Skocz do zawartości

Mociumpel

Użytkownicy
  • Postów

    955
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Mociumpel

  1. Na opory w piaście nie ma innego lekarstwa jak pojeździć dłużej na czymś co tę piastę posiada - nie dlatego, że opory nagle znikają czy zmniejszają się z czasem ale "wrażenie ciężkości" przemija bo sie do tego człowiek przyzwyczaja. Istotą eliminacji wrażeń jest odpowiednio dobrana zębatka na planetarce (która ustala wynikowo czy mamy koronkę np. 11-30 czy 16-42) - dobiera się to w odpowiednim kalkulatorze i zaraz po zakupie wymienia w serwisie za 20 zł wraz z kosztem zębatki. Kto o tym wie nigdy nie będzie narzekał na "opory" bo to dość złudne wrażenia dla kogoś kto jest świeżo wypoczęty i jedzie po mieście. Prawdą jest, że planetarki maja wyczuwalne opory większe od typowych klasycznych "przerzutkowych" ale przykładowo dla mnie różnica w wygodzie jazdy na 20 czy 100 czy nawet 200km jest żadna - czyli niezależnie czy po płaskim czy po górach nie ma to większego znaczenia. Problemy są w psychice i w organiźmie - jak się zaczyna wiosna jazde to moc jest mikra, ale wystarczy miesiąc jazdy i z 1000km w nogach - organizm staje się elastyczny i te nikłe różnice w oporach nie maja znaczenia. Dopowiem precyzyjniej - do prędkości ok. 30/h na klasycznym rowerze i 40/h na innym - potem każdy tracony Wat także na tych drobnych różnicach robi swoje - chociaż dla mnie planetarka przy mniejszych czołowych oporach jest idealna na każda prędkość. Jak zwykle teoria teorią ale moja druga połowa nigdy więcej nie chciała wracać do koronki tylnej - kręcenie lewo/prawo dźwignią Nexusa 7 powoduje natychmiastowa zmianę biegu (już po 1/4 obrotu korby) a odpowiednio dobrane biegi (zębatka na wstępie) powoduje że kolejne 15% w górę czy w dół sa idealnie dobrane pod kadencje na poziomie 75 - typowe dla mieszczucha - i takie "pyk pyk i juz zmienione" Jej odpowiada bardziej niż jakieś opory które ... przestała? nie czuła? nie wiedziała, że są? ... Powtórzę - opory planetarek są demonizowane i nie jest to 10x więcej - moje przednie koło po napędzeniu luzem wykonuje około 80 obrotów a tylne Nexus 8 premium na świeżym smarze 30-35 - ta niby 2-3 krotna różnica w praktyce nie jest wyczuwalna nawet na 200 km trasie ...
  2. Nie wnioskuj pochopnie że Ci coś zarzucam - mam "własną kobietę" od lat 15 więc wiem jak wygląda czasem tzw. foch choć to u Niej rzadkie. Przykład pierwszy z brzegu - w nowym mieszkaniu pierwszą rzeczą którą MUSIAŁEM zrobić to ... karnisze na firanki - bez tego mieszkania nie ma - także firanki były pierwszym "meblem" - bo estetyka jest ważna ;) Jeśli chodzi o dziwność pojazdu to mnie raczej nie przebijesz ;) Jeśli chodzi o pozostałe wnioski - moje były luźne więc jesteśmy na wciąż na starcie ;)
