Skocz do zawartości

jajacek

Użytkownicy
  • Postów

    12 966
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez jajacek

  1. Wnioski z dzisiaj takie. Ja testowałem Chisela. Testowałem go już poprzednio ale nie było po temu odpowiednich warunków terenowych w postaci podjazdów i zjazdów i nie dopilnowałem poprzednio odpowiedniego ciśnienia, więc test był pozbawiony sensu. Dziś napompowałem 1.8 bara z przodu, 2.0 bara z tyłu. Sprawdziłem też żeby było stosunkowo niskie ciśnienie w amorze Reba, tak jak lubię. Kolega pożyczył fulla elektryka i pojechaliśmy do Lasku Bielańskiego gdzie jest bardzo zróżnicowane ukształtowanie terenu. Test dla Chisela wypadł świetnie. Bardzo dobrze podjeżdżał i bardzo dobrze zjeżdżał. Od razu było czuć że jest lżejszy od swojego poprzednika czyli Crave na którym jeżdżę. Czuć też było że geometria została zmieniona korzystnie, bo ani mi się koło nie podrywało na podjazdach, jak u mnie, ani nie miałem problemu w ciasnych zakrętach. No i ma zdecydowanie lepsze koła niż moje, co dało się od razu odczuć, czyli zapewnie na niezłych maszynówkach. Ogólnie zdecydowanie polecam. Więc jak Michał będziesz szukał MTB to testuj ten. Przesiadłem się na kilkanaście minut na elektryka. W górę podjeżdża się wyśmienicie i kompletnie bezwysiłkowo. W dół tez dobrze bo to waży ze 20 kg, więc przy tej masie, szybko rozpędza się z góry. Problemem jest jazda po płaskim. Ma wbudowaną blokadę wspomagania przy 25 km/h zgodnie z przepisami. I jak jedziesz 25 to je odłącza i musisz sam go napędzać co nie jest łatwe. Więc jak dla mnie elektryk z taką blokadą jest bez sensu. Jeździłem też takim co miał zdjętą i jechało się świetnie. Mój młody wziął na testy fulla Speca Epica FSR za 30k PLN. Pojechał na wymagającą trasę na WAT. No i twierdzi że jak dla niego, rower kompletnie pozbawiony sensu. Uginające się tylne zawieszenie jest mu do niczego niepotrzebne. A dodaje tylko kosztów i kg. Ale on miał już okazję w zeszłym roku ścigać się dwa razy na sztywnym Epic HT Comp Carbon World Cup i był nim zachwycony. Ze względu na sztywność i niską wagę. Ja Epica FSR juz kiedyś testowałem i byłem nim zachwycony. Był zarówno szybki jak i komfortowy. Natomiast na pewno nie jest to rower dla kogoś kto jeździ na MTB sporadycznie. Za drogi w zakupie i za drogi w utrzymaniu. Natomiast jak ktoś jeździ prawie wyłącznie na MTB, to jest to wspaniały rower na każde warunki. Drugi rower, który młody testował to S-Works Tarmac na Di2 i stożkach, za ponad 40k PLN. No i tym był zachwycony. Rozkręcał nim 50 po ulicy bez większego problemu. Natomiast nie widział żadnej różnicy między swoją Ultegrą Di2 a Dura-Ace Di2 w tym rowerze. Opony mu się bardzo podobały. Sądził ze jedzie na szytkach. Były to najdroższe opony Speca na wyścig, Turbo Cotton. Koła to karbonowe Rovale, CLX 50 na ceramicznych łożyskach. Mówi że jechało się na nich lepiej niż na naszych FFWD. A co go kompletnie zaskoczyło to hamowanie. Mówi że hamowały jak aluminiowe, czego nigdy wcześniej w karbonie nie spotkał. Nie wiadomo czy to wynika z zastosowanej powierzchni hamującej, klocków czy typu hamulców. Hamulce to Dura-Ace 9110 Direct Mount. "Możesz mi tata, taki kupić" :)
