Skocz do zawartości

lukasz.przechodzen

Rowerowe Porady
  • Postów

    2 263
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez lukasz.przechodzen

  1. Maciej Rutecki, nasz forumowicz, przygotował test długodystansowy swojego roweru Gazelle Orange C8: https://roweroweporady.pl/gazelle-orange-c8-test-roweru-czytelnika/
  2. Maciej przygotował odświeżoną wersję swojego tekstu o Gazelle Orange C8, którą zamieściłem na blogu: https://roweroweporady.pl/gazelle-orange-c8-test-roweru-czytelnika/ Tekst zamieszczony tutaj musiałem usunąć, tak aby ich nie dublować. Tym bardziej, że Maciej dopisał sporo nowych doświadczeń z eksploatacji tego roweru. Zapraszam do lektury!
  3. Tu znajdziesz tabelkę z bezpiecznymi szerokościami opon, jakie można założyć do obręczy (musisz znać jej szerokość wewnętrzną, czasem jest to napisane na na obręczy, czasem trzeba zdjąć oponę i zmierzyć): https://roweroweporady.pl/rozmiary-opon-rowerowych/
  4. Testowałem ten model i hamulce faktycznie nie były jakieś wybitne. Ale wiele osób pisze, że wystarczy zmienić klocki na jakieś lepsze, aby hamulce zyskały wigor. Sam Triban 540 w tej cenie jest bardzo dobrym wyborem. Ma niezbyt lekką ramę, pozagrupową korbę i hamulce, no ale kosztuje 3300 zł - więc te "wady" schodzą na daleki, daleki plan.
  5. Nie opłaca się. Pulso 2.0 ma mimo wszystko trochę inną ramę niż Triban (głównie pod względem długości tylnego trójkąta. Co nie znaczy, że nie można pokombinować z założeniem baranka. Tylko przydałoby się zrobić to w dobrze zaopatrzonym sklepie rowerowym, tak aby sensownie dobrać szerokość kierownicy oraz (co równie bardzo ważne) długość mostka. Koszty? Klamkomanetki Shimano Sora ST-R3000 (koniecznie z tej serii, bo mają ładnie chowane pod owijką pancerze) kosztują 540-560 zł za komplet: https://www.ceneo.pl/Przerzutki_i_manetki_rowerowe;szukaj-shimano+st-r3000;m190;0112-0.htm#crid=152430&pid=7269 Do tego kierownica, to koszt 80-120 zł + owijka ok. 50 zł. Obstawiam, że będzie trzeba wymienić także mostek - 80 zł. I tu miałem optymistycznie zakończyć, ale przypomniałem sobie o hamulcach! Klamkomanetki szosowe nie działają zbyt dobrze z hamulcami V-Brake. Najlepiej wymienić je na tzw. mini V-Brake, które działają z takimi klamkomanetkami. Chociażby Accent Lite-CX (ok. 80 zł): https://www.ceneo.pl/Czesci_rowerowe;szukaj-accent+lite-cx#crid=152431&pid=7269 No i jeszcze linki do hamulców (zakładając, że pancerze jeszcze są dobre, a linki od przerzutek są na tyle długie, że będzie się dało je przeciąć i jeszcze raz założyć końcówki) - 20 złotych. Razem - 870 zł (liczone po najniższych cenach internetowych, do tego przydałoby się doliczyć ok. 20-30 zł za wysyłkę) + ewentualna robocizna. Stare części sprzeda się za ok. 250 złotych (moje szacunki). Czyli ostateczny koszt zamknie się w ok. 650-700 zł. Aha, przydałoby się jeszcze dokupić szosowe opony i dętki. Kojaki 35C są rewelacyjnymi oponami, ale bez opon 25 lub 28C, zmiana na baranka nie będzie aż tak odczuwalna. Niezbyt lekkie, ale zwijane opony Schwalbe Lugano 25C (pod warunkiem, że obręcz nie jest za szeroka i taka opona wejdzie) kupi się za 150 zł za komplet + dętki 36 zł. Razem z tym wyjdzie 890 złotych. I bardzo dużo zabawy ze sprzedażą starych części. A teraz opcja nr 2 - sprzedajesz Krossa za 1800 zł i kupujesz Tribana 540 za 3300 zł. Czyli dopłacasz 1500 zł, a więc więcej niż przy wymianie