Zakup roweru nie jest trudną rzeczą. Natomiast znalezienie dobrego i jednocześnie przystępnego cenowo roweru, wymaga trochę zachodu. Jeżeli nie znasz się zupełnie na zagadnieniach rowerowych, oczywiście polecam lekturę wpisów z mojego bloga, a po drugie najlepiej mieć kogoś, kto ma o rowerach trochę większe pojęcie. Ja również służę pomocą, w miarę moich możliwości. Jeżeli masz jakieś pytanie, zadaj je w komentarzu pod tym tekstem, na pewno na nie odpowiem.
Rower nowy czy używany?
Odpowiedź na to pytanie, nie jest wcale taka oczywista. Z nowym rowerem dostaniemy gwarancję oraz pewność, że nie będziemy musieli wymieniać w nim żadnych elementów, związanych z ich zużyciem (wymiana części pod własne preferencje, to już inna sprawa). W przypadku roweru używanego, w tej samej cenie dostaniemy lepiej wyposażony rower, czasem nawet jeszcze na gwarancji, ale nigdy nie mamy 100% pewności, ile będziemy musieli w niego zainwestować, ze względu na zużyte elementy.
Więcej na temat zakupu roweru nowego i używanego – przeczytacie w podlinkowanym wpisie. Natomiast informacje z tego tekstu, będzie można wykorzystać w obu przypadkach.
Na co patrzeć przy zakupie roweru
Typ roweru
Górski, szosowy, trekkingowy, crossowy, przełajowy, fatbike, gravel, urban, miejski, enduro, ścieżkowiec, ostre koło, beach cruiser – można tak wymieniać i wymieniać. W sklepach mamy „klęskę urodzaju” i może się w głowie zakręcić od typów rowerów. Jakiego typu rower kupić? Po pierwsze zapraszam do lektury podlinkowanego wpisu. Po drugie – pomyśl o tym w jakich warunkach jeździsz – tylko po asfalcie, tylko po bezdrożach, tylko po górach? A może szukasz czegoś uniwersalnego? Preferujesz komfort jazdy, który dadzą m.in. szerokie opony, czy wolisz coś sztywniejszego i lżejszego? Będziesz zakładać bagażnik i sakwy czy wolisz jazdę na lekko lub z torbami do bikepackingu (uroczo nazywanego po polsku tobołkarstwem). Szukasz wygodnej, wyprostowanej pozycji za kierownicą, a może ciągnie Cię do bardziej sportowej, aerodynamicznej?
Odpowiedź na to pytanie nie jest taka prosta i jednoznaczna. Ale zwykle, gdy ktoś mówi mi, że potrzebuje roweru trochę do miasta, trochę na wycieczki do lasu, trochę na jakiś dłuższy, asfaltowy wypad – polecam na początek rower crossowy i trekkingowy (jeżeli chce się mieć od razu założone turystyczne akcesoria), ewentualnie rower fitnessowy (ze sztywnym widelcem, bez amortyzatora), dający możliwość założenia opon o szerokości przynajmniej 35 milimetrów (aby było stosunkowo komfortowo).
Są do całkiem uniwersalne rowery, które mogą stanowić bazę do określenia, co później będzie nam potrzebne. Część zostanie przy tego typu rowerze, a część dokupi rower szosowy/gravelowy albo górski. Albo wymienią go na jakiś zupełnie inny. Każdemu według potrzeb, ale to każdy musi sam je poznać (a nie bo tak powiedział kolega/sprzedawca w sklepie/pan z internetu).
Rozmiar ramy
Więcej na ten temat, napisałem we wpisie o dobieraniu rozmiaru ramy rowerowej. Tutaj podkreślę tylko kilka kwestii.
