Zakup roweru nie jest trudną rzeczą. Natomiast znalezienie dobrego i jednocześnie przystępnego cenowo roweru, wymaga trochę zachodu. Jeżeli nie znasz się zupełnie na zagadnieniach rowerowych, oczywiście polecam lekturę wpisów z mojego bloga, a po drugie najlepiej mieć kogoś, kto ma o rowerach trochę większe pojęcie. Ja również służę pomocą, w miarę moich możliwości. Jeżeli masz jakieś pytanie, zadaj je w komentarzu pod tym tekstem, na pewno na nie odpowiem.
Rower nowy czy używany?
Odpowiedź na to pytanie, nie jest wcale taka oczywista. Z nowym rowerem dostaniemy gwarancję oraz pewność, że nie będziemy musieli wymieniać w nim żadnych elementów, związanych z ich zużyciem (wymiana części pod własne preferencje, to już inna sprawa). W przypadku roweru używanego, w tej samej cenie dostaniemy lepiej wyposażony rower, czasem nawet jeszcze na gwarancji, ale nigdy nie mamy 100% pewności, ile będziemy musieli w niego zainwestować, ze względu na zużyte elementy.
Więcej na temat zakupu roweru nowego i używanego – przeczytacie w podlinkowanym wpisie. Natomiast informacje z tego tekstu, będzie można wykorzystać w obu przypadkach.
Na co patrzeć przy zakupie roweru
Typ roweru
Górski, szosowy, trekkingowy, crossowy, przełajowy, fatbike, gravel, urban, miejski, enduro, ścieżkowiec, ostre koło, beach cruiser – można tak wymieniać i wymieniać. W sklepach mamy „klęskę urodzaju” i może się w głowie zakręcić od typów rowerów. Jakiego typu rower kupić? Po pierwsze zapraszam do lektury podlinkowanego wpisu. Po drugie – pomyśl o tym w jakich warunkach jeździsz – tylko po asfalcie, tylko po bezdrożach, tylko po górach? A może szukasz czegoś uniwersalnego? Preferujesz komfort jazdy, który dadzą m.in. szerokie opony, czy wolisz coś sztywniejszego i lżejszego? Będziesz zakładać bagażnik i sakwy czy wolisz jazdę na lekko lub z torbami do bikepackingu (uroczo nazywanego po polsku tobołkarstwem). Szukasz wygodnej, wyprostowanej pozycji za kierownicą, a może ciągnie Cię do bardziej sportowej, aerodynamicznej?
Odpowiedź na to pytanie nie jest taka prosta i jednoznaczna. Ale zwykle, gdy ktoś mówi mi, że potrzebuje roweru trochę do miasta, trochę na wycieczki do lasu, trochę na jakiś dłuższy, asfaltowy wypad – polecam na początek rower crossowy i trekkingowy (jeżeli chce się mieć od razu założone turystyczne akcesoria), ewentualnie rower fitnessowy (ze sztywnym widelcem, bez amortyzatora), dający możliwość założenia opon o szerokości przynajmniej 35 milimetrów (aby było stosunkowo komfortowo).
Są do całkiem uniwersalne rowery, które mogą stanowić bazę do określenia, co później będzie nam potrzebne. Część zostanie przy tego typu rowerze, a część dokupi rower szosowy/gravelowy albo górski. Albo wymienią go na jakiś zupełnie inny. Każdemu według potrzeb, ale to każdy musi sam je poznać (a nie bo tak powiedział kolega/sprzedawca w sklepie/pan z internetu).
Rozmiar ramy
Więcej na ten temat, napisałem we wpisie o dobieraniu rozmiaru ramy rowerowej. Tutaj podkreślę tylko kilka kwestii.
Tak, są rowery są dostępne w różnych rozmiarach ramy! Niektórzy twierdzą, że rower łatwo dopasować do konkretnej osoby, ustawiając siodełko i kierownicę na odpowiedniej wysokości. Ewentualnie wymieniając wspornik kierownicy na krótszy/dłuższy. Jest to prawda, ale tylko w pewnym zakresie. Na przykład na rower dopasowany dla osoby o wzroście 190 cm, nie wsiądzie osoba mierząca 170 centymetrów.
Może się bowiem okazać, że nie da się tak obniżyć siodełka, aby dosięgała stopami do pedałów. Będzie jeszcze kwestia dosięgania do kierownicy – można wymienić wspornik kierownicy na krótszy, ale jeżeli będzie to duża zmiana, to prowadzenie roweru stanie się bardzo nerwowe i nieprzewidywalne. Pojawi się także problem z przekrokiem ramy – gdy zsuniemy się z siodełka, górna rura ramy może nieprzyjemnie wbijać się w krocze.