kierownicy, klamek, opon itd. Ale za to dostajesz karbonowy widelec, geometrię typowo szosową (choć i ciut szersze opony da się w razie czego założyć, co pokazywałem na blogu) z wygodną i niekombinowaną pozycją za kierownicą, nowoczesną, 11. rzędową kasetę, koła Mavic, klamkomanetki i przerzutki Shimano 105 (czyli dwie klasy wyżej niż Sora). Moim zdaniem, w takim przypadku, lepiej dopłacić te 600 złotych (1500 zł - 890 zł za przeróbkę Pulso) i kupić sobie Tribana, zamiast bawić się w przerabianie Pulso na rower szosowy. Jest jeszcze Triban 520 za 2400 zł, także na 9. rzędowej Sorze. Kupując go, wychodzi się lepiej niż na przerabianiu Pulso na szosówkę :)
  6. Jeżeli tylko mi to zgłosicie (a na szczęście zwykle to robicie), bo ja niestety nie jestem w stanie śledzić na bieżąco wszystkich dyskusji. Co do offtopicu - Kochani, to jest temat stary jak świat. Zawsze można dołożyć do roweru "jeszcze tylko 500 złotych". A jak się już dołoży, to przychodzi kolejne "jeszcze tylko 500 złotych". W czerwcu minie 8 lat, odkąd prowadzę bloga i podpowiadam ludziom m.in. w sprawie zakupu roweru. I im dłużej to robię, tym bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że przez internet nie jest możliwe, aby zrobić to w 100% trafnie. Aby tak było, musiałbym z każdym trochę pojeździć, zobaczyć jakimi trasami się porusza, z jaką częstotliwością, intensywnością itd. Co oczywiście nie jest możliwe. Dlatego właśnie otworzyłem forum, aby powymieniać się swoimi przemyśleniami, doświadczeniami, wrażeniami. Jednocześnie pamiętając, że to co piszą inni, należy przepuścić przez swój własny filtr. Zwykle na forach będą tacy, którzy będą ciągnąć w stronę droższego sprzętu, a i znajdą się tacy, którzy będą upierać się przy "niewydawaniu kasy na marketingowe bzdury". A kto będzie miał rację? Zazwyczaj nikt, bo rację ostatecznie będzie miał ten, kto wyda kasę na SWÓJ rower/telewizor/aparat/samochód/telefon (czy co tam chcecie). Wracając do meritum Oba te rowery zbudowane są na tej samej ramie. W Analogu dopłacasz za lepszy widelec, manetki (Alivio mają funkcję 2-Way Release, czyli małą dźwigienką można operować z góry i z dołu, fajna sprawa), wyższej klasy tylną przerzutkę (Deore jest spoko, XT będzie pracowało szybciej i "mocniej"). Na moje oko w obu rowerach jest korba na kwadrat. Biorąc pod uwagę, że model Aim SL 2017 kupimy teraz za ok. 2200-2300 zł, a Analog 2017 za ok. 2500 (widziałem też za 2300, ale jeden rozmiar ramy) - wydaje mi się, że warto dopłacić, chociażby za sam amortyzator, ale szybciej działająca tylna przerzutka, czy trochę bardziej funkcjonalne manetki, też będą miłą różnicą. Ale czy na Aim SL nie będzie dało się jeździć? Ano będzie się dało :) A za różnicę w cenie będzie można kupić zestaw lampek, koszyczek z bidonem i jeszcze na jakiś prosty kask zostanie :)
  7. WitoGda, fajnie, że opisałeś tę lampkę, ale nie napisałeś o najważniejszym - przynajmniej plastycznym opisie, jak ona świeci (na zdjęciach nie tak łatwo to uchwycić, ale warto spróbować). No i ile realnie działa na baterii. Sprawdzenie czasu działania to nie jest duży problem. Ile ona będzie świecić z maksymalną mocą? Godzinę, półtorej, dwie? Da się to łatwo zmierzyć, to nie 50 godzin :) Natomiast jeżeli lampka ma jakieś dodatkowe, czerwone diody, których nie da się wyłączyć, to jest niezgodna z polskimi przepisami i może wprowadzać w błąd innych uczestników ruchu.
