Zakup roweru nie jest trudną rzeczą. Natomiast znalezienie dobrego i jednocześnie przystępnego cenowo roweru, wymaga trochę zachodu. Jeżeli nie znasz się zupełnie na zagadnieniach rowerowych, oczywiście polecam lekturę wpisów z mojego bloga, a po drugie najlepiej mieć kogoś, kto ma o rowerach trochę większe pojęcie. Ja również służę pomocą, w miarę moich możliwości. Jeżeli masz jakieś pytanie, zadaj je w komentarzu pod tym tekstem, na pewno na nie odpowiem.
Rower nowy czy używany?
Odpowiedź na to pytanie, nie jest wcale taka oczywista. Z nowym rowerem dostaniemy gwarancję oraz pewność, że nie będziemy musieli wymieniać w nim żadnych elementów, związanych z ich zużyciem (wymiana części pod własne preferencje, to już inna sprawa). W przypadku roweru używanego, w tej samej cenie dostaniemy lepiej wyposażony rower, czasem nawet jeszcze na gwarancji, ale nigdy nie mamy 100% pewności, ile będziemy musieli w niego zainwestować, ze względu na zużyte elementy.
Więcej na temat zakupu roweru nowego i używanego – przeczytacie w podlinkowanym wpisie. Natomiast informacje z tego tekstu, będzie można wykorzystać w obu przypadkach.
Na co patrzeć przy zakupie roweru
Typ roweru
Górski, szosowy, trekkingowy, crossowy, przełajowy, fatbike, gravel, urban, miejski, enduro, ścieżkowiec, ostre koło, beach cruiser – można tak wymieniać i wymieniać. W sklepach mamy „klęskę urodzaju” i może się w głowie zakręcić od typów rowerów. Jakiego typu rower kupić? Po pierwsze zapraszam do lektury podlinkowanego wpisu. Po drugie – pomyśl o tym w jakich warunkach jeździsz – tylko po asfalcie, tylko po bezdrożach, tylko po górach? A może szukasz czegoś uniwersalnego? Preferujesz komfort jazdy, który dadzą m.in. szerokie opony, czy wolisz coś sztywniejszego i lżejszego? Będziesz zakładać bagażnik i sakwy czy wolisz jazdę na lekko lub z torbami do bikepackingu (uroczo nazywanego po polsku tobołkarstwem). Szukasz wygodnej, wyprostowanej pozycji za kierownicą, a może ciągnie Cię do bardziej sportowej, aerodynamicznej?
Odpowiedź na to pytanie nie jest taka prosta i jednoznaczna. Ale zwykle, gdy ktoś mówi mi, że potrzebuje roweru trochę do miasta, trochę na wycieczki do lasu, trochę na jakiś dłuższy, asfaltowy wypad – polecam na początek rower crossowy i trekkingowy (jeżeli chce się mieć od razu założone turystyczne akcesoria), ewentualnie rower fitnessowy (ze sztywnym widelcem, bez amortyzatora), dający możliwość założenia opon o szerokości przynajmniej 35 milimetrów (aby było stosunkowo komfortowo).
Są do całkiem uniwersalne rowery, które mogą stanowić bazę do określenia, co później będzie nam potrzebne. Część zostanie przy tego typu rowerze, a część dokupi rower szosowy/gravelowy albo górski. Albo wymienią go na jakiś zupełnie inny. Każdemu według potrzeb, ale to każdy musi sam je poznać (a nie bo tak powiedział kolega/sprzedawca w sklepie/pan z internetu).
Rozmiar ramy
Więcej na ten temat, napisałem we wpisie o dobieraniu rozmiaru ramy rowerowej. Tutaj podkreślę tylko kilka kwestii.
Tak, są rowery są dostępne w różnych rozmiarach ramy! Niektórzy twierdzą, że rower łatwo dopasować do konkretnej osoby, ustawiając siodełko i kierownicę na odpowiedniej wysokości. Ewentualnie wymieniając wspornik kierownicy na krótszy/dłuższy. Jest to prawda, ale tylko w pewnym zakresie. Na przykład na rower dopasowany dla osoby o wzroście 190 cm, nie wsiądzie osoba mierząca 170 centymetrów.
