Skocz do zawartości

unavailable

Użytkownicy
  • Postów

    3 080
  • Dołączył

Treść opublikowana przez unavailable

  1. To właśnie jeden z przedstawicieli rodziny królewskiej ;) Pozostałe marki to Kands i Spartacus. Ale chyba cenowo Lazaro najlepszy. Osobiście za te pieniądze wolałabym Lazaro Integral V3 na pełnym Alivio i z hamulcami VB, które preferuję (do moich potrzeb wystarczają). Tak że w zasadzie wybór jest Twój: czy lepszy osprzęt (Integral), czy tarcze (Elitary). Cokolwiek weźmiesz do normalnej jazdy będzie zadowalające :)
  2. Nie jestem jakaś przesadnie "metkowa", ale przyznam, że jak mnie ktoś do siebie zrazi, to potem okopię się, a nie kupię ;) I Maxxis chyba właśnie na tę listę dzisiaj trafia, bo to jego druga wpadka. Pierwsza to opona do szosy, którą nabyłam razem z rowerem - oczywiście nikt mi nie wmawiał, że nieużywana, ale wyglądała dobrze. Jakkolwiek nie nacieszyłam się nią długo - po dwóch tygodniach (może z 200km) wypadła dziura ok. 1cm. Tak po prostu.
  3. Tylko na co gwarancja? Jeszcze nie słyszałam, żeby komuś Lazaro czy Kands się zepsuły. Natomiast Krossy i owszem. Napiszę po raz trzeci z rzędu na forum (zaraz mi ktoś wyjedzie, że sponsorowane posty wrzucam :p), że królowie Allegro rządzą. Miałam dwóch, przerzuciłam się dopiero na rowery dwa razy droższe, bo na tańsze niespecjalnie widziałam sens.
  4. Z wyprzedaży czy nie i tak przebija osprzętem większość rowerów do 2k, a chyba wszystkie (poza Lazaro i może Kandsem) do 1500.
  5. Chyba nie do końca, bo damska rekreacja i wygodne siodełko zalatuje mi nieco inną bajką niż ta, w której czuję się na siłach doradzać ;) Pewnie też nie napiszę nic nowego niż w dziesiątkach tego typu tematów na tym forum. A więc po pierwsze: czemu trekking, a nie cross? Zamierzasz jeździć cały rok, po zmroku lub na długie wyprawy? Jeśli nie, cross jest o tyle lepszym wyborem, że jest lżejszy, a błotniki czy bagażnik lepiej dokupić samemu. Trekking ma sens co najwyżej dla dynama w piaście i na tym koniec jego przewagi. Idąc dalej: w kwocie +/-1500zł najlepszym wyborem są tzw. królowie Allegro: Kands, Lazaro, Spartacus. Mają znacznie lepszy osprzęt niż większość rowerów do 2000zł. Jeśli natomiast zależy Ci przede wszystkim na wyglądzie i jeździsz wyłącznie rekreacyjnie, poszukaj czegoś, co Ci się najbardziej podoba. Zwróć uwagę, żeby miało co najmniej 8 biegów z tyłu, wtedy jest pewność, że nie będzie to rower na wolnobiegu, tylko na kasecie. Siodełko to kwestia indywidualna. Zawsze poza tym można jakieś dokupić osobno.
  6. Myślę, że po czterech latach od powrotu do domu, to już zdrowia można życzyć tylko tak ogólnie ;) Każdy nieprzewrażliwiony czasem jeździ bez, tak się zdarza. Wczoraj na Vuelcie komentatorzy uskuteczniali gadkę umoralniającą na temat konieczności noszenia, przez moment stwierdzili, że nawet podczas jazdy w celu wpisania na listę startową warto go mieć na głowie, ale i tak koniec końców od słowa do słowa wyszło, że choć jeden z nich w ogóle do sklepu rowerem nie jeździ, to na przejażdżki z żoną po leśnej ścieżce kasku nie zabiera. I wcale się mu dziwię. Tak, jak sam Łukasz napisał - trzeba mieć pecha. A jak się ma pecha, to i kask nie da rady. Z apteczką u mnie bywa bardzo różnie. Raz mam wszystko, innym razem nic. Najwięcej brałam rok temu na pielgrzymkę, gdzie jechałam z bólem gardła. I i tak lipa, bo okazało się, że potrzebowałam przysłowiowego Voltarenu, który musiałam kupować w jakiejś drogocennej aptece.
  7. No i to najlepiej obrazuje to, o czym wspominałam wcześniej - rozmiar rozmiarem, a co producent, to obyczaj. Pewnie im szerzej, tym te różnice mogą być większe. Fajnie, że wreszcie zdecydowałeś się na rozsądniejsze rozwiązanie :) Powodzenia w szukaniu tej prawdziwej 47-milimetrówki.
