lukasz.przechodzen

Kochani, od tego jest forum, żeby porozmawiać, także na takie tematy. Przeniosłem tylko wątek do luźnych rozmów :)

Moim zdaniem jeszcze większym jest zawiść. Sąsiad kupił wypasiony rower? Zamiast powiedzieć: - Ej, ale fajny, mi XTR nie jest potrzebny do szczęścia, ale jak Tobie sprawia przyjemność to super! Ale wiele osób myśli (albo pisze w internecie): - Rower na XTR-ze? A na kij ci taki? Lansować na bulwarze się będziesz! I tak ci się popsuje! Ciekawe skąd masz na to pieniążki, złodzieju. A niech ci się dętki poprzebijają (aha, masz bezdętki, cholera :\ Dajmy ludziom robić co IM sprawia przyjemność. Stanie Lambo w korku? Proszę bardzo. Toczenie się na szosówce za 30 koła? Czemu nie. Komputer za 10 koła tylko do pisania tekstów? A co w tym złego? Pamiętaj, że zawsze się znajdzie ktoś, kto może wytknąć Twoje wydatki. Kupisz rower za 1500 złotych, to ktoś Ci powie, że on ma za 800 zł, a Twój to już w ogóle zbytek i luksus. A potem przyjdzie ktoś kto ma rower za 200 złotych i zacznie wpuszczać w poczucie winy tego z rowerem za 800 zł. A potem... :) Poszedłem w ekstremalny przykład, ale jest takie powiedzenie, że punkt widzenia zależy od stanu w kieszeniach. To co dla jednych jest kosmosem i niewyobrażalną sprawą, dla innych to normalny temat. I póki nie kupuje się rzeczy, by się nimi przechwalać, a po prostu po to, aby się nimi nacieszyć (lub spróbować zasypać emocjonalną pustkę, co się oczywiście raczej nie uda), to dla mnie to jest spoko.

Thorxa nadal da się kupić (katalogowo kosztował 4 koła): https://www.rowerzysta.pl/rower-gorski-kellys-thorx-30-2017-s-25480.html Klasę amortyzatora ciężko mi porównać, Manitou nie wydawał się zły, a półka jest podobna. Tyle, że w Thorxie Recon ma sztywną oś, za co duży plus. I z tyłu też ma ośkę, fajnie :) Odnośnie przełożeń, to jasna sprawa, trzeba szukać takiego roweru, który zaoferuje to czego potrzebujemy :)

Specjalnie dla Was zrobiłem małą aktualizację wpisu.

Oczywiście, że się da, ale czerpie przyjemność z tego jakiś ułamek procenta ludzi. I oni próbują na siłę przetłumaczyć innym, że to takie fajne i super. Jakby ludzie nie wiedzieli, jak się jeździ w deszczu. Mówię tu zwłaszcza o jakimś dalszym jeżdżeniu, niż 5-10 km do pracy. Tak rozumieć, że wystarczy, że pokażesz logo XTR, albo napiszesz, że Twój rower kosztował powyżej 3000 złotych i od razu pojawia się ktoś, kto wytknie Ci, że to nie sprzęt jest najważniejszy. Jakbyś w tym co napisałeś tak twierdził. Tak jak napisałem w tekście - nie znoszę przechwalania się i robienie z siebie co-to-nie-ja. Ale działań w drugą stronę też nie znoszę. Jak ktoś ma kasę, to niech jeździ na XTR-ze i nikomu nic do tego. Generalnie skrytykowałem w tekście podejście "moja racja jest najmojsza, a reszta to frajerzy, piździpączki i wydający kasę na prawo i na lewo" :)

Cholercia, ja mówię "pedalarze", jak jedziemy z Moniką autem i proszę ją aby wyjrzała, czy z prawej strony, po rowerówce, nie jadą właśnie oni :) Ale mówię to tylko prywatnie i z miłością :)

Spróbuj jechać takim tempem przez kilka kilometrów. Oczywiście, że da się tak jechać, ale to jak pielgrzymowanie na kolanach :) Jestem zwykle daleki od pogardy (mam ją dla pedofilów i kilku innych typów) w tym co mówię czy piszę. Po prostu napisałem swoją opinię na temat tych stwierdzeń i tyle. Natomiast jeżeli Pan Desgrange pisząc o przerzutkach, miał tylko i wyłącznie na myśli sportowców, to spoko. Ale przerzucanie tego na wszystkich "bo ja potrafię, to i wy będziecie", nie jest fajne. Ostatnio czytałem wywiad z Piotrem Pustelnikiem, który naśmiewał się z turystów, że rozdeptują góry, że się nie znają, a PRAWDZIWI turyści, to himalaiści, którzy chcą osiągnąć coś innego. A chwilę później znów nabijał się z kogoś, kto chciał na biegun dojechać rowerem (bo co to za cyrki?), by powiedzieć potem, że na jego wyprawie, będą używać latawców :) Aaaa mam: http://lodz.wyborcza.pl/lodz/7,44788,23027162,nowa-wyprawa-legendy-swiatowego-himalaizmu-piotr-pustelnik.html To nie jest Twoja słabość i nie daj sobie tego wmawiać. Po prostu nie chcesz, nie lubisz, nie umiesz i już. Nie dajmy się zapędzić w kozi róg czyichś wymagań. Po jednych to spłynie jak po kaczce, a inni poczują się gorsi, bo ktoś ważny tak powiedział. Nie tędy droga.