  2. Dziś byś nie przejechał na fitnessie. Piachy dramatyczne. Zakopywaliśmy się na mtb.
  3. Dla 27,5 HT to za bardzo nie widzę w ogóle zastosowania dla kogoś normalnego wzrostu. Oprócz jakichś bardzo specyficznych wyścigów z duża ilością zakrętów 180 stopni czy specyficznych warunków typu tor z muldami. Jeździłem na 29 we wszystkich warunkach i jeździ się bardzo dobre. Na zwrotność też są metody w postaci skrócenia mostka i poszerzenia kierownicy co daję dłuższą dźwignię i lepszą zwrotność. Byłem dziś na testach rowerów w jednym sklepów. Sprzedają też Krossy. Padła opinia że Krossy mają kompletnie spieprzoną geometrię i trudno znaleźć kogoś kto się na nich dobrze czuje. A Cube faktycznie jest krótki i daje stosunkowo wyprostowaną pozycję.
  4. Rower w lesie bez amortyzacji to jak dla mnie kompletna pomyłka. Fitness od wielkiej biedy ujdzie pod warunkiem opony minimum 1,75 cala na ciśnieniu maks 2 bary. Ale rzadko, który taką przyjmie. Niektóre crossy tak. Mój cross Speca brał opone 2.0 i dało się w miarę komfortowo jechać w lesie, w lekkim terenie ale nie po cięższych singlach. Miał amor olejowo-sprężynowy Suntour NCX-DRL i ważył poniżej 12 kg. Jak ktoś nie ma na czym to i na Ukrainie pojedzie. Widziałem takiego na rowerze podobnym do Ukrainy na najcięższych singlach mojej okolicy. Ale nie o to chyba chodzi. Maiłem fitnessa Specialzied Sirrus i u mnie kompletnie się nie sprawdził. Zdecydowanie wolę już crossa. Który też się u mnie nie nie sprawdził :) Sprzedany. A MTB 29 cali sprawdza się do wszystkiego :) Natomiast dobry cross jako uniwersalny rower do wszystkiego wchodzi w grę.
  5. Kaseta, która teraz zamawiam jest taka: 12-32 (12 – 13 – 14 – 15 – 16 – 17 – 19 – 22 – 25 – 28 – 32)
  6. Też wolę bez dziury ale z tunelem. Tylko na takich jeżdżę. Ale z trochę innego powodu. te z dziurą nie dają możliwości zastosować grubszej wyściółki wokół dziury i w części nosowej siodełka bo jest tam za mało powierzchni na to. Są przez to dużo mniej wygodne.
  7. A jak zawsze off topic to dziś jechaliśmy z moim kumplem Cyborgiem ok. 30 km/h i nijak nie zbliżaliśmy się do jadącego przed nami, 200m, gościa na mtb. Instynkt gończy nie pozwolił nam znieść takiej zniewagi, złapaliśmy dolny chwyt, zespawaliśmy do niego i go minęliśmy. Gostek z grubsza w naszych latach na przeciętnym mtb, na kołach 26. Pocisnęliśmy 33-35 km/h przez następne 5 km ale nie daliśmy rady go urwać z koła :) A Radek dziś ładną średnią miałeś z zróżnicowanym terenie. My taką ledwo po płaskim zrobiliśmy. I jeszcze wczoraj KOMa zrobiłeś!
