Skocz do zawartości

Oskarr

Użytkownicy
  • Postów

    2 477
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Oskarr

  1. Na filmie mówi o XCM, to co ma podlinkowane to klasyczne zawody ultra z bikepackingiem, spaniem w namiotach, nie mające nic wspólnego z XCM. Rower gravelowy na zawodach XC jest niebezpieczny, wolny i niewygodny, wiem bo sam startowałem i kłóciłem się z organizatorem, że regulamin nie zabraniał. Byłem młody i głupi. Później jak kupiłem rower mtb i przejechałem tą samą trasę, to zrozumiałem co daje powietrzny amortyzator i szeroka kierownica i właśnie nie chodzi o prędkość, choć ta na mtb jest wyższa, a o bezpieczeństwo. Rower mtb więcej wybacza, trudniej się na nim połamać i zabić. 

     

  2. 13 godzin temu, grzegorz75jan napisał(a):

    Na YT wleciał filmik Rower Gravel...po co to komu?
    Dobrze gada, polać mu czy zbyć. Każdy sobie sam odpowie.

    Ciśnienie mi podniósł stwierdzeniem, że na maratonach XC, czyli XCM gravele miażdżą mtb. Później oglądają to osoby, które się nie znają, jadą na gravelach na prawdziwe XCM i albo nie są dopuszczeni do wyścigu (wtedy narzekają, że głupie przepisy), albo się łamią na zjazdach, albo wkurzają, bo trzeba ich omijać podczas dublowania. 

    typowe trasy na XCM:

    Sezon na ściganie startuje na Pomorzu. Inauguracja MH Automatyka Pomerania  MTB Maraton 2023 | ZAPOWIEDŹ | Portal kolarski #mtbxcpl

    MH Automatyka MTB Pomerania Lębork 2022 #Krefta - YouTube

    Na zawodach mamy zarówno ścianki o nachyleniu 40% do podjazdu jak i 50% zjazdowe z korzeniami i kamieniami. Po takich schodach jak powyżej na mtb leci się bez hamowania mając 35-40 km/h. Wczoraj na wyścigu przy 45 km/h wyrósł mi na zawodach gap, na grawelu w życiu bym tego nie wyprowadził. Ja już jestem masochistą, bo się ścigam na HT gdzie większość rowerów obecnie na starcie to fulle XC, a ten wyskakuje z tekstem, że gravele tam nie jeżdża bo są za szybkie. 

    Po trasie XC da się przejechać gravelem. Jak objedziemy parę razy trasę, to nawet da się jechać płynnie, ale na maratonie XC w 90% przypadków nie objeżdżamy trasy. Leci się pełną prędkością na wyczucie. 
    Ale się teraz zbulwersowałem. Z chęcią bym się spotkał z taką osobą na starcie w XCM, nawet mu sam start opłacę, aby zobaczyć czym są takie zawody i o czym w ogóle gada. Ehh. 

    Nie negauje przy tym graveli. Większość osób, jak np. moi rodzice rowery mtb używają do równych szutrowych dróg, oni by się na gravelach odnaleźli, ale próba szybkiej jazdy na XCM to samobójstwo. 

  3. W dniu 23.03.2024 o 06:29, wentura napisał(a):

    W najlepszym momencie wagi miałem rzucone -38kg ale, że się kiedyś kulturystykę ćwiczyło na odżywkach ze stanów, które to cały czas były delegalizowane ze względu na skład to aktualnie przydało by się jeszcze zrzucić 15kg ale mam dość jazd w tlenie. Dodałem jeden interwał i wydłużyłem czasy tempówek wszystko w granicach +5% czasu względem poprzednich treningów. Jeżdżę bez miernika watów mniej więcej na wyczucie stref, ale wiadomo nie jest to dokładne. Jeśli będę pewien, że przygodę z treningiem będę kontynuować dużej niż rok to wtedy kupie miernik.

    Nie musisz zwiększać czasów interwałów, czasy ustawiasz pod zawody na które trenujesz. Jeśli na docelowych zawodach masz 3 minutowy podjazd, to robisz 3-4 minutowe interwały, jeśli robisz FTP to robisz powtórzenia 20 minutowe z 5-10 minutową przerwą i wraz ze wzrostem mocy zwiększasz moc tych interwałów. 