Tak, są rowery są dostępne w różnych rozmiarach ramy! Niektórzy twierdzą, że rower łatwo dopasować do konkretnej osoby, ustawiając siodełko i kierownicę na odpowiedniej wysokości. Ewentualnie wymieniając wspornik kierownicy na krótszy/dłuższy. Jest to prawda, ale tylko w pewnym zakresie. Na przykład na rower dopasowany dla osoby o wzroście 190 cm, nie wsiądzie osoba mierząca 170 centymetrów.
Może się bowiem okazać, że nie da się tak obniżyć siodełka, aby dosięgała stopami do pedałów. Będzie jeszcze kwestia dosięgania do kierownicy – można wymienić wspornik kierownicy na krótszy, ale jeżeli będzie to duża zmiana, to prowadzenie roweru stanie się bardzo nerwowe i nieprzewidywalne. Pojawi się także problem z przekrokiem ramy – gdy zsuniemy się z siodełka, górna rura ramy może nieprzyjemnie wbijać się w krocze.
Tak więc ramę trzeba dobrać pod siebie. Będąc w sklepie, warto przymierzyć się do rowerów z sąsiadującymi ze sobą rozmiarami ramy – ustawiamy na odpowiedniej wysokości siodełko (w dużym skrócie – ustawia się je tak, aby noga w najdalszym punkcie była nadal lekko ugięta) – i sprawdzamy nasze odczucia. Za dużą ramę zwykle czuć od razu – siodełko jest wtedy ledwo co wysunięte z pionowej rurki ramy i trzeba się mocniej wyciągnąć, aby sięgnąć do kierownicy. Za mała rama da uczucie, jakby siedziało się na rowerze po młodszym bracie, a kolana zaraz miały wbić się w kierownicę.
Czasami zdarza się, że jesteśmy na styku dwóch rozmiarów i na obu czujemy się dobrze. Wybór należy do Was – ja preferuję zwrotniejsze i zwinniejsze prowadzenie roweru i w takim przypadku wziąłbym mniejszy rozmiar :)
Zwrócę jeszcze uwagę na wątpliwej uczciwości sprzedających, którzy potrafią wciskać ludziom niedopasowane do nich rowery, mówiąc „pan/pani się przyzwyczai”. Jeżeli siedząc na rowerze (a najlepiej odbywając jazdę próbną), czujesz, że coś jest nie tak – odpuść i poszukaj albo innego rozmiaru ramy, albo innego roweru – ramy nie są robione na jedno kopyto i czasem konkretny rower po prostu nie będzie Tobie pasował, w żadnym rozmiarze.
Cena roweru
Poza typem roweru, to drugi element na który kładziemy duży nacisk – w końcu chodzi o to, aby kupić taki rower, który nas nie zrujnuje finansowo, a jednocześnie spełni nasze wymagania. Na Rowerowych Poradach ogromną popularnością cieszą się rowery z serii „Jaki rower kupić do X złotych„, gdzie co roku wymieniam polecane przeze mnie rowery, w danym przedziale cenowym.
A cena jest zwykle uzależniona od jakości roweru – choć oczywiście zdarzają się od tej reguły niechlubne wyjątki. Generalnie im więcej planujesz jeździć – tym więcej powinieneś wydać na rower. Na dojazdy do sklepu po bułki, wystarczy zwykły, tani rower. Ale nie zdziw się, gdy nabierzesz ochoty na dłuższą wycieczkę i nagle odmówi Ci on posłuszeństwa. Zwłaszcza jeżeli uwierzyłeś zapewnieniom niektórych marketingowców, że w rowerze za 700 złotych zastosowano „napęd wysokiej klasy”.
Ciężko podać rozsądne minimum, które trzeba wydać na nowy rower. „Bułkowozu” śmiało można szukać wśród rowerów do 1000 złotych, do częstszego jeżdżenia patrzyłbym na rowery do 1500 złotych, a ambitniejsza jazda to przedział przynajmniej do 2000 złotych albo więcej.