  8. Dlatego jestem za kupowaniem dobrych jakościowo produktów. Od pewnego poziomu raczej nie ma problemów a jeśli są to są łatwo rozwiązywalne. Fulcrum/Campagnolo podobnie jak Mavic i DT Swiss robią koła różnej jakości. Od bardzo tanich do bardzo drogich. I cena to odzwierciedla. Fulcrumy młodego, które sprzedałem, po 3 miesiącach, złapały coś podobnego co Paweł opisałeś ale w dużo gorszej formie. Świszczenie i brzęczenie i opór w piaście. Mam to szczęście że nasz kumpel i serwisant jeździ na takich samych więc wiedział od razu co z tym zrobić. Rozebrał, przeczyścił i nasmarował i były jak nowe. Sądzę że to wynik słabego uszczelnienia. Ale z kolei szybko złapały boczne bicie. To były koła OEM czyli tanie koła treningowe jakie daje się na start w Specu. Mają one łożyska maszynowe w piastach kulkowe w bębenku. Wcale nie są złe. Moje koła Campagnolo Zonda mają 4 lata. Przebieg ok. 20 tys km. Zero bicia, zero świszczenia, zero problemów. Nigdy jeszcze nie serwisowane. Jechane w deszczu, zimą, po brukach, gruntówkach, szutrach. Dziurawe zjazdy jakie spotkałem czasem w górach, szczególnie na Węgrzech, u nas, na Słowacji czy Czechach, były takie że inne koła już dawno by miały wyrwane nyple. A mają 21 szprych z tył, 16 z przodu. A ja waże zwykle w przedziale 85-90. Po prostu jest to pradukt wysokiej jakości i obowiązuje zasada what ypu pay is what you get. Mój kolega Czarek Urzyczyn, Ultracyborg, ma koła Mavic Ksyrium, też wysokiej jakości i chwali. A inny wczoraj pisał że rozebrał bębenek Mavica i jest to dramat. Ale koła budżetowe. Co do kół to nie mam dużych doświadczeń. Ale powiedziałbym tak. 1. Lekkie koła alu. Kupiłbym gdybym jeździł dużo po górach albo w terenie z dużą ilością zjazdów i podjazdów. Mieszkam na płaskim i takie koła mnie już nie interesują bo nie mają tej aerodynamiki, którą mają stożki a która na płaskim jest ważniejsza. Takie koła się tez przyydają np. do jazdy w kryteriach ale jak w czymś takim nie uczestniczę. Zondy kupiłem jako koła polecane bo wtedy o stożkach nie miałem pojęcia. 2.Stożki alu-karbon. Moj wybór. Trochę cieższe niż koła alu. Ale sztywne i bardzo aerodynamiczne. dobre hamowanie w każdych warunkach. Nie przegrzewają się, nie rozwarstwiają. są wbrew pozorom nietanie do wyprodukowania a ze względu na wyższą wagę, nie są aż tak bardzo pożądane jak w pełni karbonowe. Ale wyglądają cool. Jak się rozglądam wśród moich kolegów amatorów, to ma je ich zaskakujaco dużo. Głównie FFWD, Mavic i Shimano. 3. Stożki full karbon. wyglądają pięknie. Są wysokie, lekkie, smukłe, aerodynamiczne. Jeśli dobrze wykonane to bardzo komfortowe, podobnie jak koła alu niskostożkowe z dużą ilością szprych. Ale mają poważne wady. Wersja na oponkę ma delikatny rant do zakładania opony. No i niestety trzeba na nie uważać. Nieszczęściwe wpadnięcie w dużą dziurę i uderzenie bokiem rantu o jej krawędź, może zakończyć ich żywot. W górach mają tendencję do przegrzewania się. Na bardzo długich zjazdach były przypadku wybuchnięcia dętki. Bywało, że w wyniku przegrzania karbon się rozwarstwiał. Żle hamują, nawet w suchym. W deszczu prawie w ogóle nie hamują. Powierzchnia hamująca ulega szybkiemu zużyciu. Więc ogólnie są bardzo sexy i podobnie jak z piękną kobietą mogą być drogie w utrzymaniu i niepewne :) Więc moj zmysł praktyczny przeważa nad żądzą ich posiadania i wybiera alu-karbon. W rowerze z tarczówkami, bym rozważał.
  9. No proszę. Koło mnie w co drugim serwisie są koła Fulcrum i łożyska do nich. Podobnie DT Swiss. A po za tym czemu do Włoch? Wertykal z Krakowa wyserwisuje chyba każde koła Campagnolo/Fulcrum, bo to przecież to samo, bez problemu.
  10. Ja i kolega mamy starszy Roubaix SL2. Trzeci kolega miał SL4, który został wymieniony na najnowszy z tarczówkami i Future Shock. Żeby coś porównywać musisz napisać jakie konkretnie modele chcesz porównywać. Nie wiem za ile można kupić po sezonie Treka i Fuji. Speca za 15-20% mniej. W wyjątkowych okolicznościach 30%.