    Fajne efekty dają też starty na różnych zawodach, widzimy tam czego nam brakuje, czy nam odchodzą ludzie na 1 minutowych podjazdach, 3 minutowych, 5 czy na długich prostych. 

     

  4. Najtańszy cube sl road na olx w Polsce na 105 to 2800 w rozmiarze 63, regularnie 105 pojawia się powyżej 3000 zł. 
    Mnie właśnie rajcują te vbrake w aero jako coś całkowicie idioto odpornego. 
    Ogólnie mając doświadczenie w rowerach, mając wiedzę o serwisie, używki są spoko opcją, ale jeśli nie mamy narzędzi do pomiaru zużycia łańcucha, nie wiemy jak powinna pracować dana przerzutka, nie potrafimy sami wymienić łożysk w kołach czy wymienić suportu, to wydanie 1000 zł więcej na używkę, niż nowy z gwarancją to w mojej opinii słabe wyjście. 

  5. 1 godzinę temu, Bob napisał(a):

    Ten Recon za 674 zł to 140 mm skoku. Fajnie chyba na trudniejszą trasę, fajna cena. Tylko jak to zmieni geometrię Chisela. 

    Podałem jako przykład. Te amory ostatnio regularnie w takich cenach występują, z tego względu moim zdaniem nie opłaca się inwestować w amortyzator kosztujący 600-700 zł więcej niż 200 zł rocznie w serwis, stąd propozycja rezygnacji z serwisu zerowego.

  6. W tej cenie masz ST 540 w decathlonie, 

    https://www.decathlon.pl/p/rower-gorski-mtb-st-540-27-5/_/R-p-301097?mc=8500757&cd=20513959834&ad=&kd=&utm_source=google&utm_medium=cpc&utm_campaign=pl_t-perf_ct-pmax_ts-gen_f-cv_o-roas_xx-dkt1-sredni-roas&gad_source=1&gclid=Cj0KCQjw-_mvBhDwARIsAA-Q0Q6n2Rr61W4Ny5LYEWIqwf5KHPnVbU0Y8ojvzpSHCVrD6GDtr6tW0PcaAh9hEALw_wcB

    Dla dziecka świetne są amortyzatory powietrzne, bo wraz ze wzrostem można zwiększać ciśnienie w komorze, ale wtedy albo używka, albo zwiększenie budżetu. 

    Ostatnio kombinowałem z kolegą, aby do większego roweru dać mniejsze koła, wtedy można szaleć z finansami, bo rower może zostać na dłużej, np. Ja i moja partnerka mamy te same rowery Rockridery XC 900 na ramie M, ja mam 176 ona 158 cm, dziewczyna ma jednak zamontowane koła 27,5 cala, krótszą sztyce i mega krótki mostek. Zmniejszając rozmiar kół realnie zmniejszamy ramę o jeden rozmiar w dół. 

    Możesz wtedy kupić obecnie najlepiej wyceniony rower mtb na rynku za 3500 zł:

    https://www.tradeinn.com/bikeinn/pl/specialized-chisel-ht-29-rower-mtb/138267698/p?utm_source=google_products&utm_medium=merchant&id_producte=13854911&country=pl&gad_source=1&gclid=Cj0KCQjw-_mvBhDwARIsAA-Q0Q5ZVDjMgBQnEKKIEvPHIf6E1yp4pllHJ-1xp-KcCiGNahcXKpF_-f0aAlphEALw_wcB&gclsrc=aw.ds

    Do tego dokupić koła w rozmiarze 27,5 cali za 400:

    https://www.olx.pl/d/oferta/nowe-kola-27-5-shimano-mt501-przod-tyl-15x110-i-12x148-boost-CID767-IDYI0w3.html

    Trzeba doliczyć jeszcze opony i dętki (razem 200 zł), 

    Ewentualnie mostek za około 60 zł. 

    Możliwe, że przy maksymalnie opuszczonej sztycy, rower na 29" będzie ok, ewentualnie wymiana samego mostka. Jednak nawet jak kupisz drugi komplet kół, który po roku odsprzedasz, to masz rower, który dziecku starczy na około 5 lat i będzie to bardzo dobry rower. 

    Ewentualnie bardziej zdrowo rozsądkowo to ten ST 540 🙂 

  7. Godzinę temu, Bob napisał(a):

    O, ta tania sztyca to w sumie fajna sprawa na początek. Nie potrzebuję wodotrysku, wystarczy, że siodełko trochę się opuści albo podniesie. Jaki numer z tych numerów mam wybrać do Chisela ? 