Tak więc ramę trzeba dobrać pod siebie. Będąc w sklepie, warto przymierzyć się do rowerów z sąsiadującymi ze sobą rozmiarami ramy – ustawiamy na odpowiedniej wysokości siodełko (w dużym skrócie – ustawia się je tak, aby noga w najdalszym punkcie była nadal lekko ugięta) – i sprawdzamy nasze odczucia. Za dużą ramę zwykle czuć od razu – siodełko jest wtedy ledwo co wysunięte z pionowej rurki ramy i trzeba się mocniej wyciągnąć, aby sięgnąć do kierownicy. Za mała rama da uczucie, jakby siedziało się na rowerze po młodszym bracie, a kolana zaraz miały wbić się w kierownicę.
Czasami zdarza się, że jesteśmy na styku dwóch rozmiarów i na obu czujemy się dobrze. Wybór należy do Was – ja preferuję zwrotniejsze i zwinniejsze prowadzenie roweru i w takim przypadku wziąłbym mniejszy rozmiar :)
Zwrócę jeszcze uwagę na wątpliwej uczciwości sprzedających, którzy potrafią wciskać ludziom niedopasowane do nich rowery, mówiąc „pan/pani się przyzwyczai”. Jeżeli siedząc na rowerze (a najlepiej odbywając jazdę próbną), czujesz, że coś jest nie tak – odpuść i poszukaj albo innego rozmiaru ramy, albo innego roweru – ramy nie są robione na jedno kopyto i czasem konkretny rower po prostu nie będzie Tobie pasował, w żadnym rozmiarze.
Cena roweru
Poza typem roweru, to drugi element na który kładziemy duży nacisk – w końcu chodzi o to, aby kupić taki rower, który nas nie zrujnuje finansowo, a jednocześnie spełni nasze wymagania. Na Rowerowych Poradach ogromną popularnością cieszą się rowery z serii „Jaki rower kupić do X złotych„, gdzie co roku wymieniam polecane przeze mnie rowery, w danym przedziale cenowym.
A cena jest zwykle uzależniona od jakości roweru – choć oczywiście zdarzają się od tej reguły niechlubne wyjątki. Generalnie im więcej planujesz jeździć – tym więcej powinieneś wydać na rower. Na dojazdy do sklepu po bułki, wystarczy zwykły, tani rower. Ale nie zdziw się, gdy nabierzesz ochoty na dłuższą wycieczkę i nagle odmówi Ci on posłuszeństwa. Zwłaszcza jeżeli uwierzyłeś zapewnieniom niektórych marketingowców, że w rowerze za 700 złotych zastosowano „napęd wysokiej klasy”.
Ciężko podać rozsądne minimum, które trzeba wydać na nowy rower. „Bułkowozu” śmiało można szukać wśród rowerów do 1000 złotych, do częstszego jeżdżenia patrzyłbym na rowery do 1500 złotych, a ambitniejsza jazda to przedział przynajmniej do 2000 złotych albo więcej.
Oczywiście przed zakupem, warto poszperać w internecie, posprawdzać ceny rowerów, zwłaszcza w okresie jesienno-zimowym, rabat na poziomie 15-20% to nic zaskakującego. W ogóle mamy w sklepach zatrzęsienie rowerów, więc nawet na początku wiosny, warto ponegocjować, nawet jeżeli nie obniżenie ceny, to otrzymanie gratisowych akcesoriów.
Materiał ramy
Najpopularniejszymi materiałami do produkcji ram są aluminium, stal i włókno węglowe (karbon). Czasem można spotkać się z ramami wykonanymi z tytanu, bądź innych materiałów, ale to rzadkość. Na jaki materiał postawić?
W dużym uproszczeniu:
- stal jest ciężka, ale za to będzie lepiej tłumić drgania oraz łatwiej ją naprawić
- aluminium jest sporo lżejsze od stali, jest także sztywniejsze, co obniża tłumienie nierówności
- karbon jest jeszcze lżejszy, dobrze tłumi drgania, ale jest najdroższy i najtrudniejszy do ewentualnej naprawy (o ile w ogóle będzie to możliwe)
Muszę dodać, że te materiały występują w różnych odmianach. I bardzo dobra, lekka, cieniowana stal – może być dużo lepszym wyborem, niż tanie aluminium – przy czym, taka dobra, stalowa rama będzie dużo droższa. To samo z aluminium – topowa rama z tego materiału, może być lżejsza i solidniejsza, niż tania, karbonowa rama.
Jaką ramę wybierzecie, to już zależy od Was. Ja jedynie uważałbym z zakupem taniego roweru na stalowej ramie, w przypadku gdy będziemy go często przenosić, o czym napisałem w kolejnym akapicie.
Waga roweru
W przypadku amatorsko-rekreacyjnej jazdy, nie jest to aż tak istotne, dopóki… nie będziesz codziennie wnosić roweru po schodach na czwarte piętro :) Skąd się bierze wyższa waga roweru? Przyczyny trzeba szukać tak naprawdę we wszystkich komponentach roweru, ale największy wpływ na nią ma rama (zwłaszcza wykonana z taniej stali) i koła. Masy dokładają także – bagażnik, błotniki, stopka – ale to są elementy użytkowe, których nie warto się pozbywać, jeżeli są nam potrzebne.
