Skocz do zawartości

grzegorz75jan

Użytkownicy
  • Postów

    399
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez grzegorz75jan

  1. Chciałbym ale nie mogę ponieważ nigdy nie wnikałem tematy osiowe i na zwykłych szpilkach, samozamykaczu pewnie długo będę pomykał i drapał w głowę w razie wymiany na kolejne. Pamiętałem ten filmik bez szczegółów więc podrzuciłem. Z tymi osiami wchodzisz na zbyt wysoki poziom i jak widać jeżeli nie zostaniesz królikiem doświadczalnym poświęconym dla nauki i społeczeństwa to nie będziemy wiedzieć :) Klocki mam trochę na oku więc mogłem potwierdzić ich zgodność ale sam jeszcze nie kupiłem i nie używałem. Wiedz, że te Jagwire są różnie sprzedawane i nie zawsze w komplecie jest zawleczka, sprężynka. W twoim linku sprzedają bez zawleczki. W Tarnowie tych okładzin raczej na miejscu nie dostaniesz. Nie pamiętam dokładnie ale miałem nawet problem z dowiedzeniem się telefonicznie czy któryś sklep posiada oryginalne, żywiczne Shimano B01S. Do systemu CL pasuje klucz do kaset i tu pierwszy raz dowiedziałem się że mogą być z tym czasem niezgodności. Może sedno tkwi w kluczu bo są do kaset i do wolnobiegów bardzo podobne o czym wspominałaś i może też chodzić o ten trzpień stabilizujący obecny krótszy lub dłuższy w niektórych kluczach. Trzpień można zrobić z szpilki. Co do tarcz, nie przepłacał bym tym bardziej, że nie jeździsz agresywnie ale górki pokonujesz czasem z "tobołami" w rożnych okolicznościach przyrody więc sama musisz ocenić. Na przód polecał bym rozmiar 180 mm. Na forach pełno zapytań czy do jakiejś tarczy można użyć jakiejś okładziny. Można i nic się nie dzieje. Okładziny mają pasować do zacisku kształtem, rozmiarem, mocowaniem. Klocki półmetaliczne będą ok. Wspomniane Jagwire lub inne po poszukaniu opinii bo inne też skuteczne ale lubią hałasować szczególnie na mokro lub może z jakąś tarczą. Jakieś A2Z też niby niezłe i można dostać w Tarnowie ale nie wiem jakie dokładnie ale na pewno droższe. Możesz zerknąć na ul. Goldhammera bodaj sklep Tandem na przeciw PWSZ bo z Tandemu ul. Narutowicza skierowali mnie tam. Sam Dekathlon też ma niby dobre klocki ale nie wiem czy mają w Tarnowie. Są też okładziny ceramiczne, kevlarowe ale nic o nich nie wiem.
  2. Tak jak przedmówcy. Możesz minusować mostek czy wyzerować i będzie może trochę lepiej na podjazdach i zjazdach ale prawdopodobnie będą cierpiały ręce, krzyż zwłaszcza na dłuższych trasach. Trochę może poprawi to aerodynamikę ale będziesz zadzierał głowę i będzie nie fajnie. Szerokość kierownicy to też relacja wygoda, aerodynamika. Na crossie ma być uniwersalnie i zależnie od geometrii roweru, twoich proporcji, preferencji jazdy będziesz mniej lub bardziej (nie)zadowolony. W większości crossa traktuje się jako rower zwiadowca i albo komuś wystarcza albo idzie dalej. Można go zostawić i kupić np. szosę albo MTB. Wszystko zależy od preferencji, kasy, miejsca. Jeżeli pamiętasz to też mostek minusowałem, zerowałem a obecnie mam blisko plus dziesięć bo pierwsze zachwyty minęły zwłaszcza po dłuższej jeździe. Na krótki bardziej intensywny wypad do lasu pełnego pagórków czy nad Dunajec było ok. Może powinniśmy przekroczyć granicę i zminusować mocniej niż -10. Szkoda tylko że mając regulowany mostek co pozwala szybką zmianę kąta nawet w trasie musimy przestawiać cały kokpit czyli kierownicę, klamki, manetki i te ergonomiczne uchwyty kierownicy które są niby fajne ale myślę