Skocz do zawartości

lukasz.przechodzen

Rowerowe Porady
  • Postów

    2 263
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez lukasz.przechodzen

  1. Wiele cen rowerów grawelowych odleciało w kosmos, ale moi drodzy - popatrzcie na szosówki, tam wcale nie jest wiele taniej, patrząc na porównywalną półkę od tego samego producenta. Bardziej chodzi o to, że: 1) Za produkcję graweli nie zabrało się jeszcze zbyt wielu popularnych producentów, słynących z dawania dobrej jakości za przystępną cenę (chociażby B'Twin czy Canyon). 2) Klamkomanetki do hamulców hydraulicznych są sporo droższe od linkowych odpowiedników (w detalu taka Ultegra jest o 600 zł droższa). Dlatego wersje z mechanicznymi hamulcami są sporo tańsze. 3) Napędy 1x to domena SRAM-a, który nie ma budżetowych napędów. Nawet Apex to nie jest taka biedna grupa. Natomiast mało który producent decyduje się budować rower z napędem 1x, opierając się o podzespoły Shimano (z niższych grup) + korba innej marki. 4) Ceny z roku na rok idą w górę i dzieje się to w przypadku wszystkich rowerów.
  2. https://roweroweporady.pl/odziez-rowerowa-vezuvio-test-czytelnika/
  3. Mnie ciekawi działanie nowego Clarisa. Wyglądem upodobnił się do wyższych grup (czteroramienna korba ze zintegrowaną osią i normalne klamkomanetki ze schowanymi pancerzami), może dla mniej wymagających to też będzie ciekawa propozycja. Czas pokaże, czy będę miał taki rower do testowania :)
  4. To był taki eufemizm z mojej strony :) Dawanie kasy jest spoko, ale raczej w przypadku gdy obdarowujemy młodą osobę, która jeszcze się uczy. Później to już trochę liche, jak każdy pod choinką znajdzie kopertę ze stówką :) Ja osobiście doszedłem już do takiego etapu, że wszystko mam i nic nie potrzebuję. Oczywiście zawsze coś się znajdzie do kupienia, ale zwykle są to już rzeczy dalece wykraczające poza drobiazg pod choinkę. U mnie w rodzinnym domu ustaliliśmy w tym roku, że robimy losowanie, i każdy losuje jedną osobę, której kupi jakiś drobiazg (niespodziankę, albo coś ustalonego). Wcześniej robiliśmy prezenty każdy każdemu, ale zwykle kończyło się na zrzutce na jeden konkretny, ustalony dokładnie prezent (czyli ostatecznie wychodziło, że każdy jakby sam sobie prezent kupował tylko nieswoimi rękami :D Teraz z tym losowaniem jest o tyle spoko, że każdy wyda niewiele na te prezenty, nikt nie będzie "zasypany" duperelkami (mniej bądź bardziej przydatnymi) i nie będzie problemu z głowieniem się co komu kupić. Prezenty i marzenia o Mikołaju zostawiam dzieciom :)
  5. Cześć, są w internecie różne mętne informacje o zdejmowaniu ogranicznika z dynama. Ale nie jestem do tego przekonany. Słyszałem kiedyś o jakimś polskim projekcie, gdzie miały powstawać dynama z super wydajnością, ale nie mogę ich znaleźć w Google (mało realne się to wydawało szczerze mówiąc). Mógłbyś pokombinować z montażem dodatkowego dynama ciernego, jestem bardzo ciekawy jak bardzo wpłynie to na opór toczenia roweru.
  6. Przygotowałem pełną listę producentów, sprzedających w Polsce rowery grawelowe i wyprawowe z barankiem: https://roweroweporady.pl/rower-grawelowy-jaki-kupic-zestawienie-modeli/
  7. Odchudzanie roweru zawsze gdzieś tam kołacze mi się po głowie. Zwykle kończy się na wymianie 1-2 najcięższych elementów, reszty nie ruszam, bo się nie kalkuluje. A w tym przypadku założyłem korbę, którą już miałem, więc koszt był żaden :)
  8. Też nie jestem miłośnikiem niespodzianek, zresztą jak sam napisałem w tekście "Jeżeli nie jesteście pewni, czy dany prezent się spodoba/przyda, delikatnie wypytajcie obdarowywanego o jego preferencje prezentowe." Chodzi głównie o to, że czasem można byłoby dorzucić te 10-20 złotych i kupić coś zdecydowanie lepszego. Ba, obdarowywany mógłby dorzucić od siebie nawet te 200-300 złotych, żeby dostać np. wodoszczelne sakwy, do zakupu których zbiera się od dawna, a nie jakieś szmatki. Oczywiście prezenty w styczniu można wystawić na sprzedaż (hasło - nietrafiony prezent pojawia się wtedy wyjątkowo często), ale szkoda doprowadzać do takiej sytuacji.