Oczywiście przed zakupem, warto poszperać w internecie, posprawdzać ceny rowerów, zwłaszcza w okresie jesienno-zimowym, rabat na poziomie 15-20% to nic zaskakującego. W ogóle mamy w sklepach zatrzęsienie rowerów, więc nawet na początku wiosny, warto ponegocjować, nawet jeżeli nie obniżenie ceny, to otrzymanie gratisowych akcesoriów.
Materiał ramy
Najpopularniejszymi materiałami do produkcji ram są aluminium, stal i włókno węglowe (karbon). Czasem można spotkać się z ramami wykonanymi z tytanu, bądź innych materiałów, ale to rzadkość. Na jaki materiał postawić?
W dużym uproszczeniu:
- stal jest ciężka, ale za to będzie lepiej tłumić drgania oraz łatwiej ją naprawić
- aluminium jest sporo lżejsze od stali, jest także sztywniejsze, co obniża tłumienie nierówności
- karbon jest jeszcze lżejszy, dobrze tłumi drgania, ale jest najdroższy i najtrudniejszy do ewentualnej naprawy (o ile w ogóle będzie to możliwe)
Muszę dodać, że te materiały występują w różnych odmianach. I bardzo dobra, lekka, cieniowana stal – może być dużo lepszym wyborem, niż tanie aluminium – przy czym, taka dobra, stalowa rama będzie dużo droższa. To samo z aluminium – topowa rama z tego materiału, może być lżejsza i solidniejsza, niż tania, karbonowa rama.
Jaką ramę wybierzecie, to już zależy od Was. Ja jedynie uważałbym z zakupem taniego roweru na stalowej ramie, w przypadku gdy będziemy go często przenosić, o czym napisałem w kolejnym akapicie.
Waga roweru
W przypadku amatorsko-rekreacyjnej jazdy, nie jest to aż tak istotne, dopóki… nie będziesz codziennie wnosić roweru po schodach na czwarte piętro :) Skąd się bierze wyższa waga roweru? Przyczyny trzeba szukać tak naprawdę we wszystkich komponentach roweru, ale największy wpływ na nią ma rama (zwłaszcza wykonana z taniej stali) i koła. Masy dokładają także – bagażnik, błotniki, stopka – ale to są elementy użytkowe, których nie warto się pozbywać, jeżeli są nam potrzebne.
W każdym razie, jeżeli planujesz często przenosić rower, albo pokonywać długie i strome podjazdy – warto porównać, nawet biorąc do ręki – poszczególne modele rowerów. Jeżeli podniesienie roweru w sklepie sprawi Ci trudność, to pomyśl o tym, że on potem nie stanie się lżejszy :)
Natomiast nie przywiązywałbym wagi(!) do masy roweru, jeżeli pomiędzy konkurencyjnymi modelami różnica to np. 0,5 kilograma. Oczywiście dla lepszego samopoczucia można wybrać lżejszego, ale w codziennej jeździe nie będzie to odczuwalne, chyba, że w lżejszym modelu dostaniemy lepsze komponenty.
Wielkość kół
Wszystkie informacje w tym podpunkcie dotyczą osób dorosłych o typowym wzroście. Dzieci, młodzież oraz wyjątkowo niskie osoby – muszą szukać rowerów z mniejszymi kołami (oraz mniejszym rozmiarem ramy).
W przypadku roweru szosowego dylematu raczej nie będzie – bierzemy 28 cali (700C), bo innych po prostu nie ma. Rowery crossowe oraz trekkingowe również zbudowane są na obręczach o takiej średnicy, choć czasem można znaleźć modele z mniejszymi kołami – 26 cali.
Rowery górskie dostępne są z trzema rozmiarami kół – 26 cali (choć praktycznie zostały zastąpione przez większe rozmiary), 27,5 cala oraz 29 cali.
Natomiast rowery miejskie, choć kojarzą się z dużymi kołami 28 cali, to jednak jest na rynku sporo modeli z mniejszymi kołami 26 cali.
