Jaki rower wybrać?

[jajacek]

Ten multitool ze zintegrowanym skuwaczem i łyżkami do opon mam i też mogę polecić:

https://www.sportpoint.pl/pl/podreczne-narzedzia-rowerowe/853-topeak-hexus-ii-zestaw-16-narzedzi-t-tt2538b-4712511824414.html?gclid=CjwKCAiA4vbSBRBNEiwAMorER4f-o17E3bn2pvOWdu2AZki-idEJ4yQTMzDGXh0zg0nKcfH50o3-UBoCZLMQAvD_BwE

[unavailable]

Ja mam trochę dużawy, Author AWA-60. Pozostałość jeszcze z MTB. Ma tę zaletę, że da się go założyć praktycznie na każdą rurę. Był czas, że z braku miejsca na kierownicy woziłam go na rurze sterowej. Tylko raz zdarzyło mi się, że go starsza pani nie słyszała... cóż, właściwie to słyszała, tylko jak mi potem z rozbrajającą szczerością wyznała: wszędzie się rozglądała, co tak ładnie dzwoni, ale nie przyszło jej do głowy, że na ścieżce pieszo-rowerowej można trafić na rower :D

[rowerowy365]

Z Deca niektóre rzeczy są całkiem do rzeczy.

Mam okulary, nie narzekam.

Zapasowe dętki - większość z Deca bo tanie, choć jak na razie złapałem chyba jednego czy dwa kapcie.

Ostatnio plecak z jakimś systemem co to przewietrza plecy - kosztował chyba z 8 dych i jest świetny.

Skuwacz - drogi bo chyba z 70zł ale dobrze leży w dłoniach. 

Parę ciuchów - całkiem przyzwoite ale zacząłem być fanem innej firmy więc jak się skończą to nowe kupię już gdzie indziej.

Nie sprawdził się koszyczek ale może dlatego, że wziąłem jeden z najtańszych.

Używam śpiwora i materaca od nich - też nie narzekam.

Na pompkę z manometrem chyba się skuszę, bo Lidlowa się kończy.

Resztę "warsztatu" kompletuję zupełnie przypadkiem. Najczęściej wtedy gdy zamawiam coś przez neta, dodaję jakiś klucz, gadżet itp. W ten sposób dorobiłem się kluczy do suportu, kasety itd. Przy nowym rowerze człowiek zazwyczaj robi niewiele, więc fachowe klucze można zbierać przez dłuższy czas, a nie kupować jednorazowo. Osprzęt też po kolei. Najpierw lampkę, dzwonek, błotniki potem reszta.

[MaciejRutecki]

Łatki (z klejem) z Decathlonu są dobrej jakości (przynajmniej do ciśnień 6 barów i temperatur od -15 do + 35*C).

Pompkę stacjonarną z manometrem warto mieć -- pop prostu wygodniej. Ja mam jakąś Zefala, nie pamiętam modelu, już ma kilka lat i dwa rowery przeżyła. Chyba właśnie kupiona w Decathlonie, ale nie jestem pewny.

Dobry Multitool to Crank Brothers M19, dostałem kiedyś pod choinkę i jestem z niego bardzo zadowolony, ale skuwacza z niego nie używałem.



 

[dawidm]

To jak już wszyscy piszą o reszcie akcesorii to też dorzucę coś więcej :)

Wogóle to powróciłem do jazdy na rowerze chyba po 20 latach, w listopadzie 2016. Więc musiałem w miarę szybko i tanio zorganizować ciuchy i akcesoria żeby ogarnąc późną jesień i zimę. Stąd wybór padł oczywiście na Decathlon :)

Co do ciuchów to opiszę swoje spostrzeżenia w temacie o chińszczyźnie.

 

Bidon - Decathlon, póki co dawał radę. Ale pewnie skuszę się na promowany tutaj Camelback

Koszyki na bidon - Decathlon, te plastiki i do nowego roweru już jakiś Elite, które mieli na promocji. Dają rade

Lampki - Decathlon, te ładowane na usb po 50zł za sztukę (to tylko żeby nas było widać). Dodatkowo na zimę kupiłem Cateye 100 volt (tez usb) na przód. Na 2 z 15km gdzie jadę w zupełnej ciemności po Krakowie zupełnie wystarczy

Pompka - Beto z manometrem (wzięta razem z rowerem Spartacus). Póki co daje radę, ma wymienne końcówki.

Torebka podsiodłowa - Bontrager, z tych łatwo wypinanych (jakaś mała, chyba S). Solidny produkt, daje radę.

