Skocz do zawartości

grzegorz75jan

Użytkownicy
  • Postów

    399
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez grzegorz75jan

  1. Przepraszam za post pod postem ale był problem z edycją poprzedniego. Nie mam pewności czy moje łańcuchy fabrycznie były woskowane. Sam też nigdy nie woskowałem. Wiec to moje domysły, że dlatego szmatka stawiała bardzo duży opór a konsystencje i skład smarów na bazie wosków są różne. jajacek W filmie poniżej też jednak może być racja. Gość powołuje się w 2017r na producenta KMC. Oglądać od 2:47 https://youtu.be/xo4s3_MlVhk?t=167 W moim przypadku napisałem do producenta roweru w 2018r W odpowiedzi też powołują się na KMC i polecili smar na bazie wosku. Stąd też dodatkowo moje domysły, że fabrycznie mogło być woskowanie. Napisałem do nich ponieważ fabryczne smarowanie było super. Było cicho, nie brudziło, nie było w odczuciu mokre, bardzo powoli łapało brud. Należy pamiętać, że cały rower, napęd, był nowy, nigdy nie zabrudzony. Następnie do swojego smarowania używałem różne oliwki i już było to smarowanie gorsze typowe dla eksploatowanego napędu i specyfiki oliwek. Wiadomo wszystko się zużywa, nie zawsze pucujemy i nie wszystko wyczyścimy. Może chodzi o to że nie wiedzą czym lub jakim woskiem robi to KMC. Nie stosuję wosków ponieważ wymaga to więcej zachodu chcąc robić to dobrze. Mam zapas oliwek które dla mnie są wystarczające. W 2020r by zrobić rotację łańcuchów zakupiłem drugi łańcuch (wersja pudełkowa). Model taki sam jaki był w rowerze ale tym razem wydaje mi się jeżeli dobrze pamiętam był nasmarowany podobnie nie tyle gorzej co jakby czymś trochę innym czy inaczej nałożonym. Może nawet jakby wcześniej musiałem smarować ponownie. W tym przypadku to jednak bardziej gdybanie ponieważ już nie zwracałem na to specjalnej uwagi jak za pierwszym razem a szmatka też szła z dużym oporem w porównaniu gdy stosujemy oliwki. Poprzedni (pierwszy) łańcuch był wielokrotnie smarowany oliwkami, Wprawdzie zębatki nie miałem jakoś totalnie zabrudzone ale też nie wypucowane wiec drugi łańcuch miał inny start niż pierwszy oraz wiele innych czynników mogło wpłynąć na moje wrażenia, czas pierwszego samodzielnego smarowania. To nie były warunki laboratoryjne. Kto i kiedy ma rację. Producenci produkują a Pan Bóg smar na łańcuch nanosi. Po solidnym "praniu" może być potrzebna większa ilość środka smarującego na raz lub dwa razy. Gdy łańcuch już ma trochę przebiegu i chwilę upłynęło od smarowania to nawet woda z deszczu czy kałuży (zanieczyszczone) potrafi tak głęboko spenetrować łańcuch, że ma problem odparować i wywołuje wewnątrz korozję szczególnie gdy rower stoi dłużej po takiej jeździe bez dobrego wysuszenia i ponownego smarowania.
  2. Bywa, że jest on na bazie wosku i w takim przypadku nie tyle się klei co stawia opór a dotykając palcami raczej się nie pobrudzimy i nie czujemy czegoś mokrego jak typowe oliwki. Taki wosk może dość długo być wyczuwalny na zewnątrz to wewnątrz naturalnie jak oliwki znika wcześniej a łańcuch robi się głośniejszy. Kupując sam łańcuch możemy trafić na różnej jakości smarowidła może sporadycznie właśnie takie praktycznie do przechowywania co pewnie zdarzało się częściej wiele lat temu. Nie wiem jak to wygląda w przypadku kupowania łańcucha z rolki czyli na metry czy ogniwa. Pytanie czy tylko go wymoczyłeś i trochę nim poruszałeś czy zafundowałeś mu pranie jak w pralce automatycznej tzw. szejkowanie. Mogło dojść do częściowego lub całkowitego wypłukania smarowania ale mogły pozostać jakieś brudy i teraz to koncertuje. Kolejna sprawa to brud mógł pozostać wewnątrz lub nie ale sama benzyna lub zmieszana z resztkami smaru, brudu nie zdążyła odparować z trudniej dostępnych miejsc przez co zbyt wcześnie ponownie nasmarowałeś i pozostawiona benzyna zrobiła co do niej należy czyli wypłukała ci nowe smarowanie ze sworzni lub smarowanie nawet tam nie dotarło i nie ma tam smarowania. Po jakiejkolwiek kąpieli łańcucha trzeba dać mu wyschnąć w środku. Dobrze jest nim poruszać by środek myjący łatwiej odparował z zakamarków i dopiero wtedy smarować. Najlepiej smarować np. na wieczór tak by nigdzie nie jechać i co jakiś czas poobracać korbą z łańcuchem. Rano nadmiar przetrzeć szmatką. Sztuka polega na tym by łańcuch (sworznie) był nasmarowany wewnątrz. Z wierzchu ma być prawie sucho.