    Jeśli chodzi o amortyzator to może ten Judy faktycznie mi styknie na początek, może dam go na serwis zerowy. Do tej pory jeździłem na amorze, który chyba wogóle nie pracował 🙂 Bardziej chodzi mi o nadgarstki, chociaż może sam nie wiem o co mi chodzi 🙂

    obecnie nowy, lepszy recon kosztuje koło 674 zł, w promocji Judy w bike discount potrafi kosztować około 500 zł, nie widzę sensu aby wydawać 100-200 zł na serwis zerowy w tak tanim amortyzatorze. Zrób 50-100 godzin jazdy i wyślij go na 1 przegląd za 200 zł 

  8. To zależy od konkretnego modelu reby. Kolega zmieniał z Recona gold 100mm na Rebę 120mm. Kokpit mu się uniósł o 5mm więc wywalił jedną podkładkę spod kierownicy - geometria dla rowerzysty pozostała więc 1x1. Zmiana bardzo na plus na trudniejszych singlach, do jazdy po szczyrku, wiśle, bielsku z twisterami, rock n rollami itp taka zmiana jest bardzo na plus. Na trasy w stylu Stary zielony, Cygnam itp w Bielsku, czyli trasy bardziej enrudo, rower zyskał mega dużo na prowadzeniu. Na płaskie single w okolicy Torunia zmiana bez sensu i nie dająca żadnej przewagi. 

    Jeśli się nie ścigasz, bierz najtańszego XLC, kosztuje to 250 zł, działa wolno, jest 50-100 gramów cięższa niż sztyce po 1000 zł, działa wolniej niż sztyce po 1000 zł, jest mniej trwała niż sztyce po 1000 zł, ale kosztuje 250 zł z manetką. Mam tą sztyce w dwóch rowerach do zabawy, w rowerze do wyścigów mam kind shocka lev integra - do wyścigów, gdzie ważne jest czy sztyca się podniesie w 0,5 s czy 1s, gdzie liczy się 50 gramów itp, lev jest super, na górskie single XLC jest równie dobry i przy okazji 4 razy tańszy. Jest na tyle tani, że zamiast serwisu, kupuje się kolejną sztukę. 
    https://www.rowertour.com/p/78529/sztyca-regulowana-xlc-sp-t10-z-manetka#rozmiar-30,9-x-400mm

  9. Odrzucam na początek Carpe 40 - napęd 1x z przerzutką Tourney to bardzo słabo. Podobnie odrzucam Marina - tam napęd 3x7 z wolnobiegiem. Riverside w tym zestawieniu ma 9 biegów i ciężki, kiepski amortyzator, jest lepszy niż dwie wcześniejsze propozycje, ale jest gorszy, niż dwie kolejne. 

    W porównaniu Indiany do Lazaro lepszym rowerem moim zdaniem będzie Indiana. Mamy tam świetny amortyzator jak za tą cenę, jest to sprężynowy rockshock, pod Twoją wagą powinien dobrze działać, dzięki sprężyny jest praktycznie bezobsługowy. Ma też korbę ze sztywną osią - teoretycznie powinno być lepiej niż w lazaro, ale niestety Indiana zrezygnowała tam z korby deore na rzecz Chińskiej korby - Ta korba na sztywnej osi prowheela kosztuje dokładnie tyle samo co teoretycznie gorszy octalink w shimano alivio z Lazaro, nie jeździłem na tym prowheelu, więc nie wiem czy realnie działa lepiej. 
    Lazaro Aero v3 za to lepiej pasuje do tego jakiego roweru szukasz i jest 450 zł tańszy. 

    Ja bym między tymi dwoma wybierał na podstawie preferencji, jeśli utrzymujesz stosunek 80 asfalt /20 las - wybrałbym Aero V3, jeśli planujesz proporcje 50/50 Indiana 5.9 

     

  10. 10nlat temu rowery mtb były krótkie, z długimi mostkami, z siodelkami bardziej nad tylnym kołem z ostrą główką w okolicy 71 stopni. Później była progresywna geometria, mocno wydłużona. Górna rurka ze skróconym mostkiem, z mocniej przesunięta pozycja do przodu I obniżonym przodem. 