  8. Cóż, Raceblade Pro XL to są kompromisowe błotniki. Nie są pełne, powiedziałbym, że dają 60-65% tego co pełne błotniki. A ich największym plusem jest błyskawiczna możliwość założenia i zdjęcia. I pod tym kątem je kupowałem. Jeżeli chcesz założyć na stałe, to zdecydowanie radziłbym kupić pełne, mocowane na śrubki błotniki.
  9. Kiedyś kupiłem na fajnej wyprzedaży (dałem ok. 100 zł) tzw. spodenki 3 w 1 Adidasa, czyli były gacie z wkładką + zewnętrzne, cieniuteńkie spodenki (których notabene używam do dziś w różnych sytuacjach). Ze spodenek byłem zadowolony, mimo, że wkładka nie była szałowa, ale dawała duży komfort na dystansach do 100-150 km. Ale na jakiejś dwudniówce, gdy przejechałem pierwszego dnia 190 km, drugiego dnia na początku nie mogłem usiedzieć na siodełku (a miałem do przejechania 170 km). Finał używania tych spodenek nastąpił dwa lata temu, gdy z tatą zrobiliśmy na tandemie trasę Łódź - Częstochowa - Łódź (290 km). Mimo, że przełożyłem do tandemu moje, bardzo wygodne siodełko, to i tak w drodze powrotnej tyłek mi odpadał, a pod koniec ekhm... doszło do tego, że obiecałem sobie zakup nowych spodenek. Ostatecznie stanęło na Pearl Izumi z serii Elite. I nie żałuję ani złotówki wydanej na te spodenki. Na pewno sporo dały szelki, które wreszcie zaczęły utrzymywać wkładkę tam gdzie trzeba (w Adidasach nie miałem szelek). Ale wkładka zaczęła robić swoją robotę. W tym roku, gdy chciałem sprawdzić ile uda mi się przejechać w ciągu 24 godzin (wyszło 330 km w 22 godziny), gdy w końcu wsiadłem do pociągu, żeby wrócić do domu, poszedłem do toalety, żeby nasmarować wrażliwe miejsca Sudokremem. I tak jak całą drogę nic mnie nie bolało z tych okolic, tak tylko upewniłem się, że nie jestem w ogóle poobcierany. I oczywiście, zgadzam się, można wydać kupę kasy na bubel, a czasami zdarzy się kupić coś naprawdę fajnego, w świetnej cenie. Każdy z nas też jest inny, ma inne potrzeby, inne doświadczenia, inną wrażliwość na różne bodźce. Jeden w spodniach i kurtce przeciwdeszczowej za 80 zł za sztukę będzie zadowolony, inny przepoci się w tym i zgrzeje, ostatecznie kończąc na zakupie czegoś z Gore-Texem. Ale bazując na doświadczeniach z kurtką i kaskiem z Lidla (w których się ugotowałem, jadąc 25 km/h), nie mam ochoty na eksperymenty z tanizną w wielu przypadkach.