  11. Po prostu, dobre lekkie koła alu. Podobne do Campagnolo Zonda. Zondy kosztują 1600. https://www.specialized.com/us/en/roval-slx-24-wheelset/p/132466 Ale szału nie ma. Okazja byłaby jakby były za 1200. Zaletą oprócz niskiej wagi jest szeroki profil i kompatybilność z tubeless. Problemem mogą być części zamienne. Do Campagnolo są dostępne bez problemu. Do Speca różnie bywa. Od ręki mogą nie mieć. Mało info o nich w necie. Nie jestem ani na tak ani na nie. Po tym jak się okazało że zajechałem piastę Speca w moim mtb i koszt nowej jest wyższy niż koszt koła, trochę straciłem zaufanie do Specowych kół. Dziś jechaliśmy z moim przyjacielem Cyborgiem i rozmawialiśmy o kołach. On też chce kupić jakieś bo Mavic już nie kupi. Załatwił już trzeci komplet i do firmy Mavic stracił zaufanie. Mój młody popsuł z kolei bębenek w moich FFWD, które były kombinowane i były na piastach Chosen. I okazuje się że bębenek w PL nie do dostania. Więc nasz konsensus jest taki że koła powinny być na popularnych piastach do których są części i na obręczach, które można kupić jeśli ulegną uszkodzeniu. Produkty, które spełniają te wymagania to Campagnolo/Fulcrum i DT Swiss. Wyglądają na fajne koła. Ale bez wiedzy na temat dostępności i cen części zamiennych, bym nie kupił. Ostatnio też bym się naciął na podobne Rovale, tylko z profilem 35mm. Patrzę a wiszą koła i cena 1099. Mówię, o kurcze, może warto brać. A to była cena tylko za przednie.
  12. No są tam takie ala belgijskie bergi. Krótkie ale soczyste. Koło Krajna chociażby, jadąc na Święty Krzyż. No i tam miękkie przełożenia się przydają. Najsztywniejsza w tej okolicy górka jest chyba w Bodzentynie: http://www.altimetr.pl/podjazd-bodzentyn.html
  13. Kellys generalnie robi rowery podobne jak Cube, w tej klasie cenowej. Ciężkie ale przyzwoite. Ten Gibon bardzo fajny rower do jazdy po górach, typu Trail. 27,5 jest z grubsza jak 29 ale na dużym balonie. Ma fajną uniwersalną geometrię, odpowiednią do górskich zjazdów z amorem pod kątem 67,5 stopnia. Pod górę też da się jechać. Nie jeździłem na 27,5+ ale widziałem w naturze i patrzę z zainteresowaniem. Z tego co wiem problemy z tymi rowerami są takie same jak w fat bike. Waga i koszt opony. Te opony są zwykle cholernie drogie. W górach zwykle szeroka opona lepiej się sprawuje.
  14. Cube Attention, Cube Attention SL, Kellys Gate 30 2017, Merida Big Nine 500, Kross Level B7 2017 (ale napęd 1x, mało uniwersalny). Na Radon i Rose jeszcze warto spojrzeć ale zakup tylko online.
  15. 27,5 jeździ prawie tak samo jak 26. Za Chiny Ludowe już bym na takim nie jeździł. Tylko 29 cali. Różnica jest ogromna
  16. No na nick nie zwróciłem uwagi późną porą :) Może w takim razie 27,5 się nada. A jaki wzrost?
  17. What you pay is what you get. Generalnie nie ma przyzwoitych MTB HT poniżej 3k. Proponuję przeczytać to: https://roweroweporady.pl/f/topic/3643-caloroczny-crossmtb-dla-dziewczyny/?p=30761 Nie żebym był zwolennikiem Rometa. Ale mają produkt, który nie jest taki zły. Chiński rower z naklejką i lakierem Rometa, jak wszystkie inne w tej cenie. Mam znajomych, którzy chwalą Rometa Orkana, sam siedziałem na Romet Mustang 29 3 i był to dobry Rower. Romet ma te same problemy co Kross że ma często przeciągnięte koła, które należy zapleść od nowa. Po za tym nie ma na co narzekać. Bardzo przeciętna rama, najtańszy amor powietrzny Suntoura, niedrogi ale w miarę przyzwoity osprzęt Shimano Alivio i najtańsze hamulce tarczowe jak w każdym rowerze poniżej 3k.
  18. Tego samego typu amory. Koszt podobny, ok. 300 zł pełny serwis. Wybieram Rockrider ze wzgledu na lepszą gwarancję i obsługę i mniejszą wagę. Nie kupiłbym 27,5 ale to inna sprawa.
  19. Oba straszna nędza. Kup Cube Analog albo Romet Mustang 29 1. Oba znacznie lepsze. Cube Attention jeszcse lepszy ale może już poza budżetem.
