-
Postów
14 246 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez jajacek
-
Cieżki temat. Budżet całego polskiego kolarstwa rocznie to ok. 16 mln zł. Na wszystkie jego dyscypliny, wszystkie kadry i wsparcie dla trzech Szkół Mistrzostwa SPortowego. Niestety nie zgodzę się z @APZ co do związków sportowych. Obecnie Ministerstwo Sportu, będące jedynym sponsorem kolarstwa dające kasę powinno mieć możliwość ingerowania jak te pieniądze są wydawane. A zgodnie z ustawą o sporcie nic nie może zrobić. Związek jest niezależny. A aż się prosi żeby wprowadzić zarząd komisaryczny. Niestety środowisko kolarskie jest zdeprawowane i ciągle wybiera nieodpowiednich ludzi do kierowania związkiem. A prokuratur i NIK jakoś nie chce pewnych spraw drążyć i mimo ewidentnego łamania prawa nie stawia zarzutów. Obecnie nie ma dobrego rozwiązania. Delegalizacja związku nic nie daje bo w nowym byliby i tak ci sami ludzie. Wybór nowego zarządu niewiele wnosi bo wybiorą tych samych. Potrzebny jest ktoś taki jak Boniek. Ale nie ma chętnych bo i też kolarstwo to nie piłka. Taki Rychu Czarnecki raczej by tu nie przyszedł :)
-
Dzięki! Na razie dostaliśmy pomoc z Ministerstwa Sportu obchodząc Polski Związek Kolarski :) Na jakiś czas starczy :) Natomiast tak z ciekawości mogę powiedzieć, że żeby pójść dalej to potrzebne są takie inwestycje: - topowy trener od przygotowania fizycznego planujący roczny makrocykl treningowy i dostosowujący mikrocykle do kalendarza startowego (mamy) - topowy trener od treningu funkcjonalnego czyli siłownia plus ogólnorozwojówka plus mieśnie głębokie (mamy) - dobry dietetyk sportowy (próbujemy już trzeciego, ciężki temat) Tego niestety grupy trzeciej dywizji raczej nie oferują - do tego tunel aero, na który na razie nas nie stać (300-400 Euro za godzinę) - testy aero na torze, które robią prawie to samo na szczęście i gdzie nasz znajomy traktuje nas ulgowo - dobry fizjoterapeuta (mamy dwóch), jeden z Warszawy od kadry judo drugi z Pabianic od kolarstwa - basen, zawsze byłem fanem pływania zimą żeby wyrównać zaburzenia równowagi mięśniowej (na szczęście grosze) Młody dokupił ostatnio brakujące potrzebne mu drobne sprzęty typu zegarek do biegania i kontroli snu (bardzo ważne według trenerów i ludzi z zawodowych zespołów) i urządzenie do treningu mięśni oddechowych. No i tak pomału posuwamy się do przodu :) Jeszcze byśmy chętnie w Belgii uszyli super szybki kostium czasowy co kosztuje 750 Euro. Może klub da połowę to zrobimy :)
-
[20 000] Szosa Endurance, elektroniczne przerzutki
jajacek odpowiedział(a) na marcinss temat w Jaki rower kupić do X złotych?
Źródło informacji: https://www.bikeradar.com/reviews/bikes/road-bikes/scott-addict-30-review-2022/ -
Rower 24" dla aktywnego dziecka.
jajacek odpowiedział(a) na Karolina2022 temat w Jaki rower kupić do X złotych?
Jako ojciec 18-latka który został kolarzem zawodowym, odradzałbym regularne ściganie się w wyścigach kolarskich w tym wieku. Jak jest sporadycznie, blisko domu to ok. Ale broń boże żadne treningi kolarskie, żeby się za szybko nie wypalił. I żadnego jeżdżenia nie wiadomo gdzie na wyścigi i oceniania występów. Jak ma chęć i go to bawi to tak ale żadnego ciśnienia ze strony rodziców na start a już szczególnie na wyniki. Ci co wszystko wygrywali w 10 lat, zakończyli z kolarstwem niewiele później. Rower i tak za 1-2 sezony do zmiany. Jak zawsze kupowałem używane. 24 cale mieliśmy bez amortyzatora, na sztywnym widelcu. Więcej niż 3-6 przełożeń mu nie potrzeba. Byle był jak najlżejszy. Manetki obrotowe typu Grip Shift odradzam. Najlepiej Shimano typu Altus/Acera. Microshit parę lat temu nie było, nie wiem jak działają. Strasznie drogie te rowery. Ja za nasz dałem 600 zł. Ale jak że tak powiem śpicie na kasie :) to ten Spec wygląda zajebiście :) Akurat mamy w domu 10 rowerów Speca i jestem fanem tej marki. No i mój młody na tych różnych Specach całe życie :) 20 cali to mieliśmy właśnie Meridę Matts. Problem jest taki że taki wypasiony rower jak pojedzie nim do szkoły i nie zapnie u-lockiem to natychmiast mu ukradną. Z tych co podlinkowałaś nie kupiłbym żadnego z amortyzatorem. Wątpię żeby się odpowiednio zachowywał pod tak lekkim użytkownikiem. Na Specu najmniej stracisz sprzedając, najlepiej też wygląda. Nawet nie wiedziałem że robią teraz takie zajebiste modele dla dzieci :) Alternatywy: Superior, Woom -
Wszechstronny MTB HT w cenie do ok. 10 k
jajacek odpowiedział(a) na blackmalvo temat w Jaki rower kupić do X złotych?