  10. Maciek, a to nie taniej wychodzi wymieniać łańcuch jak się zużyje, niż ładować kasę w wymianę korby?
  11. Połączyłem oba tematy i proszę Cię Nath147 - na drugi raz tak nie rób. Jeden wątek na ten sam temat wystarczy.
  12. Na Hollowtech nie wymienię, bo musiałbym wymienić także korbę, a to nie wchodzi w grę. Mam nadzieję, że będzie okej, najwyżej wymienię suport na inny model. W sumie budowa i tak jest bardzo podobna do tych od Shimano, tylko tyle, że trochę inna średnica otworu na oś od korby jest.
  13. Jacek, nie strasz :) Ja mam w nowym rowerze suport SRAM-a w systemie GXP i mam nadzieję, że nie będzie odstawać od tych, które miałem w poprzednich rowerach, czyli Shimanowskie Hollowtech II.
  14. Odświeżyłem i uporządkowałem wpis, o tym jak i kiedy wymienić łańcuch w rowerze: https://roweroweporady.pl/jak-wymienic-lancuch-rowerowy/
  15. Nieprecyzyjnie napisałem - chodziło mi o zakup jednej dobrej koszulki, zamiast trzech kiepskich. Wygodniej jest mieć co najmniej dwie dobre koszulki, a najlepiej trzy :) Z jedną też da się żyć, ale jest to upierdliwe w kwestii pamiętania o jej praniu, po każdym powrocie do domu.
  16. Szczerze mówiąc wolałbym mieć jedną, dobrą koszulkę, niż trzy liche. Co do "chińczyków", to pewnie jest lekka loteria. Na pewno da się kupić faje rzeczy w naprawdę dobrej cenie, ale albo trzeba wiedzieć gdzie, albo trzymać kciuki :)
  17. Odnośnie proponowania crossa zamiast grawela, to chyba jakaś pomyłka. To trochę inne rowery i każdy musi wybrać sam, co mu bardziej pasuje.
  18. W takich warunkach hamulce szczękowe zazwyczaj w zupełności wystarczają. Ja już jeździłem z V-kami w koszmarnej ulewie (nie było się gdzie schować) i mimo, że klocki miałem dobrej jakości, to hamowały... oględnie mówiąc, z dużym opóźnieniem. Gdybym miał przed sobą zjazdy w górach (na asfalcie, bo w terenie to już w ogóle fatalna sprawa), zastanowiłbym się nad zawróceniem i jazdę pod górę w poszukiwaniu schronienia :) PS Kiedyś sam mówiłem, że mi V-Brake w zupełności wystarczają. Ale powiadam Wam - dobre, hydrauliczne hamulce tarczowe to jest piękna sprawa. Warto byłoby zapytać tych, którzy ich nie mają i nie zamierzają mieć, czy jeździli kiedykolwiek na rowerze z hydraulicznymi tarczówkami. Przed tym nie ma ucieczki.
  19. Z Giantem wszystko gra i jeździło mi się na nim wyśmienicie. Ale tak jak pisałem na blogu: https://roweroweporady.pl/on-one-bish-bash-bosh-moj-nowy-rower/ "Nie chciałem się kojarzyć z żadną konkretną marką rowerów i szukałem czegoś, co w Polsce jest praktycznie nieznane."
  20. I tu jeszcze wersja tekstowa na blogu: https://roweroweporady.pl/on-one-bish-bash-bosh-moj-nowy-rower/ Jeżeli chodzi o Challenge, to nieznana marka dla mnie :) Ale poczytam o nich.