Dętki - najpierw kupiłem coś w Decathlonie, ale dość szybko szlag ją trafił przy wentylu. Teraz kupuję Continental, niewiele droższe. Póki co jedna założona i narazie daje radę. Przy okazji łyżki Continental kupiłem

Multitool - jakiś Bontragera (musiałbym poszukać modelu, ale solidny). Ten zaproponowany przez Jacka Topeak spodobał mi się bo ma łyżki i skuwacz. Może się przydać na dłuższej wycieczce, pewnie się skuszę

Licznik - Sigma 16.16 STS (+ 3 podstawki, na każdy rower). Póki co w zupełności wystarcza.

Plecak - Shimano Tsukinist T20 Commuter. Idealny dla korposzczura, z wyścieloną przegrodą na laptopa. Świetna jakość, polecam.

Błotniki - do starego roweru chyba jakieś SKS, potrzebowałem 100% pełne i dość szerokie do górala, którego cioram w zimie. Udało mi się kupić jakieś niekompletne okazyjnie, a miałem druty z jakiegoś starego. Były też Zefal 40 po drodze jak miałem slicki w tym rowerze. Dawały radę. Do Spartacusa (cross) założyłem takie które oni polecają - SIMPLA UBIQUIT SDL 46 mm. Dobrze się spisują.

Zabezpieczenia - ulock i łańcuch Onguard, ulock Kellys. Chyba jeszcze nikt się nie dobierał.

Dzwonki - Cateye, był mikro OH-2400, jest większy OH-1400, bo bardziej donośny.

Kask - Decathlon ten za 100zł, i teraz Bontrager Starvos. Nowy to lepszy stylówa i jakieś dodatkowe zabezpieczenia MIPS, tamten wyglądał jak orzech na głowie.

 

Zaczynam kompletować narzędzia, bo już w sumie 6 rowerów w rodzinie, z tego 3 moje ;) Warto już coś samemu porobić. Pewnie będę się zaopatrywał w lokalnych sklepach. Jestem patriotą gospodarczym, więc wole im dać zarobić niż zagranicznemu molochowi. Zresztą zdecydowana większość akcesorii poza Decathlonem to właśnie w tych sklepach.

[DawidK]

Kolejny fajny i ciekawy temat i po części mnie dotyczy. I ja napiszę coś od siebie. Najpierw zaciekawiło mnie co pisaliście na temat rowerów crossowych. Ja na poważnie rowerami zacząłem się interesować jakoś w 2012 -2013 roku, chciałem dołożyć coś do biegania i ćwiczeń. I zacząłem czytać orientować się odnośnie rowerów. Ale było tyle tego i miałem mętlik w głowie. I tak będąc na 2 forach rowerowych zacząłem pytać jaki rodzaj i co polecają. Pierwszą moją myślą był rower Mtb, do jazdy po asfalcie, polnych, utwardzonych czy leśnych ścieżkach. I tak odradzali mi Mtb choć to mi na myśl pierwsze przyszło. I polecili, że tylko cross, ewentualnie jak dużo turystycznie to Treking. Ktoś jeszcze wspominał 29er. Mówili, że świetny kompromis miedzy szybkością na asfalcie, a wygodą po leśnych, polnych drogach itp. Że bardzo wygodne itp. Z początku miałem 2 tyś. po wygraniu w konkursie 3 tyś. I tak głównie co polecali to crossy Unibika: Viper i Zethos , dobry stosunek jakości do ceny. I potem 2 osoby poleciły mi sprzedawce od którego mam rower. I tak mam swój pierwszy porządny rower na ramie Muesinga zakupionego  w 2014 roku. I tak szukając informacji dowiedziałem się o paru blogach i tak na Rowerowe Porady trafiłem. I piszę temu bo zauważyłem, że teraz często polecane są gravele  głównie i czasem Mtb. Czy to znaczy, że crossy odchodzą w niepamięć i coś jest, może być lepsze do moich zastosowań? Czy to też oznacza jakąś ewolucje rowerową? Niestety nie mam porównania, bo to mój pierwszy rower i na innych nie jeździłem, czy rodzaju. Kiedyś tylko na zwykłym Mtb. A potem na Krossie za około 800 zł. Kiedyś modne były, takie z amorem i sprężyną  z tyłu. Taki  w rowerowym mi polecili, głównie jak to się mówi po bułki nim jeździłem. I ciekawe też co o kołach  napisaliście, ja jak na faceta niskiego wzrostu 165 w. To by oznaczało, że dla mnie lepsze mogły by być koła 27,5 nie 29. Pierwszy raz słyszę, że wielkość kół może mieć znaczenie. Odnośnie dodatków z mojej oceny nie wiem czym spowodowane to jest, materiały pewnie podobne. Ciuchy do biegania z Decathlonu mam i jestem zadowolony i te lepszej jakościowo z wyższych serii można za około 100-150 zł. już kupić. Natomiast te rowerowe co mam i polecam aerofit 700. to ponad 200 zł. Ciekawe z czego to wynika różnica w cenie. A oświetlenie polecić mogę na tył Matronic walle za około 50 zł. A na przód lampkę convoya z forum światełka pl. Kask ten co mam teraz z Lidla to nie był zły. Nowy liczę lepszy będzie.  Licznik mam zwykły sigma 1200 bezprzewodowy. I Multitool mam z Lidla. A bidon mam  z Camelbacka i polecam, dla mnie od zwykłego lepszy. 