W każdym razie, jeżeli planujesz często przenosić rower, albo pokonywać długie i strome podjazdy – warto porównać, nawet biorąc do ręki – poszczególne modele rowerów. Jeżeli podniesienie roweru w sklepie sprawi Ci trudność, to pomyśl o tym, że on potem nie stanie się lżejszy :)
Natomiast nie przywiązywałbym wagi(!) do masy roweru, jeżeli pomiędzy konkurencyjnymi modelami różnica to np. 0,5 kilograma. Oczywiście dla lepszego samopoczucia można wybrać lżejszego, ale w codziennej jeździe nie będzie to odczuwalne, chyba, że w lżejszym modelu dostaniemy lepsze komponenty.
Wielkość kół
Wszystkie informacje w tym podpunkcie dotyczą osób dorosłych o typowym wzroście. Dzieci, młodzież oraz wyjątkowo niskie osoby – muszą szukać rowerów z mniejszymi kołami (oraz mniejszym rozmiarem ramy).
W przypadku roweru szosowego dylematu raczej nie będzie – bierzemy 28 cali (700C), bo innych po prostu nie ma. Rowery crossowe oraz trekkingowe również zbudowane są na obręczach o takiej średnicy, choć czasem można znaleźć modele z mniejszymi kołami – 26 cali.
Rowery górskie dostępne są z trzema rozmiarami kół – 26 cali (choć praktycznie zostały zastąpione przez większe rozmiary), 27,5 cala oraz 29 cali.
Natomiast rowery miejskie, choć kojarzą się z dużymi kołami 28 cali, to jednak jest na rynku sporo modeli z mniejszymi kołami 26 cali.
Jaki rozmiar wybrać? Mniejsze koła dają lepszą zwrotność oraz trochę obniżają cały rower, co będzie plusem dla osób o niskim przekroku. Większe koła lepiej się toczą i lepiej pokonują przeszkody. Ale sam rozmiar opon to nie wszystko – przypomnę jeszcze o doborze rozmiaru ramy. Jeżeli nie masz wybitnie wysokiego lub niskiego wzrostu, po prostu wybierz koła na których lepiej się czujesz.
Opony
To bardzo ważny, często niedoceniany element roweru, który wpływa nie tylko na wygodę jazdy, ale przede wszystkim na nasze bezpieczeństwo. Przy zakupie, zwróćcie uwagę, czy szerokość opon oraz ich bieżnik, odpowiada Waszym preferencjom. Co jeszcze istotniejsze – jeżeli planujecie w przyszłości (lub od razu po zakupie) zmienić opony rowerowe na inne – zwróćcie uwagę ile wolnego miejsca znajduje się w ramie i widelcu. Czasami producenci montują maksymalną szerokość opon, jaka zmieści się do roweru i nie będziemy mieli pod tym kątem żadnej możliwości zmiany. Ale jest to istotne tylko w przypadku, gdy mamy jakiś zamysł na dostosowanie roweru pod siebie.
Przełożenia i biegi
Zacznę od rozwiania popularnego mitu, który mówi, że im więcej przełożeń, tym szybciej pojedziemy. Nie jest to prawdą, maksymalna prędkość, poza oczywiście naszym wytrenowaniem, które pozwoli na odpowiednio szybkie pedałowanie, zależy od liczby zębów na tarczy z przodu i zębatce z tyłu. Możemy mieć nawet jedno przełożenie, które pozwoli nam na rozwinięcie takiej samej prędkości, którą osiągniemy na rowerze z trzema biegami z przodu i jedenastoma z tyłu. Za większą liczbą przełożeń idą inne zalety – gęściej upakowane zębatki na kasecie, dają możliwość lepszego dopasowania przełożenia, do aktualnych potrzeb oraz mogą dać szerszy zakres napędu (innymi słowy – możemy mieć dostępne zarówno bardzo lekkie, jak i twarde przełożenia). Więcej na ten temat we wpisie – po co w rowerze 11 biegów.
Do czysto amatorskiej jazdy, w zupełności wystarczą trzy przełożenia z przodu oraz 7 z tyłu, a w przypadku rowerów z przerzutką planetarną (biegi w piaście) – do jazdy po mieście trzy biegi, a na większe wycieczki – 7 biegów. Nie radzę kupować roweru, który ma 6 zębatek z tyłu – i nie dlatego, że jest ich mniej, tylko są to przestarzałe konstrukcje, które wychodzą z produkcji.
Jeżeli chodzi o marketingowe wciskanie bajek, jakoby rower miał 21-24-27-30 biegów – to tak naprawdę używa się tylko części przełożeń. Części lepiej nie stosować, ponieważ krzyżuje się łańcuch (pracuje pod dużym skosem), dzięki czemu szybko możemy się pożegnać zarówno z łańcuchem, jak i zębatkami. Dodatkowo łańcuch może hałasować, ocierając o przednią przerzutkę.
Manetki
Dwa najpopularniejsze rodzaje manetek to tzw. Gripshift (manetki obrotowe) oraz Rapidfire (cyngle). Jedno i drugie rozwiązanie ma swoich zwolenników i przeciwników. Do amatorskiej jazdy wybór jest nieistotny, ale odrobinę bardziej intuicyjne są manetki obrotowe.