Trudno mi odpowiedzieć. Pierwszy rower MTB miałem baaardzo dawno temu, w latach 90-tych. Ze sztywnym widelcem i na kołach 26 cali. Synowi parę lat temu kupiłem używkę na kołach 26 cali z wąziutka kierownica. Jeździło mi się na tym rowerze fatalnie. Mój pierwszy MTB 29 cali za ok. 1000 zł miał uginacz zamiast amora i ogólnie był beznadziejny. I tak jak w bajce o Czerwonym Kapturku i Wilku mówiłem: jakie te koła duże i jakie te kierownice szerokie :))) Potem kupiłem pierwszy porządny MTB 29 cali na Foxie, z kierownica chyba 70 cm. No i ten rower po prostu płynął. Obecnie ma dwa kolejne trochę bardziej nowoczesne. Kierownicę mam 72 cm przyciętą od rozmiaru 74 cm. Jestem absolutnym przeciwnikiem kupowania roweru na podstawie przymierzenia się do niego. Rower ma być dobrany optymalnie do proporcji ciała a użytkownik ma się do niego dostosować. -
Parafrazując niejakiego Dudę "stan polskiego sportu jest smutnym odzwierciedleniem stanu polskiego państwa" :) Mam do czynienia z osobami doradzającymi Ministerstwu Sportu i według nich w ostatnich latach tylko Boniek doprowadził do rewolucji który pchnęła PZPN na europejskie tory. Może siatkówka jeszcze. Natomiast w Ministerstwie Sportu też jest słabo i osobą dedykowaną do kolarstwa jest polityczny spadochroniarz z jedynej prawilnej obecnie opcji, ostatnio zaopatrzeniowiec w sztandarowej inwestycji, elektrowni w Ostrołęce :) W kolarstwie jeden ze słynnych trenerów powiedział mi ostatnio "czekam od 25 lat na ludzi uczciwie i profesjonalnie zarządzających związkiem i oprócz jednego człowieka którego rozrobiono, nie doczekałem się". Dlatego też od razu a priori założyłem że mój syn nigdy nie będzie się ścigał w żadnych polskich zespołach kolarskich. Oprócz reprezentacji oczywiście a i to w ograniczonym zakresie. Mieliśmy opcje francuskie, włoskie i niemieckie. Wynegocjowałem kontrakt z niemiecką grupą bo wiadomo że to co na papierze zostanie wypełnione, będzie mieszkał w Niemczech i uczył się języka, co mu się może w życiu później przyda. Obozy i zima głównie Majorka gdzie grupa wynajmuje dom i kontynentalna Hiszpania. Jakby się jeszcze hiszpańskiego nauczył to byłoby super bo po angielsku mówi płynnie. I jak najdalej od naszego piekiełka.
-
[20 000] Szosa Endurance, elektroniczne przerzutki
jajacek odpowiedział(a) na marcinss temat w Jaki rower kupić do X złotych?
Tu masz porówanie geo kilku wiodących platform endurance: https://geometrygeeks.bike/compare/giant-defy-advanced-pro-1-2022-m,specialized-roubaix-pro-2022-54,trek-domane-sl-2022-2023-54-cm,canyon-endurace-cf-slx-9-disc-di2-2022-m,merida-scultura-endurance-400-2022-m/ -
[20 000] Szosa Endurance, elektroniczne przerzutki
jajacek odpowiedział(a) na marcinss temat w Jaki rower kupić do X złotych?
Cube reklamuje Agree jako endurance: https://www.cube.eu/pl-pl/bikes/road/road-race?p=1&properties=995557dcfe5327a851f7b861d8b4a7ca A Attain jako comfort. Trudno powiedzieć co autorzy mieli na myśli :) Co do długich nóg i geo to mam podobny problem. W szosie race zawsze miałem jak na moje możliwości za daleko kokpit i za nisko. Aczkolwiek udało mi się tak ustawić w Tarmac SL6 że jest nieźle ale oczywiście skracając mostek i używając kierownicy typu short reach shallow drop. Ten rower mnie zadziwia. Oferuje wysoki stopień komfortu i akceptuje opony 30 mm. Na mazowieckie drogi jest idealny. Natomiast pałętając się po nieznanych terenach wolę zdecydowanie Roubaix, któremu nie straszne szutry i bruki. Na Węgrzech trafiliśmy np. drogi oznaczone jako trzeciej kategorii które były szutrówkami. W Austrii też zdarzyło nam się zjeżdżać jakimiś szutrami na skuchę. Słowacja ma też często nędzne drogi. Po 100 km jazdy komfort zaczyna mieć znaczenie. Szczególnie odczuwa go kręgosłup piersiowy. -
[20 000] Szosa Endurance, elektroniczne przerzutki
jajacek odpowiedział(a) na marcinss temat w Jaki rower kupić do X złotych?