    Później w mtb zaczęły być modne rowery downcounty, to trochę powrót do wcześniejszej geometri, podniesiono kokpit i jeszcze bardziej wywłaszczono główkę mostka. 

    Obecnym standardem do xc jest długa Górna rurka, bardzo krotki mostek -40-60 mm, kątowanie w okolicy 68 stopni I bardziej płaskiego kąt rurki podsiodlowej, sama główką mostka też krótka w okolicy 80-100 mm w zależności od rozmiaru ramy. 

    Mamy też większą bazę kół. Większość zmian jest spowodowana dużo trudniejszymi trasami mtb w xc jak i xcm. Taka geometria jest też bezpieczniejsza dla użytkownika. 

     

    Dla osób jeżdżących rekreacyjnie przestarzała geometria jest wygodniejsza i lepsza 🙂 ale różnica na górskich singlach jest wielka. Twistera w Bielsku na xc900 z kątem 68 stopni robiłem w koło 10 minut, na Indianie z 71stopni utrzymanie czasu w okolicy 10:30 było wyzwaniem. 

  11. Miałem sram level t, wymieniłem na deore m6100. Deore są lepsze. Miałem teraz awarie hamulca i kolega mi pozyczyl sram guide re, to wolę prace m6100, mimo, że quide są 4 tłoczkowe a 6100 dwutloczkowe. 

    Jak znowu będzie fajna promocja to kupię do testów Magury. Najlepsze hamulce jakie miałem to wcześniejsza generacja slx. 7100 nie kupowałem bo czytałem o dużej awaryjności, a ostatecznie to 6100 poszły na reklamację. 

    BTW. Polecam rowertour, dwa razy bezproblemowo wymienili mi hamulce m6100 na gwarancji na nowe. 

  12. 4 godziny temu, jajacek napisał(a):

    Radon Scart Light Lady 9.0 albo to:
    https://www.decathlon.pl/p/rower-trekkingowy-riverside-920/_/R-p-329787?mc=8610495

    Przy 170 wzrostu właściwym rozmiarem jest 17,5 cala. Zwykle jest to M

    Nie wydawałbym tyle na rower crossowy. Mając wydać koło 3500 100x bardziej wolałbym kupić Speca Chisela z Hiszpani. 

     https://www.tradeinn.com/bikeinn/pl/specialized-chisel-ht-29-rower-mtb/138267698/p?utm_source=google_products&utm_medium=merchant&id_producte=13854907&country=pl&gad_source=1&gclid=CjwKCAjwkuqvBhAQEiwA65XxQKc2xdFus6PHObwB4S-OTaDsbsd887yK0Qmn2AsEuR5y3vduu-uerBoChwUQAvD_BwE&gclsrc=aw.ds

    Jednak do miasta spokojnie starczają tańsze rowery. Od 2 miesięcy po mieście jeżdżę na lazaro Aero bez amortyzatora. Tam jest na tyle wyprostowana pozycja, że idą tak małe obciążenia na ręce, że wsadzanie tam powietrznego amortyzatora to wyrzucanie pieniędzy w błoto. Ze względu na opony nikt tym w teren wjeżdżać nie będzie, do jazdy po mieście, szutrowych ścieżek i równych ścieżek w lesie jest spoko. Ja osobiście bym stawiał na model aero V3 ze względu na korbę na octalinku (1950 zł), jeśli komuś zależy na amortyzatorze to wtedy bym celował albo w Integrala V3, bo nie ma już najtańszego amortyzatora NEX, tylko trochę lepszy NVX. Jeśli amortyzator + lepsza korba (dla cięższej osoby lub osoby z mocniejszą nogą) szedłbym w Kands Avergarde dla osób wolących tarcze
    https://lazaro-bike.pl/sklep/kands-avangarde-damski-2022_pid=480
    Lub dla osób wolących vbrake Lazaro Xforce v4 
    https://lazaro-bike.pl/sklep/lazaro-x-force-v4-damski_pid=516