Jaki rozmiar wybrać? Mniejsze koła dają lepszą zwrotność oraz trochę obniżają cały rower, co będzie plusem dla osób o niskim przekroku. Większe koła lepiej się toczą i lepiej pokonują przeszkody. Ale sam rozmiar opon to nie wszystko – przypomnę jeszcze o doborze rozmiaru ramy. Jeżeli nie masz wybitnie wysokiego lub niskiego wzrostu, po prostu wybierz koła na których lepiej się czujesz.
Opony
To bardzo ważny, często niedoceniany element roweru, który wpływa nie tylko na wygodę jazdy, ale przede wszystkim na nasze bezpieczeństwo. Przy zakupie, zwróćcie uwagę, czy szerokość opon oraz ich bieżnik, odpowiada Waszym preferencjom. Co jeszcze istotniejsze – jeżeli planujecie w przyszłości (lub od razu po zakupie) zmienić opony rowerowe na inne – zwróćcie uwagę ile wolnego miejsca znajduje się w ramie i widelcu. Czasami producenci montują maksymalną szerokość opon, jaka zmieści się do roweru i nie będziemy mieli pod tym kątem żadnej możliwości zmiany. Ale jest to istotne tylko w przypadku, gdy mamy jakiś zamysł na dostosowanie roweru pod siebie.
Przełożenia i biegi
Zacznę od rozwiania popularnego mitu, który mówi, że im więcej przełożeń, tym szybciej pojedziemy. Nie jest to prawdą, maksymalna prędkość, poza oczywiście naszym wytrenowaniem, które pozwoli na odpowiednio szybkie pedałowanie, zależy od liczby zębów na tarczy z przodu i zębatce z tyłu. Możemy mieć nawet jedno przełożenie, które pozwoli nam na rozwinięcie takiej samej prędkości, którą osiągniemy na rowerze z trzema biegami z przodu i jedenastoma z tyłu. Za większą liczbą przełożeń idą inne zalety – gęściej upakowane zębatki na kasecie, dają możliwość lepszego dopasowania przełożenia, do aktualnych potrzeb oraz mogą dać szerszy zakres napędu (innymi słowy – możemy mieć dostępne zarówno bardzo lekkie, jak i twarde przełożenia). Więcej na ten temat we wpisie – po co w rowerze 11 biegów.
Do czysto amatorskiej jazdy, w zupełności wystarczą trzy przełożenia z przodu oraz 7 z tyłu, a w przypadku rowerów z przerzutką planetarną (biegi w piaście) – do jazdy po mieście trzy biegi, a na większe wycieczki – 7 biegów. Nie radzę kupować roweru, który ma 6 zębatek z tyłu – i nie dlatego, że jest ich mniej, tylko są to przestarzałe konstrukcje, które wychodzą z produkcji.
Jeżeli chodzi o marketingowe wciskanie bajek, jakoby rower miał 21-24-27-30 biegów – to tak naprawdę używa się tylko części przełożeń. Części lepiej nie stosować, ponieważ krzyżuje się łańcuch (pracuje pod dużym skosem), dzięki czemu szybko możemy się pożegnać zarówno z łańcuchem, jak i zębatkami. Dodatkowo łańcuch może hałasować, ocierając o przednią przerzutkę.
Manetki
Dwa najpopularniejsze rodzaje manetek to tzw. Gripshift (manetki obrotowe) oraz Rapidfire (cyngle). Jedno i drugie rozwiązanie ma swoich zwolenników i przeciwników. Do amatorskiej jazdy wybór jest nieistotny, ale odrobinę bardziej intuicyjne są manetki obrotowe.