Poczytałem chwilę i Addict 20/30 to ma endurance tylko w materiałach marketingowych. Jest to zwykła szosa race z elementami aero której wstawiono dłuższą główkę rury sterowej i założono szersze gumy. Nawet geometria nie jest endurance. Tak jak wyżej trafnie napisałem odnośnie porównania Canyon Endurace do Treka Emondy w artykule również porównano Addicta do Trek Emonda. To samo dotyczy Meridy, która reklamuje Meridę Sculturę Endurance, która jest miksem Scultury, tradycyjnej szosy race, Meridy Reacto, szosy aero i Meridy Silex, ich bardzo dobrego gravela. plus dłuższej główki. Gran Fondo Magazine, który lubię czytywać ocenił ją bardzo pozytywnie. Ale ponieważ jest to niemiecki wydawca, to zawsza pieją z zachwytu nad niemieckimi produktami :) A Merida ma teraz niemiecko-tajwańskie korzenie :) Bardzo ciekawy jest uchwyt to piwa 0.5l. Takiego jeszcze w rowerze nie spotkałem. Szacun :))) https://granfondo-cycling.com/merida-scultura-endurance-custom-2021-review/ Nie każdy producent ma oddzielną linię endurance w której rozwój inwestuje. Dotyczy to obu tych firm. Nie mając dedykowanej platformy ograniczają koszty. Tu o Cannondlae Synapse, który daje teraz w komplecie radar Garmina, którego jego fanem. https://granfondo-cycling.com/cannondale-synapse-carbon-2022-review/ Z punktu widzenia serwisowego szosy mającego prowadzenie linek wewnątrz sterów są problematyczne. Osłabia to też konstrukcję. Ale teraz jest taki głupi trend że linki na zewnątrz są be i lepiej spieprzyć konstrukcję ale żeby to ładnie wyglądało. -
[20 000] Szosa Endurance, elektroniczne przerzutki
jajacek odpowiedział(a) na marcinss temat w Jaki rower kupić do X złotych?
Kokpit zintegrowany to złoooo. Kierownice się czasem różne latami testuje. Mój mody się ostatnio na Enve SES Aero z flare ścigał i bardzo chwali. Karbonowych kół Gianta wszyscy się pozbywają więc nie są to chyba jakieś ponadprzeciętne koła. Jak dla mnie w szosie endurance najważniejszy jest czynnik komfortu. Canyon nie ma żadnych technologii "wygładzających" drogę. Jest to zwykła karbonowa szosa tylko że o geometrii endurance. Raczej bliżej jej do Treka Emondy niż do Treka Domane lub Speca Roubaix. Giant Defy ma paru kolegów i chwalą. I jest to konstrukcja która jest wiele lat na rynku podobnie jak Cannondale Synapse. Nie mam natomiast feedbacku na temat szos endurance Scotta. Jakoś mało popularne w moim otoczeniu. Jest jeszcze Cube Agree. -
[20 000] Szosa Endurance, elektroniczne przerzutki
jajacek odpowiedział(a) na marcinss temat w Jaki rower kupić do X złotych?
