Skocz do zawartości

unavailable

Użytkownicy
  • Postów

    3 080
  • Dołączył

Treść opublikowana przez unavailable

  1. Zawsze zależy, co dla kogo znaczy lepsze i ile jest to warte. Ja na przykład nie mam ochoty dopłacać np. do 11 biegu, a i z 10 różnie bywa (mam tu na myśli nie tylko zakup, ale późniejszy koszt eksploatacji). Szczególnie, że różnica w komforcie pracy jest dla mnie niewiele odczuwalna. Ale mówię tu przede wszystkim o grupach szosowych, może w pozostałych jest inaczej? Tak czy owak, jeśli dysponowałabym odpowiednią kwotą, unikałabym Tourney'a, bo mnie denerwuje falujący wolnobieg. Poza tym jednak do roweru o zastosowaniu uniwersalnym i rekreacyjno-użytkowym (praca, szkoła, zakupy, krótkie wycieczki itp.) nie mam parcia na coś lepszego niż lecenie po taniości. Jedynym słowem wszystko sprowadza się do zasobności portfela oraz założeń z tym związanych. Na pewno wszystkie grupy zużywać się będą, więc nie ma co uznawać kryterium trwałości za nadrzędne. Pod uwagę brałabym wyłącznie komfort pracy oraz cenę.
  2. Tak sobie myślę, że sekret może też tkwić w kleju. Jakkolwiek zgadzam się z Tobą w pełni, bo wszystko wyłożyłeś zgodnie ze sztuką wulkanizacji ;) O ile jednak tę teorię opanowałam, z praktyką jest nieco gorzej. Dużo łatek zmarnowałam, a jak na razie do przedwczoraj myślałam, że udało mi się tylko jedną dętkę dobrze załatać, bo trzy dni wytrzymała. Niestety, wczorajszym rankiem zastałam kapciucha. Tak więc mam już cztery "pogryzione" dętki :rolleyes:
  3. Jasne, dla krasnali znów szos zabrakło :angry: Czyli zaoszczędzę na kolejnej potencjalnej wycieczce :D
  4. A więc jednak. Co Cię/Was skłoniło do takiego wyboru?
  5. Ogólnie: klasą osprzętu, a więc modelami: przerzutek, widelca oraz hamulców. Poza tym mogą być też jakieś drobiazgi typu opony czy inne koła. Generalnie jednak rozchodzi się o to, co napisałam wcześniej :)
  6. Właśnie nie bardzo mi to wychodzi, bo to snake'i, więc jak nie z jednej, to z drugiej strony mi ulatuje powietrze. A jak zalepią oni to już raz na jutro ;)
  7. A opłaca się jeszcze wozić dziurawe dętki do wulkanizatora? Pamiętam, że lata temu dziadziu takie coś praktykował, a w sumie uzbierały mi się aż trzy na przestrzeni ostatnich dwóch tygodni i tak trochę szkoda mi wywalać ;)
  8. A u mnie lata temu w fabrycznych oponach Krossa pomogła jedynie wymiana. Przez kolejną dekadę nie złapałam potem kapcia, taki fart ;) Za to wcześniej miałam bodajże 4-5 w ciągu miesiąca, nim zdecydowałam się na ten krok.
  9. Wiesz, zawsze coś ucierpi. Miałam Schwalbe CX Comp i na asfalcie były takie sobie, teraz mam Specialized Espoir Sport i od czasu do czasu jak zahaczę o szutry, dają radę. I tak, i tak, w rzeczywistości kluczowa jest szerokość - opona 28mm, bez względu na bieżnik zawsze zakopie się w miękkim podłożu.
  10. No 135, podczas gdy wszystkie koła szosowe mają 130mm. I tak jak piszesz - nie poszerzysz. To znaczy czytałam coś tam, że można wymienić oś, ale jakoś żadnych bliższych szczegółów nikt nie przytoczył i nie bardzo też wiem, jaka ta oś miałaby być ani gdzie w ogóle można ją zakupić.
  11. Oj, w życiu nie kupiłabym używanego roweru, jeśli miałabym o to pytać na forum. Dlaczego? Bo to znaczy, że nie znasz się dostatecznie, nawet gdybyś spełnił warunek osobistego zakupu. A my przez internet możemy co najwyżej określić, czego nie brać na pewno. Tylko czy to wystarcza? Niekoniecznie. To jest zawsze trochę loteria - mieliśmy choćby i w ostatnich miesiącach zarówno takich pytających, którzy kupili używkę i są zachwyceni, jak i takich, którzy wpakowali się w maliny, bo jednak rower okazał się nie aż tak idealny, jak to wyglądało w opisie i zdjęciach. Na Twoim (Waszym) miejscu wzięłabym albo coś gorszego, ale pewnego i nowego, albo znalazła jakiegoś sprzedawcę, który jest godny zaufania. Mimo wszystko bardziej to pierwsze.
  12. Zostawianie kasy to jedno, ale z doświadczenia wiem, że nie jest dobrze kupować coś drogiego (z naszej perspektywy, bo to może być nawet 1500zł) - potem człowiek się rzuca o każdą usterkę, krzywo wkręconą śrubkę i tak dalej, a poza tym... boi się na tym jeździć. Widzę to po sobie. Mam dwa rowery. Tani, kupiony okazyjnie oraz też kupiony okazyjnie, ale katalogowo wart tyle, że kwota ta przekracza moją dopuszczalną w głowie ;) Więc jak to wygląda? Nie dość, że od taniego nie oczekuję cudów (wiadomo, czego wymagać, trzeba cieszyć się, że działa :P), to jeszcze jeżdżę nim częściej. No, bo przecież nie wezmę drogiego roweru na deszcz, na szutry, wreszcie do ludzi, którzy mogą mi w niego wjechać... A nie tak to powinno wyglądać. Rower ma się zużyć, może się popsuć, może się porysować i tyle - to rzecz naturalna.