Hamulce
Najczęściej montowane hamulce w rowerach to szczękowe V-Brake (w rowerach szosowych Dual-Pivot) oraz tarczowe. Porządne V-Brake’i są łatwe w ew. regulacji czy konserwacji, z tarczówkami nie zawsze jest to takie proste. Za to hamulce tarczowe działają o wiele lepiej, zwłaszcza w gorszych warunkach pogodowych.
Przestrzegam jedynie przed kolejnym marketingowym chwytem, czyli hamulcami tarczowymi w rowerze kosztującym poniżej 1000 zł – będzie to na 99% bubel, z którym potem ma się więcej problemów niż pożytku. Lepiej kupić najtańsze V-Brake’i, niż mieć najtańsze tarczówki niewiadomego producenta.
Jedynym plusem zastosowania tanich tarczówek w rowerze, jest późniejsza możliwość ich wymiany na lepsze. Rowery z hamulcami szczękowymi, zazwyczaj nie są wyposażone w otwory do mocowania zacisków hamulców tarczowych (są na to sposoby, ale średnio je polecam), a nawet jeżeli producent je zastosował, to i tak trzeba będzie wymienić piasty (lub całe koła) na takie, które dadzą możliwość przykręcenia tarczy.
Klamki oraz szczęki hamulcowe
Klamka hamulca oraz szczęka powinny być aluminiowe, a nie plastikowe. Plastiki są spotykane bardzo rzadko, raczej tylko w bardzo tanich rowerach. Niestety nie wytrzymują one próby czasu, a przy intensywnej eksploatacji, potrafią się rozsypać w mgnieniu oka.
Amortyzacja
Jeżeli szukamy roweru tylko do poruszania się po asfalcie – warto zastanowić się nad sztywnym widelcem, zamiast amortyzatora. Amortyzatory, zwłaszcza te najtańsze niestety sporo ważą (ok. 1,5 kilograma więcej niż sztywny widelec), a nie działają szczególnie dobrze. Oczywiście zawsze można taki „uginacz” wymienić na lepszy, albo zmienić na sztywny widelec.
Zdaję sobie sprawę, że wiele osób szuka większego komfortu dla nadgarstków (choć amortyzator głównie ma poprawiać nasze bezpieczeństwo przy jeździe po nierównościach, większy komfort to tylko dodatek) i nie będę na siłę przekonywał do sztywnego widelca. Ale jeszcze raz podkreślę, że w tanich rowerach, zwłaszcza tych do tysiąca złotych, amortyzator to niestety tylko atrapa i dodatkowy ciężar.
Kupując rower w prawdziwy teren, nie dajmy się skusić na rower z dwoma amortyzatorami, kosztujący poniżej 1000 zł. Będzie to ciężka, nieporęczna konstrukcja. A dodatkowo warto sobie zadać pytanie, o jakość takiego roweru – przecież drugi amortyzator i bardziej skomplikowana budowa ramy to nie jest gratis od producenta – musiał on oszczędzić (i to sporo) na pozostałych komponentach.
Siodełko
Wbrew pozorom, nie jest to AŻ tak ważny element przy zakupie roweru, ale fajnie będzie, jeżeli będzie nam pasować. Dlaczego nie jest aż tak istotny rodzaj siodełka? Ponieważ jest to element tak indywidualny, że każdy powinien dobrać je pod siebie. To, że w rowerach szosowych czy górskich, często montowane są twarde „deseczki”, nie musi oznaczać, że jesteśmy na takie skazani. Zawsze można wymienić je na pasujący nam typ siodełka.
Inną kwestią jest fakt, że jeżeli w poprzednim rowerze (który chcecie sprzedać) macie wygodne siodełko i nie jest ono zniszczone, zawsze można je przełożyć do nowego roweru. Ja tak robię z moim Selle Italia Man Gel Flow, które wozi mnie już na którymś z kolei jednośladzie :)
Otwory montażowe
Często nie zwracamy na to uwagi, co w późniejszym czasie może sprawić pewne kłopoty. Chodzi o obecność otworów montażowych do błotników/bagażnika oraz do przykręcenia koszyczków na bidon (które przydają się także do włożenia pojemnika z narzędziami). Z brakiem otworów montażowych można sobie poradzić (jak zamontować bidon w ramie bez otworów/jak zamontować bagażnik w ramie bez otworów), aczkolwiek jeżeli od początku wiecie, że przydadzą się Wam te akcesoria – lepiej żeby to producent zadbał o możliwość ich przykręcenia, a nie Wy.
Serwis producenta
Nie jest to element konieczny, zwłaszcza w dobie zakupów przez internet. Ale jeżeli kompletnie nie znasz się na rowerowych technikaliach, warto aby gdzieś w pobliżu był serwis producenta roweru, który kupisz. Przyda się, chociażby do zrobienia pierwszego przeglądu po kilkuset kilometrach. Jest on często wymagany z karcie gwarancyjnej, ale warto go zrobić – przez pierwsze kilometry wszystko w rowerze dopiero się układa i dobrze jest podregulować przerzutki i hamulce oraz sprawdzić dokręcenie wszystkich śrub.