  21. Canyon nie ma (jeszcze) rowerów grawelowych w ofercie, ale myślę, że intensywnie nad nimi pracują :) Tymczasem wczoraj pokazywałem na YouTube mój nowy nabytek, którym mam nadzieję, pojeździć trochę dłużej:
  22. Za zachodnią granicą da się kupić coś ciekawego taniej. A czy lepiej, to będę sprawdzał już niedługo. Ale na razie to tajemnica, choć ptaszki ćwierkają, że jeszcze przed Świętami będę robił live na YT z nowym rowerem :) Odnośnie napędu 1x11, to wszystko zależy od tego, jakich skrajnych przełożeń potrzebujesz i jak bardzo zależy Ci na płynności pomiędzy przełożeniami. Jeżeli szukasz napędu, który umożliwi Ci wspinanie się z 30 kilogramami bagażu w Alpach, a potem chcesz dokręcać na zjazdach przy 50 km/h - nie ma zmiłuj, potrzebujesz co najmniej dwóch przełożeń z przodu, a najlepiej trzech i to w wersji trekkingowej, a nie szosowej. Ja w rowerze, którym będę już niedługo mam nadzieję śmigał, założę tarczę na korbie 38T i kasetę 11. rzędową 11-42. Twarde przełożenie umożliwi mi pojechanie ok. 40 km/h, a ja więcej nie potrzebuję, dokręcanie na zjazdach przestało mnie rajcować. Natomiast lekkie 38/42 odpowiada szosowemu 34/38, tak więc jest już naprawdę lekko. Oczywiście, do poziomu z trekkingowego roweru 26-34 jeszcze trochę brakuje, ale ja aż tak lekkich biegów nie potrzebuję. Ewentualnie mógłbym założyć kasetę 11-46 :) W każdym razie, chodzi mi o to, że każdy musi policzyć sam, jakie przełożenia mu wystarczą, a jakie nie. Ja korzystam z takiego kalkulatora do prędkości przy zadanej kadencji (do obliczenia maksymalnej prędkości): http://www.bikecalc.com/speed_at_cadence I z tego do obliczenia przełożenia na najlżejszych biegach (porównywanie prędkości niewiele mówi): http://www.bikecalc.com/gear_ratios
  23. Od biedy ciut za małą ramę można "powiększyć". Natomiast za dużej ramy się nie "pomniejszy", a przynajmniej nie wyjdzie z tego nic dobrego. Także odpuść sobie za duże ramy. Jesteś w tej dość komfortowej sytuacji, że rozmiar 52 nie jest aż tak popularny, jak 54, 56, 58. Więc masz szansę na wyszperanie gdzieś świetnej wyprzedaży. Co do budżetu, to masz w końcu 3500 czy 5500 zł do wydania? :D Znam to z autopsji, zawsze można dorzucić "tylko tysiaka" i mieć coś lepszego :) Co do Storck'a, to nie znam kompletnie tej marki, ale nie wiem czy chciałbym w obecnych czasach kupić rower z 10. rzędową kasetą (w tej cenie) i z zewnętrznym prowadzeniem linek. W takim przypadku wolałbym dołożyć jeszcze trochę (hah, mówiłem, że zawsze można trochę dołożyć!) i kupiłbym np. takiego Canyona: https://www.canyon.com/pl/road/endurace/endurace-cf-7-0.html Bardzo ciekawie wygląda też ta wyprzedaż: http://allegro.pl/rower-szosowy-cube-attain-gtc-carbon-n-red-53cm-i6752410071.html Natomiast nie wiem czy ten rozmiar ramy nie będzie na Ciebie trochę za duży. Kurczę, najlepiej byłoby się przymierzyć do takiego Cube, bo cena jest bardzo kusząca.
  24. Ja szedłbym w stronę 1x11, będziesz miał większe pole wyboru jeżeli chodzi o zakres na kasecie (i mniejsze różnice między niektórymi biegami). Na przykład: - przerzutka Shimano SLX RD-M7000 (ok. 200 zł): https://www.ceneo.pl/46296845;0280-0.htm#crid=150705&pid=7269 - manetka Shimano SLX SL-M7000 (ok. 120 zł): https://www.ceneo.pl/Sport_i_rekreacja;szukaj-shimano+slx+manetka+m7000+11#crid=150706&pid=7269 - korba (na nią zostaje 180 zł czyli nie za wiele, ale naciągając cenę do 200 zł, dostaniesz np. korbę SRAM S600: https://goo.gl/M4ExFF
×
×
  • Dodaj nową pozycję...