  3. Co do błotników to nikt głowy nie da. Na YT są z nimi jakieś filmiki a w sklepach są podane wymiary. Z szybkiego wyszukiwania wyskoczyły mi modele 55 i 65 z czego niby bardziej pasowały by te pierwsze.
  4. W każdym razie jest zgodnie z instrukcją więc tu problemu nie ma i dla mnie ten sposób jest bardziej intuicyjny naturalny ale to już indywidualna sprawa i przyzwyczajenie drugą naturą człowieka.
  5. Boże. Niech ktoś się zajmie tym rowerem. Zębatki zardzewiałe a wentyl błaga o litość. Jest krzywo i może ulec uszkodzeniu. Jeżeli oczekujesz porady to zmniejsz rozmiar tekstu i powiedz co znaczy tylny bieg. Napisz to w czytelny i bardziej zrozumiały sposób. Na chwilę obecną ciężko powiedzieć czy trzeba pokręcić jedną z dwóch śrubek widocznych pod napisem Tourney czy wystarczy śrubą baryłkową widoczną na końcu pancerza linki. Może został skrzywiony hak przerzutki. Może trzeba naciągnąć lub wymienić linkę. To wygląda na rower dla dziecka może wczesnej nastolatki więc łańcuch był wymieniany przez kogoś starszego lub w serwisie. Czy łańcuch ma taką samą liczbę ogniw co poprzedni gdyż większa zmiana długości łańcucha może mieć tu duży wpływ. Te filmy powinny pomóc https://www.youtube.com/results?search_query=regulacja+tylnej+przerzutki Można też użyć frazy regulacja przerzutki.
  6. Czy w tym zdaniu z cytatu jest pomyłka ? Ponieważ teraz piszesz Bo wychodzi, że masz zgodnie z instrukcją i jak w większości rowerów. Wszystko jest intuicyjnie i w porządku. Też to mam. Długo z tego nie korzystałem ale raz na jakiś czas mi się zdarzy. Gdybym miał inaczej ustawiony kokpit to może korzystał bym częściej. To zapewne poznałeś dużo wcześniej choćby przypadkiem ponieważ jest łatwiej dostępna, działa tylko w jednym kierunku i wymaga mniej siły niż poprzednia opcja.
  7. Tak. Raczej nie. Myślę, że coś jest nie tak. To prawdopodobnie twój model lewy i prawy. Otwórz sobie podręcznik użytkownika. Dla porównania moje manetki. Przy okazji twoja mniejsza dźwigienka służąca do zrzucania na mniejsze koronki ma możliwość ruchu do siebie i od siebie.
  8. Z swojej strony jako posiadacz cross-a o napędzie 10s przód 48X36X26T a tył 11-36T. Jeżdżę mało, kondycja i wydolność słaba. Dla mnie napęd przedni w crosie o największej tarczy 48 to przerost formy nad treścią. Nawet z górki jest to za dużo. Opór areodynamiczny plus opory toczenia załatwiają sprawę skutecznie a na prostej, trochę wiatru w twarz czy przy lekkim wzniosie to zastanawiam się czy nie jechać na środkowej tarczy jeżeli chciałbym wykorzystać małe zębatki z tyłu co i tak odpada ponieważ mam trzy tarcze z przodu i wtedy przekos łańcucha jest nieakceptowalny. Jeżeli autorowi wątku mało 40 to wystarczy 44 nawet bez sakw. Kadencja będzie lepsza, mniej się owachluje manetkami. Trzy rzędowa korba z największą 48 w crosie to jazda jak dieslem wolnossącym lub polonezem. Jeżeli się jedzie na tej dużej tarczy to zakres z tyłu jest ograniczony i niewykorzystany. Często trzeba schodzić na środkową tarczę i dodatkowo skorygować tylnymi przełożeniami. Trzeba by pomyśleć jeszcze czy łańcucha wystarczy. Myślę, że na 44 ogólnie będzie szybszy i sprawniejszy. EDIT: Czy przednia przerzutka ogarnie większą tarczę bo specyfikacja zdaje się wskazywać zakres 34-38T więc nawet obecna 40-ka była ponad normę.
  9. Twój temat jest w złym dziale. Oferty nikt ci nie wyśle ani za bardzo nie pomoże ponieważ nawet nie napisałeś jaki to amortyzator. Być może ten film ci trochę pomoże. https://www.youtube.com/watch?v=zRlQroANtLc
  10. O oponie nic nie wiem. Sprawdź czy nie ma jakichś wad fizycznych, czy nie jest sparciała. https://youtu.be/TKfvUWsZUiA?t=158 Teraz jest chłodno więc wiele pewnie nie najeździsz. Przejedź się testowo bez szaleństw. Jeśli ci nie spasuje, wyjdą wady to kup inne albo miej coś w zapasie.