Jaki rower kupić?
Zapraszam do lektury serii wpisów „Jaki rower kupić do…” gdzie wybrałem najlepsze moim zdaniem rowery w kwocie do 1000/1500/2000/3000/4000 złotych.
Jeżeli macie jakieś rowery na oku, śmiało pytajcie o nie na forum Rowerowe Porady, albo grupie na Facebooku.
Hej jestem tu nowy wiec sorki za błędy mam zamiar zacząć dojeżdżać do pracy rowerem czy te giant będzie ok dla mnie na co zwrócić uwagę jak pojadę go oglądać? Do pracy mam ok 10 km różnica w poziomie to jakieś 70 m http://www.adverts.ie/hybrid-bikes/giant-cypress-lx/5925911 myślałem jeszcze nad kupnem nowego giant escape 3 lub carrera gryphon za ok 350 euro ale może ten też będzie ok no i tańszy co myślicie?
Hej Łukasz. Możesz rozwinąć bardziej twój post dotyczący „króla allegro”? Tego Lazaro integral? Tak jak patrzę to niektóre krossy za 1300 mają gorszy osprzęt…
Jakie on ma haczyki?
Jak za te pieniądze, to bardzo fajny rower. Ja bym śmiało brał.
http://esklep.intersport.pl/pl/product/96896/rower-genesis-solut.2.0-27.5 /czy jest wart tych pieniedzy
@Kasiucha – ale Kross Atlantic to właśnie rower trekkingowy pełną gębą. Chociaż ja bym się zastanowił nad dołożeniem do modelu Trans Siberian (mieści się w budżecie), ponieważ ma oprócz kilku detali lepszych, także dynamo wbudowane w przednią piastę. A nie trące o oponę, jak w Atlanticu.
Dlatego jeśli Ci zależy na dobrym, bezawaryjnym oświetleniu to zdecydowanie Siberian.
P.S. Rowery typowo miejskie wyglądają tak:
https://www.kross.pl/pl/2014/city/presto
Witam,rozgladam sie za rowerem niestety jednak miejskim,do tej pory jeździłam na jakimś kupionym z niemiec w nazwie majacym „CITY LINE” trekingowym,jeżdżę po 20-30 km prawie codziennie i ostatnio pozycja w jakiej sie jeździ na tego typu rowerze mocno obciąża mój kregosłup.Kwota na jaka moge sobie pozwolić to 1500zł max,i tu moje pytanie czy-kross trans atlantic 2014-bedze ok czy może ma pan cos innego do zaproponowania?Jeżdże głownie po asfalcie.Pozdrawiam Kaska.
@Kabanos – na pierwszym zakręcie pewnie nie, ale wiadomo – nie można wymagać od niego zbyt wiele. Jest to prosta konstrukcja, co w sumie mu się chwali, np. ma sztywny widelec, a wiele rowerów z tej półki cenowej ma dwa „amortyzatory” i „hamulce tarczowe” :) Więc z dwojga kiepskiego, to będzie dużo lepszy wybór.
@Adam – za 1500 złotych – bierz w ciemno. Za taką kasę nic lepszego od tego roweru nie dostaniesz w tym stylu.
@Wanda – cena wydaje się bardzo przyzwoita, szkoda, że sprzedający nie pokusił się o jeszcze kilka zdjęć i trochę bardziej szczegółowy opis. Ale ogólnie rower robi bardzo dobre wrażenie.
Ach, przepraszam źle zrozumiałem się ze znajomym. Chodziło o https://www.decathlon.pl/rower-szosowy-fit-500-id_8239798.html ten model.
W Decathlon kosztuje 2000 zł, a na go mogę mieć za 1500 zł. Opłaca się?
Adam
Witam :) Co sadzisz o tym rowerze? https://allegro.pl/rower-hercules-city-7-28-43-cm-hit-cena-i4425717869.html pozdrawiam!
Witaj Łukaszu,
Co sądzisz o tym rowerze:
https://www.decathlon.pl/btwin-rower-szos-fit-500-ltd-id_8306462.html#anchor_ComponentProductAvis
Powiedzmy, że jestem wstanie odkupić go za około 1800 zł – praktycznie nowy, właścicielowi nie potrzebny, bo wygrany w konkursie.
Z góry dziękuję.
Adam
witam. czy taki rower http://www.mediaexpert.pl/miejskie-i-turystyczne/rower-arkus-city-trend-301-m-czarny-1326241-21,id-224128 nadaje sie do jazdy do pracy. chodzi mi o to czy nie zacznie sie sypac na pierwszym czy drugim zakrecie
@Klaudia – cóż, nie mogę Ci obiecać, że kupisz sobie rower miejski i on będzie też super do lasu i na piaski. W nazwie ma miejski i do tego głównie jest stworzony taki rower.