  3. Nie odpowiem Ci wprost bo raz że widzę jak kombinujesz z rowerami na przestrzeni lat i jakie ostatecznie decyzje wynikowe określasz (Triban jako miejski??? hehe) Typowo miejski dosłownie rower to jakaś damka gdzie zejście oznacza nie podnoszenie nogi ponad pas tylko "zsunięcie się" z siodełka - Elektry i gazele i podobne wynalazki mają tu pierwsze miejsce - najlepiej z minimum 7-biegowa piasta Shimano bo jest poprawnie zrobiona, odporna na wiele i po odpowiednim doborze zębatki na ośce mocno wygodna - to taka tradycyjna strona "miejskości" Lekkie ostre koło dla młodego wilka z sokolim okiem i nogami słonia to tez rower miejski - ta druga ekstremalna. Pośrodku są jakieś cruisery, składaki czy inne hulajnogi elektryczne na większych kołach. Gdybym miał CI wskazać coś pokroju Tribana wersja miejska w wadze do 12 kg to jedynie tego typu COŚ https://www.kross.pl/pl/urban/inzai - niestety nie jest to tani wynalazek ... Dla mojej lepszej połówki miejskim rowerem okazał się https://image.ceneostatic.pl/data/products/27456505/i-romet-rc-300-m-2014.jpg kupiony właśnie ok. 2014 roku ma obecnie po wymianie kół piastę 7 SHimano i inne v-brejki - mimo wagi ok. 16kg nie przeszkadza Jej to jeździć z koszyczkiem i bagażem z tyłu po alejkach 18-20/h przez kilka godzin ... Zawsze możesz kupić używkę w stylu https://www.olx.pl/oferta/rower-miejski-gazelle-styl-retro-stan-bardzo-dobry-CID767-IDvtNl4.html#ad1b10ecef
  4. Przy tym wzroście zacznij od BMX-a na 20 calowych kołach - to rower stworzony do akrobacji - zwrotny, szybki w ciasnych zakrętach, łatwo nim "kręcić" - street, dirt Zabawa w skakanie na tym http://www.kross.lt/pl/node/18525 to prosta droga do kalectwa, chyba że skakanie dla Ciebie to szybka jazda po trasach leśnych i "hopy" czyli "lecenie z rowerem" - wtedy szukaj roweru do szybkiej jazdy typu XC szukaj i "skakanie" to raczej dodatek do jazdy ... Chyba że myślisz o czystej skakance typu trial czyli akrobatyka na rowerku bez siodełka ;) Krótko - opis "skakanie na rowerze" to trochę za mało - to tak jakbyś spytał kobietę o rower jakim jeździ i usłyszał "pastelowy róż" - taki jest poziom pytania jak i odpowiedzi.
  5. https://www.decathlon.pl/zapicie-rowerowe-abus--id_8203081.html - opinia z 2015 to moja - zapięcie dało 2x radę odeprzeć atak natrętów z piłka i z klapcązkami.
  6. Z tego można dobry dowcip zrobić: Jada dwa dziadki obok siebie (spotkali się przed chwilą - każdy na oko jakieś 80 lat) i gadają o suplementach, licznikach i tytanowych śrubkach. Jada tak chwilę i w końcu jeden z nich stwierdza - przydałby sie elektryk bo już forma nie ta, drugi skinął w zamyśleniu głową. Na skrzyżowaniu jeden z nich rzucił że skręca w lewo bo musi do domu za jakieś 4 godziny dojechać i przed nocą zdążyć a ma jeszcze ze 150 km. Drugi skinął głowa podziękował za wspólną przejażdżkę i pognał w prawo bo tez musiał być w domu przed nocką - wiedział że dostanie burę od żony - miał 300 km i na oko 6h jazdy czyli będzie lekko spóźniony. Sapnął tylko i lekko przyśpieszył ...
  7. Przecież kadencja to obroty na minute - wystarczy w umownym czasie np. 10 sekund policzyć ile razy kręcimy korba od jakiegoś położenia prawej/lewej nogi i mnożymy x 6 i mamy wynik - porównać to z daną prędkością na liczniku i w sposób empiryczny wiemy "co jedziemy". W jeszcze bardziej "praktycznej praktyce" ustalamy sobie tempo np. 80/minute i uczymy się bezgłośnie jak metronom wymawiać tempo - raz-raz-raz-raz... Po pewnym czasie jak chcemy utrzymać właściwe tempo to mantrujemy raz-raz-raz i noga sama jedzie - no ale do tego trzeba odrobiny samozaparcia - sama jazda bez pracy to leniwa rekreacja a nie próba "nauczenia się" czegokolwiek ...
