Skocz do zawartości

jajacek

Użytkownicy
  • Postów

    14 006
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez jajacek

  1. Jeździłem na jednym i na drugim. Różnica jak dla mnie była bardzo znacząca na korzyść 29. Był okres że Nino Schurter jeżdził na 27,5 w MTB XCO. Od długiego czasu tylko na 29 cali. To jest jak dla mnie dobre zestawienie wad i zalet: https://www.rbikes.com/articles/buying-guide-26-vs-27.5-650b-vs-29er-mountain-bikes-pg782.htm
  2. 27,5 normalne vs 29? Jeśli chodzi o XC to jest to tzw. no brainer. 27,5 nie mają żadnego sensu chyba że ktoś ma ramę XS. Czemu? Bo 29 są szybsze, bardziej komfortowe i lepiej pokonują przeszkody i lepiej się na nich zjeżdża. I wartość odsprzedażna roweru na kołach 27,5 jest niższa. Jeśli chodzi o rower enduro to na grubym laczku 2,6 cala ma to sens.
  3. Tak z praktyki mojej i mojego otoczenia to wymienia się rzadko. Wśród moich kolegów jeżdżących ze mną na MTB jestem jedynym, którzy ma porządne koła. Porządne zaczynają się od ok. 1800 zł. Reszta jeździ na tym co dał producent.
  4. Tu zdjęcie a propos naszej dyskusji, z dziś z serwisu CozmoBike. Na serwisie 3 gravele i flat bar gravel :) Połowa z nich nie ma opon gravelowych. Kolega mechanik zapytany co sądzi o gravelach powiedział że jak dla niego gravel jest ulubionym rowerem miejskim i ocenia go jak szybkiego trekkinga. Który jednak nie mając amortyzacji kompletnie nie nadaje się w teren. Po okazjonalnym szutrze wystarczy mu Roubaix na oponach 28 mm a w teren MTB. Sądzę że jak potanieją gravele z amorem, to zainteresowanie nimi znacząco wzrośnie a zainteresowanie gravelami ze sztywnym widelcem znacząco spadnie. Warto też wziąć pod uwagę opinię innego naszego mechanika, który twierdzi że gravele jeżdżące po szutrach i gruntówkach są najbardziej wyeksploatowanymi rowerami i ich koszty utrzymania są bardzo wysokie.
  5. Takie rowery są bardzo proste w budowie to raz. A dwa że nie są to rowery wyścigowe więc zwykle są mało wyeksploatowane. Więc ryzyko wtopy minimalne. Z wszystkich używanych rowerów jakie kupiłem naciąłem się tylko na dwóch. Oba były MTB. I oba po zawodnikach startujących w maratonach. Więc się nauczyłem że po zawodnikach rowerów się w ogóle nie kupuje. Moje rowery które sprzedawałem mimo że miały duże przebiegi były w bardzo dobrym stanie i poszły głównie po znajomych i nikt mi ani jednej reklamacji nie złożył. Rower który jeździ głównie po asfalcie mało się niszczy. Kolega mechanik ostatnio pisał że na serwisie ma ostatnio dużo graveli i jest w szoku jak bardzo są wyeksploatowane. Pył i piach jest po prostu wszędzie.
  6. Dobry junior, 17-18 lat, jest w stanie całkiem dobrze pocisnąć. Wytrenowany amator również.
  7. Po dobry rower warto się przejechać. Chłopak tu z forum przyjechał do mnie po rower ze Śląska do Warszawy :) Ja się machnąłem raz samochodem do Krakowa po Speca Crosstraila. A ostatnio do Łodzi po Speca Epica :) Mój młody gdzieś aż w Dzierżoniowie kupował ramę szosową ale akurat był na zgrupowaniu w okolicy :) Sirrus trochę zgrabniejszy i trochę szybszy. Ale błotniki w mieście się przydają. Miałem Sirrusa jeszcze z v-brake parę ładnych lat temu. Bardzo dobrze go wspominam.