Co nie znaczy, że na wycieczki za miasto się nie nada, po prostu będziesz jechać troszkę ostrożniej niż inni i tyle :)
Rowery miejskie mają przerzutki, kto Ci naopowiadał, że nie mają :) Wiele z nich ma przerzutki schowane w tylnym kole, co ma swoje zalety.
Zerknij np. na taki rower:
https://www.kross.pl/pl/2014/city/classico-iii
Witam :)
Chciałabym się spytać jaki rower wybrać. Jestem zakochana w typowych miejskich miętowe czy białe :) takie które mi się podobają mają 28 cali, mam 162 cm wzrostu dałabym radę na tym jeździć ? Chciałabym taki rower żebym mogła na co dzień po mieście jeździć, ale raz na miesiąc wypaść za miasto gdzieś niecałe 10 km na piknik ;)
Raczej po asfalcie, ale oczywiście zawsze się znajdzie jakiś polny odcinek :\ Marzę o takim miejskim typowym, ale nie chce się męczyć przy takim wyjeździe :( W moim teraźniejszym rowerze mam przerzutki i jest z nimi wydaje się o wiele łatwiej niż bez, a w miejskich ciężko znaleźć przerzutki.
Z góry dziekuję za pomoc :)
EDIT:
Z tym dyskomfortem pozycji ciała na rowerze to miałem namyśli, że po zmianie ustawień siodełka jest on trochę mniejszy. Źle to opisałem i dziwnie zabrzmiało. Ale wiadomo o co chodzi :-)
Cześć,
Zmieniłem trochę ustawienie siodełka w pozycji poziomej (w pionowej był ok) wysuwając je troszkę do przodu. Ale nie za mocno żeby kolana zbytnio nie wystawały (tak jak opisywałeś to na blogu). I jest troszkę lepiej. dyskomfort pozycji ciała jest minimalnie lepszy. Co tylko utwierdza mnie w tym, że mniejsza rama byłaby lepsza.
Zmierzyłem także długość nogi. I jest to równo 84 cm. Wzrost 182 (skurczyłem się przez ostatnie 10 lat). Luz na przekroku 3 cm. Wysokość na które podnosi się koło stojąc nad ramą – 5 cm (czyli w tej kwestii wymagane minimum o którym pisałeś jest zachowane)
Mimo to czuję, że rower jest dla mnie trochę za duży. Ale tragedii nie ma :-)
Jeżeli chodzi o dopasowywanie wielkości ramy przed zakupem. To była to krótka przejażdżka na wybranym rowerze. I tylko w jednym rozmiarze, gdyż nie posiadali na miejscu roweru KROSS o innej wielkości ramy. Za to był GIANT (też są autoryzowanym punktem GIANTA, nie wiem czy tak można ale tak jest).
I był to GIANT w rozmiarze 20″, ale na kołach 27.5″ i wychodził identycznie jak KROSS 21″, a długość górnej rury ramy nawet taka sama. Mieli jeszcze Gianty 16″, ale na oko już wydawał mi się za mały.
Nie wiem dlaczego zasugerowali mi ten rozmiar. Ale teraz, przynajmniej mam już większą wiedzę w tym temacie i w przyszłości dobiorę sobie ramę lepiej :-)
Dzięki za rady i pozdrawiam
@Aleksandra – cóż, moim zdaniem przy tym budżecie wziąć hamulce V-brake. Proste w budowie, niezawodne i jeśli tylko nie planujesz ostrego tyrania roweru w górach, to również skuteczne.
Tym bardziej miałbym wewnętrzny opór przed zakupem roweru z hamulcami innymi niż Shimano, Avid, Hayes.
Jeśli chodzi o liczniki, to ja od lat jestem wierny Sigmie. Postawiłbym na jakikolwiek z dopiskiem STS w nazwie, co oznacza cyfrowe kodowanie danych. Sigma ma jeszcze ciut tańsze modele z dopiskiem ATS, co oznacza analogowy przesył danych – są one bardziej podatne na zakłócenia.
Model Sigma BC 12.12 STS można kupić już za ok. 125 złotych i jeśli wystarczą Tobie podstawowe dane, dystans, czas, średnia, temperatura itp. to śmiało kupuj.
@Łukasz – Kands ostatnio jest na topie jeśli chodzi o rowery z dobrym stosunkiem wyposażenia do ceny. Cały czas zastanawia mnie ich jakość wykonania, ale cena sporo rekompensuje.
Zerknij jeszcze na Allegro, można go kupić (nowego) za około 1200 złotych.
@Ella – nawet nie wiedziałem, że Batavus ma swój oficjalny sklep na Allegro.
Powiem Ci tak, ta marka to legenda. Te rowery są niezniszczalne i istnieje spora szansa, że będziesz ten rower miała wiele, wiele, wiele lat. To między innymi dzięki nim pojawiła się legenda rowerów holenderskich.
Old Dutch ma ramę stalową, podzespoły stalowe, kurczę, nawet obręcze ma stalowe. To wymusza sporą wagę, ale jednocześnie zapewnia wytrzymałość.