Powietrzny amortyzator Manitou, napęd 1x, systemowe koła Mavica, a to wszystko za 3300 złotych: https://roweroweporady.pl/btwin-rockrider-900-poszedl-jak-dzik-w-zoledzie/

Na pewno je słyszeliście. I możecie się ze mną zgadzać, bądź nie, ale osoby, które się nimi posługują, robią to tylko po to, aby się dowartościować kosztem innych: https://roweroweporady.pl/rowerowe-powiedzonka-od-ktorych-rdzewieje-mi-lancuch/

Można kupić okulary fotochromowe z polaryzacją, ale nie wiem czy i jak to działa: Okulary Tifosi Duo No i przynajmniej te, które znalazłem, mają bardzo mały zakres rozjaśniania się. Może są jakieś lepsze.

Dlaczego nadal są wolnobiegi (i to nie tylko w naj, najtańszych rowerach)? I tak samo z korbami na kwadrat? Bo są dużo tańsze w hurcie :) Ja innego wytłumaczenia nie widzę. To, że w detalu różnice się zacierają, nie znaczy, że Shimano czy inni producenci nie ciągną kasy z maszyn, które stoją od lat i tłuką te części. I mogą je sprzedać taniej. A niech to będzie 5 złotych taniej, to przemnóżcie sobie to przez milion rowerów :)

Co jeść, jak żyć, jak schudnąć na stałe? :) Rozmawiam o tym z dietetyczką: https://roweroweporady.pl/dieta-pudelkowa-co-jesc-jak-zyc-jak-schudnac-rozmowa-z-dietetykiem/

Niedawno Shimano zaprezentowało nową, odświeżoną grupę górską XTR, gdzie pojawił się dwunasty bieg na kasecie. Jest to ewidentna pogoń za marką SRAM, która pod tym względem poszła sporo do przodu. Ale czy ten dwunasty bieg coś zmieni w niższych grupach? Jaki będzie to miało na nie wpływ? I czy warto się tym przejmować? https://roweroweporady.pl/shimano-pokazuje-12-rzedowa-kasete-czy-to-dobrze/

Cóż, trzeba przyznać, że nie jest to najtańszy rower z takim wyposażeniem. Ale od czegoś mamy negocjacje :) Poza tym na pokładzie znajdziemy fajnie przygotowaną ramę, powietrzny amortyzator i nie tak źle zestawiony napęd: https://roweroweporady.pl/skoda-mtb-29-test-roweru-gorskiego/

O nie, nie, to dodatkowe oświetlenie nie oślepia jadącego, bo zbyt słabo świeci. Miałem kiedyś lampkę Mactronic z takim pierścieniem (można je było zmieniać), ale od razu założyłem czarny, bo mleczny faktycznie przepuszczał tyle światła, że to przeszkadzało. Ale tamta lampka miała koło 300 lumenów - ta może kilkanaście/kilkadziesiąt - w każdym razie nie nadaje się do oświetlania czegokolwiek, one są tylko sygnalizacyjne.

Cześć, rower wygląda w porządku, ma równo skomponowany osprzęt i nic nie rozsypie się od patrzenia na niego. Chyba, że planujesz jeździć po jakimś trudniejszym terenie - wtedy będzie słabo. Ale do rekreacyjnego jeżdżenia - będzie spoko.

Bardzo proszę o stonowanie wypowiedzi. Nie mam czasu przy niedzieli czytać całego wątku, ale takie wycieczki osobiste nie są tu mile widziane. Dyskutujmy, nawet gorąco, ale nie na takim poziomie.

Odświeżony wpis o polecanych przeze mnie rowerach do 2500 złotych: https://roweroweporady.pl/jaki-rower-kupic-do-2500-zlotych/

Na blogu zaprezentowałem chyba najpopularniejszy rower szosowy w swojej klasie (do 2500 zł): https://roweroweporady.pl/btwin-triban-520-test-roweru-szosowego/

W ramach przygotowań do Pięknego Wschodu, pojechałem wczoraj trasę Łódź - Częstochowa - Łódź. W sumie już ją dobrze znam, a przynajmniej odcinek powrotny :) Ale miło było zmierzyć się z wyzwaniem, aby tym razem dojechać w założonym limicie czasowym: https://roweroweporady.pl/lodz-czestochowa-lodz-rowerem-edycja-2018/

A chociażby takiego polskiego Unibike: http://unibike.pl/expeditionlds.html Albo taką Meridę: https://www.rowerymerida.pl/produkt1588/freeway-9500-disc-lady-rower-merida.html Nie robiłem jeszcze zestawienia rowerów do 3000 złotych, także nie wiem, które są najlepiej wyposażone na tej półce cenowej, ale i tak te dwa wyglądają fajnie.

Hej, wyposażenie tego Scotta, jeżeli jest do kupienia za 2500 zł stoi na bardzo, bardzo słabym poziomie. Scott się ceni i może robi świetne ramy. Ale rowery za 1000 złotych mają taki napęd, jak ten mieszczuch. Pominąwszy, że w jednym miejscu piszą, że rower ma 24 biegi (8 z tyłu), a w innym, że 7. Cube wygląda dużo lepiej, ale kosztuje katalogowo 3700 zł! Ja nie wiem, te ceny powariowały :( Ostatecznie Scotta bym odradzał (7. rzędowy wolnobieg w tej cenie to lipa), natomiast Cube jest spoko, ale w tej cenie (lub niewiele drożej) sam Cube sprzedaje dużo lepiej wyposażone rowery górskie. Dlatego mnie taka cena za ten rower mocno dziwi.