Skocz do zawartości

Jednodniowe wyprawy - gravel, ht, full ???


Rekomendowane odpowiedzi

W dniu 26.03.2024 o 17:47, jajacek napisał(a):

Piękne fotki. O ile mi wiadomo nie ma tam żadnych przygotowanych tras. Ale da się się z dzieckiem pojeździć. Brałem tam ze sobą młodego do Szczawnicy kilka razy. Jest tam sporo atrakcji dla dzieci w samej Szczawnicy i okolicach. Do Popradu na baseny jest chyba 70 km, do Białki Tatrzańskiej też blisko.

Ja tam jeździłem tylko na szosie. Przełęcz Knurowska, Przehyba, fajna pętla przez Kacwin na słowacką stronę do Frankowej i powrót przez Osturnię i Łapszankę. W drugą stronę Przełęcz pod Tokarnią i duża pętla przez Stara Lubovlę i powrót przez Magurske Sedlo o Łysą nad Dunajcem. W tę samą stronę pętla przez Sedlo Vabec i powrót przez Starą Piwniczną. Tam jest bardzo dużo możliwości. 

Teraz się w końcu wziąłem za siebie. Ja zgubię jeszcze 6-8 kg to mogę powrócić w tamte strony, może na własnym silniku bez potrzeby pożyczania elektryka. W weekend dwa dni na MTB. Dziś 70 na szosie. Może na lato zdążę 🙂

no widzę że pogoda siadła:)teraz w święta dopiero ma być jamajka a ja mam rower w serwisie i dopiero odbiór w przyszłym tygodniu ,porażka

Odnośnik do komentarza

Dobra trzeba się na coś zdecydować. A więc, pozostały mi dwie opcje:

1. Chisel z Bikein (plus stopniowy upgrade).

2. Cube Reaction Race z Bike Discount. 

Który byłby lepszy na moje jedniodniowe wyprawy ? Aluminium czy karbon ? Kupić tańszy i potem go stopniowo ulepszać, czy może droższy ale już porządnie wyposażony. Cube mi się bardzo spodobał, ale z drugiej strony może to przerost formy nad treścią (biorąc pod uwagę mój styl jazdy) ? Za Chiselem przemawia rama alu, przeciw - niskiej grupy komponenty. Oczywiście można je wymieniać, ale czy sumarycznie nie wyjdzie to wszystko drożej (kupując podobne elementy) niż gdbymym wziął Cube ? Już sam nie wiem, chyba wpadłem w paraliż decyzyjny. Będę wdzięczny za rady.

Odnośnik do komentarza

Czemu do rekreacyjnej jazdy planujesz wymieniać te podzespoły w chiselu? Nie planujesz się ścigać, więc co za różnica czy bieg Ci się zmieni w 1 czy 0,7 s? Jakby Ci nikt w necie nie napisał, że coś tam jest gorsze albo, że ten amortyzator nie pracuje idealnie, to byś w ślepym teście nie odczuł różnic w normalnej jezdzie. 

Odnośnik do komentarza
8 minut temu, Oskarr napisał(a):

Jakby Ci nikt w necie nie napisał, że coś tam jest gorsze albo...

Internety są przegadane. Ludzie jakby doktoraty piszą... Moim zdaniem trzeba jeździć aż padną te podzespoły, potem wyrzucić i kupić lepsze, gdy będzie istotna różnica użytkowa. 

Czyli, @Oskarr, masz rację.

Odnośnik do komentarza
2 godziny temu, Oskarr napisał(a):

Czemu do rekreacyjnej jazdy planujesz wymieniać te podzespoły w chiselu? Nie planujesz się ścigać, więc co za różnica czy bieg Ci się zmieni w 1 czy 0,7 s? Jakby Ci nikt w necie nie napisał, że coś tam jest gorsze albo, że ten amortyzator nie pracuje idealnie, to byś w ślepym teście nie odczuł różnic w normalnej jezdzie. 

Po pierwsze, chodzi mi o zmniejszenie wagi - Chisel fabrycznie waży prawie 13 kg, nie wiele mniej od mojej Indiany. Chciałem mieć trochę lżej przy dżwiganiu. Po drugie, chcę mieć lepszy rower niż ten którym dotychchczas jeździłem - bez powtarzających się ciągle awarii, usterek, skrzypień, stuków itp. Lepsze koła - a nie jakieś kowadła krzywiące się od byle dziur, z pękającymi szprychami i nieszczelnymi piastami. Lepszy amor- który nie pada po 2 sezonach, i wybiera też mniejsze nierówności. Ta Judy to chyba poziom niżej od Recona. Lepszy napęd - a nie taki który trzeba nieustannie regulować i poprawiać. Lepsze hamulce, support itp. itd

Niby jeżdzę rekreacyjnie, bez szaleństw, w ciepłym półroczu, a już po 3 sezonach, dotychczasowy rower, nadaje się do generalnego remontu. Nie chcę powtórki z rozrywki.