Trzy biegi do jazdy po mieście w zupełności wystarczą, chyba, że mieszkasz w górach.
Możesz jeszcze zobaczyć model Batavus BUB XL, to też bardzo ciekawy model, trochę w innym stylu i na aluminiowej, lżejszej ramie.
Ale ja bym się wagą specjalnie nie przejmował, no chyba, że musisz wciągać rower na czwarte piętro bez dużej windy :)
Witam i ja chętnie poproszę o poradę. Jeżdżę na 19” Authorze Linea, głównie w mieście, coraz częściej myślę o zmianie na rower miejski, w szczególności Batavus np. Old Dutch. Budżet ok. 2,5 tys.
Obawiam się wagi tego roweru i czy trzy biegi to nie za mało na przejazdy po mieście. Czy przy wzroście >178 cm wzrostu taki rower to dobre rozwiązanie, może jednak lepiej pozostać przy trekkingu?
Witam.
Rozglądając się ostatnio za rowerami typu cross wpadł mi w oko http://rowerykands.pl/
Rower ten jest stosunkowo tani jak na tak wysoką specyfikację. Czy warto go rozpatrywać czy lepiej dołożyć te 300-400 zł i kupić np unibike crossfire albo kross evado 2.0. Jeździł będę rekreacyjnie typowe wycieczki po lesie asfalcie i polnych drogach.
Dziękuję ślicznie za odpowiedz.
Jeszcze miałabym dwa pytania, a mianowicie czy Pana zdaniem warto uderzyć w hamulce tarczowe hydrauliczne czy postawić na V-brake oraz jaki licznik bezprzewodowy Pan by polecił, wyczytałam że najbardziej popularne są liczniki sigmy, ale może jakieś inne są bardziej godne uwagi?
Z góry dziękuję ;)
@Łukasz_Amator – pisałeś, że masz 184 cm wzrostu. Aby sprawdzić, czy teoretycznie masz dobrą ramę, należałoby zmierzyć długość nogi po wewnętrznej stronie. Jeśli jesteś „typowy” to nogę powinieneś mieć plus minus długości 84 centymetrów.
Na taką długość nogi, według teoretycznych wyliczeń oczywiście, powinno się wybrać ramę MTB o wielkości 19 cali. Czyli mniejszą niż Ty podałeś. Ale oczywiście są to teoretyczne wyliczenia. Najlepiej w sklepie przejechać się na rowerach o dwóch rozmiarach i zobaczyć, który lepiej „leży”. To nie są oczywiście dramatyczne różnice, ale mimo wszystko, po coś te rozmiary ram są :)
Zacząłbym od poprawnego ustawienia siodełka:
https://roweroweporady.pl/jak-ustawic-siodelko-w-rowerze/
I to nie tylko góra-dół, ale także przód-tył. Kąt pochylenia to też ważna sprawa, ale to się robi na końcu. Być może to wystarczy, by jeździło się lepiej.
Jeżeli chodzi o przekrok, to mistrz Zinn, definiuje go nie jako odległość rury ramy od krocza. Pisze on, że trzeba stanąć z ramą między nogami, podnieść przednie koło i zobaczyć jak wysoko się podniesie. Minimum powinno wynosić 5 cm, ale oczywiście może być więcej.
Dużo zależy też od terenu w jakim się jeździ oraz rodzaju ramy. Na pewno w przypadku ostrego XC i profesjonalnych ram, przekrok jest większy niż w amatorskich rowerach.
Witam,
Obiecałem, że dam znać jaki rower kupiłem więc piszę.
Wybrałem jednak model KROSS Level A2 2014. Kupiony 05.07.2014 roku w autoryzowanym sklepie.
Cena 1900 PLN. Pytając o rabat przy zakupie, dostałem odpowiedź, że nie ma szans, gdyż jeżeli obniżyliby cenę, to gwarancja straciłaby ważność, jak również nie mogliby dokonać jego przeglądu, jako autoryzowany punkt.
Było to dla mnie dziwne, gdyż dzwoniąc do innego sklepu, który również jest jednym z dealer’ów KROSS-a powiedzieli, że te 10% opuszczą.
Ale z racji tego, iż ten drugi sklep jest oddalony od miejsca mojego zamieszkania o ok 50 km zrezygnowałem z niego, bo do tego w którym kupiłem rower mam niespełna 20 km.
Uznałem to więc za bujdę (mimo iż się nie znam, po prostu takie moje odczucie) i z głosem klęski w batalii o zaoszczędzenie chociażby kilku złotych zapytałem o gratisy. I tu, ku mojemu zdziwieniu, odpowiedz pana sprzedawcy była jak najbardziej pozytywna – „nie ma problemu, zaraz coś wybierzemy” mówił z uśmiechem na twarzy – „a może pan ma jakiś pomysł” zwrócił się do mnie. Powiedziałem, że nie wiem, może licznik? i dostałem taki „ładny” :-) za 110 PLN SIGMY.