  11. Co do Unibike Link to małe sprostowanie ponieważ zaktualizowali cenę. Był tańszy niż Crossfire co przeoczyłem. Do MTB przypominam można założyć przyjemniejsze opony a przeważnie amor jest lepszy. Z racji nieznajomości twojej osoby wolałem zapytać o stan zdrowia bo bywa to więcej niż istotne a założona kwota bywa mniej lub bardziej problematyczna dla strony pytającej i odpowiadającej. Mi na prostych kierownicach nawet w crossie po dłuższej jeździe czas lub dystans siadają ręce. Mam typowe dla Unibike ergonomiczne uchwyty na ręce i rękawice bida edition z Lidla. Praktycznie stała pozycja względem tego co daje kierownica typu baranek. Pasuje mi kupić troszkę szerszą kierownicę i jakieś rogi. Ten tok rozumowania mi się podoba. O dostępności, cenach wypowiadam się na podstawie wpisów na forach oraz oglądania kanałów rowerowych na YouTube. Jeżeli ma być cross to trzeba się pogodzić, że w tym czasie i przy tych cenach będzie ciężko z dostępnością i jakością osprzętu. Crossfire ... przez parę lat widziałem kilka tematów Crossfire czy Viper. Jeżeli rozpatrywać te dwa i jeżeli ktoś był skłonny brać Vipera to właśnie polecano Vipera bo Crossfire cena jakość wypada kiepsko nawet względem kilku innych marek. Ogólnie Unibike szału nie robi ale złe nie jest. Montaż dobry. Jedynie poprawiałem mocowanie zacisków hamulców bo ocierały po ponownym założeniu kół i od tego czasu spokój oraz podregulowałem piasty kół bo deko za mocno skręcili albo w fabryce albo na przeglądzie zerowym przed odbiorem ze sklepu no i jeden pedał obluzował się w korbie. Viper ma w miarę dobry osprzęt szczególnie przerzutki i klamki w przypadku hamulców hydraulicznych. Zaciski hamulców mogły by być lepsze pod kątem siły hamowania. Myślę, że w suchych warunkach dobre V-brake były by skuteczniejsze. Na tył nie narzekam. Przodu trochę brakuje. Jak w nowszych rocznikach nie wiem. Wizualnie praktycznie te same, okładziny te same. Numerki inne. Może coś zmienili wewnątrz konstrukcji zacisku. Ogólnie ma sporo Deore, trochę Alivio i mechanizm korbowy przeważnie poza grupowy ale w danym roku można porównać z grupą Alivio lub wyżej. U mnie jest to https://bike.shimano.com/pl-PL/product/component/shimano/FC-T521.html W twoim przypadku jeżeli trafisz używanego Vipera w dobrym stanie to można brać. Kolejna opcja to przetrwać rok na obecnym rowerze. Podregulować, przesmarować ewentualnie coś rozsądnie w nim wymienić. Z nowych lub używanych wspomniany Vellberg też w tej cenie będzie dobry ewentualnie może ktoś coś podpowie. Viper względem Vellberga będzie bardziej jednorodnie poukładany pod kątem części w niektórych grupach osprzętu. Reszta to niuanse. Wielotryb Viper 10 Deore a Vellberg 9 Acera. Nie ma amortyzowanej sztycy która jest tu zbędna i nie dokłada wagi oraz problemów. Łańcuch + dla Vipera. Mostki diametralnie różne. Pewne części trzeba wpisać w google i sprawdzić na stronie Shimano oraz fora. Siodełka żelowe są niby wygodne ale po dłuższym siedzeniu wolał bym coś twardszego bo mniej się pocisz i komfort jest w kroku lepszy i tu też trochę waga w dół. Co rok dwa inna marka ma coś dobrego w danym przedziale cenowym. Szukać czegoś co się podoba wizualnie, pasuje wymiarami do użytkownika. Jak się da niech ma sporo grupy Alivio, Deore. Na spokojnie przez święta poprzeglądaj to forum oraz fora szajbajk, forumrowerowe org. nie pomijaj tematów o innych rowerach ponieważ jest tam sporo zagadnień wspólnych bądź ciekawych. Gdy coś znajdziesz podaj linki przynajmniej do specyfikacji producenta bo ze sklepu lub sprzedawcy indywidualnego ktoś kupi przed tobą. Zwracaj uwagę na specyfikację producenta i sklepu bo sklep czasem coś zmienia lub się myli.