[jajacek]

Jeśli chodzi o rowery typu trekking/cross to sytuacja się zmieniła z nadejściem kół 27,5 i 29. Pamiętam że jeszcze jakieś 10 lat temu Majka Włoszczowska pisała że nie widzi dla crossa żadnego zastosowania bo można mając mtb 26 cali, założyć opony semi slick i mieć prawie to samo. Nie do konca tak jednak było i był to czas kiedy jeździłem głównie rowerem trekkingowym do którego trudno było znaleźć a co dopiero założyć grubsze opony niż 700x42 a w terenie i na MTB nie jeździłem w ogóle.

Ponad rok temu popełniłem tu na forum taki wpis:
https://roweroweporady.pl/f/topic/1305-cross-vs-mtb/

Czy dziś nadal uważam go za aktualny? I tak i nie. Tak w tym zakresie że jak ktoś jedzie w lekkim terenie sporadycznie to może spokojnie jeździć na crossie. Ale jak jeździ w terenie często to komfort na szerszych oponach o niższym ciśnieniu będzie znacząco lepszy. A na na przyzwoitym rowerze MTB z dobrym amorem, jeszcze lepszy. Nie do wszystkich crossów da się też szerokie opony założyć. No i żaden amortyzator od crossa nie pracuje tak dobrze i nie wybiera drobnych nierówności jak amortyzator MTB. Nawet najlpeszy amor crossa ledwo co się ugina i w niewielkim zakresie. Natomiast kupując crossa np. za 3k dostaniemy zwykle rower na lepszym osprzęcie niż w MTB za 3k. Z tego względu że w MTB koszt amora jest znaczny, więc osprzęt musi być tańszy.

Od czasu napisania opisywanego posta dużo się w moim terenowym doświadczeniu zmieniło. Miałem okazję jeździć dużo więcej na MTB, m.in po błotach, piachach, śniegu, ostrych zjazdach i podjazdach. Nie chciałbym w takim terenie jeździć rowerem typu cross. Jeśli mam wybór to do jazdy terenowej zawsze wybiorę MTB.

Natomiast mam kolegę, który ma dwa rowery. Ciężkiego MTB 26 cali sprzed paru dobrych lat na amorze RockShox Tora i hamulcach v-brake i w miarę nowego crossa Scotta na nowym SLX i tarczówkach. I widzę że kiedy tylko może to wybiera tego Scotta bo jest on szybszy na twardych nawierzchniach i lepiej hamuje. No i cross dominuje wśród osób jeżdżących turystycznie. Duże koło zapewnia dobre prędkości, większość jeździ po ścieżkach rowerowych i asflacie a w teren zapuszcza się sporadycznie.

W kwestii kół i wzrostu. Poniżej ok. 170 cm trzeba spróbować co komu pasuje. czy 27,5, czy 29. Mam kolegę, 168 wzrostu, który długo jeździł na MTB 26 cali Pożyczył na 1-2 maratony karbonowego MTB 29 cali w rozmiarze 17,5 cala. I tak mu się spodobał ze kupił takiego samego. A znam też takich, którym duże koło nie podeszło i wolą 27,5 cala. Nawet u zawodowców, Mistrz Olimpiski, Świata i wszystkiego co możliwe, Nino Schurter, 173 wzrostu, jeździł bardzo długo na 27,5 cala. I zwykle wygrywał. Zmienił na 29 dopiero po sezonie, w którym na finiszu Olimpiady, przegrał z Kulhawym, jadącym na Specu 29 cali. Długo testował ale doszedł do wniosku że jednak 29 cali jest szybsze.

[Nath147]

co do rozmiaru kół

https://www.youtube.com/watch?v=e6Vm94nW394

 

crossy też są popularne, jak się nie dysponuje dużym budżetem i zamierza jeździć po nietrudnym raczej utwardzonym terenie, to jego zakup jest wart rozważenia, w przeciwieństwie do mtb można w nim zamontować bez kłopotu sztywny widelec i uzyskać taniego "fitnessa", a gravele to jak ktoś chce szosę wszędołaza :)

[WitoGda]

Witam

Jak zwykle temat się "rozrósł" bo to chyba takie "zboczenie", że zbacza na tematy poboczne (z szosu do lasu lub odwrotnie  :P  )

Może warto byłoby przenieść parę postów lub zrobić nowy temat np. "polecane akcesoria" "polecany asortyment z ..."