W kwestii baterii to bateria Shimano działa kilka razy dłużej. Przy podobnej ilość kilometrów tam gdzie bateria w Shimano wystarczała na 3 miesiące, tam w Sram wystarczała na 3 tygodnie. Z tym że piszę tylko o systemach 11-rzędowych, bo z 12-rzędowymi nie miałem do czynienia. Nie istnieje żaden problem z transportem baterii Shimano. Siedzi w sztycy i nie ma żadnej potrzeby jej wyjmować. Żadna linia lotnicza tego nie wymaga. Baterie Sram powinny być wyjęte z roweru na czas długiego transportu samochodem czy samolotem, gdyż wibracje powodują że system się załącza i rozładowuje baterie. Ładowanie baterii nie jest żadnym problemem. Wpina się kabelek i tyle. Ładowarka Shimano ma długi kabel. Ci co mają doświadczenie z informatyki wiedzą że np. Ethernet po kabelku ma 100% niezawodności. A wszelkie WiFi i BT to różnie bywa. No i tak też jest tu. Shimano działa zawsze. Sram w 97-99%. Shimano w 11x miało przyciski w klamkach, które można było definiować i zmieniać nimi ekrany Garmina. Nie wiem czy Sram się tego dorobił. Mając moduł BT/ANT+ mieliśmy też wizualną informację o wykorzystaniu biegów. Można było też tak zaprogramować system żeby następował synchroshift czyli że jak zrzucimy na mały blat to system automatycznie zrzuci w dół na kasecie żeby skompensować. Natomiast rower to nie jest samochód z automatyczną skrzynią biegów i oprócz tej kompensacji po zrzuceniu na mały blat nie widzę sensu dla żadnej innej automatyki. Sram zmieniał biegi najwolniej o kawał, Campagnolo najszybciej, Shimano trochę za nim. Tu się nic nie zmieniło. Kolega z Jumbo przed chwilą do mnie dzwonił i opowiadał o feedbacku od zawodników z ich training campu. Ogólnie wszyscy ze Sram zadowoleni oprócz tej wolnej zmiany biegów. No i jak planujesz skok to nie chcesz żeby pół peletonu słyszało że zrzuciłeś o dwa biegi :) Ale to dotyczy tylko tych co się ścigają. Shimano w 11x pracowało najciszej. Ci co chcieli mieć zaawansowany system używali też przycisków Sprint Shifters. Mój syn ma takie w dolnym chwycie, ułatwiające w nim zmianę biegów. To rozwiązanie Shimano też miało lepsze od Srama. Co do testów to w Polsce tylko Specialized i Decathlon umożliwia wypożyczenie roweru na testy. Zabawa na stojaku moim zdaniem jest kompletną stratą czasu. -
[20 000] Szosa Endurance, elektroniczne przerzutki
jajacek odpowiedział(a) na marcinss temat w Jaki rower kupić do X złotych?
Co do pomiaru to sugerowałbym zrobić research. Sram w niektórych rowerach dawał takie głupie korby które nie dość że miały niestandardowe, drogie blaty to ich wymiana wymuszała też wymianę pomiaru bo był wklejony do korby. Wolałbym mieć korbę która ma standardowe blaty, które dokupię niedrogo i wymienię na takie jakie mi są potrzebne. W Di2 mój młody ma 52/34 i działa to bardzo dobrze. Tylko nie wiem czy przerzutki Rival taką kombinację by obsłużyły. W każdym razie wklejany pomiar raczej nie. I jak chcesz żeby dobrze mierzył to nie Shimano i nie w pojedynczym ramieniu. Te na pająk typu Quarq, Rotor czy Sigeyi są bardzo dobre. Natomiast do amatorskich zastosowań pojedyncze ramię jak najbardziej. Dokładność "z grubsza", tak do ok. 5% -
[20 000] Szosa Endurance, elektroniczne przerzutki
jajacek odpowiedział(a) na marcinss temat w Jaki rower kupić do X złotych?
Mój młody przy 182 i przekroku 91,5 jeździł ostatnie 2 sezony na Specu Tarmacu SL6 54. Przy ramie endurance w Twoim przypadku zdecydowanie doradzałbym 54. Mam 175 i 84,5 przekroku i jeżdżę na Specu Roubaix 54. 53 byłby dla mnie optymalny ale długość reguluje się kokpitem. Są problemy z tym 12-rzędowym Shimano o czym wiem od kolegi z Jumbo Visma. Głownie z łańcuchami. Dlatego też rozstali się z Shimano i będą w 2023 jeździć na Sramie AXS. No i Shimano ma podłe koła więc dwie pieczenie na jednym ogniu. Przechodzą na Reserved. Z 11-rzędowym Di2 mieliśmy zero problemu. Natomiast w rowerze czasowym mieliśmy 11-rzędowy Sram Red eTap. Kultura pracy beznadziejna. Działa z gracją taśmociągu na którego wrzucasz kwintal ziemniaków ale działa. Chyba że nagle przerzutka powie halt i przestanie działać na zawsze :) Się zdarzało :) Ludzie chwalą ten 12-rzędowy AXS. Co do producentów Canyon produkowany w chińskiej fabryce Quest Composite. Jakość tak gdzieś na poziomie naszego Kross. Kolega odsyłał najwyższy model Aeroad w ciągu ostatniego roku 6-7 razy na