  12. Trochę kiepsko trafiłeś bo rowery typu cross na forach i innych mediach nie cieszą się popularnością ale w sklepach schodzą. Kolejna sprawa to nadchodzące święta i każdy jest zajęty innymi sprawami. Ostatnio nawet mało co czytam w temacie rowerów jednak rzuca się w oczy jeden trend. Podobno mocno brakuje rowerów, części, ceny idą w górę a producenci obcinają jakość wyposażenia. Każdy dzień zwłoki i gdy tylko zrobi się cieplej to będzie szał. Od paru lat rośnie popyt na rowery a plandemia czy jak kto woli pandemia spowodowała jeszcze większy popyt na rowery którymi można spieprzyć do lasu i w inne bezdroża. Za Vipera w 2017r zapłaciłem 2450zł gdzie katalogowo kosztował około 2800zł. W każdym razie ceny w marcu już wtedy szły w górę i trzeba było czekać. Poniekąd też z tego że Crossfire stał na sklepie a Viper droższy to i mało kto kupował więc raczej na zamówienie a fabryka ledwo wyrabiała. Obecnie Crossfire ma podobną specyfikację do mojego starszego Vipera jedynie fire przednią przerzutkę ma gorszą bo to Acera ale uszła by i kiedyś można wymienić. W innym temacie na forum znalazłem pytanie o rower Vellberg Explorer 5.2 tańszy niż Unibike Crossfire i zdaje się z deko lepszym osprzętem ale tego roweru nie idzie dostać. Przy okazji tamtego i twojego tematu rzuciłem okiem na tego Vellberga znalazłem temat z poprzedniego roku Vellberg Explorer 5.2 vs Unbike Viper 2020 i pojawił się rower typu MTB Indiana który według tego tematu miał tą przewagę,że posiadał amortyzator dobrej firmy i był powietrzny. Nie wiem czy z regulacją tłumienia czy nie. Tak czy siak internetowo wydają się niedostępne. Może gdzieś stacjonarnie. Trzeba by jeszcze sprawdzić czy amor nadal jest powietrzny bo mi pachnie to sprężyną stalową ale i tak lepszą niż Suntour NVX stosowane w Vellbergu i Unibike które są uciążliwą, ciężką atrapą amortyzatora i wolał bym mieć na starcie lepszy amor niż przerzutkę. Media Expert sprzedaje też rowery Indiana w typie cross ale tam już też badziewne sprężynowce Suntour nie wiem czy nie gorsze od NVX. Trzeba by też sprawdzić rodzaj główki sterowej ramy bo teraz stosuje się typ Tapered co w przyszłości da ci łatwiejszą możliwość zmiany widelca, amortyzatora ponieważ starszy typ powoli odchodzi do lamusa jednak jest stosowany w Unibike i Vellbergu oraz kilku innych w tym w królach allegro. Jeżeli mocno zależy ci na zakupie roweru i w miarę wiesz czego chcesz to bierz to co lepsze i dostępne. Rower typu MTB o rekreacyjnej geometrii może być nawet lepszym wyborem niż cross. Co do Unibike to zamiast tego Crossfire może warto rozważyć https://www.unibike.pl/link29.html Główka jest już nowsza taperowana, amor nadal Suntour sprężynowy ale lepszy od NVX i reszta osprzętu też deko lepsza. Opony jak będziesz chciał to w przyszłości zmienisz na mniej terenowy bieżnik i węższe. Komfort jazdy na MTB poza asfaltem sporo lepszy niż na crossie. Gdybym miał teraz kupować w tym przedziale cenowym i pośpiechu oraz z swoich powodów decydował się na Unibike to brałbym tego MTB choć nie podobał by mi się suport typu press fit. O niuansach i innych rowerach nie mogę się wypowiedzieć. Co do niegrzebania przy przerzutkach czy innych komponentach to loteria wynikająca z tego jak ustawione to wychodzi z fabryki, sklepu przeglądu zerowego a potem eksploatacji. Swoim przejechałem od 2017r może około 1,5 tyś km w suchych warunkach bez większego ciśnięcia i nie miałem potrzeby regulacji linek ale z raz z ciekawości pokręciłem delikatnie śrubą baryłkową raczej bez widocznego efektu. Hamulce hydrauliczne poustawiałem bo ocierały o tarcze po zdjęciu koła i teraz jest dobrze. Raz wymieniłem olej oraz odpowietrzyłem układ. Klocki wymieniłem na półmetaliczne pomimo tego że niby mają być tylko żywiczne a zrobiłem to bo przednie zapaćkałem środkiem do smarowania lag amortyzatora i był koncert zamiast hamowania. Niby je przeszlifowałem papierem ściernym (może za mało) odtłuściłem łącznie z tarczą ale niewiele to dało. Pojeździłem trochę, rower odstawiłem na zimę i gdy kupiłem nowe klocki to stare się "wysezonowały" i hamowały prawie jak nowe. Preferujesz wyprostowaną postawę. Zależy jak ci przypasuje geometria roweru. Na pewno warto jak najlepiej dobrać rozmiar i geometrię a korektę możesz wprowadzić zakładając mostek o innym kącie i długości. Jeżeli masz problemy z kręgosłupem, rękami to szersza opona w MTB oraz lepszy amortyzator dają dużo. Dawno temu tłukłem kolarką po wertepach i żyłem a teraz po długiej przerwie, wiek, rama aluminiowa a nie stalowa i nawet na asfalcie nie czuję się tak dobrze jak dawniej.
  13. Odpowietrzanie przeprowadza się przy tłoczkach wciśniętych do korpusu zacisku z założonymi klockami ale najlepiej bez klocków by uniknąć zachlapania i dobrze zastosować jakiś klin blokadę by uniknąć przypadkowego zaciśnięcia. https://www.youtube.com/watch?v=m7xuAw9_5nY https://www.youtube.com/watch?v=GWSSdxZNnHw Pooglądaj też inne ich filmy o hamulcach. Szajbajk ma też dłuższe filmy o pełnym serwisowaniu roweru i omawia tam poszczególne układy, części. W opisach filmu ma rozpiskę o czym mówi w jakim czasie takiego filmu. Do tego poszukaj innych autorów. Każdy coś tam dodaje i stosują deko odmienne "taktyki" Jedni strzelają klamką inni nie. Ze swojej strony zestaw do odpowietrzania skompletowałem sam. Strzykawkę 20 ml do wlewania oleju kupiłem w aptece za parę groszy. Lejek Shimano kupiłem przez internet bo lejek jest wygodny około 15zł. Olej też internetowo 100ml trochę nad wyrost ale przy braku wprawy wolałem by nie brakło a zostanie na ewentualną dolewkę. Uważaj na ceny bo u niektórych sprzedawców można sporo przepłacić. Wężyk już miałem dawno temu kupiony w sklepie motoryzacyjnym trochę za wąski ale wszedł jak coś to kupił bym szerszy.