że lepsze by były zwykłe okrągłe ale grubsze. Moja rada taka patrząc na twoje dotychczasowe wpisy. Używaj nadal swojego crossa. Jeżeli trzeba i możesz to zmień opony na szersze czy węższe. Masz mostek regulowany to właśnie dla testu ustawiaj niżej lub wyżej. Robisz bodaj trasy pod 40 km więc pewne rzeczy wyłapiesz szybciej niż ktoś kto lata do 20 km. Rogi pomogły prawda i sam w sumie na nie wpadłeś. Czytaj i oglądaj, wyciągaj wnioski a później decyduj co dalej. Wiem, że za jakiś czas będą kuszące obniżki cen ale zbyt wcześnie kupisz choćby właśnie szosę ale typowo wyścigową czy rekreacyjną i może się okazać, że to nie to albo potrzebujesz dwa rowery i żaden uniwersalny ci nie podejdzie albo mimo wszystko braknie uniwersalności. W twoim przypadku wpadał by na listę Gravel ale to też rower raczej uniwersalny i one też są różne nawet bardzo różne. Obecnie też drogie i wiele modeli wymaga dopracowania. Napisałeś też Dla nas to opis ogólny bo nikt nie da głowy czy tu pasuje MTB czy odpowiedni Gravel i jest to normalne. Możesz też zmieniać typy rowerów jak rękawiczki. Dla mnie prędkość na kolarce to była wspaniała sprawa ale brakowało łatwości wjazdu w teren gruntowy gdzie wielokrotnie dało się delikatnie przejechać ale zbyt delikatnie a czasem coś zaskoczyło. Gdybym miał nawet trzy rasowe rowery to przy moich preferencjach i warunkach terenowych jadąc na jednym musiałbym mieć Piętaszka lub pozostałe dwa rowery w plecaku by obskoczyć co chcę. Mógłbym nawet na kolarce bez super cienkich opon wjechać w część swojego lasu czy terenów nadrzecznych ale tylko część i na lekko lepszej drodze bym przyspieszył by wpaść znienacka w rozjechany kawałek i koła bym miał kwadratowe oraz wstrząs mózgu. Ogólnie układ sił się zmienił i mając crossa spokojnie czekam na rozwój sytuacji. Gdybym miał luźną kasę pewnie miał bym już jakiegoś Gravela ale czy by mi całkiem pasował ? Obecnie przejechałem zbyt mało by zbyt dużo mówić o obecnym rowerze. Nawet opon nie zmieniałem a eksperymenty z mostkiem były zbyt krótkie z ciałem jeszcze nie nawykłym do jazdy a bardziej uczącym się znów jeździć. MTB - sport terenowy, piach, błotko, drogi gruntowe, las, wertepy, korzenie, kamienie; Szosa - zależnie, aerodynamika, prędkość, komfort; Gravel - zależnie ale mniejsza aerodynamika, komfort, lekki gruntowy, utwardzony teren, szosa, minimum piasku, minimalnie mokry, teren. Aerodynamika to w rowerach z kierownicą typu baranek oraz odpowiednią geometrią ramy. Reszta to półśrodki które przynoszą ćwierć efektu kosztem reszty.
  3. Co do osi to może to coś pomoże Te klocki co podałaś czyli półmetaliczne Jagwire DCA016 to właśnie zamienniki żywicznych Shimano B01S. Z tego co wyczytałem to bardzo popularne zamienniki z bardzo dobrym stosunkiem cena jakość oraz bardzo ciche. No i coś na dobicie https://www.forumrowerowe.org/topic/94727-klocki-do-tarcz%C3%B3wek-polecane-i-niepolecane-zamienniki/
  4. @jajacek gdzieś fajnie opisał wpływ zmiany skoku amortyzatora na geometrię.
  5. Napisałem do producenta mojego roweru z pytaniem czym smarują. Teraz trzeba się dowiedzieć czym smaruje KMC. Póki co znalazłem ich zalecenia wobec łańcuchów i to po Polsku. Przy okazji nie zalecają odtłuszczania łańcucha poza pewnymi przypadkami. Więcej też o tym w opisie wosku poniżej. O rodzaju smarowidła niestety tylko po Angielsku ale wychodzi po mojemu, że to jednak jakiś wosk i może chodzić o takie coś lub podobne.