Hamulce
Najczęściej montowane hamulce w rowerach to szczękowe V-Brake (w rowerach szosowych Dual-Pivot) oraz tarczowe. Porządne V-Brake’i są łatwe w ew. regulacji czy konserwacji, z tarczówkami nie zawsze jest to takie proste. Za to hamulce tarczowe działają o wiele lepiej, zwłaszcza w gorszych warunkach pogodowych.
Przestrzegam jedynie przed kolejnym marketingowym chwytem, czyli hamulcami tarczowymi w rowerze kosztującym poniżej 1000 zł – będzie to na 99% bubel, z którym potem ma się więcej problemów niż pożytku. Lepiej kupić najtańsze V-Brake’i, niż mieć najtańsze tarczówki niewiadomego producenta.
Jedynym plusem zastosowania tanich tarczówek w rowerze, jest późniejsza możliwość ich wymiany na lepsze. Rowery z hamulcami szczękowymi, zazwyczaj nie są wyposażone w otwory do mocowania zacisków hamulców tarczowych (są na to sposoby, ale średnio je polecam), a nawet jeżeli producent je zastosował, to i tak trzeba będzie wymienić piasty (lub całe koła) na takie, które dadzą możliwość przykręcenia tarczy.
Klamki oraz szczęki hamulcowe
Klamka hamulca oraz szczęka powinny być aluminiowe, a nie plastikowe. Plastiki są spotykane bardzo rzadko, raczej tylko w bardzo tanich rowerach. Niestety nie wytrzymują one próby czasu, a przy intensywnej eksploatacji, potrafią się rozsypać w mgnieniu oka.
Amortyzacja
Jeżeli szukamy roweru tylko do poruszania się po asfalcie – warto zastanowić się nad sztywnym widelcem, zamiast amortyzatora. Amortyzatory, zwłaszcza te najtańsze niestety sporo ważą (ok. 1,5 kilograma więcej niż sztywny widelec), a nie działają szczególnie dobrze. Oczywiście zawsze można taki „uginacz” wymienić na lepszy, albo zmienić na sztywny widelec.
Zdaję sobie sprawę, że wiele osób szuka większego komfortu dla nadgarstków (choć amortyzator głównie ma poprawiać nasze bezpieczeństwo przy jeździe po nierównościach, większy komfort to tylko dodatek) i nie będę na siłę przekonywał do sztywnego widelca. Ale jeszcze raz podkreślę, że w tanich rowerach, zwłaszcza tych do tysiąca złotych, amortyzator to niestety tylko atrapa i dodatkowy ciężar.
Kupując rower w prawdziwy teren, nie dajmy się skusić na rower z dwoma amortyzatorami, kosztujący poniżej 1000 zł. Będzie to ciężka, nieporęczna konstrukcja. A dodatkowo warto sobie zadać pytanie, o jakość takiego roweru – przecież drugi amortyzator i bardziej skomplikowana budowa ramy to nie jest gratis od producenta – musiał on oszczędzić (i to sporo) na pozostałych komponentach.
Siodełko
Wbrew pozorom, nie jest to AŻ tak ważny element przy zakupie roweru, ale fajnie będzie, jeżeli będzie nam pasować. Dlaczego nie jest aż tak istotny rodzaj siodełka? Ponieważ jest to element tak indywidualny, że każdy powinien dobrać je pod siebie. To, że w rowerach szosowych czy górskich, często montowane są twarde „deseczki”, nie musi oznaczać, że jesteśmy na takie skazani. Zawsze można wymienić je na pasujący nam typ siodełka.
Inną kwestią jest fakt, że jeżeli w poprzednim rowerze (który chcecie sprzedać) macie wygodne siodełko i nie jest ono zniszczone, zawsze można je przełożyć do nowego roweru. Ja tak robię z moim Selle Italia Man Gel Flow, które wozi mnie już na którymś z kolei jednośladzie :)
Otwory montażowe
Często nie zwracamy na to uwagi, co w późniejszym czasie może sprawić pewne kłopoty. Chodzi o obecność otworów montażowych do błotników/bagażnika oraz do przykręcenia koszyczków na bidon (które przydają się także do włożenia pojemnika z narzędziami). Z brakiem otworów montażowych można sobie poradzić (jak zamontować bidon w ramie bez otworów/jak zamontować bagażnik w ramie bez otworów), aczkolwiek jeżeli od początku wiecie, że przydadzą się Wam te akcesoria – lepiej żeby to producent zadbał o możliwość ich przykręcenia, a nie Wy.