Może się bowiem okazać, że nie da się tak obniżyć siodełka, aby dosięgała stopami do pedałów. Będzie jeszcze kwestia dosięgania do kierownicy – można wymienić wspornik kierownicy na krótszy, ale jeżeli będzie to duża zmiana, to prowadzenie roweru stanie się bardzo nerwowe i nieprzewidywalne. Pojawi się także problem z przekrokiem ramy – gdy zsuniemy się z siodełka, górna rura ramy może nieprzyjemnie wbijać się w krocze.
Tak więc ramę trzeba dobrać pod siebie. Będąc w sklepie, warto przymierzyć się do rowerów z sąsiadującymi ze sobą rozmiarami ramy – ustawiamy na odpowiedniej wysokości siodełko (w dużym skrócie – ustawia się je tak, aby noga w najdalszym punkcie była nadal lekko ugięta) – i sprawdzamy nasze odczucia. Za dużą ramę zwykle czuć od razu – siodełko jest wtedy ledwo co wysunięte z pionowej rurki ramy i trzeba się mocniej wyciągnąć, aby sięgnąć do kierownicy. Za mała rama da uczucie, jakby siedziało się na rowerze po młodszym bracie, a kolana zaraz miały wbić się w kierownicę.
Czasami zdarza się, że jesteśmy na styku dwóch rozmiarów i na obu czujemy się dobrze. Wybór należy do Was – ja preferuję zwrotniejsze i zwinniejsze prowadzenie roweru i w takim przypadku wziąłbym mniejszy rozmiar :)
Zwrócę jeszcze uwagę na wątpliwej uczciwości sprzedających, którzy potrafią wciskać ludziom niedopasowane do nich rowery, mówiąc „pan/pani się przyzwyczai”. Jeżeli siedząc na rowerze (a najlepiej odbywając jazdę próbną), czujesz, że coś jest nie tak – odpuść i poszukaj albo innego rozmiaru ramy, albo innego roweru – ramy nie są robione na jedno kopyto i czasem konkretny rower po prostu nie będzie Tobie pasował, w żadnym rozmiarze.
Cena roweru
Poza typem roweru, to drugi element na który kładziemy duży nacisk – w końcu chodzi o to, aby kupić taki rower, który nas nie zrujnuje finansowo, a jednocześnie spełni nasze wymagania. Na Rowerowych Poradach ogromną popularnością cieszą się rowery z serii „Jaki rower kupić do X złotych„, gdzie co roku wymieniam polecane przeze mnie rowery, w danym przedziale cenowym.
A cena jest zwykle uzależniona od jakości roweru – choć oczywiście zdarzają się od tej reguły niechlubne wyjątki. Generalnie im więcej planujesz jeździć – tym więcej powinieneś wydać na rower. Na dojazdy do sklepu po bułki, wystarczy zwykły, tani rower. Ale nie zdziw się, gdy nabierzesz ochoty na dłuższą wycieczkę i nagle odmówi Ci on posłuszeństwa. Zwłaszcza jeżeli uwierzyłeś zapewnieniom niektórych marketingowców, że w rowerze za 700 złotych zastosowano „napęd wysokiej klasy”.
Ciężko podać rozsądne minimum, które trzeba wydać na nowy rower. „Bułkowozu” śmiało można szukać wśród rowerów do 1000 złotych, do częstszego jeżdżenia patrzyłbym na rowery do 1500 złotych, a ambitniejsza jazda to przedział przynajmniej do 2000 złotych albo więcej.
Oczywiście przed zakupem, warto poszperać w internecie, posprawdzać ceny rowerów, zwłaszcza w okresie jesienno-zimowym, rabat na poziomie 15-20% to nic zaskakującego. W ogóle mamy w sklepach zatrzęsienie rowerów, więc nawet na początku wiosny, warto ponegocjować, nawet jeżeli nie obniżenie ceny, to otrzymanie gratisowych akcesoriów.
Materiał ramy
Najpopularniejszymi materiałami do produkcji ram są aluminium, stal i włókno węglowe (karbon). Czasem można spotkać się z ramami wykonanymi z tytanu, bądź innych materiałów, ale to rzadkość. Na jaki materiał postawić?