  14. Nie wiem czy ma ale powinna. Poszukaj małej śrubki na imbus może torx w okolicy sworznia ramienia klamki. Śrubka ma położenie poziome i łatwo nią kręcić. Różnica w wielkości skoku klamek hamulca przedniego i tylnego może częściowo wynikać z długości przewodów hamulcowych. W grę może wchodzić też minimalne zapowietrzenie układu oraz być może częściowo różne zużycie klocków, tarcz. Dokładne odpowietrzenie hamulca tylnego jest trudniejsze z racji długości przewodu oraz jego poprowadzenia ponieważ przewód ten ma więcej łuków i różnic wysokości od zacisku do klamki. W sumie regulacja (śrubka) o którą pytasz tak naprawdę reguluje raczej tylko odległość klamki od kierownicy. To jest prawdopodobnie twoja dźwignia hamulca https://bike.shimano.com/en-EU/product/component/acera-m390/BL-MT200.html a śrubka od regulacji jeżeli masz wygląda mniej więcej tak https://www.fotosik.pl/zdjecie/pelne/e59858093ebf9d48 Edit: Przy twojej dużej różnicy to zapowietrzenie, mało płynu (oleju mineralnego) i pewnie mocno stary. Przy okazji obejrzał bym stan wszystkich klocków (okładzin), stan tarcz i doktoryzował się z wymiany płynu, odpowietrzania.
  15. Wątpię by ktoś odpowiedział ponieważ tak naprawdę przyszedłeś dosłownie prosto z ulicy i tylko dej dej. Link do specyfikacji twojego roweru trzeba znaleźć samemu bo pan dej dej tylko chce dostać nic nie dając od siebie. Koła, stery trzeba rozłożyć, wyczyścić, nasmarować samemu lub w serwisie. Łańcuch, przelicz ogniwa i sprawdź ile masz przełożeń z tyłu a następnie poszukaj łańcucha do tego typu napędu a długość jest standardowa lub inna i na tej podstawie szukasz łańcucha i skracasz lub musisz przedłużyć. Smar wystarczy zwykły ŁT 43 do większości łożysk. Amortyzator to trochę inna sprawa. Większość zagadnień jeżeli nie wszystkie jest dostępna po użyciu wyszukiwarki na tym forum lub gdziekolwiek indziej. Bez jaj. Poszukałem specyfikacji tego roweru i pisze jak byk jaki tam jest łańcuch. Możesz sprawdzić fizycznie bo mogą być błędy lub zmiana w specyfikacji. Można dopytać o jakieś szczegóły, może kilka detali ale ty chcesz cały kosztorys na tacy bez praktycznie żadnych danych. Najlepiej niech ktoś wszystko zrobi za ciebie. Skąd ktoś ma wiedzieć ile przejechałeś, czy są jakieś luzy, jakie zużycie napędu itd.
  16. Każdemu według potrzeb, możliwości oraz woli, może też założeń na przyszłość. Z wielu dostępnych informacji każdy wybierze swoją drogę.
  17. Do amortyzatorów nie należy stosować smarów litowych choć nie zawsze narobią szkód w uszczelkach gumowych. Zależy jaka guma i jeśli już to na własne ryzyko w jakimś kowadle, uginaczu. WD-40 to penetrator i tylko chwilowe pozorne smarowanie. Do lag używam jakiegoś a`la Brunoxa który nie nadaje się do głębszego smarowania amora. W partyzankcki sposób rozebrałem swoją ciężką atrapę amortyzatora sprężynowego w postaci Suntour-a NVX bez specjalnych kluczy czy popularnej suwmiarki. Na szczęście nic nie było zapieczone. Zostawiłem oryginalny smar na sprężynie dodając na wewnętrzne lagi jakiś smar silikonowy w sprayu (braciak miał taki) wcześniej częściowo przecierając je tylko szmatką. Skutek ... chodzi lżej ale bardziej lata ma większe luzy. Doszedłem do wniosku, że jak mnie wnerwi to wymienię na sztywny albo wydam około 1000 zł na jakiś powietrzny do cross-a. Na youtube jest sporo filmików na temat serwisowania taniego czy lekko lepiej wykonanego sprężynowca. Polecam zajrzeć na kanał dominikonthebike i poszukać filmów o amortyzatorach oraz smarach i narzędziach. Jeżeli komuś się nie chce to podrzucę część linków. Albo się idzie w rowerozę na umownie co najmniej około średnim poziomie albo robi się domowymi, partyzanckimi sposobami. Jeżeli nie jeździ się mocniej np. w zimę to wystarczy jeżeli jest w amorze jakiś olej wymienny po prostu coś podobnego, zamiennik bo i tak dziada diabli wezmą wcześniej czy później i albo idziesz w coś lepszego, innego albo kupuje się kolejnego parcha do zajechania.