gwarancji. Koledze w karbonowym Endurace pękły tylne widełki na prostej drodze po najechaniu na studzienkę. Wymienili mu ale niesmak pozostał. Raoul Luescher na swoim kanale na YT twierdzi że widelce Canyona są tak beznadziejne że zagrażają zdrowiu i być może życiu. Junior u nas w klubie połamał dwa w lekkich kraksach. Giant to zwykle bardzo solidne acz dość przeciętne ramy. Raczej niełamliwe. I spokojnie można polecić. Kolega ma karbonowego Defy na tarczach, model sprzed paru sezonów. Wizualnie bardzo mi się podoba. W jego modelu maksymalna szerokość opony to 28 mm. Nie jest to zgodne z obecnymi trendami. W Specu Roubaix 33 mm więc kolega wkładał opony przełajowe i miał zimówkę. W Trek Domane wchodzi nawet 38 mm. Warto dopytać. Giant Polska od lat uprawia spychologię gwarancyjną jakby co. Edit: już doczytałem że maks 35 mm. Wygląda zajebiście :) Ta podsiodłówka w kształcie D też dużo daje jeśli chodzi o komfort. No i nie jest kowadłem ważącym 10 kg :) Orbeę zarówno mój kolega, topowy mechanik jak i drugi kolega co nimi handluje odradzają. Łamliwe plus spychologia gwarancyjna. Sugeruję spojrzeć co tam jeszcze oferują Merida, Superior, Cannondale, Scott i Basso. Jakbyś szukał pomiaru to mamy na zbyciu korbę karbonową S-Works z ramionami 172,5 pod PressFita/BB30 z dwustronnym pomiarem Quarq za rozsądne pieniądze. https://www.olx.pl/d/oferta/korba-specialized-s-works-172-5-z-pomiarem-mocy-quarq-bb30-CID767-IDRdntM.html?bs=olx_pro_listing -
To był rzeczony Mistrz Świata, Tony Martin. Ale ten eksperyment był nieudany :)
-
Na ostatnią minutę, dzień przed startem, namówiłem Marka na zmianę pozycji. To był moja własna koncepcja "na nosa" nie poparta żadnymi testami. Podnieśliśmy go znacząco do góry o 4,5 cm. Uznałem że otworzy mu to bardziej klatkę piersiową, pozwoli lepiej oddychać i generować większą moc przy minimalnie gorszej aerodynamice. No i tak "dosmaczony" zawodnik wyruszył na trasę, liczącą 23 km, 1 minutę po Hubercie. Doszedł go, przeszedł i pokonał wszystkich znacząco osiągając średnią prędkość 49 km/h. Po prostu wszystko kliknęło w odpowiednim czasie i został Mistrzem Polski Juniorów. Dominik był nieoczekiwanie trzeci tracą 33 sekundy. Huber który nie zdążył doleczyć obojczyka był dopiero dziewiąty. Szef klubu obiecał wcześniej trenerowi wysoką premię jeśli zdobędą z Markiem Mistrzostwo Polski. Jak to w polskim kolarstwie nie zobaczyli ani złotówki :) Jest na to świetne rosyjskie powiedzenie: pizdzieć, nie mieszki taskać. Czyli w wolny tłumaczeniu pieprzyć to nie to co worki nosić :) Marek i Dominik wystartowali w Mistrzostwach Europy. Dominik zajął dobre 11 miejsce. Marek przebił cieniutką papierową oponę Veloflex Record na portugalskiej dziurze (drogi beznadziejne w tamtym rejonie) , dokonczył przejazd na zwykłym rowerze szosowym i zajął dopiero miejsce 28. Na torze natomiast w swoim pierwszym w życiu występie na dystansie 3km na dochodzenie zajął 7 miejsce. Ich drużyna torowa na 4 km na dochodzenie zajęła 4 miejsce wypełniając kwalifikacje na Mistrzostwa Świata w Tel Avivie. Niestety Dyrektor Sportowy związku zadecydował że nie pojadą bo nie ma na to pieniędzy. Marek zorganizował w internecie zbiórkę i w ciągu 24 godzin zebrał potrzebną kwotę na wyjazd. Zrobiła się z tego niezła chryja która dotarła do Ministra Sportu. W jej wyniku staliśmy się wrogami publicznymi działaczy PZKol :) https://przegladsportowy.onet.pl/kolarstwo/kolarstwo-szosowe/polak-zbiera-na-wyjazd-na-ms-zwiazek-poinformowal-ze-nie-ma-srodkow-finansowych/t9m8rxb W każdym razie Marek pojechał na Mistrzostwa Świata. Prosiłem Dyrektora Sportowego żeby mu udostępnił szybszy rower torowy, taki jaki mają nasi kadrowicze i jaki wisi na wieszaku w magazynie. Niestety na Berdyczów. Marek zajął 5 miejsce. Do medalu zabrakło mu 1,2 sekundy. Szybszy rower dawał ok. 1,5 sekundy zysku. Do rekordu Polski zabrakło mu 0,095 sekundy. Dominik na tych samych mistrzostwach został Mistrzem Świata w Scratchu czyli wyścigu ze startu wspólnego. Hubert zdecydował się w ogóle odpuścić starty na torze. Pan Dyrektor pominął Marka w wyborze zawodników na Szosowe Mistrzostwa Świata w Australii. Taki life :) Pojechali Hubert z Dominikiem. Hubert na czas był 29, Dominik 31. Ze startu wspólnego Hubert był 33. Dominik odpadł na drugim lub trzecim okrążeniu bo pagórkowata trasa była kompletnie