    I aby nie było, że jestem jakimś fanatykiem - Radon jest lepszym rowerem. Rockshock jest lepszym amortyzatorem, ale moim zdaniem nie ma sensu dopłacać prawie 1000 zł do Rockshocka względem SR suntoura, tym bardziej, że paragona albo Judy air można kupić za około 800 zł w Polsce, np. 
    https://www.rowertour.com/p/188548/amortyzator-rock-shox-judy-silver-tk-27.5-1-18-9x100-42mm-off-z-manetka
    Powyższa aukcja dotyczy amortyzatora do mtb 27,5 cala, amortyzatory 27,5 cala pod mtb mają tyle samo miejsca co amortyzatory pod 28 cali. Szerokość ośki jest też identyczna, taki amortyzator można wpakować zamiennie jedynie do rowerów z hamulcami tarczowymi. Moim zdaniem jednak ze względu na wyprostowaną pozycję a co za tym idzie - bardzo małym obciążeniu na nadgarstki, różnic między dobrym rockshockiem a słabym SR sun tourze nie odczujemy i nie ma sensu się bawić w wymianę. Jeśli ktoś planuje jeździć na tyle dużo w terenie, aby taki amortyzator robił mu różnice, to cross nie jest rowerem dla niego a powinien raczej popatrzeć na mtb. 

  13. Mam problem z liczeniem. Mi obecnie ze wzoru z mierzenia fałdy skórnej na brzuchu wychodzi 26%, z internetowych kalkulatorów uwzględniających wzrost, wagę, średnicę szyi i średnice talii wychodzi 16 😄 
    Mając mało tkanki szybciej się męczyłem i też zawsze problem z gigantyczną wrażliwością na spadek temperatury. Za to chłodzenie lepsze w upalne dni. 

  14. @HSM ja zdecydowanie wolałbym taką indianę niż tego coopera. 20 calowe kółka, bez amortyzacji na polskie warunki to masochizm. Może na równe jak stół niemieckie czy holenderskie ścieżki rowerowe się nada, ale nie na Polskie miasto, gdzie ni z tego kończy Ci się ścieżka i jedziesz brukiem, skaczesz nad dziurami czy ścinasz drogę kawałkiem szutru. 

    Ja bym się przymierzał do propozycji z Media Expert, sensownie wyceniony i schludny rower. 300 Wh spokojnie starczy na 3-4 dni dojeżdżania do pracy w lato i wytrzyma 2 dni w zimę. 

     

  15. Godzinę temu, Nakama napisał(a):

    A tak poza tym, to myślałem że Zapropononujesz coś z Decathlonu, skoro wszędzie tak zachwalasz te rowery. Zajrzałem i tam, ale u mnie w Lublinie nie bardzo mają co pokazać. Widziałem tylko Rockridera Race 740 i muszę przyznać że też fajnie wygląda. 

    Zachwalam jak są w dobrej cenie. 2 tygodnie temu EXPL kosztował 2900 w decathlonie, to była dobra opcja, obecnie kosztuje 4000. Ja bym wybrał Speca w tej cenie. Sam miałem szosę z deca, mam teraz szosę Specialized Termac. Spece to są świetne rowery, tylko zwykle fatalnie wycenione - patrz polski cennik 6950 zł. 
    https://www.greenbike.pl/rower-gorski-specialized-chisel-29-gratis-p-1839.html?gad_source=1&gclid=CjwKCAjwzN-vBhAkEiwAYiO7oCr6BihpbJoiGYTrFMNM6NHRIN6_U9_-9utLtLgs0S0vZ4Y7Ny1pjxoCdYMQAvD_BwE

    W cenie 6950 wybrałbym na 100% rockridera XC 100, no ale masz cenę 3500 za chisela. Ostatnio Dec miał świetną cenę na tego XC 100 - 3200 zł. XC 100 za 4k to dalej dobry rower, ale nie wybitny. Ja jeżdżę na XC 900 bo w cenie 8k to był super rower 2 lata temu, teraz myślałbym o zakupie Cube/Radona z niemiec lub Hiszpanii na sidzie za podobne pieniądze. Sporo magazynów ma dużo rowerów na stanie i wyprzedają w świetnych cenach, Decathlon produkuje na bieżąco, stąd brak u nich zazwyczaj mocnych przecen. 

    Race 740 w decu za 8k też jest spoko, ale to taki zdroworozsądkowy ht na wytrzymałej ramie. Do ścigania jednak race 740 pozostawia trochę do życzenia - na dzień dobry do wymiany lecą hamulce i koła, później dochodzi wymiana amortyzatora - nagle z 8k robi się rower w okolicach 11. 