  18. Zapewne warunki zewnętrzne będą bardziej szkodliwe to podobnie jak samochód czy motor garażowany czy pod chmurką z tym że rower czy motor wszystko ma totalnie na zewnątrz. Minimum komfortu to jakieś zadaszenie. Mamy tu słońce i wilgoć. Ostatnio zostawiłem wieczorem rower chwilę na zewnątrz i cały obsiadł wilgocią a gdyby potem do południa stał w słońcu to krople np. na siodełku robiły by za soczewki. Jest rosa, mgła ogólna wilgoć i słońce. Długotrwała wilgoć pięknie penetruje wszystko łącznie z łańcuchem. Jeżeli nie masz warunków to w łeb sobie nie strzelisz. Może masz możliwość zastosować jakiś uchwyt na ścianę czy sufit. Są przeróżne warianty takich mocowań gotowych lub samoróbek jeżeli tylko jest miejsce w mieszkaniu.
  19. Tak. Chodzi mi o VP VPE-89 z twojego roweru a taki przynajmniej są deklarowane czytając specyfikację roweru ale nie miałem z nimi bezpośredniego kontaktu więc wam zostawiam ich ocenę. Może nie są aż tak złe bo to jednak jakaś suma, proporcja pomiędzy właściwościami pedałów i podeszwy. Jestem deko starej daty i dla mnie najlepsze były pedały gumowe coś w ten dekiel. Klasyczne retro ale obecna produkcja to pewnie tylko podobne wizualnie bo jakościowo i właściwościami zapewne odbiegają od przodków.
  20. Gdzieś na YT spotkałem się z butami rowerowymi bez zatrzasków. Omawiane były bodaj Shimano. Inni producenci zapewne też mają coś rowerowego bez bloków a także z blokami ale bardziej nadające się do chodzenia jednak bardziej do jazdy nawet w SPD lepsze są twardsze podeszwy a to też zależy czy to do jadzy szosowej czy terenowej. W skrócie były to buty które wyglądają praktycznie jak zwykłe buty z "zacięciem" sportowym potocznie typu adidas. Bywa, że dostępne w Dekathlonie. Zapinane na rzepy by sznurówki się nie plątały a podeszwa była bardziej twarda by pedały się nie wpijały w stopy zbyt mocno. Do tego potrzebujesz jakieś sensowne pedały platformowe które nie są śliskie i dają podparcie na większej powierzchni. Myślę, że nie takie. Sam takowe posiadam (wellgo m21) w rowerze typu cross i powiem tak na co dzień nie są złe jednak w butach o dość miękkiej i cienkiej podeszwie przy większym i dłuższym nacisku oraz nie przyzwyczajonej nodze będzie bolało podbicie stopy ale nie ślizgam się na nich. Do wyższych wymagań lepsze są bardziej "rasowe" pedały platformowe coś jak te na zdjęciu parę postów wyżej i widać tam but prawdopodobnie rowerowy bez bloków. Zdaje się że dość popularne są pedała firmy Dartmoor model Stream i droższe w wersji pro. Bez pro z opinii są ok w cena, jakość ale wymagają uwagi w postaci co najmniej częstszego kasowania luzów a wersja pro niby na łożyskach maszynowych ale posiada też częściowo zwykłe czyli niby lepsze ale na pewno droższe. Jeżeli będą posiadały metalowe piny (często wymienne) to bardziej niszczą podeszwę i przy upadku bywa że można takimi pinami oberwać ładnie po nogach ale bez paniki po prostu różnie bywa. Można piny trochę spiłować. Możesz dla testu i względnie tanio sprawdzić coś typu Dartmoor Candy. Sam myślę nad takimi ala Dartmoor ale jeszcze jakby z dodatkowymi poprzeczkami w środku by stopa miała lepsze podparcie i nie miała tendencji do zapadania się tak by najbardziej podpierała się na części osiowej pedału. Zerknąłem na twój rower i po prostu dali tam pedały na odczepnego. Na co dzień wystarczą ale nic więcej. Może mniej uciskają niż moje metalowe ale są śliskie co widać a odrobina wody i po zawodach. Z czasem jak ci jazda podejdzie to kupisz coś z SPD lub SPD z platformą. Sam raczej nie myślę o SPD ponieważ często potrzebuję normalnie chodzić po różnorodnym terenie gdzie bloki bym przeklinał. Edit: Najpierw kup jakieś inne pedały platformowe a jeżeli to będzie mało to wtedy szukaj butów niekoniecznie typowo rowerowych. W wyszukiwarkę wpisz sobie buty na rower platformy. https://roweroweporady.pl/w-co-sie-ubrac-na-rower-buty-rowerowe/
  21. To zdjęcie robi mnie optycznie w jajo. Gdzie tu łańcuch trze o błotnik ? Bardziej wózek przerzutki. Sprawdź linkę czy jest napięta czy luźna. Czy linka i przerzutka reaguje na ruch manetki. Obejrzyj przerzutkę czy coś nie pękło, rozkręciło się. Czy jej linia wózka idzie zgodnie z linią łańcucha , równolegle do roweru czy jest jakby przekręcona. Poruszaj samym wózkiem przerzutki. Zrób więcej zdjęć z innych ujęć. Może linka wyślizgnęła się z mocowania i sprężyna ściąga wózek w stronę ramy. Czy gdziekolwiek jest miejsce, że da się zobaczyć iż ruch manetką powoduje ruch linki. Wysiadła manetka albo poszła linka. Jak i kiedy to się stało.