Serwis producenta
Nie jest to element konieczny, zwłaszcza w dobie zakupów przez internet. Ale jeżeli kompletnie nie znasz się na rowerowych technikaliach, warto aby gdzieś w pobliżu był serwis producenta roweru, który kupisz. Przyda się, chociażby do zrobienia pierwszego przeglądu po kilkuset kilometrach. Jest on często wymagany z karcie gwarancyjnej, ale warto go zrobić – przez pierwsze kilometry wszystko w rowerze dopiero się układa i dobrze jest podregulować przerzutki i hamulce oraz sprawdzić dokręcenie wszystkich śrub.
Jaki rower kupić?
Zapraszam do lektury serii wpisów „Jaki rower kupić do…” gdzie wybrałem najlepsze moim zdaniem rowery w kwocie do 1000/1500/2000/3000/4000 złotych.
Jeżeli macie jakieś rowery na oku, śmiało pytajcie o nie na forum Rowerowe Porady, albo grupie na Facebooku.
Cóż, 220 euro to nie jest wygórowana kwota. Ciężko o rowerze cokolwiek powiedzieć bez jego specyfikacji czy chociażby szczegółowych zdjęć, ale nie wygląda on na tandetę z marketu.
Witam … Szykam roweru typu MTB jestem w tej chwili w niemczech i niedalego w sklepie z rowerami znalazlem takie dzieło . Nie za wiele jest opisane bo w sumie niemal nic ale może ma Pan pojecie co to za rowerek i czy jest wart swoich pieniedzy… P.S. rower nie jest nowy jest uzywany . Jeżeli jest wart zainteresowania pojade go obejrzeć . Pozdrawiam Paweł
Ano, jak za taką cenę to bierz śmiało!
Dziękuję za odpowiedź, linki zamieściłem z tej strony z względu na rabat jaki mogę tam dostać, pierwszy Haibike po rabacie bedzie kosztować 1100zł, drugi ok. 1700zł( to już mój maksymalny budżet). Myślę że za taką cenę są to bardzo przyzwoite rowery:)
Drugi Haibike wygląda bardzo przyzwoicie, tylko ten sklep do którego linkujesz jest hmmm… dość drogi. Znalazłem sporo tych rowerów w dużo lepszych cenach.
Jeśli szukasz czegoś na tej półce cenowej, patrz już raczej za rowerami na 9 rzędowej kasecie.
A rozmiar według mnie, powinna to być rama 20″: https://roweroweporady.pl/rozmiar-ramy-rowerowej/
Dzień Dobry :)
Chciałbym prosić o doradzenie mi który z rowerów górskich z zamieszczonych na dole w linkach będzie według Pana najtrafniejszym wyborem. Dodatkowo chciałbym się zapytać czy jest możliwość zamontowania błotników i tylnego bagażnika ( szczególnie w rowerach Haibike). Mam jeszcze pytanie odnośnie wielkości ramy roweru, mam 180 cm wzrostu(16lat) ale chciałbym by rower służył mi trochę dłużej a myślę że osiągnę wzrost około 190cm( brat 192cm). Z góry dziękuję i pozdrawiam :)
Haibike Big Curve SL 29
Haibike Attack SL 29
Ghost EBS Comp
Kross Level B2
Kellys TNT 10
Hej,
Eurobike hmmm… ma stalową ramę, nie jest to duży minus, ale za tą cenę to dziwne. Dodatkowo ma tylko 3-biegową przerzutkę, co może się okazać problematyczne przy większych górkach.