W dużym uproszczeniu:
- stal jest ciężka, ale za to będzie lepiej tłumić drgania oraz łatwiej ją naprawić
- aluminium jest sporo lżejsze od stali, jest także sztywniejsze, co obniża tłumienie nierówności
- karbon jest jeszcze lżejszy, dobrze tłumi drgania, ale jest najdroższy i najtrudniejszy do ewentualnej naprawy (o ile w ogóle będzie to możliwe)
Muszę dodać, że te materiały występują w różnych odmianach. I bardzo dobra, lekka, cieniowana stal – może być dużo lepszym wyborem, niż tanie aluminium – przy czym, taka dobra, stalowa rama będzie dużo droższa. To samo z aluminium – topowa rama z tego materiału, może być lżejsza i solidniejsza, niż tania, karbonowa rama.
Jaką ramę wybierzecie, to już zależy od Was. Ja jedynie uważałbym z zakupem taniego roweru na stalowej ramie, w przypadku gdy będziemy go często przenosić, o czym napisałem w kolejnym akapicie.
Waga roweru
W przypadku amatorsko-rekreacyjnej jazdy, nie jest to aż tak istotne, dopóki… nie będziesz codziennie wnosić roweru po schodach na czwarte piętro :) Skąd się bierze wyższa waga roweru? Przyczyny trzeba szukać tak naprawdę we wszystkich komponentach roweru, ale największy wpływ na nią ma rama (zwłaszcza wykonana z taniej stali) i koła. Masy dokładają także – bagażnik, błotniki, stopka – ale to są elementy użytkowe, których nie warto się pozbywać, jeżeli są nam potrzebne.
W każdym razie, jeżeli planujesz często przenosić rower, albo pokonywać długie i strome podjazdy – warto porównać, nawet biorąc do ręki – poszczególne modele rowerów. Jeżeli podniesienie roweru w sklepie sprawi Ci trudność, to pomyśl o tym, że on potem nie stanie się lżejszy :)
Natomiast nie przywiązywałbym wagi(!) do masy roweru, jeżeli pomiędzy konkurencyjnymi modelami różnica to np. 0,5 kilograma. Oczywiście dla lepszego samopoczucia można wybrać lżejszego, ale w codziennej jeździe nie będzie to odczuwalne, chyba, że w lżejszym modelu dostaniemy lepsze komponenty.
Wielkość kół
Wszystkie informacje w tym podpunkcie dotyczą osób dorosłych o typowym wzroście. Dzieci, młodzież oraz wyjątkowo niskie osoby – muszą szukać rowerów z mniejszymi kołami (oraz mniejszym rozmiarem ramy).
W przypadku roweru szosowego dylematu raczej nie będzie – bierzemy 28 cali (700C), bo innych po prostu nie ma. Rowery crossowe oraz trekkingowe również zbudowane są na obręczach o takiej średnicy, choć czasem można znaleźć modele z mniejszymi kołami – 26 cali.
Rowery górskie dostępne są z trzema rozmiarami kół – 26 cali (choć praktycznie zostały zastąpione przez większe rozmiary), 27,5 cala oraz 29 cali.
Natomiast rowery miejskie, choć kojarzą się z dużymi kołami 28 cali, to jednak jest na rynku sporo modeli z mniejszymi kołami 26 cali.
Jaki rozmiar wybrać? Mniejsze koła dają lepszą zwrotność oraz trochę obniżają cały rower, co będzie plusem dla osób o niskim przekroku. Większe koła lepiej się toczą i lepiej pokonują przeszkody. Ale sam rozmiar opon to nie wszystko – przypomnę jeszcze o doborze rozmiaru ramy. Jeżeli nie masz wybitnie wysokiego lub niskiego wzrostu, po prostu wybierz koła na których lepiej się czujesz.
Opony
To bardzo ważny, często niedoceniany element roweru, który wpływa nie tylko na wygodę jazdy, ale przede wszystkim na nasze bezpieczeństwo. Przy zakupie, zwróćcie uwagę, czy szerokość opon oraz ich bieżnik, odpowiada Waszym preferencjom. Co jeszcze istotniejsze – jeżeli planujecie w przyszłości (lub od razu po zakupie) zmienić opony rowerowe na inne – zwróćcie uwagę ile wolnego miejsca znajduje się w ramie i widelcu. Czasami producenci montują maksymalną szerokość opon, jaka zmieści się do roweru i nie będziemy mieli pod tym kątem żadnej możliwości zmiany. Ale jest to istotne tylko w przypadku, gdy mamy jakiś zamysł na dostosowanie roweru pod siebie.
