kiedyś zza krzaków wszedł przed rower pijany koleś, dostał rowerem, przewrócił się, kolega wezwał policję i pogotowie, panowie policjanci stwierdzili, że jego wina bo jakby jechal 10km/h po ddr to by do wypadku nie doszło. Pół roku chodził po sądach, ostatecznie oczyścili go z zarzutów ale prawie 10k wtopił na prawników. Przy piwie mi mówił, że następnym razem pierdoli i odjedzie w takiej sytuacji, ewentualnie wezwie tylko karetkę po czym odjedzie.
  7. Ten recon w mustangu jest produkowany wyłącznie dla rometa i jako jedyny recon ma sprężynę stalową ? w detalu wszystkie recony mają powietrze. Zamawiając silnik napisz do Pana chińczyka, że potrzebujesz tulejkę aby odsunąć silnik od mufy ze względu na szerokie widły z tyłu. Jak napiszesz, że masz oś boost to doślę pierścień za darmo.
  8. Mustang się nie nadaje ze względu na os qr. Jeśli chcesz montować silnik 750 watow, to idą gigantyczne naprężenia na tylne koło, więc sztywna oś to mus. Mustang ma amortyzator sprężynowy vs powietrzny w expl. Hamulce podobne, ja bym wolał expl, ewentualnie indiana x7, obecnie chyba się nazywa Storm x7.
  9. Na 90% się nie opłaca bawić. Wrzuć 2,1 race king, na 19 mm wewnętrznej daje radę ta opona.
  10. Widocznie stąd miałeś luźne nitonakretki w ramie. Nic jej się nie stanie jak zwiększysz otwór o 1mm, ale najlepiej kupić docelowe nitonakretki i sprawdzić czy już nie wejdą. Różni producenci wymagają różnej srednicy, może się okazać, że lekkie rozwiercenie 8 pozwoli Ci włożyć nitonakretki. Kosztują grosze więc kup parę pod m5 i parę pod m6
  11. Tragicznie wycenione oba modele. Trek wart w okolicy 2k, Scott 2800-3000zł. W scott całkiem dobry napęd, kiepska rama, tragiczny amortyzator. Ja Ci mogę polecić rowery marki Lazaro, polska firma składająca rowery, sprzedają wysyłkowo, mają świetny stosunek jakość/cena. Zerknij na Kands Pure, Lazaro Aero V3, lazaro integral V3 czy Kands Toro Claris.
  12. Sansa jako uniwersalny rower, ewentualnie jakieś nieagresywne maratony mtb. Na współczesne XC czy XCM zbyt stara geometria. Jako mtb do jazdy po lesie dla własnej frajdy super. Nie wiem jakie interwały ma ten dumper w XC 500, ale mam ten dumper w xc 100s do katowania w błocie. Pomimo braku jakiegokolwiek serwisu działa to od iluś lat, jak się rozleci, to wstawię coś nowego, więc polecam. Nie wiem jak fizycznie jest zbudowany Machete, ale w porównaniu do Reby czy recona wybiera moim zdaniem ładniej ale jest bardziej miękki. Osobiście bardzo lubię manitou. Kolega, który ma Recona, Foxa 34 i rebę też z sentymentem wspomina jazdę na Manitou. Znam jednego XC 500, który miał wymieniany tylny trójkąt na nowy w ramach gwarancji, ale był używany przez ciężkiego chłopaka do ostrego enduro, zdecydowanie niezgodnie z zastosowaniem. Po 4 latach Decathlon wymienił całą ramę na nową w ramach gwarancji, więc znajomy zadowolony i skacze dalej ?
  13. Dalej jest w promocji Race 700 - następca XC 100. Ogólnie nie jest to rower z rekreacyjną geometrią, ale po włożeniu krótszego mostka można spokojnie bez obaw jeździć wycieczki po 100+ km. W cenie 3200 jest bezkonkurencyjny. Napęd 1x11.