O Cossaku ciężko coś powiedzieć więcej, ponieważ ma bardzo skąpy opis.
W każdym razie jeśli nie planujesz jechać nim w góry :) To Eurobike wygląda nieźle.
Witam! Chciałam zapytać o rowery eurobike, czy warto się nad nimi zastanawiać?
Druga firma do Cossack i np. model MOONRIDE
Potrzebuję głównie do miasta, ale czasem też na wycieczki rowerowe lasem, szosą. Czy coś takiego by się nadawało? Ewentualnie jakie inne modele Pan proponuje za cenę do 1200-1300 zł? Dziękuję za pomoc
Z markowych rowerów Kross Flex będzie niezły. Z tym, że wersja 1.0 nie ma przerzutek, a wersja 3.0 jest trochę droższa (ok. 1300 zł).
Ewentualnie może coś z oferty Rometa: https://allegro.pl/rower-skladak-romet-wigry-3-grafitowo-czarny-2013-i4114231123.html
Dzień Dobry! Chciałabym zakupić rower składany, zamierzam się z nim przemieszczać samochodem, a nie wchodzi w grę wrzucanie roweru na dach ani na tył samochodu. Potrzebuję roweru do jazdy rekreacyjnej po lasach jak i na dojazdy do pracy. Ponieważ nawet na nizinach zawsze znajdzie się jakieś wzniesienie to koniecznie z przerzutkami. Nie lubię żadnych ekstrawagancji, chciałabym żeby wyglądał normalnie. Bardzo proszę o poradę co mogę kupić w rozsądnej cenie (max 1000 zł, ale im mniej tym lepiej). Z góry dziękuję
W tej cenie to też bardzo dobry wybór. Ale negocjuj cenę, negocjuj :)
Witam , świetna stronka ,super porady :) już wcześniej pytałam o rower ale niestety tego herculesa nie mogą mi sprowadzić za to polecili mi cos takiego jak Cossack Tercja. rower wygląda bardzo fajnie i bardzo wygodny co o nim sądzisz ?
Cześć, oba rowery są w porządku, ale Kellys się dość mocno ceni. Oba modele niewiele się różnią, tak naprawdę chyba tylko hamulce są jakąś większą różnicą.
Zerknij sobie np. na Unibike Viper GTS.
Ma o wiele lepsze wyposażenie za tą cenę.
Witam serdecznie,
Przede wszystkim rower będzie służył mi do jazdy po mieście bardziej sportowo-rekreacyjnie ,
widzę że ma zna się Pan na rowerach , także z chęcią usłyszę co Pan sądzi na temat tych dwóch rowerków ( który osobiście by Pan wziął , i jak się ma cena do sprzętu który tam zamontowali)
1: Kellys Cliff 70
2: Kellys Axis
z góry dziękuję i pozdrawiam!:) czekam na odpowiedz:)
Cóż, obejrzyj ramę pod kątem ewentualnych pęknięć. Czy nie ma naklejonych żadnych niefabrycznych naklejek, które coś ukrywają.
Jeżeli coś będzie nie tak z napędem, to wykryjesz to od razu podczas jazdy próbnej. Praca amortyzatora też jest do sprawdzenia podczas jazdy. Patrz potem czy nie ma żadnych wycieków.
Zobacz czy koła są wycentrowane, czy nie biją na boki o raz do góry. Czy nie ma luzów na piastach, czy stery nie trzeszczą, czy nic nie piszczy podejrzanie.
Ciężko to tak wytłumaczyć na odległość, najwięcej da się wybadać właśnie podczas oględzin.
może wicej coś na temat na co szczegulnie zwrócic uwage ewetualnie nr telefonu do pana celem konsultacji w chwili zakupu. nie jest to mała kwota dla mnie i miło by było jakby ktoś taki jak Pan mógł doradzic chociżby przez telefon.Pozdrawiam Rafał D.