  6. Z ogólnej lektury internetowej wychodzi, że tarcze dedykowane do jakiegoś rodzaju okładzin to raczej marketing. Możesz założyć nawet metaliki które mają większy sens na stromych i długich zjazdach więc mają szansę się rozgrzać co zwiększa ich efektywność a na płaskim często bardziej hałasują. Tarcza zużyje się trochę szybciej ale bez przesady i jest to powszechna praktyka. Tarcze w większości przypadków powinny pasować jeżeli nie są jakimś wynalazkiem marketowym. Ważne by był to ten sam system mocowania czyli ilość śrub, przeważnie 6 lub CenterLock. Są też dostępne adaptery np. z CL na 6 Bolt. Zawsze warto sprawdzić dla pewności rozstaw i średnicę śrub. Tarcza musi mieś tą samą średnicę co poprzednia lub zakładając większą trzeba założyć adapter by pasowało z zaciskiem hamulca. Większy rozmiar tarczy to lepsza gospodarka cieplna oraz siła hamowania. Jeżeli ktoś chce założyć tarcze większe niż fabryczne to na tył zaleca się 160 do 180 bo tylne koło łatwo się blokuje i o kraksę nie trudno. Z przodu przeważnie 180 do 203 ale przy tej większej trzeba uważać na słabsze amortyzatory ponieważ mamy do czynienia z przenoszeniem większych sił. Tarcze 140 mm raczej wymarły.
  7. Tak z grubsza bo jestem tylko słabym teoretykiem. Muszą pasować rozstawy śrub do mocowania blatów i lepiej by nie było udziwnień producenta. Dobrze gdy współgrają ze sobą systemy wspomagania przerzucania łańcucha. Współpraca - może być różnie. Wytrzymałość - zależy jakie wykonanie i jaka stal, aluminium. Ogólnie stal będzie cięższa ale powinna wytrzymać dłużej. Większe szczegóły poza moim zakresem i czasem.
  8. Dobrze, że wspomniałeś o antyrefleksie i paru innych niuansach dotyczących ogólnie okularów zwłaszcza przyciemnianych. Daaawno temu używałem okularów fotochromowych z antyrefleksem. Pomagały nawet w samochodzie bo same z siebie są deko przyciemnione i miały antyrefleks. Były twarzowe ale małe przez co bokami wpadało światło i na rowerze nie dały by dobrej osłony przed wiatrem. Działały ospale. Najbardziej przyciemniały się nad ranem i po południu. W porze około południa funkcjonowało praktycznie tylko ich naturalne przyciemnienie. Niesamowicie się ściemniały nad morzem (ale jeszcze spory kawałek do morza) w Anglii nawet w południe. Wielokrotnie nie potrzebowałem ich ściągać. Wystarczyło poczekać na zmianę zaciemnienia. Teraz posiadam ciemne okulary z polaryzacją. Też fajna opcja jednak ze względu na stałe przyciemnienie są lepsze dla mnie w dobrym oświetleniu ale w lesie bywa ciężej oraz częściej muszę je zdjąć z oczu. Każdy ma inny wzrok i wrażliwość na światło, wiatr a z czasem parametry wzroku ulegają zmianie z racji wieku i czynników zewnętrznych. Za jakiś czas znów spróbuję fotochromów ale tym razem takich bardziej nadających się na rower. Takie zwykłe na co dzień miały też dostępne różne kolory bodaj brązowe i szare z filetową poświatą. Nie wiem jak w tych sportowych i ile się zmieniło przez ładnych parę lat.