  9. Ja mam błotniki SKS Raceblade Pro XL. Oczywiście stabilnością nie mogą konkurować z błotnikami mocowanymi do ramy (albo na szybkozłączkę do siodełka). Ale miałem je na wyjazdach rowerowych i mam założone na stałe teraz, bo pogoda jest jaka jest. I dają radę, ale fakt, faktem, potrafią się czasem osunąć na oponę po wjechaniu w większą dziurę. Powinienem je może trochę mocniej poskręcać, ale boję się przesadzić. Generalnie polecam, ale jako błotniki zakładane od czasu do czasu, gdy za oknem widać dużą chmurę. Na stałe nie ma sensu, chyba, że nie ma innej opcji.
  10. Cześć, to jest najprawdopodobniej część zamienna o numerze: Y02L98030 (prawa klamka) i Y02M98030 (prawa klamka). Zresztą tutaj masz to wszystko rozrysowane: http://si.shimano.com/pdfs/ev/EV-ST-4700-3864.pdf W polskim internecie faktycznie nie da się jej znaleźć, ale od czego są zagraniczne sklepy :) Tu znajdziesz za 7 funtów: https://www.sjscycles.co.uk/search/?term=tiagra%20st-4700%20plate%20%26%20fixing Poszukaj jeszcze w innych, gdzie wyjdzie taniej z wysyłką.
  11. Jak co roku, odświeżam wpis o prezentach dla rowerzystów. Każdy powinien znaleźć coś dla siebie (tzn. dla kogoś :) na tej liście: https://roweroweporady.pl/prezent-dla-rowerzysty/
  12. Na pewno możesz wymienić widelec na sztywny. Zerknij tutaj jak robiła to w swoim rowerze Monika: http://wiecejruchu.pl/zamiana-amortyzatora-na-sztywny-widelec-cube-aim/
  13. Nigdy nie odkręcam do końca - te dzyndzelki bardzo lubią się wyginać. Przy spuszczaniu powietrza, a zwłaszcza pompowaniu - odkręcam o około 2 obroty, czyli tak do połowy.
  14. Bardzo fajny rower, a w tej cenie to nawet mega fajny. 1x i hydrauliczne hamulce tarczowe za 4000 złotych to naprawdę świetna oferta. Wielka szkoda, że nie ma fabrycznych otworów do montowania bagażnika. Zupełnie nie mam pojęcia czemu Romet ich nie zrobił w aluminiowych ramach, a w karbonowym modelu Nyk - otwory już są. Ale Boreas nie ma sztywnych osi (w tej cenie ciężko wymagać), tak więc będzie można zastosować adapter do montażu od osi koła (chociażby Tubus takie robi).
  15. Powiem tak - ja tych wszystkich funkcji treningowych tak naprawdę nie potrzebuję :) Patrzę z zainteresowaniem i ciekawością świata, ale jak pewnie dobrze wiecie, trzymam się na dystans od pulsu, patrzenia na konkretną kadencję (mam miernik, ale użyłem go kilka razy, żeby z ciekawości sprawdzić jaką mniej więcej mam) czy robienia planów treningowych. Natomiast bardziej taki Garmin przydałby mi się jako nawigacja, żeby nie używać telefonu. Ale mam do nawigacji w Edge 820 pewne zastrzeżenia, o czym powiedziałem w odcinku. Zwłaszcza w kwestii informowania (a raczej tego braku), żeby zawrócić. Taka pierdółka, a bardzo, ale to bardzo utrudniająca życie. Także nie wiem czy będę na dłuższą metę używał tego Garmina, a na większy model raczej się nie skuszę (cena Edge 1030 wyrywa z kapci), bo obawiam się, że też może mieć różne babole w oprogramowaniu nawigacyjnym.
