Skocz do zawartości

1 listopada kto schował już rower do szafy


Rekomendowane odpowiedzi

Ja jeszcze jeżdżę, ale już zainstalowałem trenażer. Sezon ogólnie do dupy, po pandemii nazbierało mi się wyjazdów pracowych po całym świecie. Dopiero wróciłem z 'wycieczki' po Malezji, Filipinach i Wietnamie. Mało czasu zostało na rower.

Wczoraj pojeździłem na MTB, co prawie skończyło się poważną kontuzją. Hamulce zastrajkowały i na zjeździe (już przy powrocie do domu) z Żar do Dubia wyleciałem z drogi. Na szczeście nic poważnego się nie stało, tylko ogólne potłuczenia i ciachnięta ostrym kamieniem łydka.

Szosa była na łykendzie, raczej na luzie. Lekko ponad 100 km. Temperatura w sumie idealna do jazdy, średnia prędkość wyszła przyzwoita. Ale zezon powoli kończę.

Odnośnik do komentarza

Mam dość rozpoznane te okolice, w końcu tam mieszkam (Niegoszowice) ? Quady, motory enduro i terenówki to klątwa tras w tak zwanej otulinie. Nawet dzisiaj na spokojnym spacerze z psem po łąkach i polach za Żarami spokoju nie było, bo quady i motory. Nie wiem, czy to tylko miejscowi, czy też inni ściągają bo okolica fajna. Jedni i drudzy wk...wiają bardzo.

Odnośnik do komentarza

Udało mi się wyjść dzisiaj na dwugodzinne barum-barum na MTB po polach i dolinkach krakowskich. Pełny relaks i bez ciśnienia (OK, na zjazdach trochę). Pół godziny po powrocie zaczęło padać i dalej leje ? Nie mam nic przeciwko jeździe po błocie, ale deszczu nie lubię i jak pada to wybieram trenażer, wiosła (na ergometrze), albo orbitreka. Podobnie niskie temperatury. Jeździłem tak do minus 5 stopni C, dopóki nie skończyło się zapaleniem zatok, później torbielą zatoki i cholernie mało przyjemnym zabiegiem usunięcia tego gówna (a wcześniej 'zabiciem' trzech w sumie zdrowych zębów pod zatoką, żeby przypadkiem któregoś nie trzeba było później leczyć kanałowo i być może powtarzać całej historii od początku). Ja wiem, że to przypadek raz na ileś, a może to już wiek, ale podziękuję za jeżdżenie na siłę w trudnych warunkach.

Odnośnik do komentarza

Szosa alu stanęła na trenażerze, ale nieużywana jeszcze ? Dzisiaj trasa szosą do Ogrodzieńca i nazad. W sumie delikatnie ponad 100 km. Przyjemność z jazdy duża, tylko z górki trochę zimno po stopach i dłoniach ? 

EDIT: Przy okazji duże słowa uznania dla kurtki Assos Equipe (świeży zakup). Pełny komfort termiczny i dobre odprowadzanie ciepła. Nietania, ale przynajmniej wiadomo za co się płaci.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...