Posty w tym temacie są świetną kopalnią krótkich informacji czego i gdzie szukać

A a'propos jaki rower wybrać to zacytuje Maćka z Hop Cycyling (może niezbyt dokładnie): "taki jaki się podoba" "bo na fajnym rowerze jeździ się lepiej"

[rowerowy365]

I jeszcze na temat rozmiaru kół, co trochę przeczy temu co było w poprzednim linku 

Czyli mam najgorsze koło. A mi się dobrze jeździ. Wot zagwozdka  ;) 

[GregWill]

Jeden dzień, a tyle informacji :-) Dziękuję Wam za te wszystkie porady, z taka pigułą spokojnie poukładam to sobie w głowie i wybiorę coś "pod siebie". Myślę też, że wiele innych osób na tym skorzysta. @WitoGda, zgodnie z tym co pisałem na poprzedniej stronie, jak najbardziej warto przenieść te osatnie, bardzo wartościowe, posty do osobnego tematu - każdy znajdzie coś dla siebie w bardzo krótkim czasie :-)

Jeszcze słowo do @Elle. Dziękuję Ci za przedstawienie innego punktu widzenia. Mogę Cię także uspokoić, że właśnie dzięki temu forum, dzięki Waszym wpisom, mogę trzymać "emocje zakupowe" na wodzy :-). Macie różne spojrzenia/doświadczenia na ten sam temat i dzięki temu można sobie wyrobić własną opinię.

[WitoGda]

Widzisz ;-) już nie doczytałem całego wątku bo skupiam się na tych paru ostatnich postach ;-) - leń ze mnie i tyle

I właśnie - uważne czytanie, spojrzenie z drugiej strony i własna opinia, ocena bo decyzję musisz podjąć sam ;-) i tylko dla siebie.

A potem pozostaje "sprzedać" własne odczucia i doświadczenia.

Powodzenia

[jajacek]

Jeszcze a propos tych dyskusji nad wielkością koła i podobnymi sprawami. Powiem Wam że moje doświadczenie mówi że jeżeli coś wypróbowujesz i nie odczuwasz różnicy pomiędzy tym co testujesz a tym co miałeś to z dużym prawdopodobieństwem tego nie potrzebujesz. Testy, naukowe teorie, ułamki w te czy w inną stronę, dla nas amatorów mają bardzo małe znaczenie.

To jest trochę tak jak kiedyś spytałem mojego kolegę, zwycięzcę wyścigu Bałtyk-Bieszczady (1008 km non stop), Krzysiek, czy ty czujesz jakąś różnicę między karbonowymi stożkami i stożkami alu-karbon? Odpowiedź: ja czuję czy mam nogę albo czy nie mam nogi. A czy taki stożek czy inny to nie czuję :)

[unavailable]

Jeszcze słowo do @Elle. Dziękuję Ci za przedstawienie innego punktu widzenia. Mogę Cię także uspokoić, że właśnie dzięki temu forum, dzięki Waszym wpisom, mogę trzymać "emocje zakupowe" na wodzy :-). Macie różne spojrzenia/doświadczenia na ten sam temat i dzięki temu można sobie wyrobić własną opinię.

Moje ego czuje się bardzo mile połechtane, a ja sama polecam się na przyszłość ;) Choć przyznaję, że nie mam zacięcia do pisania tego samego w każdym możliwym temacie i szczerze podziwiam tych, którzy to robią :) Życzę powodzenia oraz ostatecznego zadowolenia z dokonanych wyborów :)

[DawidK]

Jajacek przeczytałem twój temat na temat crossów. I tu zgadzam się odnośnie amortyzatora, że  w Mtb pewnie lepszy jak w Crossie. Mam amortyzator SR SunTour NRX olej sprężyna blokada na kierownicy. I po gdzieś 3 latach jeżdżenia, nie odczuwam dużej różnicy w zablokowanym czy włączonym amortyzatorze. Nawet jak jeżdżę po asfalcie gorszej jakości czy polnej drodze kamienistej itp. potrafi mnie nieźle przetrzepać na nierównościach co komfortowe nie jest. Ale z drugiej strony mam świadomość, że to co dostałem w cenie 3 tyś i tak było atrakcyjne, więc coś musiało być słabsze. Ja mogę stwierdzić, że to amortyzator, koła też podobno jakieś dobre nie są, ale nie odczuwam by coś z nimi było. I jeszcze jeden minus to może być to, że mam hamulce V- brake, a nie tarczówki. Ale na razie jestem z nich zadowolony :)