nie pod niego. Była za to pod Marka. Ale nie pojechał :) W końcu sezonu odbyły się jeszcze Torowe Mistrzostwa Polski Juniorów. W wyścigu na dochodzenie Marek zdeklasował rywali, pokonując drugiego zawodnika o 5 sekund. I tym samym dołożył drugie Mistrzostwo Polski Juniorów do kolekcji. W przyszłym roku będzie się ścigał na czas z bardzo silną konkurencją krajową. Przechodzi do kategorii U23 i będzie rywalizował z zawodnikami o rok, dwa i trzy lata starszymi. Liczymy na sukcesy ? Jest nowy Dyrektor Sportowy i raczej z nim też będziemy mieli pod górkę bo kwestionowałem jego dopingową przeszłość i kompetencje do pełnienia tej funkcji :) I nie byłem jedynym :) https://sportowefakty.wp.pl/kolarstwo/1034441/policja-znalazla-w-jego-domu-zakazane-srodki-teraz-ma-objac-wazne-stanowisko
-
Kupiliśmy też pedały Wahoo Speedplay Zero Aero. Miało to nam dać kolejne 2W. Niestety wiązało się to z zupełnie nowym bikefittingiem bloków, który poza kolejką w espresowym tempie zrobił nasz znajomy , najlepszy bikefitter w Warszawie, Wojtek Marcjoniak z CozmoBike. Kolega Piotrka Klina, naszego testera od aero, z Tomaszowa Mazowieckiego, przygotował nam świetnie wywoskowany w smarze Molten Speed Wax, łańcuch DuraAce. Środek podłokietników do jazdy na czas został wypełniony matą samoprzylepną z Allegro. Inny kolega, Paweł Kazanowski, budujący bardzo dobre koła pod zamówienie, Escape Wheels, zamówił nam z Włoch super szybkie opony Veloflex Record. Przyszły na ostatnią chwilę. No i również na ostatnią chwilę dotarł nietani hamulec aero z UK. Rzekomo 2W. Siodełko zostało owinięte jakąś samoprzylepną taśmą zapobiegającą zsuwaniu się. No i jeszcze drobny smaczek, standardowe szybkozamykacze wyminione na tanie TranxZ bez rączki na śrubę. Zysk rzędu 0,1-0,5W :)
-
@miro Robię nowy wątek bo historia tego projektu jest ciekawa. Musimy się cofnąć o 2 lata. W roku 2020 Marek Kapela przegrywa Mistrzostwo Polski w jeździe indywidualnej na czas w kategorii do 17 lat, na dystansie 10 km o 2 sekundy z Hubertem Grygowskim z którym rywalizowali od paru lat ale za to wygrywa z trzecim, Dominikiem Ratajczakiem o ok. 10 sekund. Wszyscy trzej od lat toczą zacięte boje. Markowi strasznie zależało na tym zwycięstwie ale odrobinę zabrakło. Był niesamowicie rozczarowany, że nie udało mu się wygrać. W tej kategorii wiekowej ścigali się na standardowych rowerach szosowych bez lemondek i z przełożeniem ograniczonym do 46x14. Osiągnęli średnią prędkość ponad 45 km/h. Na torze w 2020 dochodzi do rewanżu i w wyścigu czasowców, Marek wygrywa w finale na 2 km na dochodzenie z Hubertem o ok. 2 sekundy. W 2021 wszyscy trzej przechodzą do kategorii junior. Dystans czasówki zwiększa się do 20 km. Wszyscy przechodzą na rowery czasowe. Rodzice Dominika kupują mu najnowszy model Cervelo na tarczach, Hubertowi kupują nowego Speca S-Works Shiv, jak kupuje Markowi używkę Speca Shiv z 2014 roku, z odzysku po kobiecej grupie zawodowej. Mimo że używany to kosztował jak co najmniej Dacia Duster z 2014 roku ? Nasz trener nie był zwolennikiem trenowania na rowerze czasowym. Chciał żeby Marek spróbował wygrać Mistrzostwa Polski ze startu wspólnego i do tego go przygotowywał. Rower czasowy był traktowany po macoszemu i Marek spędził na nim jeśli dobrze pamiętam może ze 2 godziny przed Mistrzostwami Polski. A taki rower wymaga czasie i wjeżdżenia się w niego. Konkurenci natomiast ostro na swoich rowerach czasowych trenowali. Na Mistrzostwach Polski walka o pierwsze miejsce rozegrała się między dwoma o rok starszymi czasowcami. Różnica między nim na miecie wyniosła 0,02 sekundy. Zajęli oni 7 i 9 miejsce na Mistrzostwach Europy Juniorów. Na Mistrzostwach Polski Dominik by nieoczekiwanie trzeci, Hubert piąty a Marek siódmy. Ale w swoim roczniku zajęli jak zwykle miejsca 1-2-3. Gorzej że Marek stracił do Dominika 45 sekund a do Huberta 13. Trzeba było myśleć co zrobić żeby ten deficyt zlikwidować. W wyścigu ze startu wspólnego uczestniczył w ogromnej kraksie w której leżeli też Huber i Dominik i zakończył w szpitalu. Na torze Marek nie wystartował bo bardzo ciężko rozbił się w Belgii, leżał 2 tygodnie w szpitalu w Belgii i 2 miesiące się rehabilitował. I tak weszliśmy w 2022. Zimą pojechali na 7 tygodni do Hiszpanii i i pomimo bardzo znikomego entuzjazmu trenera wzięli ze sobą rower czasowy. A się okazało że