Przełożenia i biegi
Zacznę od rozwiania popularnego mitu, który mówi, że im więcej przełożeń, tym szybciej pojedziemy. Nie jest to prawdą, maksymalna prędkość, poza oczywiście naszym wytrenowaniem, które pozwoli na odpowiednio szybkie pedałowanie, zależy od liczby zębów na tarczy z przodu i zębatce z tyłu. Możemy mieć nawet jedno przełożenie, które pozwoli nam na rozwinięcie takiej samej prędkości, którą osiągniemy na rowerze z trzema biegami z przodu i jedenastoma z tyłu. Za większą liczbą przełożeń idą inne zalety – gęściej upakowane zębatki na kasecie, dają możliwość lepszego dopasowania przełożenia, do aktualnych potrzeb oraz mogą dać szerszy zakres napędu (innymi słowy – możemy mieć dostępne zarówno bardzo lekkie, jak i twarde przełożenia). Więcej na ten temat we wpisie – po co w rowerze 11 biegów.
Do czysto amatorskiej jazdy, w zupełności wystarczą trzy przełożenia z przodu oraz 7 z tyłu, a w przypadku rowerów z przerzutką planetarną (biegi w piaście) – do jazdy po mieście trzy biegi, a na większe wycieczki – 7 biegów. Nie radzę kupować roweru, który ma 6 zębatek z tyłu – i nie dlatego, że jest ich mniej, tylko są to przestarzałe konstrukcje, które wychodzą z produkcji.
Jeżeli chodzi o marketingowe wciskanie bajek, jakoby rower miał 21-24-27-30 biegów – to tak naprawdę używa się tylko części przełożeń. Części lepiej nie stosować, ponieważ krzyżuje się łańcuch (pracuje pod dużym skosem), dzięki czemu szybko możemy się pożegnać zarówno z łańcuchem, jak i zębatkami. Dodatkowo łańcuch może hałasować, ocierając o przednią przerzutkę.
Manetki
Dwa najpopularniejsze rodzaje manetek to tzw. Gripshift (manetki obrotowe) oraz Rapidfire (cyngle). Jedno i drugie rozwiązanie ma swoich zwolenników i przeciwników. Do amatorskiej jazdy wybór jest nieistotny, ale odrobinę bardziej intuicyjne są manetki obrotowe.
Hamulce
Najczęściej montowane hamulce w rowerach to szczękowe V-Brake (w rowerach szosowych Dual-Pivot) oraz tarczowe. Porządne V-Brake’i są łatwe w ew. regulacji czy konserwacji, z tarczówkami nie zawsze jest to takie proste. Za to hamulce tarczowe działają o wiele lepiej, zwłaszcza w gorszych warunkach pogodowych.
Przestrzegam jedynie przed kolejnym marketingowym chwytem, czyli hamulcami tarczowymi w rowerze kosztującym poniżej 1000 zł – będzie to na 99% bubel, z którym potem ma się więcej problemów niż pożytku. Lepiej kupić najtańsze V-Brake’i, niż mieć najtańsze tarczówki niewiadomego producenta.
Jedynym plusem zastosowania tanich tarczówek w rowerze, jest późniejsza możliwość ich wymiany na lepsze. Rowery z hamulcami szczękowymi, zazwyczaj nie są wyposażone w otwory do mocowania zacisków hamulców tarczowych (są na to sposoby, ale średnio je polecam), a nawet jeżeli producent je zastosował, to i tak trzeba będzie wymienić piasty (lub całe koła) na takie, które dadzą możliwość przykręcenia tarczy.
Klamki oraz szczęki hamulcowe
Klamka hamulca oraz szczęka powinny być aluminiowe, a nie plastikowe. Plastiki są spotykane bardzo rzadko, raczej tylko w bardzo tanich rowerach. Niestety nie wytrzymują one próby czasu, a przy intensywnej eksploatacji, potrafią się rozsypać w mgnieniu oka.
Amortyzacja
Jeżeli szukamy roweru tylko do poruszania się po asfalcie – warto zastanowić się nad sztywnym widelcem, zamiast amortyzatora. Amortyzatory, zwłaszcza te najtańsze niestety sporo ważą (ok. 1,5 kilograma więcej niż sztywny widelec), a nie działają szczególnie dobrze. Oczywiście zawsze można taki „uginacz” wymienić na lepszy, albo zmienić na sztywny widelec.