  16. Lista imprez, głównie w Polsce, dla osób, które chciałyby się zmierzyć z dystansem 200, 300, 400, 500 i więcej kilometrów na rowerze. I od razu dodam - to nie są imprezy tylko dla rowerowych wymiataczy. Zazwyczaj limit czasu jest na tyle wysoki, że każdy miłośnik jazdy na rowerze, będzie w stanie, po wcześniejszym rozjeżdżeniu, wziąć udział w takiej imprezie. Ja zapisałem się na Piękny Wschód 2018 :) https://roweroweporady.pl/rowerowe-ultramaratony-w-polsce-i-na-swiecie-lista/
  17. Pod górę 40x42 to odpowiednik 34x36, więc przy szosowej korbie 50-34 i tak lżejszego przełożenia nie dostaniesz. Chyba, że pokombinujesz z adapterem do przerzutki (coś od Wolf Tooth) żeby założyć kasetę 11-40 (może uda się wcisnąć 11-42). Albo znajdziesz korbę 46/30 czy 48/32 - na Allegro widzę, że są FSA Vero (z mocowaniem niestety na kwadrat) albo Praxis Alba. Według mnie, jeżeli ktoś potrzebuje mieć lekkie przełożenia, właśnie 34x36 (oczywiście można chcieć jeszcze lżejsze) i jednocześnie te 40-45 km/h mu w zupełności wystarczają, to napęd 1x będzie w zupełności wystarczający. Na 10. rzędowej kasecie 11-36 będą praktycznie te same różnice pomiędzy zębatkami, co na 11. rzędowej 11-42 (po prostu ten 11 bieg to będą właśnie 42 zęby). Tak więc odpada argument przeciwników 1x, że na kasecie będą zbyt duże różnice pomiędzy zębatkami, bo czy tak, czy siak - będą. Trzeba byłoby założyć kasetę 11-28 lub 11-25, żeby były mniejsze różnice.
  18. Zebrałem dla Was kilka ciekawych wyprzedaży rowerów górskich/szosowych/crossowych/trekkingowych/miejskich z rocznika 2017. Warto targować się w sklepach, 15% rabatu to teraz standard. A można dostać sporo więcej :) https://roweroweporady.pl/przeglad-najwiekszych-wyprzedazy-rowerow/
  19. Powiem Wam tak - w wakacje zjeżdżałem (asfaltem) z Arłamowa w Bieszczadach. Lało jak cholera, a ja jechałem z zapakowaną sakwą. Z hamowaniem hydraulicznymi tarczówkami nie było najmniejszego problemu. Prędkość rzędu 60 km/h (fakt, trochę mnie poniosło, bo nie powinienem w ulewie tak szybko zjeżdżać) nie robiła na nich żadnego wrażenia. Natomiast przy zwykłych V-kach podejrzewam, że musiałbym kurczowo trzymać klamki i cały czas nimi operować, żeby w ogóle działały. Niestety w ulewnym deszczu zwykłe V-ki nie działają tak, jakbyśmy chcieli. Ale... pewnym wyjątkiem są mocne V-ki, jak chociażby Shimano XT w moim Cube. Też nie da się ich porównać z tarczówkami, ale już tak źle nie jest. Oczywiście, tak jak napisała Elle, lepsze dobre V-ki, niż lipne tarczówki, ale dobre V-ki też swoje kosztują :)
  20. Ja mam dwa komplety opon. Kiedyś gładkie Schwalbe Kojak o szerokości 35 mm, teraz szosowe Schwalbe One o szerokości 28 mm. Zakładam je gdy wiem, że nie będę zjeżdżał z asfaltu, bardzo fajnie się na jednych i drugich śmiga. Natomiast na wyjazdy z sakwami, często zakładałem drugie opony - Schwalbe CX Comp o szerokości 35 i 38 mm. To typowe semi-slicki, gładkie na środku i z klockami po bokach. Na asfalcie dają radę, ale i po zjechaniu na lekkie bezdroża, jedzie się bez żadnego problemu. Teraz kupiłbym model Sammy Slick, ale i CX-y dają radę. I absolutnie nie chcę pisać, że sztywny widelec jest najlepszy. Bo to zależy. Ostatnio testowałem przez sporo czasu Canyona Pathlite: https://roweroweporady.pl/canyon-pathlite-al-sl-8-0-test-roweru-crossowego/ I nie ma co ukrywać - na gorszej nawierzchni i na bezdrożach, amortyzator (zwłaszcza powietrzny), robi swoją robotę. Tak jak z amortyzatorem, na sztywnym widelcu już bym nie poleciał, a przynajmniej miałbym obawy. Ale są i tacy, którzy ostro śmigają bez amortyzatora :) Co do wagi roweru. Cross za 3000 złotych będzie ważył 13,5-14 kilogramów. Do mojego Cube, który waży 9,6 kg (z pedałami), to nawet startu nie ma (sztywny widelec to jedno, ale katalogowo ten SL Road kosztował 4400 zł). A różnica podczas jazdy pod górę będzie i to spora. Oczywiście poczuje się ją dopiero na setnym kilometrze, albo czwartego dnia :) Ale tak jak mówię - to nie jest opcja dla każdego. Na rowerach ważącym 15 kg też z powodzeniem można objechać cały świat.
  21. Tylko się cieszyć :) Elle bardzo fajnie opisuje swoje doświadczenia i mam nadzieję, że znajdzie kiedyś trochę czasu, żeby napisać co nieco o swoim Tribanie, do nowej serii, którą zacząłem na blogu: https://roweroweporady.pl/unibike-fusion-27-5-test-czytelnika/
×
×
  • Dodaj nową pozycję...