  8. Tu już zawadzasz o jakieś rozwiązania motoryzacyjne o których kompletnie nie mam pojęcia. Natomiast widać że w branży rowerowej następuje dramatyczny postęp technologiczny i producenci prześcigają się w tym co by tu jeszcze wymyślić żeby namówić klientów na zakup kolejnych rowerów :) Czasem jest to dobre, czasem mocno wątpliwe. Problemem jest że nie pojawiają się w zasadzie żadne tańsze rozwiązania a wszystkie kolejne są droższe :)
  9. 1200 mam już chyba styczeń-luty na MTB. Zostań na razie dętkach. Pilnuj ciśnienia przez jazdą.
  10. Tu mam trochę inne doświadczenia. Na trochę lepszym rowerze alu z Deca na ustawce ledwo mogłem się utrzymać. Na karbonie, z lepszym napędem i z lepszymi kołami było tak jakby mi ktoś ze 2 koronki dołożył.
  11. To jest najbardziej przereklamowana kategoria rowerów. Ja mam tutaj stalowego Authora sprzed 20 lat :) Za połowę ceny kupisz używanego Speca Sirrusa lub Speca Source w dobrym stanie. Source ma pełne błotniki i przednią piastę z dynamo. Sirrus tego nie ma. Optymalny rower miałby pasek Gates zamiast łańcucha. Niektóre Source mają piastę planetarną Alfine. Szersze opony niż 38 mm nie wydają mi się potrzebne. Ja w swoim mam 35 mm. https://www.olx.pl/d/oferta/rower-miejski-specialized-source-8-w-perfekcyjnym-stanie-CID767-IDTkXHE.html
  12. Tu masz całkowitą rację. Dochodzimy do MTB z barankiem na kołach 29 cali :) Natomiast bardzo jestem ciekaw kiedy zakończy się szaleństwo napędów 1x i powrócimy do 2x a może do 3x. Chyba że będzie się jeździło na rowerach z piastą Classified PowerShift która wewnątrz wrzuca na mały lub duży blat w zależności od potrzeby. Na takim rozwiązaniu Campenaerts startował w brukowym Omloop Het Nieuwsblat z blatem 60!
  13. I tu również się z Wami całkowicie zgadzam że zupełnie co innego wyścig a co innego amatorska jazda. Natomiast nie zgadzam się z twierdzeniem że gravel powstał dla komfortu. Gravel powstał jako odpowiedź na długodystansowe wyścigi po pożarówkach w USA. Na których ludzie początkowo jeździli na czym się dało. Na MTB, na przełajówkach, itd. Pierwszy wyścig Dirty Kanza na dystansie 200 mil czyli 320 km miał miejsce w 2006 roku. Gwiazdą tego wyścigu była Rebecca Rusch która wygrała go 6 razy na przełajówce Speca dostosowanej do jej potrzeb w wyniku czego Spec wprowadził pierwszego mocno kulawego gravela, Diverge do sprzedaży. Dopiero druga jego wersja miała sens.
  14. 2.2 to na asfalt. Ja przy 90 kg mam 1,6 przód, 1,8 tył w teren na dętkach. Czasem mniej. Opony 2,3 Mój młody przy 70 kg jeździ 1,4/1,6 Tu chyba najlepsze zalecenia dla tubeless. Dla dętek dodać kilka PSI: https://www.enve.com/learn/tire-pressure/ Waga w pełnym uzbrojeniu więc patrzysz w przedział 73-82 kg
  15. Galeria sprzętu z Gravel World Championships dla ciekawości: https://www.bikeradar.com/features/pro-bike/pro-bikes-2022-gravel-world-championships/ Zauważmy prawie kompletny brak GRXów, kierownic gravelowych i napędów gravelowych