  8. Tak. Z mojej ciężarnej praktyki wynika jedno - są takie podjazdy gdzie wygodniej jest pchać niż jechać - każdy ma swoje granice - ja na pewno dźwigam więcej przez co aby nie spaść muszę drałować czasem 70-80/min pod górkę aby nie spaść z roweru a dodatkowo najszybciej jak to możliwe "wypłaszczyć się" - nawet kilkusetmetrowa "mniejsza górka" znacząco "odsapia" i pozwala kolejny raz wjechać na "stromszy wierch". Znam kilku ludzi "ze swojej dziedziny", którzy tam gdzie ja rzekomo przyzwoity "poziomy góral" tracę oddech z bujającym się jak zajechany kuń bagażem to mkną 12-14/h ja rącze kuce ... Pozdrawiam wszystkich chudeuszy i "kopytokońskich" ;)
  9. 39/30 na 20 calach i wciągać na tym siłą mięśni nóg (tylko) 130 kg trzymając przy tym co najmniej 7-/h coby nie "szlifnąć" - da się jechać nie ma co narzekać.
  10. Ja ważę 130 z rowerem i bagażem, śmigam i nie narzekam ;) trza twardym a nie mientkim być ...
  11. Zanim cokolwiek CI podpowiedzą inni to ja Tobie coś podpowiem - wiedza empiryczna czyli "wsiądę i zobaczę jak się jeździ" nie jest remedium na wszystko - warto nauczyć się, poszukać o tych korbach i piastach od strony kadencji, przełożeń i sposobu ich użytkowania. Wprawdzie nie ma ta wiedza bezpośredniego przełożenia z nazwą danego produktu ale parametry techniczne czyli ilość zębów na przodzie i na tyle, ilość trybów na kasecie z tyłu i z przodu, kadencja na danym przełożeniu itp. pozwalają już na wstępie dopasować swoje możliwości. Byc może to czarna magia dla Ciebie teraz ale wiedza o "tych rzeczach" zjadana w trakcie info o proponowanym rowerze daje Ci podwójna dawkę info i przyspiesza Twoje korzystanie z roweru do parametrów "konkurencyjnych" - to taka strona obyczajowa w rowerowym użytkowaniu - nie tylko wiesz czym jeździsz ale JAK jeździsz. Po jakimś czasie to już instynkt i jako profesjonalista "widzisz" niuanse jak sędzia w łyżwiarstwie figurowym czy w tańcu towarzyskim - wszelkie błędu i plusy są widoczne choćby nie wiem jakie małe były. CO zaś w podsumowaniu - jeśli to jest to https://www.boc24.de/p/compel-cr-800-herren/181116/?q=pedale%20cfp to masz przyzwoitego crossa z przyzwoitym osprzętem - moim zdaniem jako góral sie nie nadaje ale do lekkich rajdów z grubsza oponka dasz radę - ino popraw technikę pedałowania i wytrzymałość (idzie zima trenuj biegi i rozciągaj się) - tu tkwią olbrzymie rezerwy a nie w sprzęcie - jeśli zawodzisz choć masz rower dobry to nie technika jest zła tylko Ty sam.
  12. Lubie składane rowery - wszystko jest takie na miejscu i takie doskonałe ... Swoja droga wyszło Ci coś takiego jak ten pomarańcz z filmu https://www.youtube.com/watch?time_continue=83&v=iUvHudzx8VE
  13. Moja rada - nawet jeśli nie jesteś bogata to kup synowi jakiś rower za ok. 1800 na raty na rok czasu - miesięcznie to 150 zł - odmówisz sobie kilku "przyjemności" i dasz radę - chyba, że realna "bida z nyndzom" i zarabiasz z mężem 3000 zł netto i masz na karku hipotekę na 25 lat - wtedy odradzam...