    Za 8k z niemiec można kupić obecnie Cuba na świetnej ramie, na foxie, z pełnym XT
    https://www.bike-discount.de/en/cube-reaction-c-62-race-bluehaze-n-black

    Za 11 k Radon na foxie, XT, na świetnych kołach newmana:
    https://www.bike-discount.de/en/radon-jealous-9.0-2

    Dalej na plus w decathlonie zajebista gwarancja, jeśli ktoś się nie zna na mechanice, to taki decathlon może być dobrą opcją. 
     

  16. W dniu 12.03.2024 o 17:27, Nakama napisał(a):

    Od typowe wałęsanie się po lubelskich drogach i bezdrożach: leśnych, polnych, żwirowych, piaszczystych. To jest ok 50% nawierzchni po której jeżdżę, reszta to jednak drogi asfaltowe. Nie ścigam się w zawodach, nie robię jakiś terenowych akrobacji. 

    @Veriv w tych warunkach autor się nie zmęczy od drgań na HT. Nie wiem jakie opony ma autor, ale kiedyś 6.9 wychodziła na oponach 2.0 z bardzo małym balonem. Spec Chisel jest też wygodniejszy od 6.9. 

    Ja jak się ścigam na HT w XCM i mam wrypę 80 km po lesie, to plecy potrafią boleć, po szutrach i jeździe turystycznej 150 km robię bez problemu na moim twardym HT. W warunkach, w których Ty używasz swojego Rockridera full sprawdza się świetnie, na takie trasy też mam fulla, ale na toruńskie szutry, wycieczki w stylu szlak wokół tatr, velo dunajec, Szlak orlich gniazd full to zły wybór.

    Ja fulla na szutry zabieram jak jadę z narzeczoną a mam zrobić trening w tlenie. Jadąc na fullu mam tętno jakieś 10 wyższe niż jadąc na HT, wybierając fulla mogę się zmęczyć a narzeczona nie narzeka na tempo 😄 Myślę, że @Nakama raczej nie chodzi o to, że chce się bardziej zmęczyć po prostych trasach 😉 

    Ja bym szedł w HT, wrzucił oponę 2,25 Schwalbe racing ray/ralph, zalał je mlekiem i zszedł do 1,2 -1,5 bara w zależności od masy właściciela. Taki rower będzie wygodny i szybki. Szkoda tylko, że Chisel ma sztycę 30,9 mm, 27,2 dużo lepiej się ugina. 

  17. Jeździłem chyba na wszystkich typach rowerów jakie opisujecie. Na miejscu Twórcy posta kupiłbym starszy rower HT na aluminiowej ramie 2x10. Karbon w sztywności robi różnicę przy mocnym pedałowaniu. Jadąc na wycieczkę 100 km będziesz trzymać maksymalnie średnio 150 watów, to różnica między karbonowym, wyścigowym rowerem a najtańszym aluminiowym nie przekroczy 2-3%. 
    Na asfalcie Full zawsze będzie wolniejszy niż HT i do opisanego zastosowania fulla bym nie kupował. 

    Jest jednak problem z dostępnością rowerów z napędem 2x10, kupiłbym więc na Twoim miejscu Chisela z Hiszpani. 
     

  18. @venn no to super, czekamy na relacje po odbiorze i skręcenia roweru. Jak będą jakieś problemy to pisz, z chęcią pomożemy. 

    @grzegorz75jan wsadzanie do takiego roweru amortyzatora wyższej klasy, niż to co tam siedzi trochę mija się z ideą takiego roweru. Moim zdaniem sensownym, lepszym amortyzatorem jest rockshock recon albo manitou markhor - oba pod tarcze, oba powietrzne, same amortyzatory to jakieś 1000-1100 zł, dorzucenie koła, tarczy i jakiegoś mt200 to dodatkowo 300 zł, można też pod vbrake kupić RST vivAir za 960 zł, ale jeśli włascicielka chciałaby latać po singlach, to są inne rowery, które będą lepiej się do tego nadawały - w mojej opinii cieszyć się jazdą i nie myśleć nad wymianami, bo nie warto. 