  14. @ashash ponoć jest szansa na promocje na lazaro w Lipcu. Choć wydaje mi się, że startowa cena 1940 zł jest już ok. Felt jest lepszy, ale czy wart dopłaty 1000 zł nie wiem.
  15. Cena 3k wydaje się już spoko, z tą małą uwagą, że tak naprawdę mało o tym rowerze wiemy. Ma napęd tiagra 2x10, napęd typowo szosowy. Opony ma 35 i na zdjęciach wygląda, że dużo szersze nie wejdą. Ogólnie byłby to spoko rower szosowy, jakby mu dodać baranka ? W rowerze crossowym wolę opony 38-42 mm. Szkoda, że Felt nie chwali się jakie ma koła na jakich piastach. Ogólnie w cenie 3k spoko, pod warunkiem, że do jazdy po asfalcie i raczej bez górek. Do lasu i na podjazdy wolę napędy 3x9. Jeśli ktoś myśli o wożeniu dziecka w przyczepce albo w foteliku, to tiagra też będzie dla niego za twarda. Łukasz, właściciel forum zaczynał swoją przygodę z youtubem i blogami na podobnym rowerze - cube sl road. Pamiętam, że wtedy też chorowałem na tego typu rower fitness. Po porównaniu do szosy, wybrałem szosę endurance z oponami 32 c, Łukasz po 2 latach też zamienił swojego fitnessa na szosę.
  16. Jest krótki, lazaro ma fajnie zrobioną rozmiarowke, więc każdy może sobie porównać geometrię do swojego obecnego roweru. @cvzx98 bo widzę obecnie cenę 3500 zł. Dużo.
  17. Mityczna sztywność i napieprzanie w kręgosłup na rowerze karbonowym... Rama karbonowa ma być sztywna przy przyspieszaniu, jest więc sztywniej jeśli chodzi o przyspieszanie ale nie tracimy na komforcie a przynajmniej nie powinniśmy tracić. Alu gorzej tłumi drgania a ogólnie za komfort w HT odpowiada nie rama a sztyca (27,2 lepiej tłumi od 31,6) oraz opona. Szukasz komfortu to idziesz w tubelessa i wrzucasz oponę 29x2,4 i masz 5 cm skoku na oponie, chcesz jeszcze więcej komfortu to dajesz jakąś fajną karbonową sztyce, która pracuje. Chcesz jeszcze więcej to idziesz w fulla do XC np. coś w tym stylu: https://www.decathlon.pl/p/rower-gorski-mtb-xc-rockrider-500s-29-karbonowa-i-aluminiowa-rama/_/R-p-325050?mc=8614814&cd=20513959834&ad=&kd=&utm_source=google&utm_medium=cpc&utm_campaign=pl_t-perf_ct-pmax_ts-gen_f-cv_o-roas_xx-dkt1-sredni-roas&gad_source=1&gclid=CjwKCAjwgpCzBhBhEiwAOSQWQUKRWAF5EKdFn5ziKHXBDyUGYCejIh84EvywrOThbR1I4gekpZo8GRoCy0AQAvD_BwE Piszę to jako osoba, która 2 lata temu uszkodziła kręgosłup i przez parę miesięcy mogłem jeździć jedynie na miękkiej kanapie - ful w tym zakresie miażdży HT. Mając w domu XC 900 (HT karbonowy ze sztycą 27,2) i XC 100 (ht alu ze sztycą 31,6) uważam, że XC 900 lepiej tłumi drgania przy wsadzeniu tego samego setu kół.
  18. @Wojtipol Po co zakładać miniony do takiego roweru? To rower XC, wkładając mu oponę downhillową nie zmienisz mu geometri, która pozwoli na wykorzystanie parametrów tej pancernej i ciężkiej jak czołg opony. Sama waga np. Rekona race w 29x2,4 to 700 gramów a minion 1,2 kg! To nie jest opona do jazdy a do zjeżdżania, w sensie - rower do gondoli i na górę i z góry na dół, ale ten rower nie do tego służy.