Zdaję sobie sprawę, że wiele osób szuka większego komfortu dla nadgarstków (choć amortyzator głównie ma poprawiać nasze bezpieczeństwo przy jeździe po nierównościach, większy komfort to tylko dodatek) i nie będę na siłę przekonywał do sztywnego widelca. Ale jeszcze raz podkreślę, że w tanich rowerach, zwłaszcza tych do tysiąca złotych, amortyzator to niestety tylko atrapa i dodatkowy ciężar.
Kupując rower w prawdziwy teren, nie dajmy się skusić na rower z dwoma amortyzatorami, kosztujący poniżej 1000 zł. Będzie to ciężka, nieporęczna konstrukcja. A dodatkowo warto sobie zadać pytanie, o jakość takiego roweru – przecież drugi amortyzator i bardziej skomplikowana budowa ramy to nie jest gratis od producenta – musiał on oszczędzić (i to sporo) na pozostałych komponentach.
Siodełko
Wbrew pozorom, nie jest to AŻ tak ważny element przy zakupie roweru, ale fajnie będzie, jeżeli będzie nam pasować. Dlaczego nie jest aż tak istotny rodzaj siodełka? Ponieważ jest to element tak indywidualny, że każdy powinien dobrać je pod siebie. To, że w rowerach szosowych czy górskich, często montowane są twarde „deseczki”, nie musi oznaczać, że jesteśmy na takie skazani. Zawsze można wymienić je na pasujący nam typ siodełka.
Inną kwestią jest fakt, że jeżeli w poprzednim rowerze (który chcecie sprzedać) macie wygodne siodełko i nie jest ono zniszczone, zawsze można je przełożyć do nowego roweru. Ja tak robię z moim Selle Italia Man Gel Flow, które wozi mnie już na którymś z kolei jednośladzie :)
Otwory montażowe
Często nie zwracamy na to uwagi, co w późniejszym czasie może sprawić pewne kłopoty. Chodzi o obecność otworów montażowych do błotników/bagażnika oraz do przykręcenia koszyczków na bidon (które przydają się także do włożenia pojemnika z narzędziami). Z brakiem otworów montażowych można sobie poradzić (jak zamontować bidon w ramie bez otworów/jak zamontować bagażnik w ramie bez otworów), aczkolwiek jeżeli od początku wiecie, że przydadzą się Wam te akcesoria – lepiej żeby to producent zadbał o możliwość ich przykręcenia, a nie Wy.
Serwis producenta
Nie jest to element konieczny, zwłaszcza w dobie zakupów przez internet. Ale jeżeli kompletnie nie znasz się na rowerowych technikaliach, warto aby gdzieś w pobliżu był serwis producenta roweru, który kupisz. Przyda się, chociażby do zrobienia pierwszego przeglądu po kilkuset kilometrach. Jest on często wymagany z karcie gwarancyjnej, ale warto go zrobić – przez pierwsze kilometry wszystko w rowerze dopiero się układa i dobrze jest podregulować przerzutki i hamulce oraz sprawdzić dokręcenie wszystkich śrub.
Jaki rower kupić?
Zapraszam do lektury serii wpisów „Jaki rower kupić do…” gdzie wybrałem najlepsze moim zdaniem rowery w kwocie do 1000/1500/2000/3000/4000 złotych.
Jeżeli macie jakieś rowery na oku, śmiało pytajcie o nie na forum Rowerowe Porady, albo grupie na Facebooku.
Szkoda, że sprzedający nie napisał kompletnie nic o wyposażeniu tego roweru. Jednocześnie poskąpił szczegółowych zdjęć.
Ale na pierwszy rzut oka wygląda bardzo fajnie.
A jeszcze mi dziś coś takiego w oko wpadło :)
Jeśli byłby Pan miły zerknąć :)
https://olx.pl/oferta/trek-4300-na-shimano-alivio-deore-w-super-cenie-po-przegladzie-CID767-ID5Z8CD.html
Wielkie dzięki za błyskawiczną odpowiedź.
Pozdrawiam
Mój rower ma 5 biegów :D Po wypadku jedna z przednich tarczy się wykrzywiła uniemożliwiając sprawne skorzystanie z niej. Ciągle użytkuję Romet American Patrol :) Wymieniłem siodełko na żelowe ze sprężynami i nie czuje już każdej dziury czy korzenia.