  20. Albo Wolf Tooth Goat Link do dowolnej
  21. Trochę różne rowery podlinkowałeś. Tak się składa że dwa z nich posiadam. Tarmac i Roubaix. Tarmac to bardzo sztywna szosa wyścigowa. Szybka o wyścigowej geometrii ale dająca "względny" komfort. Problem jest z tym słowem względny. Jest on przyzwoity pod warunkiem że jedziesz idealnym asfaltem. Ja wjedziesz na gorsze nawierzchnie to komfort przestaje istnieć. Raczej jednak odradzam jak na pierwszą szosę. Może też trochę na ten temat powiedzieć Michał (niet), którego na Tarmaca namówiłem i który z jego powodu uczęszcza do fizjoterapeuty. Podobną szosą jest Focus Cayo. Znam kilka osób, które mają Cayo, Dosyć sztywna szosa o dosyć wyścigowej geometrii. Po sezonie do wyrwania za ok. 1300-1500 Euro. Roubaix To była moja pierwsza szosa karbonowa. Był moment że chodziło mi po głowie ją sprzedać ale zrobiłem kilka poprawek i na dzień dzisiejszy jest to rower na którym jeżdżę najwięcej. Bardzo komfortowy ale jednocześnie szybki. Jak założyć do niego dobre stożki to otrzymujemy rower niemal idealny. Moich dwóch kumpli treningowych również ma Roubaix. Szczerze polecam. Fuji Gran Fondo. Lubie firmę Fuji. Przede wszystkim robią bardzo dobre rowery. Świetne torowe i czasowe. Mają ponad 100-letnią tradycję. Projektowane w USA. A gdzie produkowane? Made in Poland :) Z danych technicznych wynika że jest to bardzo dobry rower o geometrii endurance. Każdy rower jest jednak inny. U nas Fuji oprócz wspomnianego toru i TT nie są popularne. Nie znam żadnego review z pierwszej ręki, trzeba coś poczytać w necie i na forach. Firma aktywna społecznościowo i nastawiona prokliencko. Zdarza mi się z nimi pogadać na FB w sympatycznych dyskusjach. 5. Trek Domane Znam kilak osób, które mają. Bardzo dobry i bardzo wygodny rower. 6. Merida Reacto Niby szosa race i aero ale dochodzą mnie słuchy że i szybka i komfortowa. Kilku moich kolegów posiada ale to konie, którym zależy tylko na szybkości. Nasz kolega z forum nctrns ostatnio testował i wyraża się o nim bardzo pochlebnie. 7. Karbon z Decathlonu. Model Ultra, nie pamiętam numerków. Jak to mówi Decathlon: nie robimy dobrych ram. No i ten jest taki przeciętny. Ale nieźle wyposażony. Geometria raczej race ale wydaje się dawać odrobinę komfortu. 8. Rose Xeon CGF jeśli nie pomyliłem nazwy. Wygodny, dobry rower za bardzo przyzwoitą cenę. Znam 2 osoby, które mają i chwalą.
  22. Moja koleżanka ostatnio udowodniła w pociągu że te uchwyty są kompletnie bez sensu. Zaprezentował że bez nich mieści się dużo więcej rowerów. IMO są beznadziejnie głupim pomysłem.
  23. Ja widać po Elle, człowiek szybko się przyzwyczaja do lepszego i jednak często Sora nie wystarcza. Po obecnej obniżce Ultegra 6800 na wyprzedaży obecnie kosztuje 2200. Ja jestem zdania że 105 5800 nawet w minimalistycznej wersji z klamkomanetkami, przerzutkami, kasetą i łańcuchem, warto mieć jak się sporo jeździ. Dostaje się bardzo dobrze zestopniowane kasety, bardzo ergonomiczne klamki i szybko i dobrze i szybko zmieniające biegi napęd.
  24. A masz taki wieszak do sprzedania? Bo w zasadzie mógłby być. U mnie w domu gustujemy w białym z Ikei co jest może mało praktyczne przy smarach z rowerów i w zasadzie taki drewniany jaki kupiłem nie w naszej stylówie. Ale bardzo dobrze wykonany i chyba z litego drewna. Może przemalujemy na biały jakby co
×
×
  • Dodaj nową pozycję...