  9. Jeżeli będzie to tani i ciężki uginacz sprężynowy coś jak mój SR SUNTOUR NVX / SKOK 75MM / BLOKADA HYDRAULICZNA to mając działającą blokadę nie używam jej ale ważę około 70 kg a nawet mniej. Raz czy dwa razy go zablokowałem i nie podobało mi się może przez brak choćby minimalnej amortyzacji lub jego sztywność jest inna niż na sztywnym widelcu bo amortyzator ma połączenie między lagami które powodują delikatne luzy które źle się odczuwa przy nawet przy delikatnym uderzeniu bez włączonej amortyzacji. W twoim przypadku przy wadze 95 kg taki amor będzie bardziej i częściej się uginał więc na asfalcie i na podjazdach będziesz w niego pompował moc która pójdzie w bujanie amora co zmniejszy efektywność pedałowania. Z kolei gdy zapomnisz wyłączyć blokadę to jak w coś wycedzisz raz albo więcej to blokada zdechnie. Po taniości blokada będzie na koronie widelca co jest niewygodne i deko niebezpieczne by ją przełączać w czasie trudniejszej jazdy. W przypadku gdy z dobrodziejstwem inwentarza roweru będziesz miał fabrycznie taki amor to: - demontujesz i sprzedajesz, ewentualnie trzymasz go na pamiątkę i zapas a kupujesz sztywny widelec. Pytanie jaki aluminiowy czy karbonowy (pół karbonowy) - użytkujesz ile wytrzyma(sz) i główkujesz międzyczasie co dalej. Kolejna sprawa to ceny. Wiem, że mój amor to więcej wagi niż efektywności ale bez niego było by mi gorzej bo jednak poczułem trochę amortyzacji nawet na asfalcie i kręcę często poza asfaltem. Te sprężynowe tanie amortyzatory robią coś więcej przy wadze ponad 80 kg jeżeli nie większej. Ewentualnie zabawa z zmianą sprężyny na słabszą. Z opisów wiem, że każdy kto się pomacał z amorem powietrznym to się zakochał i poczuł zysk bo lepiej amortyzuje, ma tłumienie powrotu, jest lżejszy. Z tego co piszesz to lepiej sztywny widelec. Może mniej niby komfortu ale mniej problemów z konserwacją i eksploatacją bo wielu ludzi nie dba należycie i szybko też niby padają blokady. Gdy poczujesz trochę amortyzacji to będziesz ją prawdopodobnie chciał. Nie jesteś pewien, nie masz doświadczenia, nie masz parcia na sprzęt za tysiące. Kup rower w przedziale umownie 1200-1800 zł. W większości trafi się z jakimś amorem. Pojeździsz, zobaczysz. Za zaoszczędzoną kasę zawsze coś zmienisz w razie potrzeby albo po czasie dołożysz i kupisz coś innego. W ubiegłym roku miałem wydać na rower 1500 - 1800zł. Stanęło na 2500. Niby trochę na wyrost bo kręcę jednak mniej niż mi się zdawało ale pewnie dłużej nie będę w nim grzebał i zmieniał. No i frajda jest bo sporo na Deore i Alivio. Pamiętajmy też że te grupy sprzętu mają swoje przetasowania. Tam gdzie chwilę temu było Deore jest teraz Alivio. Wszystko musi mieć ręce i nogi ale z głową.
  10. Do łańcucha nie stosuje się smaru stałego poza tymi wersjami z parafiną, woskiem. Sam pamiętam jak lata temu ludzie smarowali czym popadnie a smar grafitowy to było przez moment niczym jakieś objawienie. Bywa, że nadal to robią ale w rowerach bez przełożeń zewnętrznych i służą jako woły robocze. Obecnie stosuje się oleje. W zależności od producenta i przeznaczenia względem warunków mają różną gęstość i są w nich często różne dodatki. Powoduje to też różne stopnie zabrudzenia oraz potrzebę częstszego lub rzadszego ponownego smarowania. Jak dla mnie to można zastosować nawet olej do łańcuchów pił które zapewne też różnie się sprawują. Bardziej istotne jest niedoprowadzanie do nadmiernego i długotrwałego zabrudzenia oraz braku smarowania. Nie koniecznie trzeba go prać i to zbyt często a jeżeli już to nie w jakimś jakby Omo po którym ślady po jajkach znikają. Naszym celem nie jest odtłuszczanie. Jak dla mnie wystarczy zwykła benzyna czy nawet ropa (ON) Po praniu naprawdę dobrze wysuszyć i nasmarować początkowo częściej. Wiele zależy od rodzaju smarowidła oraz warunków zewnętrznych typu piach, błoto, woda np. z deszczu. Warto też jakimś wkrętakiem płaskim, kawałkiem plastiku ściągnąć osad z kółeczek przerzutki o raz czym kto lubi z zębatek. Po mniej lub bardziej fikuśnym czyszczeniu i osuszeniu łańcucha kapiemy po kropelce olejem na piny/ogniwa. Robimy przekos. Kręcimy korbą kilka razy i zmieniamy przekos na przeciwny ponownie kręcąc korbą. Możemy sobie naoliwionym łańcuchem polatać trochę po wszystkich zębach. Jeżeli mamy czas zostawiamy rower na kilka godzin i jeżeli jest możliwość to można jeszcze czasem zakręcić korbą lub przed samym już wycieraniem szmatką łańcucha. Łańcuch ma być naoliwiony w środku na pinach spinających z delikatną powłoką na zewnątrz której i tak nie raczej unikniemy. Zarówno nadmiar jak i niedomiar są szkodliwe. Napisze do producenta i może powiedzą czym smarowali fabrycznie. Myślę, że to miało w składzie parafinę, teflon. Łańcuch był jakby prawie suchy ale z powłoką która stawiała spory opór szmatce. Łańcuch nie łapał nadmierni brudu. Nie robił się czarny.