  13. A, rozumiem teraz. Do Ciebie, bo mnie zaskoczyło, że koło wymieniasz, a zostajesz przy starym rozwiązaniu. Z tymi rozstawami bida jest, też się wkurzam na szosę siostry, że zrobili jej przełajowe widły, co znacznie utrudnia znalezienie czegokolwiek.
  14. A propos Szajbajka, to on chyba też takie porównanie robił. Jeśli nie crossów, to na pewno różnych geometrii ram, co jest o tyle cenniejsze, że pokazuje, iż MTB "MTBowi" nie równy ;)
  15. Też tak robiłam. Ale szybko mi się znudziło, bo nie czułam żadnej różnicy - jak jesteś lekka, a amortyzator niezbyt drogi i w dodatku z małym skokiem (czyli prawdopodobnie wszystkie crossy i trekkingi do 2k), to jego ugięcie jest naprawdę znikome
  16. A tak z czystej ciekawości, czemu nie kaseta? Zajeżdżasz ich aż tyle rocznie, że paręnaście złotych robi aż taką różnicę?
  17. Właściciwie nie mam nic do dodania. No, może tyle, że te tanie MTB i tak są najczęściej agresywniejsze niż crossy. Miałam budżetowe MTB Krossa oraz Kandsa - pozycje były bardzo podobne, dla mnie komfortowe. A jak kupiłam crossa Spartacusa, to dopiero okazało się, co to wyprostowana pozycja. Przy czym, uwaga, rzecz gustu. Mnie się nie podobało. Ale gravel z dużym stackiem też mi się nie podobał, więc może ja już tak mam? ;)
  18. Usuńcie sobie spacje z linka i będzie działać ;) innymi słowy wszystko począwszy od pierwszego znaku %
  19. Tylko taka uwaga mała, że w 2013 roku crossy były tak popularne, że wiesz... ;) Według mnie różnice między tymi rowerami dla przeciętnego użytkownika polegają głównie na pozycji za kierownicą. Mało kto jeździ w śniegu, żeby używać 2" balony, większość (choć powoli się to zmienia) kupuje MTB z rozpędu, a potem zaraz zaopatruje się w węższe opony. Nie znaczy to, że się nie zgadzam z opinią na temat uniwersalności MTB. Jak najbardziej się zgadzam. Ale nie skreślałabym crossa zupełnie.
  20. Bo uważam je za taki chłit markietingowy jak amortyzator. Ba, amortyzator Suntoura dał mi więcej komfortu niż hamulce tarczowe ;) Ale to jest moje osobiste zdanie: nie jeżdżę w deszczu ani błocie, a czterdziestkę przekraczam wyłącznie z górki i to też nie z każdej. Za to mają kilka wad. Wcale nie reguluje się ich tak bajecznie prosto, jak czytałam tu i ówdzie, tarcze się krzywią, klocki zapychają, jak się ma hydrauliki to czasem też coś pocieknie czy się zapowietrzy. To nie jest tak, że wszystkie i że często. Ale jak mam wybierać między wadami jednych i drugich oraz korzyściami z mojej perspektywy, to w obu konkurencjach wygrywają VB. Tylko i aż tyle. Albo może jeszcze troszkę, jakbym pomyślała. Ale muszę jechać dalej ;)
  21. Jasne, tylko mimo wszystko zależy, czego dokładnie szukasz i na kiedy (na już czy po prostu, jak się trafi okazja, to sobie kupię). Dla przykładu gdy szukałam w maju kół, we wszystkich wymianionych przez Was wielokrotnie sklepach były one wprawdzie w promocji, tyle że i tak droższe niż w jednym polskim sklepie bez promocji. Do tego dochodzi kwestia, aby dobrze wiedzieć, czego się chce (mam tu na myśli zwroty i wymiany), no i też warto sprawdzić warunki gwarancji. Nie mówię tym samym: nie. Chodzi mi o to samo, co z Aliexpressem - aby nie skupiać się wyłącznie na pozytywach, udając, że nie ma przeciwwagi.
  22. Ekhm... to moje, to była właśnie Dolomites. Zwijana. W rozmiarze 25c :rolleyes: Mam nadzieję, że tylko mój egzemplarz był wadliwy.
  23. Nie, nie. Poczytaj uważnie. Trekkingowe, jak chcesz ciągnąć dwa kilogramy więcej, żeby mieć bagażnik, błotniki oraz dynamo w piaście (w kole). Jeździcie często z mężem po zmroku? Jeśli nie, to nie warto brać trekkinga. Lampki na baterie też się sprawdzą, natomiast bagażnik czy błotniki zawsze lepsze kupisz sama, niż te, co dodadzą do roweru.
  24. No to pięknie - ja zrażona Maxxisem kupiłam sobie Vittorię :p Ciekawe, co nam z tego wyjdzie...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...