  22. Z tym przekrokiem to powiem trochę brzydko są jaja. W którymś filmie szajbajk o tym mówi dość sensownie i pokazuje to dokładnie. Jak dla mnie każdy z pomiarów naszej budowy celem dopasowania choćby siodełka w tym jego wysokości, przesunięcia do przodu czy do tyłu to takie pomiary należy wykonać jak najlepiej ale nie znaczy to że będą idealne. Dla jednego tak dla innego nie. Należy to potem po paru jazdach zgodnie z odczuciami skorygować pod siebie a do tego dochodzi to że z czasem zmienia się nasza siła, wydolność, mięśnie się rozciągną lub skurczą. Nawet jeżeli ktoś da radę jechać choćby chwilowo z wysoką kadencją (powyżej 100) to nieprzyzwyczajony tak naprawdę będzie podskakiwał na siodełku. Jeżeli ktoś jeździ w pedałach SPD to wystarczy, że ma jednak nieprawidłowo ustawione bloki (zaczepy) i ma problem bo na zwykłych pedałach ciało prawie automatycznie przestawi kąt i położenie stopy. Jak dla mnie najlepszą amatorską metodą to była częsta jazda nawet na krótki dystans z tym że mam trochę w miarę równych odcinków ale zawsze trafię wzniesienia i górki nawet spore podjazdy które obecnie przeklinam. Praktycznie cały rok prawie dzień w dzień jeździłem do szkoły około 2 km a potem do pracy około 5. Czasem jechałem spokojnie inny razem dawałem w pałę do "odcięcia" a czasem tak na zmianę i z czasem dochodziłem do tego co i jak przestawić nawet gdy do pewnego czasu było niby dobrze. Tak zmieniłem kąt siodełka, ustawienie klamek hamulców, kąt kierownicy (wtedy kolarka z barankiem). Poświęciłem wygodę łatwego podparcia się na postoju na rzecz lepszego ustawienia wysokości siodełka by efektywniej pedałować. Niestety obecnie jest mi trudniej. Mam praktycznie prostą kierownicę. Nie mam już takiego zacięcia do jazdy może raz na jakiś czas. Kolejna sprawa to czy wszystko da się ustawić w danym rowerze czy trzeba bu coś jednak wymienić np. mostek pod kątem jego wzniosu czy długości ale do tego też może w końcu dojdę. Ewentualnie coś w geometrii nie siada w żaden sposób. Przykład z innej bajki. Swoją kosę spalinową ustawiłem i przyzwyczaiłem się. Zmieniłem głowice na żyłkę i musiałem dokonać korekt. Używam też kosę brata. Wyszło że wszystko ustawiłem dobrze pod siebie ale coś nie grało. Użyłem swoich szelek i gra gitara. Nim zaczniemy z siebie robić pro jeźdźca to najpierw należy się rozjeździć, dograć z rowerem a potem myśleć poważniej. Istotne to słuchać trochę swojego organizmu i rozróżniać czy problemem jest to że przedobrzyłem z jazdą czy coś mam źle ustawione oraz doktoryzować się wieloma filmikami, komentarzami, forami itd. ale słuchać organizmu bo dziś mówią tak a jutro inaczej bo i sprzęt, materiały zmieniają się z biegiem czasu oraz trendy. Moja stara kolarka zapewne była ze stali a jak by to wyglądało gdyby jak obecne była aluminiowa. Stal pewnie lepiej tłumiła drgania a sama konstrukcja widelca to było coś innego niż obecne sztywniaki. Wystarczy popatrzeć na te widelce i pomyśleć o materiale https://www.google.com/search?q=romet+passat&tbm=isch&ved=2ahUKEwjv2MqqnMfqAhUOQBoKHcKlDcEQ2-cCegQIABAA&oq=romet+pass&gs_lcp=CgNpbWcQARgAMgIIADIGCAAQChAYOgQIIxAnOgYIABAFEB46BAgAEBhQ__ABWJ72AWDHiQJoAHAAeACAAZ0BiAGiBJIBAzAuNJgBAKABAaoBC2d3cy13aXotaW1n&sclient=img&ei=z78KX6-1OY6AacLLtogM&bih=908&biw=1680&client=firefox-b-d i porównać obrazowo z takimi https://sklep.mossopolska.pl/widelce/19-360-mosso-m3-pro.html#/82-kolory-czarny_z_bialym teraz musi się bardziej zwracać uwagę na uchwyty (gripy), rękawice, owijki. https://www.youtube.com/watch?v=tW8Jmzb4CCo https://www.youtube.com/watch?v=2dKJt_WWqkE W sumie powtórzyłem to co mówi Łukasz roweroweporady w wcześniej podlinkowanym fimie o raz inni. Oglądałem wiele filmików, sporo przeczytałem wielokrotnie jednak zawsze coś mi umyka ale wiem gdzie szukać. Należy sobie zrobić maraton filmowy i co jakiś czas do tego wracać. Większość rzeczy przychodzi z czasem a nie od razu.