  11. Dobre :) W tym układzie blat korby powinien być większy. Na tym obrazku brakuje jeszcze małego reaktora jądrowego. Byłby e-bike, ogrzewanie (np. chwytów kierownicy), klima, oświetlenie oraz kuchnia kolarza. Dopóki mamy jakąś sensowną różnorodność do wyboru pod kątem jakości, ceny, zastosowań to nie widzę problemu. W swoim crossie widziałbym dwa blaty z przodu (obecnie trzy 48X36X26T) moja manetka jest do tego przystosowana i około dziesięć z tyłu (obecnie równe dziesięć 11-36T 11-13-15-17-19-21-24-28-32-36T) z odpowiednio dobranym zestopniowaniem. Obecny zestaw inaczej widziałem na początku a inaczej widzę teraz i prawdopodobnie inaczej będę widział za jakiś czas. Wiele zależy od własnej sprawności oraz warunków terenowych. Jednym zdaniem to sprawa indywidualna. Wystarczy zaobserwować jak i ile wykorzystujemy napęd i jego zakresy. By mieć szersze spojrzenie bez jakby klapek na oczach dobrze byłoby pobujać się na innych konfiguracjach ale trochę więcej niż tylko przejechać się po parkingu czyimś rowerem bez ustawionego pod siebie siodełka i kierownicy. Z przodu używam trzech blatów. Najczęściej środkowy, potem największy i sporadycznie najmniejszy. Z tyłu dwie, trzy najmniejsze koronki bardzo rzadko. W pewnym sensie mam jakby za dużo przełożeń a bywa, że brakuje w pewnych momentach zestopniowania, płynności. Zębatka 11 zębów jest mi zbędna. Nawet jadąc z górki ogólne opory (powietrza, opon) są tak duże, że to raczej tylko atrapa tym bardziej, że brakuje mi siły, sprawności a hamulce musiały by być często sprawniejsze (modulacja, siła) w zależności od drogi i warunków na niej. Prędzej widział bym zębatkę 12 zębów i / lub największą trochę powyżej 36 choć i tak rzadko jej używam. W jakimś jednym specyficznym miejscu wybitnie brakuje mi płynności zmiany zakresu. Manetki z szybszą zmianą biegów oraz możliwości zrzucania w dół większej niż 1-2 zakresy. W górę mogę podnosić o trzy na raz. W dawnej kolarce miałem mniej biegów i jedynie brakowało mi większego przełożenia pod większą, dłuższą górę gdzie przy mojej obecnej niesprawności nie wyjadę na crossie bo brak siły i na sztywniejszym przełożeniu jeszcze nie uciągnę a na młynku się zasapię. Przygarnął bym spokojnie kasetę 11 rzędów choć na aktualnej 10 naklikam się przyśpieszając czasem jak głupi ale przy odrobinie wiatru zmieniam zdanie. Nawet gdy jechałem ostatnio po Velo Dunajec podczas wiatru to brakowało mi przeskoku o jeden ząbek. Dwa robiły zbyt dużą różnicę i było nie tyle za lekko co za twardo. Wystarczyło by i 9 rzędów jeżeli jest się odpowiednio mocnym i sprawnym oraz rower i osprzęt pasuje do warunków drogowych i sposobu jazdy. Gdy byłem sprawniejszy wystarczało mi nawet mniej ale jeździłem też bardziej wysiłkowo i nie znałem terminu dobra kadencja. Wątpię też by ktoś chciał się przesiadać z większej ilości przełożeń na mniejszą. Największą robotę robi dobre zestopniowanie w newralgicznym zakresie przełożeń.