na Costa Blanca gdzie byli, wszystkie zespoły trenują zima na czasowych :) Potem była kampania belgijskich klasyków po brukach, gdzie jeden wygrał, raz był czwarty, raz próbował nieudanego ataku na solo i raz się lekko rozwalił. Potem przyszedł niemiecki, międzynarodowy wyścig etapowy a na nim czasówka na 10 km. Hubert złamał obojczyk na pierwszym etapie i w niej nie wystartował. Dominik był drugi pokonując późniejszego Mistrz Świata Juniorów, Herzoga o 2 sekundy. Markowi, który był 20-ty dołożył 32 sekundy na tak krótkim dystansie. Uznałem że coś jest nie tak. Forma była, pozycja czasowa dobra była, waty na pomiarze mocy przyzwoite. A wynik słaby. No i w swoim stylu wgłębiłem się w tajniki jazdy na czas i aerodynamiki. Zacząłem wysyłać maile do różnych światowych autorytetów o jazdy na czas. Większość oczywiście nie odpowiedziała. Ale trzech owszem i zaczęła się między nami korespondencja. Skontakowaliśmy się też z Polakiem będącym wykładowcą na brytyjskim uniwersytecie, który wpadał do Polski i przeprowadzał testy aerodynamiczne na torze w Pruszkowie. No i tak step by step, piece by piece zacząłem składać tę układankę w całość. Pojawiły się kluczowe parametry w jeździe na czas. W/CdA. Czyli stosunek wytworzonej mocy w stosunku do oporu aerodynamicznego. W testach wyszło że pożyczony kostium reprezentacyjny do jazdy na czas był beznadziejny. Był o ok. 0,010 CdA gorszy niż nasz bardzo dobry klubowy model, szyty przez Quest należący do mamy Mai Włoszczowskiej. Na waty przy prędkości 47,5 km/h jaką osiągali było to 14 wat. Cholernie dużo. Druga sprawa, szukanie optymalnej pozycji. Znaleźliśmy taką która dawała kolejne 0,010 CdA. Czyli już mamy 28 wat. Testowaliśmy też różne kaski czasowe. Znaleźliśmy taki który poprawiał CdA o 0,002, Czyli ok 3W. Razem ok. 30W zysku. Cholernie dużo i raczej nie do wytrenowania w ciągu kilku miesięcy. Tylko że żeby zmienić tę pozycje okazało się że należy dokupić kilka elementów. No i niestety okazało się że wszelkie zmiany nie są proste. To jest przedpotowa konstrukcja na której Tony Martin wygrywał Mistrzostwo Świata wiele lat temu. Wtedy wszyscy jeździli podobnie ustawieni i raczej nikt nie bawił się w wymyślne testy aero. Jeden z moich koresponentów, pracujący jak doradca techniczny jednej z ekip World Tour zasugerował żeby kompletnie zmienić kokpit i kupić nowoczesną lemondkę typu full forearm contact. Według niego powinna ona dać redukcję CdA o 0,005 do 0,008. No i taka została zakupiona. Do niej musieliśmy ściągnąć specjalne podkładki kątowe z UK. Wszystko pięknie, tylko że to wszystko nie pasowało montażowo do naszej kierownicy. No i stąd projekt Ikea + Castorama + gość ze szlifierką dorabiający klucze, lakier do paznokci, taśma elektryczna i śruby z Leroy Merlin :) Podkładki pod kokpit które na górze były lekko zaokrąglone zostały zeszlifowane na szlifierce do dorabiania kluczy przez okolicznego szlifierza. Przeciął nam też zawias meblowy z Ikei na pół. Zawias został dobrany przez mojego młodego tak żeby miał odpowiedni rozstaw otworów. Dzieki temu dało się wpasować nowoczesne karbonowe podkładki pod przedramiona firmy Deda. Żeby osiągnąć optymalną pozycję pod pewnym kątem, musieliśmy jeszcze zastosować brytyjskie podkładki. śruby zostały skrócone. Wszystko zostało owienięte taśmą elektryczną i pomalowane czarnym lakierem do paznokci. Na ostatnią chwilę przyszły te podkładki kątowe i jeszcze na ostatnią chwile moja kuzynka z Kanady przywiozła jakieś podkładki podwyższające pozycję, które znalazłem w amerykańskim sklepie i które zostały wysłane do Kanady :) Zgodnie z zaleceniami mojego szacownego amerykańskiego kolegi, analizując pozycję Marka i niewystarczającą moc jak generował, doszedł do wniosku że może pomogłoby skrócenie korb. Znaleźliśmy dodatkowe środki i szybko zakupiliśmy nową korbę z pomiarem mocy. I skróciliśmy człowiekowi mającemu 182 wzrostu i przekrok 91 ramiona korb ze 172,5 mm na 165 mm. Co wieli twierdziło że jest kompletną herezją. Przy okazji odkręciliśmy też mniejszy blat korby, zamówiliśmy blat Narrow Wide Garbaruka i przerobiliśmy napęd na 1x zdejmując bardzo dużą przerzutkę elektryczną Srama. Miało to rzekomo oszczędzić nam 2-3W. Żeby uzyskać lepszy grip, użyliśmy taśmy do deskorolki z Decathlonu zamiast owijki. v
-
Pierwszy rower od bardzo dawna do około 6-7 tys.