  23. Dawno temu opisywałem odpowiadając komuś też na temat trzasków w rowerze swój przypadek. Pojechałem na leśną drogę gruntową która akurat była pokryta trochę cienką lekko wilgotną ściółką co wyciszało opony i zmiękczało jazdę. Dobrałem przełożenia i prędkość (małą) tak by było słychać problem ale czułem się stabilnie by jechać i gibać ciałem by zbliżyć się do źródła dźwięku. W ten sposób wiedziałem po której stronie on jest. Wykręciłem pedał z korby. Wyczyściłem gwint, dałem odrobinę smaru i ponownie dobrze przykręciłem. Do dziś jest spokój. Raczej jedziesz w pedałach SPD. Jeżeli masz w zapasie platformowe to załóż je i sprawdź. Nawet jeżeli to nie pedały to w ten sposób wyeliminujesz jeden z czynników. Przyjrzyj się dobrze na pustej drodze jak przechodzi łańcuch nawet w skrajnych przełożeniach przez wózek przedniej przerzutki. Może same łebki pinów łańcucha ledwie dotykają wózka. W twoim filmie za bardzo wieje.
  24. Oj niestety aktualnie jadę na głośnikach. Na "słuch" to jak ocieranie łańcucha o którąś część wózka przedniej przerzutki. Dostaniesz całą litanię a na koniec coś o czym mało kto by pomyślał. Przejedź się pod małą i większą górkę na paru różnych przełożeniach ale możliwie powoli by skoncentrować się na wyłapaniu źródła dźwięku. Support, mocowanie korb - czasem i zbyt mocne dokręcenie powoduje naprężenia i grają, mocowanie tarcz (śruby kominowe) pedała w tym ich mocowanie jak i sprężyny od wpinania bloków. Przemacał bym też dobrze łańcuch czy na wszystkich ogniwach gnie się prawidłowo a szczególnie na spince jeżeli jest i na koniec https://www.youtube.com/watch?v=nxEHIIUnhL8 Gość ma w okolichach 2017r ze dwa trzy filmy o różnych takich atrakcjach.
  25. Na temat gwarancji i tej osłony nie wiem. Należy zapytać w sklepie i producenta ponieważ jak coś pójdzie nie tak to pewnie okaże się to baardzo ważnym elementem. Na szczęście jeżdżę sam i nie ściągałem tej osłony. Jestem zwykłym okazjonalnym rowerzystą. Mam to gdzieś. Jeżeli ktoś nie posiada narzędzi do ściągnięcia kasety, wolnobiegu a coś mu tam nie gra to może wedle własnego uznania wyłamywać tą osłonę po kawałku tak by nie narobić szkód w szprychach czy czymkolwiek innym. Nadwyrężysz szprychę i nawet nie będziesz o tym wiedział. Jedna osłona wyłamie się łatwo inna będzie chciała przeżyć cały rower. Można też założyć prowizoryczne podkładki choćby z kawałków starej dętki by sprawdzić czy to wina osłony. Chrobotanie może wynikać z dostania się jakichś śmieci lub coś jest źle złożone. W najzwyklejszym rowerze takim do sklepu dla mojej wiekowej mamy po krótkim czasie wystąpiło chrobotanie w tylnej piaście. Skorzystaliśmy z gwarancji i problemem była uszkodzona koronka. Koszyk lub któraś kulka. Masz gwarancję zasuwaj do serwisu. Nawet jeżeli posiadasz narzędzia to problem chrobotania może leżeć w samej piaście lub nawet w łożyskowaniu bębenka i bez wprawy zgubisz lub pomieszasz kulki i będzie cyrk. Niektórzy wożą ze sobą w dalsze trasy klucz do kaset bo mieli przypadki poluzowania nakrętki kasety a tym kluczem w przypadku zwykłego samozamykacza 9 mm może i sztywnej osi 12mm dokręcisz tarczę hamulcową centerlock. Przy osi 15 mm potrzebny jest inny klucz. Możesz zdjąć koło choć niekoniecznie i sprawdzić czy kaseta nie pływa. Może coś jest obluzowane lub zbyt słabo lub zbyt mocno dokręcone. Czy koło jest dobrze zamontowane w hakach. Przy okazji. Gdy sam dobrałem się do swojego to przednie koło było zbyt mocno ściśnięte na konusach do tego jeżeli koło zbyt mocno ściśnie się zakładając go w widelcu koło ciężko się kręci i masakruje bieżnię. Obracając kołem zamontowanym w widelcu nie dało się tego wyczuć. Dopiero gdy wyjąłem koło i moje ręce robiły za widełki wyczułem nieprawidłowość. Przednia tarcza hamulcowa była zbyt słabo dokręcona choć trzymała się dobrze.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...