  12. Niektórzy stosują smary gotowe lub samoróbki na bazie parafiny, wosku. Sam kręcę zbyt mało i w dość sterylnych warunkach by bawić się i eksperymentować oraz móc zaobserwować konkretne różnice w krótkim przedziale czasowym. Nie będąc oryginalnym używam więc dedykowanego (jednego z popularnych) oleju do łańcucha rowerowego. Stosowałem też jakąś próbkę innego oleju i było mniej mokro ale jakby szybciej wymagał kolejnej dawki. Gdybym jeździł więcej i różnych trudniejszych warunkach oraz miał chęć na większe pucowanie łańcucha to dla testu użył bym nawet oleju do łańcuchów pił spalinowych bo piłę i olej posiadam. Podobne tematy już były: https://roweroweporady.pl/f/topic/386-slow-kilka-o-smarowaniu-i-serwisach/page-2?hl=smarowanie https://roweroweporady.pl/f/topic/321-nadmierne-oddawanie-smaru-przez-lancuch/?hl=smarowanie&do=findComment&comment=3575 ale twój konkretnie w tytule tematu wskazuje na olej do piły i grafit. Łatwiej znaleźć.
  13. MOje opcje wobec siodełka mogły miec rację bytu ale śruby nie widziałem więc twoje obserwacje są lepsze. Przy korbie, suporcie hałasować może tam wiele rzeczy w sieci o tym sporo. Oddać na gwarancję i niech robią lub wykręć pedały, dobrze przeczyść i obejrzyj gwinty. Nasmaruj delikatnie i wkręć. Ręką pokręć korbą i popatrz jak łańcuch przechodzi przez wózek przerzutki w skrajnych, używalnych położeniach i to samo podczas jazdy z obciążeniem najlepiej na asfalcie, trochę pod górkę tak by zapewnić sobie komfort patrzenia i jazdy by w coś nie przycedzić. Sprawdź ewentualne luzy na korbie i suporcie. Mogą też być poluzowane śruby kominowe łączące tarcze. Obejrzyj mufę suportu nawet od spodu czy nie ma pęknięcia.
  14. Poświęciłem się bo za Radłowem wykaszam nieobecnym znajomym koło domu. Pojechałem sprawdzić wysokość zielska i efekty pryskania chwastów przy ścianach i murkach. Samo Velo było bardzo luźne. Raz przeszkodził mi rolkarz a raz rowerzysta i raz albo dwa musiałem poczekać na możliwość wyprzedzenia bo z przeciwka było zajęte. Wyjechałem około 13:30. Wracałem około 15:30. Czasem w tygodniu jak tam wykaszam to widzę wał i ruch wydaje się większy niż wczoraj w niedzielę. Tak czy siak nie ma samochodów. Na Velo byłem raptem dwa razy w odstępie ponad roku. Za pierwszym razem była tragedia. Ludzie o tym mówią. Teraz zapewne zależy jak się trafi ale może jest deko lepiej bo ludzie się już trochę oswoili. Fajnie by się jechało gdyby nie wiatr. Liczyłem, że z powrotem będzie z wiatrem ale wiatr się deko zmienił i biednemu w oczy. Na wałach wieje mocniej.
  15. Spinką lub kupić pin i zakuć. Wcześniej sprawdzić czy każde ogniwo na pinach ładnie się składa i czy jakiś inny nie wygląda podejrzanie a na bogato wymiana łańcucha i powoli można pomyśleć jaki inny łańcuch w przyszłości. Możesz też mieć dwa lub trzy i co jakiś czas je zamieniać czyli metoda na trzy łańcuchy.