Wielkie dzieki :) Pozdrawiam.. też mi on chodził po głowie ;)
Witaj,
ja zdecydowałbym się na Krossa, moim zdaniem kosztem niepotrzebnych tarczówek, ma trochę lepszy napęd. I w tej cenie myślę, że to jest bardzo dobra propozycja.
Cześć Łukasz :)
Proszę o pomoc. Uwielbiam jazdę na rowerze. Niestety w tamtym roku miałem wypadek, kolizję rowerem z samochodem i po roku rekonwalescencji chcę powrócić do tego sportu. Potrzebuję roweru do jazdy po mieście, lesie i delikatnym terenie górzystym. Mam na oku 2 propozycje: http://ramasport.pl/kategorie-glowne/rowery/mtb-meskie/kross-level-a2-model-2013-detail i http://www.bikko.pl/rower-gorski-merida-matts-40-d-blue-2012.html . Mógłbyś mi pomóc i ocenić swoim profesjonalnym okiem czy cena jest adekwatna co do jakości sprzętu. A może masz swoją propozycję? Budżet 1600 zł.
Z góry bardzo dziękuję.
Pozdrawiam :)
@Darek – za 1900 złotych to moim zdaniem nie jest najlepsza oferta. Kellys słynie ze sporych przecen na koniec sezonu, a ceny sezonowe są moim zdaniem trochę za wysokie.
Zerknij też na ten rower: http://www.unibike.pl/
A moim zdaniem mega jest ten: http://www.unibike.pl/vipergts.html
@Marcin – ten rower wygląda całkiem przyjemnie, a cena też okej. Spróbuj jeszcze zbić coś z ceny, niech przynajmniej 50 zł zejdzie.
Co do rozmiaru, to lepiej byłoby wiedzieć ile ta rama ma w calach:
https://roweroweporady.pl/rozmiar-ramy-rowerowej/
Witam.
Zamierzam kupić rower.
Nie jestem zaawansowanym riderem i (chyba?) nie potrzebuje wiele, może z czasem apetyt wzrośnie :)
Potrzebuje rower do przemieszczania się po mieście oraz na wypady poza betony (leśna przejażdżka).
Na początek szkoda mi pakować kasę a po przeczytaniu Pana artykułu znalazłem coś takiego:
https://olx.pl/oferta/rower-cross-giant-x-sport-3-CID767-ID3J6dX.html
Mam 176cm wzrostu.
Czy może Pan szczerze powiedzieć czy się opłaca i czy rama M w tym rowerku starczy na 1,76?
Pozdrawiam
Witam.Zamierzam kupić rower crossowy do jazdy zarówno po mieście jak i lesie. Mój budżet to 2000 zł. W oko wpadł mi Kellys Cliff 60 http://www.kellysbike.com/int/bikes-2013/cross/cliff#.U4STu_l_v5c . Czy jest to dobry wybór?
Dzięki za odpowiedź. Ciesze się że rower ok :) Sprzedawca zejdzie mi własnie ok 100 zł i za to dokupię to co najpilniejsze oświetlenie, stopkę, koszyk na bidon.
Nie ma się do czego przyczepić w tym Kellysie. Bardzo fajny rower. Warto natomiast dobrze się potargować z ceną, z tego co wiem, Kellysy po sezonie robią się dużo, dużo tańsze. Może na tym uda się urwać choć sto złotych z ceny :)
Witam serdecznie, przyznam szczerze że Twój blog jest bardzo fajny. Ciekawie napisany z licznymi wskazówkami nawet dla żółtodziobów rowerowych- takich jak ja ;)
Przymierzam się do zakupu roweru i w oko wpadł mi ten model http://www.kellysbike.com/PL/rowery-2014/damskie/vanity-10-mint-green/green#.U4I1Dvl_vVo Ciekawa jestem Twojej opinii na temat osprzetu w podanym modelu.
Rower będzie wykorzystywany do jazdy rekreacyjnej zarówno za miastem (las, pola) jak również ściezki rowerowe. Pozdrawiam
Dziękuję bardzo za odpowiedź-tego mi trzeba było;))) Wybrałam Maxima. Pozdrawiam!!!!
Oba rowery są w porządku. Jeśli nie są Ci potrzebne błotniki oraz bagażnik, to ja skłaniałbym się ku Rometowi, ma odrobinę lepszą specyfikację niż Maxim. Ale z drugiej strony, śmiało kupiłbym Maxima jeśli na tych dodatkach Ci zależy.
Hej Łukasz.