  8. No to ja już kilka razy lekko wyrżnęłam w poręcz przy w wnoszeniu po schodach, znak, że trzeba się zaopatrzyć. Szkoda tylko, że tych standardów jest w pi... i trochę. W dodatku niektóre wyglądają niemal identycznie. Warto kupować oryginały czy ponad połowę tańsze zamienniki?
  9. No tak, tylko zakładasz, że przez pół godziny jedziesz pod ściankę o idealnie niezmiennym nachyleniu? Naprawdę trzeba nie lada wyobraźni, żeby na trenażerze się nie nudzić :) Na marginesie: i tak coś podłożyć trzeba, żeby w ogóle być na równo.
  10. Zaraz, zaraz, czyli nie nowy? Cóż, za te pieniądze wszystko nowe jest na wolnobiegu, ale czy warto dać 800zł za pięcioletni rower, to już nie mam pewności, szczególnie, jeśli się na tym nie znasz. Kolega z forum niedawno sprzedawał rocznego Spartacusa Crossa 4.0 na pełnym Alivio za tysiąc, nie jest zresztą jakimś wyjątkiem, więc okazja to na pewno nie jest. Abstrahując od ogłoszenia - wychodziłeś od pułapu, za który można nabyć naprawdę fajny rower (sama na takim jeździłam, w zasadzie wszystkie wycieczki po 60-100km), teraz schodzimy do poziomu Meridy (obojętnie czy stara, czy nowa), a to takie minimum przyzwoitości. Nie znaczy, że rower się rozleci. Będzie po prostu mniej wygodnie pokonywać wspomniane setki, zwłaszcza, jak będą bardziej wymagające odcinki. I tyle. Czy warto na tym oszczędzać, musisz sobie sam odpowiedzieć.
  11. Ja ciągle odkładam na święte nigdy. Choć cały czas mam z tyłu głowy, co i rusz pojawia się pilniejszy wydatek. Poza tym to i tak konieczność kupowania "ekstra", bo dotychczas nikt ze sprzedających kupowane przeze mnie rzeczy akurat haków w ofercie nie miał. Tak w ogóle to się psuje samo z siebie czy z bardziej agresywnej jazdy?... W sumie też tak pytam, a potem okazuje się, że wyciągam łańcuch ponad przeciętną. Więc pewnie tu też mocniej obciążam hak.
  12. @nbk, na cześć Twoich pytań i wątpliwości już odpowiadałam, więc trochę nie widzę sensu pisania tego samego. Poczytaj, to znajdziesz. Oleju się nie dolewa, jest to szczelnie zamknięte, a otwarcie jest równoznaczne z utratą gwarancji. Sprawności zapewne też ;) Qubo Fluid nie ma oporu, opór regulujesz przerzutkami. @ktokolwiek, niestety to nie jest takie proste, jakbyśmy chcieli. Też marzyłam o tym wszystkim, co piszesz i z tego też powodu napisałam, że Zwift jest fajny dla bogatych i/lub zapalonych. Trenażery, które linkujesz dają jedynie łączność i zmianę oporu np. za pomocą Garmina. Nic nadto. Żeby mieć symulację jazdy z górki (brak konieczności kręcenia i jechania jak w rzeczywistości z rozpędu) to wydatek rzędu 4 tysięcy złotych. W rolkach są nawet takie cuda, że buja się toto przód-tył i na podjazdach lekko podnosi przednie koło. Natomiast symulator pod górę? A czym to się różni w takim trenażerze od wrzucenia sobie wyższego oporu? Generalnie i tak sprowadza się do konieczności wytworzenia jakiejś mocy, co dla amatorów w zasadzie spełnia już najtańszy Novo Force. Natomiast pewnie w tych droższych smart opór może zmienić się automatycznie - tak chyba to działa z dedykowanymi trasami od Tacksa i Elite'a.
  13. Spoko :) Czekam na opinię, zwłaszcza po kilkugodzinnej jeździe.
  14. Próbować możesz, my Ci tu nic nie wymyślimy. W sumie ryzykujesz jedynie stratę kasy za zwrot oraz sporo nerwów (mnie przynajmniej takie rzeczy bardzo wytrącają z równowagi, znacznie bardziej niż strata 10zł za wysyłkę - tak poza tym m.in. dlatego warto brać na Allegro paczkomaty). W najlepszym razie dostaniesz kasę od razu, w średnim: trochę to potrwa, a w najgorszym: sprzedawca reklamacji nie uzna, przyjmie zwrot (mam nadzieję, że tak można) i odda pieniądze za oponę.