  19. Jak Cie korci amortyzator, to kup integrala. Ewentualnie model x force v4 za 2650. Tam jest już hollowtech, który jest lepszy od octalinka 😄

    Jesli wazysz w okolicy 60 kg lub poniżej, to nie poczujesz moim zdaniem różnicy między kwadratem a octalinkiem, jeśli wazysz powyżej to wtedy bym rozważał właśnie tego x force. Różnicy w pracy między deore 10s a alivio 9s nie poczujesz, deore ma tą samą rozpiętość kasety, moim zdaniem warto dopłacić jeśli robisz powyżej 5 kkm rocznie i jeździsz na bardzo długie wycieczki. Jeśli jeździsz na rowerze na wycieczki do 50 km, brałbym albo integrala albo aero. Tu bym wybierał w zależności od tras na jakie Cie nosi. 

  20. Jak wracam na rower po przerwie i roztrenowaniu to z 220 watów po miesiącu wraca na 260 ftp. Pod koniec sezonu na miesiąc potrafię mieć przyrost rzędu 0-2 watów ftp. 
    Samo ftp nie jest wyznacznikiem, startując w XC ftp mi się nie zmienia ale zmienia mi się reakcja organizmu na zamleczenie. Próg tlenowy zostaje ten sam, ale dużo szybciej mogę powtórzyć sprint na 1000 watów. Jeśli w danym miesiącu robisz treningi np. pod core (mięsnie ale postury, nie nóg) to ftp Ci spada mimo, że jeździsz w terenie szybciej - więcej mięśni daje Ci lepszą stabilność, lepiej oddajesz moc chwilowo, ale więcej ważysz, więc w czystym teście ftp wypadasz gorzej. 
    Może Ci się też poprawić metabolizm czy układ chłodzenia - np. potrzebujesz mniej żeli na wyścig albo mniej wody, albo w drugą stronę - uczysz swój organizm rozbijać cukry z żeli podczas silnego obciążenia. 
    Możesz też ćwiczyć siłę, aby mieć energię przy bardzo niskiej kadencji - np. przy mega stromych podjazdach, gdzie kadencja Ci spada do 50, mając silne mięśnie rzadziej używasz mięśni szybko kurczliwych, które dają ogólnie większą siłę, ale potrzebują więcej energii. Ma to przełożenie na czas na wyścigu a ftp dalej Ci nie zmienia. 
    Przy dłuższych maratonach wyszło mi z kolegą, że szybciej jedziemy mając niższy współczynnik w/kg. Schodząc z tkanką tłuszczową poniżej 15% musieliśmy dużo rygorystycznie dawkować żele, na XC spoko, bo energii wystarczało, na XCM 3h szybciej opadaliśmy z sił niż mając 20% tkanki tłuszczowej. 

    Więc +1 
    To zależy 🙂 

  21. @wino nie szedłbym na Twoim miejscu w karbonowe koła. zbicie 1 kg z kół to jak zbicie 1,1 kg z ramy albo z naszego tłuszczu, więc nie szedłbym na siłę w zbicie wagi w kołach. Dla ambitniejszego amatora poziom dobrych alu kół jest całkiem wystarczający. Sam przechodziłem przez proces wyboru jakie koła karbonowe kupić do ścigania i kupiłem koła aluminiowe. Koła karbonowe z crash protect są drogie i mają wagę porównywalną do kół alu. Koła karbonowe minimalnie mniej tracą energii podczas jazdy. Jechałem ostatnio na mtb na kołach karbonowych, później na swoim z kołami alu - ani ja, ani moja strava nie poczuliśmy różnicy. 

    Ja mam koła złożone przez fitwheels, kosztowały mnie koło 2500 w zeszłym roku, na crestach mk4 25 mm i piastach dt 240 z tyłu i 350 z przodu. 
    coś w tym stylu:
    https://fitwheels.eu/kola-dt-swiss-240-exp-straightpull-notubes-crest-mk4-29-1480g-p-335.html
    Na karbonie zbijesz 100 gramów dorzucając 2k pln - moim zdaniem nie warto, chyba, że ścigasz się o stanie na pudle. 

    Taniej i prościej zrzucić wagę wrzucając zintegrowaną kierownicę karbonową, karbonowe siodełko albo lekkiego myk myka. 

    Tarcze teoretycznie powinieneś zmienić. 

    Nie mam pojęcia czemu serwisant chce ciąć przewody hamulcowe, z tego co się orientuje, to wystarczy odkręcić. Może mu chodziło o docinanie przewodu w nowych slx/xt? 