Niestety nie posiadam dużego budżetu tj,w granicach 1000zł i mam problem z wybraniem roweru pomiędzy tym:http://www.domenasportowa.pl/product-pol-27693-Rower-crossowy-Romet-Orkan-Damski-2013.html ,a tym:http://www.domenasportowa.pl/product-pol-28392-Rower-trekkingowy-Maxim-MT-2-1-Damski-2013.html.Bardzo proszę o fachową poradę!Dodam tylko,że moje rowerowe przejażdżki to po 40 km dziennie-szosa-las-łąki.
Dziękuję i pozdrawiam.
Beti
@Ryszard – teraz 99% rowerów w tej cenie będzie miało ramę aluminiową. Chociaż jak się dobrze postarasz, to coś na stalowej ramie też znajdziesz.
@Pablo76 – spokojnie możesz kupować, bardzo fajny rower i hamulce też będą super.
Witam czy warto zakupić rower z krossa kross trans global, czy te hamulce są trwałe dodam że jeżdzę trochę po ścieżkach leśnych robiąc kilka razy w tygodniu 30 do 50km , czy lepiej treka w podobnej cenie tylko bez hydrauliki ?
Dzięki…..obawiam się o ramę, niby aluminoiowa a ja ważę 100kg….
@Kasia – jeśli górka jest stroma, to nie ma opcji – musisz albo hamować, albo po prostu lecieć z pędem w dół :) A co do „zajechania” hamulca, to cóż, co jakiś czas będziesz musiała po prostu wymienić klocki w hamulcach.
@Ryszard – tak, powiedziałbym nawet, że bardzo dobra, jeśli tylko jakość montażu jest okej, to części są naprawdę fajne.
@Manuela – powiem Ci, że ten Romet też wcale źle nie wygląda na tle tamtych. Ja bym chyba brał Rometa, a resztę zainwestował w bagażnik i jakieś sakwy, albo torbę.
Witam,
Przymierzam się do kupna roweru na wycieczki, na razie po bliższej okolicy, ale planuję też trochę dalsze podróże, np. kilkudniowy wypad po Jurze Krakowsko-Częstochowskiej. Myślę, że najlepszy byłby dla mnie rower typu cross; mogę przeznaczyć na niego ok. 1300 zł. W sklepach rowerowych polecono mi 2 rowery: Merida Crossway 20 oraz Author Integra z 2011 r. oba w cenie ok. 1350 zł. Który z nich byłby lepszy?
Mam też pytanie co Pan myśli o takim rowerze: https://allegro.pl/rower-arkus-romet-orkan-1-0-d-28-trekking-fd09-i4258730805.html?source=mlt
Czy wystarczyłby ten model jeśli jeżdżę tylko rekreacyjnie, czy jednak lepiej trochę dopłacić i kupić któryś z wcześniej wymienionych rowerów? A może mógłby Pan polecić w ogóle jakiś inny model?
Z góry dziękuję za odpowiedź :)
hej….Przymierzam sie do zakupu nowego roweru. Czy cos takiego to dobra opcja?
https://allegro.pl/2014-king-of-the-road-lazaro-integral-na-alivio-i4248560472.html
Pozdrawiam….Fajny blog :)
przerzutki nie, bo ja przecież wcale nie muszę kręcić pedałami bo rower mi sam jedzie ;)
mój rower przyszedł w poniedziałek i już dwa razy jechałam nim do pracy :)
dla swojego spokoju zrobiłam przegląd w serwisie i rower jest cacy.
mam jeszcze takie trochę może głupie pytanie – mam na trasie dość długie odcinki asfaltu w dół i rower mi się rozpędza dużo bardziej niż bym chciała – zwalniam tylnym hamulcem ale obawiam się że w taki sposób zajadę hamulec.
czy jest jakaś metoda hamowania przy jeździe w dół? może powinnam inaczej ustawiać przerzutki? czy to coś da?
Northeca używałem z wypożyczalni nad Dunajcem w wersji męskiej i żona w wersji damskiej.
Jako wiecznie niezadowolony maruda, nie miałem żadnych zastrzeżeń do tego roweru i nawet się po cichu zastanawiałem, czy nie kupić takiego dla małżonki, ujeżdżającej ciężkiego mieszczucha.
Rowery nie były ciężkie, geometria wygodna, osprzęt łatwy w regulacji – jakoś tak poczułem, że jest „user friendly”.