jajacek odpowiedział(a) na iampapryk temat w Jaki rower kupić do X złotych?
Dobry wybór. Gratulacje! -
Pierwszy rower od bardzo dawna do około 6-7 tys.
jajacek odpowiedział(a) na iampapryk temat w Jaki rower kupić do X złotych?
A z boku tak -
Pierwszy rower od bardzo dawna do około 6-7 tys.
jajacek odpowiedział(a) na iampapryk temat w Jaki rower kupić do X złotych?
-
Pierwszy rower od bardzo dawna do około 6-7 tys.
jajacek odpowiedział(a) na iampapryk temat w Jaki rower kupić do X złotych?
Na takim custom projekcie made by Ikea + Castorama plus lakier do paznokci i trochę szlifierki wygrał Mistrzostwa Polski Juniorów na czas i był 5 na Mistrzostwach Świata na dochodzenie na torze :) -
Pierwszy rower od bardzo dawna do około 6-7 tys.
jajacek odpowiedział(a) na iampapryk temat w Jaki rower kupić do X złotych?
Mój młody ma profil na FB, Instagram (z którego nie korzystam) i Twitter. Linki są tu: https://firstcycling.com/rider.php?r=175983 Nie do końca tak jest że nie można startować na nieseryjnej ramie. UCI pozwala jeździć na prototypach zgodnych z normami UCI. Tak wygląda często współpraca z producentem że zespoły dostają ramy, koła czy opony do testowania. Chyba wymaga to tylko zgłoszenia i wniesienia opłaty. Teoretycznie wszystko co jest użytkowane w rowerze biorącym udział w wyścigach UCI, powinno być do kupienia. Ale to nie znaczy że nie mogą to być części typu lemondki custom wytopione pod przedramiona danego zawodnika czy jakieś custom części drukowane w 3D. Sędziowie mogą się czasami przyczepić i zarządać zmian w konfiguracji roweru. Znam takie przypadki nawet na polskim podwórku. Mój młody teraz przerabiał Speca Shiv na którym się ściga na czas. Razem z naszym kolegą mechanikiem piłowali jakiś dziwny mostek karbonowy i wiercili w karbonie. Wyszło super i poprawili producenta ale czy się ktoś nie przyczepi to nie wiem :) No i popularny jest paintjob jak w tenisie. W tenisie mało kto gra taką rakietą jaką reklamuje. Często mają stare modele sprzed 10 czy 15 lat pomalowane na nowe kolory. W kolarstwie przemalowuje się siodełka i koła żeby wyglądały tak jak sprzęt sponsora technicznego a jeździe się na tym co jest lepsze w przypadku zawodników walczących o czołówkę. Dotyczy to głównie jazdy na czas czy etapów górskich lub górskich czasówek. Politykę i religię zostawmy w spokoju. To najbardziej zapalne i dzielące ludzi tematy. -
Wszechstronny MTB HT w cenie do ok. 10 k
jajacek odpowiedział(a) na blackmalvo temat w Jaki rower kupić do X złotych?
Nie ma obecnie reguł na ceny. W końcu lutego lub w marcu wszystko pójdzie w górę. To jest krótka rama. Zdecydowanie L. -
Wszechstronny MTB HT w cenie do ok. 10 k
jajacek odpowiedział(a) na blackmalvo temat w Jaki rower kupić do X złotych?
Na Allegro widziałem za 9900 ale też i za 11k. Do 10k alternatyw poza rowerami z Decathlonu raczej nie ma. Półkę niżej są dobre rowery aluminiowe typu Merida Big Nine Pro, Big Nine Limited, Big Nine Lite, Kellys Gate 30/50/70/90, Accent Peak TA. Marin Team 2 i 1. Niektóre z nich wymagają wymiany spowalniaczy na hamulce czy też wymiany tarcz hamulcowych i kół żeby je doprowadzić do stanu przyzwoitości. -
Pierwszy rower od bardzo dawna do około 6-7 tys.
jajacek odpowiedział(a) na iampapryk temat w Jaki rower kupić do X złotych?
To w polityce :) Ja tu nawet nie jestem adminem i nie mógłbym Cię zbanować nawet jakbym chciał :)