Wkradł się spory błąd, w lotnictwie elementów odpowiedzialnych za bezpieczeństwo lotu się nie naprawia tylko wymienia na nowe. Mało tego robi się to zanim mogą ulec awarii, ponieważ każdy taki element ma tzw. resurs, pracuje np 200 h i podlega wymianie. To, że ktoś naprawia karbon wcale nie znaczy że jest to bezpieczne. Czy producenci rowerów dopuszczają naprawę uszkodzonych ram, wsporników, kierownic czy widelcy z karbonu?