  16. I z tym się absolutnie zgadzam. Nie da się mieć roweru z szeroką oponą na niskim ciśnieniu w terenie i z wysokim na wąskiej na asfalcie. Jakiś kompromis musi być. Dlatego twierdzę że jak dużo jeździmy w terenie to MTB. A jak więcej na asfalcie to gravel, road plus lub szosa endurance czy przełajówka, która na szosie też się całkiem dobrze sprawuje. Łącząc offroad z asfaltem do rekreacyjnej jazdy ja wybieram MTB. Na rowerze z barankiem tracimy komfort i kontrolę w terenie. Oczywiście teren terenowi nierówny i każdy musi zdecydować po jakim terenie i ile na takim rowerze pojedzie. Natomiast... Jeśli jeździmy w terenie sporadycznie i jest to na zasadzie "pojechałbym tym skrótem" po szutrze, to być może nie potrzebujemy gravela. Szosa endurance czy road plus będzie miała zdecydowanie lepsze przełożenia do jazdy po asfalcie mając zwykle korbę semi-compact 52x36 lub compact 50x34. Podczas gry w gravelu dostaniemy zwykle 46x30. Szosa endurance czy road plus producenta idącego z duchem czasu ma też szanse mieć bardziej aerodynamiczne profile rurek ramy niż gravel, więc pojedzie się szybciej. I ma też szanse być lżejsza. Przykład z Jeepem jest świetny. I właśnie to próbujemy wytłumaczyć. Jeśli lubisz jeździć po lesie i offroadach to może kup sprzęt terenowy. Czyli MTB. Nie chciałbym jechać po lesie z różnym ukształtowaniem powierzchni góra-dół, z korzeniami kilkanaście km na jakimkolwiek rowerze bez amortyzatora z przodu. I dlatego cały czas twierdzę że w takim terenie czy na dziurawej gruntówce czy na wytłuczonych brukach gravel ze sztywnym widelcem sobie nie radzi. Taka była akurat trasa gravelowych Mistrzostw Polski. Jazda po podłym bruku góra-dół przez Wykus, pożarówki z tłuczniem, trochę singli, trochę asfaltu. A Mistrzostwa Świata miały od cholery asfaltu, jakieś 15% szutrów czy czegoś podobnego. I cała czołówka jechała na rowerach zbliżonych do szosowych z szerszymi oponami, z kołami aero, z szosowymi napędami i oponami zbliżonymi do 35 mm. Mamy więc dwie kompletnie różne trasy i na żadnej z nich gravel nie odniósł sukcesu w ilości wybranych rowerów tego typu na wyścig gravelowy. Czy to o czymś mówi? Moim zdaniem tak. O małej uniwersalności. Przejechano w tym wyścigu w lekkim terenie chyba ok. 30 km z 200. I większość wybrała szosy aero, road plus a nawet super lekkie przełajówki z szosowym napędem. Natomiast oddzielmy też wyścigi od amatorskiej jazdy. Każdy niech wybierze to na co ma ochotę :) Być może poradzi sobie na cięższych trasach gravel z amortyzatorem i namawiam wszystkich to przetestowania przy okazji. Zobaczymy co to za zwierz :)
  17. Jak to w Specu prawie wszystkie siodła mają w pobliżu 270 mm. Wersja Sport jest kiepska. Tylko Comp
  18. Potrzebowałem z 5 lat żeby trafić na dobre siodła. Życzę żeby u Ciebie było to szybciej :)
  19. No to fajnie. Z moich doświadczeń im bardziej pochylona sylwetka tym siodło trochę węższe. Jesteś na granicy 143 i 130 podobnie jak ja. Niektóre siodła mam 130 ale większość jednak 143. Ja jeżdżę tylko na siodłach Specialized. Te mi pasują najbardziej. Za 200 zł znajdziesz Specialized Bridge Comp, które jest uniwersalne ale bardzo wygodne. https://bikemia.com/siodlo-specialized-bridge-comp-64-siodl-000-3923-b?gclid=CjwKCAiA3pugBhAwEiwAWFzwdXWz4qMi_9CgmoBHGSEN40vUgwhRqeX30WdU4-GhUGSUvPK7W7MG2BoCVXwQAvD_BwE Podobno te siodła Medicus też wygodne ale mam wrażenie że są one bardziej w stronę turystyki niż sportu. Może się mylę. Czy siodło za 49 zł może być dobre? Trudno powiedzieć.
  20. M na pewno. Ja brał Radona albo XC 100 Radon vs 540 EXPL Radon wygrywa o kawał ze względu na amor, hamulce i koła Radon vs XC 100, rama podobna, chyba trochę lepszy amor w XC 100, napęd ciut lepszy w Radonie, hamulce lepsze w Radonie, koła lepsze w Radonie. Gwarancja lepsza w Decathlonie.