To ciekawy rower, wyjściowo kosztował ok. 6000 zł, więc cenę ma dobrą.
Szkoda, że sprzedający nie dał więcej zdjęć, zwłaszcza od strony napędu.
Nie mogę znaleźć nigdzie tego roweru z danymi producenta, bo znalazłem kilka, ale w zupełnie innym setupie. No chyba, że sprzedający wymienił połowę części na inne :)
Oto link do rowerku.
Może zna pan kogoś kto chce sprzedac rower w podobnej klasie niekoniecznie na zawiasie z tyłu. Mieszkam w Radomiu.
Witam. Obecnie pracuje w niemczech w terenie dośc górzystym wiec potrzeba mi rowerku troche lepiej zawieszonego. Co pan sądzi o tym modelu. Ewentyalnie potrzebuje coś podobnego w cenie ok 2500zł. Prosze o porade i ewentualnie propozycje roweru. To prawda że lepiej kupic używke wyższej klasy niż nowy z salonu w tej cenie. Pozdro i uznanie za bloga.
Bardzo fajny rower, już dla jednego z czytelników na niego patrzyłem. Jednak moim zdaniem nie warty 1400 złotych. Poszukaj gdzieś rocznika 2013, mi się udało znaleźć za 1100 złotych z wysyłką gratis. I tyle bym za niego dał :)
Przede wszystkim – gratuluję świetnego bloga! Czuć, że rowery to Twoja pasja. Z przyjemnością tu zaglądam ;).
A pytanko do Ciebie – czy taki rowerek
https://allegro.pl/nowy-rower-merida-freeway-9100-gratisy-2014-i4076195990.html
za 1399 zł dla kogo, kto jeździ zarówno po asfalcie, jak i nierównym terenie jest OK?
To zmień serwis. Mówię szczerze. Być może bywają jakieś drobne rabaty za serwisowanie „swojego” roweru, ale bez jaj, że sklep by wyżył jedynie z serwisowania sprzedanych przez siebie rowerów.
No niby 300zł piechotą nie chodzi ale jak widzę jakie stawki są w serwisie dla ludzi z zewnątrz to aż się włos jeży na głowie. Na niektórych usługach to aż do 100% różnicy za to że nie w danym sklepie kupiło się rower.
Rocznik zazwyczaj nie ma większego znaczenia, jakby był rocznik 2012 jeszcze taniej, to by się opłacało wziąć 2012 :)
Przez internet, cóż, trzeba sprawdzić opinie o sklepie, np. rowerzysta.pl ma bardzo dobre. Nie namawiam oczywiście i nie mam w tym żadnego interesu. Ale 300 złotych w kieszeni zostanie. A to kupa kasy.
Co do problemu z serwisem, to nie bardzo rozumiem jaki problem? Idziesz do serwisu i Ci serwisują. Nieważne gdzie go kupisz :)
A sam Raleigh nie jest może zbyt popularną marką u nas, ale to dobra firma.
Dzięki za informację i rady. Co do ceny 965zł to jest to cena za model z 2013r. i dostępna kurcze tylko przez neta. Wokół siebie szukałem i tylko co mają sklepy to nowy model na 2014r. Oficjalnie producent za model z 2104 chce 1500zł a gość w sklepie sporo zszedł z ceny i daje rok serwisu gratis oraz 2 lata pełnej gwarancji. Może jeszcze uda mi się jeszcze wynegocjować coś. Boje się kupowania roweru z netu bo nie wiem co dostanę w paczce no i problem z serwisem też jest. Dzięki jeszcze raz za pomoc. :)
Chciałem jeszcze tylko zapytać czy Miałeś jakieś doświadczenia z tą firmą RALEIGH? W sumie na oficjalne stronie piszę że 125 lat robią rowery, więc chyba się znają, tak myślę.