Odnośnik do komentarza

@Nakama jeśli chcesz mieć bezobsługowy rower, to kup rockshocka judy coil. Mając nx przez prawie 2 lata ani razu nie musiałem nic regulować, na wyższej grupie gx reguluje częściej. Inwestycja w koła to spoko pomysł, wydając koło 2500 zbijesz 0,5 kg i poprawisz wytrzymałość kół. Reba, sid, fox potrzebują droższego serwisu niż Judy. 

Odnośnik do komentarza
23 godziny temu, Nakama napisał(a):

Po pierwsze, chodzi mi o zmniejszenie wagi - Chisel fabrycznie waży prawie 13 kg, niewiele mniej od mojej Indiany. Chciałem mieć trochę lżej przy dżwiganiu. Po drugie, chcę mieć lepszy rower niż ten którym dotychchczas jeździłem - bez powtarzających się ciągle awarii, usterek, skrzypień, stuków itp. Lepsze koła - a nie jakieś kowadła krzywiące się od byle dziur, z pękającymi szprychami i nieszczelnymi piastami. Lepszy amor- który nie pada po 2 sezonach, i wybiera też mniejsze nierówności. Ta Judy to chyba poziom niżej od Recona. Lepszy napęd - a nie taki który trzeba nieustannie regulować i poprawiać. Lepsze hamulce, support itp. itd

Niby jeżdzę rekreacyjnie, bez szaleństw, w ciepłym półroczu, a już po 3 sezonach, dotychczasowy rower, nadaje się do generalnego remontu. Nie chcę powtórki z rozrywki.

Jeżeli chcesz po zakupie wymienić koła, amortyzator, napęd, hamulce to przekalkulowałbym czy opłaca się kupować Chisela, wybebeszać go i podmieniać osprzęt. Może tak, może nie, różnie może wyjść. Stosunkowo łatwo to zresztą policzyć - ceny nowych komponentów są na necie, ceny rzeczy zdjętych z roweru sprawdzisz na OLX (i odejmij od tego jeszcze 10-20%), do tego kwestia ile sam wymienisz, a na ile będziesz wspomagał się serwisem.

Odnośnik do komentarza
W dniu 29.03.2024 o 20:07, mareckiabc napisał(a):

Chisel S waży 12.3 kg, M waży 12.4

L prawie 13, byłem przy ważeniu.

44 minuty temu, lukasz.przechodzen napisał(a):

Jeżeli chcesz po zakupie wymienić koła, amortyzator, napęd, hamulce to przekalkulowałbym czy opłaca się kupować Chisela, wybebeszać go i podmieniać osprzęt. Może tak, może nie, różnie może wyjść. Stosunkowo łatwo to zresztą policzyć - ceny nowych komponentów są na necie, ceny rzeczy zdjętych z roweru sprawdzisz na OLX (i odejmij od tego jeszcze 10-20%), do tego kwestia ile sam wymienisz, a na ile będziesz wspomagał się serwisem.

Robiłem już takie kalkulacje. Gdybym chciał wymienić koła, amor, napęd, hamulce to sumarycznie wyszłoby ok 6-7 koła za kompenenty. Doliczyć trzeba jeszcze robociznę (500 zł ?), bo sam bym tego nie zrobił. Ze sprzedaży części można odjąć ok 1500. A więc 3500+6000+500-1500=8500. Plus/minus 500 zł.

Odnośnik do komentarza

13kg z pedałami? To by się zgadzało. Dalej ta indiana którą jeździsz waży jakieś 2kg wiecej. Po co wymieniać części na start w takim razie. Jak cos się popsuje to wymienisz. Za te kilka tysięcy kilometrów.

Nie wiem też jak Ci wyszło tyle pieniędzy. Koła 800zl nowe(sunringle duroc), napęd 600(manetka i przerzutka GX), hamulce 450zl(Sram G2R, dla kolarza poniżej 70kg lot przez kierownicę gratis 🙂 ) amor 700(Recon). Razem może z 3.5k z robocizną.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...