  21. Do jazdy głównie po lesie dla swojej kobiety wziąłbym ZR Lady. Scart Light to jest jednak rower bardziej asfaltowy.
  22. Wiem jak to wygląda bo mój młody w młodziku wygrał Mistrzostwo Mazowsza w przełajach startując na rowerze MTB. Junior młodszy już na MTB nie może, chyba że nie jest to wyścig kategorii Puchar Polski czy Mistrzostwa Polski. I Chyba wygrał w niemal każdym wyścigu w jakim wtedy startował oznaczonym jako przełaj bez względu na typ trasy. Natomiast raz chyba startował na rowerze przełajowym i kompletnie nie poczuł tej bajki. I moze dobrze bo ogólnie jestem przeciwnikiem ścigania się zimą.
  23. Co tu dużo mówić? Nawigacja w Garminie w porównaniu do tej ze smartfona nadal jest słaba. Ale szczerze mówić mi wystarcza na asfalcie. Jeszcze to możecie poczytać: https://53x11.pl/jak-nie-wydac-1000zl-na-garmina/
  24. Mógłbym się w zasadzie pod tym wszystkim podpisać co napisał Oskar Jest kilka problemów o których się nie mówi. Kontrola na rowerze z barankiem na leśnym zjeździe jest praktycznie żadna. Jeśli jest to zjazd na którym jest dziura, a często są, to amor w rowerze MTB się ugnie i stłumi uderzenie i rozpręży się w sposób kontrolowany dzięki czemu nie polecisz przez kierownicę. Węższa opona w gravelu też ma dużo gorszą przyczepność więc też kontrola mniejsza. Więc gravel kompletnie nie nadaje się do leśnych zjazdów. Gravel w mieście. No niestety masz dużo gorsze pole widzenia niż na rowerze z prostą kierownicą bo twój ruch skrętny ograniczają barki. Hamowanie jest też dużo gorsze niż w rowerze MTB. Sztywny widelec jest przeszkodą w pokonywaniu niektórych przeszkód miejskich bo na gravelu po niewielkich schodach to bym niekoniecznie chciał zjeżdżać. Na rowerze MTB zjeżdżam z nich bez problemu i żaden krawężnik nie jest dla mnie przeszkodą. Na gravelu trzeba mieć dobrą technikę żeby skoczyć przez niektóre krawężniki której większość nie ma. Do szybkiej jazdy na ustawce jak ma napęd 2x się nadaje. Jak 1x nie. Wszelkie uślizgi przedniego koła na rowerze ze sztywnym widelcem kończą się w 99% glebą. Tu Oskar ma rację. Sam leżałem wiele razy z tego powodu na lodzie czy błocie. Czasem bardziej, czasem mnie boleśnie. Węższa opona na wyższym ciśnieniu plus wąska kierownica nie daje takiej kontroli jak szeroka opona na niskim ciśnieniu i amor który poprawia przyczepność i szeroka płaska kierownica. Natomiast są użytkownicy jak widać z wpisów dla których gravel jako uniwersalny rower sprawdził się znakomicie i czują się na nim bardzo dobrze. Ja sam jestem ciekawe tych graveli z amorem. Bo ostatni raz jak jeździłem gravelem okrutnie mnie wytelepało i od pół roku go nie dotknąłem. Dochodzi jeszcze jedna kwestia. Tych którzy piszą że rower MTB im nie podpasował i że gravel znacznie lepszy. Tyle że jak podrążyć temat to oni zwykle nie mieli roweru MTB tylko jego atrapę. Jakiegoś ciężkiego kloca z atrapą amora i beznadziejnymi kołami co ledwo jadą. Natomiast zgadzam się z @Krisssek78 że MTB nie jest najlepszym rowerem na dojazdy do pracy. Jest nim moim zdaniem fitness lub cross z pełnymi błotnikami i osłoną łańcucha. Siedzieliśmy kiedyś z kumplem na Bulwarach Wiślanych. W ciągu pół godziny przejechały dwa porządne MTB. Reszta same strucle, trekkingi, crossy i sporadyczne gravele.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...