  14. Tamtemu panu trzeba popsuć rower po prostu - prawo nie działa poprawnie a są sposoby miękkie na bardzo twarde lądowanie tego typu postaci - raz musiałem stosować praktyki pewnego "miękkiego" komornika, którego efektywność działań mimo nienarzucających się sposobów - na granicy ale nie bezprawia - bardzo szybko zmuszały ludzi do oddawania tego co nie ich - sposoby bardzo nieetyczne ale rujnujące nawet zatwardziałych opornych i nie zawsze jest to pigułka gwałtu z kręceniem filmów po nagości faceta z innym facetem ;)
  15. Podpowiem od siebie - na szosie nie jeżdżę ale są znajomi co tak i używają typowych SPD-ów (czyli "górskich") z platformą bo czasem także "rowerują się" spacerowo z rodziną - ja używam tego https://www.decathlon.pl/peday-dwustronne-500-id_8298318.htmli tych buciorów https://www.decathlon.pl/buty-roadc-100-id_8403016.html Do rekreacyjnej jazdy jest platforma w adidasach a do normalnej turystycznej SPD-y, buty są półsztywne i sznurowane - mi akurat odpowiadają - zaletą jest że częste złażenie i zwiedzanie nie powduje zmęczenia w stopach i nie stukam nawet po 4 latach użytkowania (spody się nie starły na tyle aby odkryć całkowicie metal bloku). Ogólnie jazda na sztywno spiętym z korbami pozwala "nie gubić nóg" przy kadencji 120+ i przy wyrobionej technice "ciągać-pchać" pod górę - czuć znaczną poprawę podczas wspinaczki, w czasie normalnej jazdy po płaskim - lepiej czuć rower. Do szybkiej jazdy po szosie na szosie to raczej się nie nadają - ludzie lubią mieć dechę pod stopami (bo tak maja prosi - hehe) i wtedy "czuja moc" - dla mnie SPD-y to przede wszystkim lepsze czucie roweru, przy wysokiej kadencji brak chaosu "nieskoordynowanych nóg" na napędzie i mocniejsza jazda pod górę - ale tu trzeba mocno kadencyjnie.
  16. Wczoraj miałem okazje wracać z późnej imprezy do domu - ok. 3h jazdy po całkowitym ciemaku (23.00-2.00) z Legnicy - droga czysta, pogoda ładna ino ciemno ;) - fajnie się lajtowo jedzie jak się ma ok. 200 lm przed sobą (z zapasem na 7-8h - na asfalcie więcej nie trzeba), samochody mnie widzą ja widzę samochody (mam lusterko wsteczne) i jest OK. Światełko gdzie oprócz bycia widzianym można samemu coś zobaczyć na drodze ma sens wszędzie - w mieście wystarcza bździdło byle jakie , na szosie 150-300lm jest ok ale w nieznanym "telepawym" terenie to i 3x tyle czasem nie starcza.
  17. Mociumpel

    Green Velo

    Najlepiej na wygodnym i pakownym ;)
  18. Rowerzysta może jechać po chodniku gdy:: 1. jedzie z dzieckiem do lat dziesięciu lub 2. podczas złej pogody (śnieg, silny wiatr, ulewa, gołoledź, gęsta mgła) lub 3. są spełnione jednocześnie trzy warunki: chodnik ma co najmniej dwa metry szerokości, ruch na jezdni jest dozwolony z prędkością ponad 50 km/h (w terenie zabudowanym), brakuje oddzielonej drogi dla rowerów oraz pasa ruchu dla nich przeznaczonego. Czyli MOŻNA (dla bojących się) ale to nie przymus.