  19. Ja bym brał Aero V3. Miałem V1 na testach i byłem bardzo miło zaskoczony. Do kandsa nie można zamontować błotników, do Aero wchodzą opony nawet 29x2". Cena Felta jest mało zachęcająca.
  20. Szukam roweru elektrycznego z manetką, którą można włączyć silnik, albo taki aby można było taką manetke podłączyć. Rower z ramą damską. Najfajniej z silnikiem centralnym i większą baterią. Ma mieć też błotniki i bagaznik. Rower dla znajomej która ma problem z poruszaniem się i nie jest w stanie pedałować nawet bez obciążenia dłużej niż 5 km. Prędkość do 25 km/h jest wystarczająca. Na rynku są albo chińczyki albo opcja samodzielnego montażu. Wolałbym coś markowego w stylu romet, rockrider, jakieś ecobike też będzie spoko. Jeśli da radę kupić coś bez manetki i dołożyć manetke za rozsądne pieniądze też będzie super. Cena do 6k-7k.
  21. 29x 2,4. 2,6 raczej nie ma sensu wrzucać. @sl66 szosa na 45 km jest szybsza o okolo 10 minut. Póki co tylko raz jechałem na szosie, wiec może to być kwestia innego wiatru. Mtb na pewno wygodniej i bezpieczniej bo nie trzeba tak dziur omijać i można jechać bliżej pobocza.
  22. Dostałem Schwalbe w dobrej cenie kupując koła, robię tym rowerem 12kkm rocznie więc stwierdziłem, że sprawdzę przez sezon, czy schwalbe się poprawiły od strony odporności na przebicia. Poprawiły się i są cholernie szybkie. W tym tygodniu wymieniłem na Wolfpacki speed, to mam wrażenie, że tak z 0,5 - 1km/h są wolniejsze od schwalbe, na schwalbe bardziej mi brakowało 13 biegu niż na obecnych wolfpackach ? Ale muszę mieć z 1000 km zrobione aby wyrobić sobie zdanie, dopiero wtedy będę mógł porównać średnie i wyciągnąć średnie w stosunku do mocy na przejeździe. W zeszłym roku jak dojeżdżałem na zmianę do innej pracy po 35 km, to szosa była średnio o 4 minuty szybsza niż ht. Do obecnej pracy jeszcze szosą i grawelem nie jeździłem. Mam w drodze do pracy 5 km po głównej drodze, którą mogę ominąć albo lasem, gdzie szosa się zakopie, albo jechać ostro po poboczu, gdzie na szosie mam duże szanse na przebicie opony. Mtb jest też mniej awaryjne na trasie niż szosa. Grawela muszę od brata pożyczyć aby sprawdzić czas.
  23. race 700 to to samo co ostatnie wypusty XC 100, te same koła, ten sam amortyzator, te same hamulce. Koła te też znajdziemy w expl 540, początkowe wypusty miały wadę fabryczne, które naprawili. Hamulce to tektro 276, siła hamowania jak w mt 200. Słabo hamują przed dotarciem, później ujdzie. Moja mama i moja narzeczona jeździły na rowerach na tych hamulcach i były zadowolone do czasu, gdy nie przesiadły się na rowery z hamulcami sram level t - taki odpowiednik mt 400, na sramach musiały się na nowo nauczyć hamować aby się nie zabić ? Jeśli nie będziesz jeździł na innych rowerach z lepszymi hamulcami, będziesz zadowolony, jak pojeździsz na czymś z lepszymi hamulcami to dopiero poczujesz, że hamują kiepsko. Na płaskie są wystarczające. Na pierwsze starty w maratonach mtb też. Na trudniejsze maratony czy XC możesz pomyśleć nad wymianą, ale to nie tak, że zabijesz się na pierwszym zjeździe.
  24. Schwalbe racing ray/ralph zalane mlekiem. Mieszanka addix speed. Ja jak wieje, to łapie wężej kierownicę, tuż przy mostku, na wyścigach też tak jeździmy, czasem jeszcze opiera się ręce bezpośrednio na goleniach od amortyzatora ?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...