    Gleb się nie bój. Ja wysłałem mój hamulec na serwis (druga awaria m6100 w ciągu roku) i od kumpel mi pożyczył heble srama 2 tłoczkowe na metalicznych klockach. Ręka się przyzwyczaiła po 5 minutach do innej siły hamowania - m6100 puszczały po tłoczku w klamce i prawie nie hamowały, więc te sramy w porównaniu do tych Deore to kotwice 🙂 

  22. @venn
    Aero ma dwie przewagi nad integralem, jest lżejszy (13,2 kg vs 14,9). Wagę Aero potwierdzam z gwiazdką - lazaro jest jedynym mi znanym producentem, który waży rowery z pedałami i stopką. Np. decathlon waży bez pedałów i bez stopki, według ważenia decathlona, treka, gianta itp. lazaro Aero waży 12,5 kg w wersji 19" (bez stopki i bez pedałów). 
    Drugi plus nad integralem to lepsza korba. W aero jest mocowana na octalinka, to taki wielowypust, dużo sztywniejszy niż wcześniejsze mocowanie na kwadrat. 

    Ja dla siebie, do jazdy po mieście i okolicy kupiłbym do Torunia Lazaro Aero, ale w okolicy Torunia nie mam ciekawych tras rowerowych w lesie i dla mnie taki rower byłby raczej drugim rowerem. Mam też dość mocną nogę i czuję różnicę między suportem na kwadrat (Integral) a octalinkiem (Aero). 

    Integral ma za to niższą cenę - kosztuje 1940 vs 2000 zł i ma amortyzator. Ten amortyzator coś tam ugina, będzie raczej wygodniej. Na szutry nie jest potrzebny, na asfalt tez nie jest. Do jazdy po lasach może być spoko opcją. 

    Nie wiem, który dla Ciebie będzie lepszy. Myślę, że różnicy w sztywności korby nie poczujesz, chyba, że ważysz więcej niż a Twoją ulubioną dyscypliną jest podnoszenie ciężarów. Rozważałbym więc wybór na podstawie tras - więcej lasu to integral, więcej asfaltu Aero. Drugie kryterium to wygląd - który Ci się bardziej podoba. Trzecie kryterium to czy wnosisz rower po schodach. 1,7 kg nie czuć w czasie jazdy, ale jeśli mieszkasz w bloku i codziennie musisz wnieść rower na piętro, to 1,7 kg robi kolosalną różnicę. 


    Integrala będę składał 23.03, wtedy też go zważę, pewnie 24.03 zrobię testy komfortu i zachowania w lesie. Będę dokładnie wiedział, czy i z jaką siłą bije mocniej Aero. 

    Nie bój się kupić przez neta. Lazaro sprzedaje 10-15k rowerów rocznie właśnie przez internet. Możesz zerknąć, czy w okolicy są rowery Kands, Kands to Lazaro przeznaczone na sprzedaż w sklepach. Dorwałem 5 właścicieli Lazaro robiąc film o Aero. Te rowery są na tyle proste, że są bezobsługowe. Padają w nich po 5-10kkm suporty (w wersji z kwadratem), reszta jest na tyle tania, że brak serwisu gwarancyjnego w okolicy nie robi Ci różnicy. Lazaro wymaga aby serwis zerowy zrobić w serwisie rowerowym, jest to podstawa do utrzymania gwarancji. Taki serwis to koło 100 zł, osobiście bym nie robił, ale znam się na składaniu i na serwisie rowerów, za 100 zł jestem też w stanie wymienić połowę rzeczy  w tym rowerze 😄 Jak rozmawiałem z szefem lazaro, to większość reklamacji mają tytułem źle wkręconych pedałów przy montażu, później są reklamacje hamulców hydraulicznych, głównie są problemy z shimano mt 200, wersje Integral i Aero są tak proste, że tam praktycznie jak to dobrze złożysz, nic się przez parę lat nie ma prawa wydarzyć. A jak wydarzy, to patrz koszty serwisu tego roweru - tanie to to. 

    Na gwarancji też sporo osób zgłasza im nie działające pedały - te początkowo tragicznie się kręcą, ale po 20 km się docierają i są później niezniszczalne. Na 20 k rowerów z tymi pedałami po dotarciu nie mieli żadnych awarii pedałów, dlatego właśnie, pomimo fatalnego początkowego działania nie chcą montować w nowych rowerach innych pedałów. 

     

×
×
  • Dodaj nową pozycję...