  15. Chyba nie ma większej różnicy, ja bym brała to, co tańsze. Może w przypadku wyższych modeli, tu rozeznania nie mam. Wzięłam pierwszym razem Elite, bo tylko ten miałam okazję testować przed zakupem. A potem dlatego, że mnie nie zawiódł. Ja nie mam paneli. Mam parkiet, wykładzinę oraz tanią karimatę. W tym sezonie kupiłam pianki, alez racji wymiany trenażera na znacznie cichszy, nie ocenię różnicy. Funkcje smart w oferują taką atrakcję, jak Zwift, czyli platformę, gdzie ludzie z całego świata mogą się ścigać na rowerach bez wychodzenia z domu. Są też podobne do niej np. BKool albo Kinomap. Dobre, jeśli ktoś spędza naprawdę długie godziny. Dla pokręcenia trochę zimą według mnie nie warto, ale kto bogatemu zabroni ;) Poza tym mam za słabą wyobraźnię, żeby jechać pod górę na totalnym luzaku, bo akurat opór dam sobie mniejszy. I do tego te fikcyjne zakręty... ;)
  16. Toż to zdzierstwo, takie używki, jak piszesz. Ja wylicytowałam nową za mniej niż 500zł, natomiast w sklepie była za mniej niż 600zł. Co innego, gdy sprzedajesz - skoro są chętni, czemu by nie ;) Natomiast tutaj dość uczciwa cena, o ile wszystko hula, jak należy.
  17. Mariusz ma rację. Z tym, że w przypadku uznania reklamacji (bardzo wątpię) sprzedawca odda koszty przesyłki w obie strony, natomiast w przypadku zwrotu wyłącznie koszt najtańszej dostawy (o ile oddałeś wszystkie zamówione produkty, a nie jeden). Jeśli idzie o rozmiar opony, to jeśli faktycznie jest to ta aukcja, co pisze Pepe, w ogóle nie ma o co robić rabanu. Rozmiar etrto jak wół stoi 47. Natomiast jest to dość naturalne, że różni producenci mają pewne rozbieżności. Ostatnio szukałam opon do szosy i gdzieś znalazłam, że jeden z producentów ma zwyczajnie zawyżoną rozmiarówkę, tzn. opony 23c są jak 25, 25c jak 28 itd.
  18. Hm, wygląda jak moje beznadziejne Accenty. Daj znać, jak się sprawują, bo cena fajna :)
  19. Na oponie zwykle jest też podany drugi rozmiar, tzw. ETRTO, zapisywane w formacie xx-xxx. Masz takie coś?
  20. No nareszcie! Za cholerę tego znaleźć nie mogłam. Dzięki stokrotne! Dokładnie takie cosik :)
  21. Tak jak Ci napisałam na przykładzie hamulców - nie oczekuj tego samego, co od kasety. Co nie zmienia faktu, że tak jak pisze @rowerowy, wolnobieg to nie koniec świata. Do jazdy rekreacyjnej wystarczy w zupełności, poza tym jego wymiana jest znacznie tańsza. Dodatkowo, bez urazy, ale nie wiem, czy żona doceniłaby kasetę, podczas gdy wygląd doceni na pewno. A wyglądem też się trochę jeździ :)
  22. Odnośnie tego filmiku, to trzaski w karbonie słychać znacznie wcześniej, niż dochodzi do wygięć w ramie aluminiowej - ciekawa jestem, jakie ma to przełożenie na późniejszą eksploatację takiej ramy oraz jej wytrzymałość. Z drugiej strony nie mam też żadnego pojęcia, jak pracuje aluminium i czy ono także się "zużywa" przy takim fatygowaniu. Porównanie z DH średnio mnie przekonuje - gdybyśmy wychodzili z takiego założenia, to aluminiowa rama w rowerze miejskim też by się nadawała, skoro ktoś tam uprawia DH na aluminium. To nie jest przypadkiem tak, że do różnych typów rowerów stosuje się różne rozwiązania i różne założenia konstrukcyjne? Ostatecznie na tańszych amortyzatorach Suntroura jest wprost napisane, że nie są do jazdy terenowej.
  23. Co, dodajmy, w tanich kołach jest czasem niewykonalne. Ale nie przesądzajmy sprawy. Mimo wszystko zahaczyłabym o ten serwis. Wątpię, że ktoś, kto pyta o takie rzeczy, ma nagle w domu klucze do konusów, a oni wystarczy, że poświęcą minutę, aby oglądnąć samo koło (roweru szkoda do nich wieźć) i rozwiać wątpliwości.
  24. To zależy, jak rozumiemy "rolki" ;) Na rolce pokroju Elite Arion obojętnie gdzie będzie magnes, bo oba koła się kręcą, natomiast przy montażu na tylne koło faktycznie wystarczy przełożyć magnes. Ja tak jeździłam i to nawet z przewodowym, choć kabelka starczało tylko do połowy górnej rury. Ale dało się :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...