Nie wiem czy dobry jakościowo, ale myślę, że to nie jest ten z najniższej półki, bo widziałem tam też takie za 25 PLN. Do licznika dorzucił jeszcze bidon, koszyk do niego i zapięcie. W sumie GRATISÓW za 190 PLN czyli cel 10-cio % zniżki osiągnięty :-D
Wybaczyłem mu to co mówił na początku naszej rozmowy o zniżkach, bo okazało się nie do końca logiczne i z wyrazem radości na twarzy ruszyłem do domu.
Jeżeli chodzi o sam rower to bajka. Normalnie „sam” jedzie. Ja mu tylko trochę pomagam ;-) Na razie zrobiłem nim kilkadziesiąt km (wiem mało, ale nie miałem za wiele czasu) i sprawuje się bardzo dobrze. Zupełnie inna jazda niż na starym stalowym BEST-cie którego mam. Już sama zmiana przerzutek zrobiła na mnie wrażenie. Gdyż w „bestcie” mam przerzutki dźwigniowe, które zawsze chodziły ciężko. A tutaj wystarczy lekkie przesunięcie palca.
Tyle, że pojawił się problem… mianowicie rozmiar ramy. Ramy którą pomagali mi dobierać sklepowi specjaliści. Odczuwam, że rower z ramą 21″ bo taką „wybraliśmy” jest dla mnie za dużym rowerem. Najbardziej jeśli chodzi o przekrok gdzie mam ok 3-4 cm luzu. A mój znajomy, który ma dość spory staż, jeśli chodzi o jazdę na rowerach, w tym udziały w amatorskich zawodach mtb, powiedział że ta odległość krocza od ramy w rowerach mtb powinna wynosić (będąc w butach) przynajmniej 10 cm.
Nie wiem czy to prawda, czy jego widzimisię, ale sam czuje iż powinna być trochę niższa. Druga sprawa (mniej dokuczliwa, ale jednak) to długość górnej rury i odległość siodełka od kierownicy, myślę że jest dla mnie trochę za spora. Wiem, że „sportowe” rowery są dłuższe i pozycja na nich jest bardziej pochylona, ale czasami bolą mnie nadgarstki.
I nie wiem co teraz mógłbym z tym zrobić? Bo pomijając te dwa elementy, jeździ się na nim doskonale.
Póki co przecierałem leśne, czasami korzeniste ścieżki. W weekend jedziemy ze znajomymi na nieco trudniejszy teren :-D i mam nadzieje, że rama to wytrzyma ;-)
Dzięki za rady i wybacz za informacje w formie blogowego wpisu – historyjki.
Ale wczoraj rozpocząłem letni urlop i mam pierwszy wolny wieczór od dłuższego czasu i sam wiesz… ;-D
Zaraz wpadają znajomi i robimy grilla :-) Także Twoje zdrowie i Was wszystkich tutaj, czytających „rowerowe porady” i jeżdżących na rowerach!!!
POZDRAWIAM, CZEŚĆ
@Aleksandra – oba te rowery wydają się w porządku. Ale osobiście, w podobnych pieniądzach możesz śmiało kupić np. takiego Unibike: http://unibike.pl/
Z moim zdaniem sensowniejszym i równiejszym napędem niż w tamtych dwóch.
@Pablo – Wagant 2.0 w tej cenie to niezły wybór. Jeśli chodzi o rozmiar ramy, to ja mam 175 cm wzrostu i nogę 78 cm i mam ramę 19 cali. A myślę, że na moim rowerze byś się czuł źle.
Bierz śmiało 21 cali.
Mam zamiar kupić nowy rower czy ten model Romet Wagant 2.0 LTD będzie dobry; https://allegro.pl/rowery-romet-wagant-2-0-ltd-3-gratisy-acera-dynamo-i4400321538.html
rozmawiałem ze sprzedawcą w sprawie doboru ramy i polecił mi 19 mam 187 cm. wzrostu długość nogi po wewnętrznej 87 – 88 cm.
myślę, że bardziej będzie pasować rama 21 ?! i nie mam możliwości sprawdzenia tego roweru przed zakupem …
Dobry wieczór Panie Łukaszu,
mam zamiar zakupić rowerek górski, póki co zastanawiam się nad tymi dwoma modelami:
*hexagon x5 – https://www.kross.pl/pl/2014/mtb/hexagon-x5
*btwin520 – https://www.decathlon.pl/rower-gorski-rockrider-520-id_8293188.html
rowerek z decathlon’u posiada hydrauliczne hamulce i przerzutki przednia Shimano X50;
przerzutka tylna Shimano ACERA;
A hexagon v-brake oraz przerzutka przód Shimano Tourney TX50
przerzutka tyłShimano Acera M360, która opcja Pana zdaniem byłaby lepsza?
Jutro poszukiwania będą trwały dalej odnośnie całkowicie innej firmy, a może Pan mógłby podpowiedzieć jakiś o wiele lepszy model w granicach cenowych jak te dwa rowerki?
Byłabym bardzo wdzięczna za pomoc.
Z góry dziękuje i pozdrawiam:)
Dziękuję za pomoc i jadę po voyagera :)