  19. Ceny szajsowatych rowerów typu makrokesz kończą się w okolicach 600 zł. Rower typu makrokesz to gooowniany rower który po mniej więcej 300 km będzie wymagał wymiany kilku losowych elementów. Nikt CI tutaj nie życzy źle ale wiele osób pytających a nie mających kasy wierzy że za 150 zł można mieć sprawny rower - w zasadzie można ale tylko od kogoś kto dba i jest życzliwy - na OLX-ie nie oczekuj fantastycznych okazji za psi grosz - zawiedziesz się. Krótko - jeśli chcesz spróbować kup - może TOBIE się uda ;) I jeszcze jedno - niska CENA NIGDY nie jest czynnikiem istotnym przy zakupie - jeśli chcesz sprzedam CI bardzo tanio zepsuty samochód za ok. 100 zł - kwestia jego odbioru, złomowania i opłacenia stosownych opłat recyko zostawiam Tobie ;)
  20. @rafakafa - kupując latarkę typu Convoy wchodzisz na wyższy poziom oświetlenia - to nie bateryjkowy kopciuszek tylko akumulatorowy smok w miniaturze - jak zawoła JEŚĆ to musisz go czymś nakarmić - bateryjka typu paluszek to kura a ogniwo 18650 to taka krowa do jedzenia - po takim posiłku twój nowy smok będzie miał wygar ...
  21. A "bateryjka" do latarki? Pomyśl o tym https://pl.aliexpress.com/store/product/LiitoKala-For-Samsung-18650-2600mah-battery-ICR18650-26JM-Li-ion-3-7-V-rechargeable-battery-Lii/725333_32819626001.html masz komplet Pomyśl o takim uchwycie https://allegro.pl/uniwersalny-uchwyt-lampki-latarki-rowerowej-i6657651635.html- jest b.mocny - wszystko na wcisk
  22. Zapytaj sprzedawcy przed zakupem - prawdopodobnie jest z uchwytem
  23. tu masz oficjalnego dystrybutora https://allegro.pl/lampa-rowerowa-tylna-mactronic-wall-e-walle-i7350205693.html z mrygającymi trybami ... Ta https://allegro.pl/tylna-lampka-rowerowa-mactronic-walle-ii-bpm-8sl-i7236299361.html#thumb/3 to inny model słabszy - ma diody 2x0,2W a tamten wyżej 2x0,5W No i jak poczytasz Wally mocniejszy świeci w ciagłym 30h a słabszy niby 70h - Ty wybierasz - różnica w cenie niewielka a stary Wally (ten droższy mocniejszy i mrygający) moim zdaniem to mocna pozycja bo świeci oczojebliwiej a nowa słabsza dłużej i mniej wyraziście. Oba są dobrze widoczne ale część ludzi lubi mrygać ... Szczerze - polecam Wallego nie dlatego że jest jakis specjalny - po prostu wielu ludzi chce najmocniejsze co jest - Wally wali po oczach jak laser - to bardzo dobra rzecz na szosie za miastem nocą ale w mieście to Cię łańcuchem, pompka i rowerem zabiją za takie światło - jest ZA MOCNE. Do miasta Wally II ten słabszy jest zdecydowanie lepszy bo nie wali tak i jest "przyjaźniejszy" dla oka - bardziej rozmyty. To samo z przodu - gdy ktoś używa za mocnego trybu w mieście (ale naprawde w okolicach 1000 lumenów prosto w oczy) to dowalam mu chwilowe strobo 2 klumeny aby ocipiał na moment - rzadkie to bo większość światełek przednich to jakieś świeczuszki ale zdarza się "element oświecony" co za grosz kultury nie ma i wtedy argument świetlny zazwyczaj działa odurzająco ...
  24. Masz po taniości samo światelko na Gearbest I po taniości zestaw ładowarka i ogniwo (ogniwo to podróbka ale niezłej jakości - trzyma pojemność niemal jak oryginał) na Aliexpress a na tył ŁOLI
  25. Ultra wciąga to pochodna wiedzy, że https://www.domyos.pl/porady/endorfiny-sport-szczescie-w-czystej-postaci-a_278966;)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...