  16. Swoje ważysz (105-120kg) oraz woziłeś plecak. Możliwe, że śruba była już uszkodzona albo posiadała wadę fabryczną ale sam też regulowałeś siodełko. Wystarczy, że nieodpowiednio, nierównomiernie, zbyt mocno dokręciłeś albo jedna z śrub poluzowała się i jedna z śrub niewytrzymała.
  17. Tak sobie dziś wjechałem na Velo Dunajec od Ostrowa pod Tarnowem do Biskupic Radłowskich oraz okolicę a po powrocie trafiłem na świeży film Szajbajka - Trasa Velo Dunajec. Piękna Małopolska z perspektywy kolarza... https://www.youtube.com/watch?v=zNEIH3loM2g&t=219s i sporo trasy Velo się pokryło łącznie z https://www.bing.com/maps/?v=2&where1=50.11909732595,%2020.866567567(mój obrazek) > https://1drv.ms/u/s!AhGMc3MQZJqr2hlO9nL6EgKnBmmW Na szczęście tym razem było luźno i raczej zbędne obiekty nie plątały się bezmyślnie pod kołami oprócz wiatru w twarz. W poprzednim roku atrakcjami były grupy pieszych z dziećmi i psami w prawdzie na smyczy, rolkarze ale po prostu mocno utrudniali przejazd. Ruch rowerzystów w obydwie strony też był duży więc było sporo hamowania i oczekiwania na możliwość dalszego i szybszego kontynuowania jazdy.
  18. Sam bagażnik ma ponoć nośność 25 kg https://www.google.com/search?q=baga%C5%BCnik+STANDWELL&ie=utf-8&oe=utf-8&client=firefox-boprócz tego https://roweroweporady.pl/f/topic/3645-rower-crossowy-do-2500zl/?do=findComment&comment=30079 Rama jest praktycznie ta sama co w wyższych modelach ale tu (Flash) nie ma tego przynajmniej częściowo wewnętrznego prowadzenia linek przerzutek od 2018r. Dostajesz to za co i ile płacisz. Do wymiany powoli wszystko po kolei lub to co będziesz chciał i będziesz musiał mniej lub więcej myśleć by wymieniane komponenty były kompatybilne oraz w niektórych przypadkach będzie konieczność równoczesnej wymiany dwóch lub więcej podzespołów i pewnie drożej niż by były już fabrycznie zamontowane.
  19. Możesz to sprecyzować, inaczej ująć, pokazać? 21" oprócz ciasnoty dla krocza może byłby wygodniejszy od 19" do jazdy jak limuzyną oraz może deko lepiej przy podjazdach (trochę kiepsko jeździ mi się pod większe i dłuższe górki ale też i słabiutki jestem) ale w bardziej terenowych warunkach byłby jak kobyła przy twoich wymiarach. Dla mnie też jakby brakuje tego plus pół lub całego cala rozmiaru. Jeżeli możesz to sprawdź rower innego producenta. Nie każdemu podejdzie jakaś geometria i niepotrzebnie się potem dręczy. Czy te buty nie mają jakby poszerzanej podeszwy. Sam chwilę temu lewą nogą ni z tąd ni z owąd czasami zawadzałem tyłem lewej stopy o dolną rurkę tylnego widelca ale miałem założone buty robocze. Dziś pykłem prawie 60 km i było ok.
  20. Gdzie go zerwało. Na pinie czy na ogniwie. Wątpię by to twoje smarowanie miało na to wpływ. Wiele zależy ile i jak łańcuch miał przejechane (podjazdy, przekosy itp.), ile ważysz (poszukałem i było 110kg). Więc twoja waga, odruch plus możliwa jakaś wada fabryczna oraz może "odpowiednio" mocne przełożenie w momencie zdarzenia.
  21. Nie wiem czy słusznie ale nie podoba mi się twój zalinkowany mostek ponieważ przy próbie regulacji jego kąta łatwo można przestawić poziom ale może jest deko lżejszy. Na dodatek kosztuje powyżej 100 zł bez przesyłki. Albo nastawiamy się na użytkowanie mostka regulowanego i wtedy nie oszczędzamy bo takie mostki mają tendencję do skrzypienia i nabierania luzów co kończy się zniszczeniem mostka albo traktujemy go jako środek do ustalenia kąta by następnie kupić mostek stały i wtedy kupujemy jak najtaniej. Używanego bym się obawiał chyba że ktoś sprzedaje zaraz po zakupie (np. tak jak ja miał fabrycznie w rowerze. Objawy które opisujesz najbardziej kojarzą mi się z użytkownikami rowerów szosowych (kolarek). Wprawdzie oni używają kierownicy typu baranek które dają sporo więcej możliwości zmiany pozycji choćby rąk niż kierownice proste w rowerach typu cross czy ogólnie MTB to jednak oni pokonują większe dystanse oraz jest problem bo brak amortyzatorów nawet podłych a wąskie i mocno pompowane opony to nie są wygodne kapcie jak w rowerach terenowych gdzie opony są szersze i na niższych ciśnieniach przez co same z siebie sporo amortyzują. Bywa, że mrowienie to wstęp do tymczasowego paraliżu wymagającego wizyty u lekarza (przeważnie neurologa) potem przerwy w jeździe oraz wsuwania witamin grupy B6 i innych piguł. Nie tyle co ci doradzę ale oprócz mostka w grę wchodzą wspomniane uchwyty kierownicy, owijki to raczej w rowerach szosowych, dobre rogi (nie króciutkie różki). By nie było zbyt łatwo to była też mowa o możliwych problemach pochodzących od kręgosłupa np. szyjnego, piersiowego. Zapytam jeszcze czy jeździsz z plecakiem. Jakie dystanse pokonujesz, ile czasu jedziesz na rowerze po jakim czasie pojawia się to mrowienie. Możesz też być przypadkiem któremu za nic nie podejdzie geometria tej ramy choć jest niewiele dłuższa od innych wzorców. Wspomniane metody regulacji siodełka to są dobre wytyczne ale w efekcie końcowym ustawia się tak jak nam najbardziej komfortowo. Wysokość to jakby standard ale przód, tył to już bardziej indywidualna sprawa. U wielu osób takie objawy niby nie występują ponieważ nie ujadą lub nie wysiedzą na rowerze tyle by coś odczuwali. Niejednokrotnie nawet siodełko mają ustawione umownie tyłem do przodu. https://roweroweporady.pl/f/topic/3383-paraliz-palcow/ https://roweroweporady.pl/f/topic/3525-poprawa-kondycji/ https://roweroweporady.pl/f/topic/3585-zmiana-chwytow-w-rowerze/ Może jednak wystarczyć zmiana mostka na większy kąt dodatni a jak z jego długością to nie mam pojęcia. W moim przypadku jazda z barankiem i prostą kierownicą, miałem mrowienia ale bardziej przedramion jak mnie wytelepało ale raz było raz nie. Międzyczasie zmieniałem kąty kierownicy, klamek, dodałem pseudo owijki dawno temu itp. Obecnie na prostej kierownicy różnie się ustawiam i obserwuję przelotnie gdzie, kiedy i jak podświadomie ustawiają się dłonie. Bywa że ręce układam na końcach uchwytów i są zwrócone na zewnątrz. Jednak wtedy występuje większy nacisk na wewnętrzną część dłoni i taka dłuższa jazda mogłaby spowodować właśnie ucisk na nerw powodując mrowienie, drętwienie, niedokrwienie. Na szczęście z natury rzeczy nie da się tak dłużej ujechać w terenie mieszanym tym bardziej, że trzeba hamować, zmieniać przełożenia więc ręce same mi wracają do chwytu roboczego. Na równej i nieruchliwej drodze nie jest to już takie oczywiste.
  22. Mam 180 cm i przekrok mierzony na sztukę około 82 cm. Wybrałem ramę 19". Jeżeli potrzebujesz możesz porównać wymiary ramy do mojego Unibike. Zobacz wymiary ich dowolnego crossa bo mają takie same ramy. 21" było za duże a 17" nie miałem okazji przymierzyć. Jeżeli twoja budowa lub rama nie jest jakaś nietypowa to powinno grać.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...